Czy Bóg istnieje?

[Grabi97]

Moim zdaniem nawet jeżeli istnieje, to na pewno nie w takiej formie jak twierdzi kosciół.

[protegowany]

Ten nasz świat sam się nie stworzył. Jest to niepojęte podobnie jak czas wstecz oraz przestrzeń - nie kończy się. Można zwariować.

[Renatka_2108]

Ja nie wierze w boga zupełnie. Dla mnie to jedna wielka bajka.

Moim zdaniem nawiazując do Biblii i religii to są bzdury napisane przez ówczesne głowy kościoła żeby... zmanipulować ludzi, przeciągnąć ich na jedna słuszna „wiarę”. Ludźmi wtedy łatwiej manipulować gdy słuchają i w dodatku w to zaczynaja bądź są zmuszeni wierzyć w to co in się mówi.

Nie chce się rozpisywać. Polecam poczytać historyczne fakty na te tematy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Vaszqa]

Nie wydaje mi sie aby Bóg istnial, ale nawet jeżeli istnieje to nie wierze ze kosciol jest czyms wiecej jak genialnie skonstruowanym systemem do zarabiania na naiwnych i rządzie dusz.

[mariamalaria]

Napisane przez protegowany

Ten nasz świat sam się nie stworzył. Jest to niepojęte podobnie jak czas wstecz oraz przestrzeń - nie kończy się. Można zwariować.

Czemu nie miałby się sam stworzyć? Wg. mnie sam się stworzył.

[Limonka2738]

Napisane przez protegowany

Ten nasz świat sam się nie stworzył. Jest to niepojęte podobnie jak czas wstecz oraz przestrzeń - nie kończy się. Można zwariować.

Masz na to dowody? To nie pisz na Wizażu, tylko do CERN-u, komisji noblowskiej, NASA i Europejskiej Agencji Kosmicznej!

[protegowany]

Napisane przez mariamalaria

Czemu nie miałby się sam stworzyć? Wg. mnie sam się stworzył.

A jesteś w stanie to pojąć, że coś powstało z niczego? I co to jest to "nic"?

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Napisane przez Limonka2738

Masz na to dowody? To nie pisz na Wizażu, tylko do CERN-u, komisji noblowskiej, NASA i Europejskiej Agencji Kosmicznej!

Nie mam dowodów ale są to dla mnie sprawy których nie waham się nazwać nadprzyrodzonymi. Jeżeli Ciebie nie zastanawiają gdyż ogarniasz je, to gratulacje.

[Parabelka]

Napisane przez protegowany

Nie mam dowodów ale są to dla mnie sprawy których nie waham się nazwać nadprzyrodzonymi.

500 lat temu piorun też był nadprzyrodzony i wyrażał "gniew boży", a dzisiaj wiadomo , że to po prostu przepływ prądu . Każde zjawisko ma jakieś fizykalne wytłumaczenie, tylko nie mamy jeszcze odpowiednich narzędzi badawczych .

[Limonka2738]

Napisane przez protegowany

A jesteś w stanie to pojąć, że coś powstało z niczego? I co to jest to "nic"?

Ja nie jestem w stanie pojąć, jak działa komputer. Tak na poziomie harware'u.

Czy to znaczy, że komputery nie istnieją?

Napisane przez protegowany

Nie mam dowodów ale są to dla mnie sprawy których nie waham się nazwać nadprzyrodzonymi. Jeżeli Ciebie nie zastanawiają gdyż ogarniasz je, to gratulacje.

Nie ogarniam. Dlatego nie nazywam tych zjawisk w żaden sposób, bo nie wiem jeszcze, do jakiej grupy się zaliczają.

Jak odkryjemy ich podłoże fizyczne, to będę je mogła przyporządkować.

Polecam zwrot "nie wiem", nie boli, a jest prawdziwy i racjonalny.

Kiedyś ludzie uznawali za "nadprzyrodzone" zjawiska takie jak pioruny, powodzie etc. Dziwnym trafem z rozwojem nauki to zacznę nadprzyrodzone grono nam maleje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[protegowany]

Napisane przez Parabelka

500 lat temu piorun też był nadprzyrodzony i wyrażał "gniew boży", a dzisiaj wiadomo , że to po prostu przepływ prądu . Każde zjawisko ma jakieś fizykalne wytłumaczenie, tylko nie mamy jeszcze odpowiednich narzędzi badawczych .

Tak, też używam podobnych przykładów ale sugerując, że życie pozagrobowe też jest fizykalnie wytłumaczalne.

