"Oryginalne" imiona i dziecięce krzywdy, vol. 3

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez smieszka250

Mam takie samo zdanie.
I do kompletu dorzuciłabym Aleksandrę - piękne imię, ale wszyscy na co dzień używają Ola, które jest kompletnie od czapy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ola bardziej mi się podoba, niż Aleksandra.
Tzn Aleksandra w ogóle mi się nie podoba.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mimiko]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87367693]Współpracuje z jedna Jadwigą, która zdrabniania jest do Jagody


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


No tak, ale Jagoda to zupełnie inne imię Mam kuzynkę Paulinę, na którą matka często mówiła Gosia. Rozwalało mnie to już w dzieciństwie, bo jaka Gosia nagle.

Napisane przez Silloe

Ja właśnie słyszę wokół siebie drugą wersję

Serio? Do dorosłych kobiet ludzie zwracają się Kasiu czy Joasiu? Mnie to tak protekcjonalnie brzmi. Taki stereotypowy szef do swojej sekretarki: "pani Kasiu dwie kawy poproszę". Okropność.

[inezina]

Ja jestem bliska gryzienia gdy ktoś do mnie mówi Aniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez inezina

Ja jestem bliska gryzienia gdy ktoś do mnie mówi Aniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jak lubisz ?

Ja nie lubie Anka

Na mnie mowia Ania, Aniu, Anulcia, Aneczko, Anulciu, Andzia i kazdy czlowiek ma swoje zdrobnien przypisane

No i oficjalnie np. w bankach pani Anno, ech nie przepadam

[khloe]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87367766]Ja bardzo lubię Krzysztofa. Wszystkie znane mi Krzyśki to fajni faceci. Chyba żadne inne imię męskie mi się tak dobrze nie kojarzy.[/QUOTE]Ja z Krzysztofem to mam odwrotnie- nie spotkałam w życiu żadnego normalnego Krzysztofa. Co jeden, to głupszy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Ja "swoich" Krzyśkow mam spoko, ale imie mi sie nigdy nie podobalo

---------- Dopisano o 10:10 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

No i znalam jedną Krzysztofe

[Pani_Mada]

Napisane przez Triszuniek

To zależy, my na studiach mielismy Joanne ktora dosc agresywnie zwracala wykladowcom uwagę, że nie jest żadną Asią ani Joasią

niby można - ale moim zdaniem to nie jest warte zachodu, no i kłócić się i upominać każdą nowo poznaną osobę całe życie? zbyt leniwa jestem
a w wersji agresywnej to w ogóle palenie sobie podłogi od nogami

Napisane przez Mimiko

(...)
Serio? Do dorosłych kobiet ludzie zwracają się Kasiu czy Joasiu? Mnie to tak protekcjonalnie brzmi. Taki stereotypowy szef do swojej sekretarki: "pani Kasiu dwie kawy poproszę". Okropność.

a jak mówiłabyś do koleżanki czy znajomej: Kasia/Kaśka czy Katarzyna?

osobiście uważam, że jak już sobie 'paniujemy' to z pełnym imieniem. "Pani Kasia" to dla mnie okropny zlepek, jak już Pani, to Katarzyna.

[invisible_01]

Napisane przez Pani_Mada

niby można - ale moim zdaniem to nie jest warte zachodu, no i kłócić się i upominać każdą nowo poznaną osobę całe życie? zbyt leniwa jestem
a w wersji agresywnej to w ogóle palenie sobie podłogi od nogami



a jak mówiłabyś do koleżanki czy znajomej w pracy: Kasia/Kaśka czy Katarzyna?

osobiście uważam, że jak już sobie 'paniujemy' to z pełnym imieniem. "Pani Kasia" to dla mnie okropny zlepek, jak już Pani, to Katarzyna.

Dokładnie tak. Albo Kasia, albo pani Katarzyna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[inezina]

Napisane przez groszek75

A jak lubisz ?

Ja nie lubie Anka

Na mnie mowia Ania, Aniu, Anulcia, Aneczko, Anulciu, Andzia i kazdy czlowiek ma swoje zdrobnien przypisane

No i oficjalnie np. w bankach pani Anno, ech nie przepadam

Anka

Teściowa mówi do mnie Aniu a dziadek Andzia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez inezina

Anka

Teściowa mówi do mnie Aniu a dziadek Andzia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No widzisz kazdemu nie dogodzisz

Na mnie tata mowil zawsze Andzia, a dziadek Aneczka i kolezanka Anulka

[Limonka2738]

I znowu. Strasznie się cieszę, że moje pełne imię nie brzmi super pompatycznie i wiele osób nie szuka zdrobnienia (bo da się je zrobić tylko przez dodanie -ka, zamiast -a, więc i tak jest dłuższe).


W sensie jakbym była Katarzyną, to bym zmieniła imię, bo każda forma by mnie irytowała.

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

No widzisz kazdemu nie dogodzisz

Na mnie tata mowil zawsze Andzia, a dziadek Aneczka i kolezanka Anulka

Dla mnie te formy są straszne. Gdybym miała na imię Anna, to Anka byłoby jedyną jakkolwiek akceptowaną formą. Za Andzię ucinałabym język.

Napisane przez Limonka2738

I znowu. Strasznie się cieszę, że moje pełne imię nie brzmi super pompatycznie i wiele osób nie szuka zdrobnienia (bo da się je zrobić tylko przez dodanie -ka, zamiast -a, więc i tak jest dłuższe).


W sensie jakbym była Katarzyną, to bym zmieniła imię, bo każda forma by mnie irytowała.

To samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez invisible_01

Dla mnie te formy są straszne. Gdybym miała na imię Anna, to Anka byłoby jedyną jakkolwiek akceptowaną formą. Za Andzię ucinałabym język. To samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bez przesady, mam sentyment do roznych ludzi i jak do mnie tak mowia czy kiedys mowili to milo wspominam, bo juz np. dziadek nie zyje.


mama do mnie mowila Ania albo groszku

I tak jestem zadwolona, ze dostalam zwykle imie , bo mama podobno tez myslala nad Edyta

[inezina]

Na szczęście tylko teściowa miej Aniu i dziadek Andzia, reszta Anka.

Moja siostra ma na imię Marlena i niektórzy mówią Marlenka to dopiero dramat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Przeciez wiadomo, ze obcy tak do mnie nie mowia , a te zdrobnienia sa wyjątkowe jak czesto wyjątkowy jest kontakt z niektorymi ludźmi.

[melkmeisje]

Napisane przez Limonka2738

W sensie jakbym była Katarzyną, to bym zmieniła imię, bo każda forma by mnie irytowała.

No, Katarzyna nie ma ani jednej w miarę neutralnej formy. Co jedna, to gorsza. Dziwi mnie ogromna popularność tego imienia.

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

Bez przesady, mam sentyment do roznych ludzi i jak do mnie tak mowia czy kiedys mowili to milo wspominam, bo juz np. dziadek nie zyje.


mama do mnie mowila Ania albo groszku

I tak jestem zadwolona, ze dostalam zwykle imie , bo mama podobno tez myslala nad Edyta

A ja dochodzę do wniosku, że zwracam się do ludzi tak, jak lubią być nazywani i tego samego oczekuję. Mnie rodzina nazywała tylko tak jak lubię. Jakbym miała na imię Anna to nie pozwoliłabym rodzinie mówić Andzia, chyba że bardzo by chcieli, żebym zmieniła imię. Jak lubisz tę formę to ok, ja się bardzo cieszę, że wielu imion nie noszę, bo musiałabym używać chyba tylko pełnej formy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Ja mówię do ludzi w możliwie najprostszy sposób. Np. nie wymyśliłabym Andzi od Ani.
Ania, Ola, Kasia, Basia.
Dopiero jakby ktoś sobie zażyczył, to mówiłabym inaczej.

[tinkerver2]

Ja mam na imię Anna i bliscy ludzie mówią mi Anna, albo Anno. Ale obcym przedstawiam się Ania, bo nie chce mi się tłumaczyć dlaczego Anna a nie Ania, przecież Anna to tak jak dla starej baby itd itd ciotka i narzeczony mówią do mnie Ancia

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[groszek75]

Anna zawsze tak oficjalnie brzmialo dla mnie

Na mnie w sumie nikt nie mowil tak jak nie lubilam, Anka to malo kiedy kto powie czy powiedzial, wiec luzik

Lubie swoje imie w kazdej postaci Choc malo kto mowi do mnie w ogole teraz po imieniu w sumie

[Pani_Mada]

tak w temacie zdrobnień... dostałam kiedyś bardzo poważnego, oficjalnego maila podpisanego:

"Z poważaniem,
Basia Kowalska"

[groszek75]

teraz to chyba moje imie to mama

Nawet jak maz mowi do corki to powie zapytaj mamy, idź do mamy

A najwiecej w sumie rozmawiam z corka, to mama to czy mama tamto i tak juz teraz jakos jest , psy nie mowia nic, a oni to kolejni z ktorymi duzo "rozmawiam"

[Limonka2738]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87369027]Ja mówię do ludzi w możliwie najprostszy sposób. Np. nie wymyśliłabym Andzi od Ani.
Ania, Ola, Kasia, Basia.
Dopiero jakby ktoś sobie zażyczył, to mówiłabym inaczej.[/QUOTE]


Ja zwykle ucinam po prostu imię albo zobcojęczyczniam.


Gdybym znała jakąś Katarzynę, pewnie mówiłabym do niej Kata, Kat albo Kate.



Krzysztof za formalnie, Krzyś to dla dziecka, Krzysiek to chłop pańszczyźniany. Ale Chris jest spoko.


Beata - Betty.



Julia - Juliette (dłuższe, ale francuska wersja jest po prostu za dobra, żeby nie skorzystać).
Czasem robię jeszcze abominację francuskiej wersji czytanej po japoński Jurietto, ale to muszę mieć nastrój.


Znam dwie Aleksandry - jedna jest Alex, druga Ora-chan.


Weronika - Nika-chan.



Wyjątkiem jest Jakub. Jakub/Kuba jest ok.


Bo polskie imiona kojarzą mi się właśnie albo z dziećmi, albo z bardzo starymi ludźmi, którzy urodzili się mając 60 lat (Genowefa, Stanisław), albo z chłopem na roli.



Itd. Oczywiście do negocjacji, można się nie zgodzić i będę mówiła jak chcesz, tylko trzeba to wyartykułować.

[tinkerver2]

Napisane przez Limonka2738

Ja zwykle ucinam po prostu imię albo zobcojęczyczniam.


Gdybym znała jakąś Katarzynę, pewnie mówiłabym do niej Kata, Kat albo Kate.



Krzysztof za formalnie, Krzyś to dla dziecka, Krzysiek to chłop pańszczyźniany. Ale Chris jest spoko.


Beata - Betty.



Julia - Juliette (dłuższe, ale francuska wersja jest po prostu za dobra, żeby nie skorzystać).
Czasem robię jeszcze abominację francuskiej wersji czytanej po japoński Jurietto, ale to muszę mieć nastrój.


Znam dwie Aleksandry - jedna jest Alex, druga Ora-chan.


Weronika - Nika-chan.



Wyjątkiem jest Jakub. Jakub/Kuba jest ok.


Bo polskie imiona kojarzą mi się właśnie albo z dziećmi, albo z bardzo starymi ludźmi, którzy urodzili się mając 60 lat (Genowefa, Stanisław), albo z chłopem na roli.



Itd. Oczywiście do negocjacji, można się nie zgodzić i będę mówiła jak chcesz, tylko trzeba to wyartykułować.

Taaa, Żanet Kaleta od razu nie wyobrażam sobie w oficjalnych sytuacjach przedstawiać się Kate czy Betty czy Ora-chan XDDDD

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No właśnie jak moje imię ktoś przekręca i mówi do mnie po angielsku albo francusku i zaczyna jechanę, z jakimi to piosenkami mu się nie kojarzę (a zwykle mowa o panach 50+), to uważam, że nieźle wydziwia.

[Mimiko]

Napisane przez Pani_Mada

a jak mówiłabyś do koleżanki czy znajomej: Kasia/Kaśka czy Katarzyna?

osobiście uważam, że jak już sobie 'paniujemy' to z pełnym imieniem. "Pani Kasia" to dla mnie okropny zlepek, jak już Pani, to Katarzyna.

Mówiłabym do koleżanki tak jak ona by sobie tego życzyła. Jeśli chciałaby być Kasią albo Kaśką to tak bym mówiła. Mnie chodzi raczej o takie sytuacje codziennie, ale pomiędzy obcymi ludźmi. Przykład: chodziłam na rehabilitację i pani w rejestracji skierowała mnie do fizjoterapeutki Kasi. Na miejscu wspomnianej Kasi, zgrzytałabym zębami za każdym razem, jak ktoś użyłby takiej formy. I raczej owa Katarzyna jest na przegranym miejscu, bo przecież nie będzie każdemu spotkanemu człowiekowi tłumaczyć jak ma się do niej zwracać. Tak samo imię Michalina jest dla mnie neutralne, ale już jakieś Michaśka czy Miśka brzmią okropnie. Dlatego wolę imiona, od których raczej nie tworzy się takich zdrobnień, np. dorosła Weronika raczej nie usłyszy zbyt często o Weroniczce.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Mimiko

Mówiłabym do koleżanki tak jak ona by sobie tego życzyła. Jeśli chciałaby być Kasią albo Kaśką to tak bym mówiła. Mnie chodzi raczej o takie sytuacje codziennie, ale pomiędzy obcymi ludźmi. Przykład: chodziłam na rehabilitację i pani w rejestracji skierowała mnie do fizjoterapeutki Kasi. Na miejscu wspomnianej Kasi, zgrzytałabym zębami za każdym razem, jak ktoś użyłby takiej formy. I raczej owa Katarzyna jest na przegranym miejscu, bo przecież nie będzie każdemu spotkanemu człowiekowi tłumaczyć jak ma się do niej zwracać. Tak samo imię Michalina jest dla mnie neutralne, ale już jakieś Michaśka czy Miśka brzmią okropnie. Dlatego wolę imiona, od których raczej nie tworzy się takich zdrobnień, np. dorosła Weronika raczej nie usłyszy zbyt często o Weroniczce.

Ale słyszy Wera :P

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

Taaa, Żanet Kaleta od razu nie wyobrażam sobie w oficjalnych sytuacjach przedstawiać się Kate czy Betty czy Ora-chan XDDDD

No ludzie, których ja znam przedstawiają się swoim normalnym imieniem, jak są w sytuacjach oficjalnych, nie zdrobnieniem czy ksywą, nie wiem, jak twoi znajomi.

[Pani_Mada]

Napisane przez Mimiko

Mówiłabym do koleżanki tak jak ona by sobie tego życzyła. Jeśli chciałaby być Kasią albo Kaśką to tak bym mówiła. Mnie chodzi raczej o takie sytuacje codziennie, ale pomiędzy obcymi ludźmi. Przykład: chodziłam na rehabilitację i pani w rejestracji skierowała mnie do fizjoterapeutki Kasi. Na miejscu wspomnianej Kasi, zgrzytałabym zębami za każdym razem, jak ktoś użyłby takiej formy. I raczej owa Katarzyna jest na przegranym miejscu, bo przecież nie będzie każdemu spotkanemu człowiekowi tłumaczyć jak ma się do niej zwracać. Tak samo imię Michalina jest dla mnie neutralne, ale już jakieś Michaśka czy Miśka brzmią okropnie. Dlatego wolę imiona, od których raczej nie tworzy się takich zdrobnień, np. dorosła Weronika raczej nie usłyszy zbyt często o Weroniczce.

przecież dokładnie to samo napisałam wcześniej...

[Limonka2738]

Napisane przez Mimiko

Mówiłabym do koleżanki tak jak ona by sobie tego życzyła. Jeśli chciałaby być Kasią albo Kaśką to tak bym mówiła. Mnie chodzi raczej o takie sytuacje codziennie, ale pomiędzy obcymi ludźmi. Przykład: chodziłam na rehabilitację i pani w rejestracji skierowała mnie do fizjoterapeutki Kasi. Na miejscu wspomnianej Kasi, zgrzytałabym zębami za każdym razem, jak ktoś użyłby takiej formy. I raczej owa Katarzyna jest na przegranym miejscu, bo przecież nie będzie każdemu spotkanemu człowiekowi tłumaczyć jak ma się do niej zwracać. Tak samo imię Michalina jest dla mnie neutralne, ale już jakieś Michaśka czy Miśka brzmią okropnie. Dlatego wolę imiona, od których raczej nie tworzy się takich zdrobnień, np. dorosła Weronika raczej nie usłyszy zbyt często o Weroniczce.

Michalina to ciężka sprawa.


No bo tak - imię pełne długie.


Zdrobnienia - fatalne.


Dzielenie - Micha albo Lina? Matko i córko.

Wzięcie pierwszej i ostatniej sylaby - Mina.



No niefortunna spawa. Trzeba chyba liczyć na nazwisko jeśli chodzi o ksywę.



Ale mówiłabym normalnie Michalina, bo nie ma wyjścia.