Poczucie bycia na końcu

[floryda93]

Napisane przez Higurashi

Rozumiem, że tam byłeś i słyszałeś?
A autorka ocenę wiedzy znajomej partnera wysnuła tylko na podstawie tego, że on jej tak powiedział.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Nie tylko, ponieważ kilka dni po wszystkim postanowiłam wgłębić się w ten temat i samej poczytać, żeby nie ufać tylko chłopakowi. Jej racja w porównaniu do chłopaka była bardzo niska i to on akurat miał jej więcej. Co nie zmienia faktu że ufam chłopakowi i wiem, że jest w stanie przyznać komus racje i z czapki by sobie tak tego nie mówił, bo jest człowiekiem który akceptuje różnice poglądów, o ile te poglądy mają prawdziwe źródło.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Dwight_Schrute

Właśnie kreują się na elitę z powodu kasy.
Tak jak autorka napisała, przeczyta jedno z drugim coś na jakiejś interii i zgrywa znawcę i opiniotwórcę.
Rzucą jakąś bzdurą typu: Wiecie, że di Caprio dał 5 mln $ na walkę z pożarami w Brazylii, a grupa G7 tylko 20 mln $.

płyniesz...

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Higurashi

Rozumiem, że tam byłeś i słyszałeś?
Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Rozwaliłaś mój świat. Nie pozbieram się.
Znam takich ludzi. Nie muszę słyszeć ich konkretnej rozmowy żeby wiedzieć o czym "ten typ" dyskutuje.

[Higurashi]

Napisane przez floryda93

Nie tylko, ponieważ kilka dni po wszystkim postanowiłam wgłębić się w ten temat i samej poczytać, żeby nie ufać tylko chłopakowi. Jej racja w porównaniu do chłopaka była bardzo niska i to on akurat miał jej więcej. Co nie zmienia faktu że ufam chłopakowi i wiem, że jest w stanie przyznać komus racje i z czapki by sobie tak tego nie mówił, bo jest człowiekiem który akceptuje różnice poglądów, o ile te poglądy mają prawdziwe źródło.

Twoja była jeszcze niższa, bo musiałaś doczytać, żeby wiedzieć to, co ona. I nie ma w tym nic złego, ale tak samo nie ma nic złego w tym, że jej wiedza była mniejsza niż wiedza jej rozmówcy.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:35 ----------

Napisane przez Dwight_Schrute

Rozwaliłaś mój świat. Nie pozbieram się.

Znam takich ludzi. Nie muszę słyszeć ich konkretnej rozmowy żeby wiedzieć o czym "ten typ" dyskutuje.

A nie, no to przepraszam, skoro wszyscy są tacy sami i "znasz ten typ" to nie ma o czym rozmawiać xD

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[floryda93]

Napisane przez Higurashi

Twoja była jeszcze niższa, bo musiałaś doczytać, żeby wiedzieć to, co ona. I nie ma w tym nic złego, ale tak samo nie ma nic złego w tym, że jej wiedza była mniejsza niż wiedza jej rozmówcy.



Sent from my Mi A2 using Tapatalk

No i co to ma do tego, że moja była niższa? Przecież od samego początku mowię otwarcie, że o tym nie miałam pojęcia i pewnie teraz mam zerowe. No i gdzie jest napisane, że jest coś w tym złego że ona miała mniejszą wiedzę

Tak samo jak potrafię ocenić czy ktoś jest chudy czy gruby, brzydki i ładny, potrafię ocenić jego wiedzę (być może po późniejszym doinfromowaniu się). Tak jak 90% ludzi na tej planecie.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez floryda93

No i co to ma do tego, że moja była niższa? Przecież od samego początku mowię otwarcie, że o tym nie miałam pojęcia i pewnie teraz mam zerowe. No i gdzie jest napisane, że jest coś w tym złego że ona miała mniejszą wiedzę

To po co wspominasz o jej wiedzy? Skoro twoj z nia rozmawiał to miał o czym i mu sie podobała rozmowa.


Mnie przeraza, że ludzie nie interesują się podstawową wiedza na temat tego co sie dzieje na swiecie czy w kraju.
Nie mówię, że trzeba wszystkie rozumy zjadać. Ale jakies pojecie byłby dobrze miec.

[floryda93]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87128978]To po co wspominasz o jej wiedzy? Skoro twoj z nia rozmawiał to miał o czym i mu sie podobała rozmowa.


Mnie przeraza, że ludzie nie interesują się podstawową wiedza na temat tego co sie dzieje na swiecie czy w kraju.
Nie mówię, że trzeba wszystkie rozumy zjadać. Ale jakies pojecie byłby dobrze miec.[/QUOTE]

A czytasz cały wątek? Tam jest odpowiedź.

A skąd wiesz czy podstawowej wiedzy nie mam? Sama oceniasz, a mówisz o nie ocenianiu

[Mlecznabulka]

Napisane przez floryda93

doczepiliście się mocno do rozmowy o klimacie w Polsce, nie patrząc na to co piszę dalej. ICH ROZMOWA BYŁA GŁÓWNIE O POLITYCE, USA, POLITYKACH i o wielu innych rzeczach.

No, polityka to dokladnie taki sam temat jak klimat, a w Polsce to juz trzeba w ogole żyć pod kamieniem aby uniknąć słyszenia o niej nawet mimochodem.

[floryda93]

Napisane przez Mlecznabulka

No, polityka to dokladnie taki sam temat jak klimat, a w Polsce to juz trzeba w ogole żyć pod kamieniem aby uniknąć słyszenia o niej nawet mimochodem.

Może Twoim zdaniem to dokładnie to samo, moim nie. W takim razie żyję pod kamieniem, bo polityka mnie nie interesuje i o niej nie słyszę prawie w ogóle. Może MOI znajomi też tam pomieszkują?

[Mlecznabulka]

Napisane przez floryda93

Może Twoim zdaniem to dokładnie to samo, moim nie. W takim razie żyję pod kamieniem, bo polityka mnie nie interesuje i o niej nie słyszę prawie w ogóle. Może MOI znajomi też tam pomieszkują?

Jest to bardzo mozliwe

[Fortuna1]

Napisane przez floryda93

Moja przyjaciólka zawsze bedzie za mną, ale jak ja rozmawiam z nim przy niej i sobie dogryzamy, to ona nie patrzy na niego wzrokiem w stylu: co za idiota, tylko się śmieje i uśmiecha bo wie że to są przekomarzanki. W porównaniu do jego znajomych, którzy zawsze mocno komentują jak ja coś powiem do niego, a jak on do mnie to się śmieją jaki to on nie jest zabawny, mimo że to polega dokładnie na tym samym.
Wysnułam wnioski że są "walnięci" po tym co ona mi mówiła. Wcześniej jej nie oceniałam i mysślałam, że faktycznie się zaprzyjaźnimy bo dobrze nam się rozmawiało.
Nie, mój chłopak nie ma zrezygnować ze znajomych bo lubi siedzieć na kanapie - wtf, co to ma w ogóle do tego? odpowiedziałam na post cherry jak napisała, że typ imprezowicza, a nie w poście, że jest kanapowcem ale ma znajomych. Po prostu mam wrażenie że nie widzi, co się dzieje i że Ci ludzie niezbyt dobrze wpływają również i na nasze relacje, bo się kłócimy z takich powodów.

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------



Partner mnie tam ciągnie, bo większość weekendów spędzamy z jego znajomymi, a jak spedzamy sami to i tak mówi - a może zadzwonimy po kogoś?


dodatkowo chciałabym dodać że ta koleżanka, po tej burzliwej dyskusji z moim partnerem poszła sobie ot tak spać, nie było jej przez 2-3 godziny i siedzieliśmy tylko z jej chłopakiem. To już 3 raz taka sytuacja.

Czyli mu się z tobą nudzi, nie macie wspólnych tematów jak widac, skoro dnia wolnego nie ma ochoty spędzić z tobą tylko z kumplami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez floryda93

A czytasz cały wątek? Tam jest odpowiedź.



A skąd wiesz czy podstawowej wiedzy nie mam? Sama oceniasz, a mówisz o nie ocenianiu

Bo nawet nie potrafiłas odpowiedzieć im co o tym sądzisz

[floryda93]

Bo wychodzę z założenia ze w temacie o którym się nie ma pojęcia lepiej nie mówić nic, nic mówić ale bez pojęcia tak jak koleżanka.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez floryda93

Bo wychodzę z założenia ze w temacie o którym się nie ma pojęcia lepiej nie mówić nic, nic mówić ale bez pojęcia tak jak koleżanka.

Wyrażenie swojego zdania na dany temat to tylko twoje zdanie i nikt nie musi go popierać nawet...

Mozna śmiało powiedzieć, ze masz to w tyłku bo zupełnie nie interesują Cie płonące lasy.

[floryda93]

A ja nie chce wychodzić w ich oczach na ignorantke i wole nie powiedzieć nic, niż powiedzieć ze mam to w dupie i potem słuchać plotek na mój temat.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Wątpię żeby facet był jakimś zupełnym przeciwieństwem swoich znajomych skoro tak ich lubi, jesteś pewna że do siebie pasujecie?

[Pinkieee]

Na miejscu Twojego partnera takze wolalabym podyskutować ze znajomymi, zawsze to jakas rozrywka intelektualna, niz ogladac seriale i filmy na kanapie pol dnia. Sama napisalas ze seriale i filmy to twoje zainteresowanie, jesli nie jest to jakies niszowe kino, artystyczne, to uznalabym cie po takiej wypowiedzi za ignorantke i malo inteligentnego czlowieka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[floryda93]

Jutro mamy wesele w moim rodzinnym mieście, mieliśmy wyjeżdżać tuż po jego pracy czyli o 18. Dzwonię do niego kilka minut przed 19, a on mi mówi ze kłóciliśmy się i ze ja się nie odzywam przez cały dzień i zmiana planów... i dopiero po 19 wrócił do domu bo trening robił. I ze to wszystko moja wina bo ja się nie odzywałam, powinnam przeprosić i ze zrobiłam awanturę z byle czego. Dodatkowo gdy wspomniałam mu o tym co powiedział odnośnie rodziny stwierdził, ze wie ze mi to powiedział i ze może w końcu coś mi da to do myślenia...

[floryda93]

Napisałam ze nie tylko to robię, interesuje się tez sportami, jestem fotografem i dodatkowo mam prace w HR. Raczej nie ma czasu u mnie na nudę.

[MiamiGlow]

Ja też się zastanawiam jak można nie być w żadnym stopniu zainteresowanym klimatem i polityką. To jest nasza rzeczywistość. I potem dziwić się, że ten kraj wygląda tak, jak wygląda.

Moja koleżanka w liceum miała podobny problem do ciebie, Autorko. Znajomi jej chłopaka byli bardzo obeznani w muzyce i ona nie zmosiła do nich chodzić, bo nic nie wiedziała i czuła się gorsza. Zraziła się na tyle, że cokolwiek robili to odbierała to źle. Nie chciała grać w durne gry planszowe, nie chciała potańczyć itd. Wolała siedzieć i się nie odzywać. Myślę, że z tego się wyrasta. Choć nie wiem ile masz lat. W każdym razie jak nie chcesz nie musisz tam chodzić, ale sama się nakręcasz .

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez MiamiGlow

Ja też się zastanawiam jak można nie być w żadnym stopniu zainteresowanym klimatem i polityką. To jest nasza rzeczywistość. I potem dziwić się, że ten kraj wygląda tak, jak wygląda.

no można, sporo ludzi tak żyje.
Ja sie obraziłam na politykę wiele lat temu. I to co obecnie słyszę nie zmienia mojego zdania. A na klimat nie mam realnego wpływu.

[Nimve]

Napisane przez Pinkieee

Na miejscu Twojego partnera takze wolalabym podyskutować ze znajomymi, zawsze to jakas rozrywka intelektualna, niz ogladac seriale i filmy na kanapie pol dnia. Sama napisalas ze seriale i filmy to twoje zainteresowanie, jesli nie jest to jakies niszowe kino, artystyczne, to uznalabym cie po takiej wypowiedzi za ignorantke i malo inteligentnego czlowieka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A kim Ty jesteś, żeby walić takie opinie? Żenujące. Może dajcie ludziom interesować się czym mają ochotę i przestańcie patrzeć na nich z góry, bo to świadczy o Was, a nie o poziomie tychże.

Napisane przez floryda93

Jutro mamy wesele w moim rodzinnym mieście, mieliśmy wyjeżdżać tuż po jego pracy czyli o 18. Dzwonię do niego kilka minut przed 19, a on mi mówi ze kłóciliśmy się i ze ja się nie odzywam przez cały dzień i zmiana planów... i dopiero po 19 wrócił do domu bo trening robił. I ze to wszystko moja wina bo ja się nie odzywałam, powinnam przeprosić i ze zrobiłam awanturę z byle czego. Dodatkowo gdy wspomniałam mu o tym co powiedział odnośnie rodziny stwierdził, ze wie ze mi to powiedział i ze może w końcu coś mi da to do myślenia...

Czyli nigdy nie wiesz czy możesz liczyć na faceta, bo może wyniknie jakaś kłótnia i pierdutnie za karę Waszymi planami. Dodać do tego jego zmiany zachowania przy znajomych, tak jakby oglądał się bardziej na nich niż na Ciebie. Plus to, że tak ciężko mu z Tobą spędzać czas, już musi wzywać posiłki. Nie dba o Twój komfort, wie, że nie dogadujesz się z jego znajomymi i źle się z nimi czujesz, odpychają Cię, ale wyciąga Cię do nich, żeby tylko nie być z Tobą sam na sam, no bo co niby można robić z dziewczyną, przecież to już jak mebel w domu, sama nuda. Podwójnie chamsko. Skoro musi mieć jakichś znajomych, aby byli, może mieć takie samo podejście do dziewczyny, niech jakaś będzie aby była, ale nie żeby się specjalnie zachwycać i trzeba ją znosić, bo przecież jakaś dziewczyna w życiu musi być, a nie chce się wysilać na nic lepszego. Nie chce mu się wysilać nawet jak już jest w tym związku, to myślisz, że chciałoby mu się zabiegać o kogoś nowego?

Ten tekst o nie założeniu rodziny wzięłabym bardzo do siebie w tym wypadku, ale zastanów się, czy sama chcesz się wiązać z kimś takim.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez floryda93

Ale my byliśmy wtedy we czwórkę, gdzie jeden z chłopaków wyszedł sobie gdzieś i ja zostałam z nimi sama. Byłam u nich w domu, więc nie dało się nigdzie wyjść.
Wcześniej rozmawialiśmy na tematy klimatu, pogody itp. I wtedy rozmawiałam. Ale mój partner zaczął rozmawiać z nią o polityce i o rzeczach totalnie mi nieznanych - nie wcinałam się bo rozmawiali naprawdę o czymś, czego w ogóle nie rozumiałam. Więc tak, wolałam patrzeć w sufit, bo w sumie nic innego mi nie pozostało do wyboru. A również nie chciałam im przerywać, skoro prowadzili tak zaciętą rozmowę.
Nie dogryzłam mu wtedy, po prostu odpowiedziałam że się na tym nie znam i nie będę się wypowiadać. Dosyć niemiło i ochle, to prawda, bo już to mówiłam godzinę temu.

ja bym rozumiała, gdyby on się wkurzał gdy ja sama to robię - on sam ocenia ich, i dodatkowo po pierwszym spotkaniu z moją przyjaciółką stwierdził że jest dziwna i zmanierowana. Przyznałam racje, bo jest zmanierowana ale to nadal moja przyjaciółka. Nic wielkiego się nie stało, że zauważył niepozytywną cechę jej charakteru. Nie pomyślałabym nawet żeby zrobić o to aferę.

doczepiliście się mocno do rozmowy o klimacie w Polsce, nie patrząc na to co piszę dalej. ICH ROZMOWA BYŁA GŁÓWNIE O POLITYCE, USA, POLITYKACH i o wielu innych rzeczach. Jeśli chodzi o rozmowę o 'pogodzie' to wtedy rozmawiałam i mówiłam co o tym myślę. Zamknęłam buzie gdy zaczęli mówic o czymś mi nieznajomym.

Boże, przestańcie z tą zawiścią bo to jest śmieszne Trzymam za nich kciuki i uważam że to super że mają wszystko co mogą mieć w życiu, zazdroszczę im w pozytywny sposób i to nie wpływa na mój pogląd co do nich - chyba że koleżanki zaczynają patrzeć na ulicę i wypatrywać drogich aut i komentować każde z osobna jakie świetne i genialne. Moje zdanie wyrobiło się przez to co mówią i jak się zachowują, a nie przez to jaki jest ich status materialny z którego poniekąd sama korzystałam, bo często w tym pałacu u nich byliśmy.

I tak właśnie to o tobie świadczy - chłopak chciał cię zaprosić do rozmowy, to ty do niego odniosłaś sie oschle, bo śmiał zaproponować temat, którego nie lubisz.

A z tym dogryzaniem, to nie chodziło mi o to, że mu w tej rozmowie dogryzalas. Sama pisałaś w innym poście, że gdy mu dogryzasz przy nich, to krzywo na ciebie patrzą. Nie dziwię się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

Wy macie w ogóle ze sobą cis wspólnego? On wydaje się oczytanym ambitnym fscetem lubiącym inteligentne rozmowy a ty kompletnie do niego nie pasujesz.

[Pinkieee]

Napisane przez Nimve

A kim Ty jesteś, żeby walić takie opinie? Żenujące. Może dajcie ludziom interesować się czym mają ochotę i przestańcie patrzeć na nich z góry, bo to świadczy o Was, a nie o poziomie tychże.



Czyli nigdy nie wiesz czy możesz liczyć na faceta, bo może wyniknie jakaś kłótnia i pierdutnie za karę Waszymi planami. Dodać do tego jego zmiany zachowania przy znajomych, tak jakby oglądał się bardziej na nich niż na Ciebie. Plus to, że tak ciężko mu z Tobą spędzać czas, już musi wzywać posiłki. Nie dba o Twój komfort, wie, że nie dogadujesz się z jego znajomymi i źle się z nimi czujesz, odpychają Cię, ale wyciąga Cię do nich, żeby tylko nie być z Tobą sam na sam, no bo co niby można robić z dziewczyną, przecież to już jak mebel w domu, sama nuda. Podwójnie chamsko. Skoro musi mieć jakichś znajomych, aby byli, może mieć takie samo podejście do dziewczyny, niech jakaś będzie aby była, ale nie żeby się specjalnie zachwycać i trzeba ją znosić, bo przecież jakaś dziewczyna w życiu musi być, a nie chce się wysilać na nic lepszego. Nie chce mu się wysilać nawet jak już jest w tym związku, to myślisz, że chciałoby mu się zabiegać o kogoś nowego?

Ten tekst o nie założeniu rodziny wzięłabym bardzo do siebie w tym wypadku, ale zastanów się, czy sama chcesz się wiązać z kimś takim.

Wyrazilam tylko swoje zdanie ze DLA MNIE ogladanie seriali i filmow jest w dzisiejszych czasach uboga umyslowo rozrywka, i zle odbieram ludzi ktorzy uwazaja namiętnie ogladanie netflixa za zainteresowanie. Najwidoczniej dla partnera autorki takze jest to kiepski poziom zainteresowan i woli ożywiona dyskusje z kolezanka o klimacie i polityce. I nie lubie rozmemłanych ludzi dzisiejszych czasow dla ktorych polityka jest nudna i ich nie kreci, a potem narzekaja ze na zachodzie to trawka taka zielona, nie to co u nas. Nie kaze nikomu znać kazdego nazwiska w polityce, ale JAKIEKOLWIEK poglady wypadaloby miec jako czlowiek myslacy. Brak zainteresowania chocby podstawowa wiedza na ten temat kojarzy mi sie z niemyslacymi owieczkami ktore przekupic mozna nic nieznaczacym prezencikiem - wszakze jednostkami malo inteligentnymi najlatwiej sie manipuluje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Z tym netfixem pojechałaś bo mozna tam oglądać dość ambitne filmy np. Przyrodnicze czy jakies serie kryminalne gdzie zdobywa sie wiedzę na ten temat.

Z reszta sie zgodzę.
Nie lubię polityki ale czasami cos tam poczytam

[Nimve]

Napisane przez Pinkieee

Wyrazilam tylko swoje zdanie ze DLA MNIE ogladanie seriali i filmow jest w dzisiejszych czasach uboga umyslowo rozrywka, i zle odbieram ludzi ktorzy uwazaja namiętnie ogladanie netflixa za zainteresowanie. Najwidoczniej dla partnera autorki takze jest to kiepski poziom zainteresowan i woli ożywiona dyskusje z kolezanka o klimacie i polityce. I nie lubie rozmemłanych ludzi dzisiejszych czasow dla ktorych polityka jest nudna i ich nie kreci, a potem narzekaja ze na zachodzie to trawka taka zielona, nie to co u nas. Nie kaze nikomu znać kazdego nazwiska w polityce, ale JAKIEKOLWIEK poglady wypadaloby miec jako czlowiek myslacy. Brak zainteresowania chocby podstawowa wiedza na ten temat kojarzy mi sie z niemyslacymi owieczkami ktore przekupic mozna nic nieznaczacym prezencikiem - wszakze jednostkami malo inteligentnymi najlatwiej sie manipuluje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wypadałoby mieć bo co? Będą wybory, albo sytuacje, kiedy będzie się trzeba za czymś opowiedzić, to siądzie i poczyta, albo zasięgnie opinii, nie musi się doktoryzować w temacie dzień w dzień i masturbować tym, jaka to jest elokwentna, bo och polityka.

Od kiedy to w ogóle klimat i polityka są takie ambitne? Wystarczy rano do kanapki wejść na Łonet peel i już masz o czym dyskutować na meetingach. Wujek Czesiek ze szwagrem Zdziśkiem też na zakrapianej imprezie grubo po północy mają najlepsze rozkminy na temat polityki, nie no wiedza tajemna tylko dla najlepszych. Jeden z filarów Twojego poczucia wartości nie jest zbyt stabilny. Trochę przykre budować sobie opinie o ludziach na podstawie tego, czy się interesują polityką i klimatem, w sumie to i śmieszne. Mam polewkę z takich ludzi jak Ty, takich lepszych od innych głupków. Działasz chociaż w jakimś samorządzie, robisz coś społecznie czy tak se tylko czytasz i DYSKUTUJESZ? Coś robisz z tymi swoimi poglądami, czy tylko stawiasz iks co kilka lat na karcie?

Lubisz, to się interesuj, ale wyżej od innych nijak Cię to nie stawia. I trochę głupio samemu się tak oceniać, nie uważasz? Skąd wiesz kim jest autorka i jaki posiada poziom inteligencji? Już nawet to, że zajmuje się fotografią czyni ją ciekawszą od Twoich podniet polityką, bo byle Zenek do fotografii nie siada z ciekawości się pokształcić.

[GdyKochamy]

Jesteś niesympatyczna i zazdrościsz im tego co mają. Też na niektóre tematy nie lubię rozmawiać, ale nie przeszkadza mi, jak nawet przez pół godziny nie mam nic do powiedzenia, bo chętnie słucham innych. Ty byś chciała, żeby cała uwaga skupiała się na sobie. Trafisz na imprezę do lekarzy, to połowę pewnie przegadają o swojej pracy, ale czy to takie straszne słuchać innych?


Poza tym jak się z kimś jest, to się z nim rozmawia. Jeżeli mój chłopak interesuje się motoryzacją, to chociażbym nie lubiła samochodów, to i tak jakąś wiedzę na ten temat będę miała, bo przecież rozmawiamy o tym, co ostatnio robiliśmy. Czy wy w ogóle lubicie ze sobą rozmawiać?



Też bym się wkurzyła jakby ktoś obrażał moich starych znajomych. Mimo że nie wszyscy są najmądrzejsi na świecie, to jednak się lubimy i możemy na siebie liczyć.


Mi się wydaje, że on jest już zmęczony tym związkiem, czepianiem się i pretensjami. Nie wyobrażam sobie czepiać się chłopaka, bo rozmawiał z kumplem na nieinteresujący mnie temat...



Jak nie chcesz, to się z nimi nie spotykaj.

[Nimve]

Co innego, gdy tacy znajomi się starają, są otwarci na partnerkę kolegi i pozytywnie nastawieni, a co innego, gdy ta dziewczyna wiecznie odczuwa, że zawadza, że nigdy nie będzie swoja i jest tylko na doczepkę, co najwyżej tolerowana. A przychodzi do towarzystwa, bo jest wyciągana na siłę przez faceta, który to sam twierdzi, że specjalnie ich nie lubi, no ale znajomych mieć musi, więc czuje bezsens tej całej męczarni, bo to żadni przyjaciele od serca. W takiej sytuacji też bym była anty, i nie dziwię się kwaśnemu tonowi wypowiedzi autorki ani trochę.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Nimve

Co innego, gdy tacy znajomi się starają, są otwarci na partnerkę kolegi i pozytywnie nastawieni, a co innego, gdy ta dziewczyna wiecznie odczuwa, że zawadza, że nigdy nie będzie swoja i jest tylko na doczepkę, co najwyżej tolerowana. A przychodzi do towarzystwa, bo jest wyciągana na siłę przez faceta, który to sam twierdzi, że specjalnie ich nie lubi, no ale znajomych mieć musi, więc czuje bezsens tej całej męczarni, bo to żadni przyjaciele od serca. W takiej sytuacji też bym była anty, i nie dziwię się kwaśnemu tonowi wypowiedzi autorki ani trochę.

Aha, tylko pytanie: czy to autorka jest dla nich oschła, bo ją odrzucili?

Czy odwrotnie: oni się od niej izolują, bo jest niesympatyczna?

Same opisy w postach już wybrzmiewają niesympatycznie. Trudno tutaj o wyrok, każda strona pewnie myśli swoje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz