Pytanie o żart partnera

[linkinpaark]

Napisane przez NataliaNatalia2

Tak się składa, że jestem psiarą i ogólnie kocham zwierzęta. Ale nigdy nie pozwalałam, żeby pies dyktował mi cały tryb nocy i dnia... I po raz enty powtarzam, że ja mówiąc to miałam lekki ton, a on odpowiedział mi tak, że aż słabo mi się zrobiło. Sam nieraz żartuje niewybrednie ze swoich kotów, ale żartowanie z "porwania do burdelu" to w moim odczuciu zupełnie inny kaliber... Ale okej. Widzę, że większość ludzi widzi to jak mój luby, czyli mogę chodzić niewyspana i broń Boże nie obrazić kotka.

Matko dziewczyno, czego ty nie rozumiesz? Kot to jest dla niego członek rodziny, a nie jakiś tam pchlarz. Nie wywali go z sypialni, bo cię dwa razy w nocy obudził, tak samo jak nie wywaliłby noworodka, żeby sobie płakał dwa pokoje dalej. Twoje podejście do zwierząt nigdy nie pozwoli ci na zrozumienie tego tematu.
Zrozum, że kot musi przywyknąć, tak samo jak ty, a na to potrzeba czasu.
Gwałt jest chyba czymś mniej szkodliwym niż śmierć, więc nie wiem czemu uważasz, że to większy kaliber? Przepraszam, wiem czemu tak uważasz. Bo uważasz, że kot to jakiś pchlarz, którym trzeba rządzić, a siebie już masz za pełnoprawnego członka rodziny. Uważasz się za ważniejszą stąd twoje niezrozumienie tematu.

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez NataliaNatalia2

Tak się składa, że jestem psiarą i ogólnie kocham zwierzęta. Ale nigdy nie pozwalałam, żeby pies dyktował mi cały tryb nocy i dnia... I po raz enty powtarzam, że ja mówiąc to miałam lekki ton, a on odpowiedział mi tak, że aż słabo mi się zrobiło. Sam nieraz żartuje niewybrednie ze swoich kotów, ale żartowanie z "porwania do burdelu" to w moim odczuciu zupełnie inny kaliber... Ale okej. Widzę, że większość ludzi widzi to jak mój luby, czyli mogę chodzić niewyspana i broń Boże nie obrazić kotka.

No... Chyba trochę Ci jednak dyktuje? Kiedy dać mu jeść, spacer, etc?
Ja mam duże poczucie humoru, często to tzw. czarny humor, ale jakby ktoś rzucił mi takim żarcikiem w kierunku mojego kota, to poważnie zastanowiłabym się, czy chcę z tą osobą mieć do czynienia... Jak można nawet lekko żartować z czegoś/kogos, co wiesz, że dla kogoś jest bardzo ważne i istotne? Widziałaś, że go to uraziło, Ty go przeprosiłaś, czy tylko oburzasz się, że jak on miał prawo tak powiedzieć?

[minitasia]

Napisane przez NataliaNatalia2

Dziękuję za jedyne słowa otuchy. Chyba trafiłam na forum kociarzy Co do żartu mojego faceta, on mówił to z wściekłością w oczach, a mój żart od początku był powiedziany w lekkim tonie. Sam nieraz żartuje ze swoich kotów. Moja frustracja wynikała z tego, ze od tygodnia jego koty budzą mnie 2, 3 razy w nocy. Nie jego, a własnie, MNIE. A on twierdzi, że muszę się przyzwyczaić.

Jak one ciebie budza a jego nie? Stoja nad toba i cie pacaja lapami? Czy po prostu lataja cala noc i halasuja a on jest przyzwyczajony i spi bez budzenia sie?

[linkinpaark]

Napisane przez Mr_Ewok

Jeśli ty żartowałaś - nie pisałaś, że mówiłaś to na poważnie i w złości - a on zareagował w sposób - jak opisujesz - dość agresywny, to coś z kolesiem nie halo.

Mam psa, wcześniej psa i dwa koty, ale jestem wstanie podobnie żartować nawet o swoim dziecku... Bez przesady, żarto to żart. Ludzie potrafią się śmiać z naprawdę trudnych rzeczy, które przynosi życie.

Tak dalece posunięty brak dystansu o osoby którą opisujesz jako ekstrawertyka jest dziwny.
Ale podobnie dziwny jest samotny (przed tobą) facet z dwoma kotami. Stereotypowo to jednak kojarzy się z kobietą.

Nie robiłbym z tego tragedii, ale miał na uwadze, że się wydarzyło.

Szczególnie, że brak poczucia humoru - co innego się nie zaśmiać, czy powiedzieć kiepski żart - oraz brak dystansu do siebie i świata raczej nie charakteryzuje osób otwartych i inteligentnych, choć oczywiście nie można uogólniać.

Uwielbiam czarny humor, głupie żarty, moje poczucie humoru nie jest najwyższych lotów. Ale za taki żart naprawdę chciałabym wyciągnąć jakieś konsekwencje. Tak samo, jakby ktoś w żartach mówił coś podobnego o mojej rodzinie.
Każdy ma jakieś granice żartu i rzeczy z których nie umie się śmiać. A żarty z czyjejś śmierci, to już glęboki czarny humor. Wypadałoby mieć wyczucie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Poza tym on zna swoje koty lepiej od ciebie. Może jakby je wyrzucił do dopiero byłby sajgon, bo miauczałyby i obijały się o drzwi. Niektóre tak mają. Zwłaszcza jak zawsze mogły wejść do sypialni to byłoby im ciężko zrozumieć czemu nagle nie. Widocznie on stwierdził, że najlepiej to przeczekać. Przyzwyczają się, stracą zainteresowanie nową osobą to nie będą cię zaczepiać. Jak tobie to nie pasuje to nie musisz nocować u niego.

[NataliaNatalia2]

Ok. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Widzę, że ja vs. koty to przegrana wojna Co do budzenia, to ono trwa już długo, z 2,3 tygodnie. Ktoś pytał jak mnie budzą. Wchodzą na mnie, często na mojej stronie łóżka się biją, a jeden podchodzi i mnie paca łapką, a to w rękę, a to w twarz... Mowa o TRZECH kotach. A ja potem muszę odsypiać za dnia. A co do żartu z burdelu, który tak jest broniony, to wyznam że w wieku 21 lat próbowano mnie zgwałcić i mój królewicz to wie... Osoba po takim doświadczeniu szczególnie reaguje na "żarty" z burdelu czy innej przemocy seksualnej.

[linkinpaark]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87081986]Poza tym on zna swoje koty lepiej od siebie. Może jakby je wyrzucił do dopiero byłby sajgon, bo miauczałyby i obijały się o drzwi. Niektóre tak mają. Zwłaszcza jak zawsze mogły wejść do sypialni to byłoby im ciężko zrozumieć czemu nagle nie. Widocznie on stwierdził, że najlepiej to przeczekać. Przyzwyczają się, stracą zainteresowanie nową osobą to nie będą cię zaczepiać. Jak tobie to nie pasuje to nie musisz nocować u niego.[/QUOTE]

Dokładnie. Autorka nie rozumie specyfiki zachowań kotów i pewnie nawet nie próbowała zrozumieć, tylko strzeliła fochem. U mnie zamknięcie kotom drzwi kończy się skakaniem na klamki i miauczeniem pod drzwiami. Koty nienawidzą zamkniętych pomieszczeń i ograniczania im terenu. Niestety z kotami nie jest tak łatwo, jak z psami.

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez NataliaNatalia2

Ok. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Widzę, że ja vs. koty to przegrana wojna Co do budzenia, to ono trwa już długo, z 2,3 tygodnie. Ktoś pytał jak mnie budzą. Wchodzą na mnie, często na mojej stronie łóżka się biją, a jeden podchodzi i mnie paca łapką, a to w rękę, a to w twarz... Mowa o TRZECH kotach. A ja potem muszę odsypiać za dnia. A co do żartu z burdelu, który tak jest broniony, to wyznam że w wieku 21 lat próbowano mnie zgwałcić i mój królewicz to wie... Osoba po takim doświadczeniu szczególnie reaguje na "żarty" z burdelu czy innej przemocy seksualnej.

A być może jemu kiedyś zginął kot i dlatego szczególnie reaguje na ,,żarty" o śmierci zwierzęcia?
To jest normalne zachowanie kotów, nudzą się i chcą się bawić.

EDIT: teraz rozumiem czemu cię przeprosił. Pewnie dlatego, że stwierdził, ze przegiął w tym kontekście sytuacyjnym.

[minitasia]

Napisane przez NataliaNatalia2

Ok. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Widzę, że ja vs. koty to przegrana wojna Co do budzenia, to ono trwa już długo, z 2,3 tygodnie. Ktoś pytał jak mnie budzą. Wchodzą na mnie, często na mojej stronie łóżka się biją, a jeden podchodzi i mnie paca łapką, a to w rękę, a to w twarz... Mowa o TRZECH kotach. A ja potem muszę odsypiać za dnia. A co do żartu z burdelu, który tak jest broniony, to wyznam że w wieku 21 lat próbowano mnie zgwałcić i mój królewicz to wie... Osoba po takim doświadczeniu szczególnie reaguje na "żarty" z burdelu czy innej przemocy seksualnej.

Nie wiem, czy w Polsce jest dostepny ale sprobuj kupic im Feliway Friends. Po kilku dniach powinny przestac sie bic. Moze tez przestana cie pacac. Chciaz ja uwielbiam jak mnie koty 'pacaja' i w nocy budze sie na sekunde, po czym zasypiam od razu i mi to nie przeszkadza.
Obstawiam tez, ze ty kotow nie lubisz, i to nie tych konkretnie a ogolnie kotow. Dlatego ten glupi zart i taka zlosc.

[Kelecka]

Napisane przez NataliaNatalia2

Witam Wszystkich,
Proszę o poradę zarówno Panie jak i Panów, gdyż sama nie wiem czy przesadzam.Otóż od 8 miesięcy spotykam się z facetem. On bardziej ekstrawertyk dużo gadający (czasami bez sensu), ja bardziej introwertyk. Mój facet ma trzy koty, ostatnio budzą mnie w nocy i trochę się z tym męczę. Dziś w żartach, trochę tak z ironią powiedziałam, że na wsi bym wypuściła jednego z nich, to może by go jakiś jastrząb upolował. Żartowałam. On na to ze złością w oczach odparł: "To nie jest śmieszne. Jakbyś się poczuła jakbym Cię zostawił w Berlinie, w dzielnicy Turków, żeby Cię porwali do burdelu". Ja w szoku, bez słowa wyszłam z pokoju. Rozpłakałam się. Przeprosił mnie. Twierdzi, że tak go zabolał żart o kocie. Niestety te słowa tkwią mi od rana w głowie. Jak facet, który twierdzi, że kocha może niby w żartach tak powiedzieć. On twierdzi, że jestem przewrażliwiona... Jestem?

Bardzo dobrze Ci powiedzial.
Na jego miejscu z cala pewnoscia bym za to nie przepraszala, oraz chyba balabym sie z Toba zostawic moje koty, po takim tekscie.

[835313362e9486e3c9442f08647b1f88dd16e422_65652de798c50]

Napisane przez NataliaNatalia2

Ok. Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Widzę, że ja vs. koty to przegrana wojna Co do budzenia, to ono trwa już długo, z 2,3 tygodnie. Ktoś pytał jak mnie budzą. Wchodzą na mnie, często na mojej stronie łóżka się biją, a jeden podchodzi i mnie paca łapką, a to w rękę, a to w twarz... Mowa o TRZECH kotach. A ja potem muszę odsypiać za dnia. A co do żartu z burdelu, który tak jest broniony, to wyznam że w wieku 21 lat próbowano mnie zgwałcić i mój królewicz to wie... Osoba po takim doświadczeniu szczególnie reaguje na "żarty" z burdelu czy innej przemocy seksualnej.

Z tego, co napisałas, ja nie zrozumiałam tego, co on powiedział jako żart. Tylko spytał jakbyś Ty sie poczuła [mając takie doświadczenia], gdyby Cię tak zostawił [nie, że planuje], tak jak "planowałaś" zostawić jego koty na śmierć w ramach żartu. Skoro Tobie zrobiło się tak przykro, to chyba możesz wyobrazić sobie, jak jemu zrobiło się po Twoim "żarcie". I chyba taki był cel jego wypowiedzi, żebyś zrozumiała jak bolesne to było dla niego. I mówię to jako osoba, która doświadczyła również czegoś takiego. Jakby mi ktoś tak powiedział, to bym wiedziała, że ostro przekroczyłam linie i sprawiłam komuś wielką przykrość. Chociaż ogólnie nie jestem fanką "oko za oko". Ale tak jak ktoś wyżej wspomniał - chyba bałabym się z Tobą zostawić koty.

A żeby koty nie szalały po łóżku w nocy, to często wystarczy je wystarczająco wybawić przed spaniem. Ale to trzeba chcieć.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Autorko, a może koty wyczuwaja, że ich nie lubisz, że chciałabyś je wypedzic i dlatego tak się zachowują. To są naprawdę mądre stworzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[xpaulaax]

Napisane przez NataliaNatalia2

Źle kliknęłam, podziękowanie za słowa otuchy kieruję pod adresem tego posta

zenada.... dziekujesz tylko za takie komentarze ktore sa po twojej mysli i cie usprawiedliwiaja. Po co zakladalas watek w takim razie ?
wedlug mnie twoj chlopak bardzo dobrze ci odpowiedzial.

[Mija62]

Napisane przez Kelecka

Bardzo dobrze Ci powiedzial.
Na jego miejscu z cala pewnoscia bym za to nie przepraszala, oraz chyba balabym sie z Toba zostawic moje koty, po takim tekscie.

Dokładnie.

To był żart i mimo twoich przykrych doświadczeń(nie ty jedyna masz takie) takie dramy odstawiasz, że chłopaka aż żal. To nie chodzi nawet o traume, tylko ty zwyczajnie jesteś zazdrosna o koty.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87082035]Autorko, a może koty wyczuwaja, że ich nie lubisz, że chciałabyś je wypedzic i dlatego tak się zachowują. To są naprawdę mądre stworzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie aż tak mądre. Obstawiam, że po prostu są zestresowane obecnością nowej osoby i jej zapachami. Koty to rutyniarze.

[NataliaNatalia2]

Jeszcze raz dzięki Wszystkim. Bardzo proszę już o nie odpowiadanie. Chciałam poznać zdanie ogółu i poznałam... Nie chcę już dłużej czytać jaką jestem diablicą nierozumiejącą trzech budzących mnie noc w noc kotów. Proszę o zamknięcie wątku.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez NataliaNatalia2

Jeszcze raz dzięki Wszystkim. Bardzo proszę już o nie odpowiadanie. Chciałam poznać zdanie ogółu i poznałam... Nie chcę już dłużej czytać jaką jestem diablicą nierozumiejącą trzech budzących mnie noc w noc kotów. Proszę o zamknięcie wątku.

A co zamierzasz w związku ze swoim kociarzem? Odpuszczasz sobie tę relację czy będziesz udawać, że koty ci nie przeszkadzają?

[NataliaNatalia2]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87082064]A co zamierzasz w związku ze swoim kociarzem? Odpuszczasz sobie tę relację czy będziesz udawać, że koty ci nie przeszkadzają?[/QUOTE]

Szczerze? Chyba zakończę relację z kociarzem (są też inne powody). Widzę, że psiarze i kociarze to zupełnie inne wrażliwości i priorytety... Ja zostanę w świecie psów, a on niech śpi sam z 3 kotami.

[linkinpaark]

Napisane przez NataliaNatalia2

Jeszcze raz dzięki Wszystkim. Bardzo proszę już o nie odpowiadanie. Chciałam poznać zdanie ogółu i poznałam... Nie chcę już dłużej czytać jaką jestem diablicą nierozumiejącą trzech budzących mnie noc w noc kotów. Proszę o zamknięcie wątku.

O matko. Jaka ty jesteś wpatrzona w siebie. Przecież tobie się nic nie da przetłumaczyć. Nie wiem po co był ten wątek. Bo liczyłaś na to, że wszyscy staną po twojej stronie? Może jednak warto się zastanowić skoro i twój facet i my piszemy ci to samo. Czy jednak wierzysz tylko w swoją rację i nieomylność?

[Mija62]

Napisane przez NataliaNatalia2

Szczerze? Chyba zakończę relację z kociarzem (są też inne powody). Widzę, że psiarze i kociarze to zupełnie inne wrażliwości i priorytety... Ja zostanę w świecie psów, a on niech śpi sam z 3 kotami.

Dlaczego sam? Może pozna jakąś kociare

Zresztą jak widać tobie i chomik w klatce by przeszkadzał

[linkinpaark]

Napisane przez Mija62

Dlaczego sam? Może pozna jakąś kociare

Zresztą jak widać tobie i chomik w klatce by przeszkadzał

No przecież by pewnie napierniczał w tym kółku całą noc, żeby jej na złość zrobić Ale chomika chociaż łatwiej się pozbyć...

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Mija62

Dlaczego sam? Może pozna jakąś kociare

Zresztą jak widać tobie i chomik w klatce by przeszkadzał

Właśnie, kociar nie brakuje jak widać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Czyli... zachowałaś się dokładnie tak samo jak on. Tylko że ty zaczęłaś, on ci uświadomił, jakim burakiem jesteś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shockeddd]

Napisane przez NataliaNatalia2

Szczerze? Chyba zakończę relację z kociarzem (są też inne powody). Widzę, że psiarze i kociarze to zupełnie inne wrażliwości i priorytety... Ja zostanę w świecie psów, a on niech śpi sam z 3 kotami.

To już jakiś totalny absurd dla mnie, bo albo się popiera zwierzaki w domu albo nie, a nie jakieś sekty, pisarzy, kociarzy i kto wie jeszcze czego.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Dobrze Ci powiedział na jego miejscu rozstalabym sie z toba po tym głupim tekście

[Hultaj]

on mówił to z wściekłością w oczach, a mój żart od początku był powiedziany w lekkim tonie.

może miał focha i nie wstrzeliłas się w klimat i stąd jego taka przesadzona reakcja a ty rozdmuchujesz.

[Pinkieee]

Ja na jego miejscu powiedzialabym ci ze skoro cie budza to nie musisz tu spac, i wystawila za drzwi. Coz, najwidoczniej jego koty sa dla niego wazniejsze niz 8 miesieczna znajomosc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[3bab1895ed7a4a0113eb29e79654b8b86ef03e4e_657f8b8281285]

Napisane przez NataliaNatalia2

Dziękuję za jedyne słowa otuchy. Chyba trafiłam na forum kociarzy Co do żartu mojego faceta, on mówił to z wściekłością w oczach, a mój żart od początku był powiedziany w lekkim tonie. Sam nieraz żartuje ze swoich kotów. Moja frustracja wynikała z tego, ze od tygodnia jego koty budzą mnie 2, 3 razy w nocy. Nie jego, a własnie, MNIE. A on twierdzi, że muszę się przyzwyczaić.

No to mój wtedy zaczął zamykać drzwi i to koty się przyzwyczaiły. Widocznie jesteś dalej na liście priorytetów.

[Limonka2738]

Napisane przez NataliaNatalia2

Tak się składa, że jestem psiarą i ogólnie kocham zwierzęta. Ale nigdy nie pozwalałam, żeby pies dyktował mi cały tryb nocy i dnia... I po raz enty powtarzam, że ja mówiąc to miałam lekki ton, a on odpowiedział mi tak, że aż słabo mi się zrobiło. Sam nieraz żartuje niewybrednie ze swoich kotów, ale żartowanie z "porwania do burdelu" to w moim odczuciu zupełnie inny kaliber... Ale okej. Widzę, że większość ludzi widzi to jak mój luby, czyli mogę chodzić niewyspana i broń Boże nie obrazić kotka.

W twoim odczuciu. A w jego odczuciu podobny kaliber.

Dla mnie, jeśli dziecko mówi coś głupiego, to można mu jeszcze wytłumaczyć.

Jak dorosły ma debilne teksty, to jedyna droga to powiedzenie mu równie cenionego tekstu, żeby zrozumiał.

A Ty dalej nie rozumiesz, że go to mogło zaboleć. Jak dla mnie koty mogą nie istnieć (tak,nawet te urocze w necie mnie nie ruszają), ale chodzi o to, jak on się poczuł.

I gdybyś nie poczuła tego samego, to byś nie zrozumiała. Ba, wciąż bagatelizujesz jego uczucia jednocześnie pisząc na forum, domagając się zrozumienia dla własnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 19:01 ----------

Napisane przez linkinpaark

Matko dziewczyno, czego ty nie rozumiesz? Kot to jest dla niego członek rodziny, a nie jakiś tam pchlarz. Nie wywali go z sypialni, bo cię dwa razy w nocy obudził, tak samo jak nie wywaliłby noworodka, żeby sobie płakał dwa pokoje dalej. Twoje podejście do zwierząt nigdy nie pozwoli ci na zrozumienie tego tematu.
Zrozum, że kot musi przywyknąć, tak samo jak ty, a na to potrzeba czasu.
Gwałt jest chyba czymś mniej szkodliwym niż śmierć, więc nie wiem czemu uważasz, że to większy kaliber?

A ja bym wywaliła i jedno i drugie za fraki już po jednej nocy.

I nie dla każdego gwałt jest lepszy od śmierci.

Po prostu różnych ludzi różne rzeczy bolą i różne rzeczy wkurzają i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ----------

Napisane przez NataliaNatalia2

Szczerze? Chyba zakończę relację z kociarzem (są też inne powody). Widzę, że psiarze i kociarze to zupełnie inne wrażliwości i priorytety... Ja zostanę w świecie psów, a on niech śpi sam z 3 kotami.

Uuu.

Jesteś zazdrosna o koty.

I dobrze, nie każdy się nadaje do takiego związku. Ja też bym nie wytrzymała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez Kelecka

Bardzo dobrze Ci powiedzial.
Na jego miejscu z cala pewnoscia bym za to nie przepraszala, oraz chyba balabym sie z Toba zostawic moje koty, po takim tekscie.

No już też nie przesadzaj.

Ja też często żartuję z dzieci (w odpowiednim gronie, ale nie powiem, jak dokładnie, bo to nie jest to grono), ale w życiu bym nie pozwoliła, żeby w mojej obecności dziecku coś się stało (i mam na to dowody empiryczne), a co dopiero fizycznie naprawdę jakieś skrzywdzić.

Też nie przesadzajcie w drugą stronę. Autorka nie lubi kotów partnera, nie pasują do siebie i już.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Limonka2738

Też nie przesadzajcie w drugą stronę. Autorka nie lubi kotów partnera, nie pasują do siebie i już.

Otóż to!

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Oczywiscie ze nie pasuja do siebie dlatego lepiej zakończyc to teraz