Lubelskie Panny Młode cz. III

[Gosiczek]

Hej,
co do alkoholu to my planujemy dla 110 osób ok 100butelek wódki, lepiej żeby zostało niż ma zabraknąć a zawsze można wypić przy innej okazji, bądź zachować na następny rok na rocznice ślubu
Wina jeszcze nie wiemy ile, ale mamy rok (niecały) czasu do zastanawiania się i do wypróbowania różnych rodzajów i gatunków

Ja mam jeszcze pytanie (bo nie moge znaleźć na forum a juz wiele stron przejrzalam ale ich sa tysiace, a powinnam pracowac ) czy któraś z Was była/urządzała wesele w Nowym Grafie w Lublinie? Jakie wrażenia?

[froggie]

Napisane przez calinkinia

Kamerzyste tez mam poleconego z Chełma. Nie ma strony bo generalnie nie potrzebuje

ooo a kogo??? bo ja też mam z Chełma

[Amira_2007]

Napisane przez Daisy_80

Mnie też to zszokowało.. Miesiąc temu nasi znajomi byli na Kanarach w podróży poslubnej, dziś spotkaliśmy się z bratem ciotecznym TŻ, który w lipcu brał ślub i niedawno też wrócili z tego samego miejsca z podróży poślubnej..
A swoją drogą.. wszyscy moi znajomi dookoła wybierają Kanary na wycieczkę Dziwne...

Straszny ten wypadek. Nie wiem czy wycieczki zatrzymują się w Madrycie, ja leciałam bezpośrednio z Wawy bez przesiadek. Większość lotów jest bezpośrednio na Kanary. Wypadki niestety zdarzaja sie codziennie, w samochodowych wypadkach dziennie ginie więcej osób niż w rzadszych katastrofach samolotu więc wg mnie i to samolot jest bezpieczniejszym środkiem transportu.

[calinkinia]

Napisane przez froggie

ooo a kogo??? bo ja też mam z Chełma

Mój kamerzysta to p. Dadas. Właśnie w piatek wybieram sie zobaczyc jak wyglądaja jego dzieła i pewnie podpisac umowę

[chanel77]

Napisane przez Gosiczek

Ja mam jeszcze pytanie (bo nie moge znaleźć na forum a juz wiele stron przejrzalam ale ich sa tysiace, a powinnam pracowac ) czy któraś z Was była/urządzała wesele w Nowym Grafie w Lublinie? Jakie wrażenia?

mało jedzenia, a i obsługa bywa ociągająca się (ale z tym to akurat roznie bywa).... dość mały parkiet do tańczenia, przy weselu na 100 osb juz bardzo ciasno. poza tym przepiekny lokal i cudny ogród

[wredny_krasnal]

Napisane przez chanel77

ja bym do tej listy dodała jeszcze "lisa ferrera" w galerii orkana - ceny od około 2.000, srednio jakies 2.500 zł, podobne ceny sa w papa michael na lipowej i w regina diamante. oczywiście we wszystkich salonach znajdziesz i duzo drozsze sukienki - w regina diamante np za cene okolo 5.000 zł

ja mam suknie z Regina za prawie 3 tys, owszem mają tam śliczne suknie, ale skupiają sie przed wszystkim na łapaniu klientek, 'złapana' nie jest już tak atrakcjyjna...

[Matplaneta]

Napisane przez wredny_krasnal

ja mam suknie z Regina za prawie 3 tys, owszem mają tam śliczne suknie, ale skupiają sie przed wszystkim na łapaniu klientek, 'złapana' nie jest już tak atrakcjyjna...

No to słyszalam już kilka złych opinii na temat Reginy. Chyba daruję sobie wizytę na ul. Glębokiej...

[Amira_2007]

Ostatnio byłam na weselu i tak jak obiecałam napisze troche o moich odczuciach. Przede wszystkim państwo młodzi - panna młoda brunetka o ciemnej karnacji, wyglądała pięknie w ślicznej, eleganckiej sukni, z koronką, na głowie zamiast welonu miała kapelusz - wyglądała świetnie. Pan młody ubrany był w ciemnoszary garnitur - oboje wyglądali elegancko i byli promiennie uśmiechnięci
Zwróciłam uwagę na kilka rzeczy, które bardzo mi sie podobały. Przede wszystkim państwo młodzi znaleźli czas żeby podziękować każdemu za przybycie i brzmiało to miło i naturalnie Młodzi goście siedzieli razem przy stole z parę młodą. Nie było wizytówek, ale nie było z tym problemu. Jedzenia na stołach nie było dużo (zimne przystawki), ale gdy tylko któryś z talerzyków z sałatka pokazał dno natychmiast wymieniany był na pełny.
Obsługa była naprawdę świetna - kelnerzy i kelnerki szybko i sprawnie serwowali dania gorące, tuż po podawali od razu kawę i herbatę do wyboru, donosili talerze etc. Nikt nie czekał na jedzenie.
Fajne było to, że podczas ślubu pani fotograf robiła wszystkim parom i rodzinom zdjęcia (z moim tŻ tem miała problem bo siedział między dziewczynami i nie wiedziała, z która z nich powinna zrobic mu wspólne zdjęcie
Na weselu niestety pan kamerzysta nie był zbyt aktywny, chyba skupiał sie głownie na jedzeniu w sąsiedniej salce bo kamera stała dość długi czas na statywie, dopiero przy trzecim tańcu gości zjawił sie na sali.
Jako goście przyjezdni ucieszyliśmy się, że przewidziano dla nas noclegi, z czego skorzystaliśmy z przyjemnością.
Jako gość bawiłam się dobrze, jako przyszła PM kilka rzeczy bym zmieniła (zwłaszcza zaktywizowałabym kamerzystę) i dodała kilka kultowych pozycji do repertuaru zespołu (np. "Szaloną" Boysów)

W kwestii garderoby weselnej - wczoraj przeszłam sie po pasażu slubnym w Blue City. Sklepów jest kilka, ceny juz od 1100zł, ale suknie średnio ciekawe. Najładniejsze znalazłam w pierwszym sklepie, którego nazwy nie pamiętam (mam gdzies ulotkę). Wśród przeswitujących koronkowych, bogatych gorsetów wypatrzyłam 2 piekne suknie zdobione koronkami - śliczne Ta która bardziej mi się spodobała kosztowała 3700zł więc to nie będzie moja jedyna, chyba że obniża cene o 30%

[egwene6]

A ja tak zupełnie z innej beczki.... czy może któraś z was orientuje się jak wygląda sprawa z dekoracjami u dominikanów? Gdzieś mi się obiło o uszy że nie zgadzają się tam na dekorowanie kościoła że przez nowożeńców ale nie jestem pewna czy to prawda....

[Miira]

Napisane przez Amira_2007

Ostatnio byłam na weselu i tak jak obiecałam napisze troche o moich odczuciach. Przede wszystkim państwo młodzi - panna młoda brunetka o ciemnej karnacji, wyglądała pięknie w ślicznej, eleganckiej sukni, z koronką, na głowie zamiast welonu miała kapelusz - wyglądała świetnie. Pan młody ubrany był w ciemnoszary garnitur - oboje wyglądali elegancko i byli promiennie uśmiechnięci
Zwróciłam uwagę na kilka rzeczy, które bardzo mi sie podobały. Przede wszystkim państwo młodzi znaleźli czas żeby podziękować każdemu za przybycie i brzmiało to miło i naturalnie Młodzi goście siedzieli razem przy stole z parę młodą. Nie było wizytówek, ale nie było z tym problemu. Jedzenia na stołach nie było dużo (zimne przystawki), ale gdy tylko któryś z talerzyków z sałatka pokazał dno natychmiast wymieniany był na pełny.
Obsługa była naprawdę świetna - kelnerzy i kelnerki szybko i sprawnie serwowali dania gorące, tuż po podawali od razu kawę i herbatę do wyboru, donosili talerze etc. Nikt nie czekał na jedzenie.
Fajne było to, że podczas ślubu pani fotograf robiła wszystkim parom i rodzinom zdjęcia (z moim tŻ tem miała problem bo siedział między dziewczynami i nie wiedziała, z która z nich powinna zrobic mu wspólne zdjęcie
Na weselu niestety pan kamerzysta nie był zbyt aktywny, chyba skupiał sie głownie na jedzeniu w sąsiedniej salce bo kamera stała dość długi czas na statywie, dopiero przy trzecim tańcu gości zjawił sie na sali.
Jako goście przyjezdni ucieszyliśmy się, że przewidziano dla nas noclegi, z czego skorzystaliśmy z przyjemnością.
Jako gość bawiłam się dobrze, jako przyszła PM kilka rzeczy bym zmieniła (zwłaszcza zaktywizowałabym kamerzystę) i dodała kilka kultowych pozycji do repertuaru zespołu (np. "Szaloną" Boysów)

