Wszystko co chciałybyśmy wiedzieć ... cz. 5

[_vixen_]

Wika, Twój syn chodzi do niepublicznego przedszkola? niestety w takich często zmieniają sie panie, kiedy tylko mogą uciekają do państwowego, gdzie maja umowę o prace, dłuższy urlop i mniej godzin pracy. To jest dla mnie jedna z głównych wad przedszkoli niepublicznych, prowadzonych często przez Januszu biznesu, którym nie zalezy na utrzymaniu dobrego personelu, ale na pieniądzach.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No właśnie nie na umowę o pracę tylko na kartę nauczyciela. W prywatnym muszą mieć umowę nie śmieciówkę, ale z reguły za najniższą krajową.

[wika82]

Napisane przez _vixen_

Wika, Twój syn chodzi do niepublicznego przedszkola? niestety w takich często zmieniają sie panie, kiedy tylko mogą uciekają do państwowego, gdzie maja umowę o prace, dłuższy urlop i mniej godzin pracy. To jest dla mnie jedna z głównych wad przedszkoli niepublicznych, prowadzonych często przez Januszu biznesu, którym nie zalezy na utrzymaniu dobrego personelu, ale na pieniądzach.

Nie trafiłyście dziewczyny.

Obowiązuje je karta nauczyciela, a zarobki są w porządku.

Wszystkie pozachodziły w ciążę i się boją chorób.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez wika82

Nie trafiłyście dziewczyny.

Obowiązuje je karta nauczyciela, a zarobki są w porządku.

Wszystkie pozachodziły w ciążę i się boją chorób.

I się im nie dziwię

Artek w dwie doby ozdrowiał, a ja się trzęsę pod kocem z zimna i mam od rana po 39 stopni. Byłam u lekarki, wirus oczywiście, a przede mną nauczycielka z naszego przedszkola..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86512597]I się im nie dziwię

Artek w dwie doby ozdrowiał, a ja się trzęsę pod kocem z zimna i mam od rana po 39 stopni. Byłam u lekarki, wirus oczywiście, a przede mną nauczycielka z naszego przedszkola..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Nie mówię, że się dziwię, tylko że się martwię.

[Ingrid80]

Bądź dobrej myśli. Zaobserwowalam wielokrotnie, że sytuacja, którą się zamartwialam, dla córki nie miała większego znaczenia. Może nową panią również polubi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez wika82

Nie mówię, że się dziwię, tylko że się martwię.

Przepraszam. Trzymam kciuki, żeby było ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[precious_81]

Napisane przez Ingrid80

Ja oczywiście zaszczepie, ale poczekam do wiosny i muszę sobie przypomnieć czy wcześniej był priorix czy mmr. Chyba priorix.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się stresuję, że to co wypracowałyśmy zniszczymy kolejną szczepionką
W sumie to nie wiadomo kiedy dziecko straci odporność po szczepieniu dlatego rozważam badanie przeciwciał dla spokoju.

Napisane przez wika82

Perse, moze trzydniówka?
Współczuję.

A ja się załamałam. Ledwie Igi zaczyna czuć się w pkolu jako tako - a tu z dnia na dzień odchodzi pani, która miała do niego najlepsze podejście.

Może nowa też będzie miała dobre podejście?
Poza tym jak juz się oswoił to nie będzie miała dla niego zmiana nauczyciela.

Napisane przez _vixen_

Wika, Twój syn chodzi do niepublicznego przedszkola? niestety w takich często zmieniają sie panie, kiedy tylko mogą uciekają do państwowego, gdzie maja umowę o prace, dłuższy urlop i mniej godzin pracy. To jest dla mnie jedna z głównych wad przedszkoli niepublicznych, prowadzonych często przez Januszu biznesu, którym nie zalezy na utrzymaniu dobrego personelu, ale na pieniądzach.

Niekoniecznie - w naszym przez 10 lat odeszła tylko jedna pani. I akurat jej argumenty świadczyły jak dla mnie na niekorzyść przedszkoli państwowych Rzeczywiście argumentem było to, że w państwowym pracuje na kartę na nauczyciela więc czas pracy dziennie krótszy o 2 godziny, a poza tym mówiła wprost, że tam nie ma takich wymagań co do przygotowania zajęć/atrakcji dla dzieci, nie musi się tak starać, więc nie marnuje też czasu w domu. Poza tym w państwowym musi się wiecznie prosić o materiały. W prywatnym nie miała z tym problemu - materiały, stroje na występy - wszystko bez najmniejszego problemu.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Wiesz, ogromnie dużo zależy od pań. Moje obie córki trafiły świetnie (każda u innych pań). Dzieje się BARDZO dużo, ale to samo przedszkole, inna grupa, córki koleżanka chodzi - nie dzieje się prawie nic. Młodsza jeszcze przedszkolna - obchodzą prawie każde nietypowe święto - dzień marchewki, dzień pizzy itd., do tego comiesięczne wyjścia do biblioteki na zajęcia, comiesięczne przyjścia biblioteki do nich, teatry, wycieczki, do stycznia robili 4 przedstawienia już - to na przedszkolne dzieci bardzo dużo. Zajęcia otwarte dla rodziców są. No paniom po prostu się chce.

[precious_81]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;86513888]Wiesz, ogromnie dużo zależy od pań. Moje obie córki trafiły świetnie (każda u innych pań). Dzieje się BARDZO dużo, ale to samo przedszkole, inna grupa, córki koleżanka chodzi - nie dzieje się prawie nic. Młodsza jeszcze przedszkolna - obchodzą prawie każde nietypowe święto - dzień marchewki, dzień pizzy itd., do tego comiesięczne wyjścia do biblioteki na zajęcia, comiesięczne przyjścia biblioteki do nich, teatry, wycieczki, do stycznia robili 4 przedstawienia już - to na przedszkolne dzieci bardzo dużo. Zajęcia otwarte dla rodziców są. No paniom po prostu się chce.[/QUOTE]Wiem wiem. Mam koleżanki, które nie narzekają na brak zajęć i podejscie pań w panstwowych. Ale mam wrażenie, że to loteria wtedy- zależy do której grupy się zalapiesz. My tak mieliśmy w żłobku- świetne panie, w starszej grupie (która nas ominęła) już podobnie nie takie fajne. Natomiast w prywatnym musi być taki sam standard dla wszystkich grup - i tu wszystko zależy od dyrektora przedszkola.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Czy z płynem w uchu można podróżować samolotem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wika82]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86513108]Przepraszam. Trzymam kciuki, żeby było ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Perse, coś Ty, ja miałam na myśli to, że nie mam pretensji do pani, że zaszła w ciążę i dba o zdrowie, jakkolwiek absurdalnie to brzmi.


Miałyście rację, obawy były niepotrzebne, przychodzi pani, którą Igi zna i bardzo lubi, miał z nią wcześniej indywidualne zajęcia.



W ciągu ostatnich kilku miesięcy aż pięć pań zaszło w ciążę i poszło na zwolnienie.

[Paprotka_]

Jak długo może trwać gorączka po szczepieniu? Wczoraj (w 9 dniu od szczepienia przeciwko odrze, śwince i różyczce) córka zaczęła gorączkować. Dopóki temperatura nie przekracza 38,5 nie podajemy leków. Coraz częściej jednak dobija do 38,9, a dalej nie wiem, bo jak widzę taką wartość na termometrze to podaję przeciwgorączkowe. Paracetamol wystarcza na 2- 3 godziny (możliwe, że źle dobieramy dawkę, nie wiemy dokładnie ile córka waży i boimy się podać za dużą; w grudniu ważyła 10,5 kg, teraz zakładamy że może ważyć jakieś 11 chyba). Nurofen wystarcza na 6 godzin. Kaszlu i kataru brak (choć trzyma się czasami za nosek, albo palce ma w buzi), pielęgniarka szczepiąca uprzedzała, że może wystąpić gorączka i wczoraj byłam spokojna. Dziś już jednak zaczynam się trochę bać, ze może to wcale nie jest standardowy objaw poszczepienny. Mąż mi mówi, że niepotrzebnie panikuję, ale widzę, że sam ma nietęgą minę. Podzielcie się proszę doświadczeniem.

[Ninquelote]

Ja bym pewnie pojechała na nocną opiekę. A na pewno jutro była u lekarza.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Paprotka_]

Tak, jutro się wybieramy do lekarza. Szukam jednak informacji, które do tego czasu by mnie uspokoiły. Nie chcemy jechać do szpitala, jeżeli nie jest to absolutnie konieczne, ponieważ nasz szpital ma zwyczaj zostawiać pacjentów "na wszelki wypadek" na oddziale, nawet jeżeli nie ma ku temu przesłanek.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ile córeczka ma? Może ząbki, skoro palce w buzi?

[Paprotka_]

Rok i siedem miesięcy. Też myśleliśmy o zębach, szczególnie że nie ma jeszcze piątek, ale to tak długo by trwała temperatura? I ciągiem, z przerwami tylko w czasie działania leków? Zaglądałam jej do buzi, dziąsła ma białawe, wydawało mi się, że gdyby zęby się szykowały do wyjścia to byłyby czerwone i rozpulchnione?

[Ninquelote]

Może po prostu złapała coś jak była u lekarza. Mojej tak dwa dni po szczepieniu pojawił się na policzku rumień. Dwa szpitale i czterech lekarzy bylo potrzebnych, żeby stwierdzić infekcje wirusową a nie NOP.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Jeśli się mocno w nocy nie pogorszy, to też bym poczekała do jutra do lekarza.
Albo rzeczywiście po szczepieniu, albo jakąś wirusówkę córka złapała, my mieliśmy ostatnio identyczną - dwie doby wysokiej gorączki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[precious_81]

Napisane przez Paprotka_

Jak długo może trwać gorączka po szczepieniu? Wczoraj (w 9 dniu od szczepienia przeciwko odrze, śwince i różyczce) córka zaczęła gorączkować. Dopóki temperatura nie przekracza 38,5 nie podajemy leków. Coraz częściej jednak dobija do 38,9, a dalej nie wiem, bo jak widzę taką wartość na termometrze to podaję przeciwgorączkowe. Paracetamol wystarcza na 2- 3 godziny (możliwe, że źle dobieramy dawkę, nie wiemy dokładnie ile córka waży i boimy się podać za dużą; w grudniu ważyła 10,5 kg, teraz zakładamy że może ważyć jakieś 11 chyba). Nurofen wystarcza na 6 godzin. Kaszlu i kataru brak (choć trzyma się czasami za nosek, albo palce ma w buzi), pielęgniarka szczepiąca uprzedzała, że może wystąpić gorączka i wczoraj byłam spokojna. Dziś już jednak zaczynam się trochę bać, ze może to wcale nie jest standardowy objaw poszczepienny. Mąż mi mówi, że niepotrzebnie panikuję, ale widzę, że sam ma nietęgą minę. Podzielcie się proszę doświadczeniem.

Tyle dni po szczepieniu obstawiałabym raczej wirus albo inne choróbsko niż NOP.

[_vixen_]

To jest zbyt wysoka temperatura na zeby.
Młodsza córka w święta miała podobna infekcje, tez jedynym objawem była wysoka temperatura. Potem okazało sie, ze ma lekko zaczerwienione gardło. Po kilku dniach przeszło.

[Paprotka_]

Dzięki Dziewczyny. Byle do jutra. Póki co ma 36,4, ale o 18 dostała Nurofen, pewnie koło północy znów się temperatura podniesie.
Specjalnie ją przytrzymaliśmy w domu przed i po szczepieniu (nie była w żłobku od grudnia, bo chorowała), żeby nic nie złapała ale wiadomo - my coś mogliśmy na ubraniu przynieść, albo gdzieś na spacerze czy w sklepie mogła się czymś zarazić.

Napisane przez precious_81

Tyle dni po szczepieniu obstawiałabym raczej wirus albo inne choróbsko niż NOP.

No właśnie przy tym szczepieniu temperatura ponoć się pojawia około 5-12 dnia i może sięgać do 39,5. Tyle się dowiedzieliśmy podczas wizyty szczepiennej.

[anulus17]

Napisane przez Paprotka_

Dzięki Dziewczyny. Byle do jutra. Póki co ma 36,4, ale o 18 dostała Nurofen, pewnie koło północy znów się temperatura podniesie.
Specjalnie ją przytrzymaliśmy w domu przed i po szczepieniu (nie była w żłobku od grudnia, bo chorowała), żeby nic nie złapała ale wiadomo - my coś mogliśmy na ubraniu przynieść, albo gdzieś na spacerze czy w sklepie mogła się czymś zarazić.





No właśnie przy tym szczepieniu temperatura ponoć się pojawia około 5-12 dnia i może sięgać do 39,5. Tyle się dowiedzieliśmy podczas wizyty szczepiennej.

Moja corka też tak miała po szczepieniu. Dokładnie po 2 tygodniach zachorowała. Bez kaszlu kataru tylko 3 dni gorączka wysoka nawet około 39.8-40. Nie chodziła do przedszkola w tym czasie bo ogólnie nie chodzi i lekarz stwierdził 3 dniowowke że to nie nop jednak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Glodomorek]

Napisane przez precious_81

Tyle dni po szczepieniu obstawiałabym raczej wirus albo inne choróbsko niż NOP.

Ok 10 dni po szczepieniu mmr to typowy NOP. Bardzo częsty. Wyraźnie jest w ulotce opisane. Dopilnowałabym zgłoszenia oraz wpisu w karcie szczepień i książeczce dziecka. Lekarz ma obowiązek odnotować i zgłosić każde pogorszenie zdrowia po szczepieniu w ciągu 4 tygodni.
Oczywiście może być infekcja, ale odnotowane powinno być, że coś takiego po szczepieniu wystąpiło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

Napisane przez Glodomorek

Ok 10 dni po szczepieniu mmr to typowy NOP. Bardzo częsty. Wyraźnie jest w ulotce opisane. Dopilnowałabym zgłoszenia oraz wpisu w karcie szczepień i książeczce dziecka. Lekarz ma obowiązek odnotować i zgłosić każde pogorszenie zdrowia po szczepieniu w ciągu 4 tygodni.
Oczywiście może być infekcja, ale odnotowane powinno być, że coś takiego po szczepieniu wystąpiło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak. U nas gorączka była od 9 do 11 doby.

[Paprotka_]

Dzięki Dziewczyny. Okazuje się, że to była reakcja po szczepieniu. Gorączka trwała 2 doby i zniknęła tak nagle jak się pojawiła. Lekarz nie stwierdził infekcji i wydał zaświadczenie, że może iść do żłobka. Z tego co mówił mąż, bo to on był z młodą u lekarza, wpisu żadnego w książeczkę ani kartę szczepień nie było.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Paprotka_

Dzięki Dziewczyny. Okazuje się, że to była reakcja po szczepieniu. Gorączka trwała 2 doby i zniknęła tak nagle jak się pojawiła. Lekarz nie stwierdził infekcji i wydał zaświadczenie, że może iść do żłobka. Z tego co mówił mąż, bo to on był z młodą u lekarza, wpisu żadnego w książeczkę ani kartę szczepień nie było.

Wiem, że zdania na ten temat są podzielone, ale u mnie też nigdy nop, który mieści się w granicach "normy" nie był wpisywany (a dwa razy dziecku spuchło miejsce po szczepieniu, raz dość mocno) ani zgłaszany i dla mnie ok, bo te nopy nigdy nie miały konsekwencji, były odczynami, o których byłam uprzedzona, które występują w ulotkach itd. U was pewnie było podobnie

Ale jak poszłam teraz niedawno ze spuchniętą ręką, to widziałam małą panikę w przychodni - w sensie jak przyszłam, to pielęgniarka poszła do lekarki i powiedziała coś w stylu, że to to dziecko po szczepieniu, lekarka była wylewna jak nigdy itd. Widocznie już mieli różne przejścia z tymi odczynami.

[madziara_07]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86559901]Wiem, że zdania na ten temat są podzielone, ale u mnie też nigdy nop, który mieści się w granicach "normy" nie był wpisywany (a dwa razy dziecku spuchło miejsce po szczepieniu, raz dość mocno) ani zgłaszany i dla mnie ok, bo te nopy nigdy nie miały konsekwencji, były odczynami, o których byłam uprzedzona, które występują w ulotkach itd. U was pewnie było podobnie
[/QUOTE]
Jak Mloda szczepilam 3miesiace temu (druga dawka MMR) to pielegniarka szczepiaca od razu uprzedzala zeby do nich dzwonic z bardzo powaznymi sytuacjami. Goraczaka wg mnie to w sumie norma po kazdym szczepieniu.... A nie po immunizacji przeciw grypie Mloda goraczki nie miala, tylko kaslala bardzo intensywnie przez jeden dzien.

Pytanie natury praktycznej mam. Czym czyscicie nocniki dzieciakow, tak na co dzien, po kupie zwlaszcza? Bo do tej pory przecieralam nocnik antybakteryjnymi sciereczkami jednorazowymi, splukiwalnymi, ale teraz razem z rachunkiem za wode przyszla informacja zeby ich nie wrzucac do sedesu bo sie nie rozkladaja w wodzie, moga zapychac rury itp itd. I teraz sie zastanawiam, bo owszem moge wrzucic do kosza ale wielkie dzieki taka husteczke z resztka kupy trzymac w koszu...

[wika82]

Napisane przez madziara_07

Jak Mloda szczepilam 3miesiace temu (druga dawka MMR) to pielegniarka szczepiaca od razu uprzedzala zeby do nich dzwonic z bardzo powaznymi sytuacjami. Goraczaka wg mnie to w sumie norma po kazdym szczepieniu.... A nie po immunizacji przeciw grypie Mloda goraczki nie miala, tylko kaslala bardzo intensywnie przez jeden dzien.

Pytanie natury praktycznej mam. Czym czyscicie nocniki dzieciakow, tak na co dzien, po kupie zwlaszcza? Bo do tej pory przecieralam nocnik antybakteryjnymi sciereczkami jednorazowymi, splukiwalnymi, ale teraz razem z rachunkiem za wode przyszla informacja zeby ich nie wrzucac do sedesu bo sie nie rozkladaja w wodzie, moga zapychac rury itp itd. I teraz sie zastanawiam, bo owszem moge wrzucic do kosza ale wielkie dzieki taka husteczke z resztka kupy trzymac w koszu...

Jest nawilżany papier toaletowy.
Ja zwyczajnie myłam nocnik, w sumie sama bym nie chciała siadać na nocnik, który był tylko przetarty, bez różnicy czym.

---------- Dopisano o 21:29 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;86559901]Wiem, że zdania na ten temat są podzielone, ale u mnie też nigdy nop, który mieści się w granicach "normy" nie był wpisywany (a dwa razy dziecku spuchło miejsce po szczepieniu, raz dość mocno) ani zgłaszany i dla mnie ok, bo te nopy nigdy nie miały konsekwencji, były odczynami, o których byłam uprzedzona, które występują w ulotkach itd. U was pewnie było podobnie

Ale jak poszłam teraz niedawno ze spuchniętą ręką, to widziałam małą panikę w przychodni - w sensie jak przyszłam, to pielęgniarka poszła do lekarki i powiedziała coś w stylu, że to to dziecko po szczepieniu, lekarka była wylewna jak nigdy itd. Widocznie już mieli różne przejścia z tymi odczynami.[/QUOTE]


Nie są podzielone. Obowiązuje rozporządzenie - wszystkich, nie tylko tych, którzy uważają, że trzeba, i w myśl powszechnie obowiązujących przepisów jest obowiązek wpisywania nopu do książeczki - gorączkę także - powyżej 39 stopni, ale też np. nieutulony ciągły płacz.


Bardzo mnie dziwi taki lekceważący stosunek lekarzy do tych kwestii.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Nie o to mi chodziło, tylko o to, że rozumiem, że i dlaczego nie wpisuje się tych lżejszych nopów. Przy czym ja mam zamiar przy kolejnym szczepieniu sama o tym wspomnieć. W ogóle przed nami mmr, będę pewnie robić przed tym szczepieniem morfologię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz