Mamusie marcowo-kwietniowe 2009

[zanka205]

dziewczyny damy radę jakby co i nawet 20 kilo zrzucimy bo jesteśmy twarde

a mnie codziennie głowa boli, kurcze nie wiem czemu, to takie migrenowe bóle, czasem trwa chwile a czasem cały dzień

[alkamor]

Napisane przez zanka205

dziewczyny damy radę jakby co i nawet 20 kilo zrzucimy bo jesteśmy twarde

a mnie codziennie głowa boli, kurcze nie wiem czemu, to takie migrenowe bóle, czasem trwa chwile a czasem cały dzień

No mnie czasem też nękają....Staram sobie jakoś poradzić robię zimne okłady...masuje skronie....w skrajnych przypadkach (a były takie 2) wzięłam apap....bo niestety nie pomagało nic...a mnie aż się płakać z bólu chciało...

[agatka20]

Napisane przez alkamor

no ja do tej pory tylko raz jedyny zwymiotowałam więc nie miałam gdzie stracić kilogramów...Zresztą powiem Wam szczerze, że ja jakoś szczególnie specjalnie nie przywiązuję wagi do tego ile przytyje....Bo ile bym nie przytyła to po porodzie jak będę CHCIAłA to i tak zgubię....tylko im więcej kilogramów tym więcej będę potrzebowała samozaparcia i cierpliwości.....

Ja nie miałam wymiotów w ogóle, ale przez pewien okres nie miałam apetytu. Co bym nie zjadła to mi się robiło niedobrze i przez to jadłam niewiele.
2 kilo to niewiele. Moja szwagierka schudła jakieś 6 kilo
I też się nie przejmuję tym ile przytyję Po porodzie założymy nowy wątek dla odchudzających się mamuś i damy radę

[agatka20]

Napisane przez alkamor

No mnie czasem też nękają....Staram sobie jakoś poradzić robię zimne okłady...masuje skronie....w skrajnych przypadkach (a były takie 2) wzięłam apap....bo niestety nie pomagało nic...a mnie aż się płakać z bólu chciało...

Napisane przez zanka205

dziewczyny damy radę jakby co i nawet 20 kilo zrzucimy bo jesteśmy twarde

a mnie codziennie głowa boli, kurcze nie wiem czemu, to takie migrenowe bóle, czasem trwa chwile a czasem cały dzień

Pewnie dziewczyny, jak bardzo boli to po co się męczyć, tym bardziej że bezpieczne środki nie pomagają. Mnie na szczęście jeszcze głowa nie bolała, ale za to na zmianę pogody okropnie boli mnie noga. Reumatyzm - starość nie radość Miałam ją poważnie złamaną i teraz daje o sobie znać. Okropny ból, nie można siedzieć, na niczym się skupić. Męczące, ale na szczęście nie boli długo, albo poboli i przestanie i znowu boli. Da się wytrzymać.

A słyszałyście może czy możemy brać renni na zgagę?? Czytałam w pewnym (pewnie bardzo "mądrym") podręczniku, że zawiera dużo wapnia, i jeżeli ma się mdłości i nie można za bardzo jeść to że można renni brać. Co Wy na to??

[alkamor]

Napisane przez agatka20

Ja nie miałam wymiotów w ogóle, ale przez pewien okres nie miałam apetytu. Co bym nie zjadła to mi się robiło niedobrze i przez to jadłam niewiele.
2 kilo to niewiele. Moja szwagierka schudła jakieś 6 kilo
I też się nie przejmuję tym ile przytyję Po porodzie założymy nowy wątek dla odchudzających się mamuś i damy radę

tak jest

Napisane przez agatka20

Pewnie dziewczyny, jak bardzo boli to po co się męczyć, tym bardziej że bezpieczne środki nie pomagają. Mnie na szczęście jeszcze głowa nie bolała, ale za to na zmianę pogody okropnie boli mnie noga. Reumatyzm - starość nie radość Miałam ją poważnie złamaną i teraz daje o sobie znać. Okropny ból, nie można siedzieć, na niczym się skupić. Męczące, ale na szczęście nie boli długo, albo poboli i przestanie i znowu boli. Da się wytrzymać.

no ja nie miałam złamanej nogi ani nic w tym stylu ale zarówno ja jak i moja siostra strasznie odczuwamy zmiany pogody właśnie na nogach.Od małego zresztą...bolą mnie całe nogi!!!spać niemogę

[McKinley]

Napisane przez agatka20

A słyszałyście może czy możemy brać renni na zgagę?? Czytałam w pewnym (pewnie bardzo "mądrym") podręczniku, że zawiera dużo wapnia, i jeżeli ma się mdłości i nie można za bardzo jeść to że można renni brać. Co Wy na to??

Właśnie przed chwilą czytałam na poniższej stonce o dolegliwościach w czasie ciąży i o tym jak z nimi skutecznie sobie radzić. Wynika z niego, że Renni nie jest groźny ani dla matki ani dla dziecka. Poniżej podaję link'a.


https://mamotoja.pl/ciaza_i_porod_ci...ykul,4528.html

[buziaczekk]

Napisane przez alkamor

realistyczne czy nie.....są piękne!!!


cieszę się, że z fasolką wszystko OK kukurydzę chyba można a co do tego, że od 4 miesiąca można też słyszałam



no ja też jestem zameldowana u rodziców a wynajmuję z mężem mieszkanie




buziaczekk ja też chcę aż do porodu!! a co!!


zdaje się, że maksymalnie na miesiąc może wypisać "na raz"



Ja się boję pomyśleć ile ja przytyłam z takim bębenkiem


A ja dzisiaj o 15 idę do ginki....ciekawe co się dowiem.Niestety TŻ nie pójdzie ze mną bo musiał do pracy iść.....szkoda....Już się nie mogę doczekać

Ja ide w nastepny piatek do lekarza bedzie sie konczyl 13 tydzien i chce zabrac mojego do gabinetu... ale nie wiem czy bedzie mi robil juz Usg na brzuchu czy jeszcze dopochwowe ktos mi powiedzial ze juz na brzuchu a ja bym chciala miec pewnosc bo jesli dopochwowe to raczej nie chciałabym zeby moj tam był bo jakos tak dziwnie bym sie czula

[buziaczekk]

Napisane przez alkamor

myślę, że nie masz się co martwić....4 tydzień...a może do zapłodnienia może jednak doszło ciut później.Ważne, że jest pęcherzyk.Wiem jakie stresujące jest pierwsze USg kiedy lekarz przeważnie mówi Ci tylko o pęcherzyku i niestety nie widać fasolki w środku.Ja też tak miałam ale później jak poszłam to już widziałam jak serduszko bije i się uspokoiłam....także nie martw się.....w organizmie nie wszystko jest jak w szwajcarskim zegarku.To byłoby zbyt proste

A ja widzialam bijace serducho w 2 mm pecherzyku był to przełom 5/6 tyg. Także nie martw sie za 2 tyg bedzie akurat 6 wiec juz napewno zobaczysz,

[zanka205]

Napisane przez buziaczekk

A ja widzialam bijace serducho w 2 mm pecherzyku było to przełom 5/6 tyg

ja serduszko zobaczyłam i usłyszałam w 12 t.c. bo wcześniej poprzedni lekarz nawet nie raczył mnie poinformować czy w ogóle bije czy nie, jak już nie mógł mi pokazać

[alkamor]

Napisane przez buziaczekk

Ja ide w nastepny piatek do lekarza bedzie sie konczyl 13 tydzien i chce zabrac mojego do gabinetu... ale nie wiem czy bedzie mi robil juz Usg na brzuchu czy jeszcze dopochwowe ktos mi powiedzial ze juz na brzuchu a ja bym chciala miec pewnosc bo jesli dopochwowe to raczej nie chciałabym zeby moj tam był bo jakos tak dziwnie bym sie czula

no mój TŻ był już na jednym USG tym miesiąc temu.Jak było widać bijące serduszko....Wtedy rzecz jasna USG było dopochwowe.Ja nie czułam się skrępowana....w końcu to badanie a on miał się skupić na naszej fasolce a nie na mnie....poza tym myślę, że jak jesteś w ciąży to już chyba wie co ty tam masz

Napisane przez buziaczekk

A ja widzialam bijace serducho w 2 mm pecherzyku był to przełom 5/6 tyg. Także nie martw sie za 2 tyg bedzie akurat 6 wiec juz napewno zobaczysz,

no właśnie a skoro zdaje się jest w 4 to jeszcze za wcześnie.No i oczywiście nie pomijajmy faktu, że zależy od aparatu USG....

[buziaczekk]

Napisane przez alkamor

no mój TŻ był już na jednym USG tym miesiąc temu.Jak było widać bijące serduszko....Wtedy rzecz jasna USG było dopochwowe.Ja nie czułam się skrępowana....w końcu to badanie a on miał się skupić na naszej fasolce a nie na mnie....poza tym myślę, że jak jesteś w ciąży to już chyba wie co ty tam masz



no właśnie a skoro zdaje się jest w 4 to jeszcze za wcześnie.No i oczywiście nie pomijajmy faktu, że zależy od aparatu USG....

No wsumie mogłabym go wziac ale takie dziwne uczucie jest byłabym chyba za bardzo skrepowana paradowac pol naga przed 2 facetami i jeszcze sie rozkraczac na tym fotelu kiedy wklada sprzet miedzy nogi... moj zawsze byłciekawy jak sie takie badania wykonuje wiec napewno bedzie sie gapil nie tylko na ten monitor a ja pojde dopiero 2 raz w zyciu do faceta ginekologa wiec juz przy nim czuje sie skrepowana.... ale zobacze moze go wezme... zobacze jakie bedzie nastawienie w piatek

Jak ja byłam to było jak byłam potwierdzic ciaze.... jakies niecale 2 tyg po spozniajacej się @ (mam zawsze regualrne co 28 dni wiec juz wiedzialam ze cos jest grane) i były 2 krechy na tescie. Jak lekarka zapytała kiedy mialam ostatnia @ to jej powiedzialam ze 31 maja a byłam u niej 9 lipca to powiedziala ze jeszcze raczej nic nie bedzie widać bo za wczesnie ale ze zobaczymy... zbadała mnie na fotelu i mowi ze macica powiekszona ze to raczej 100 % ciaza i zrobila usg dopochwowe i zaskoczona była ale pecherzyka było juz widac 2 mm i serducho jak biło a zeby zobaczyc jak bije to kazala mi wstrzymac oddech wiec wlasnie jak lekarz ma dobry sprzet i jest dobrym lekarzem znajacym sie dobrze na ciazach to wszystko uwidzi...

[emzeta]

Napisane przez buziaczekk

Ja ide w nastepny piatek do lekarza bedzie sie konczyl 13 tydzien i chce zabrac mojego do gabinetu... ale nie wiem czy bedzie mi robil juz Usg na brzuchu czy jeszcze dopochwowe ktos mi powiedzial ze juz na brzuchu a ja bym chciala miec pewnosc bo jesli dopochwowe to raczej nie chciałabym zeby moj tam był bo jakos tak dziwnie bym sie czula

My z TZtem jakos nie mamy takich problemow, ostatnio to w ogole na wszystkich wizytach i moich i jego jestesmy razem, a kiedys jak mial zabieg wycinania cyst na glowie to siedzialam za lekarzem i mialam pokaz na zywo - przyjemne to to nie bylo, ale generalnie chcialam powiedziec ze bez krepacji, a juz z jego strony to w ogole Jakby mogl to na zwykly przeglad do gina by za mna wchodzil, a teraz w ciazy to chyba mnie nie pusci na zadna wizyte sama, no chyba ze faktycznie nie bedzie mogl z pracy czy cos...

Dziewczyny, a juz pisalam wczesniej, dzis w nocy mnie dopadl taki ostry bol z lewej strony nad pachwina zaraz, trwal ze 20 minut, bez krwawienia i przeszedl ale na prawde ostry byl, spotkalyscie sie kiedys z czyms takim?

[alkamor]

Napisane przez emzeta

My z TZtem jakos nie mamy takich problemow, ostatnio to w ogole na wszystkich wizytach i moich i jego jestesmy razem, a kiedys jak mial zabieg wycinania cyst na glowie to siedzialam za lekarzem i mialam pokaz na zywo - przyjemne to to nie bylo, ale generalnie chcialam powiedziec ze bez krepacji, a juz z jego strony to w ogole Jakby mogl to na zwykly przeglad do gina by za mna wchodzil, a teraz w ciazy to chyba mnie nie pusci na zadna wizyte sama, no chyba ze faktycznie nie bedzie mogl z pracy czy cos...

Dziewczyny, a juz pisalam wczesniej, dzis w nocy mnie dopadl taki ostry bol z lewej strony nad pachwina zaraz, trwal ze 20 minut, bez krwawienia i przeszedl ale na prawde ostry byl, spotkalyscie sie kiedys z czyms takim?

My raczej też nie mamy żadnych oporów w takich sytuacjach.Zreszta mój miał tak "maślane oczy" że cała reszta go mało obchodziła

Ja w nocy nieraz mam skurcze jak się chce przekręcić z boku na bok....oj boli to bardzo

[zanka205]

ja też mam takie skurcze, choć rzadko właśnie jak śpię i obracam się z boku na bok, albo jak się rozciągam, wtedy budzi mnie takie ukłucie raz trwało kilka minut ale usnełam, ale z reguły takie chwilowe jest.

kurcze ta głowa nie daje mi spokoju, ostatnio bolala mnie normalnie, dziś jakoś dziwnie, niby nie boli ale jak wstaje z łóżka to tak mnie boli z lewej strony ale głowa a nie czoło, jak się już podniosę to po chwili przechodzi, jakby od ciśnienia, tyle, że nie wiem czy to wina że za niskie mam ciśnienie czy za wysokie
ciśnienie ogólnie mam niskie, tzn. raz miałam 90/60, a wczoraj 110/70 może powinnam troszkę kawy się napić?

[alkamor]

Napisane przez zanka205

ja też mam takie skurcze, choć rzadko właśnie jak śpię i obracam się z boku na bok, albo jak się rozciągam, wtedy budzi mnie takie ukłucie raz trwało kilka minut ale usnełam, ale z reguły takie chwilowe jest.

kurcze ta głowa nie daje mi spokoju, ostatnio bolala mnie normalnie, dziś jakoś dziwnie, niby nie boli ale jak wstaje z łóżka to tak mnie boli z lewej strony ale głowa a nie czoło, jak się już podniosę to po chwili przechodzi, jakby od ciśnienia, tyle, że nie wiem czy to wina że za niskie mam ciśnienie czy za wysokie
ciśnienie ogólnie mam niskie, tzn. raz miałam 90/60, a wczoraj 110/70 może powinnam troszkę kawy się napić?

eee....110/70 to uznawane jeszcze za normalne jest....ale jak przy wstawaniu to chyba od ciśnienia....Też tak nieraz mam!!!czuję się jakby mi ciśnienie miało zaraz głowę rozwalić....

[spicegirl]

Czesc dzeiwczyny!
Jeden dzien mnie nie bylo a tu tyle stron do przeczytania!
ancia19 - ja na poczatku jak tu pisalam, to myslalam, ze nikt nie widzi moich postow przez kilka dni, nawet sie logowalam z innego komputera, zeby zobaczyc, czy moje posty sie w ogole pojawiaja na forum.

Mowie wam jak sie wczoraj strachu najadlam. Tak mnie strasznie bolal brzuch, a raczej takie dziwne uczucie w tym brzuchu mialam. Ginekolog mi mowil kiedys, ze po bokach, tak w pachwinach i okolicy to bedzie bolec, bo sie w srodku rozciaga wszystko. A ten bol wczoraj byl po srodku. I nie wiedzialam, czy to zoladek od czegos, co zjadlam, czy to cos z dzieckiem. I SKAD JA MAM TO NA PRZYSZLOSC WIEDZIEC?? Az mi sie plakac chcialo, maz sie patrzyl na mnie i nie wiedzial co zrobic, a ja siedzialam w tej restauracji i sie gapilam na niego ze lzami w oczach. On chcial jechac do lekarza, ale ja jakos czulam, ze to chyba zoladek. Po przyjsciu do domu sie polozylam i od razu zasnelam, i przeszlo. A dzisiaj (85 dzien ciazy) wedlug kalendarza babyzone spada drastycznie ryzyko poronienia. Boje sie, ze cos sie wczoraj bobasowi stal, a ja nawet nie wiem, tylko sie na tym usg na zespol Downa w poniedzialek dowiem...

[buziaczekk]

Napisane przez emzeta

My z TZtem jakos nie mamy takich problemow, ostatnio to w ogole na wszystkich wizytach i moich i jego jestesmy razem, a kiedys jak mial zabieg wycinania cyst na glowie to siedzialam za lekarzem i mialam pokaz na zywo - przyjemne to to nie bylo, ale generalnie chcialam powiedziec ze bez krepacji, a juz z jego strony to w ogole Jakby mogl to na zwykly przeglad do gina by za mna wchodzil, a teraz w ciazy to chyba mnie nie pusci na zadna wizyte sama, no chyba ze faktycznie nie bedzie mogl z pracy czy cos...

Dziewczyny, a juz pisalam wczesniej, dzis w nocy mnie dopadl taki ostry bol z lewej strony nad pachwina zaraz, trwal ze 20 minut, bez krwawienia i przeszedl ale na prawde ostry byl, spotkalyscie sie kiedys z czyms takim?

Ja czasami taki mam... ze gdzies z boku czy z przodu cos zakłuje i albo po chwili przechodzi albo musze sie na chwile polozyc i przechodzi...wydaje mi sie ze to beda jakies nerwobole spowodowane rozciagajaco sie macica i ona na cos pewnie lekko uciska... zapytam w piatek lekarza o to zrobie sobie cala liste pytan....no chyba ze ktos idzie wczesniej to niech zapyta...ALe w nocy nigdy takiego czegos nie mialam tylko w dzien... jak za duzo chodze czy cos robie... czasem jak sie budze rano to pobolewa mnie brzuch...ostatnio przez 3 dni pobolewal mnie zoladek...

[zanka205]

ja chyba zaraz jadę do kina, taki nieplanowany wypad heh może się uda

[buziaczekk]

Czytałam własnie taki artykuł na temat nacinania przy porodzie i pisze zeby nie pozwolic sie nacinac!! poczytajcie
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/0,79332.html

[alkamor]

Napisane przez spicegirl

Mowie wam jak sie wczoraj strachu najadlam. Tak mnie strasznie bolal brzuch, a raczej takie dziwne uczucie w tym brzuchu mialam. Ginekolog mi mowil kiedys, ze po bokach, tak w pachwinach i okolicy to bedzie bolec, bo sie w srodku rozciaga wszystko. A ten bol wczoraj byl po srodku. I nie wiedzialam, czy to zoladek od czegos, co zjadlam, czy to cos z dzieckiem. I SKAD JA MAM TO NA PRZYSZLOSC WIEDZIEC?? Az mi sie plakac chcialo, maz sie patrzyl na mnie i nie wiedzial co zrobic, a ja siedzialam w tej restauracji i sie gapilam na niego ze lzami w oczach. On chcial jechac do lekarza, ale ja jakos czulam, ze to chyba zoladek. Po przyjsciu do domu sie polozylam i od razu zasnelam, i przeszlo. A dzisiaj (85 dzien ciazy) wedlug kalendarza babyzone spada drastycznie ryzyko poronienia. Boje sie, ze cos sie wczoraj bobasowi stal, a ja nawet nie wiem, tylko sie na tym usg na zespol Downa w poniedzialek dowiem...

Nie martw się....ja od paru dni raz dziennie mam dość mocne takie jakby "kłucie" w miejscu "mojej starej macicy" na początku się też bałam ale, że ja ogólnie nie jestem jakaś panikara.Raczej staram się myśleć pozytywnie acz racjonalnie!!Wiesz wydaje mi się, że poprostu nie oszukujmy się....boleć musi!!w końcu zobacz ile ta nasza biedna macica się rozciąga!!!Sądzę, że poprostu jedną boli bardziej a druga nawet tego nie zauważa bo przechodzi to "łagodniej" takie jest moje zdanie.Tak jak mówię, ja nie jestem jakąś panikarą dlatego staram się tak mocno nie przeżywać każdego bólu.

A teraz co do mojej wizyty....muszę się przecież pochwalić!!a co!!Czekałam, czekałam i się doczekała.Zdziwiłam się ogromnie bo jak przyszłam to nie było NIKOGO w poczekalni więc pomyślałam, że poprostu jeszcze nie przyjmuje bo teoretycznie przyjmuje od 17 a ja byłam ok 15:30- ale z doświadczenia wiem, że zawsze przyjmuje wcześniej, nie zdążyłam usiąść patrzę a tu ktoś wychodzi z gabinetu.No to weszłam...i tak....

Wszystko w porządku dzidzia się pięknie rozwija dołączam zdjęcia.Pozwolę sobie na dwa....to jest jedno i to samo zdjęcie ale jedno jest z "opisem" dzidzia jest na zdjęciu przodem i macha rączką....oczka wyglądają dość....hmm...dziwnie no ale w końcu to nie zdjęcie u fotografa

Co do mojej wagi....dziewczyny widziałyście jaki mam już brzuchol prawda?? a jak weszłam na wagę to sie okazało, że SCHUDłAM 2 kg!!!!!!!!!

następną wizytę mam 19 września. Poprosiłam ginkę o zwolnienie ona bez zbędnych pytań wyciągnęła druczek i się pyta na ile....już chciałam powiedzieć, że jak najdłuzej a ona mówi "To wypiszę do następnej wizyty, bo jak rozumiem będzie Pani już chciała do końca zostać na zwolnieniu??" aż mi ulżyło

Pytałam się również kiedy można zacząć próbować rozpoznać płeć dziecka...powiedziała, że wcześniej jak między 22-24 tygodniem to nie ma sensu bo się może jeszcze zmienić

I jeszcze ciekawa rzecz wyszła....Nie wiem czy pamiętacie ale ja miałam wyliczoną date porodu z USG jak ostatnio byłam...I USG wskazywało ostatnio tydzień młodszą ciążę niż z OM.i wg tego powinnam być w 11/12 tygodniu a dzisiaj sie jakoś dziwnie na USG okazało, że to 12/13 tydz a dokładnie zdaje się o ile dobrze ginkę rozczytałam 12t6d.Ja to jestem dziwna

A oto moje maleństwo


P.S nie śmiejcie się z jego dziwnych na tym zdjęciu oczu Ale się rozpisałam

[alkamor]

Napisane przez buziaczekk

Czytałam własnie taki artykuł na temat nacinania przy porodzie i pisze zeby nie pozwolic sie nacinac!! poczytajcie
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/0,79332.html

a wiesz, że jak Cię nie natną a będą takie "wskazania" to możesz zrobić krzywdę sobie i dziecku??Poza tym może nie wszystkie ale większość kobiet które rodzą SN sa nacinane i nic im się nie dzieje

"Jest to najczęściej stosowana procedura chirurgiczna. Rzeczywista konieczność nacięcia zachodzi w 15 proc. porodów. Nacięcie ma wiele negatywnych konsekwencji nie tylko fizjologicznych (zrosty, blizny), ale także psychologicznych (niechęć do współżycia, poczucie mniejszej atrakcyjności). A jakie są Wasze doświadczenia dotyczące tego tematu? "

Każda może mieć inne zdanie na ten temat oczywiście, ale co do konsekwencji fizjologicznych to jednak sądzę, że dużo ma tu do rzeczy doświadczenie osoby która to robi i jej wiedza...a co do psychiki...pewnych rzeczy się nie przeskoczy.Jeżeli ktoś rzeczywiście jest podatny na takie rzeczy to może mieć z tym problem ale ja osobiście nie spotkałam dziewczyny czy kobiety która po nacięciu miała jakieś problemy natury fizjologicznej czy psychiczną blokadę.Choć jak pisałam wcześniej psychikę ma każdy inną

Co do bólu...Nie chciałaby kogos tu przestraszyć ale sądzę, że już czytałyście coś na te temat, niektóre same już rodziły a te które nie rodziły mają chyba pewność świadomość tego co powiem.Chodzi o to, że jak się np zapytałam mojej siostry po porodzie czy bolało...to powiedziała, że bolało jak skur***** ale nie żałuję a co do nacięcia to nacinają w momencie kiedy dziecko tak bardzo napiera, że i tak tego nie czujesz....ponieważ w tym momencie ta część ciała jest niedokrwiona.Zresztą sądzę, że na ten i inne podobne tematy można by dłuuuugo dyskutować

[zanka205]

Alinko śliczny bobasek
zmykam do kina papa

[madziwnia]

O rany alkamor jak super widac !!! Jeju ja tez chce juz swoje takie zobaczyc!!! może w poniedziałek bo bede miała jeszcze dopochwowo wiec jak na dłoni wszytsko powinno byc widac!

[alkamor]

Napisane przez madziwnia

O rany alkamor jak super widac !!! Jeju ja tez chce juz swoje takie zobaczyc!!! może w poniedziałek bo bede miała jeszcze dopochwowo wiec jak na dłoni wszytsko powinno byc widac!

no ja też jeszcze miałam dopochwowe, ale wydaje mi się, że następne powinnam mieć już przez brzuch bo to już będzie koniec 16 tygodnia

pozwolę sobie jeszcze coś dodać a propo artykułu


"Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia porodów z nacięciem powinno być nie więcej niż 20%. Ale to przecież oznacza, że nawet co piąta kobieta może go potrzebować.

To prawda. Ale jest jeszcze jedna sprawa. Jeżeli kładzie się kobietę na wznak i oczekuje, że ona wypchnie z siebie dziecko, to trudno się dziwić, że to się nie udaje! W ten sposób stwarza się problem - gdyby pozwalano kobietom na swobodne poruszanie się i rodzenie w pozycji np. na czworaka, mogłoby go nie być. Bo w tej pozycji kość ogonowa odgina się ku tyłowi i kanał rodny poszerza się o 2 cm! Dziecko łatwiej i szybciej pokonuje więc drogę na świat."

Z tym się akurat zgadzam.Ponieważ sama czytałam, ze kobieta odczuwa mniejszy ból jeżeli np kuca niż jak leży.Ale niestety nie możemy żyć wynikami badań naukowców ani tym podobnymi rzeczami....może te z Was które rodzą poza granicami Polski będą miały lepiej (a trochę Was tu dziewczęta jest ) a nam w Polsce wiele nie pozostaje bo z tego co wiem w mało którym szpitalu jest taka możliwość aby rodzić w innej pozycji niż leżąca.Bo rzeczywiście jeżeli byśmy nie musiały leżeć to wtedy nacięcie okazało by się wręcz zbędne jednak realia niestety są inne....Takie jest moje skromne zdanie...

[buziaczekk]

Napisane przez alkamor

Nie martw się....ja od paru dni raz dziennie mam dość mocne takie jakby "kłucie" w miejscu "mojej starej macicy" na początku się też bałam ale, że ja ogólnie nie jestem jakaś panikara.Raczej staram się myśleć pozytywnie acz racjonalnie!!Wiesz wydaje mi się, że poprostu nie oszukujmy się....boleć musi!!w końcu zobacz ile ta nasza biedna macica się rozciąga!!!Sądzę, że poprostu jedną boli bardziej a druga nawet tego nie zauważa bo przechodzi to "łagodniej" takie jest moje zdanie.Tak jak mówię, ja nie jestem jakąś panikarą dlatego staram się tak mocno nie przeżywać każdego bólu.

A teraz co do mojej wizyty....muszę się przecież pochwalić!!a co!!Czekałam, czekałam i się doczekała.Zdziwiłam się ogromnie bo jak przyszłam to nie było NIKOGO w poczekalni więc pomyślałam, że poprostu jeszcze nie przyjmuje bo teoretycznie przyjmuje od 17 a ja byłam ok 15:30- ale z doświadczenia wiem, że zawsze przyjmuje wcześniej, nie zdążyłam usiąść patrzę a tu ktoś wychodzi z gabinetu.No to weszłam...i tak....

Wszystko w porządku dzidzia się pięknie rozwija dołączam zdjęcia.Pozwolę sobie na dwa....to jest jedno i to samo zdjęcie ale jedno jest z "opisem" dzidzia jest na zdjęciu przodem i macha rączką....oczka wyglądają dość....hmm...dziwnie no ale w końcu to nie zdjęcie u fotografa

Co do mojej wagi....dziewczyny widziałyście jaki mam już brzuchol prawda?? a jak weszłam na wagę to sie okazało, że SCHUDłAM 2 kg!!!!!!!!!

następną wizytę mam 19 września. Poprosiłam ginkę o zwolnienie ona bez zbędnych pytań wyciągnęła druczek i się pyta na ile....już chciałam powiedzieć, że jak najdłuzej a ona mówi "To wypiszę do następnej wizyty, bo jak rozumiem będzie Pani już chciała do końca zostać na zwolnieniu??" aż mi ulżyło

Pytałam się również kiedy można zacząć próbować rozpoznać płeć dziecka...powiedziała, że wcześniej jak między 22-24 tygodniem to nie ma sensu bo się może jeszcze zmienić

I jeszcze ciekawa rzecz wyszła....Nie wiem czy pamiętacie ale ja miałam wyliczoną date porodu z USG jak ostatnio byłam...I USG wskazywało ostatnio tydzień młodszą ciążę niż z OM.i wg tego powinnam być w 11/12 tygodniu a dzisiaj sie jakoś dziwnie na USG okazało, że to 12/13 tydz a dokładnie zdaje się o ile dobrze ginkę rozczytałam 12t6d.Ja to jestem dziwna

A oto moje maleństwo


P.S nie śmiejcie się z jego dziwnych na tym zdjęciu oczu Ale się rozpisałam

A chodzisz prywatnie czy na kase chorych ? Zdjecia super fajnie widac a te oczy to rzeczywiscie takie smiesznawe wyszly... ale fajnie czysciutki obraz...
A mialas USG dopochwowe czy juz na brzuchu? ja juz nie mogę sie doczekac wizyty u lekarza a jeszcze caly tydzien

[alkamor]

Napisane przez buziaczekk

A chodzisz prywatnie czy na kase chorych ? Zdjecia super fajnie widac a te oczy to rzeczywiscie takie smiesznawe wyszly... ale fajnie czysciutki obraz...
A mialas USG dopochwowe czy juz na brzuchu? ja juz nie mogę sie doczekac wizyty u lekarza a jeszcze caly tydzien

też się nie mogłam doczekać dzisiejszego dnia.Chodzę prywatnie...oczka wyszły śmiesznie...ale mnie sie wydaje, że na zdjęciach USG to te oczka to są chyba oczodoły...bo tak to wygląda...ale za bardzo nie wiem....
Miałam dopochwowe USG...ale wydaje mi się, że to już chyba ostatnie dowcipne USG

[emzeta]

Alkamor, dzidzia piekna, szczegolnie na tym naturalnym zdjeciu, bo na tym z twoja tworczoscia to sorki ale troche jak archiwum x wyglada moze dlatego ze uzylas zielonego koloru i przez te obrecze na oczy ...

Co do porodu to faktycznie tutaj w GB wiele szpitali pozwala rodzacej wybrac pozycje, ktora jej pasuje.

[alkamor]

Napisane przez emzeta

Alkamor, dzidzia piekna, szczegolnie na tym naturalnym zdjeciu, bo na tym z twoja tworczoscia to sorki ale troche jak archiwum x wyglada moze dlatego ze uzylas zielonego koloru i przez te obrecze na oczy ...

Co do porodu to faktycznie tutaj w GB wiele szpitali pozwala rodzacej wybrac pozycje, ktora jej pasuje.

no wiem....ale chciałam pokazać...jakbyście nie wieidziały co jest co

[buziaczekk]

Napisane przez alkamor

też się nie mogłam doczekać dzisiejszego dnia.Chodzę prywatnie...oczka wyszły śmiesznie...ale mnie sie wydaje, że na zdjęciach USG to te oczka to są chyba oczodoły...bo tak to wygląda...ale za bardzo nie wiem....
Miałam dopochwowe USG...ale wydaje mi się, że to już chyba ostatnie dowcipne USG

Kurcze fajnie sie masz ze lekarz ci nie robi problemow z L4! A mi robi pomimo tego ze wie jaka mam prace i ze nie moge tam pracowac. Upiera sie nad tym zaswiadczeniem zeby sobie tylek przykryc przed zus-em ja chyba trafiam na samych takich dupków bo to juz drugi ktory chce to zaswiadczenie. Kazdy sie dziwi jak o tym mowie ze chca jakies zaswiadczenia!!! Ile ja sie musialam naprosic, nachodzic, naponizac,zeby mi to cholerne zaswiadczenie wypisali naprawde w pewnym momencie zaczelam przeklinac ta ciaze bo juz mialam dosyc, wszystko sie przez to pomieszalo!! Ale wkoncu dali mi to zaswiadczenie dzis moj mi je odebral ale co tam nabazgrali to dowiem sie po 22 mam nadzieje ze to temu glupkowi wystarczy bo jak nie to niestety bede musiala zmieniac lekarzy az trafie na kogos kto nie bedzie robil problemow... i podobno problemow nie robia lekarze na kase chorych...kurcze niedosc ze sie placi i to nie malo to jeszcze wymyslaja

[spicegirl]

alkamor ale masz slicznego bobaska Nie moge sie doczekac, az ja zobacze mojego kosmite w poniedzialek. mam nadzieje, ze mi wydrukuja zdjecie, to USG dokladne mam w szpitalu, w ktorym bede rodzic, a nie w mojej klinice, wiec nie wiem, jakie tam sa zwyczaje. Musze sie zapisac na wycieczke po oddziale polozniczym, ciekawa jestem jak te sale wygladaja.