W kwestii garderoby weselnej - wczoraj przeszłam sie po pasażu slubnym w Blue City. Sklepów jest kilka, ceny juz od 1100zł, ale suknie średnio ciekawe. Najładniejsze znalazłam w pierwszym sklepie, którego nazwy nie pamiętam (mam gdzies ulotkę). Wśród przeswitujących koronkowych, bogatych gorsetów wypatrzyłam 2 piekne suknie zdobione koronkami - śliczne Ta która bardziej mi się spodobała kosztowała 3700zł więc to nie będzie moja jedyna, chyba że obniża cene o 30%

bardzo zaintrygował mnie ten kapelusz to może być całkiem fajne (może jakieś zdjęcia?)

Ja mam aktualnie 2 problemy ;D mianowicie pierwszy jest z .... obrączką dla mojego TŻta! Od jakiś 2 lat nosimy obrączki, ale srebrne na serdecznym palcu prawej ręki by potem je wymienić na złote. No i ostatnio mój TŻ zdjął swoją obrączkę i próbowałam mu ją nałożyć i ..... nie dało sie! Po prostu on ma szerokie na zgięciu, a potem już wąsko. No i jest problem. Bo jeśli kupimy większą to mu będzie okropnie latać a jeśli taką jak teraz nosi (17) to ja jej mu nie nałożę . Przecież nie będę w kościele cisnąć jej jak głupia jeszcze gdzieś wystrzeli To by ludzie sie uśmiali . No i teraz nie wiem czy jakiś natłuścić mu tego palca czy jak czy kupić większy, a po weselu lecieć do jubilera i zmniejszać eh....

A mój drugi problem . Bo moja znajoma sprzedaje swoją suknie ślubną. Niby mi sie b. podoba, ale jednak chciałabym mieć też swoją ;>. No i nie mogę podjąć decyzji czy kupić od niej czy kupić swoją.... a może dwie Przyszło mi na myśl, że mogłabym ją odkupić i nałożyć ją np. po oczepinach (i na drugi plener). Jest to suknia w typie józefinki, wiązana zaraz pod biustem, baaardzo skromna, w zasadzie bez żadnych ozdób. Dlatego nie gryzłoby się że przebrałam się z jednej strojnej w drugą strojną... No ale nie wiem czy to tak nie głupio sie przebrać w drugą suknię

[froggie]

Miira jak 17 jest za ciasna (a 18 za duża) to można ją o połowę rozmiaru poszerzyć.
My tak własnie zobiliśmy ze swoimi srebrnymi

a teraz w lecie to palce dodatkowo puchną, ja w swoje pierścionki ledwo się mieszczę ;/

z suknią niby pomysł fajny, ale nie chciała bym mieć takiej samej kiecki jak znajoma.
ja bym mogła po szwagierce wziąc suknię, ale nie chce
bo tak dziwnie jakby mnie na moim ślubie w swej sukni oglądała, heh

[Miira]

