NIENAWIDZĘ upałów: pomarudźmy razem. cz. 2.

[razdwapiec]

Mnie dziś jednak bardziej niż sama temperatura wkurzały komary, których mamy jakąś plagę obecnie. Dosłownie komar na komarze, jak żyję nie widziałam tego dziadostwa tyle naraz. Kilka minut otwarte okno i wlatuje do domu ze 20... W środku dnia. Nie wiem jaki związek to może mieć z upałem, ale pewnie jakiś ma, więc narzekam.

[invisible_01]

Napisane przez razdwapiec

Mnie dziś jednak bardziej niż sama temperatura wkurzały komary, których mamy jakąś plagę obecnie. Dosłownie komar na komarze, jak żyję nie widziałam tego dziadostwa tyle naraz. Kilka minut otwarte okno i wlatuje do domu ze 20... W środku dnia. Nie wiem jaki związek to może mieć z upałem, ale pewnie jakiś ma, więc narzekam.

Polecam moskitiery, ja bez nich nie byłam w stanie otworzyć wieczorem okna. Odkąd zamontowałam nie ma ani jednego robactwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[razdwapiec]

Napisane przez invisible_01

Polecam moskitiery, ja bez nich nie byłam w stanie otworzyć wieczorem okna. Odkąd zamontowałam nie ma ani jednego robactwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie dziś zaczęłam kminić o moskitierach i chyba niedługo TŻ będzie miał misję do wykonania. Mam i tak nadzieję, że to robactwo zginie, bo siatka mnie w domu ochroni, a na zewnątrz jakaś tragedia się dzieje... Nawet spraye dzisiaj nie pomagały i wcale nie działały na te komarzyska. Krwiożercze dziady jedne no.

[gryx82]

Napisane przez razdwapiec

Mnie dziś jednak bardziej niż sama temperatura wkurzały komary, których mamy jakąś plagę obecnie.

Dziwiłem się Świętokrzyskim, że "co oni z tymi komarami mają?", aż przedwczoraj wyszedł żem do ogrodu podlać kwiaty i takich tańców z konewką to ja jeszcze nie pamiętam Nagle się chyba wylęgły, miliardy krwiożerczych bestii, masakra jakaś Są jednak ludzie zupełnie na komary odporni, mój ojciec np.

Napisane przez Higurashi

O, to ja ani jednego ani drugiego nie tykam. Ale ziemniaczki to chętnie

Ziemniak to życie

Mięso i wyroby mięsne brzydzą mnie jakoś z miesiąca na miesiąc coraz bardziej - najpierw ta afera z padłymi krowami, przerabianymi na "pyszne antrykoty", potem wieprzowina i świnie wpiedralające wszystko, co im do koryta dadzą Podobnie drób za 2,99 za kilogram (często to widzę). Sorry, coś mi się tu z ekonomicznego punktu widzenia nie zgadza

Ale, żeby nie było - moja rodzina na wskroś mięsożerna. Taka obserwacja konsumpcjonistyczna

[kasia2209]

Treść usunięta

[dziewczyna]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Słyszałam, żeby komary nie tykały to trzeba mieć w organizmie sporą dawkę jakieś witaminy, ale nie pamiętam już jakiej. Jeszcze nie słyszałam aby środki chemiczne działały odstraszające na te krwiożercze bestie.

U mnie wróciły upały. Wczoraj przez moment było miło, ale się skończyło

[hayir]

fawerka z rana

[razdwapiec]

Napisane przez dziewczyna

Słyszałam, żeby komary nie tykały to trzeba mieć w organizmie sporą dawkę jakieś witaminy, ale nie pamiętam już jakiej. Jeszcze nie słyszałam aby środki chemiczne działały odstraszające na te krwiożercze bestie.

U mnie wróciły upały. Wczoraj przez moment było miło, ale się skończyło

To chyba B1. Ale trzeba mieć jej konkretny nadmiar, wtedy wydała się z potem i odstrasza.

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez gryx82

aż przedwczoraj wyszedł żem do ogrodu podlać kwiaty i takich tańców z konewką to ja jeszcze nie pamiętam

Hahaha Jakbym o sobie pielącej taras czytała Takiego sprintu świat nie widział.

Napisane przez gryx82

się chyba wylęgły, miliardy krwiożerczych bestii, masakra jakaś Są jednak ludzie zupełnie na komary odporni, mój ojciec np.

Podobno komarzyce kochają kobiety w ciąży, ludzi z podwyższoną ciepłotą ciała i osoby z grupą krwi zero.
Twój starszy z pewnością nie spełnia pierwszego z kryteriów Pozostałych może też nie ? Być może dlatego ma luz.

Napisane przez gryx82

Ziemniak to życie

Przeprawda

Napisane przez gryx82

Mięso i wyroby mięsne brzydzą mnie jakoś z miesiąca na miesiąc coraz bardziej

Mnie już od dzieciństwa mięcho brzydzi. Zapach wieprzowiny np. jest dla mnie nie do przejścia. Jadam tylko białe i bardzo rzadko. Roślinki to jest to

Napisane przez dziewczyna

żeby komary nie tykały to trzeba mieć w organizmie sporą dawkę jakieś witaminy, ale nie pamiętam już jakiej.

B

[Wolha wRedna]

Napisane przez gryx82

Dziwiłem się Świętokrzyskim, że "co oni z tymi komarami mają?", aż przedwczoraj wyszedł żem do ogrodu podlać kwiaty i takich tańców z konewką to ja jeszcze nie pamiętam Nagle się chyba wylęgły, miliardy krwiożerczych bestii, masakra jakaś Są jednak ludzie zupełnie na komary odporni, mój ojciec np.

Ziemniak to życie

Mięso i wyroby mięsne brzydzą mnie jakoś z miesiąca na miesiąc coraz bardziej - najpierw ta afera z padłymi krowami, przerabianymi na "pyszne antrykoty", potem wieprzowina i świnie wpiedralające wszystko, co im do koryta dadzą Podobnie drób za 2,99 za kilogram (często to widzę). Sorry, coś mi się tu z ekonomicznego punktu widzenia nie zgadza

Ale, żeby nie było - moja rodzina na wskroś mięsożerna. Taka obserwacja konsumpcjonistyczna

BYliśmy wczoraj na tym grillu. Zmyliśmy się o 21, bo nas komary próbowały wyssać. Przeliczyłam ugryzienia tych szuj tylk na jednej nodzie. 30. 2 aromaty do ciast to nadal było za mało.


Ja za to mięsko kocham i żadna afera mnie nie zniechęca, nie umiem przjeść obojętnie obok zapachu czegoś ładnie upieczonego, ugrillowanego itp.


No i na grillowe wypady mamy super sklep z lepszym mięchem, eko, sreko itp. Wczoraj wydaliśmy tam majątek, a teraz pół tego majątku leży w zamrażarce bo nie zdążyliśmy zjeść

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Kocham bób

[invisible_01]

Dołączam do tych, których mięso brzydzi i im śmierdzi i do tych, którzych bób brzydzi i im śmierdzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dziewczyna]

Napisane przez razdwapiec

To chyba B1. Ale trzeba mieć jej konkretny nadmiar, wtedy wydała się z potem i odstrasza.

Możliwe. To trzeba wcinać drożdże spożywcze

[halinken]

Ja lubię jeść praktycznie wszystko, warunek tylko że musi być dobrze zrobione, przyprawione i najlepiej świeżo ugotowane. Brzydzi mnie jedzenie odgrzewane, przechowywane dłuższy czas itp. Natomiast chętnie bym przestała jeść mięso z powodów ideologicznych, żeby nie dokładać się do cierpienia zwierząt, niestety póki co ciężko mi wytrzymać bez A w upały jestem tak samo głodna jak zawsze, na pewno nie najem się arbuzem i sałatką, jem normalny, ciepły obiad.

Powiem szczerze, że już rzygam tym upałem. Nagrzało się wszystko, w mieszkaniu gorąco i temperatura nie spada poniżej 28 st. Miasto mi śmierdzi - rozkładające się w skwarze śmieci, stopiony asfalt, w autobusach spoceni ludzie, do tego niektóre kwitnące rośliny pachną tak dusząco, że zaczyna mnie boleć od tego głowa. Do pełni szczęścia brakuje mi chyba tylko bzyczących komarów, ale jest szansa, bo ponoć w moim mieście w tym roku nie będzie odkomarzania

Za co ludzie kochają lato?!

[Wolha wRedna]

Ja nie zjem tylko flaczków (bo mnie brzydzą) i zupy fasolowej (bo fuj). Reszta - wszystko. I może jestem złym człowiekiem, ale względy ideologiczne też mnie nie ruszają. Lubię mięso, czasami jem go więcej, czasami mniej, ale po prostu nie wyobrażam sobie nie jeść.



No dobra nie zjadłabym jakiś specjałów z drugiego końca świata typu smażony pająk
Muszę iść dzisiaj na walne zgromadzenie swojej spółdzielni. Liczę, że sporo osób nie dotrze, bo pogoda + zablokowana trasa, Oby to się szybko skończyło,

[invisible_01]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja nie zjem tylko flaczków (bo mnie brzydzą) i zupy fasolowej (bo fuj). Reszta - wszystko. I może jestem złym człowiekiem, ale względy ideologiczne też mnie nie ruszają. Lubię mięso, czasami jem go więcej, czasami mniej, ale po prostu nie wyobrażam sobie nie jeść.



No dobra nie zjadłabym jakiś specjałów z drugiego końca świata typu smażony pająk
Muszę iść dzisiaj na walne zgromadzenie swojej spółdzielni. Liczę, że sporo osób nie dotrze, bo pogoda + zablokowana trasa, Oby to się szybko skończyło,

Zjadłabyś golonkę? Dla mnie golonka to jest totalne ekstremum i nie znam chyba nikogo poza wujkami Staszkami, którzy ją kiedykolwiek zjedli. Wydaje mi się tak tłusta i gumiasta, że za Chiny bym nie dała rady nawet tego przekroić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[halinken]

Napisane przez Wolha wRedna

Ja nie zjem tylko flaczków (bo mnie brzydzą) i zupy fasolowej (bo fuj). Reszta - wszystko. I może jestem złym człowiekiem, ale względy ideologiczne też mnie nie ruszają. Lubię mięso, czasami jem go więcej, czasami mniej, ale po prostu nie wyobrażam sobie nie jeść.

No mnie trochę dziwi jak kogoś to w ogóle nie rusza, ale jako że sama jem mięso, to jestem ostatnią osobą, która może mieć to komuś za złe - w ostatecznym rozrachunku jestem tak samo złym człowiekiem jak Ty.

Odnośnie golonki - dobrze wypieczona nie jest w ogóle twarda ani gumiasta, jadłam co prawda ze dwa razy w życiu i nie zostałam jakąś wielką fanką, ale smakowała mi. Tatara za to uwielbiam!

Kasia, mój mąż ma tak samo z tym zimnym jedzeniem, mnie się robi niedobrze jak widzę takie wystygłe jedzenie w skrzepłym sosie a on je nawet na zimno Obrzydliwe!

[invisible_01]

Co do względów ideologicznych - ja mięsa nie jem, ale mam też o tyle lepiej, że ze względów ideologicznych właśnie skrajnie obrzydza mnie myśl o zjedzeniu zwierzęcia i zwyczajnie nie jestem w stanie zjeść mięsa, więc nie jestem jedną z tych, którzy świadomie i z przymusem odmawiania sobie czegoś przeszli na wegetarianizm. Ostatnia więc jestem do mówienia, że nikt mięsa nie powinien jeść. Myślę, że dobrze, gdyby każdego z nas te kwestie ruszały, ale tych czynników jest tak dużo (dbanie o środowisko, zero waste), że nie da się powiedzieć, że jak ktoś je mięso, to robi szkodę środowisku. Wegetarianin może nie jeść mięsa, ale kupować jajka z masowego chowu klatkowego i pić codziennie mrożoną kawę w plastikowym kubku przez plastikową słomkę, a mięsożerca może zrezygnować z plastiku i kupować ekologiczne produkty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wolha wRedna]

Nie mam problemu z kaszanką, golonką, tatarem (uwielbiam), wcinam wątróbki itp. Serio mam problem tylko z flaczkami. Za to pierś z kurczaka, którą wiele osób je jako jedyne mięso jest dla mnie taka jakaś nudna. Oczywiście też jem. ale stanowczo wolę inne rzeczy.



Ja po prostu jestem jedzeniowo łatwa w obsłudze. Jem praktycznie wszystko.


Całkowicie rozumiem nie jedzenie mięsa, jaki i innych konkretnych rzeczy, bo np. komuś nie smakują. Nie rozumiem za to męczenie samego siebie, bo względy ideologiczne, ale jednocześnie mięso pachnie i ma się ochotę. Nie umiałabym się powstrzymać i już.



No i nie rozumiem też stwierdzenia,że teraz nie ma biedy więc po co jeść podroby? No może dlatego, że ktoś ma ochotę? A nie, ze nie ma kasy.

[halinken]

Invisible, zazdroszczę, też bym chciała się brzydzić smaku mięsa. A mnie już nawet nie chodzi o ekologię w tym wszystkim (to swoją drogą), ale zwyczajnie, zwierzęta hodowane w rzeźniach mają tak prze%$#%^!* życie, że bardzo bym chciała nie przykładać do tego ręki. Niestety póki co obywanie się bez mięsa mi nie wychodzi

[kasia2209]

Treść usunięta

[wujewuje]

Każdy je, to co lubi

Co do pierwotnego tematu - upałów, w przyszłym tygodniu ma być już na szczęście ochłodzenie. Te upały (40 stopni w cieniu) są strasznie męczące :/

[gryx82]

Napisane przez dziewczyna

Słyszałam, żeby komary nie tykały to trzeba mieć w organizmie sporą dawkę jakieś witaminy, ale nie pamiętam już jakiej

Jakiejś z grupy "B" (dla pewności trzeba by faszerować się witaminą B complex)

Napisane przez hayir

fawerka z rana

Co z rana?
[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;86906583]Podobno komarzyce kochają kobiety w ciąży, ludzi z podwyższoną ciepłotą ciała i osoby z grupą krwi zero.
Twój starszy z pewnością nie spełnia pierwszego z kryteriów Pozostałych może też nie ? Być może dlatego ma luz[/quote]
Pogrubione - patrząc na brzuch, to dziewiąty miesiąc ciąży bliźniaczej

Mnie już od dzieciństwa mięcho brzydzi. Zapach wieprzowiny np. jest dla mnie nie do przejścia. Jadam tylko białe i bardzo rzadko. Roślinki to jest to

Ja mam takie "zrywy", szczególnie po wizycie w sklepie, w dziale z mięsem i wędlinami (wiem, niech pierwszy rzuci kamieniem itd., ale czasami zastanawiam się, czy ludzie serio nie wiedzą, że bez mięsa da się przeżyć - te koszyki wyładowane karkówą i kiełbachami, a do tego ogórek i dwa pomidory) Albo drób po 2,99 za kilogram - mięso w cenie ziemniaków? Co to może być za "mięso"?

Napisane przez Wolha wRedna

Ja za to mięsko kocham i żadna afera mnie nie zniechęca, nie umiem przjeść obojętnie obok zapachu czegoś ładnie upieczonego, ugrillowanego itp.

Tak, jak moja babcia potrafiła usmażyć mięso z kury (na piecu węglowym), to się nikomu jeszcze nie udało

Napisane przez invisible_01

Dołączam do tych, których mięso brzydzi i im śmierdzi i do tych, których bób brzydzi i im śmierdzi

Oportunistka!

Napisane przez Wolha wRedna

Ja nie zjem tylko flaczków (bo mnie brzydzą) i zupy fasolowej (bo fuj)

Flaki lubię, ale był czas, że mieliśmy je raz w tygodniu (bo ojciec uwielbia) i mi nieco przeszło. Fasolówka

Napisane przez invisible_01

Zjadłabyś golonkę?

Lubię, ale nie może być ani śladu kłaków

[kasia2209]

Treść usunięta

[invisible_01]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Dla mnie mówienie, że to hipokryzją jest niebycie w stanie zabić zwierzęcia, skoro się je zjada, to czysty fanatyzm. Pracowałam kiedyś przy zbiorach owoców i obecnie gdybym miała zebrać owoce sama w słońcu, to bym ich nie zjadła wcale, za to że sklepu albo od pani na bazarze kupię - i o czym to świadczy? Nie jem mięsa, ale wegefanatyzm mnie przeraża i nie dziwię się, że niektórzy ludzie alergicznie reagują na wegan.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia2209]

Treść usunięta

[gryx82]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

U mnie surówka do ziemniaków to świętość, nawet mięsa mieć nie muszę


---


W temacie wątku () - ale upał!

[kasia2209]

Treść usunięta

[gryx82]

Napisane przez kasia2209

Treść usunięta

Apage!

[invisible_01]

Ja wszystko zrozumiem, ale żeby nie kochać ziemniaczków?!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz