Brak perspektyw na wspólne życie - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-06-17, 01:39   #31
chacaos
Zadomowienie
 
Avatar chacaos
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 919
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Ja też znam dużo osób, które wybudowały się za gotówkę. Jeśli chodzi o kredyt to praktycznie każdy mi go odradza, że wtedy dom czy mieszkanie nie jest tak naprawdę własne, tylko banku, że to uwiązanie na długie lata. Mój chłopak twierdzi, że kredyt to również ostatnie o czym myśli, ale jeśli miałby jakiś wziąć to na maksymalnie kwotę 50tys.
No to liczcie dalej, że nagle spadnie wam pałacyk z nieba bez większych wyrzeczeń. Opcji jest kilka. Pracujecie i odkładacie na tak duży wkład własny, że dostajecie kredyt na dobrych warunkach. Poświęcacie parę lat życia w kołchozie za granicą. Wygrywacie w lotto. Czekacie na spadek po nikczemnych teściach. Zakładacie proreligijne radio, żeby nakłaniać staruchy do przepisywania na Was swoich mieszkań. Pieprzycie temat i wynajmujecie dalej. Co więcej można doradzić?
chacaos jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 07:32   #32
Mimiko
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

A co jest złego w wynajmowaniu mieszkania po ślubie? Musicie od razu mieć własne mieszkanie albo dom?
Mimiko jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 07:50   #33
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Kompletnie nie rozumiem o co ci chodzi, autorko.
Tak, po slubie wiele osob wynajmuje mieszkania.
Skad ludzie biora wlasne mieszkania? Zarabiaja dobre pieniadze albo dostaja. Proste. Wy nie zarabiacie dobrze, bo jak juz ktos zauwazyl przychod to nie dochod ani nikt wam nie chce dac. Witamy w realnym swiecie.

Co to znaczy, ze wszyscy wam odradzaja kredyt? A co wam w takim razie doradzaja skoro nie macie pieniedzy? I czemu tych "wszystkich" nie zapytasz skad masz wziac pieniadze, moze oni znaja jakies cudowne metody. Napad na bank czy stworzenie piramidy finansowej?

Jest mnostwo opcji takich jak wyjazd za granice do pracy, znalezienie lepszej pracy tutaj i jednoczesnie wynajecie pokoju, zeby zmniejszyc koszty, zmiana zawodu, ale wszystkie wynagaja czasu. Skoro nie jestescie bogato urodzeni ani nie zarabiacie kokosow to nikt wam raczej nie powie jak znalezc kilkaset tysiecy w rok.

Czego oczekujesz?
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 08:25   #34
Marysia343
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 20
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Nie wiem skąd ta niechęć do kredytów. Kto inny da ci setki tysięcy złotych na dom lub mieszkanie? Pozbierajcie na wkład własny i potem zamiast najmu będziecie spłacać raty kredytu. A jak zależy wam na pieniądzach to nie organizujcie ślubu. Zróbcie sobie ślub w urzędzie dla 20 osób i tyle
Marysia343 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 08:36   #35
Dwight_Schrute
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 2 226
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Piszę ten post, żeby się wygadać i wylać swoje żale, bo już kompletnie się pogubiłam. Mieszkam z chłopakiem na wynajem już od 3 lat, a wspólnie jesteśmy ze sobą prawie 5. Myślimy o tym, żeby się pobrać i przede wszystkim mieć własny kąt. Tylko, że tak naprawdę stać nas jedynie na wyprawienie ślubu i niczego poza tym. Zarabiam dobre pieniądze dopiero od 6 miesięcy, a mój chłopak ma dobrze płatną pracę od wielu lat. Problem tkwi w tym, że mimo odkładania każdego grosza niewiele z tego mamy. Moi rodzice chcą nam pomóc finansowo, kiedy weźmiemy już ślub, ale rodzice mojego chłopaka powiedzieli, że niestety nie mogą nam pomóc. Nie liczyłam tak naprawdę na jakąkolwiek pomoc ze strony moich rodziców bądź rodziców chłopaka. Ciągle mówiłam, że poradzimy sobie sami, ale teraz widzę, że będzie bardzo ciężko uzbierać tyle pieniędzy i ruszyć do przodu z naszym związkiem. Codziennie myślę, jak potoczy się nasze wspólne życie, bo ciągle stoimy w miejscu, tracę siły. Ciągle słyszę pytania: Kiedy ślub, po co tak długo z tym zwlekacie? Opłaca wam się żyć tak na wynajem?

Poza tym, rodzice mojego chłopaka zarabiają więcej niż moi, a nie chcą nam pomóc, myślą tylko o sobie - żyją z dnia na dzień. W porządku, ich wybór, ale mimo wszystko nie potrafię tego pojąć. Mają duży dom (który, co zabawne dostali jak byli młodzi, nie musieli się budować) cała góra jest wolna, ale nigdy nie było nawet mowy o tym, żebyśmy mogli na jakiś czas z nimi zamieszkać. Dodatkowo działka na której mieszkają jest bardzo duża i moglibyśmy tam się pobudować, ale mama chłopaka nie ma zamiaru się nią "podzielić". Opcja mieszkania obok rodziców chłopaka i tak zupełnie mi się nie uśmiecha, bo mogą z tego wynikać niepotrzebne konflikty, ale jesteśmy już tak zmęczeni życiem na wynajem i zdesperowani, że możliwość budowy na działce za darmo ułatwiłoby całą sprawę.

Myśleliśmy również o kredycie, ale jego spłata trwałaby latami, a skąd dodatkowo brać pieniądze na życie, rachunki, jedzenie, ewentualnie dzieci... Boimy się w to pakować.

Tak więc żyjemy sobie wspólnie, kochamy się, ale nie możemy iść do przodu. Mam przez to ogromny stres. Nie wyobrażam sobie wziąć ślub i wrócić do wynajmowanego mieszkania albo co byłoby gdybym zaszła w ciążę.

Kiedy widzę moje koleżanki, niektóre nie mające pracy, których mężowie pracują, ale nie zarabiają kokosów, nie są też z bogatych rodzin, a mają już swoje własne mieszkania/domy to jestem w szoku. Nie wiem jak to jest możliwe.
Też nie wiem jak to wszystko jest możliwe.
Dwight_Schrute jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 08:45   #36
Ariada
Wtajemniczenie
 
Avatar Ariada
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 179
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Ja też znam dużo osób, które wybudowały się za gotówkę. Jeśli chodzi o kredyt to praktycznie każdy mi go odradza, że wtedy dom czy mieszkanie nie jest tak naprawdę własne, tylko banku, że to uwiązanie na długie lata. Mój chłopak twierdzi, że kredyt to również ostatnie o czym myśli, ale jeśli miałby jakiś wziąć to na maksymalnie kwotę 50tys.
Tylko Ci ludzie mogą mieć inną sytuację finansową niż Wy. Nie dla każdego ta opcja okaże się możliwa do osiągnięcia w krótkim czasie- a z Twoich postów wynika, że byś chciała już, natychmiast.

Więc tak na serio co możesz zrobić to:
a) pogodzić się z tym, że nie mieszkacie razem, składać grosz do grosza i może za kilka lat będziecie w stanie rozpocząć czy to budowę domu czy kupić mieszkanie
b) wynająć mieszkanie i odkładać hajs
c) wziąć kredyt
d) dalej narzekać i jojczeć jak to nie macie perspektyw zamiast się cieszyć z tego, co posiadasz

Sama jesteś kowalem własnego losu i jak się będziesz z tym czuła zależy tylko od Ciebie. Jeśli chcesz to pewnie będziesz sobie wmawiać brak perspektyw, ale bardziej polecam radość z życia, cieszenie się tym, co macie, bo macie sporo


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ariada jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 12:07   #37
SuoSu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 26
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Ale my mieszkamy razem, wynajmujemy mieszkanie od ponad dwóch lat... O moim powrocie do domu nie ma mowy, ponieważ tutaj mam pracę, a mój dom rodzinny jest znacznie dalej, w małym mieście. Zarabiam ponad 3tys,a mój chłopak 8 tys miesięcznie. Na sam wynajem idzie prawie 2 tys, doliczając opłaty za jedzenie i inne potrzebne rzeczy zostaje już tych pieniędzy mniej. Żyje nam się na dobrym poziomie, ale odłożenie sporej sumy zajęłoby nam jakieś minimum 5 lat, stąd zastanawiam się czy warto pakować się w kredyty (naprawdę podziwiam ludzi, którzy mają średnie zarobki, biorą kredyty i jakoś sobie radzą) czy czekać, odkładać ciągle grosz do grosza, ale żyć w ciągłej niepewności, co będzie dalej, bo życie na wynajem nie jest ustabilizowane - w każdej chwili właściciel mieszkania może mi powiedzieć do widzenia, poza tym nie wyobrażam sobie, że po ślubie wrócę tutaj, nadal na wynajem,że mogę tutaj mieć swoje dziecko, w takich warunkach, w takiej ciasnej klatce... Bo mieszkanie jest bardzo stare, totalnie nie przystosowane do posiadania dziecka. Oczywiście można wynająć zawsze inne, ale ceny wynajmu są cholernie drogie, a to było najtańsze.
SuoSu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 12:11   #38
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Ale my mieszkamy razem, wynajmujemy mieszkanie od ponad dwóch lat... O moim powrocie do domu nie ma mowy, ponieważ tutaj mam pracę, a mój dom rodzinny jest znacznie dalej, w małym mieście. Zarabiam ponad 3tys,a mój chłopak 8 tys miesięcznie. Na sam wynajem idzie prawie 2 tys, doliczając opłaty za jedzenie i inne potrzebne rzeczy zostaje już tych pieniędzy mniej. Żyje nam się na dobrym poziomie, ale odłożenie sporej sumy zajęłoby nam jakieś minimum 5 lat, stąd zastanawiam się czy warto pakować się w kredyty (naprawdę podziwiam ludzi, którzy mają średnie zarobki, biorą kredyty i jakoś sobie radzą) czy czekać, odkładać ciągle grosz do grosza, ale żyć w ciągłej niepewności, co będzie dalej, bo życie na wynajem nie jest ustabilizowane - w każdej chwili właściciel mieszkania może mi powiedzieć do widzenia, poza tym nie wyobrażam sobie, że po ślubie wrócę tutaj, nadal na wynajem,że mogę tutaj mieć swoje dziecko, w takich warunkach, w takiej ciasnej klatce... Bo mieszkanie jest bardzo stare, totalnie nie przystosowane do posiadania dziecka. Oczywiście można wynająć zawsze inne, ale ceny wynajmu są cholernie drogie, a to było najtańsze.
Bzdura, nawet jeśli macię umowę ustną
co się magicznie zmieni prosto po ślubie? nawet jak zajdziesz w ciąże w noc poślubną, to masz x miesięcy na znalezienie nowego lokum
Zostaje wam 9 tysięcy na życie, błagam cię, nie bądź śmieszna, że z takimi zarobkami nie stać was na nowsze mieszkanie, całkiem spokojne życie przy kredycie, czy oszczędzanie na własne mieszkanie
5 lat to bardzo mało, twoje dziecko nawet jak się urodzi rok po ślubie, który wzięłabyś za tydzień, to tych pierwszych 4 lat życia w starym mieszkaniu nawet za bardzo nie bedzie pamiętać
twój jedyny problem w tym wątku to "dlaczego nie spadnie mi z nieba, a teściowie, do których oczywiście nie mam żadnych pretensji, smią mnie nie chciec na pieterku"

Edytowane przez patusiaa23
Czas edycji: 2019-06-17 o 12:25
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 12:50   #39
Dziubka
Raczkowanie
 
Avatar Dziubka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 308
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Płacicie 2 tysiące za sam wynajem? Dokładnie tyle wynosi moja rata kredytu hipotecznego za 4 pokojowe mieszkanie w dużym mieście. Więc zastanów się co wolisz. Czy płacić taka kwotę komuś za wynajem czy spłacać swoje mieszkanie. Albo tak jak ktoś sugerował, wynająć pokój zamiast całego mieszkania na jakiś czas, żeby więcej odłożyć. A jak nie chcecie obniżać sobie standardu życia, to szczerze mówiąc, przy takich zarobkach nawet wynajmując to mieszkanie powinniście być w stanie sporo odłożyć. Też nie bardzo rozumiem tego przeświadczenia, że po ślubie to już absolutnie koniecznie musicie być na swoim.
Dziubka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 12:53   #40
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Ale my mieszkamy razem, wynajmujemy mieszkanie od ponad dwóch lat... O moim powrocie do domu nie ma mowy, ponieważ tutaj mam pracę, a mój dom rodzinny jest znacznie dalej, w małym mieście. Zarabiam ponad 3tys,a mój chłopak 8 tys miesięcznie. Na sam wynajem idzie prawie 2 tys, doliczając opłaty za jedzenie i inne potrzebne rzeczy zostaje już tych pieniędzy mniej. Żyje nam się na dobrym poziomie, ale odłożenie sporej sumy zajęłoby nam jakieś minimum 5 lat, stąd zastanawiam się czy warto pakować się w kredyty (naprawdę podziwiam ludzi, którzy mają średnie zarobki, biorą kredyty i jakoś sobie radzą) czy czekać, odkładać ciągle grosz do grosza, ale żyć w ciągłej niepewności, co będzie dalej, bo życie na wynajem nie jest ustabilizowane - w każdej chwili właściciel mieszkania może mi powiedzieć do widzenia, poza tym nie wyobrażam sobie, że po ślubie wrócę tutaj, nadal na wynajem,że mogę tutaj mieć swoje dziecko, w takich warunkach, w takiej ciasnej klatce... Bo mieszkanie jest bardzo stare, totalnie nie przystosowane do posiadania dziecka. Oczywiście można wynająć zawsze inne, ale ceny wynajmu są cholernie drogie, a to było najtańsze.
Dość mocno jesteś odrealniona.
Chyba jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest znaleźć bogatszego faceta, bo nie wiem co jeszcze można ci poradzić.
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 12:54   #41
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez Fubizka Pokaż wiadomość
Dość mocno jesteś odrealniona.
Chyba jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest znaleźć bogatszego faceta, bo nie wiem co jeszcze można ci poradzić.
Takiego z mieszkaniem, abo przynajmniej bardziej propięterkowo nastawionymi rodzicami
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 13:01   #42
inezina
Rozeznanie
 
Avatar inezina
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 779
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Czytam i nie wiem w jakim świecie żyje autorka. Mnóstwo ludzi z mniejszymi zarobkami bierze kredyty i nie narzekają. Moim zdaniem problem autorki jest to, że chciałaby żeby wszystko spadło jej z nieba.

Nie widzę innego wyjścia jak zmiana faceta, poszukaj milionera.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
inezina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 13:49   #43
Yunalesca
Raczkowanie
 
Avatar Yunalesca
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 99
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Jeżeli twoim zdaniem zwiazek stoi w miejscu bo nie macie wlasnego mieszkania i musielibyscie wziąc kredyt jak dobre 90% Polaków to pozostaje mi tylko współczuc chlopakowi.
Yunalesca jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 13:50   #44
melkmeisje
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 643
GG do melkmeisje
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Rozbawił mnie ten wątek
melkmeisje jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:20   #45
SuoSu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 26
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Chłopak kredytu nie chce brać. W zasadzie to od początku był nastawiony totalnie anty-kredytowo, a ja nie,ja byłam nastawiona do tego bardzo neutralnie. Dyskutowaliśmy o tym wielokrotnie i chłopak ciągle powtarza, że kredyt to ostateczność.

Nie miałam zamiaru mieszkać u rodziców chłopaka na zawsze, latami. W ogóle nie chcę tam mieszkać. Chłopak namawiał mnie sam, abyśmy tam na jakiś czas zostali, ale z racji postawy jego rodziców, stwierdziłam, że nie będziemy wchodzić z buciorami w ich życie... Ale fakt jest taki, że mogli chociaż nam to zaproponować, wtedy miałabym poczucie, że nie jesteśmy ze wszystkim zostawieni sami sobie,że mamy jakieś wsparcie w razie jakichkolwiek sytuacji. Proszę nie robić ze mnie kretynki, która leci na kasę. Mam swoją pracę, swoją pieniądze, a mój facet mnie nie utrzymuje. Utrzymuję się sama.
SuoSu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:25   #46
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Chłopak kredytu nie chce brać. W zasadzie to od początku był nastawiony totalnie anty-kredytowo, a ja nie,ja byłam nastawiona do tego bardzo neutralnie. Dyskutowaliśmy o tym wielokrotnie i chłopak ciągle powtarza, że kredyt to ostateczność.
A więc jego plan to...?
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:27   #47
patusiaa23
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Chłopak kredytu nie chce brać. W zasadzie to od początku był nastawiony totalnie anty-kredytowo, a ja nie,ja byłam nastawiona do tego bardzo neutralnie. Dyskutowaliśmy o tym wielokrotnie i chłopak ciągle powtarza, że kredyt to ostateczność.

Nie miałam zamiaru mieszkać u rodziców chłopaka na zawsze, latami. W ogóle nie chcę tam mieszkać. Chłopak namawiał mnie sam, abyśmy tam na jakiś czas zostali, ale z racji postawy jego rodziców, stwierdziłam, że nie będziemy wchodzić z buciorami w ich życie... Ale fakt jest taki, że mogli chociaż nam to zaproponować, wtedy miałabym poczucie, że nie jesteśmy ze wszystkim zostawieni sami sobie,że mamy jakieś wsparcie w razie jakichkolwiek sytuacji. Proszę nie robić ze mnie kretynki, która leci na kasę. Mam swoją pracę, swoją pieniądze, a mój facet mnie nie utrzymuje. Utrzymuję się sama.
Jakich sytuacji? Oboje jesteście młodzi, zdrowi i dobrze zarabiacie, to że nie chcą was na pięterku nie znaczy, że w razie prawdziwego kryzysu, nie będą wsparciem.

Kredyt nie, poczekać 5 lat nie, to jak chcesz to rozwiązać poza wymuszeniem zmiany decyzji na teściach? Jesteś dorosła, chcesz założyć rodzinę, to się zachowuj jak dorosła

Edytowane przez patusiaa23
Czas edycji: 2019-06-17 o 14:30
patusiaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:27   #48
melkmeisje
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 10 643
GG do melkmeisje
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Chłopak kredytu nie chce brać. W zasadzie to od początku był nastawiony totalnie anty-kredytowo, a ja nie,ja byłam nastawiona do tego bardzo neutralnie. Dyskutowaliśmy o tym wielokrotnie i chłopak ciągle powtarza, że kredyt to ostateczność
No to pozostaje albo mieszkanie pod mostem i czekanie aż własne mieszkanie spadnie z nieba albo wynajem (i czekanie aż własne mieszkanie spadnie z nieba) Ile macie lat, że jeszcze w takiej naiwności i nieświadomości jesteście pogrążeni?
melkmeisje jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:27   #49
inezina
Rozeznanie
 
Avatar inezina
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 779
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Chłopak kredytu nie chce brać. W zasadzie to od początku był nastawiony totalnie anty-kredytowo, a ja nie,ja byłam nastawiona do tego bardzo neutralnie. Dyskutowaliśmy o tym wielokrotnie i chłopak ciągle powtarza, że kredyt to ostateczność.

Nie miałam zamiaru mieszkać u rodziców chłopaka na zawsze, latami. W ogóle nie chcę tam mieszkać. Chłopak namawiał mnie sam, abyśmy tam na jakiś czas zostali, ale z racji postawy jego rodziców, stwierdziłam, że nie będziemy wchodzić z buciorami w ich życie... Ale fakt jest taki, że mogli chociaż nam to zaproponować, wtedy miałabym poczucie, że nie jesteśmy ze wszystkim zostawieni sami sobie,że mamy jakieś wsparcie w razie jakichkolwiek sytuacji. Proszę nie robić ze mnie kretynki, która leci na kasę. Mam swoją pracę, swoją pieniądze, a mój facet mnie nie utrzymuje. Utrzymuję się sama.
Ale czemu mieliby wam to zaproponować? My wynajmujemy mając dziecko, odkładamy na wykład i wiesz co, moi rodzice mają dom z 7 pokojami i nigdy nie padła z ich ust propozycja zamieszkania u nich. Czy mam im za złe? Oczywiście, że nie bo to ich dom i mogą robić co chcą. Po drugie w życiu bym na to nie poszła bo widzę jak w większości przypadków kończy się takie pomieszkiwanie.

Jesteście dorośli czas żyć na własny rachunek a nie rozpamiętywać czy padła propozycja, czemu nie padła, czy dom dostali, czy też mogliby dać wam działkę itd. To nie jest twoja sprawa, zajmij się swoim życiem a nie życiem teściów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
inezina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:28   #50
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 352
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Jesli uważacie, ze w 5 lat moglibyście uzbierać kasę na coś swojego, to już w ogóle nie rozumiem tego zapierania się przed kredytem.Nie musicie od razu brać dużego na 30 lat.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:29   #51
Dziubka
Raczkowanie
 
Avatar Dziubka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 308
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Ale co to znaczy ostateczność? Jak w przeciągu kilku lat niczego się nie dorobicie to wtedy zacznie to rozważać? A czy on też ma takie straszne ciśnienie na to, że jak ślub to musicie być na swoim? Sorry, ale jak to się mówi, nie można mieć wszystkiego. Jak kredyt nie, to trzeba odkładać i zdecydować na co, czy na wesele czy na mieszkanie. No ale Ty i tak ślubu nie chcesz bez własnego mieszkania, więc sprawa jasna.
Dziubka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:32   #52
julienn
Lady Secret
 
Avatar julienn
 
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 135
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Niewyobrażalne - mieć ponad 11 tys. miesięcznie i nie móc nic odłożyć. Moi rodzice wynajmując mieszkanie za 2,5 tys. byli w stanie przy takich przychodach zaoszczędzić kupę kasy na mieszkanie. W chwili obecnej myślą o kupnie domu za gotówkę, tak btw. A Ty jęczysz, że nie potraficie nic odłożyć. Moim zdaniem gdzieś wam pieniądze ulatują i nie potraficie oszczędzać. Radzę przyjrzeć się finansom.
julienn jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:38   #53
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 613
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Chłopak kredytu nie chce brać. W zasadzie to od początku był nastawiony totalnie anty-kredytowo, a ja nie,ja byłam nastawiona do tego bardzo neutralnie. Dyskutowaliśmy o tym wielokrotnie i chłopak ciągle powtarza, że kredyt to ostateczność.

Nie miałam zamiaru mieszkać u rodziców chłopaka na zawsze, latami. W ogóle nie chcę tam mieszkać. Chłopak namawiał mnie sam, abyśmy tam na jakiś czas zostali, ale z racji postawy jego rodziców, stwierdziłam, że nie będziemy wchodzić z buciorami w ich życie... Ale fakt jest taki, że mogli chociaż nam to zaproponować, wtedy miałabym poczucie, że nie jesteśmy ze wszystkim zostawieni sami sobie,że mamy jakieś wsparcie w razie jakichkolwiek sytuacji. Proszę nie robić ze mnie kretynki, która leci na kasę. Mam swoją pracę, swoją pieniądze, a mój facet mnie nie utrzymuje. Utrzymuję się sama.
Aha, powinni zaproponować mimo że was tam nie chcą i modlić się, żebyście się nie zgodzili. Kolejny świetny pomysł.

Nawet moi rodzice, w czasach, kiedy mieli jeszcze świetnie prosperującą firmę i zatrudniali 20 osób, jeszcze 10 lat po ślubie wynajmowali mieszkanie w bloku, a dom budowali na kredyt. A zdaje się że wtedy jeszcze ziemia i materiały były tańsze.
Masz wymagania od życia jak spadkobierczyni sieci hoteli. Tylko że nie masz hoteli.
A perspektywy na wspólne życie macie, tylko wyrzucacie wszystkie do śmieci. Jak wam nie zależy to nie.
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:40   #54
inezina
Rozeznanie
 
Avatar inezina
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 779
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;86912810]Aha, powinni zaproponować mimo że was tam nie chcą i modlić się, żebyście się nie zgodzili. Kolejny świetny pomysł.

Nawet moi rodzice, w czasach, kiedy mieli jeszcze świetnie prosperującą firmę i zatrudniali 20 osób, jeszcze 10 lat po ślubie wynajmowali mieszkanie w bloku, a dom budowali na kredyt. A zdaje się że wtedy jeszcze ziemia i materiały były tańsze.
Masz wymagania od życia jak spadkobierczyni sieci hoteli. Tylko że nie masz hoteli.
A perspektywy na wspólne życie macie, tylko wyrzucacie wszystkie do śmieci. Jak wam nie zależy to nie. [/QUOTE]Pewnie chciałaby być polską Paris Hilton

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
inezina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:43   #55
SuoSu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 26
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Mamy odłożone już trochę pieniędzy. Tak jak wspominałam, ja zarabiam pieniądze dopiero od 6 mies, a chłopak, mimo, że zarabia 8tys,to wcześniej musiał kupić dużo sprzętu do swojej firmy. Teraz od niedawna dopiero zaczynamy coś odkładać, ale zanim uzbieramy 200tys to minie kupę czasu. On upiera się, że kredyt to uwiązanie na wiele lat, a w życiu wydarza się wiele niespodziewanych historii, a później łatwo wpaść w długi. Moi rodzice nigdy nie brali kredytu, jego także. Każdy nam to odradza, a ja już nie wiem co robić i co jest lepsze. Wierzcie mi lub nie, ale w naszym obszarze naprawdę nie znam wśród znajomych, osób z rodziny takich, które posiadają kredyt na 100 czy 200tys. Zawsze przed ślubem spotykają się wspólnie rodzice od jednej, jak i drugiej strony. Podczas spotkania poznają się, omawiają ślub, ale też dyskutują o tym czy chcą przekazać młodym pieniądze na ich wspólne życie lub wesele. Wiele moich koleżanek, kuzynek, kuzynów dzięki temu nie pakuje się w kredyt, bo mają pomoc od swoich rodziców i rodziców partnera/partnerki, do tego wkład własny. Oczywiście nie każdy ma takie szczęście, aby rodzice mu pomogli,wtedy najczęściej wyjeżdżają za granicę, ale nadal kredytu nie biorą. Mimo wszystko słyszałam nie raz opinię, że bez sensu było ciułać kasę tyle lat, bo równie dobrze można byłoby wziąć kredyt i już mieć go w większej części spłacony. Mimo tego, że próbowałam przedyskutować wzięcie kredytu to każdy od razu mnie "atakował", że to jest jak życie w klatce, jak hazard.
SuoSu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:47   #56
inezina
Rozeznanie
 
Avatar inezina
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 779
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Mamy odłożone już trochę pieniędzy. Tak jak wspominałam, ja zarabiam pieniądze dopiero od 6 mies, a chłopak, mimo, że zarabia 8tys,to wcześniej musiał kupić dużo sprzętu do swojej firmy. Teraz od niedawna dopiero zaczynamy coś odkładać, ale zanim uzbieramy 200tys to minie kupę czasu. On upiera się, że kredyt to uwiązanie na wiele lat, a w życiu wydarza się wiele niespodziewanych historii, a później łatwo wpaść w długi. Moi rodzice nigdy nie brali kredytu, jego także. Każdy nam to odradza, a ja już nie wiem co robić i co jest lepsze. Wierzcie mi lub nie, ale w naszym obszarze naprawdę nie znam wśród znajomych, osób z rodziny takich, które posiadają kredyt na 100 czy 200tys. Zawsze przed ślubem spotykają się wspólnie rodzice od jednej, jak i drugiej strony. Podczas spotkania poznają się, omawiają ślub, ale też dyskutują o tym czy chcą przekazać młodym pieniądze na ich wspólne życie lub wesele. Wiele moich koleżanek, kuzynek, kuzynów dzięki temu nie pakuje się w kredyt, bo mają pomoc od swoich rodziców i rodziców partnera/partnerki, do tego wkład własny. Oczywiście nie każdy ma takie szczęście, aby rodzice mu pomogli,wtedy najczęściej wyjeżdżają za granicę, ale nadal kredytu nie biorą. Mimo wszystko słyszałam nie raz opinię, że bez sensu było ciułać kasę tyle lat, bo równie dobrze można byłoby wziąć kredyt i już mieć go w większej części spłacony. Mimo tego, że próbowałam przedyskutować wzięcie kredytu to każdy od razu mnie "atakował", że to jest jak życie w klatce, jak hazard.
Ja żyję w takim razie w innym świecie, 90% naszych znajomych i rodziny ma kredyt na dom / mieszkanie. Nikogo to nie dziwi a wręcz uchodzi na normę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
inezina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:48   #57
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 080
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Chłopak kredytu nie chce brać. W zasadzie to od początku był nastawiony totalnie anty-kredytowo, a ja nie,ja byłam nastawiona do tego bardzo neutralnie. Dyskutowaliśmy o tym wielokrotnie i chłopak ciągle powtarza, że kredyt to ostateczność.

Nie miałam zamiaru mieszkać u rodziców chłopaka na zawsze, latami. W ogóle nie chcę tam mieszkać. Chłopak namawiał mnie sam, abyśmy tam na jakiś czas zostali, ale z racji postawy jego rodziców, stwierdziłam, że nie będziemy wchodzić z buciorami w ich życie... Ale fakt jest taki, że mogli chociaż nam to zaproponować, wtedy miałabym poczucie, że nie jesteśmy ze wszystkim zostawieni sami sobie,że mamy jakieś wsparcie w razie jakichkolwiek sytuacji. Proszę nie robić ze mnie kretynki, która leci na kasę. Mam swoją pracę, swoją pieniądze, a mój facet mnie nie utrzymuje. Utrzymuję się sama.
Twoj chlopak nie chce brac kredytu bo to za duże obciążenie a nie ma nic przeciwko placeniu 2tys miesiecznie za wynajem?
Namawiał Cię na zamieszkanie u teściów bez zapytania ich wcześniej co oni o tym myślą to dopiero zabawne
Sama zrobiłaś z siebie kretynke w swoim pierwszym poście wspominając że teściowa nie chce sie podzielic dzialka wziac cie na pieterko i ma wiecej kasy niz twoi rodzice a nie chce wam pomóc i żyje z dnia na dzień
To są wszystko twoje słowa nikt ci nic tu nie wciska Ty sama to wszystko napisałaś
Skoro teraz twierdzisz że jesteś taka niezależna to w czym problem?
Wez kredyt sama bo nikt ci nic za darmo nie da
Paskudna postawa zyciowa ,gdybym była twoimi teściami to bym cały spadek psu zapisała
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:48   #58
Moniika123
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 13
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Zastanawiam się, jakie życie miałaby para, która zarabia np najniższą krajową, mając poglądy autorki. Bez kredytu, nawet minimalnego, większość osób nie da rady mieć nigdy nic swojego.
Moniika123 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:49   #59
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Cytat:
Napisane przez SuoSu Pokaż wiadomość
Mamy odłożone już trochę pieniędzy. Tak jak wspominałam, ja zarabiam pieniądze dopiero od 6 mies, a chłopak, mimo, że zarabia 8tys,to wcześniej musiał kupić dużo sprzętu do swojej firmy. Teraz od niedawna dopiero zaczynamy coś odkładać, ale zanim uzbieramy 200tys to minie kupę czasu. On upiera się, że kredyt to uwiązanie na wiele lat, a w życiu wydarza się wiele niespodziewanych historii, a później łatwo wpaść w długi. Moi rodzice nigdy nie brali kredytu, jego także. Każdy nam to odradza, a ja już nie wiem co robić i co jest lepsze. Wierzcie mi lub nie, ale w naszym obszarze naprawdę nie znam wśród znajomych, osób z rodziny takich, które posiadają kredyt na 100 czy 200tys. Zawsze przed ślubem spotykają się wspólnie rodzice od jednej, jak i drugiej strony. Podczas spotkania poznają się, omawiają ślub, ale też dyskutują o tym czy chcą przekazać młodym pieniądze na ich wspólne życie lub wesele. Wiele moich koleżanek, kuzynek, kuzynów dzięki temu nie pakuje się w kredyt, bo mają pomoc od swoich rodziców i rodziców partnera/partnerki, do tego wkład własny. Oczywiście nie każdy ma takie szczęście, aby rodzice mu pomogli,wtedy najczęściej wyjeżdżają za granicę, ale nadal kredytu nie biorą. Mimo wszystko słyszałam nie raz opinię, że bez sensu było ciułać kasę tyle lat, bo równie dobrze można byłoby wziąć kredyt i już mieć go w większej części spłacony. Mimo tego, że próbowałam przedyskutować wzięcie kredytu to każdy od razu mnie "atakował", że to jest jak życie w klatce, jak hazard.
Ponawiam pytanie, więc jaki plan ma twój chłopak?
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-06-17, 14:54   #60
SuoSu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 26
Dot.: Brak perspektyw na wspólne życie

Jego poglądy są takie, że trzeba mieć minimum 100tys na koncie, a najlepiej więcej, żeby w ogóle myśleć o ślubie, dzieciach, domach czy mieszkaniach, że najlepiej odkładać latami i dopiero wtedy ruszyć do przodu.
SuoSu jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-06-30 18:36:10


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:27.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.