Panny Młode 2009 cz. V

[kitosa]

Napisane przez aniaaa84

Widzę, że ktoś znalazł się w podobnej sytuacji do naszej...nie będę się rozpisywać i zaśmiecać wątku, w skrócie wyglądało to podobnie jak u WAS - w miesiącach letnich byliśmy oglądać salę, ale wtedy nikt z nami umowy podpisać nie chciał twierdząc, że za wcześnie. Zapytaliśmy kiedy będzie "w sam raz" i pan odpowiedział, że pod koniec października początek listopada. Przyszedł koniec października, a ja zanim wsiadłam w auto i pognałam do Kielc zadzwoniłam do gościa i zapytałam kiedy może się z nami spiknąć i umowę podpisać. Co usłyszałam w odpowiedzi, że termin jest zajęty !!! dodam tylko, że OBIECAŁ nam telefon na ywpdek, gdyby ktoś chciał nasz termin rezerwować. Nie było żadnego telefonu, nasz wymarzony termin przemknął pod nosem, gościu przy podpisywaniu umowy wchodził nam w t...k bez masła (czego nie trawię). Stanęło na dacie 05.09.2009

Powiedziałam co o tym myślę bo u mnie co w sercu to na języku...mam nadzieję, że już żadnej gafu w naszym przypadku nie popełni ... bo należę do mściwych osób. Pan określa siebie jako profesjonalistę i mam nadzieję, że tak też się zachowa

Przykre, ale prawdziwe

Martuś to mówisz, że będziecie szaleć na kursie tańca dobrze, że się na kawie spotykamy na Us-iu jak już się sajgon zacznie opowiesz mi jak WAM idzie

Przykro mi nam bardzo, ale to bardzo zależy na tej dacie i nie wyobrażamy sobie żadnej (19.09.2009 - 7 rocznica poznania) Teraz się zastanawiam czy pokwitowanie zaliczki na ta datę jest wystarczające Zero umowy. Tylko moje nazwisko, ilość zaliczki, data wesela i podpis mój i babki w restauracji.

Napisane przez sas

o rany!!!! ja tez chyba bym ryczala ale ale najwazniejsze ze juz macie problem roziwzany - a moze wlasnie tak mialo byc niweiadomo cio tamci by jesszcze wymyslili pozniej

Też tak teraz myślę. Normalnie Bóg nad nami czuwał.

Napisane przez Madzialenka12344321

kitosa no to was niexle urządzlili. choc moją znojoma tez niexle wystawili. nie podpisała umowy (bo babka powiedziała, ze wystarczy zapis w zeszycie) i wiecie na pół roku przed ona idzie pokazac sale znajomym a ta babka ze ona juz tu nie ma wesela . co sie okazalo jakis znajomy tej kierowniczki chciał ten sam termin na wesele i wiecej zapłacił i ona ja wykresliła nie dając jej o tym znac. niexle co??

No nieżle, nieżle. Jak się nie dopomnisz i nie podpiszesz umowy od razu to różnie z tym może być. Prawda jest taka, że oni patrzą gdzie mogą mieć większą korzyść i że pomimo zaklepania, jakaś para może to zabrać, bo ma np. więcej gości..

Napisane przez kaska87

a Twój TZ pomaga Ci czasem w pracach domowych?

przestańcie z tymi salami bo zaczynam się lękać chyba będę co tydzień sprawdzać czy nadal jestem wpisana

No niestety Kasia, tak to w zyciu bywa..niczego nie można być pewnym.

[kaska87]

Napisane przez kitosa

nam bardzo, ale to bardzo zależy na tej dacie i nie wyobrażamy sobie żadnej (19.09.2009 - 7 rocznica poznania) .

ja też nie wyobrażam sobie innej daty niż 17.04 to nasza 6 rocznica bycia razem i 3 rocznica zaręczyn a obydwoje jesteśmy sentymentalini

[Madzialenka12344321]

kurde ale sie wkurzyłam wrrr... robilam sobie obiadek i na koniec mialam dodac tylko 2 łyzeczki cukry i sie zamysliłam i cukier pomyliłam z solą i całe jedzenie poszło do kosza na smieci a ja musze robic obiad od nowa

[kitosa]

Napisane przez kaska87

ja też nie wyobrażam sobie innej daty niż 17.04 to nasza 6 rocznica bycia razem i 3 rocznica zaręczyn a obydwoje jesteśmy sentymentalini

Bo to jest niezwykła data. Po prostu.

Napisane przez Madzialenka12344321

kurde ale sie wkurzyłam wrrr... robilam sobie obiadek i na koniec mialam dodac tylko 2 łyzeczki cukry i sie zamysliłam i cukier pomyliłam z solą i całe jedzenie poszło do kosza na smieci a ja musze robic obiad od nowa

Oj Biedactwo. A o czym Madzia tak myśli? A nuż obiad wyjdzie jeszcze lepszy.

[kaska87]

Napisane przez kitosa

Bo to jest niezwykła data. Po prostu

dla mnie jest najpiękniejsza na świecie duzo pięknych wspomnień, zaręczyny no i slub w taki dzień dla mnie duzo znaczy

[kitosa]

No dla mnie też

[atomufka]

czesc dziewczyny.melduje sie w kolejnej czesci watku

[karolina403]

dziewczyny ale Wy to sie rozpisujecie człowiek nie nadaza czytac i cos napisac. Jesli chodzi o daty slubu to moja akurat jest przypadkowa nic zwiazana z naszym zwiazkiem a szkoda bo bardzo chcialam wziasc slub w dzien naszej rocznicy ale teraz moja bardzo wazna data bedzie 26.09.2009 i nic tego nie zmieni.

Ania 84 to o zrobil wlasciciel to po prostu szczyt wszystkiego nie fer, nawet bym nie pomysłala ze takie rzezcy moga sie zdazac, ja na poczatku bylam zapisana w zeszycie ale po tygodniu odrazu podpisalam umowe bo nam wlasciciel powiedzial ze zapis w zeszycie nie oznacza ze sala jest zarezerwowana.

[Rybulka]

Dziewczyny, panele w domku mamy już prawie całe położone Wczoraj czyściliśmy sypialnię Cudna jest ta podłoga

Napisane przez aniaaa84

(...)
U nas etap stagnacji nastał ociągamy się z pójściem na nauki, ale trzeba się zmobilizować i mieć to już za sobą później wpisanie się do księgi w Kościele z intencjami i kalendarzem na przyszły rok i z przyjemnych rzeczy rajd po salonach
pozdrówki dla wszystkich

Witaj znowu po przerwie Przynajmniej jesteś na bieżąco
Na rajdzik juz się nie mogę doczekać

Napisane przez martucha84

(...)
cos widze na naszym kalendarzu ze 8.8 jest najbardziej oblegany

Ja się nie dziwię- piękna data... 08.08.09 Gdybym się dobrze zastanowiła nad datą, to pewnie też byśmy taką fajną se wybrali

Napisane przez kasiaher

Mój przyszły mówił że kareta ale mogło mu się coś pomylić i rzeczywiście będzie to bryczka

http://www.msmoda.pl/kolekcja/suknia_slubna84.jpg zdjęcie tylko takie jest ale podoba mi się jeszcze ...
http://www.msmoda.pl/kolekcja/suknia_slubna81.jpg

Suknia nr 2- cudna!

Napisane przez kasiaher

Kurs przedmałżeński zaczęliśmy już robić na początku tego roku i tylko dlatego tak wcześnie bo brat mojego wybranka ma za parę dni wesele i znajomi też za dwa tygodnie i robili. Więc żeby nie czuć się samotnie zaczęliśmy chodzić równo z nimi. I w ten sposób mamy już z głowy. Tylko my jeszcze od razu zrobiliśmy poradnie. a Znajoma która ma za dwa tyg. jeszcze nie ma

Ja też się cieszę, że mamy już nauki, dzień skupienia i poradnię Jak byliśmy księdza, mówił nam, że musimy to sobie zrobić, a my mu na to: "My już to mamy załatwione". bardzo się ucieszył i wyraził podziw, że jesteśmy tak dobrze przygotowani

Kitosa, wierzę w przeznaczenie Widocznie tak musiało wyjść z salą Dobrze, że znaleźliście urocze miejsce

Napisane przez Madzialenka12344321

pewnie, ze pomaga. to znaczy wszytsko robimy razem razem jemy sniadanko, kolacje, razem robimy obiadki, na zakupy razem chodzimy i razem sprzatamy. ja przewaznie robie pranie, TZ za to zawsze odkurza, ja ukladam w szafie, TZ sprzata reszte pokoju, nawet okna myje tylko , ze teraz jest w pracy od 8 do 21 wiec sama musze obiadek zrobic, bo on jada w pracy. ale to jzu przedostatni dzien nadgodzin i potem bedzie konczył o 17.15wiec juz bedzie inaczej

jakos nie strawiłabym faceta co to mu trzeba zrobic obiad, przyniesc, a potem jeszcze pozmywac itp. o nie

Mój TŻ najchętniej by mnie posadził na kanapie, przykrył kocykiem, podał herbatkę i włączył telewizor, albo podał książkę, a on by posprzątał, pomył okna, ugotował itd. ja się wtedy czuję jak jakaś z dwoma lewymi rękami i pomagam mu, a on na mnie krzyczy, że mam wracać na miejsce Lubię z nim to wszystko robić. Jak myjemy okna, to on jedno, ja drugie. Albo dzielimy się po połowie (jak wczoraj np.). On jest tak wychowany, żeby pomagać kobiecie, a nie czekać na podanie wszystkiego pod nos. To mi się strasznie podoba.
Mój tata jest z tych, któremu trzeba obiad podać, posprzątać, odnieśc do kuchni itd. Nie znoszę tego!

Napisane przez Madzialenka12344321

kurde ale sie wkurzyłam wrrr... robilam sobie obiadek i na koniec mialam dodac tylko 2 łyzeczki cukry i sie zamysliłam i cukier pomyliłam z solą i całe jedzenie poszło do kosza na smieci a ja musze robic obiad od nowa

E tam, zdarza się
"Zakochani są wśród nas, zakochani pierwszy raz..."

[popscene]

Napisane przez kitosa

Teraz się zastanawiam czy pokwitowanie zaliczki na ta datę jest wystarczające Zero umowy. Tylko moje nazwisko, ilość zaliczki, data wesela i podpis mój i babki w restauracji.

Kurczę, u nas się daje zadatek a umowę spisuje miesiąc przed. Tak już nasi znajomi mieli i to jest normalne. A babka uczciwa. Mimo wszystko czuję taki niedosyt, że mam tylko pokwitowanie za pozostawienie zadatku. Na wszelki wypadek przed wydrukowaniem zaproszeń zadzwonię do niej i wszystko potwierdzę. No i wybiorę się do księdza, bo potem czytam, że się okazywalo, że gdzieś tam ksiądz zapisal dwie pary na jedną godzinę i na szczęście tylko jedna zdążyla wydrukować już te cale zaproszenia i je rozdawać, więc mogli jeszcze zmienić kościól/godzinę jakby co.

Napisane przez Madzialenka12344321

kurde ale sie wkurzyłam wrrr... robilam sobie obiadek i na koniec mialam dodac tylko 2 łyzeczki cukry i sie zamysliłam i cukier pomyliłam z solą i całe jedzenie poszło do kosza na smieci a ja musze robic obiad od nowa

Hehe, ja na festiwalu w Jarocinie posolilam sobie herbatę
W sumie to najważniejsze jest to, że kupilam, wsypalam ten "cukier" i lazilam jeszcze z 10 minut z tym kubkiem i czekalam aż herbatka trochę odstygnie, żeby w końcu się jej napić, a tu taaaki dól

[ktosia86]

Kurcze tylko dwa dni mnie nie było, a tu już nowy wątek

Chciałam się Wam pochwalić, że wczoraj zamówiłam suknię ślubną
Zaliczka wpłacona, więc teraz tylko muszę się uzbroić w cierpliwość i czekać aż ją sprowadzą.
Z początku, kiedy przymierzyłam ją wczoraj, przeraziłam się długością trenu. Nawet nie pamiętałam, że jest on tak długi. Chyba będę musiała przed ślubem pochodzić w niej troszke po domu, żeby przyzwyczaić się, że to tak się ciągnie za mną. Stwierdziłam, że jak się nie przyzwyczaję, to po prostu będzie cały czas podpięty, trudno.
Akurat się wczoraj fajnie złożyło, bo w tym czasie co ja mierzyłam suknię, przyszła inna dziewczyna odebrać taką samą jak moja. Więc mogłam sobie zobaczyć, jak wygląda całość, kiedy wszystko jest tak dopasowane pod konkretną osobę. No i wyglądało to pięknie
Niestety nie mam zdjęć, żeby się pochwalić, jechałam trochę na wariackich papierach, także nie pomyślałam o aparacie.
Obiecuję, że po ślubie pochwalę się fotkami
W sumie jestem bardzo zadowolona z całego zakupu, bo nie dość, że dostałam obiecany rabat (300 zł), to jeszcze pani dodała mi welon gratis (koszt 150 zł). Także chyba nie jest źle

[Rybulka]

Ktosiu, super!
Co Ty teraz będziesz robiła, jak suknie już masz Ja chyba nie chcę trenu... Chociaż zobacze, jak już będę przymierzać
A wiesz co? Po ślubie to my się wszystkie będziemy chwalić zdjęciami Wyjdzie z nas prawdziwa natura

[zaaaabcia]

dziewczyny ale sie rozpisalyscie no wiecie co :P

nie uwierzycie co sie stalo mojej kolezance ktora ma wesele w ta sobote orkiestra z ktora mieli spisana umowe i dali depozyt odmowila 2 tygodnie przed weselem !! normalnie zalamka

[kaska87]

Napisane przez zaaaabcia

dziewczyny ale sie rozpisalyscie no wiecie co :P

nie uwierzycie co sie stalo mojej kolezance ktora ma wesele w ta sobote orkiestra z ktora mieli spisana umowe i dali depozyt odmowila 2 tygodnie przed weselem !! normalnie zalamka

pechowo się nasz wątek zaczyna
biedna dziewczyna

[atomufka]

Napisane przez ktosia86

Kurcze tylko dwa dni mnie nie było, a tu już nowy wątek

Chciałam się Wam pochwalić, że wczoraj zamówiłam suknię ślubną
Zaliczka wpłacona, więc teraz tylko muszę się uzbroić w cierpliwość i czekać aż ją sprowadzą.
Z początku, kiedy przymierzyłam ją wczoraj, przeraziłam się długością trenu. Nawet nie pamiętałam, że jest on tak długi. Chyba będę musiała przed ślubem pochodzić w niej troszke po domu, żeby przyzwyczaić się, że to tak się ciągnie za mną. Stwierdziłam, że jak się nie przyzwyczaję, to po prostu będzie cały czas podpięty, trudno.
Akurat się wczoraj fajnie złożyło, bo w tym czasie co ja mierzyłam suknię, przyszła inna dziewczyna odebrać taką samą jak moja. Więc mogłam sobie zobaczyć, jak wygląda całość, kiedy wszystko jest tak dopasowane pod konkretną osobę. No i wyglądało to pięknie
Niestety nie mam zdjęć, żeby się pochwalić, jechałam trochę na wariackich papierach, także nie pomyślałam o aparacie.
Obiecuję, że po ślubie pochwalę się fotkami
W sumie jestem bardzo zadowolona z całego zakupu, bo nie dość, że dostałam obiecany rabat (300 zł), to jeszcze pani dodała mi welon gratis (koszt 150 zł). Także chyba nie jest źle

a nie masz gdzieś zdjęcia "salonowego" ze strony internetowej?

[Rybulka]

Napisane przez zaaaabcia

dziewczyny ale sie rozpisalyscie no wiecie co :P

nie uwierzycie co sie stalo mojej kolezance ktora ma wesele w ta sobote orkiestra z ktora mieli spisana umowe i dali depozyt odmowila 2 tygodnie przed weselem !! normalnie zalamka

O kurczę! I co teraz będą robić? Dali zaliczkę, a Ci nie chcą grać i to olśniło ich 2 tygodnie przed weselem? Odzyskają zaliczkę? Zdołają kogoś załatwić?
Chyba bym wpadła w rozpacz... Puszczanie muzyki z magnetofonu...

[ktosia86]

Napisane przez zaaaabcia

dziewczyny ale sie rozpisalyscie no wiecie co :P

nie uwierzycie co sie stalo mojej kolezance ktora ma wesele w ta sobote orkiestra z ktora mieli spisana umowe i dali depozyt odmowila 2 tygodnie przed weselem !! normalnie zalamka

Jestem w stanie w to uwierzyć, bo mojej koleżance z pracy zespół wywinął taki sam numer, ale na tydzień przed ślubem. Na szczęście na swoje miejsce załatwili zastępstwo i oddali zaliczkę.
Koleżanka musi troche z nimi powalczyć o rozwiązanie tej sytuacji, bo robi się nieciekawie. Przecież umowa tak samo obowiązuje tych którzy zamawiają zespół jak i sam zespół

[zaaaabcia]

Napisane przez kaska87

pechowo się nasz wątek zaczyna
biedna dziewczyna

Napisane przez Rybulka

O kurczę! I co teraz będą robić? Dali zaliczkę, a Ci nie chcą grać i to olśniło ich 2 tygodnie przed weselem? Odzyskają zaliczkę? Zdołają kogoś załatwić?
Chyba bym wpadła w rozpacz... Puszczanie muzyki z magnetofonu...

Napisane przez ktosia86

Jestem w stanie w to uwierzyć, bo mojej koleżance z pracy zespół wywinął taki sam numer, ale na tydzień przed ślubem. Na szczęście na swoje miejsce załatwili zastępstwo i oddali zaliczkę.
Koleżanka musi troche z nimi powalczyć o rozwiązanie tej sytuacji, bo robi się nieciekawie. Przecież umowa tak samo obowiązuje tych którzy zamawiają zespół jak i sam zespół

no a najlepsze jest to ze jeden z muzykow to sasiad przyszlej Pani Mlodej i przyszedl do niej powiedziec ze nie beda grac bo on chce sie z dziewczyna na ich weselu zabawic a po 2 perkusista zlamal reke wiec zadzwonili do niego i okazalo sie ze zadnej reki nie zlalam .. no ale naszczescie znalezli kogos na ich miejsce ... ja to bym sie chyba zalamala ... no wlasnie musze z nia pogadac czy oddali jej zaliczke bo ja bym nie darowala no i na jej miejscu dzien przed weselem powiedzialabym temu "koledze" ze zaproszenie na wesele jest juz nie aktualne skoro on ich tak potraktowan niech to dziala w dwie strony !!

[Rybulka]

Matko, że ten facet był taki bezczelny, w ten sposób tłumacząc odmowę zagrania... Ja też bym mu powiedziała, że ma się nie pokazywać na weselu...

[zaaaabcia]

Napisane przez Rybulka

Matko, że ten facet był taki bezczelny, w ten sposób tłumacząc odmowę zagrania... Ja też bym mu powiedziała, że ma się nie pokazywać na weselu...

no dokladnie i to jeszcze dzien przed slubem bym poszla mu to powiedziec niech sie narazie cieszy ze bedzie na weselu sie bawil

[jaga_2001]

Napisane przez zaaaabcia

dziewczyny ale sie rozpisalyscie no wiecie co :P

nie uwierzycie co sie stalo mojej kolezance ktora ma wesele w ta sobote orkiestra z ktora mieli spisana umowe i dali depozyt odmowila 2 tygodnie przed weselem !! normalnie zalamka

Normalnie szczeka mi opadla. Oby zadnej z nas cos takiego nie spotkalo w zadnej sprawie... Swoja droga, ja troche zaluje, ze tak pospiesznie podpisalam umowe z zespolem i nie dopisalam do niej, ze w razie, gdyby z nas zrezygnowal to nie tylko maja nam cala zaliczke zwracac, ale i cala sume, jaka mielibysmy im zaplacic. A nigdzie nie mam zapisane, ze mam zagwarantowany chociaz zwrot zaliczki...

EDIT. Tlmaczenie jeszcze lepsze...

[ktosia86]

Napisane przez atomufka

a nie masz gdzieś zdjęcia "salonowego" ze strony internetowej?

A pewnie, że mam Oto link http://www.wizaz.pl/forum/showthread...65057&page=156

Napisane przez Rybulka

Ktosiu, super!
Co Ty teraz będziesz robiła, jak suknie już masz Ja chyba nie chcę trenu... Chociaż zobacze, jak już będę przymierzać
A wiesz co? Po ślubie to my się wszystkie będziemy chwalić zdjęciami Wyjdzie z nas prawdziwa natura

Też się zastanawiam co teraz będę robić W sumie szybko mi z tą suknią poszło Chcemy jeszcze niedługo załatwić obrączki i jak na razie mamy spokój. W sumie to dobrze, bo teraz zaczniemy ostatni semestr studiów, w lutym się bronimy, więc chcemy jak najwięcej załatwić z wyprzedzeniem, bo później nie będzie na to czasu.
Powiem Ci, że ja też nie myślałam o sukni z trenem, a tu proszę Z suknią ślubną jest chyba jak z facetem - jak się w jakiejś/jakimś zakochasz, to już koniec - ta/ten i żadna inna

Napisane przez zaaaabcia

no a najlepsze jest to ze jeden z muzykow to sasiad przyszlej Pani Mlodej i przyszedl do niej powiedziec ze nie beda grac bo on chce sie z dziewczyna na ich weselu zabawic a po 2 perkusista zlamal reke wiec zadzwonili do niego i okazalo sie ze zadnej reki nie zlalam .. no ale naszczescie znalezli kogos na ich miejsce ... ja to bym sie chyba zalamala ... no wlasnie musze z nia pogadac czy oddali jej zaliczke bo ja bym nie darowala no i na jej miejscu dzien przed weselem powiedzialabym temu "koledze" ze zaproszenie na wesele jest juz nie aktualne skoro on ich tak potraktowan niech to dziala w dwie strony !!

A może to jakiś stały numer takich zespołów? Mojej koleżance powiedzieli, że jeden z muzyków bardzo poważnie przeciął sobie rękę i ma 30 szwów


Jaga - odnośnie wypowiedzi w poprzednim wątku.
Oczywiście, że suknię mierzyłam, nawet 2 razy. Ja jej wcześniej na zdjęciach akurat nie widziałam, wpadła mi w oko w salonie. Przy modelach salonowych, to normalne, że leżą nie tak jak powinny, mnie też troszkę ciałko wystawało tu i ówdzie. Ale przecież wiadomo, że jak szyją suknię na konkretną osobę, to nie pozwolą, żeby źle leżała. Pod sznurowaniem jest przecież taka patka, która zasłania odstęp pomiędzy sznurkiem, także w efekcie nic nie ma prawa wystawać.

[baja_86]

Napisane przez Rybulka

Dziewczyny, panele w domku mamy już prawie całe położone Wczoraj czyściliśmy sypialnię Cudna jest ta podłoga

Mój TŻ najchętniej by mnie posadził na kanapie, przykrył kocykiem, podał herbatkę i włączył telewizor, albo podał książkę, a on by posprzątał, pomył okna, ugotował itd. ja się wtedy czuję jak jakaś z dwoma lewymi rękami i pomagam mu, a on na mnie krzyczy, że mam wracać na miejsce Lubię z nim to wszystko robić. Jak myjemy okna, to on jedno, ja drugie. Albo dzielimy się po połowie (jak wczoraj np.). On jest tak wychowany, żeby pomagać kobiecie, a nie czekać na podanie wszystkiego pod nos. To mi się strasznie podoba.
Mój tata jest z tych, któremu trzeba obiad podać, posprzątać, odnieśc do kuchni itd. Nie znoszę tego!

no fajnie, że coraz więcej rzeczy w domku zrobione cudowne to uczucie co?
mój tata też tak wychowany, że wszystko mu pod nos trzeba postawić, masakra jakaś, ja takiego błędu nie popełnie i swoich synów i Tż tak nie wychowam nie ma mowy żeby kobieta wszystko sama robiła, trzeba dzielić się obowiązkami. Całe szczęście Tz mi bardzo pomaga, chociaż razem nie mieszkamy to jednak gdy jesteśmy razem to widzę, że z chęcią sam sie weźmie i np pokój poodkurza, albo posprząta po kolacji.

Napisane przez ktosia86

Kurcze tylko dwa dni mnie nie było, a tu już nowy wątek

Chciałam się Wam pochwalić, że wczoraj zamówiłam suknię ślubną
Zaliczka wpłacona, więc teraz tylko muszę się uzbroić w cierpliwość i czekać aż ją sprowadzą.
Z początku, kiedy przymierzyłam ją wczoraj, przeraziłam się długością trenu. Nawet nie pamiętałam, że jest on tak długi. Chyba będę musiała przed ślubem pochodzić w niej troszke po domu, żeby przyzwyczaić się, że to tak się ciągnie za mną. Stwierdziłam, że jak się nie przyzwyczaję, to po prostu będzie cały czas podpięty, trudno.
Akurat się wczoraj fajnie złożyło, bo w tym czasie co ja mierzyłam suknię, przyszła inna dziewczyna odebrać taką samą jak moja. Więc mogłam sobie zobaczyć, jak wygląda całość, kiedy wszystko jest tak dopasowane pod konkretną osobę. No i wyglądało to pięknie
Niestety nie mam zdjęć, żeby się pochwalić, jechałam trochę na wariackich papierach, także nie pomyślałam o aparacie.
Obiecuję, że po ślubie pochwalę się fotkami
W sumie jestem bardzo zadowolona z całego zakupu, bo nie dość, że dostałam obiecany rabat (300 zł), to jeszcze pani dodała mi welon gratis (koszt 150 zł). Także chyba nie jest źle

super fajnie, że rabat był no i ten welon za darmo też kiedy masz sie zjawić na przymiarki?

Napisane przez Rybulka

Ktosiu, super!
Co Ty teraz będziesz robiła, jak suknie już masz Ja chyba nie chcę trenu... Chociaż zobacze, jak już będę przymierzać
A wiesz co? Po ślubie to my się wszystkie będziemy chwalić zdjęciami Wyjdzie z nas prawdziwa natura

ja w sumie chyba też nie chcę trenu, ale może jak mnie zachwyci jakaś kiecka z trenem to się skuszę, zobaczymy

Napisane przez zaaaabcia

dziewczyny ale sie rozpisalyscie no wiecie co :P

nie uwierzycie co sie stalo mojej kolezance ktora ma wesele w ta sobote orkiestra z ktora mieli spisana umowe i dali depozyt odmowila 2 tygodnie przed weselem !! normalnie zalamka

masakra jakaś, to koszmar każdej panny młodej

Napisane przez zaaaabcia

no a najlepsze jest to ze jeden z muzykow to sasiad przyszlej Pani Mlodej i przyszedl do niej powiedziec ze nie beda grac bo on chce sie z dziewczyna na ich weselu zabawic a po 2 perkusista zlamal reke wiec zadzwonili do niego i okazalo sie ze zadnej reki nie zlalam .. no ale naszczescie znalezli kogos na ich miejsce ... ja to bym sie chyba zalamala ... no wlasnie musze z nia pogadac czy oddali jej zaliczke bo ja bym nie darowala no i na jej miejscu dzien przed weselem powiedzialabym temu "koledze" ze zaproszenie na wesele jest juz nie aktualne skoro on ich tak potraktowan niech to dziala w dwie strony !!

co za idiota, brak słów, jak tak można chamsko się zachować

[Rybulka]

Napisane przez ktosia86

(...)
Też się zastanawiam co teraz będę robić W sumie szybko mi z tą suknią poszło Chcemy jeszcze niedługo załatwić obrączki i jak na razie mamy spokój. W sumie to dobrze, bo teraz zaczniemy ostatni semestr studiów, w lutym się bronimy, więc chcemy jak najwięcej załatwić z wyprzedzeniem, bo później nie będzie na to czasu.
Powiem Ci, że ja też nie myślałam o sukni z trenem, a tu proszę Z suknią ślubną jest chyba jak z facetem - jak się w jakiejś/jakimś zakochasz, to już koniec - ta/ten i żadna inna
(...)

A to rzeczywiście, pięknie Ci się składa Porównanie sukni ślubnej do faceta jest super!

Baśka, jesli chodzi o domek- oj tak, wszystko nabiera rumieńców Wreszcie widać koniec
Jak dzieciaczki będą widziały, że tatus pomaga mamusi, to też wyrosną na takich fajnych facetów Mój teść też bardzo pomaga swojej żonie. Chwycił mnie za serce, jak go zobaczyłam myjącego okna

[ktosia86]

Napisane przez baja_86

...
super fajnie, że rabat był no i ten welon za darmo też kiedy masz sie zjawić na przymiarki?
...

Będą się ze mną kontaktować, ale sądzę, że będzie to dopiero w grudniu.
W sumie dla mnie najważniejsze jest to, żeby do lutego zmieścić się z odbiorem sukni. Do lutego jeszcze studiuję, także chciałabym wykorzystać weekendy zjazdowe na przymiarki. Już gadałam z babką w salonie i mówiła, że nie ma problemu i powinniśmy się wyrobić.

[bardotka_a]

Witam
"wpraszam się"Można? mam termin na 18 kwietnia 2009
cz.V? Pewnie wszystko co najważniejsze opisałyście już Bede musiala poswiecic sporo czasu na czytanie
Pozdrawiam

[Rybulka]

Witaj bardotka_a Opowiedz coś o sobie i narzeczonym My tu niektóre tematy wielokrotnie powtarzamy , także nic się nie martw

[kasiaher]

Kurczę to może ja też powinnam jechać podpisać umowe zaliczkę wpłacałam pół roku temu ale dzwonię do niej często i mówi że z podpisaniem umowy to zaczekamy do lutego przyszłego roku

Normalnie chyba bym oczy wydrapała za takie coś, kurcze czy oni sobie nie zdają sprawy że dla nas to jest nielada problem. Ja nie wiem, będę przy wpłacaniu jakiej kolwiek zaliczki podpisywać umowę z załącznikiem ze jeśli dojdzie do takich sytuacji to zwracają zaliczkę i dodatkowo szukają zastępstwa, albo nie wiem jakiś paragraf tam walnąć zeby się wystraszyli.

[jaga_2001]

Napisane przez ktosia86

Jaga - odnośnie wypowiedzi w poprzednim wątku.
Oczywiście, że suknię mierzyłam, nawet 2 razy. Ja jej wcześniej na zdjęciach akurat nie widziałam, wpadła mi w oko w salonie. Przy modelach salonowych, to normalne, że leżą nie tak jak powinny, mnie też troszkę ciałko wystawało tu i ówdzie. Ale przecież wiadomo, że jak szyją suknię na konkretną osobę, to nie pozwolą, żeby źle leżała. Pod sznurowaniem jest przecież taka patka, która zasłania odstęp pomiędzy sznurkiem, także w efekcie nic nie ma prawa wystawać.

Jak ja mierzylas to super. Mnie sie podobala na zdjeciu w katalogu w salonie, ale po przymierzeniu stwierdzilam, ze to jednak nie ta jedyna

No mnie akurat nie chodiz o to, ze cialko bylo widac miedzy sznurowaniami, tylko o to, ze mi cialko wychodzilo gora sukni.

[ktosia86]

bardotka_a witaj