odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[barbra66]

Napisane przez Stylowa1

Dzięki Basia, już widziałam gdzie to się zamawia. Właściwie samo mi wpadło w ręce na FB... No i ostro myślę mój żon mówi że jestem nienormalna, że powinnam raczej zejść z kanapy i już... No może i fakt, sama widzę że jakoś ostatnio nic mi się nie chce...

No czasem potrzebujemy jakiegoś bodźca ...co nas pozytywnie natchnie ...ja np.potrzebowałam dietetyka,by upewnić się,że idę w dobrym kierunku,tylko cierpliwości i wytrwałości było mi brak....bo wiadomo,że kryzysy prędzej,czy później będą... i chodzi,by się nie poddać całkowicie pokusom....



Wiem,że ta zasada Dukana "wszystko,albo nic"u mnie się nie sprawdza,zatem wolę pomału,ale dopuszczając pewne odstępstwa od diety,chociaż chwilowo... ...

Każdy musi tu dopasować odpowiednie NAWYKI pod siebie,by dieta nie musiała być katorgą,szczególnie jak ma to być ścieżka zdrowych nawyków nie na miesiąc/dwa,ale praktycznie na stałe ....


Czasem warto zaryzykować.....

---------- Dopisano o 00:30 ---------- Poprzedni post napisano o 00:26 ----------

Napisane przez basia_ww

Cześć dziewczynki

Więc Kochane przeganiamy doły i chandry i cieszymy się z nadchodzącej wiosny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak,tak... wiosna przecież cudna bywa .... mam fajne spódniczki na tę porę roku...trzeba się wylaszczyć troszeczkę chociaż

---------- Dopisano o 00:33 ---------- Poprzedni post napisano o 00:30 ----------

Napisane przez eliza40

Jak przesilenie wiosenne to znaczy że wiosna tuż tuż
Widzę,że pełna mobilizacja a dawno takiego zrywu tutaj nie było
Dajemy dziewuszki

Jest słońce...jest moc....

[LyraBea]

To prawda, czas przedwiosenny sprzyja w wytrwaniu w diecie by móc się latem cieszyć w pełni z jego uroków.
Basiu, ja bym nie dała rady na takim maratonie. Swego czasu, gdy byłam bardzo młoda, chodziłam na spinning. To był hardcore. Jeszcze wtedy dawałam radę, ale ciężko było. Szacun. Milion kalorii spaliłaś. Nop a najważniejsze, że zyskałaś grunt pod pracę nad kaloriami. Akurat do lata zgubisz ile trzeba



I jak Stylowa, bierzesz się za dietę Topolskiego? ja byłam blisko, ale z chytrustwa poleciałam na diecie koleżanki od lokalnego dietetyka i sobie chwalę


U mnie zastój na wadze, ale domyślam się od czego
Poza tym już przestałam stosować dietę dzień po dniu tak jak mam rozpisaną, bo nie zawsze mi obiady pasują. Trzymam się dziennych rozpisek z kilku ulubionych dni i na tym jadę. Może to niedobrze. Zobaczę, jak na dłuższą metę waga będzie stała, to podkulę ogon i wracam na stricte rozpiskę.


A poza tym u mnie spokojnie. Aaa, z ciekawostek. Byłam u okulisty i okazało się, że mam -0,5 dioptrii. No właśnie coś od jakiegoś czasu źle mi się autko prowadziło, zwłaszcza po zmroku, kiedy to wszystkie auta według mnie jeżdżą na długich i mnie rażą reflektorami. A do tego zaczęłam mieć problem z oceną odległości. No i zamówiłam sobie okulary. Ciekawe czy będę nosić

Teraz walczę o stabilną ósemkę po szósteczce
Miłego wieczoru. Nie podjadajcie

[Milennka03]

Macham do Was i ja Dopadło mnie choróbsko, wszystko boli więc jadę na antybiotyku i innych farmaceutykach.Dziś był chyba przełom bo pod kołdrą i grubym kocem i w grubym swetrze było mi zimno, przepociłam się na ful po polopirynie i herbacie z imbirem i sokiem malinowym ale na wieczór dużo lepiej.Mam nadzieje że powoli przejdzie.Zmuszam się do jedzenia bo przy choróbsku nie mam kompletnie apetytu.Na śniadanie zjadłam 3 małe kromki domowego chleba z jajkiem i ogórkiem kiszonym , na II śniadanie jabłko i dopiero po długim śnie po południu obiad koło 17:30- trendy lunch z porem, szpinakiem -zawsze to uwielbiałam a dziś jadłam totalnie bez żadnego smaku.No i tyle.Wody za to wlałam w siebie hektolitry.
Do 20 czerwca muszę schuść min. 5 kg bo jadę z mamą nad morze na kilka dni i wstyd w takim stanie się pokazać, zaraz Greenpeace się zleci myśląc że to orkę wyrzuciło na brzeg

[LyraBea]

Dzień dobry Dziewczyny
Milennko, odmachuję
Zdrowiej. To paskudna pora jeśli chodzi o łapanie różnych infekcji.

Reszcie też macham. Waga lekko ruszyła w dół, przez chwilę zobaczyłam 68,9kg, ale paskuda ostatecznie utknęła na 69kg. Nie jest źle. 5 tygodni do celu, ciekawe czy mi się uda

Pięknie u mnie za oknem. Niestety muszę tkwić w pracy do 19tej Za to wczoraj byliśmy na spacerze w Gdyni. Piękne nad morzem. Odwiedziliśmy Oceanarium. Znalazłam Nemo

[SovaEvree]

Beata jak ja ci tego morza i tej Gdyni zazdroszcze... ja bym tam mogla zamieszkac, nawet jutro...
My nad morze jedziemy 25 kwietnia ale standardowo, przez Orlowo kawa na molo i dalej w swiat

Waga ruszyla w dol ale jakby niechetnie....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Milenka zdrowiej....szkoda wiosny na choroby

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milennka03]

Dzięki dziewczynki
Ja jadę z mamcia w Boże Ciało do Kołobrzegu-ledwo mi się udało zarezerwowac kwaterę w tym okresie. Ja też Lyrci zazdroszczę morza

[Stylowa1]

Tak Lyrcia, właśnie wróciłam z pracy i zamówiłam... Zobaczymy . Długo czekalyscie bo napisane że do 4 dni trzeba...

[barbra66]

Dobry wieczór.... tak cudnie dzisiaj było,że dwa spacery z koteczką zaliczyłyśmy

Napisane przez Stylowa1

Tak Lyrcia, właśnie wróciłam z pracy i zamówiłam... Zobaczymy . Długo czekalyscie bo napisane że do 4 dni trzeba...

Ja dostałam chyba już na następny dzień

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

A tak poza tym spokojna codzienność... zarówno żywieniowo jak i życiowo

Trzymam kciukasy za nas Wszystkie,coby wiosna była natchnieniem

[barbra66]

Dzień dobry ...

Udało mi sie jakiś czas temu kupić tanio paczkę orzechów ziemnych bez żadnej dodatkowej obróbki.....a tu dzisiaj w TVN trener żywieniowy nie zaleca sięgania po nie ....
Odką nie podjadam słodyczy,czasem siegałam po garstkę tych orzechów ,bo szybko zaspokoiły moje uczucie sytości....a tu basta ,bo niby gorszy skład żywieniowy mają niż włoskie lub brazylijskie..... chociaż ja i tak wolę po nie siegnąć niż zupełnie zbędny kalorycznie batonik...

A tak .... podobnie jak Lyrcia ....bazuję na wybranych dziennych rozpiskach ,z kilku ulubionych dni i na tym jadę... tyle,że już tak strikte nie ważę wszystkich składników,szczególnie jak są to dni bezmięsne .... i czasem zdarza mi się zamienić danie z innego dnia (to dietetyk mi zabrania ).... ale i tak uważam,że ostatnimi czasy odżywiam się całkiem zdrowo .... z nadzieją,że organizm w końcu odwdzięczy się ładnymi spadkami ... póki co waga stabilnie nie rośnie .

Dzisiaj w menu:
śniadanie: omlet na mące kukurydzianej z odrobiną dżemu truskawkowego.
2 śniadanie:
szklanka soku owocowego
obiad:
kasza gryczana z piersią z kurczaka i warzywami
podwieczorek:
koktajl z awokado + bananem i pomarańczą
kolacja:
kanapka białkowo warzywna

Taki plan....

[LyraBea]

Cześć Wiosenki
I jak tam u Was? Wiosna? U mnie pełną gębą Jak ja lubię ten czas...

Napisane przez SovaEvree

Beata jak ja ci tego morza i tej Gdyni zazdroszcze... ja bym tam mogla zamieszkac, nawet jutro...
My nad morze jedziemy 25 kwietnia ale standardowo, przez Orlowo kawa na molo i dalej w swiat

Waga ruszyla w dol ale jakby niechetnie....
---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Milenka zdrowiej....szkoda wiosny na choroby

Wiem, sama sobie zazdroszczę Co prawda nie mieszkam w Gdyni, ale mam bliziutko, no a Orłowo to moje klimaty. W końcu orłowskiego plastyka kończyłam, to były czasy...

Napisane przez Milennka03

Dzięki dziewczynki
Ja jadę z mamcia w Boże Ciało do Kołobrzegu-ledwo mi się udało zarezerwowac kwaterę w tym okresie. Ja też Lyrci zazdroszczę morza

Fajny taki wypad. Ja córce obiecałam taki tylko nas wypad i póki co nawet się za ofertami nie rozejrzałam,

Napisane przez Stylowa1

Tak Lyrcia, właśnie wróciłam z pracy i zamówiłam... Zobaczymy . Długo czekalyscie bo napisane że do 4 dni trzeba...

Daj znać jaka Ci przyszła i powodzenia i wytrwałości

Napisane przez barbra66

Dzień dobry ...

Udało mi sie jakiś czas temu kupić tanio paczkę orzechów ziemnych bez żadnej dodatkowej obróbki.....a tu dzisiaj w TVN trener żywieniowy nie zaleca sięgania po nie ....
Odką nie podjadam słodyczy,czasem siegałam po garstkę tych orzechów ,bo szybko zaspokoiły moje uczucie sytości....a tu basta ,bo niby gorszy skład żywieniowy mają niż włoskie lub brazylijskie..... chociaż ja i tak wolę po nie siegnąć niż zupełnie zbędny kalorycznie batonik...

A tak .... podobnie jak Lyrcia ....bazuję na wybranych dziennych rozpiskach ,z kilku ulubionych dni i na tym jadę... tyle,że już tak strikte nie ważę wszystkich składników,szczególnie jak są to dni bezmięsne .... i czasem zdarza mi się zamienić danie z innego dnia (to dietetyk mi zabrania ).... ale i tak uważam,że ostatnimi czasy odżywiam się całkiem zdrowo .... z nadzieją,że organizm w końcu odwdzięczy się ładnymi spadkami ... póki co waga stabilnie nie rośnie .

Dzisiaj w menu:
śniadanie: omlet na mące kukurydzianej z odrobiną dżemu truskawkowego.
2 śniadanie:
szklanka soku owocowego
obiad:
kasza gryczana z piersią z kurczaka i warzywami
podwieczorek:
koktajl z awokado + bananem i pomarańczą
kolacja:
kanapka białkowo warzywna

Taki plan....

Oglądałam jak gadał. Też zwróciłam uwagę na te orzechy i że włoskie są super. Zacznę je dodawać do dań z jogurtem i owocami naprzemiennie z dynią i słonecznikiem.
Muszę się przyznać, że w ogóle przestałam patrzeć na rozpiskę diety. Wydawać by się mogło, że jem monotonnie, ale nic mylnego. Kanapki, które sobie przygotowuje są pełne wszelakiego dobra, więc dostarczam sobie wszystkiego po trochu. Jednak ważę wszystko skrupulatnie i zapisuję z programiku tak żeby pod koniec dnia wiedzieć, ile kalorii przyjęłam i nagrodzić się pozytywną myślą lub nie
Menu na dziś:
I śniadanie:
kawa z mlekiem
2 kromki (60g.) mojego chleba z zieleniną, hummusem i wędzonym łososiem
II śniadanie:
2 cienkie kromki chleba (45) jak wyżej + 200 g. wieśniaka lekkiego ze 100g. rzodkiewki
Obiad:
pulpety z piersi indyczej duszone w pomidorach, przyprawach z długoziarnistym brązowym ryżem
Podwieczorek:
150g jogurtu 2%+ śliwka+ cząstka pomarańczy z ziarnami i miodem
Kolacja:
nie wiem czy zjem
Póki co jestem dopiero co po II śniadaniu i po wypiciu 1,5l wody. Wiadro herbaty się studzi.
Waga: 68,7kg
Od dziś jestem okularnicą. Szok, że nie wiedziałam, że od jakiegoś czasu źle widzę. Teraz żyleta. Dobrze się czuję w okularkach, których de facto nie muszę nosić na stałe, ale mi się podoba, że tak
Miłego wiosennego dnia Dziewczyny

[barbra66]

Byłam na zakupach .... wiosna nie tylko w kalendarzu ,ale i w przyrodzie

Kupiłam kandyzowanego ananasa w krążkach na osiedlowym ryneczku... Teraz jak nie sięgam po słodycze,to czasem takimi rarytasami sobie wynagrodzę smutną ciągotę do pustych kalorii

A w diecie,nawet jak przekroczę o trochę dzienną porcję kalorii... to i tak uważam ,że to najzdrowsza dieta i najbardziej przychylna mojemu organizmowi.... .... cieszy mnie każde pół kilograma spadku , nieważne czy to na tydzień,czy na dwa..... mam przekonanie, że będzie dobrze jak będę utrzymywała taką stabilizację w codzienności bo do urlopu jeszcze sporo czasu

Lyrcia...też mam okulary ,głównie do samochodu,bo na dal już miałam problem z oceną odległości.... na początku ich zakładania pobolewała mnie głowa,ponoć tak może być.... trzeba się przyzwyczaić....

[barbra66]

Napisane przez LyraBea

Cześć Wiosenki

Muszę się przyznać, że w ogóle przestałam patrzeć na rozpiskę diety. Wydawać by się mogło, że jem monotonnie, ale nic mylnego. Kanapki, które sobie przygotowuje są pełne wszelakiego dobra, więc dostarczam sobie wszystkiego po trochu. :

Mam takie samo odczucie...co by się mogło wydawać monotonne,takie być nie musi.... same kanapki mogą być bajeczne z dobrodziejstwem całorocznych straganów...odkryłam fajny sklepik,gdzie nawet mrożonki mają na wagę luzeeem ładnie skomponowane z różnych warzyw (mam ich spory zapas w zamrażalce),i jak już mnie lenistewko dopada,to bez wychodzenia z domu,mogę obiadek też pożywny przygotować... kocham kasze i chleb...dieta z nimi, dla mnie ... to już czysta przyjemność

[LyraBea]

No i znowu zamilkły france moje jedne. Wychodzić z kątów i pisać, co u Was , bo jak nie...

U mnie wiosennie i taki to okres, że jakbym skrzydeł dostała. Szkoda, że takie stany mijają i potem robi się znowu smutnawo i depresyjnie.
Jednak póki trwa dobre samopoczucie, jadę na nim ile zdołam.
Waga jak wczoraj 68,7kg czyli ponad 4kg mnie mniej od kiedy zaczęłam dietę i już czuję się świetnie
Menu na dziś:
I śniadanie:
2 kromki chleba (55g) z zieleniną i wędzonym łososiem
II śniadanie:
2 kromki chleba (50g.) z zieleniną i wędliną+ wieśniak z rzeżuchą
Obiad:
gulasz ze 100g piersi kurczaka z cebulą, papryką, kiszonym ogórkiem i przecierem pomidorowym+ kasza gryczana (50g. przed ugotowaniem)
podwieczorek:
180 g jogurtu 2%+ kawałek banana, jabłka, nasiona i miodu
kolacja:
jeszcze nie wiem czy zjem choć przysługuje kromka chleba z białym serem i zieleniną.
Przepiękna wiosenna pogoda za oknem. Ja w pracy
Stylowa, BasiaW, Milenka, Joasia, Eliza no co u was? Ruszyłyście z kopyta? Milenko, jak zdrówko?
Barbra, ale nam się razem udziela dobre samopoczucie

Miłego dnia Dziewczyny

---------- Dopisano o 13:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ----------

Napisane przez barbra66

Byłam na zakupach .... wiosna nie tylko w kalendarzu ,ale i w przyrodzie

Kupiłam kandyzowanego ananasa w krążkach na osiedlowym ryneczku... Teraz jak nie sięgam po słodycze,to czasem takimi rarytasami sobie wynagrodzę smutną ciągotę do pustych kalorii

A w diecie,nawet jak przekroczę o trochę dzienną porcję kalorii... to i tak uważam ,że to najzdrowsza dieta i najbardziej przychylna mojemu organizmowi.... .... cieszy mnie każde pół kilograma spadku , nieważne czy to na tydzień,czy na dwa..... mam przekonanie, że będzie dobrze jak będę utrzymywała taką stabilizację w codzienności bo do urlopu jeszcze sporo czasu

Lyrcia...też mam okulary ,głównie do samochodu,bo na dal już miałam problem z oceną odległości.... na początku ich zakładania pobolewała mnie głowa,ponoć tak może być.... trzeba się przyzwyczaić....

Nie ufam takim owocom, w tego co można wyczytać, mają ogrom kalorii. Już wolałabym sobie kawałek owocu typu cząstki pomarańczy czy plasterki banana w gorzkiej, rozpuszczonej czekoladzie umoczyć i zjeść.
Ufff, na szczęście mnie nie ciągnie do słodkiego, za to za chipsa bym oddała obiad
No i mam słabość do suszonych pomidorów, takich pakowanych w torebkę foliową na strunę z Biedronki. Straszne słone, ale wilgotne, pyszniutkie... 100kcal/100g. Czasem zjadam 20g. jako przekąskę jak już mnie coś cyca żeby zgrzeszyć.

W okularkach czuję się super! A jaka różnica w prowadzeniu autka. No i TV się idealnie ogląda

[Milennka03]

Lyrcia - jestem , dziękuję czuję się już lepiej, antybiotyk działa na full.Kaszle mnie jeszcze ale zdrowieję co mogę wywnioskować po powracającym niestety apetycie
U mnie nawet ładnie.Nie podjadam , ale nie ważę i nie liczę kalorii w tym tygodniu przez chorobę.Od poniedziałku zaś zacznę , mam 3 miesiace żeby schuść do wyjazdu.Niby dużo ale tyle samo miałam w nowy rok praktycznie do urodzin i co? I nic a nawet przytyłam.W kwietniu idę do endokrynologa, pora ponownie zbadać hormony.
U mnie tak:
Śniadanie -bułka grahamka z pastą z fasoli , jakiem i ogórkiem kiszonym domowym.
II śniadanie jabłko
Obiad- zaś z wege knajpy, dziś wędzone risotto czyli ryż z wędzonym tofu, kapustą i nie wiem czym jeszcze ale dobre bardzo i nietłuste nawet.Na kolację będzie zupa- flaki z boczniaków- kupiłam też na wynos ale spróbowałam i dupy nie urywa, ale idzie zjeść.Niedługo jadę do Biedry, muszę obmyślec plan żywieniowy na weekend.Wieczorem będę piekła chleb, na razie ciasto wyrasta.
Co do np kandyzowanego ananasa to też nie jestem zwolenniczką, tzn lubię ale to kopalnia cukru, często też z dodatkiem siarki jako konserwantu więc unikam nawet niewielkie ilości.Póki co czeka mnie na weekend walka z Mercii... i to duże opakowanie... ale liczę że się nie dam, muszę kupić jakieś owoce i zrobię sałatkę owocową na jutro np.
W dodatku @ za pasem i czuję że mnie nosi na coś średnio zdrowego.

---------- Dopisano o 14:33 ---------- Poprzedni post napisano o 14:31 ----------

Napisane przez LyraBea

W okularkach czuję się super! A jaka różnica w prowadzeniu autka. No i TV się idealnie ogląda

Lyrcia, wrzuc jakąś fotkę do albumu- nie mam fb i nie mam Cię jak powychwalać

[eliza40]

Beatka wywołałaś mnie

"No i znowu zamilkły france moje jedne. Wychodzić z kątów i pisać, co u Was "
No to ja jestem chyba walnięta.Diety nie pilnuję.Zrzuciłam nadwyżkę po imprezową a teraz mam znowu prawie 1 kg do przodu.Powinnam już być prawie na finiszu.
Dzisiaj co prawda już się ogarnęłam ale normalnie to jestem nie normalna
Beatka w okularkach jeszcze ładniejsza

[LyraBea]

Napisane przez Milennka03

Lyrcia - jestem , dziękuję czuję się już lepiej, antybiotyk działa na full.Kaszle mnie jeszcze ale zdrowieję co mogę wywnioskować po powracającym niestety apetycie
U mnie nawet ładnie.Nie podjadam , ale nie ważę i nie liczę kalorii w tym tygodniu przez chorobę.Od poniedziałku zaś zacznę , mam 3 miesiace żeby schuść do wyjazdu.Niby dużo ale tyle samo miałam w nowy rok praktycznie do urodzin i co? I nic a nawet przytyłam.W kwietniu idę do endokrynologa, pora ponownie zbadać hormony.
U mnie tak:
Śniadanie -bułka grahamka z pastą z fasoli , jakiem i ogórkiem kiszonym domowym.
II śniadanie jabłko
Obiad- zaś z wege knajpy, dziś wędzone risotto czyli ryż z wędzonym tofu, kapustą i nie wiem czym jeszcze ale dobre bardzo i nietłuste nawet.Na kolację będzie zupa- flaki z boczniaków- kupiłam też na wynos ale spróbowałam i dupy nie urywa, ale idzie zjeść.Niedługo jadę do Biedry, muszę obmyślec plan żywieniowy na weekend.Wieczorem będę piekła chleb, na razie ciasto wyrasta.
Co do np kandyzowanego ananasa to też nie jestem zwolenniczką, tzn lubię ale to kopalnia cukru, często też z dodatkiem siarki jako konserwantu więc unikam nawet niewielkie ilości.Póki co czeka mnie na weekend walka z Mercii... i to duże opakowanie... ale liczę że się nie dam, muszę kupić jakieś owoce i zrobię sałatkę owocową na jutro np.
W dodatku @ za pasem i czuję że mnie nosi na coś średnio zdrowego.[COLOR="Silver"]

No to czeka Cię wyzwanie Ja wczoraj kupiłam w Biedrze czekoladę trio bo tam cząstki ze słonym karmelem no i likier Krupnik słony karmel spoziera na mnie z szafki Ale to dopiero na święta. Dam radę.

Napisane przez Milennka03

Lyrcia, wrzuc jakąś fotkę do albumu- nie mam fb i nie mam Cię jak powychwalać

Podziwiaj

Napisane przez eliza40

Beatka wywołałaś mnie

"No i znowu zamilkły france moje jedne. Wychodzić z kątów i pisać, co u Was "
No to ja jestem chyba walnięta.Diety nie pilnuję.Zrzuciłam nadwyżkę po imprezową a teraz mam znowu prawie 1 kg do przodu.Powinnam już być prawie na finiszu.
Dzisiaj co prawda już się ogarnęłam ale normalnie to jestem nie normalna
Beatka w okularkach jeszcze ładniejsza

No baaaaa
A za rozwiązłość żywieniową to już teraz Ci się baty należą. Nie zawracaj z prawie końca drogi, bo będziesz na siebie bardzo zła.

[Milennka03]

Lyrcia-bardzo twarzowe super.
Robiłaś permanentny brwi albo coś z nimi? bo masz gęściejszy łuk niż na innych?Wyglądają bardzo naturalnie -piękny kształt.


Co do Mercii-to nie są moje ulubione czekoladki prócz marcepanowej i kawowej więc póki co mnie nie ciągnie.Ale ajerkoniak który dostałam do Basi jeszcze został i nie zawaham się go dziś w niewielkiej ilości użyć, a jakże!Aha, ta czekolada Lyrcia -trio- dziś przed chwilą na nią patrzyłam w Biedronce wpadła mi w oko ale się skutecznie oparłam, obok lodów przeszłam ze ściśniętym sercem ale dałam radę.Piekę chleb- 2 piętki zjem na kolację z twarogiem i do tego mleko a flaki boczniakowe zostawiam do jutra.Chciałam jutro coś pokombinować fajnego na obiad ale zero weny.Chyba stanie na makaronie spaghetti z ciecierzycy lub fasoli z wędzonym podsmażonym z czosnkiem tofu, szpinakiem i podprażonym sezamem... może by dobre wyszło...
Póki co piję wodę z mięta i cytrynką i za chwilę kawkę zrobię.Nie mogę usnąć bo mam chleb w piekarniku.
A jutro muszę już przegląd letniej garderoby zrobić (po raz kolejny)i zobaczyć w ile rzeczy letnich nie wchodzę Tak się cieszę na ten wyjazd nad morze na te kilka dni że już bym się spakowała W ubiegłym roku nigdzie nie byliśmy więc w tym roku niestety bez męża a z mamą ale muszę kilka dni się zresetować.

[Stylowa1]

A ja czekam na tę dietę ale cisza... Chyba trafił się trudny przypadek??? Mam niewiele do zrzucenia a to właśnie najtrudniej

[Milennka03]

Stylowa- a który dzień już czekasz?

[Stylowa1]

Zamówiłam w środę

[barbra66]

Witam...

Napisane przez Stylowa1

A ja czekam na tę dietę ale cisza... Chyba trafił się trudny przypadek??? Mam niewiele do zrzucenia a to właśnie najtrudniej

Z tego co widziałam na fejsie.... dietetyk się urlopuje ....może dlatego ?

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 19:27 ----------

Co do np kandyzowanego ananasa to też nie jestem zwolenniczką, tzn lubię ale to kopalnia cukru, często też z dodatkiem siarki jako konserwantu więc unikam nawet niewielkie ilości.Póki co czeka mnie na weekend walka z Mercii... i to duże opakowanie... ale liczę że się nie dam, muszę kupić jakieś owoce i zrobię sałatkę owocową na jutro np.
W dodatku @ za pasem i czuję że mnie nosi na coś średnio zdrowego.

Nie ufam takim owocom, w tego co można wyczytać, mają ogrom kalorii. Już wolałabym sobie kawałek owocu typu cząstki pomarańczy czy plasterki banana w gorzkiej, rozpuszczonej czekoladzie umoczyć i zjeść.
Ufff, na szczęście mnie nie ciągnie do słodkiego, za to za chipsa bym oddała obiad
No i mam słabość do suszonych pomidorów, takich pakowanych w torebkę foliową na strunę z Biedronki. Straszne słone, ale wilgotne, pyszniutkie... 100kcal/100g. Czasem zjadam 20g. jako przekąskę jak już mnie coś cyca żeby zgrzeszyć.

Wiem,wiem....ale czasem właśnie takie rarytasy (średnio zdrowe) za nami chodzą, jak cień i kuszą ... Ale kupuję po kilka sztuk tylko,coby zbytnio nie kusiły

Cząstki banana i pomarańczy mam na co dzień

Ale spoko....generalnie słodyczy i alkoholu unikam....

[Stylowa1]

Basia weź mnie nie załamuj. To po co się ogłaszał, zresztą powinno być coś na tej stronie napisane że będzie opóźnienie z powodu urlopu... No nic, czekam jeszcze dwa dni cierpliwie

[barbra66]

Dzisiaj menu.... ułożyłam sama .... z zachowaniem zaleceń dietetyka W najbliższych dniach będę trochę w rozjazdach,zatem mniej tu mnie będzie ..... mam nadzieję,że żywieniowo nie odpłynę

---------- Dopisano o 19:46 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Napisane przez Stylowa1

Basia weź mnie nie załamuj. To po co się ogłaszał, zresztą powinno być coś na tej stronie napisane że będzie opóźnienie z powodu urlopu... No nic, czekam jeszcze dwa dni cierpliwie

Hej...pisałam to już wcześniej,jak wspomniałaś ,że chcesz dietę zamówić??Na fejsie uprzedzał,że może być opóźnienie w odpowiedziach ..... ale co do przesłania diety,to tam była informacja że do 4 dni roboczych...to do poniedziałku ma czas w sumie

[Milennka03]

Dzień dobry sobotnio
Ja już od 6 rano nie śpię, śpiew ptaków za oknem mnie obudził i mimo podejmowanych prób uśnięcia nici ze snu, toteż nie walczyłam i się poddałam książce Teraz piję kawkę z miodem,pranie nastawione, a potem jadę na galerię rowerkiem na jakiś szoping, mam karty podarunkowe do Reserved i C&A , może coś kupię.Choć miałam czekać jak schudnę ale chyba sobie daruję, waga z dziś 62,8kg.Nie jest tragicznie.Wczoraj jednak zamiast delektować się ajerkoniakiem Basi wyrobu to..usnęłam
Na śniadanie zjadłam już domowy chleb z pastą z fasoli i w sumie tyle, jest taka dobra że nie miałam nawet ochoty na dodatki do niej.
Miłego dnia

[Stylowa1]

Witam się i ja... Dziś przyszła mi dietka. Muszę ją wydrukować żeby było mi wygodniej. No powiedziałabym że jest zróżnicowana, ja tak nie jadam... Ale niestety nie ma białego pieczywa, ryżu i makaronu... I np. groszek cukrowy czy szparagi w życiu tego nie jadłam. Nawet nie wiem czy teraz to gdzieś kupię??? A suszone pomidory widzialam tylko w oleju w słoiku ale to chyba nie o takie chodzi?

[Milennka03]

Stylowa-szparagi już są np w Biedrze,groszek widzialam tydzień temu w Lidlu. Suszone pomidory są w Biedrze-w opakowaniu normalnie chyba z Dolce Gusto czy jakoś tak

[Stylowa1]

Dzięki Milenka. W poniedziałek atakuje sklepy... Lista jest konkretna

[Milennka03]

*Sottile Gusto-pomidory

[barbra66]

Napisane przez Stylowa1

Witam się i ja... Dziś przyszła mi dietka. Muszę ją wydrukować żeby było mi wygodniej. No powiedziałabym że jest zróżnicowana, ja tak nie jadam... Ale niestety nie ma białego pieczywa, ryżu i makaronu... I np. groszek cukrowy czy szparagi w życiu tego nie jadłam. Nawet nie wiem czy teraz to gdzieś kupię??? A suszone pomidory widzialam tylko w oleju w słoiku ale to chyba nie o takie chodzi?

No widzisz....jednak solidna firma,zmieścił się w czasie

Stylowa... no tego można było się spodziewać,że białe produkty idą w zapomnienie....ale co do warzyw,to ja np.miałam wzmiankę,że mogę je wymieniać wg upodobania /na sezonowe/w tych samych proporcjach....Suszone pomidory uwielbiam,dodaję do kaszotta Miałam obawy co do koktajli ze szpinakiem,ale już się do nich przekonałam.... Powodzenia...

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

U mnie weekend w rozjazdach.... imieninki mamy w rodzinie ,to trochę odpuszczę dietowanie....ale mam nadzieję zrobić to z głową

Do miłego...pięknej wiosny w sercu i pogodzie

[Stylowa1]

No widzisz Basia a mnie nic takiego nie napisał. Mam się trzymać tego a jeśli po dwóch tygodniach nie będzie efektu to mi ja skoryguje... No zobaczymy... Najgorsze że teraz mam Maraton w pracy i nie wiem jak to zrobić? Jutro będę musiała ugotować na trzy dni chyba???