Napisane przez froggie

Miira jak 17 jest za ciasna (a 18 za duża) to można ją o połowę rozmiaru poszerzyć.
My tak własnie zobiliśmy ze swoimi srebrnymi

a teraz w lecie to palce dodatkowo puchną, ja w swoje pierścionki ledwo się mieszczę ;/

z suknią niby pomysł fajny, ale nie chciała bym mieć takiej samej kiecki jak znajoma.
ja bym mogła po szwagierce wziąc suknię, ale nie chce
bo tak dziwnie jakby mnie na moim ślubie w swej sukni oglądała, heh

No właśnie dlatego nie chciałabym mieć jej sukienki jako tej "właściwej". A koleżanki i tak nie będzie na ślubie (z powodu wyjazdu) wiec by mnie w sukni (nawet po oczepinach) nie widziała

[Amira_2007]

Napisane przez Miira

No właśnie dlatego nie chciałabym mieć jej sukienki jako tej "właściwej". A koleżanki i tak nie będzie na ślubie (z powodu wyjazdu) wiec by mnie w sukni (nawet po oczepinach) nie widziała

Kapelusza nie mam na zdjęciach ani koleżanki w kapeluszu. ma tylko jak już sie w welon na oczepinach przebrała
Jeśli suknia ci sie podoba i widzisz sie w niej to czemu nie, może mogłabyś coś do niej dodać tak żeby była bardziej twoja. Najchętniej zobaczyłabym ją

[froggie]

Napisane przez Miira

No właśnie dlatego nie chciałabym mieć jej sukienki jako tej "właściwej". A koleżanki i tak nie będzie na ślubie (z powodu wyjazdu) wiec by mnie w sukni (nawet po oczepinach) nie widziała

Aaaa to chyba że jej nie będzie

Amira ma dobrą myśl z tym dodatkiem

jak wiązana pod biustem to moze można wymienić tasiemkę na inny kolor?
kwiatuszków doszyć czy cuś takiego. zależy jak wygląda ta sukienka

[Daisy_80]

Dziewczyny, czy Wy cos sobie coś szykujecie coś na przebranie po pólnocy? Bo słyszałam różne sprzeczne opinie znajomych na ten temat... Ja osobiście nic nie biorę na zmianę po północy.. jak mam już być raz w życiu w suknii ślubnej to chce w niej być do końca wesela. A Wy?

[Miira]

Napisane przez Daisy_80

Dziewczyny, czy Wy cos sobie coś szykujecie coś na przebranie po pólnocy? Bo słyszałam różne sprzeczne opinie znajomych na ten temat... Ja osobiście nic nie biorę na zmianę po północy.. jak mam już być raz w życiu w suknii ślubnej to chce w niej być do końca wesela. A Wy?

a to czasem się ludzie przebierają? Ja myślałam że to tylko taka moja fanaberia

[onaella]

Napisane przez Daisy_80

Dziewczyny, czy Wy cos sobie coś szykujecie coś na przebranie po pólnocy? Bo słyszałam różne sprzeczne opinie znajomych na ten temat... Ja osobiście nic nie biorę na zmianę po północy.. jak mam już być raz w życiu w suknii ślubnej to chce w niej być do końca wesela. A Wy?

ja wiem napewno, że sie nie będę przebierała. Nie odbiorę sobie tej wspaniałej przyjemności bycia w sukni ślubnej, Przeciez to jedyna okazja w życiu

[ana_01]

Napisane przez Daisy_80

Dziewczyny, czy Wy cos sobie coś szykujecie coś na przebranie po pólnocy? Bo słyszałam różne sprzeczne opinie znajomych na ten temat... Ja osobiście nic nie biorę na zmianę po północy.. jak mam już być raz w życiu w suknii ślubnej to chce w niej być do końca wesela. A Wy?

Ja nie planuję się przebierać, wesele to suknia ślubna i koniec Ale mam rodzinę w Zachodniopomorskim i jak byłam tam na 2 weselach to zawsze panna młoda się przebierała po oczepinach. Co kraj to obyczaj

[madzia66]

Napisane przez onaella

ja wiem napewno, że sie nie będę przebierała. Nie odbiorę sobie tej wspaniałej przyjemności bycia w sukni ślubnej, Przeciez to jedyna okazja w życiu

Ja myślę podobnie! w dniu ślubu zamierzam paradować w sukni ślubnej do ostatniego gościa. Natomiast na poprawiny zamówiłam sobie drugą suknię- tez ślubną z tego samego salonu ale znacznie skromniejszą i w ciemniejszym kolorze. Tak naprawdę to ta druga będzie kosztować więcej niż ślubna ponieważ jest z jedwabiu ale co tam!?! Na taka okazję nie będę sobie żałować

[Miira]

Napisane przez madzia66

Ja myślę podobnie! w dniu ślubu zamierzam paradować w sukni ślubnej do ostatniego gościa. Natomiast na poprawiny zamówiłam sobie drugą suknię- tez ślubną z tego samego salonu ale znacznie skromniejszą i w ciemniejszym kolorze. Tak naprawdę to ta druga będzie kosztować więcej niż ślubna ponieważ jest z jedwabiu ale co tam!?! Na taka okazję nie będę sobie żałować

A pochwalisz się jak wyglądają (ta ślubna i ta na poprawiny)?

[omikrona]

Napisane przez ana_01

Ja nie planuję się przebierać, wesele to suknia ślubna i koniec Ale mam rodzinę w Zachodniopomorskim i jak byłam tam na 2 weselach to zawsze panna młoda się przebierała po oczepinach. Co kraj to obyczaj

Również nie planuję się przebierać, nawet taka myśl mi go głowy nie przyszła Ale z lat dziecinnych i wesel pamiętam że Panna Młoda zawsze się przebierała po oczepinach. Może kiedyś faktycznie była taka tradycja.
3 lata temu na weselu u znajomych zauważyłam , że i parę gości-pań zmieniło kreację w trakcie wesela. Panna Młoda do końca tańczyła w ślubnej sukni.

[froggie]

hihih wczoraj przegapiłam Twoją odpowiedź, chyba muszę iść po większe szkła do okulisty

Napisane przez calinkinia

Mój kamerzysta to p. Dadas. Właśnie w piatek wybieram sie zobaczyc jak wyglądaja jego dzieła i pewnie podpisac umowę

to wygląda na to że będziemy mieć innych kamerzystów


Ja się przebierac nie będę. Jak już dam za suknię pare ładnych złotówek to trzeba trochę w niej pochodzić

[skrzatek24]

Ja tez nie będę sie przebierać Suknia juz prawie gotowa, w przyszłym tygodniu odbieram. Wczoraj miałam ostatnia przymiarkę - 1,5 h, bo uzgadniałysmy jeszcze rozmieszczenie koronek i je przypinałyśmy. Jestem zadowolona z efektów i spokojna, że jest taka jaką chciałam mieć. Wczoraj miałam dobry dzień, jeżeli chodzi o załatwianie spraw związanych ze ślubem. Udało mi się w końcu dodzwonić do znajomego ksiedza, który będzie udzielał nam slubu - zgodził się i chyba nawet ucieszył Dotarły też tablice z allegro, teraz czekamy jeszcze tylko na księgę. Kupiłam w końcu biżuterię i chyba juz wszystko mam. TŻ nie ma koszuli i butów, ale on przecież ma jeszcze tyle czasu Dziś wybieram sie po jakieś upominki na podziękowania dla rodziców. Jeszcze nie mam konkretnego pomysłu, liczę, że siostra troszkę mi z tym pomoże. Myślałam o ładnych podwójnych ramkach, tak żeby z jednej strony włożyć zdjęcie, a z drugiej podziękowania, ale sama nie jestem do tego przekonana. Zobaczymy...
Całe szczęście nie czuję jeszcze stresu, na razie jest takie przyjemne uczucie i dreszczyk, że to przeciez juz niedługo

A i zdecydowaiśmy sie jeszcze dokupić troszkę alkoholu - rzeczywiście lepiej sie nie stresowac, że zabraknie, a to przeciez nie majątek. W razie czego, jak dużo zostanie, bedzie gdzie oddać - mama pracuje w sklepie

[ladyinred85]

dziewczyny mam pytanie macie może jakieś doświadczenia z kościołem św Mikołaja? Jak tam wygląda sprawa pozwolenia na ślub w innej parafii? Z tego, co czytałam licencje można załatwic po spisaniu protokołu, ale ja chciałabym wczesniej mieć pewność, że bez problemu ją dostanę, żeby potem nie miec slubu o 13. Zaklepałam sobie termin u św Agnieszki na Kalinie, ciekawa też jestem jak tam jest z opłatami...

[Edyś]

[quote=skrzatek24;8695950]Ja tez nie będę sie przebierać Suknia juz prawie gotowa, w przyszłym tygodniu odbieram. Wczoraj miałam ostatnia przymiarkę - 1,5 h, bo uzgadniałysmy jeszcze rozmieszczenie koronek i je przypinałyśmy. Jestem zadowolona z efektów i spokojna, że jest taka jaką chciałam mieć.


Skrzatku czy tę miarę miałaś wczoraj w Yvette na Bernardyńskiej. Jeśli tak to ja byłam tą upierdliwą klientką (jak pewnie pomyślała o mnie właścicielka salonu) która dopytywała się o pierwszą miarę. Jakoś nie potrafię kobiecie w pełni zaufać. Lubie jak ktoś wywiązuje się z danego słowa a ona się po prostu w podanym przez nią terminie nie odezwała do mnie, więc przyszłam Pomógł mi też widok Twojej sukienki, bo faktycznie te wszystkie nieregularne draperie trzeba było umiejętnie zrobić. Bardzo ładna sukienka Będziesz ślicznie wyglądać. A jakie są Twoje wrażenia ze współpracy z tą Panią?

[*kaalinaa*]

Napisane przez ladyinred85

dziewczyny mam pytanie macie może jakieś doświadczenia z kościołem św Mikołaja? Jak tam wygląda sprawa pozwolenia na ślub w innej parafii? Z tego, co czytałam licencje można załatwic po spisaniu protokołu, ale ja chciałabym wczesniej mieć pewność, że bez problemu ją dostanę, żeby potem nie miec slubu o 13. Zaklepałam sobie termin u św Agnieszki na Kalinie, ciekawa też jestem jak tam jest z opłatami...

Ja jestem z Parafii św. Mikołaja i również nie mam w parafii ślubu. Z poprzednim proboszczem mogły być problemy ale myślę, że z obecnym nie powinno być. Jak pewnie wiesz licencja kosztuje (ponoć 50 % sumy jaką płaci się w drugim kościele - jeśli nie jest to kościół pana młodego, bo u Pana Młodego nie trzeba mieć licencji). My z TŻ nie płaciliśmy licencji gdyż nam jego proboszcz podpisał zgodę na odbycie nauk kanonicznych poza obrębem parafii. Więc płacimy tylko za ślub w tej trzeciej i mamy 3 zapowiedzi (w każdej z parafii). Więc może trzeba spróbować zacząć od takiej zgody a jak się żaden z księży nie zgodzi (wój albo TŻ) to po spisaniu protokołu poprosić o licencję. Ale głowa do góry na pewno wszystko się uda

[Daisy_80]

My też już jesteśmy przy końcówce załatwień slubnych.. W zasadzie został nam tylko alkohol i wiązanki na samochód. Jutro prawdopodobnie wybierzemy się po alkohol, wiązanki na samochód zamówię koło poniedziału, wtorku.. Księga dla gości podobno została już wysłana (kupowałam na allegro), być może dziś albo w poniedziałek będzie.
I jakoś tak dziwnie, że zbliżamy się do końca z załatwianiem wszystkiego.. Album dla rodziców na wykończeniu.. TŻ miał tylko zanieść zdjęcia do wywołania i pozostaje tylko ich przyklejenie do albumu.

[Miira]

Dziewczyny a jak jest u was z poprawinami? Gdzie je organizujecie? większość z was pewnie w sali w której wcześniej jest wesele... a w naszej też nie wiem czy się jeszcze da ( no i czy tam chcemy). Może macie jakieś pomysły gdzie by można to zorganizować i co by trzeba było załatwić? (zupełnie nie wiem jak sie za to zabrać bo jakoś u mnie w rodzinie nie było zazwyczaj poprawin tylko zwykły obiad w domu... a ja bym się chciała pobawić dzień dłużej

[Daisy_80]

Napisane przez Miira

Dziewczyny a jak jest u was z poprawinami? Gdzie je organizujecie? większość z was pewnie w sali w której wcześniej jest wesele... a w naszej też nie wiem czy się jeszcze da ( no i czy tam chcemy). Może macie jakieś pomysły gdzie by można to zorganizować i co by trzeba było załatwić? (zupełnie nie wiem jak sie za to zabrać bo jakoś u mnie w rodzinie nie było zazwyczaj poprawin tylko zwykły obiad w domu... a ja bym się chciała pobawić dzień dłużej

My nie wiem czy robimy poprawiny. Niedawno, doszliśmy do wniosku, że może by zrobić poprawiny takie tylko dla najbliższej rodziny.. Sądziliśmy, że może w tej restauracji w której mamy wesele zrobimy w niedzielę poprawiny.. Oprócz tej sali gdzie będzie nasze wesele jest taka mała salka bankietowa na jakieś 15-20 osób. W dzień wesela będzie do naszej dyspozycji. Chcieliśmy właśnie w niej zrobić taki mały obiad. Ale niesety obudziliśmy się z tym pomysłem za późno i zarówno nasza sala weselna jak i ta bankietowa są już zajęte na niedziele. W jednej chrzciny ktoś robi. W domu mi się nie chce siedzieć przy stole. Moim pomysłem na ten dzień jest wyjazd do Kazimierza, tylko z rodzicami i świadkami czy rodzeństwem. Narazie nikt o tym jeszcze nie wie, ale wkrótce się dowiedzą co planuje :P

[Miira]

Napisane przez Daisy_80

My nie wiem czy robimy poprawiny. Niedawno, doszliśmy do wniosku, że może by zrobić poprawiny takie tylko dla najbliższej rodziny.. Sądziliśmy, że może w tej restauracji w której mamy wesele zrobimy w niedzielę poprawiny.. Oprócz tej sali gdzie będzie nasze wesele jest taka mała salka bankietowa na jakieś 15-20 osób. W dzień wesela będzie do naszej dyspozycji. Chcieliśmy właśnie w niej zrobić taki mały obiad. Ale niesety obudziliśmy się z tym pomysłem za późno i zarówno nasza sala weselna jak i ta bankietowa są już zajęte na niedziele. W jednej chrzciny ktoś robi. W domu mi się nie chce siedzieć przy stole. Moim pomysłem na ten dzień jest wyjazd do Kazimierza, tylko z rodzicami i świadkami czy rodzeństwem. Narazie nikt o tym jeszcze nie wie, ale wkrótce się dowiedzą co planuje :P

To zawsze też jest jakaś myśl ;D ale u mnie w domu będzie parę osób przyjezdnych (m.in z zagranicy) które na pewno zostaną dłużej więc raczej nie wypali dlatego myślę nad tymi poprawinami.... Wiecie gdzie jest jakaś fajna, nie za duża sala gdzie można by zrobić poprawiny? U mnie w domu na pewno będą na NIE "bo tyle jedzenia z wesela zostanie i co my z nim potem zrobimy, a mało ci miejsca w domu... itp itd. Ale wiadomo jak to w domu :/ tak nie imprezowo eh... i co ja mam zrobić