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:42 ----------

Napisane przez Limonka2738

Ja nie jestem w stanie pojąć, jak działa komputer. Tak na poziomie harware'u.

Czy to znaczy, że komputery nie istnieją?

Przecież korzystasz, to wiadomo że istnieją.

Napisane przez Limonka2738

Nie ogarniam. Dlatego nie nazywam tych zjawisk w żaden sposób, bo nie wiem jeszcze, do jakiej grupy się zaliczają.

Jak odkryjemy ich podłoże fizyczne, to będę je mogła przyporządkować.

Polecam zwrot "nie wiem", nie boli, a jest prawdziwy i racjonalny.

Kiedyś ludzie uznawali za "nadprzyrodzone" zjawiska takie jak pioruny, powodzie etc. Dziwnym trafem z rozwojem nauki to zacznę nadprzyrodzone grono nam maleje.

"Podłoże fizyczne" nieskończoności i czegoś powstałego rzekomo z niczego, to jednak coś nieporównywalnego do wytłumaczenia do przepływu prądu elektrycznego lub wezbranej deszczem rzeki, fal radiowych i innych fenomenów. Dziesięciolecia odkryć mijają ale to pozostaje niewytłumaczalne. Jak dla mnie jest jakiś sprawca, stwórca ale możliwe że nie żaden Bóg Ojciec tylko na przykład kosmici którzy między innymi zabierają ludziom po śmierci "układ scalony" i wkładają w nowe ciało.


Oczywiście nasuwa się wówczas pytanie, skąd się wzięli owi kosmici.

[mariamalaria]

Napisane przez Grabi97

Moim zdaniem nawet jeżeli istnieje, to na pewno nie w takiej formie jak twierdzi kosciół.

Który kościół albo szerzej, która religia?

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:36 ----------

Napisane przez protegowany

Ten nasz świat sam się nie stworzył. Jest to niepojęte podobnie jak czas wstecz oraz przestrzeń - nie kończy się. Można zwariować.

Dlaczego sam się nie stworzył?
To, że nie do końca wiemy, jak powstał, nie implikuje bogów lub boga jako rozwiązanie. Nie jest tak- jak nie wiem, jak to powstało, to znaczy, że zrobił to bog.

[OldWorldBlues]

Napisane przez protegowany

A jesteś w stanie to pojąć, że coś powstało z niczego? I co to jest to "nic"?

No właśnie wcale nie musisz koniecznie zakładać istnienia niczego na żadnym etapie, również tym przed Wielkim Wybuchem. W fizyce teoretyczniej istnieją scenariusze zakładające okresowe powstawanie i zapadanie się kolejnych wszechświatów. Materia zgromadzona w osobliwości przed Wielkim Wybuchem również mogła być przecież wieczna, nikt nie jest w stanie póki co udowodnić, że nie.

Jako agnostyk biorę wszelkie możliwości pod uwagę, jednak niestety mało prawdopodobne, że kiedykolwiek będziemy w stanie odpowiedzieć na pytanie co było przed. Jedyne osiągalne dla człowieka, zauważalne dzisiaj dowody sugerują jedynie wystąpienie Wielkiego Wybuchu w przeszłości. I tyle.

[protegowany]

Napisane przez mariamalaria

Dlaczego sam się nie stworzył?
To, że nie do końca wiemy, jak powstał, nie implikuje bogów lub boga jako rozwiązanie. Nie jest tak- jak nie wiem, jak to powstało, to znaczy, że zrobił to bog.

Jestem zdania, że stworzenia świata ludzie nigdy sami nie pojmą. Jestem zdania, że ktoś to stworzył. Dla mnie to ktoś taki to bóg. Ktoś wszechmogący.

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------

Napisane przez OldWorldBlues

No właśnie wcale nie musisz koniecznie zakładać istnienia niczego na żadnym etapie, również tym przed Wielkim Wybuchem. W fizyce teoretyczniej istnieją scenariusze zakładające okresowe powstawanie i zapadanie się kolejnych wszechświatów. Materia zgromadzona w osobliwości przed Wielkim Wybuchem również mogła być przecież wieczna, nikt nie jest w stanie póki co udowodnić, że nie.

Rozumiesz, że coś było wieczne czyli zawsze? Ja też nie. I to mi wystarczy.

[mariamalaria]

Napisane przez protegowany

Jestem zdania, że stworzenia świata ludzie nigdy sami nie pojmą. Jestem zdania, że ktoś to stworzył. Dla mnie to ktoś taki to bóg. Ktoś wszechmogący.

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:08 ----------


Rozumiesz, że coś było wieczne czyli zawsze? Ja też nie. I to mi wystarczy.

Rozumiesz, że powstał świat sam z sobie? Ja też nie i to mi wystarczy?

[OldWorldBlues]

Napisane przez protegowany

Rozumiesz, że coś było wieczne czyli zawsze? Ja też nie. I to mi wystarczy.

A mi nie. Trzeba sobie zdać sprawę, że ludzki mózg nie został przez naturę zaprojektowany do rozumienia całego wszechświata, a zjawiska z naszej perspektywy całkowicie abstrakcyjne jak najbardziej istnieją – niezależnie od naszej nie/wiary. Cała ta abstrakcja nawet w tym momencie otacza cię i dotyka z każdej możliwej strony – poczytaj o próbach obserwacji zachowania fotonów z perspektywy fizyki kwantowej. Magia.

[protegowany]

Napisane przez OldWorldBlues

A mi nie. Trzeba sobie zdać sprawę, że ludzki mózg nie został przez naturę zaprojektowany do rozumienia całego wszechświata, a zjawiska z naszej perspektywy całkowicie abstrakcyjne jak najbardziej istnieją – niezależnie od naszej nie/wiary. Cała ta abstrakcja nawet w tym momencie otacza cię i dotyka z każdej możliwej strony – poczytaj o próbach obserwacji zachowania fotonów z perspektywy fizyki kwantowej. Magia.

Taką istniejącą abstrakcją może też być więc i bóg jako stwórca a do tego na przykład istnienie świadomości - duszy także po śmierci ciała. Kwestia nazewnictwa.

[OldWorldBlues]

Napisane przez protegowany

Taką istniejącą abstrakcją może też być więc i bóg jako stwórca a do tego na przykład istnienie świadomości - duszy także po śmierci ciała.

Może być. Różnica natomiast polega na tym, że zachowanie fotonów, Wielki Wybuch i inne abstrakcyjne zjawiska jesteś w stanie empirycznie zaobserwować i/lub naukowo uargumentować/udowodnić. Boga i duszy – nie.

[protegowany]

Napisane przez OldWorldBlues

Może być. Różnica natomiast polega na tym, że zachowanie fotonów, Wielki Wybuch i inne abstrakcyjne zjawiska jesteś w stanie empirycznie zaobserwować i/lub naukowo uargumentować/udowodnić. Boga i duszy – nie.

Te zjawiska nie są żadną alternatywą do teorii boga, że tak powiem - nie wyczerpują tematu. Dalej pozostaje pytanie o przeszłość przed Wielkim Wybuchem i skąd wzięły się atomy.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Dyskusja prowadzi donikąd.

[OldWorldBlues]

Napisane przez protegowany

Te zjawiska nie są żadną alternatywą do teorii boga, że tak powiem - nie wyczerpują tematu.

Dlatego jestem agnostykiem.

Napisane przez protegowany

Dalej pozostaje pytanie o przeszłość przed Wielkim Wybuchem (...)

Jak już wspomniałem -- wątpię, że kiedykolwiek będzie nam dane poznać odpowiedź w tej kwestii. Możemy natomiast teoretyzować i wolę to robić opierając się na znajmości praw fizyki, niż na osobistych przeświadczeniach czy wierze.

Napisane przez protegowany

(...) i skąd wzięły się atomy.

To akurat proste; z połączenia elektronów i nukleonów w fazie pierwotnej nukleosytnezy. Pytanie byłoby ciekawsze gdybyś je zadał, zastanawiając się nad genezą fermionów i bozonów.

[Limonka2738]

Napisane przez protegowany

Te zjawiska nie są żadną alternatywą do teorii boga, że tak powiem - nie wyczerpują tematu. Dalej pozostaje pytanie o przeszłość przed Wielkim Wybuchem i skąd wzięły się atomy.

---------- Dopisano o 20:51 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Dyskusja prowadzi donikąd.

Tak. Bo ignorujesz fakty, że fizycy mają na te pytania prawdopodobne odpowiedzi. Tak, na to, co było przed Wielkim Wybuchem też.



Proponuję lekturę podręcznika do astrofizyki, zamiast świętych ksiąg.

[Elfir]

Napisane przez protegowany

A jesteś w stanie to pojąć, że coś powstało z niczego? I co to jest to "nic"?[COLOR=Silver]
.

Nie powstało z niczego tylko z osobliwości.
Jak chcesz sobie dodatkowo namieszać to:
- fizyka kwantowa dopuszcza zajście skutku PRZED przyczyną
- wieloświat/wszechświaty pączkujące/wszechświaty równoległe/pętle czasowe (zakrzywiona czasoprzestrzeń)

Oczywiście możesz sobie tłumaczyć, że osobliwość to jest właśnie bóg.
Tylko o ile mi wiadomo, koncepcja boga wiąże się z zasadami moralnymi chyba w każdej religii na świecie. Jest kilka religii, które poza koncepcją boga/bogów miały też kreatora (np. grecka, mezopotamska). Stwórcę, nie będącego związanym z istniejącym światem, z ludźmi, z moralnością. Nie ingerującego w świat.
Ludzie się do niego nie modlili, nie stawiali mu świątyń.

kreator czy osobliwość - to jest jeszcze miejsce do dyskusji.

Ale bóstwo tworzące wszechświat, tworzące miliardy supergromad galaktyk. W kazdej supergromadzie są miliony gromad galaktyk. W każdej gromadzie miliony grup lokalnych. W każdej grupie kilkadziesiąt do kilkuset galaktyk. W każdej galaktyce miliardy gwiazd i planet. I tenże bóg rozkminia czy na jakiejś Ziemi, jakiś niewyżyty nastolatek trzepie sobie kapucyna "marnując dar nasienia".
Przecież to absurdalne

[MissScully]

Napisane przez Limonka2738

Tak. Bo ignorujesz fakty, że fizycy mają na te pytania prawdopodobne odpowiedzi. Tak, na to, co było przed Wielkim Wybuchem też.



Proponuję lekturę podręcznika do astrofizyki, zamiast świętych ksiąg.

Zawsze można poczytać Michała Hellera...

[mariamalaria]

Nie wiem, czemu dla wielu osób bog lub bogowie to taka "zapchajdziura ". Jak nie zna się odpowiedzi, wyjaśnienia jakiegoś zjawiska, to znaczy, że musiał to zrobić bóg lub bogowie.
To śmieszne.

[MissScully]

Napisane przez mariamalaria

Nie wiem, czemu dla wielu osób bog lub bogowie to taka "zapchajdziura ". Jak nie zna się odpowiedzi, wyjaśnienia jakiegoś zjawiska, to znaczy, że musiał to zrobić bóg lub bogowie.
To śmieszne.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez mariamalaria

Nie wiem, czemu dla wielu osób bog lub bogowie to taka "zapchajdziura ". Jak nie zna się odpowiedzi, wyjaśnienia jakiegoś zjawiska, to znaczy, że musiał to zrobić bóg lub bogowie.
To śmieszne.

Wydaje mi się, że właśnie dlatego, że po to zostały stworzone.

[MissScully]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86789069]Wydaje mi się, że właśnie dlatego, że po to zostały stworzone. [/QUOTE]

a nie dla kasy?

[Elfir]

Napisane przez MissScully

a nie dla kasy?

dla kasy został stworzony stan kapłański

[MissScully]

Napisane przez Elfir

dla kasy został stworzony stan kapłański

dobra, w takim razie dla kasy i władzy

[protegowany]

Odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi przeciwników stwórcy (niekoniecznie kogoś dobrego), w skrócie to jest tak, że naukowcy sugerują że powstało coś z niczego albo coś było zawsze. Oczywiście nie są w stanie tego udowodnić i sami tego nie rozumieją. To tak jak na przykład wyczarować na stole jabłko. Nie było na stole nic i nagle pstryk - i jest jabłko. Bynajmniej nie teleportowane (nie ubyło z sadu, z hurtu, ze sklepu, z gospodarstwa domowego) tylko wyczarowane - coś z niczego.


A tego że zawsze coś było, to nawet już nie mam siły komentować. Tyle.

[Limonka2738]

Napisane przez protegowany

Odnosząc się do wcześniejszych wypowiedzi przeciwników stwórcy (niekoniecznie kogoś dobrego), w skrócie to jest tak, że naukowcy sugerują że powstało coś z niczego albo coś było zawsze. Oczywiście nie są w stanie tego udowodnić i sami tego nie rozumieją. To tak jak na przykład wyczarować na stole jabłko. Nie było na stole nic i nagle pstryk - i jest jabłko. Bynajmniej nie teleportowane (nie ubyło z sadu, z hurtu, ze sklepu, z gospodarstwa domowego) tylko wyczarowane - coś z niczego.


A tego że zawsze coś było, to nawet już nie mam siły komentować. Tyle.

Nie jestem żadnym przeciwnikiem.

Daj dowody, to uwierzę.

Nie ma dowodów - nie wierzę.

Dlaczego wszechświat nie mógł istnieć od zawsze, ale "stwórca" już tak?

Skąd się wziął stwórca? Wyczarował sam siebie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz