Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[Kafkazmlekiem]

Koralina, strasznie Ci współczuję Może zrób tak jak radzi Amazoniak, ale najpierw faktycznie pogadaj z przełożonym, ale tak szczerze.
To jest takie dziwne, co opowiadasz o tej firmie. Ale nadal uważam, że lepiej, że uciekłaś z tej poprzedniej, pamiętaj, żeby tego nie żałować, tam było jeszcze gorzej, chociaż wiem, że w głowie na pewno masz takie myśli.

[golgie]

Koralina-porozmawiaj z nimi-dopiero co za mało wiedziałaś, a teraz masz kogoś szkolić?? Niech nie p...olą głupot. Porażka. Współczuję.
Ja jestem nerwusem, więc poszłabym na L4 i poszukała czegoś nowego, niech sami sobie szkolą.
Jeśli jednak faktycznie ciężko u was z pracą, lub finansowo nie możesz sobie pozwolić, to wytrwaj ile możesz i powróć do tematu zmiany warunków, skoro jednak jesteś na tyle doświadczona, by szkolić nowych pracowników.

[Karla Electra]

Po postach Koraliny trochę wątpię, żeby poszła złośliwie na L4. Nie ten charakter.
Tak jak wszyscy doradzają porozmawiaj szczerze z przełożonym. Zapytaj jak to jest możliwe, że za mało umiesz na to stanowisko ale jednocześnie możesz z tego szkolić nowego pracownika, bo to się kupy nie trzyma.
Też uważam, że obecna praca jest lepsza od mobbingu w poprzedniej i przykro mi, że wyszło jak wyszło z tym zastępstwem. Rozglądałabym się za czymś nowym.

[ParasolkaMaryPoppins]

Napisane przez Amazoniak

No i co postanowiłas zrobić?

Zostaję dopóki nie znajdę niczego innego. Byłam na rozmowie z przełożonym i on też nie za wiele może dla mnie ugrać. Wymieniłam wszystkie swoje zastrzeżenia i pomazałam umowę. Niestety, inni podpisują bez szmerania. Umowy nie są też zindywidualizowane, więc "albo podpisuję albo bye bye". Mam tylko zagwarantowane ubezpieczenie ha-ha-ha.

Muszę zagryźć zęby przez ten miesiąc. Umowa jest krótkoterminowa (przy ustnej (!) gwarancji kontynuacji zatrudnienia), więc nikt mi tu nie zakłada kajdan, i rozumiem, że przy obsadzie etatów nikt nie będzie się kierował żadnymi sentymentami, ale... serio warto o mnie jako pracownika zawalczyć.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Zostaję dopóki nie znajdę niczego innego. Byłam na rozmowie z przełożonym i on też nie za wiele może dla mnie ugrać. Wymieniłam wszystkie swoje zastrzeżenia i pomazałam umowę. Niestety, inni podpisują bez szmerania. Umowy nie są też zindywidualizowane, więc "albo podpisuję albo bye bye". Mam tylko zagwarantowane ubezpieczenie ha-ha-ha.

Muszę zagryźć zęby przez ten miesiąc. Umowa jest krótkoterminowa (przy ustnej (!) gwarancji kontynuacji zatrudnienia), więc nikt mi tu nie zakłada kajdan, i rozumiem, że przy obsadzie etatów nikt nie będzie się kierował żadnymi sentymentami, ale... serio warto o mnie jako pracownika zawalczyć.

A bardzo się pogorszy Twoja sytuacja finansowa jak nie będziesz dłużej kontynuować współpracy?

[megamag]

Napisane przez koralina3

Normalnie zazdroszczę!
Ktoś tu napisał, że wszystko widzę w czarnych barwach.
Niestety...
Bo kolorowo nie jest.
W ubiegłym tygodniu przedłużono mi umowę. Na tych samych zasadach, bo podobno zbyt mało się angażuję i wciąż za mało wiem na tym stanowisku.... . Jak mogę się angażować skoro nie mam dostępów , własnego loginu, nawet chipa do drukarki ???? Mimo to zgodziłam się na przedłużenie umowy w tej formie (wszak druga opcja to było pożegnanie a tą firmą), bo u nas trudno o pracę i szkoda mi tych 2 tys.....
I wielkie było moje zdziwienie gdy w tym tygodniu do naszego biura dołączyła nowa pani. Od razu na zastępstwo (ja miałam czas próbny) . Za panią ciężarną którą ja miałam zastąpić... Przyjaciółka głównej księgowej. Kazali mi ją uczyć (aż dziwne bo jeszcze tydzień wcześniej byłam zbyt głupia....) . Wyczułam , że nowa pani (bardzo miła) wie tyle co ja przed podjęciem pracy tu, albo jeszcze mniej... Za chwilę nowa pani dostanie wszystkie dostępy, loginy i pracę na co najmniej najbliższy rok....
I teraz niech mi ktoś powie czy nie mam prawa widzieć wszystkiego w czarnych barwach ????
Czuję się OSZUKANA , rozczarowana.
A ja naprawdę uwierzyłam , że nie chcą mnie zatrudnić na zastępstwo bo jestem za głupia. A okazało się, że po prostu trzeba być "znajomym królika".
Nie wiem jak przeżyłam ten tydzień. I jak przeżyję następny.
Głowa mnie boli codziennie , łykam ketonal. Mam wszystkiego dosyć......

Jakby Ci to powiedzieć... mieszkasz na zdoopiu, a na zadoopiach tak jest. Nie ma roboty, to się ludzie wkręcają, gdzie mogą, po znajomości. Raczej nie ma to niczego wspólnego z Twoimi kompetencjami lub ich brakiem.

[koralina3]

Napisane przez andra

koralina3, przykre to co piszesz. Wydawało mi się, że to Ty pierwotnie miałaś być 'na zastępstwo'?
Trzymaj się, wiemy że u Ciebie nieciekawo z ofertami, a teraz i tak lepiej niż poprzedni mobbing. Jest nieźle, że coś - jakąś umowę dostałaś. Ale to dalej chyba pomoc administracyjna?
Porównując, ja swego czasu dostałam aż samo podziękowanie, gdy do pracy przyszła przyjaciółka wyższej instancji. Z zaskoczenia, na sam koniec umowy, pomimo obietnic przedłużenia. Wiem co czujesz

Nie masz jakiegoś przełożonego, aby na poważnie porozmawiać o dostępach, o Twoim zaangażowaniu oraz ich wyobrażeniach pracy na tym stanowisku?

Tak, ja miałam być na to zastępstwo. Teraz nadal pomoc administracyjna. Od dziurkowania i kserowania.
Nie ma z kim porozmawiać, bo nowo przyjęta pani jest przyjaciółką mojej przełożonej... Poza tym jestem osobą tak spokojną i nie potrafiącą się wykłócać, że aż samej mi siebie żal
Na razie spróbuję jeszcze "popracować" i zobaczyć co się będzie działo.
Miałam taki sen : kierowniczka kazała mi się przesiąść do biurka bez kompa bo moje miejsce będzie zajmować nowa pani.
Obawiam, że wkrótce to już nie będzie sen, tylko rzeczywistość...
Dlaczego jeśli chodzi o pracę to mam pod górkę?

[ParasolkaMaryPoppins]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87228951]A bardzo się pogorszy Twoja sytuacja finansowa jak nie będziesz dłużej kontynuować współpracy?[/QUOTE]
Wychodzę z założenia, że lepiej jest mieć więcej niż mniej. Odjęto mi trochę nieodpłatnych obowiązków, ale za to hajs łatwiej też mi uszczuplić. Uroki UZ

[Mahdab]

Karolina3 może sobie sama odpowiedziałaś na to pytanie, nie walczysz o swoje to robią co chcą. Resztę dopowiedziała Megmag na zadupiu wciskają znajomych bo jest mało pracy i wszyscy się znają.

Parasolka, masz teraz bardzo komfortową sytuacje na szukanie następnej pracy. Łącznie z krótkim okresem wypowiedzenia (Czy nie ma wcale?) i... brakiem skrupułów, żeby zostawić ich na lodzie, jeśli przyjdzie ci opuścić uczelnie w jakimś mało dogodnym dla nich momencie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MerryMeMary]

Koralina3 Ale to nadal twoja przełożona, chyba powinna wiedzieć po co Cię zatrudnili. Przy takich rozmowach i tak lepiej zachować spokój, więc nie trzeba mieć umiejętności "wykłócania się".

[Screen]

Koralina jeśli miałaś rozmowę z przełożona na temat tego, że się nie angażujesz to czemu wtedy nie spytałas o te dostępy? Wystarczyło powiedzieć, że nadal nie masz swojego loginu i ciekzo Ci wykonywać swoją pracę, myślę że wtedy by to załatwili szybko. Rozumiem, że na początku ciężko się o coś upominać ale po miesiącu to już jednak powinno się zareagować. Jeśli sama się nie upomnisz to nikt za Ciebie tego nie zrobi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MerryMeMary]

Moja dzisiejsza rozmowa raczej negatywnie. Nie mieli w wymaganiach sqla, dostałam zadania z sqla. I znowu szukają kogoś na cały etat. Chyba jeszcze przez tydzień będę czuła ciarki z zażenowania na myśl o tej rozmowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malootka]

Z ciekawości jakie miałaś zadanie z sql? I na jakie to było stanowisko?

[MerryMeMary]

Całkiem proste zadania, ale bez powtórzenia składni było słabo. Na studiach na początku gdzieś to było, w ostatniej pracy napisałam może ze dwa zapytania i to takie banalne. A miałam dodanie nowej tabeli, kilka wariacji o selectach, select top i join. Wszystko z trzema tabelami i relacjami. Dlatego czuję zażenowanie, bo proste i coś tam naskrobałam, ale mogło być lepiej. Stanowisko takie nieokreślone- analityk/developer.

[Karla Electra]

Znam ten ból pracującego studenta. Każda fajna oferta na pełen etat... i nie da się pogodzić ze studiami bez przejścia na zaoczne albo IOSa. Dla mnie pół etatu jest optymalne, 3/4 byłoby już ciężko.
Ja też czułam zażenowanie po jednej rozmowie a teraz tam pracuję. Cyc do przodu i szukaj dalej. Coś się wreszcie trafi.

Ja dzisiaj dostałam nowy laptop i wykonałam kilka zadań na tyle dobrze, że jestem z siebie zadowolona. Jutro ostatnia godzina z kopertami i wchodzę na ,,poważniejsze" rzeczy.

[MerryMeMary]

Właśnie pamiętam Twojego Excella i pocieszam się, że może to my wyolbrzymiamy swoje błędy i wcale nie było tak źle

[koralina3]

Napisane przez Screen

Koralina jeśli miałaś rozmowę z przełożona na temat tego, że się nie angażujesz to czemu wtedy nie spytałas o te dostępy? Wystarczyło powiedzieć, że nadal nie masz swojego loginu i ciekzo Ci wykonywać swoją pracę, myślę że wtedy by to załatwili szybko. Rozumiem, że na początku ciężko się o coś upominać ale po miesiącu to już jednak powinno się zareagować. Jeśli sama się nie upomnisz to nikt za Ciebie tego nie zrobi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podczas tej rozmowy wyraźnie powiedziałam , że mój brak zaangażowania (nawet jeśli takowy był) wynika z braku loginu.
Dziś koleżanka zagaiła nową panią o to w jaki sposób dostała tę pracę. "Z polecenia ( pani księgowej)", żadnych konkursów, itp. Ja wypytałam o wcześniejsze doświadczenia. I żałuję, że zapytałam - teraz wiem, że perfidnie mnie oszukano.

[Karla Electra]

No więc właśnie... wtedy zrąbałam głupią tabliczkę a teraz robię pliki po 400-700 wierszy z istotnymi danymi. Nie ma co się przejmować. Dla kontrastu zrobiłam 4 prezentacje na godzinę i wyuczyłam się całej historii i portfolio firmy to mnie nie wzięli. I to dwa razy. To też czasami kwestia szczęścia i dania szansy ze strony rekrutera/przełożonego.

[Screen]

Napisane przez koralina3

Podczas tej rozmowy wyraźnie powiedziałam , że mój brak zaangażowania (nawet jeśli takowy był) wynika z braku loginu.
Dziś koleżanka zagaiła nową panią o to w jaki sposób dostała tę pracę. "Z polecenia ( pani księgowej)", żadnych konkursów, itp. Ja wypytałam o wcześniejsze doświadczenia. I żałuję, że zapytałam - teraz wiem, że perfidnie mnie oszukano.

Dziwne, że nie zareagowała
Przykre w sumie, że wymagają nie dając nic od siebie i to zatrudnianie po znajomości. Trochę się teraz nie dziwie, że jesteś zniechecona. Ale jeśli zależy Ci na pracy to trzeba się jakoś postarać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

A to jest urząd, że musi być konkurs?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[koralina3]

Napisane przez Mahdab

A to jest urząd, że musi być konkurs?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widocznie na zastępstwo tutaj nie trzeba. Bo panią przyjęto od razu na zastępstwo.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Zależy od urzędu, a dokładniej od przepisów na podstawie których się tam działa (np.zatrudnia ludzików).
Fajnie opisane ale aż za dużo, tu https://www.rp.pl/Urzednicy/30922996...-cywilnej.html
W skrócie (a Koralina chyba z samorządu) "Ustawa o pracownikach samorządowych w art. 12 ust. 2 pozwala – w razie konieczności zatrudnienia na stanowisku urzędniczym innego pracownika w zastępstwie – na rezygnację z przeprowadzenia konkursu (naboru). Natomiast ustawa o służbie cywilnej (dalej: usc) takich ułatwień nie przewiduje. Fakt, że i w takiej sytuacji musi być przeprowadzany otwarty i konkurencyjny nabór, potwierdza też art. 28 ust. 3 usc. Wskazuje on termin do składania dokumentów, określony w ogłoszeniu o naborze, m.in. w celu zastępstwa nieobecnego członka korpusu służby cywilnej."

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[koralina3]

Napisane przez andra

Zależy od urzędu, a dokładniej od przepisów na podstawie których się tam działa (np.zatrudnia ludzików).
Fajnie opisane ale aż za dużo, tu https://www.rp.pl/Urzednicy/30922996...-cywilnej.html
W skrócie (a Koralina chyba z samorządu) "Ustawa o pracownikach samorządowych w art. 12 ust. 2 pozwala – w razie konieczności zatrudnienia na stanowisku urzędniczym innego pracownika w zastępstwie – na rezygnację z przeprowadzenia konkursu (naboru). Natomiast ustawa o służbie cywilnej (dalej: usc) takich ułatwień nie przewiduje. Fakt, że i w takiej sytuacji musi być przeprowadzany otwarty i konkurencyjny nabór, potwierdza też art. 28 ust. 3 usc. Wskazuje on termin do składania dokumentów, określony w ogłoszeniu o naborze, m.in. w celu zastępstwa nieobecnego członka korpusu służby cywilnej."

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak jak piszesz , to jednostka samorządowa. Co nie zmienia faktu, że nowa pani po znajomości przyjęta.... Dziś dostała login, zakres obowiązków, zaraz pieczątkę, a ja siedzę jak taka głupia pinda . I sen się ziścił - już siedzę z boku, przy biurku bez kompa. Dobrze, że chociaż długopis i dziurkacz mam

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez koralina3

Tak jak piszesz , to jednostka samorządowa. Co nie zmienia faktu, że nowa pani po znajomości przyjęta.... Dziś dostała login, zakres obowiązków, zaraz pieczątkę, a ja siedzę jak taka głupia pinda . I sen się ziścił - już siedzę z boku, przy biurku bez kompa. Dobrze, że chociaż długopis i dziurkacz mam

Kurcze, Koralina
Może rozważna serio l4?

[Karla Electra]

Rozglądaj się za czymś innym. Ja wiem, że psy tam tyłkami szczekają i ciężko o pracę ale nie będą mieli skrupułów żeby cię zastąpić. Ten login i pieczątka tylko to potwierdzają.

[andra]

Trochę dziwne, to zadania chyba będziesz mieć inne?
Co do pierwszego, (żeby ktoś mnie źle nie zrozumiał - jestem przeciwnikiem promowania rodziny i znajomych, w tym bez kwalifikacji); jeśli nie ma naboru to SKĄDŚ muszą mieć telefon i człowieka. Skąd bez konkursu/ogłoszenia? Ano stąd że ktoś kogoś zna. U mnie kiedyś, na zastępstwo bez ogłoszenia to dzwoniło się po poprzednich naborach lub byłych stażystach, a potem to po kogokolwiek tylko aby chciał pracować.
Na to zjawisko nakłada się wspomniane tzw. zadoopie i mało miejsc pracy. Przy czym to jest wszędzie, ja w szumnej metropolii Katowice i tyłu ofertach spotykam to samo Może taki pech? ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MerryMeMary]

Kafkazmlekiem a relokacja nie wchodzi w grę, skoro tak słabo u Ciebie z pracą?
Do mnie się odezwali z wczorajszej rozmowy, jednak szukają kogoś bardziej dyspozycyjnego. Wysyłając CV, zaznaczyłam, że interesuje mnie jedynie 1/2 etatu

[Karla Electra]

Powracając do tematu zwracania się do innych w firmie - dzisiaj pewien przedstawiciel handlowy się na mnie obraził, bo zwracałam się do niego jako do Pana zamiast po imieniu. Kontaktowałam się z nim telefonicznie pierwszy raz w życiu więc ta forma wydawała mi się najodpowiedniejsza. Jeszcze mi wytknął, że przez 11 lat wszyscy z tej firmy zwracają się do niego TYLKO po imieniu.

[Mahdab]

Napisane przez Karla Electra

Powracając do tematu zwracania się do innych w firmie - dzisiaj pewien przedstawiciel handlowy się na mnie obraził, bo zwracałam się do niego jako do Pana zamiast po imieniu. Kontaktowałam się z nim telefonicznie pierwszy raz w życiu więc ta forma wydawała mi się najodpowiedniejsza. Jeszcze mi wytknął, że przez 11 lat wszyscy z tej firmy zwracają się do niego TYLKO po imieniu.

I skąd niby miałaś o tym wiedzieć?
Chociaż pewnie obraził się pisałaś żartem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

No nie wiem, głos w słuchawce był dość oburzony taką formą zwracania się do niego. Nawet nie chciało mi się tłumaczyć że jestem nowym pracownikiem, załatwiłam co musiałam bezosobowo.