Mamy Grudniowe 2019 ❤ -część 4.

[black___raven]

Napisane przez Mylukier

Też już od jakiegoś czasu nie śpię. Dzisiaj mamy wizytę i 2 rocznicę zaręczyn . Po badaniu idziemy na kolację do restauracji w której wyprawimy obiad ślubny .
Uważacie że szkola rodzenia coś Wam dała?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak. Na pewno uspokoiła w wielu kwestiach, na pewno przekazana została "pewna" i usystematyzowana wiedza, bo wiadomo, że w internetach to się można czasem naczytać takich bzdur, że głowa mała. Na dodatek u nas mam wrażenie, że po zajęciach pan mąż jakoś trochę wyczilował, bo wcześniej był raczej z tych przerażonych

Na pewno na duży, duży plus wizyta na oddziale plus dodatkowe spotkanie z położną tam pracującą. Pielęgnacja noworodzia, bo tu byłam (jestem...? ) zielona jako ta trawka na wiosnę. Spotkanie z ratownikiem i pierwsza pomoc. Ogarnięcie spraw formalnych, szczepień, karmienia.

Tak naprawdę jedyne zajęcia, na których miałam poczucie straconego czasu to było... chustonoszenie (!), ale to pewnie dlatego, że mi nie podeszła pani instruktorka, być może dlatego, że byłam też wcześniej na spotkaniu z inną doradczynią i tamta jednak dużo bardziej do mnie przemawia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

Napisane przez Alicjazkrainyczaroww

U każdego szkoła rodzenia jak widać wygląda inaczej. U mnie np. poruszając temat karmienia dziecka dowiedziałam się, że są różne opcje, albo karmienie piersią, albo pierś i mm, albo samo mm. Zaleciła jedynie przy mm, żeby dziecku podawać najlepiej to, które dostawało w szpitalu i tyle Jedynie zajęcia z kąpania dziecka były fajne.

Wybieram się dzisiaj do Ikei i oczywiście nie wpisałam na listę tego czego potrzebuje i teraz nie umiem sobie przypomnieć Na pewno organizery do komody, bo jednak bez jest mało wygodnie. Może coś podpowiecie, co same kupilyscie i się przyda przy dziecku?

Wysłane z mojego F8331 przy użyciu Tapatalka

U nas z Ikei: organizery do szuflad, wanienka, prześcieradła, pluszowa panda I woreczki strunowe, mnóstwo woreczków!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Alicjazkrainyczaroww]

Napisane przez black___raven

Tak. Na pewno uspokoiła w wielu kwestiach, na pewno przekazana została "pewna" i usystematyzowana wiedza, bo wiadomo, że w internetach to się można czasem naczytać takich bzdur, że głowa mała. Na dodatek u nas mam wrażenie, że po zajęciach pan mąż jakoś trochę wyczilował, bo wcześniej był raczej z tych przerażonych

Na pewno na duży, duży plus wizyta na oddziale plus dodatkowe spotkanie z położną tam pracującą. Pielęgnacja noworodzia, bo tu byłam (jestem...? ) zielona jako ta trawka na wiosnę. Spotkanie z ratownikiem i pierwsza pomoc. Ogarnięcie spraw formalnych, szczepień, karmienia.

Tak naprawdę jedyne zajęcia, na których miałam poczucie straconego czasu to było... chustonoszenie (!), ale to pewnie dlatego, że mi nie podeszła pani instruktorka, być może dlatego, że byłam też wcześniej na spotkaniu z inną doradczynią i tamta jednak dużo bardziej do mnie przemawia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

U nas z Ikei: organizery do szuflad, wanienka, prześcieradła, pluszowa panda I woreczki strunowe, mnóstwo woreczków!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O właśnie! Woreczki

Wysłane z mojego F8331 przy użyciu Tapatalka

[arya09]

Dzień dobry,

Przez wczorajsze spanie do 9.30 nie mogliśmy wieczorem usunąć
Mąż finalnie zaspał trochę do pracy

Napisane przez Mylukier

Ja wizytuje jutro

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Mylukier

Też już od jakiegoś czasu nie śpię. Dzisiaj mamy wizytę i 2 rocznicę zaręczyn . Po badaniu idziemy na kolację do restauracji w której wyprawimy obiad ślubny .
Uważacie że szkola rodzenia coś Wam dała?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam mieszane uczucia, bo dużo rzeczy pozapominałam. To chyba wina kalafiora ogólnie przydały się zajęcia z tego jak wyglada poród, kiedy jechać do szpitala, jak oddychać, jakie pozycje są możliwe. Najbardziej mi się podobały zajęcia o karmieniu piersią. U mnie za mało było praktycznych zajęć z przebierania i kąpania

Napisane przez mychamycha

Ja też gin ma mi podać jutro szacowaną wagę dziecia.

Wysłane z mojego EML-L29 przy użyciu Tapatalka

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[raficzyca]

Napisane przez PatiPee

Rafi co u Ciebie? Odezwij sie do nas jesli czytasz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czytam Was regularnie, i tu i na fb U mnie bez większych zmian, cały czas żyję w jakimś takim zawieszeniu, chociaż historia Purple zmobilizowała mnie, żeby wreszcie ogarnąć wyprawkę. Kliknęłam wszystko, łącznie z wózkiem , chłop pomalował mieszkanie i nawet łóżeczko jest skręcone. Zostały tylko ciuchy, bo tych nie mam za dużo.
Czuję mega spadek formy, brzuch mi strasznie twardnieje od dwóch dni, młody też mniej kopie a bardziej się wypycha. Byłam na usg u tego gościa od prenatalnych, mówi że dziecko zdrowe, ale szczuplejsze- jesteśmy ok 17 centyla, więc daj Boże, żeby dalej tak przybierał, no ale wiadomo, że może być różnie.
Największa chu*** z lekarzem, bo ten mój jak Wam mówiłam wyjechał i wyznaczył zastępcę, do którego najbliższy wolny termin jest 28 listopada. I dupa, nie wiem co mam teraz zrobić, bo ciężko znaleźć kogoś na samą końcówkę.

[nillka88]

Tez wlasnie nie byłam na szkole rodzenia i boję się trochę o to oddychanie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Smarfetka]

Dzień dobry!

Był długi weekend i go nie ma, chociaż dla nas to żadna różnica

Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty! Ja mam za tydzien 18.11, tylko jutro muszę iść na badania krwi.

Kupiłam za małe woreczki strunowe w ikea i ubranka mi się nie mieszczą ;( może spakować je w coś innego, jak myślicie?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 10:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez arya09

Dzień dobry,

Przez wczorajsze spanie do 9.30 nie mogliśmy wieczorem usunąć
Mąż finalnie zaspał trochę do pracy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Mój tez dziś zaspał, ale my cały weekend dużo odpoczywaliśmy w łóżku



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ja_kasi]

Dzień dobry
Wczoraj za nic nie mogłam usnąć, a rano trzeba było wstać na pobranie krwi. Teraz bym się najlepiej położyła spać ale musomy jeszczw z mężem jechać zamówić okna

Napisane przez black___raven

Tak. Na pewno uspokoiła w wielu kwestiach, na pewno przekazana została "pewna" i usystematyzowana wiedza, bo wiadomo, że w internetach to się można czasem naczytać takich bzdur, że głowa mała. Na dodatek u nas mam wrażenie, że po zajęciach pan mąż jakoś trochę wyczilował, bo wcześniej był raczej z tych przerażonych

Na pewno na duży, duży plus wizyta na oddziale plus dodatkowe spotkanie z położną tam pracującą. Pielęgnacja noworodzia, bo tu byłam (jestem...? ) zielona jako ta trawka na wiosnę. Spotkanie z ratownikiem i pierwsza pomoc. Ogarnięcie spraw formalnych, szczepień, karmienia.

Tak naprawdę jedyne zajęcia, na których miałam poczucie straconego czasu to było... chustonoszenie (!), ale to pewnie dlatego, że mi nie podeszła pani instruktorka, być może dlatego, że byłam też wcześniej na spotkaniu z inną doradczynią i tamta jednak dużo bardziej do mnie przemawia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:52 ---------- Poprzedni post napisano o 07:49 ----------

U nas z Ikei: organizery do szuflad, wanienka, prześcieradła, pluszowa panda I woreczki strunowe, mnóstwo woreczków!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja chodziłam na zajęcia które prowadziła moja położna środowiskowa. Niestety nie ma u nas porodówki więc nie było oglądania oddziału czego bardzo żałuję. Najwięcej chyba wynisłam z części o fazach porodu, karmieniu piersią i o połogu. Pielęgnacja była tylko po łepkach omówiona i niewiele z niej wyniosłam. Czuję się w tym temacie zielona jak przedtem. Bardzo fajne było też spotkanie z pielęgniarką od szczepień z naszej przychodni.

Napisane przez nillka88

Tez wlasnie nie byłam na szkole rodzenia i boję się trochę o to oddychanie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja po zajęciach nadal nie wiem jak dobrze oddychać, nie było to niestety dobrze przedstawione dużo zależy od prowadzącego. Ogólnie cieszę się, że nie płaciłam za te zajęcia bo bym pewnie trochę żałowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[voice_of_silence]

Ja byłam tylko na jednych zajęciach z oddychania, bo przegapiłam Ale od przyszłego tygodnia można chodzić do oporu, dopóki się nie urodzi, przewidzianych jest chyba 4 czy 5 spotkań, więc liczę na to że nadrobię.

Ja jestem zadowolona właśnie pod kątek usystematyzowania wiedzy. Doceniam to, że można było spotkać się z doświadczoną w tym temacie osobą, która niejedno już widziała, i zadawać jej durne pytania Fajnie było też zobaczyć inne mamy i innych tatusiów w akcji.

[Alicjazkrainyczaroww]

Napisane przez ja_kasi

Dzień dobry
Wczoraj za nic nie mogłam usnąć, a rano trzeba było wstać na pobranie krwi. Teraz bym się najlepiej położyła spać ale musomy jeszczw z mężem jechać zamówić okna Ja chodziłam na zajęcia które prowadziła moja położna środowiskowa. Niestety nie ma u nas porodówki więc nie było oglądania oddziału czego bardzo żałuję. Najwięcej chyba wynisłam z części o fazach porodu, karmieniu piersią i o połogu. Pielęgnacja była tylko po łepkach omówiona i niewiele z niej wyniosłam. Czuję się w tym temacie zielona jak przedtem. Bardzo fajne było też spotkanie z pielęgniarką od szczepień z naszej przychodni.Ja po zajęciach nadal nie wiem jak dobrze oddychać, nie było to niestety dobrze przedstawione dużo zależy od prowadzącego. Ogólnie cieszę się, że nie płaciłam za te zajęcia bo bym pewnie trochę żałowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie nie było zajęć z oddychania.. Może u mnie zajęcia wygladalyby inaczej, gdybym za nie zapłaciła, ale również się cieszę, że były za darmo. Natomiast bardzo podobał mi się dzień otwarty w moim szpitalu. Położna oprowadzila nas po oddziale, porodowce, wszystko wytłumaczyla. Dzięki temu troszkę mniej się boję porodu, ale tylko troszkę

Wysłane z mojego F8331 przy użyciu Tapatalka

[sevenofnine]

A ja nie poszłam na nic, bo we wszystkich programach szkół rodzenia najwięcej czasu zajmują kp i sn, czyli dwie rzeczy, które raczej mnie ominą. Ogarnę położną środowiskową odnośnie pielęgnacji -- albo nie ogarnę, bo dzwonię do niej już od miesiąca i nie mogę wybrać numeru xD

Wysłane z mojego Mi A2 przy użyciu Tapatalka

[PatiPee]

Napisane przez raficzyca

Czytam Was regularnie, i tu i na fb U mnie bez większych zmian, cały czas żyję w jakimś takim zawieszeniu, chociaż historia Purple zmobilizowała mnie, żeby wreszcie ogarnąć wyprawkę. Kliknęłam wszystko, łącznie z wózkiem , chłop pomalował mieszkanie i nawet łóżeczko jest skręcone. Zostały tylko ciuchy, bo tych nie mam za dużo.
Czuję mega spadek formy, brzuch mi strasznie twardnieje od dwóch dni, młody też mniej kopie a bardziej się wypycha. Byłam na usg u tego gościa od prenatalnych, mówi że dziecko zdrowe, ale szczuplejsze- jesteśmy ok 17 centyla, więc daj Boże, żeby dalej tak przybierał, no ale wiadomo, że może być różnie.
Największa chu*** z lekarzem, bo ten mój jak Wam mówiłam wyjechał i wyznaczył zastępcę, do którego najbliższy wolny termin jest 28 listopada. I dupa, nie wiem co mam teraz zrobić, bo ciężko znaleźć kogoś na samą końcówkę.

No kochana widzisz bedzie wszystko dobrze a Synuś szybko nadgoni wspomnisz moje slowa. Najwazniejsze, ze masz dobre przeplywy. Tylu specjalistow juz powiedziało,ze nie ma stresu wiec musisz w to uwierzyc a zobacz jak malutko wam zostalo do końca.
Ile wizyt zostalo do terminu? 2? Bo po TP to juz i tak wizyty w szpitalu z tego co kojarze na KTG ? To moze pojdziesz do tego goscia i do prenatalnych te 2 razy jak juz u niego bylas? Choc podjerzewam ze to chyba droga impreza? Jaki wozek kupiliscie? Odzywaj sie częściej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[raficzyca]

Napisane przez PatiPee

Ile wizyt zostalo do terminu? 2? Bo po TP to juz i tak wizyty w szpitalu z tego co kojarze na KTG ? To moze pojdziesz do tego goscia i do prenatalnych te 2 razy jak juz u niego bylas? Choc podjerzewam ze to chyba droga impreza? Jaki wozek kupiliscie? Odzywaj sie częściej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niestety ten gościu od prenatalnych nie chce oglądać podwozia ani badać na fotelu i robi tylko usg. Jestem u niego umówiona na przyszły piątek, no ale i w tym tygodniu pod koniec ktoś powinien mi sprawdzić przepływy i zapis ktg (bo mam robić 1/tydzień począwszy od 37+0), a tutaj zaczynają się schody i chętnych brak. Wózek wzięliśmy Joolz day 2, była promka i przecenili go o o ponad 1600 pln plus torba gratis

[PatiPee]

Rafi ale na usg tez przeplywy sprawdza. Mi zawsze przeplywy, wagę dziecka plus serduszko i to wszystko na Usg. Podwozie mialam 2 razy badane , w 8 tyg i później jakos

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[arya09]

Napisane przez raficzyca

Niestety ten gościu od prenatalnych nie chce oglądać podwozia ani badać na fotelu i robi tylko usg. Jestem u niego umówiona na przyszły piątek, no ale i w tym tygodniu pod koniec ktoś powinien mi sprawdzić przepływy i zapis ktg (bo mam robić 1/tydzień począwszy od 37+0), a tutaj zaczynają się schody i chętnych brak. Wózek wzięliśmy Joolz day 2, była promka i przecenili go o o ponad 1600 pln plus torba gratis

A w szpitalu u Ciebie nie robią jakby lekarz dał skierowanie na KTG przed ptp ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[raficzyca]

Napisane przez PatiPee

Rafi ale na usg tez przeplywy sprawdza. Mi zawsze przeplywy, wagę dziecka plus serduszko i to wszystko na Usg. Podwozie mialam 2 razy badane , w 8 tyg i później jakos

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, tak, ale do niego idę dopiero za dwa tygodnie (bo na ten tydzień nie ma terminów), więc na ten tydzień muszę znaleźć i tak kogoś, kto zrobi szybkie usg z przepływami+zerknie na ktg+ profilaktycznie zerknie na podwozie żebym wiedziała, czy coś tam się szykuje czy nie. Prowadzący kazał się stawiać na takie wizyty 1 raz w tygodniu, tylko kurde nie pomyślał, że nie ma do kogo. Napisałam mu smsa, może coś wymyśli. No i idę jutro na wizytę kwalifikacyjną do porodu w prywatnym szpitalu- cały czas byłam nastawiona na poród w taśmociągu tam gdzie Seven, ale ten od prenatalnych powiedział, że jestem głupia że chce tam rodzić skoro ciąża nie jest patologiczna i żebym lepiej rodziła w tym prywatnym. Nie wiem na ile to dobra decyzja i czy wogóle mnie po tym epizodzie z hipo zakwalifikują, zobaczymy jutro. Jeżeli nie to będziemy Wam z Seven wysyłać wspólne fotografie z tamtego szpitala-molocha.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Napisane przez arya09

A w szpitalu u Ciebie nie robią jakby lekarz dał skierowanie na KTG przed ptp ?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Może i robią, ale nie dał mi skierowania, bo -cytuję- wszędzie Pani zrobią prywatnie bez problemu, a i tak musi się Pani jakiemuś lekarzowi pokazać. No i kurde jednak problem jest, ale akurat tutaj zakładam, że jakoś to będzie.

[misiaq002]

Ja się właśnie zbieram na miasto, planuje ogarnąć lampkę do pokoju dla bobasa i podjechać do pepco bo wzięło mnie na świąteczne dekoracje Ile mi się uda załatwić to się okaże jak długo ten mój zryw energii potrwa

Ja ze SR jestem niezadowolona. Chodziłam na NFZ i dzięki Bogu bo bym się zastrzeliła gdybym za to zapłaciła. Pod koniec jak już mi się poukładało w glowie, miałam większą wiedzę chociażby o pielęgnacji dopiero zaczęłam zauważać jakie ta położna głupoty opowiada. Nie było u nas ćwiczeń z oddychania ani nic takiego. Generalnie gadała farmazony przez 12 tyg. Nie polecam, nic stamtąd nie wyniosłam


Wstąpiła we mnie jakaś super energia bo wczoraj postanowiliśmy jednak zrobić małej pokój. Co prawda nie będzie tam narazie spać to pewne ale ta wizja mnie jakoś tak cieszy.. Narazie mamy dostawkę i wszystko w sypialni ale zamierzam w tym pokoiku wstawić jej komodę i już docelowe łóżeczko. Na początek pewnie tylko drzemki tam ale jak już będzie większa to może uda się ją tam przenieść. Fajnie bo mamy tam małe łóżko, więc będę mogła z nią spać a i tż skorzysta na przespanych nocach. No jakoś tak wiecie.. Niby głupota ale cieszę się na zmiany Do tej pory nie brałam tego pod uwagę bo stoi tam komputer stacjonarny i całe oprzyrządowanie do gier mojego męża. Ale podjął męska decyzję, że wynosi wszystko i zwolni jej ten pokój. A też tych rzeczy dziecięcych mamy coraz więcej, więc w sumie fajnie, że będę miała gdzie to ulokować

Też wizytuję 18 i o mało jajka już nie zniosę. Mój doktorek z niczym się nie spieszy i dopiero wyznaczy mi na tej wizycie usg. Znając jego to pewnie dopiero w grudniu. A ja mam ciągle stresa czy to dzieciątko napewno jest zdrowe i czy wszystko ok. Plus muszę dorobić drugi wynik grupy krwi i najgorsze, że będę musiała go jeszcze osobiście odebrać więc suuuuuuper Jutro chyba się zbiorę, przy okazji mocz i morfo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PatiPee]

Ja nie chodzilam na SR, poloznej po porodzie tez nie będę miała w domu. Damy radę , juz mam szlaki przetarte. Ale musze przyznac ze w 1 ciąży mega dużo pomogła mi polozna. Pokazała jak kąpać, ubierac , nosic.
Powiem wam, ze chcialabym zeby byl juz grudzien, serio. Od wczoraj oglądam zdjecia jak Leo byl noworodkiem i ciągle rycze ze wzruszenia
Podczytywalam watki poboczne i strasznie tam maja smutno jakos, ja kojarzę te pierwdze tygodnie jako wyrzut milosci i szczescia. Jak juz doszlam do siebie po anemii i ciężkim dosc połogu bylo mega mam nadzieję ze tym razem tez tak będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ann555]

Cześć Dziewczyny, tak sobie myślę o tym znieczuleniu zewnątrzoponowym. Jakie Wy macie nastawienie? Ze znieczuleniem chcecie rodzic, czy bez?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ola0731]

Napisane przez PatiPee

Ja nie chodzilam na SR, poloznej po porodzie tez nie będę miała w domu. Damy radę , juz mam szlaki przetarte. Ale musze przyznac ze w 1 ciąży mega dużo pomogła mi polozna. Pokazała jak kąpać, ubierac , nosic.
Powiem wam, ze chcialabym zeby byl juz grudzien, serio. Od wczoraj oglądam zdjecia jak Leo byl noworodkiem i ciągle rycze ze wzruszenia
Podczytywalam watki poboczne i strasznie tam maja smutno jakos, ja kojarzę te pierwdze tygodnie jako wyrzut milosci i szczescia. Jak juz doszlam do siebie po anemii i ciężkim dosc połogu bylo mega mam nadzieję ze tym razem tez tak będzie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No właśnie ja tez czytałam te poboczne wątki i doszłam do tego samego wniosku co Ty, ze tam jakoś smutno. Może to też kwestia charakterów osób które tam się udzielają, no nie wiem

Ja ogarnęłam w końcu balkon zostało umyć tylko płytki i okno. Ale muszę chwilę oddechu złapać żeby nie przesadzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PatiPee]

Napisane przez Ann555

Cześć Dziewczyny, tak sobie myślę o tym znieczuleniu zewnątrzoponowym. Jakie Wy macie nastawienie? Ze znieczuleniem chcecie rodzic, czy bez?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja rodzilam z ZZO i teraz też będę chciala o ile w ogóle będę mogła przez tą moją rwę 🤦☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[voice_of_silence]

Wątki poboczne? Chodzi wam o wątki listopadowo-październikowe? Chyba nie rozumiem.

[milawo]

Ja bym chciala zzo ale nie wiem czy moje plytki mi pozwola.
U nas bedzie wesolo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PatiPee]

Na listopadowe wcale nie zaglądam od dawna wiec tam nie czytam nic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ja_kasi]

Napisane przez raficzyca

Tak, tak, ale do niego idę dopiero za dwa tygodnie (bo na ten tydzień nie ma terminów), więc na ten tydzień muszę znaleźć i tak kogoś, kto zrobi szybkie usg z przepływami+zerknie na ktg+ profilaktycznie zerknie na podwozie żebym wiedziała, czy coś tam się szykuje czy nie. Prowadzący kazał się stawiać na takie wizyty 1 raz w tygodniu, tylko kurde nie pomyślał, że nie ma do kogo. Napisałam mu smsa, może coś wymyśli. No i idę jutro na wizytę kwalifikacyjną do porodu w prywatnym szpitalu- cały czas byłam nastawiona na poród w taśmociągu tam gdzie Seven, ale ten od prenatalnych powiedział, że jestem głupia że chce tam rodzić skoro ciąża nie jest patologiczna i żebym lepiej rodziła w tym prywatnym. Nie wiem na ile to dobra decyzja i czy wogóle mnie po tym epizodzie z hipo zakwalifikują, zobaczymy jutro. Jeżeli nie to będziemy Wam z Seven wysyłać wspólne fotografie z tamtego szpitala-molocha.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------


Może i robią, ale nie dał mi skierowania, bo -cytuję- wszędzie Pani zrobią prywatnie bez problemu, a i tak musi się Pani jakiemuś lekarzowi pokazać. No i kurde jednak problem jest, ale akurat tutaj zakładam, że jakoś to będzie.

Ja dostałam skierowanie na ktg w szpitalu co tydzień od prowadzącego więc robią bez problemu i zawsze tam lekarz wynik ogląda. W tym tygodniu średnio mi się chce jechać bo mam ponad 50 km ale dowiedziałam się żw u nas w miasteczku w poradni ginekologiczno-położniczej dwa razy w tygodniu położna robi ktg, płatne 25 zł jak się nie jest pacjentem poradni, więc pojadę w czwartek zobaczyć czy faktycznie zrobi.

Napisane przez misiaq002

Ja się właśnie zbieram na miasto, planuje ogarnąć lampkę do pokoju dla bobasa i podjechać do pepco bo wzięło mnie na świąteczne dekoracje Ile mi się uda załatwić to się okaże jak długo ten mój zryw energii potrwa

Ja ze SR jestem niezadowolona. Chodziłam na NFZ i dzięki Bogu bo bym się zastrzeliła gdybym za to zapłaciła. Pod koniec jak już mi się poukładało w glowie, miałam większą wiedzę chociażby o pielęgnacji dopiero zaczęłam zauważać jakie ta położna głupoty opowiada. Nie było u nas ćwiczeń z oddychania ani nic takiego. Generalnie gadała farmazony przez 12 tyg. Nie polecam, nic stamtąd nie wyniosłam


Wstąpiła we mnie jakaś super energia bo wczoraj postanowiliśmy jednak zrobić małej pokój. Co prawda nie będzie tam narazie spać to pewne ale ta wizja mnie jakoś tak cieszy.. Narazie mamy dostawkę i wszystko w sypialni ale zamierzam w tym pokoiku wstawić jej komodę i już docelowe łóżeczko. Na początek pewnie tylko drzemki tam ale jak już będzie większa to może uda się ją tam przenieść. Fajnie bo mamy tam małe łóżko, więc będę mogła z nią spać a i tż skorzysta na przespanych nocach. No jakoś tak wiecie.. Niby głupota ale cieszę się na zmiany Do tej pory nie brałam tego pod uwagę bo stoi tam komputer stacjonarny i całe oprzyrządowanie do gier mojego męża. Ale podjął męska decyzję, że wynosi wszystko i zwolni jej ten pokój. A też tych rzeczy dziecięcych mamy coraz więcej, więc w sumie fajnie, że będę miała gdzie to ulokować

Też wizytuję 18 i o mało jajka już nie zniosę. Mój doktorek z niczym się nie spieszy i dopiero wyznaczy mi na tej wizycie usg. Znając jego to pewnie dopiero w grudniu. A ja mam ciągle stresa czy to dzieciątko napewno jest zdrowe i czy wszystko ok. Plus muszę dorobić drugi wynik grupy krwi i najgorsze, że będę musiała go jeszcze osobiście odebrać więc suuuuuuper Jutro chyba się zbiorę, przy okazji mocz i morfo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój mąż musi się też wynieść właśnie z komputerem z sypialni żeby się zmieściło łóżeczko ale jakoś mu się nie śpieszy narazie muszę go popędzić bo on myśli, że jeszcze tyyyle czasu jest

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PatiPee]

Mialam juz dzis zaprowadzic Leo do przedszkola ale rano dalej brzydki kaszel wiec siedzimy w domu. Pozwalam mu na wiecej, bo mi go zal, ze sie biedaczek tak nudzi. Ja tez nie mam sily sie z nim bawic, jestem wypalona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lava_cake]

Witajcie, podczytuję cały czas, ale się nie udzielam, bo są pewne sprawy, w kórych nawet najbardziej doświadczone mamy nie podpowiedzą.

W kazdym razie niestety u mnie coraz bardziej nerwowo. Dostałam od okulisty diagnozę na zasadzie 50/50, ja tak to widzę. Najlepsze jest to, że poszłam tam dla spokoju, żeby mieć na piśmie, że mogę bez obaw rodzić sn. A tu niespodzianka, bo dostałam diagnoze 50/50, ja tak to widzę. Mam w prawym oku -8 i bardzo cienką sietkówkę, bez zmian zwyrodnieniowych (tak powiedziała okulistka). Ale ta siatkówka może się odwarstwić niestety. Napisała mi, że moge rodzić sn, ale w gdyby akcja się przedłużała, to należy robić cc. Tak zaczęłam sobie myśleć, co jak lekarz przeoczy ten moment, kiedy trzeba robić cc. Co ja zrobię jak odklei mi się siatkówka? Jutro idę do mojej lekarki prowadzącej z tym, ale nie wiem jakie będzie jej nastawienie. Mam teraz taki stresz, że chciałabym mieć cc na papierze i nara. Zastanawiam się, czy nie iść do jakiegoś innego okulisty po drugą poradę.

[arya09]

Napisane przez lava_cake

Witajcie, podczytuję cały czas, ale się nie udzielam, bo są pewne sprawy, w kórych nawet najbardziej doświadczone mamy nie podpowiedzą.



W kazdym razie niestety u mnie coraz bardziej nerwowo. Dostałam od okulisty diagnozę na zasadzie 50/50, ja tak to widzę. Najlepsze jest to, że poszłam tam dla spokoju, żeby mieć na piśmie, że mogę bez obaw rodzić sn. A tu niespodzianka, bo dostałam diagnoze 50/50, ja tak to widzę. Mam w prawym oku -8 i bardzo cienką sietkówkę, bez zmian zwyrodnieniowych (tak powiedziała okulistka). Ale ta siatkówka może się odwarstwić niestety. Napisała mi, że moge rodzić sn, ale w gdyby akcja się przedłużała, to należy robić cc. Tak zaczęłam sobie myśleć, co jak lekarz przeoczy ten moment, kiedy trzeba robić cc. Co ja zrobię jak odklei mi się siatkówka? Jutro idę do mojej lekarki prowadzącej z tym, ale nie wiem jakie będzie jej nastawienie. Mam teraz taki stresz, że chciałabym mieć cc na papierze i nara. Zastanawiam się, czy nie iść do jakiegoś innego okulisty po drugą poradę.

Wzięłabym chyba zaświadczenie o CC. Ja co prawda po laserze mam opinie, że mogę rodzic SN ale też się boje a jak Ty masz niezabezpieczoną tą siatkówkę to jak się odklei to nic już chyba nie zrobią potem. Jak jest laser przed porodem to on ponoć zabezpiecza, że jakby się odkleiła mimo tego w trakcie to po porodzie można ją przykleić.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[lava_cake]

Napisane przez arya09

Wzięłabym chyba zaświadczenie o CC. Ja co prawda po laserze mam opinie, że mogę rodzic SN ale też się boje a jak Ty masz niezabezpieczoną tą siatkówkę to jak się odklei to nic już chyba nie zrobią potem. Jak jest laser przed porodem to on ponoć zabezpiecza, że jakby się odkleiła mimo tego w trakcie to po porodzie można ją przykleić.

Tylko muszę poszukać takiego lekarza, a czasu coraz mniej. Na ten laser też juz za późno. Masakra jakaś

[PatiPee]

Lava tez bym sie starala o CC. Walcz kobieto, Twoj spokoj i zdrowie najważniejsze dla tego maluszka



Dziewczyny ja wiem , ze jestem monotematyczna ale tak przeżywam, że hej.
Znow Kokon 🤦☠♀️
Kolezanka za 2tyg w weekend wraca z Polski z urlopu i moze mi wziac wiec mam 79zl kosztow przesylki z bańki. I zaczęłam z tego wszystkiego analizowac i myslec o innych wzorach. Wezcie mi doradzcie.
No kuzwa chyba kolor wozka krocej wybieralam niz ten kokon.
🤦☠♀️🤣🤣
Jeszcze ta zielen i ta niebieskość mnie ciągnie no to który? Kurde ta zieleń to nowosc jakas i jak będę chciala sprzedać to zawsze chodliwszy wzor chyba co..Screenshot_20191112-125129_Google.jpgScreenshot_20191112-125124_Google.jpgScreenshot_20191112-125144_Chrome.jpgScreenshot_20191112-125029_Google.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[black___raven]

Napisane przez Ann555

Cześć Dziewczyny, tak sobie myślę o tym znieczuleniu zewnątrzoponowym. Jakie Wy macie nastawienie? Ze znieczuleniem chcecie rodzic, czy bez?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mamy nastawienie, że jeśli sn to chciałybyśmy, ale nic z tego, bo u nas w szpitalu nie ma

Napisane przez lava_cake

Witajcie, podczytuję cały czas, ale się nie udzielam, bo są pewne sprawy, w kórych nawet najbardziej doświadczone mamy nie podpowiedzą.

W kazdym razie niestety u mnie coraz bardziej nerwowo. Dostałam od okulisty diagnozę na zasadzie 50/50, ja tak to widzę. Najlepsze jest to, że poszłam tam dla spokoju, żeby mieć na piśmie, że mogę bez obaw rodzić sn. A tu niespodzianka, bo dostałam diagnoze 50/50, ja tak to widzę. Mam w prawym oku -8 i bardzo cienką sietkówkę, bez zmian zwyrodnieniowych (tak powiedziała okulistka). Ale ta siatkówka może się odwarstwić niestety. Napisała mi, że moge rodzić sn, ale w gdyby akcja się przedłużała, to należy robić cc. Tak zaczęłam sobie myśleć, co jak lekarz przeoczy ten moment, kiedy trzeba robić cc. Co ja zrobię jak odklei mi się siatkówka? Jutro idę do mojej lekarki prowadzącej z tym, ale nie wiem jakie będzie jej nastawienie. Mam teraz taki stresz, że chciałabym mieć cc na papierze i nara. Zastanawiam się, czy nie iść do jakiegoś innego okulisty po drugą poradę.

Ja bym brała papier na CC. Wiesz, może być wszystko dobrze, ale co, jeśli cokolwiek pójdzie nie tak i będziesz miała problemy ze wzrokiem a na stanie noworodzia? Oczywiście tfu tfu życzę Ci, żeby wszystko poszło OK, ale ze wzrokiem nie ma żartów. Na laser chyba już za późno tam czy siak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz