Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3

[jajek]

Napisane przez KasiaTbg

Uhh dziewuszki!! ok :p nie dam się ehh ciężko będzie...bo zawsze działałam pod wpływem impulsu i od razu bym mu teraz i już napisała co o tym wszystkim myślę...ale doświadczenie niestety mi pokazało (a może stety) że nie warto tak robić...
To zwiąże sobie ręce pod koniec nast tygodnia
buziaki dla was, kochane jesteście idę spać, dobrej nocy dla wszystkich czytających i piszących

branoc kochana
Słodziachnych

Napisane przez EwElI_nA

Kasiu ja też myśle, że nie powinnaś do nie pisać. Pokaż mu we wrzesniu jaka jestes piękna, wspaniała usmiechnieta, poprostu szczesliwa. On sam zobaczy jak wiele stracił, i jak bedziesz radosna to bedzie widzial w Tobie dziewczyne, w ktorej sie zakochal

Jajek rozumiem jak bardzo musi Cie męczyc to, że obiecal ze napisze a nie napisal. Moim zdaniem on nie wie czego chce. Nie jest pewny czy chce z Toba byc, ale drzwi calkowicie tez nie chce sobie zamykac, bo jakby chcial, byl pewny ze to calkwity koniec to by Ci to powiedzial wprost od razu.

Eweluś...wiesz...zaczynam myslec tak jak i ty...ja mu tych drzwi nie zamkne...mimo wszystko...Niby mi napisał ze nic na siłe...ale za moment sam z siebie zaproponował spotkanie...
Zdezorientowana jestem na maksa....

Jakbym miała blizęj do niego to bym niby przypadkiem bywała blisko niego...może by sie odważył wreszcie...a tak eehh...musze liczyc na przypadek tylko.

[asica-łobuzica]

Napisane przez marzena85k

ochhh sylwia0002 ja mam dokładnie jak Ty też nie jestem z nim rok a wszystko tkwi we mnie jak by to się skończyło tydzień temu jest mi tak okropnie bez niego źle tęsknie, kocham , dużo bym oddała żeby się do niego przytulić, mieć w nim oparcie jak miałam wcześniej.Ostatnio doszłam do wniosku że ja kompletnie nie radzę sobie jestem w jakiejś pułapce z której nie mogę wyjść, nie wiem kompletnie co robić czy ja dla niego nic nie znaczyłam i nie znaczę

marzenka- ja mam to samo, myśle identycznie jak ty nie radze sobie kompletnie, jest mi tak cholernie źle ze nawet trudno to opisać z biegiem czasu wcale nie jest mi lepiej, a myśle ze dla niego nic nie znacze i ze mu beze mnie jest po prostu dobrze - wykańcza mnie

[EwElI_nA]

Napisane przez jajek

branoc kochana
Słodziachnych



Eweluś...wiesz...zaczynam myslec tak jak i ty...ja mu tych drzwi nie zamkne...mimo wszystko...Niby mi napisał ze nic na siłe...ale za moment sam z siebie zaproponował spotkanie...
Zdezorientowana jestem na maksa....

Jakbym miała blizęj do niego to bym niby przypadkiem bywała blisko niego...może by sie odważył wreszcie...a tak eehh...musze liczyc na przypadek tylko.

Jajuś Skarbie widzisz sama on jest bardzo niezdecydowany, kurcze dla Ciebie najlepiej by bylo gdyby sie zdecydowal jak najszybciej. Widze, że go kochasz, zostaw mu te drzwiczki na razie otwarte, tylko miej tez taka swiadomosc, że nie mozna czekac w nieskonczonosc, a przez te drzwi niepostrzeżenie moze wejsc ktoś inny i nie zatrzasnij mu ich przed noskiem, bo niewiadomo co jest Ci pisane wiesz przeznaczenia nie oszukamy a prawdziwy ksiaze to taki do konca zycia

[jajek]

Napisane przez EwElI_nA

Jajuś Skarbie widzisz sama on jest bardzo niezdecydowany, kurcze dla Ciebie najlepiej by bylo gdyby sie zdecydowal jak najszybciej. Widze, że go kochasz, zostaw mu te drzwiczki na razie otwarte, tylko miej tez taka swiadomosc, że nie mozna czekac w nieskonczonosc, a przez te drzwi niepostrzeżenie moze wejsc ktoś inny i nie zatrzasnij mu ich przed noskiem, bo niewiadomo co jest Ci pisane wiesz przeznaczenia nie oszukamy a prawdziwy ksiaze to taki do konca zycia

Masakra...oszaleje kiedyś przez to wszystko...

ja mu drzwiczek nie zamkne...dla niego zawsze będą otwarte...ale czuje ze niepotrzebnie...

[EwElI_nA]

Asia no co Ty. niemożliwe jest to co piszesz. Jemu nie może byc dobrze bez Ciebie, to jest poprostu niemozliwe!!!! NIm kieruje duma, bo to Ty skonczylas ten zwiazek i jemu jest napewno rowniez ciezko, myslisz ze on o Tobie nie mysli?? ze nie mysli o kims z kim spedzil 8 lat (dobrze pamietam?) swojego zycia? o kims z kim spedzil najszczesliwsze chwile?? o kims kto jest jego najwieksza miloscia?? Kochana obie zamy odpowiedz na te pytania. Nawet jesli to koniec Waszego zwiazku, czego wcale nie jestem tak do konca pewna, to on zawsze bedzie o Tobie myslal, to Ty bedziesz jego idealem, i każdą poznana kobiete bedzie do Ciebei porownywal.

[slonecztunius]

Napisane przez EwElI_nA

Asia no co Ty. niemożliwe jest to co piszesz. Jemu nie może byc dobrze bez Ciebie, to jest poprostu niemozliwe!!!! NIm kieruje duma, bo to Ty skonczylas ten zwiazek i jemu jest napewno rowniez ciezko, myslisz ze on o Tobie nie mysli?? ze nie mysli o kims z kim spedzil 8 lat (dobrze pamietam?) swojego zycia? o kims z kim spedzil najszczesliwsze chwile?? o kims kto jest jego najwieksza miloscia?? Kochana obie zamy odpowiedz na te pytania. Nawet jesli to koniec Waszego zwiazku, czego wcale nie jestem tak do konca pewna, to on zawsze bedzie o Tobie myslal, to Ty bedziesz jego idealem, i każdą poznana kobiete bedzie do Ciebei porownywal.

zgadzam się.

[nieSmutna24]

Kochane a ja miałam dzis dzień spotkan, bo kuzynka mnie napadła i na siłe sie u mnie zasiedziała a potem z P mi zeszło do teraz

A jutro pierwszy dzien pracy po 33 dniach roboczych urlopu No chyba sie z rozpaczy pochlastam pumexem
Ide spac Kochane, noski do góry, pa

[nieSmutna24]

Wszystko takie jasne, wszystko taaaakie nooowe, takie jakieś dziwne...czy to nowy widok za oknem na francuskiej riwierze tak mnie zachwyyyca??!! NIEEEEE! TO SZOK SPOWODOWANY WIDOKIEM MOJEJ OKOLICY O TAK WCZESNEJ PORZEEE:ma d:!!!!

Szlag by to!?! Jakby sie dzis mi pod torebke nawinął ten co wymyślił koniec urlopu to by dostał nieźle z tego mojego bagażu
Hej Kochane, ja juz na nogach i o 8 ruszam do pracy...
Paranoja, buuuu

[jajek]

Napisane przez nieSmutna24

Wszystko takie jasne, wszystko taaaakie nooowe, takie jakieś dziwne...czy to nowy widok za oknem na francuskiej riwierze tak mnie zachwyyyca??!! NIEEEEE! TO SZOK SPOWODOWANY WIDOKIEM MOJEJ OKOLICY O TAK WCZESNEJ PORZEEE:ma d:!!!!

Szlag by to!?! Jakby sie dzis mi pod torebke nawinął ten co wymyślił koniec urlopu to by dostał nieźle z tego mojego bagażu
Hej Kochane, ja juz na nogach i o 8 ruszam do pracy...
Paranoja, buuuu

ja niedawno wstałam...z ogromna niehęcią...ale cóż takie to zasrane zycie...praktyki trzeba odbębnic...a prace chyba sobie odpuszcze...no chyba ze bedzie taka łądna pogoda jak teraz...to przy okazji sie opalę
Ale z miłą chęcią zostałabym w łóżku dzisiaj...

[wantxme]

ja też już wstałam... nie moge spać przez ten durny okres i jeszcze mnie budza rańcem żwby jakiegoś maila wysłała...grrrrrrrrrrr...

[slonecztunius]

Dzieńdobry Kochane
a ja jestem zła nasiebie bo śnił mi się były :/ zresztą to całą noc o Nim myślałam . Ech czy ja jestem gotowa na nowy związek ? nie wydaje mi się
chciałabym mieć ich obu

[EwElI_nA]

Napisane przez slonecztunius

Dzieńdobry Kochane
a ja jestem zła nasiebie bo śnił mi się były :/ zresztą to całą noc o Nim myślałam . Ech czy ja jestem gotowa na nowy związek ? nie wydaje mi się
chciałabym mieć ich obu

Słoneczko Kochane to normalne, że dużo myslisz o swoim byłym,nawet, że Ci się śnił, przecież spędziłas z nim 2 lata Twojego życia, jakby nie bylo to pierwsza miłość i moim zdaniem nawet za rok, za 10 lat może Ci się przyśnić i do końca życia bedziesz o nim pamiętaćNie przejmuj się tym, z każdym dniem to myślenie o nim będzie inne, a z czasem może nawet będziesz się cieszyć, że to sie juzskonczylo i pomyslisz, że widocznie tak musialo byc....przeciez bardzo rzadko zdarza sie ze pierwszy zwiazek jest tym na cale zycie.
Myszko moja sama mówisz, że chcialabys go takiego jaki byl kiedys, ale Skarbie tego czlowieka juz nie ma, zniknal poprostu.
Hmm a co do Marcina, to może faktycznie jesli nie jestes jeszcze go pewna to spróbuj go poznac jeszcze lepiej, spotykac sie z nim ale bez "zwiazku" jesli to on ma być tym nastepnym to napewno wkoncu to poczujesz

[Red_Dream]

Mogę się przyłączyć do Was i się wyżalić ;(

Trwało to te wakacje... niby mało, ale ... tak dużo wspomnień. Wydawał mi się najlpeszym, najbardziej wrażliwym chłopakiem na świecie. Zawsze było mu źle- kiedy mi było źle. Dzownił, kiedy pojechał nad morze sam, codziennie. Martwił się. Byl zazdrosny. Planował że za rok weźmie mnie nad morze, potem gdzieś do włoch... ech znowu łzy w oczach.
I 3 dni temu zakończył to na gadu. Napisal, że nie chce stałego zwiazku, że na początku myślał, że nam się uda, jednak potem zaczął myśleć, jak trudno jest się rozstać potem i że się boi związku ... k***
NIc nie rozumiem ;( Tak nagle... próbowałam wyciągnąć od niego, czy mu się odwidziało, czy co, czy niewiem... ale ciągle to samo, że to jego wina bo problem tkwi w nim.
Napisał mi to, ja już nie odpisuje, od tego czasu nie mamy żadnego konkatu. Cierpię, jak jestem sama najbardziej. Jak jestem z ludźmi jakoś wytrzymuję. Nie widzę w niczym sensu. Nie umiem sobie wyobrazić że już więcej się nie spotkamy i już koniec koniec koniec...

i nie widzę sensu... to jest najgorsze.
trzymam się jakoś tylko dzięki przyjaciołom.

[nieSmutna24]

A jedna z moich mysli dzis rano "Skończone i to nie do R napiszesz ze zaczynasz prace, ze juz tam jestes..To nie on ci cos napisze.."
Normalnie zła jestem na siebie za te myśli... IDIOTKAAA!!!!!
Czy naprawde wszystko pierwsze bez EXa musi tak bolec: Jesli tak to zaboli jeszcze 1 wigilia,1 urodziny,1sylwester...ehh h..Az sie to chyba przewali..Mam nadzieje

[Dreamerka]

hej Dziewczyneczki Moje KOchane***

nieSmutna!
Kochanie, jeeeej koniec urlopu- straszne! :P Dasz radę się szybko przestawić, nie ma co I nie wszystko, co nowe musi boleć- możesz się nauczyć odbierać to jako po prostu coś troszkę innego, ale fajnego- a nawet lepszego

Dziękuję za komentarz do zdjęcia na naszej klasie Łobuzice moje kochane

Wiecie co? Ja bym miała jutro 6 lat z moim exem...oficjalnie...Nie powiem, bo jakoś też mi dziwnie...Ostatnie dwie rocznice spędzaliśmy totalnie odlegle od siebie, bo ja byłam na drugim końcu świata...Ale tak sobie rok temu mówiliśmy- za rok już będziemy razem i przeżyjemy tą rocznicę tak, że nadrobimy dwie poprzednie i szóstą do tego dorzucimy...Niestety...Ju tro jadę na weekend do Pana Ciasteczko....Cieszę się, bo jest mi naprawdę przy nim tak dobrze....I widzę te jego wpatrzone we mnie oczka...I słyszę te piękne słowa...I każde kolejne wzrusza mnie jeszcze bardziej...A mimo wszystko- jakoś mi tak dziwnie z okazji tego 23 sierpnia...Bleh;/

W ogóle to mam teraz taki zawrót głowy, że to się w głowie nie mieści! Za tydzień w piątek oraganizuję przyjaciółce wieczór panieński i mam tyle latania, że szok! Nooo, ale zapamięta Ja jestem taki troszkę człowiek z pomysłem- już ja jej wymyślę

Lecę, bo muszę pochodzić z koleżanką po paru sklepach dla dorosłych....:P To będzie przygoda :P

[Gosiuch]

nieSmutna24 - mnie boli każdy kolejny poranek, wieczór, noc, nawet mycie zębów ze świadomością, że on już nie jest mój
Taka kobieca przypadłość, ehh

[nieSmutna24]

No kochane mam nadzieje ze i tym razem macie racje i jak DREAMUNIA pisze, bedzie tylko lepiej...
A ty kochana tam zaszalej i pokaz na co cie stac, jak sie domyslał extra z ciebie organizatorka wiec wieczorek panieński zapowiada sie super..Tylko nie przesadz, bo jeszcze panna mloda myknie z tym striptizerem i cooo

A dzień w pracy minął fajnie. Dzieci nie ma to generalnie spokój i tylko sobie pokolorowałam, pogadałam z koleżanką i o 11.30 zwiałyśmy hehehhe.....

A teraz sie szykuje, bo po 16 jade do P na 'piątkowy zawrót głowy'

Kochane a to nutka na dziś..Weekend sie zbliża więc jak szaleć to szaleć.......

http://pl.youtube.com/watch?v=UMl6v-...eature=related

[jajek]

Napisane przez nieSmutna24

No kochane mam nadzieje ze i tym razem macie racje i jak DREAMUNIA pisze, bedzie tylko lepiej...
A ty kochana tam zaszalej i pokaz na co cie stac, jak sie domyslał extra z ciebie organizatorka wiec wieczorek panieński zapowiada sie super..Tylko nie przesadz, bo jeszcze panna mloda myknie z tym striptizerem i cooo

A dzień w pracy minął fajnie. Dzieci nie ma to generalnie spokój i tylko sobie pokolorowałam, pogadałam z koleżanką i o 11.30 zwiałyśmy hehehhe.....

A teraz sie szykuje, bo po 16 jade do P na 'piątkowy zawrót głowy'

Kochane a to nutka na dziś..Weekend sie zbliża więc jak szaleć to szaleć.......

http://pl.youtube.com/watch?v=UMl6v-...eature=related

ooo maaaj nieSmutna jaka nutkaaa

ja sobie dzisiaj odpuściłam pracowanie

[asica-łobuzica]

Napisane przez EwElI_nA

Asia no co Ty. niemożliwe jest to co piszesz. Jemu nie może byc dobrze bez Ciebie, to jest poprostu niemozliwe!!!! NIm kieruje duma, bo to Ty skonczylas ten zwiazek i jemu jest napewno rowniez ciezko, myslisz ze on o Tobie nie mysli?? ze nie mysli o kims z kim spedzil 8 lat (dobrze pamietam?) swojego zycia? o kims z kim spedzil najszczesliwsze chwile?? o kims kto jest jego najwieksza miloscia?? Kochana obie zamy odpowiedz na te pytania. Nawet jesli to koniec Waszego zwiazku, czego wcale nie jestem tak do konca pewna, to on zawsze bedzie o Tobie myslal, to Ty bedziesz jego idealem, i każdą poznana kobiete bedzie do Ciebei porownywal.

EwELI-nA, slonecztunius- dziękuje kochane za pocieszenie, ale ja nie wierze, on nawet gadać ze mną nie chce, zadzwoniłam bo miałam sprawe do niego (nie o powrocie ma się rozumieć, tylko taką ogólną) to odpowiedział mi jednym słowem i się rozłączył.
Czasami myśle ze tylko pocieszamy się ze oni w głębi duszy cierpią a smutek zalewają alkoholem czy imprezami. Tak naprawde cząsto myśle, ze wcale nie cierpią, że mój odetchnął z ulgą ze nie musi się ze mną użerać. Ma świety spokój, robi co chce, bez moich fochów i wymagań Cięzko mi się pogodzić z tą obojętnością. Nie musi do mnie wracać ale on reaguje na mnie alergią. Jak rodzice mu o mnie wspomną- rzuca się i krzyczy, a jak ja coś chcę to odburknie jednym słowem.
Ehm chyba dziś znowu mam doła

[EwElI_nA]

Asiu naprawde on tylko udaje, a takim zachowaniem tylko pokazuje, że jest bardzo bardzo słaby psychicznie. No wybacz, ale nikt normalny się tak nie zachowuje, nie po tylu latach związku..on z samym sobą sobie nie radzi, a Ciebie mu brakuje, przeciez wiedzial, że mimo wszystko zawsze mial w Tobie wsparcie, robilas wszystko, żeby wyciagnac go z nalogu, ale jego milosc do alkoholu wygrala. Ty musisz mieć mężczyzne, z jednym jedynym nałogiem -TobąTo Ciebie ma wywyzszac ponad wszystko

[jajek]

Napisane przez asica-łobuzica

EwELI-nA, slonecztunius- dziękuje kochane za pocieszenie, ale ja nie wierze, on nawet gadać ze mną nie chce, zadzwoniłam bo miałam sprawe do niego (nie o powrocie ma się rozumieć, tylko taką ogólną) to odpowiedział mi jednym słowem i się rozłączył.
Czasami myśle ze tylko pocieszamy się ze oni w głębi duszy cierpią a smutek zalewają alkoholem czy imprezami. Tak naprawde cząsto myśle, ze wcale nie cierpią, że mój odetchnął z ulgą ze nie musi się ze mną użerać. Ma świety spokój, robi co chce, bez moich fochów i wymagań Cięzko mi się pogodzić z tą obojętnością. Nie musi do mnie wracać ale on reaguje na mnie alergią. Jak rodzice mu o mnie wspomną- rzuca się i krzyczy, a jak ja coś chcę to odburknie jednym słowem.
Ehm chyba dziś znowu mam doła

asiu kochana...to jego zachowanie swiadczy tylko o jednym...czy jezeli byłabys mu obojetna to by sie tak "rzucał" na wspomnienie o Tobie??
To tak jak kłamcy sie powie ze kłamie...atakuje....

[marzena85k]

Napisane przez asica-łobuzica

EwELI-nA, slonecztunius- dziękuje kochane za pocieszenie, ale ja nie wierze, on nawet gadać ze mną nie chce, zadzwoniłam bo miałam sprawe do niego (nie o powrocie ma się rozumieć, tylko taką ogólną) to odpowiedział mi jednym słowem i się rozłączył.
Czasami myśle ze tylko pocieszamy się ze oni w głębi duszy cierpią a smutek zalewają alkoholem czy imprezami. Tak naprawde cząsto myśle, ze wcale nie cierpią, że mój odetchnął z ulgą ze nie musi się ze mną użerać. Ma świety spokój, robi co chce, bez moich fochów i wymagań Cięzko mi się pogodzić z tą obojętnością. Nie musi do mnie wracać ale on reaguje na mnie alergią. Jak rodzice mu o mnie wspomną- rzuca się i krzyczy, a jak ja coś chcę to odburknie jednym słowem.
Ehm chyba dziś znowu mam doła

oj Asiu ja też mam tak jak Ty i już w nic nie wierzę, bo jak by miało się cos zmienic to by to juz się zmieniło pewnie niektórym dziewczynom trudno uwierzyć w takie pesymistyczne nastawienie ale tak jest naprawdę przecież nikt nie dołuje się specjalnie ale jak sie kocha całym serce to trudno jest sobie poradzic, ja własnie mam jakis tydzien intensywnego myslenia o tym wszystkim i dochodzę do wniosku że nie radze sobie.

EwElI_nA ja też mam takie zdanie jak Asi,ze rozstanie robi im dobrze, mój ex po 5 latach tez milczy , nic go nie obchodze, i chyba jest szczesliwy beze mnie

[EwElI_nA]

Marzenka być może nie rozumiem calej sytuacji, ale nigdy nie uwierze w to, że facet nie mysli o kobiecie, z która spedzil tyle lat. To wogole nie ma takiej mozliwosci..
Mi też latwo nie jest, chociaz sytuacja jest zupelnie inna, na moim miejscu nie chcialabys byc...nie chcialabys sie dowiedziec, że ebdac z Toba mial inną i to ona mu dawala szczescie, a nie ja...

[asica-łobuzica]

Napisane przez marzena85k

oj Asiu ja też mam tak jak Ty i już w nic nie wierzę, bo jak by miało się cos zmienic to by to juz się zmieniło pewnie niektórym dziewczynom trudno uwierzyć w takie pesymistyczne nastawienie ale tak jest naprawdę przecież nikt nie dołuje się specjalnie ale jak sie kocha całym serce to trudno jest sobie poradzic, ja własnie mam jakis tydzien intensywnego myslenia o tym wszystkim i dochodzę do wniosku że nie radze sobie.

EwElI_nA ja też mam takie zdanie jak Asi,ze rozstanie robi im dobrze, mój ex po 5 latach tez milczy , nic go nie obchodze, i chyba jest szczesliwy beze mnie

eh, marzenka, beznadziejne to wszystko
właśnie zadzwoniłam do niego z podziękowaniem za tą przysługe o którą go poprosiłam i powiedziałam zeby wpadł, posiedzimy sobie, to mi odpowiedział że "nie ma czasu i konczy" no i się rozłączył, nawet nie zdąrzyłam powiedzieć cześć
jakoś to wszystko nie napawa mnie optymizmem. Próbuje uczyć się zycia w samotności, ale na razie jest mi cholernie ciężko.
Można powiedzieć, że "funkcjonuje", a nie "żyje"

[marzena85k]

Napisane przez EwElI_nA

Marzenka być może nie rozumiem calej sytuacji, ale nigdy nie uwierze w to, że facet nie mysli o kobiecie, z która spedzil tyle lat. To wogole nie ma takiej mozliwosci..
Mi też latwo nie jest, chociaz sytuacja jest zupelnie inna, na moim miejscu nie chcialabys byc...nie chcialabys sie dowiedziec, że ebdac z Toba mial inną i to ona mu dawala szczescie, a nie ja...

no ja sama nie wiem czy myślą czy nie kurde czy oni wolą unosić się ta swoją cholerną duma niż być z osoba którą się kocha i jest mu dobrze
Oj wyobrażam sobie że nie jest Ci łatwo i przyznaję Ci rację że nie chciałabym być na Twoim miejscu, chyba każda z nas nie chce być na swoich miejscach z ta sytuacją ehh mój ex nie zerwał ze mną dla innej ale z takiego głupiego powodu że szkoda gadać i to wszem boli niesamowicie czy nie można powalczyć, czy trzeba być tak upartym i koniecznie stawiać na swoim, nie słuchać innych tylko kierować się swoja wygodą po cholere mówił że kocha, że jest szczęsliwy ,ja tego nigdy nie zrozumie
A powiedz mi EwElI_nA nie jest Ci łatwiej go znienawidzić po tym jak się dowiedziałaś że miał inną?? czy jak się właśnie kocha całym sercem to nawet takie coś nie wpłynie na Twoje uczucie do niego?? Bo ja sobie czasem myślę że jak by mnie zostawił dla innej to może szybciej bym go znienawidziła, ale chyba by mi się nie udało bo jak minął rok od rozstania a ja go kocham w dalszym ciągu tak mocno to pewnie i zdrada by tego nie zmieniła

[marzena85k]

Napisane przez asica-łobuzica

eh, marzenka, beznadziejne to wszystko
właśnie zadzwoniłam do niego z podziękowaniem za tą przysługe o którą go poprosiłam i powiedziałam zeby wpadł, posiedzimy sobie, to mi odpowiedział że "nie ma czasu i konczy" no i się rozłączył, nawet nie zdąrzyłam powiedzieć cześć
jakoś to wszystko nie napawa mnie optymizmem. Próbuje uczyć się zycia w samotności, ale na razie jest mi cholernie ciężko.
Można powiedzieć, że "funkcjonuje", a nie "żyje"

dobrze powiedziane Asiu że to nie życie tylko funkcjonowanie
Ale wiesz powiem Ci że nawet nie fajnie sie zachował tak sie rozłączając naprawdę zaszkodziło by mu pogadać, hmmmm a może EwElI_nA ma rację że on cierpi i tak to okazuje? choroba jasna ja tego świata i życia nie obczajam dlaczego ono tak krzywdzi, kurcze dlaczego ktoś na górze zabiera nam szczęscie

[EwElI_nA]

Napisane przez marzena85k

no ja sama nie wiem czy myślą czy nie kurde czy oni wolą unosić się ta swoją cholerną duma niż być z osoba którą się kocha i jest mu dobrze
Oj wyobrażam sobie że nie jest Ci łatwo i przyznaję Ci rację że nie chciałabym być na Twoim miejscu, chyba każda z nas nie chce być na swoich miejscach z ta sytuacją ehh mój ex nie zerwał ze mną dla innej ale z takiego głupiego powodu że szkoda gadać i to wszem boli niesamowicie czy nie można powalczyć, czy trzeba być tak upartym i koniecznie stawiać na swoim, nie słuchać innych tylko kierować się swoja wygodą po cholere mówił że kocha, że jest szczęsliwy ,ja tego nigdy nie zrozumie
A powiedz mi EwElI_nA nie jest Ci łatwiej go znienawidzić po tym jak się dowiedziałaś że miał inną?? czy jak się właśnie kocha całym sercem to nawet takie coś nie wpłynie na Twoje uczucie do niego?? Bo ja sobie czasem myślę że jak by mnie zostawił dla innej to może szybciej bym go znienawidziła, ale chyba by mi się nie udało bo jak minął rok od rozstania a ja go kocham w dalszym ciągu tak mocno to pewnie i zdrada by tego nie zmieniła

Hmm wiesz co nie moge powiedzieć, że go nienawidze, ale bardzo dziwne jest to co czuje. Bardzo, bardzo często płacze przez to co mi zrobil, że sie tak zachowal, strasznie mi źle. Jestem młoda to byl mój pierwszy zwiazek...i juz takie cos. Przez niego boje sie innych mezczyzn, wydaje mi sie ze wszyscy sa tacy sami. Ciagle zastanawiam sie co u niego, wchodze na jego profil i dobija mnie, że ma kometarze od tej innej; kocham cie, na zawsze razem...tak jakby ktos mi noz w serce wbijal.
Sama nie wiem, napewno mam inaczej od Ciebie, bo ja wiem, że nigdy juz nie bedziemy razem, że ja nic dla niego nie znaczylam, bylam tylko zabawka...eh...
Mysle, ze na gorszego chlopaka juz trafic nie moglam, strasznie się mecze z tym wszytskim, ja naprawde go kochalam i wiem, że nie popelnilam zadnego bledu, on z restza tez to wiedzial, i moim zdaniem dalej ma swiadomosc co mi zrobil... niestety jemu chodzi tylko o sex a ja mu tego nie dalam. myslalam ze go uszczeliwie jak bede go kochac, troszczyc sie o niego, opiekowac, pokzaywac mu ze zalezy mi na nim a nie na jego pieniadzach...robilam wszystko co mogla, a teraz czuje sie jak skonczona idiotka.....
Marzenko a tobie nie wiem co powiedziec, jestescie juz rok od rozstania...ktos tu mowil na forum , ze jesli to jest ten jedyny to chocby nie wiem co wrocicie do siebie. A jak narazie rob wszystko zeby o tym nie myslec, zacznij sie zajmowac swoim zyciem i pamietaj ze to Ty jestes najwazniejsza, walcz o siebie i swoje szczescie, moze ono niekoniecznie wiaze sie z Twoim bylym...otworz oczka i serduszko na innych

[wantxme]

hejo dziewczynki ja zaraz lecem na impreze musze odreagować a dzisiaj i jutro sa dni mojego miasta... dzisiaj Kombi a jutro Doda: ale łach...! hehehe co mi tam że mam okres je^ać to! hyhy) dzisiaj zaszaleje ojjj bedzie sie działo buziaczki dla was!!)

[marzena85k]

Napisane przez wantxme

hejo dziewczynki ja zaraz lecem na impreze musze odreagować a dzisiaj i jutro sa dni mojego miasta... dzisiaj Kombi a jutro Doda: ale łach...! hehehe co mi tam że mam okres je^ać to! hyhy) dzisiaj zaszaleje ojjj bedzie sie działo buziaczki dla was!!)

no no imprezka bedziesz miała szaleństwo, wybaw sie kochana jak tylko będziesz potrafiła no i jak mozesz to i za mnie no i relacja po imprezie obowiązkowa udanej zabawy wantxme

[asica-łobuzica]

Napisane przez wantxme

hejo dziewczynki ja zaraz lecem na impreze musze odreagować a dzisiaj i jutro sa dni mojego miasta... dzisiaj Kombi a jutro Doda: ale łach...! hehehe co mi tam że mam okres je^ać to! hyhy) dzisiaj zaszaleje ojjj bedzie sie działo buziaczki dla was!!)

wypij moje zdrówko baw sie cudnie