Kompleks pochodzenia ze wsi

[GazowanaTrzaskowianka]

Dzień dobry. Zupełnie nie mogę pojąć jak można mieć przed Warszawą jakiekolwiek kompleksy. Jest to społeczeność najbardziej zbarbaryzowana w skali całej Polski i potomkini hodowców zwierząt nie może mieć żadnych kompleksów w stosunku do przeciętnego młodego Warszawiaka. Ostatnio młoda Warszawa dała prawdziwy popis swojej ignorancji i zdziczenia podczas tzw. Urban Party, gdzie wiwatowała na cześć barona komunistycznej propagandy Jerzego Urbana.Sądzę, że to jest doskonała próbka charakteru tej społeczności, a nie jednorazowy eksces. Można sobie zobaczyć w linku jak to wyglądało. https://www.youtube.com/watch?v=3HY5SKqgap0
Te uśmiechnięte i rozentuzjazmowane buzie warszawiaków na widok Urbana to naprawdę bezcenne doświadczenie, które jasno i klarownie daje do zrozumienia, że wszelakie parareformy edukacji niższej i wyższej niczego nie zmienią. Potrzeba nowych szkół, nowych uniwersytetów i nowych kadr. No cóż, ty wybierasz czy będziesz przejmować się jakąimś oszołomem wegańsko-warszawskim, popijającym humus gazowaną trzaskowianką.
No cóż ja idę sobie zjeść rosołek, po którym zjem pyszną rybkę. Póki jeszcze mogę, póki popieprzeni weganie nie będą nas za to wsadzać do więzień i zamykać w obozach koncentracyjnych. W imię dwóch procent co2 w skali całego świata oraz ich urojonych, schizofrenicznych ontologii. Zatem trzaskowianka w szklanicę i na zdrowie wszystkim warszawiakom, szczególnie tym ze wsi Wilanów!

[Mahdab]

Gazowana, za to Ty teraz dałaś piękny popis.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez Mahdab

Gazowana, za to Ty teraz dałaś piękny popis.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że tacy nie mają kompleksów. Nikt się w tym kraju nie wstydzi, że ma IQ na poziomie gotowanego ziemniaka. Za to autorka, która się wydaje całkiem normalna, kompleksy ma. Zaprawdę powiadam wam, wstydzą się otwierać usta nie ci, który powinni.

[Diameenttowwa]

Powiem Ci tak, ludzie to chamy! Nie opowiadaj im o niczym, jeżeli będą chcieli Cie wysmiac to to zrobią tak czy siak. Opowiadaj im ogólnie bez szczegółów. A z tą weganka nie wdawaj się w dyskusję bo jeszcze wszystkich nastawi przeciwko tobie. Ja w pracy obroniłam koleżankę przed takim facetem to potem wszystkich nastawił przeciwko mnie😂 w końcu doszło do kłótni i się odwalili. Ale Ty jesteś tam sama i będzie Ci ciężko jeżeli na tobie siadą. Oni nie zrozumieją twojego zycia😊 bo są zwykłymi bufonami z Warszawy.

[Ooshatka]

Napisane przez GazowanaTrzaskowianka

Ostatnio młoda Warszawa dała prawdziwy popis swojej ignorancji i zdziczenia podczas tzw. Urban Party, gdzie wiwatowała na cześć barona komunistycznej propagandy Jerzego Urbana.Sądzę, że to jest doskonała próbka charakteru tej społeczności, a nie jednorazowy eksces.

Nadal żałuję, że ominela mnie ta impreza. Taki opis sytuacji moze zaserwowac tylko ktos kto nie ma bladego pojęcia jak wyglada aktualna dzialalnosc Urbana i jak wcale nie probuje sie on wybielać ani odżegnywać od swojej przeszłości. Wręcz przeciwnie, Urban gęsto i ochoczo szydzi z samego siebie.

[zwyklylogin123]

Napisane przez kompleksowa22

Oczywiście,ze nie musze. Po prostu w pracy ludzie mowia o sobie, swojej rodzinie, czym się zajmują , otwierają się , a ja nie mowie. Wiem,ze nie musze , tylko sama hamuje się na pokrewne tematy niewypowiadajac. Na początku mni to nie przeszkadzalo, ale ludzie zaciesniaja wiezy a ja dalej unikam otwierania i buduje inny obraz siebie. W dodatku pewnie mysla,ze jestem z tego miasta obok, niby nic, ale czuje się nie w porządku ze sobą. Teraz się wstydzę tego,ze się wstydziłam i nie mowilam od pooczatku prawdy,ze to wieś. Ale nie chciałam pytan od tej weganki. Chora glowa. ..
Nie wiem czy jest sens sprostować to i jak. Czy dalej milczeć.

Wyolbrzymiasz problem, przy czym pewnie cokolwiek by Ci nie napisać to nie poskutkuje to wystarczająco. Napisałaś o nerwicy i fobii - pomyśl nad psychoterapią, był tu super post o tym jak znaleźć dobrego terapeutę. Bardzo dużo ludzi z tego korzysta i nie jest to żaden wstyd.
Piszesz że ludzie mówią o sobie, o swojej rodzinie, o tym czym się zajmują i otwierają się. Nie, nie otwierają się. Mówią to co chcą powiedzieć i tyle ile chcą powiedzieć, bo tak jest w powierzchownych relacjach. A z kolei ludzie bardziej egocentryczni mówią wiele rzeczy, bo lubią być w centrum uwagi i czasem naprawdę mało ich interesuje co ktoś inny ma do powiedzenia. Czekają w kolejce do mówienia. Rozumiem co czujesz i wiem co masz na myśli, ale sądzę, że ta Twoja koleżanka (czy może po prostu znajoma z pracy) pi razy oko pamięta co jej mówiłaś dwa tygodnie temu, o ile w ogóle. Naucz się jakiegoś small- talku. W pracy nie ma chyba aż tyle czasu na długie rozmowy, a poza pracą nie musisz utrzymywać żadnego kontaktu z ludźmi w towarzystwie których czujesz się źle, nieswojo, nienaturalnie i których reakcji na swoje wypowiedzi się obawiasz.To wręcz szkodliwe dla zdrowia psychicznego. Jakieś wyjścia pracownicze na których być trzeba, albo przynajmniej wypada pewnie nie zdarzają się aż tak często. Może intuicyjnie wyczujesz w czyim towarzystwie czujesz się ok i z takimi osobami zacieśnisz relacje, wtedy problem jak dużo o sobie mówić zniknie - chyba że ma dużo głębsze podłoże, ale z tym nie poradzisz sobie sama.
A wieś jest super.

[Mija62]

Ja bym sobie marzyła, żeby ze Szczecina do Płocka bylo nieco bliżej, bo w okolicy Płocka mam rodzinę, która mieszka na wsi. Z chęcią bym ich częściej odwiedzała, takie 2 tygodnie wajacji w Leszczynie, czy Bielsku <3