Dziwne i oryginalne upodobania/zwyczaje/przyzwyczajenia wasze i waszych bliskich

[SchokoBons85]

Napisane przez natash88

Mam nalogowa potrzebe czytania i sluchania o tym, co sie dzieje na swiecie i w kraju. Przy tym zawsze musze cos sprawdzic w necie (slowo, pojecie, dane), w encyklopedii czy statystykach, bo mnie 'gniecie', jak czegos nowego sie kazdego dnia nie dowiem.

Kotki. Jestem uzalezniona od kotkow, patrzenia na kotki, dotykania kotkow, pomagania kotkom, i dumania nad tym, jak to sie stalo, ze to najpiekniejsze zwierzeta na swiecie.

tez jestem uzależniona od kotków ^.^ wiem, ze nie powinnam ale nie potrafię się oprzeć pokusie pogłaskania jakiegoś na ulicy. tęsknie tez za swoim kotkiem i przeżywałam „żałobę” jak musiałam się z nim rozstać. cieszę się jak głupia na myśl, ze go zobaczę i jestem w stanie zrobić wszystko aby się z nim zobaczyć chociaż ma już nowych właścicieli i kociego przyjaciela i jest szczęśliwa (przynajmniej z opowiadań na taka wyglada). na szczęście kocia sympatia jest obustronna, one tez mnie lubią

nie potrafię wejść do sklepu i nie kupić chipsów. uwielbiam chipsy. tak samo kawa z mlekiem roślinnym. dziwnie się czuje jak nie wypije rano kawy rozpuszczalnej.

hmm a z takich dziwniejszych to muszę mieć wkładkę na majtkach, bez niej się niekomfortowo czuje xD


„Jeżeli coś dotyka cię, znaczy: dotyczy cię. Jeżeliby nie dotyczyło cię - nie dotykałoby cię, nie zrażało, nie obrażało, nie drażniło, nie kuło, nie raniło. Jeżeli bronisz się, znaczy: czujesz się atakowany. Jeżeli czujesz się atakowany, znaczy: jesteś celnie trafiony. Miej to na uwadze.”
— Edward Stachura

[DarkChocolate666]

Jestem uzalezniona od ogladania zdjec i filmikow o psach rasy pomeranian. Podgladam chyba z 1000 fanpegow na instagramie

Drugie uzaleznienie - uwielbiam ogladac programy o zyciu bogatych ludzi, wszystkie sezony Real Housewives itd.

Dla totalnego odmozdzenia ogladam tez Teen Moms

[amillia]

Hm.

Muszę słuchać muzyki gdy gotuję/sprzątam. Nie potrafię tych czynności wykonywać w totalnej ciszy. Jak odkurzam to specjalnie przełączam się na mp3, które chowam do kieszeni, bo odkurzacz mi zagłusza muzykę z komputera

Zawsze czytam coś do jedzenia. Nie potrafię zjeść w spokoju patrząc w ścianę/na talerz. Czasem mi jedzenie wystygnie zanim znajdę ciekawy artykuł.

Jestem uzależniona od ziemniaków do tego stopnia, że mieszkając w Azji odmawiałam jedzenia czegokolwiek bez ziemniaków i schudłam kilkanaście kilo

Kocham obrazki logiczne i ciężko mi wytrzymać dłuższy czas bez bazgrania w nich po kilka godzin dziennie.

Uwielbiam podróżować i po kilku tygodniach bez wyjazdu zaczynam wpadać w stany depresyjne. Irytujące jeśli ma się jakieś długoterminowe zobowiązania na miejscu czy gorszą sytuację finansową.

[VivelaPologne]

Myślałam, że z tym czytaniem do jedzenia to tylko ja tak mam Jeśli nie czytam, to oglądam coś na YouTube, ewentualnie zerknę na jakiś program telewizyjny.

[triss_k]

Też czytam przy jedzeniu Nie zjem w samotności bez czytania.


Jestem uzależniona od miętowej gumy do żucia, ochronnych balsamów do ust (ostatnio Blistex, cudo) i białej kredki do paznokci. Bez tych rzeczy w torebce nie wyjdę z domu

[kasiunia788742]

Też tak mam z kotkami

Plus... kabanosy. Ojesu, jak ja je uwielbiam i mam dożywotniego focha na lidla za wycofanie kabanosów 50g. One były pyszne, jakby surowe, pachniały jak karma dla zwierząt

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[monica82]

Nie umiem żyć bez świeżo zmielonej kawy z mlekiem. ranek zawsze muszę zacząć kawa.
jestem uzależniona od wód perfumowanych i toaletowych i wszelkich perfumowanych kosmetyków. Mam niezliczoną ilość flakonów nawet próbowałam ostatnio policzyć ile mam perfum ale przy 116 zgubiłam rachubę bo to za chwilę znalazłam jakiś w torebce, to w kieszeni kurtki wiosennej, to w schowku w aucie i pewnie jeszcze w wielu zakamarkach mam poupychane. Życia mi braknie by wszystko zużyć

[gryx82]

- dzień zaczynam od kubka czarnej, mocnej kawy
- przed snem muszę wypalić papierosa w oknie
- nie piję niczego do posiłków
- myję ręce od razu po wejściu do domu
- buty zakładam, zaczynając od lewego
- na wikipedii interesuje mnie wszystko, klikam z jednego odnośnika w drugi

Napisane przez natash88

Kotki. Jestem uzalezniona od kotkow, patrzenia na kotki, dotykania kotkow, pomagania kotkom, i dumania nad tym, jak to sie stalo, ze to najpiekniejsze zwierzeta na swiecie.

Tak bardzo rozumiem

[nie_powiem]

Napisane przez amillia

Hm.

Muszę słuchać muzyki gdy gotuję/sprzątam. Nie potrafię tych czynności wykonywać w totalnej ciszy. Jak odkurzam to specjalnie przełączam się na mp3, które chowam do kieszeni, bo odkurzacz mi zagłusza muzykę z komputera

Zawsze czytam coś do jedzenia. Nie potrafię zjeść w spokoju patrząc w ścianę/na talerz. Czasem mi jedzenie wystygnie zanim znajdę ciekawy artykuł.

Jestem uzależniona od ziemniaków do tego stopnia, że mieszkając w Azji odmawiałam jedzenia czegokolwiek bez ziemniaków i schudłam kilkanaście kilo

Mam tak samo. Muszę coś albo obejrzeć albo poczytać gdy jem. No i do sprzątania muzyka to konieczność też!


Moje uzależnienie to pomidory. Kiedyś zjadłam nawet mocno za dużo pomidorów i miałam wysypkę Czy to mnie zniechęciło do pomidorów? Ależ oczywiście, że nie. Pomidory jem codziennie, po kilka sztuk czasem.

Napisane przez gryx82

- przed snem muszę wypalić papierosa w oknie
- na wikipedii interesuje mnie wszystko, klikam z jednego odnośnika w drugi

Papieros w oknie to złoto (i rak, oczywiście).

Z wikipedią też tak mam!

[groszek75]

Nie wstane o byle jakiej godzinie , sumuje zawsze cyferki i musi wyjsc cos co podziele na 3

czy to choroba księgowej


ktoś tu pisał o kotach, ja mam tak z psami


Innych jako takich nawyków nie mam, nieraz tam wkradnie sie zabobon, ze jak wróce po cos do domu, to musze usiąść i policzyc do 10

[gryx82]

Napisane przez nie_powiem

Papieros w oknie to złoto (i rak, oczywiście)

Jezu, muszę zacząć palić w drzwiach!

Napisane przez groszek75

Innych jako takich nawyków nie mam, nieraz tam wkradnie sie zabobon, ze jak worce po cos dod domu, to musze usiąść i policzyc do 10

Ja wierzę, że zakonnice i czarne koty przynoszą mi szczęście

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez nie_powiem

Z wikipedią też tak mam!

A ja z nonsensopedią

Wolny dzień uwielbiam zaczynać od kawy z mlekiem,
Do jedzenia też zawsze coś oglądam lub czytam,
Uwielbiam rano przejrzeć Joemonstera

Jak wchodzę pod prysznic to kapcie zostają tam jak wchodziłam i potem się wykręcam pod prysznicem, nie umiem normalnie już wyjść, przestawiając buty noskami od prysznica.

Z tym piciem mam podobnie jak Gryx, piję przeważnie po posiłku.
Pierwsze co robię, jak wchodzę do domu to też myję ręce

[nie_powiem]

Kafkazmlekiem, nick do czegoś zobowiązuje




Przy jedzeniu jak coś przegryzę to zawsze muszę zobaczyć jak wygląda "wnętrze". Przykładowo jak jem Raffaello to przegryzę i patrzę w środek.

[gryx82]

Ja wącham. Wszystko wącham

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez nie_powiem

Kafkazmlekiem, nick do czegoś zobowiązuje

Stąd się wziął To była pierwsza rzecz, na którą padł mój wzrok jak wymyślałam ten nick

Napisane przez nie_powiem

Przy jedzeniu jak coś przegryzę to zawsze muszę zobaczyć jak wygląda "wnętrze". Przykładowo jak jem Raffaello to przegryzę i patrzę w środek.

Ja też tak lubię robić

A jeszcze jak jem i są to różne różne, autonomiczne rzeczy, np. kanapki, to zawsze zaczynam od tej, która jest mniej atrakcyjna.
Gorzej jak się najem tym "gorszym" i nie mam ochoty na to naprawdę dobre

I lubię też, dostając lub kupując coś fajnego (jedzenie, picie, ciuchy, cokolwiek), jak to sobie poleży nieużywane, nieotwierane jakiś czas i cieszy oczy, że to mam
Ciuchy z metką, fajny napój nieotwarty, jakieś super słodycze zapieczętowane

Napisane przez gryx82

Ja wącham. Wszystko wącham

Ja też.. No, prawie wszystko

[nie_powiem]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Stąd się wziął To była pierwsza rzecz, na którą padł mój wzrok jak wymyślałam ten nick

Ja też tak lubię robić

A jeszcze jak jem i są to różne różne, autonomiczne rzeczy, np. kanapki, to zawsze zaczynam od tej, która jest mniej atrakcyjna.
Gorzej jak się najem tym "gorszym" i nie mam ochoty na to naprawdę dobre

I lubię też, dostając lub kupując coś fajnego (jedzenie, picie, ciuchy, cokolwiek), jak to sobie poleży nieużywane, nieotwierane jakiś czas i cieszy oczy, że to mam
Ciuchy z metką, fajny napój nieotwarty, jakieś super słodycze zapieczętowane

Ja też.. No, prawie wszystko

Też tak od zawsze robię, najpierw jadałam (bo głównie mowa o byciu w gościach czy w domu rodzinnym, gdy jeszcze nie miałam możliwości gotowania sama sobie) to co najmniej mi się podoba czy najmniej smakuje, by później móc się delektować czymś ulubionym. Tylko, że ja to jestem worek bez dna, mogę jeść i jeść


Ciuchy z metką też mam podobnie. Zazwyczaj w ogóle jak coś nowego kupuję to od razu robię porządek w szafie, od nowa wszystko układam itd.

[linaya]

Napisane przez gryx82

- dzień zaczynam od kubka czarnej, mocnej kawy

- myję ręce od razu po wejściu do domu

- na wikipedii interesuje mnie wszystko, klikam z jednego odnośnika w drugi

Tak samo

---------- Dopisano o 13:17 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez gryx82

Ja wącham. Wszystko wącham

I to też!


Ponadto:
- czytam przy jedzeniu, gdy jem sama. Zwłaszcza treści kulinarne

- po przyjściu do domu z pracy zaraz muszę zmyć makijaż i zdjąć stanik
- picia po posiłku nauczyłam się dopiero od męża
- herbata/kawa musi mieć dla mnie temperaturę dobrze ciepłą, ale nie gorącą, wrzątkową, tylko taką trochę ostygniętą

- nie lubię, gdy słyszę za sobą czyjeś kroki, zwłaszcza o zmroku. Muszę wtedy przystanąć, i pozwolić, by ta osoba mnie wyminęła
- nie lubię/boję się przechodzić pod dźwigiem, gdy mijam plac budowy. Boję się, że coś spadnie mi na głowę, przebiegam ten odcinek najszybciej, jak umiem
- na youtube uwielbiam filmiki o zwierzętach. Zwłaszcza o małych tygryskach, prosiętach, warchlaczkach i morskich ssakach (małe foczki są takie słodkie )

[Kafkazmlekiem]

O, to ja muszę mieć gorącą herbatę. Nie ukrop, ale bardzo ciepłą. I mocną, że aż serce staje
I pozbyć się stanika i ciuchów codziennych, wracając do domu

Kroki za mną też mnie zawsze deprymują.
Jak jadę samochodem, jako pasażer albo kierowca i auto mija tira, to mam od razu wizje, że wybucha opona tej ciężarówie, albo że ona zjeżdża na moje auto
w ogóle mam sporo takich wizji, na przykład jak idę z zupą, czy z jakimś winem to widzę jak wylewam to coś na białe ściany w moim mieszkaniu... Jakiś koszmar

Filmiki ze zwierzątkami uzależniają... a wyderki jakie są słodkie!
A ostatnio przepadam za filmikami na Instagramie z psami i śmiesznymi dialogami, które one niby wypowiadają

[nie_powiem]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Jak jadę samochodem, jako pasażer albo kierowca i auto mija tira, to mam od razu wizje, że wybucha opona tej ciężarówie, albo że ona zjeżdża na moje auto
w ogóle mam sporo takich wizji, na przykład jak idę z zupą, czy z jakimś winem to widzę jak wylewam to coś na białe ściany w moim mieszkaniu... Jakiś koszmar

Myślałam, że tylko ja jestem taka szajbnięta pod tym względem, wybacz, nie chcę urazić oczywiście

Też oczami wyobraźni widzę jakaś tragedię gdy mijam tira czy jakaś wielką machinę. Np jak ktoś wiezie drewno to już widzę jak spada ono na drogę a potem wybija szybę czy coś Z tymi oponami mam dokładnie tak samo. Sama nie mam prawka, pewnie z tego powodu. Generalnie wbija mnie w fotel w takich sytuacjach.

A z tym winem.. Dobrze jak to jest wyobrażenie, bo ja kiedyś obierałam w pokoju owoc granatu i.. Cóż...

[gryx82]

Napisane przez Kafkazmlekiem

I lubię też, dostając lub kupując coś fajnego (jedzenie, picie, ciuchy, cokolwiek), jak to sobie poleży nieużywane, nieotwierane jakiś czas i cieszy oczy, że to mam

Ja też.. No, prawie wszystko

Ej, ja też nie wszystko wącham!

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez nie_powiem

Myślałam, że tylko ja jestem taka szajbnięta pod tym względem, wybacz, nie chcę urazić oczywiście

Też oczami wyobraźni widzę jakaś tragedię gdy mijam tira czy jakaś wielką machinę. Np jak ktoś wiezie drewno to już widzę jak spada ono na drogę a potem wybija szybę czy coś Z tymi oponami mam dokładnie tak samo. Sama nie mam prawka, pewnie z tego powodu. Generalnie wbija mnie w fotel w takich sytuacjach.

A z tym winem.. Dobrze jak to jest wyobrażenie, bo ja kiedyś obierałam w pokoju owoc granatu i.. Cóż...

Spoko, ja myślę, że to nie jest normalne, więc cieszę się, że nie jestem sama
O... spadające bale drewna... jak w "Oszukać przeznaczenie"...
Mi wystrzelił tuńczyk w oleju, w puszce... ale grant brzmi groźniej, nomen omen

Napisane przez gryx82

Tak jest Tylko ja lepiej trochę wyglądam

Napisane przez gryx82

Ej, ja też nie wszystko wącham!

Skoro tak twierdzisz

[groszek75]

Bosz też tak mam z tym wyobrażeniem sobie co będzie gdy ...

[gryx82]

Z tym wąchaniem to mam po dziadku Dziadek też wszystko wąchał, przeszło na mnie (stąd też pewnie perfumoholizm; zresztą zaczynałem tutaj na "perfumach")

[DarkChocolate666]

Napisane przez Kafkazmlekiem

O, to ja muszę mieć gorącą herbatę. Nie ukrop, ale bardzo ciepłą. I mocną, że aż serce staje
I pozbyć się stanika i ciuchów codziennych, wracając do domu

Kroki za mną też mnie zawsze deprymują.
Jak jadę samochodem, jako pasażer albo kierowca i auto mija tira, to mam od razu wizje, że wybucha opona tej ciężarówie, albo że ona zjeżdża na moje auto
w ogóle mam sporo takich wizji, na przykład jak idę z zupą, czy z jakimś winem to widzę jak wylewam to coś na białe ściany w moim mieszkaniu... Jakiś koszmar

Filmiki ze zwierzątkami uzależniają... a wyderki jakie są słodkie!
A ostatnio przepadam za filmikami na Instagramie z psami i śmiesznymi dialogami, które one niby wypowiadają

Tez mam takie straszne wizje w swojej glowie, udzielilo mi sie to po wypadku.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Wstając w środku nocy pierwszą moją myślą jest "która to godzina" i zawsze bez patrzenia na zegarek sama sobie na nie odpowiadam z 15 minutową precyzją.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kafkazmlekiem]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;86581379]Wstając w środku nocy pierwszą moją myślą jest "która to godzina" i zawsze bez patrzenia na zegarek sama sobie na nie odpowiadam z 15 minutową precyzją.
[/QUOTE]

O, to jak mój TŻ. Ciekawe to jest

A ja jeszcze jak siedzę w stanie spoczynku, w sensie jak coś sobie czytam czy oglądam na kanapie czy w fotelu, to praktycznie nie umiem normalnie, muszę mieć nogi wysoko, na podnóżku na przykład

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

To ja napiszę na razie tylko jedna rzecz: prowadzę pamiętnik Od szóstego roku życia niemal bez przerwy dłuższej niż kilka miesięcy, aż do teraz. Najdłuższa przerwę miałam w liceum, jakoś nic wtedy nie pisałam przez ponad 2 lata (chociaż ups, właśnie sobie przypomniałam ze wtedy prowadziłam bloga .

Między 6-11 rokiem życia pisałam w zeszytach, potem przeniosłam się na plik w Wordzie (nie wiem, że też nie bałam się, że rodzice go znajdą). Pewnego razu komputer umarł i plik razem z nim, było mi bardzo smutno i do tej pory jest, bo z tego co pamiętam to w późnej podstawówce byłam całkiem zabawna . Po tym zdarzeniu wrocilam do zeszytów, a od początku studiów do teraz znowu piszę na laptopie w innym programie niż Word. Gdyby ta tfurczosc mi zginęła to chyba bym wpadła w depresję z rozpaczy, dlatego trzymam kopie pliku dodatkowo na dwóch pendrive'ach i regularnie je nadpisuje

Relaksuje mnie takie pisanie, czytanie tego zresztą też. Ale staram się nie czytać wpisów wstecz za często, bo kiedy wraca się do nich po dłuższym czasie to potem jest fajny efekt "Aha, to działo się tak? Kurcze, już tego prawie nie pamiętałam".

Teraz pisze dużo rzadziej niż kiedyś (czas...) ale kilka wpisów w roku jednak robie. Jeszcze jakieś 2 lata wstecz miałam całkiem ciekawe życie, więcej podróżowałam i działy się różne rzeczy, wiec cieszę się że to uwiecznilam.
A pamiętnik z końca gimnazjum i początków liceum akurat spaliłam, bo kiedyś zaczęłam go czytać i umieralam z nudów i stwierdziłam, że no bez przesady.

W sumie nie znam nikogo innego kto by pisał pamiętnik wiec czuje się trochę dziwna Chyba że nikt się nie przyznaje.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Tez pisze pamietnik! Mam taki dziecinny z liskami, bo zalezalo mi na klodce, co by ciekawskich przepedzic. Ktos mi kiedys zajrzal do pamietnika, chyba jak chodzilam jeszcze do podstawowki i od tej pory mam obsesje na tym punkcie. Klucz mam zawsze przy sobie w portfelu, a kopie ukryta w skrzynce ze szminkami. Z tymi plikami roznie bywa, a papierowa wersja zawsze zostanie, poza tym regularnie kupuje kolorowe dlugopisy np zlote albo turkusowe i kazdy wpis mam w innym kolorze.

Z innych dziwnych zwyczajow - nie lubie jak na talerzu mieszaja mi sie poszczegolne skladniki posilku. Nie przepadam za sosami generalnie, ale moze sie zdarzyc wiec jak np sos z ziemniakow wplynie na sorowke to koniec swiata. Rowniez skladniki o roznej temperaturze nie moga sie dotykac, zimny burak obok goracej kaszy? Absolutnie nie. W miare mozliwosci uzywam wielu malych talerzykow a la japonska kuchnia, nawet jesli jem mielone z mizeria. Problem sie tworzy jesli jem u kogos.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[VI4]

- jak już wiele osób pisało - kiedy jem sama, obowiązkowo muszę coś czytać
- muszę czytać też w wc - zawsze mam tam jakiś kryminalik pod ręką, albo Bridget Jones - czytam trzy części co najmniej raz na pół roku (a wcale w tym wc nie spędzam dużo czasu, żadne tam posiadówki)
- na siłowni, na rolkach - muszę mieć swoją muzykę, jak mi się przypadkiem rozładuje ipod to tragedia
- do spania muszę mieć na tyle ciepło, żebym nie musiała szczelnie owijać się kołdrą (i tak śpię w polarku) - jak w pomieszczeniu jest za chłodno, to owijam się szczelnie, po czym budzę w środku nocy zlana potem. Wolę jak jest cieplej i mogę się aż tak nie przykrywać. Oczywiście - latem, w upały, cierpię z powodu duchoty i bardzo źle wtedy sypiam.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Ava_

Tez pisze pamietnik! Mam taki dziecinny z liskami, bo zalezalo mi na klodce, co by ciekawskich przepedzic. Ktos mi kiedys zajrzal do pamietnika, chyba jak chodzilam jeszcze do podstawowki i od tej pory mam obsesje na tym punkcie. Klucz mam zawsze przy sobie w portfelu, a kopie ukryta w skrzynce ze szminkami. Z tymi plikami roznie bywa, a papierowa wersja zawsze zostanie, poza tym regularnie kupuje kolorowe dlugopisy np zlote albo turkusowe i kazdy wpis mam w innym kolorze.

O, nie jestem jedyna
Zawsze mogę wydrukować, chociaż trochę tego jest. No i mimo wszystko papierowa wersje zawsze ktoś może przypadkiem znaleźć, a pliku, jeśli jesteś jedyna osoba która korzysta z laptopa, nie. Nawet jeśli komuś się jednak laptopa pożycza to chyba ta osoba nie będzie buszowala po folderach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz