Przyłącz się, min. 10 kg w dół - to wątek dla Ciebie - część II

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez black&white

ir - frytkiiiiii? chociaż nie, w sumie nawet mnie nie ciągnie. gorzej do słodyczy tu faktycznie ciężko mi sie powstrzymać

Otoz to, tez potrafie bez tego zyc, a bez slodyczy nie idzie

[adaikaka]

To może dziewczyny jak macie słodyczowy kryzys zjedzcie batonika musli... Jest słodki a przede wszystkim zawiera ziarna i te inne co elegancko czyszczą jelitka... przyjemne i pożyteczne

[black&white]

na mnie ten sposób nie działa.
ja w ogóle mam tak, że im później tym więcej bym jadła.
i jak zjem coś tzw. malego słodkiego, to wcale mi to nie starcza, mogłabym jeść i jeść dalej.

no, ale dziś zapowiada się dobry dzień, nic zakazanego w domu nie mam, prawdopodobnie też nigdzie nie wychodzę, także... amen

[cytrynowa88]

Dzien dobry
Ja wczoraj nagrezszylam, znowu byly chipsy grr :/

Dzis ide na zakupy, zrobie sobie jadlospis na caly tydzien, spis cwiczen i bede dzialac. Bo jak nie mam nic zapisane to robie co chce, podjadam, a jak w tygodniu nie grzesze to w niedziele nadrabiam zaleglosci. W sobote chce miec 54 kg bo jak nie to wyjde z siebie i stane obok

[orisha]

Napisane przez black&white

zaczynam się zastanawiać czy to ma jakikolwiek sens.
ciąglę "grzeszę" i myślę sobie "a co tam, jutro będzie nowy dzień".

Ma sens!! nie poddawaj się b&w, bo ja się wtedy tez poddam Ja w ogole nie ruszam z wagą.

Dzieeeeeeń dobry - mimo poniedziałku i brzydkiej pogody należy pozytywnie spojrzec na życie. Ja już od 4.30 nie śpię, mam za soba dłuuuuga podróż pociągiem i siedzę w pracy

Mam takie zakwasy, że szkoda gadać, nie mogę nawet głową ruszać, bo mnie szyja boli A miałam dzisiaj pobiegać

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez orisha

Ma sens!! nie poddawaj się b&w, bo ja się wtedy tez poddam Ja w ogole nie ruszam z wagą.

Nawet mi sie kochane nie wazcie o tym myslec walczymy do konca, az nie ujrzymy na wadze tyle ile chcemy

[zoffen]

Ja dzisiaj 30 minut hula hop kręciłam, jak zdążę jeszcze przed pracą, to dorzucę stepper
Śniadanko dietetyczne (serek wiejski light+ pieczywo wasa), więc nie jest źle, do pracy wezmę sobie owoce i będzie ok

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez zoffen

Ja dzisiaj 30 minut hula hop kręciłam, jak zdążę jeszcze przed pracą, to dorzucę stepper
Śniadanko dietetyczne (serek wiejski light+ pieczywo wasa), więc nie jest źle, do pracy wezmę sobie owoce i będzie ok

Zabierz cos jeszcze bo same owoce to tak za bardzo nie pasuja na posilek

[black&white]

orisha, no nie, nie, ja się nie zgadzam, żebyś Ty rezygnowała!
pociągiem? ja jechałam w tym roku 7 h pociągiem, tam gdzie się wchodzi, siedząc na torbie... był taki tłok, zero miejsc na korytarzach, nie mówiąc już o przedziałach... nie no, koszmar
biegasz już dłużej jakoś?
ja po 2 dniach się poddałam
ale wrócę do tego na wiosnę, chyba.

[orisha]

Napisane przez black&white

orisha, no nie, nie, ja się nie zgadzam, żebyś Ty rezygnowała!
pociągiem? ja jechałam w tym roku 7 h pociągiem, tam gdzie się wchodzi, siedząc na torbie... był taki tłok, zero miejsc na korytarzach, nie mówiąc już o przedziałach... nie no, koszmar
biegasz już dłużej jakoś?
ja po 2 dniach się poddałam
ale wrócę do tego na wiosnę, chyba.

taaaa biegam... chciałabym W zeszłym roku miałam wielki zapał, ale po kilku podejsciach się poddałam... Chyba nie lubie biegać... Ale bieganie dobrze robi na sylwetkę, więc może sie przeproszę z tym sportem

W PKP jest ogólnie taki koszmar, że ręcę opadają, kasują ludzi na kasę i siedzisz ( o ile siedzisz) na korytarzu albo w warsie na ziemi - porazka...

[black&white]

tak, "o ile siedzisz" to dobre słowa

hmmm
generalnie ja chyba źle zaczęłam... ale byłam tak masakrycznie zmęczona, nie dość, że bieganiem, to wstawaniem o 7, żeby nie daj boże nikt mnie nie zobaczył chyba jednak wolę fitness, rower, rolki i tego typu sprawy

czas na 2 śniadanie

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Orisha to moze lepiej sie nie zmuszac, przykladowo skakanka tez dobrze dziala na sylwetke a tak jak pisze b&w (smacznego), nie trzeba sie "chowac" przed ludzmi

[black&white]

dzieki ir hm. może i nie trzeba, ale prawie 80-kilowe biegające coś to nie jest atrakcyjny widok

[adaikaka]

Napisane przez black&white

na mnie ten sposób nie działa.
ja w ogóle mam tak, że im później tym więcej bym jadła.
i jak zjem coś tzw. malego słodkiego, to wcale mi to nie starcza, mogłabym jeść i jeść dalej.

no, ale dziś zapowiada się dobry dzień, nic zakazanego w domu nie mam, prawdopodobnie też nigdzie nie wychodzę, także... amen

też tak miałam ale liczba 76 na wadze mnie z tego wyleczyła... teraz mnie generalnie od słodyczy odrzuca, a jak się na coś skuszę to malutki kawałeczek i mam dość... np. wczorajsze lody... zjadłam może z 10 łyżeczek i oddałam pucharek mężowi bo więcej mi przez gardło nie chciało przejść

[black&white]

to tylko się cieszyć
kiedyś też miałam taką motywację...
tylko gdzie ona się teraz podziała, halo?

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Mhmm trzeba sobie meza znalezc bedzie komu jedzonko oddawac

[adaikaka]

Napisane przez black&white

to tylko się cieszyć
kiedyś też miałam taką motywację...
tylko gdzie ona się teraz podziała, halo?

Spokojnie Jak schudnę 12 kg to pewnie też wraz z kg zaniknie mi ten cudowny "odrzut" od tego co słodkie...

[black&white]

ir, ja we wrześniu zaczynam 18, właśnie zostałam singlem, Ty mi tu o mężu nie mów

adaikaka, oby te czasy nadeszły dla Ciebie jak najszybciej i żeby ten odrzut nadal trwał, będę trzymać mocno kciuki

[adaikaka]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;8737856]Mhmm trzeba sobie meza znalezc bedzie komu jedzonko oddawac[/quote]


IR... generalnie fajnie mieć takiego "prosiaczka" przy sobie ale z tym tez muszę uważać co by mój luby naprawdę nie stał się prosiaczkiem

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez black&white

ir, ja we wrześniu zaczynam 18, właśnie zostałam singlem, Ty mi tu o mężu nie mów

No fakt, z tym ezem sie troche rozpedzilam ale chociaz Tz...dobrze juz ciiiiiichosza a 18 hmm kiedy to bylo. Pamietam jak sobie obiecywalam, ze na wlasnej 18 bede chudziutka

Napisane przez adaikaka

IR... generalnie fajnie mieć takiego "prosiaczka" przy sobie ale z tym tez muszę uważać co by mój luby naprawdę nie stał się prosiaczkiem

Oj chyba mu to tak szybko nie grozi, generalnie faceci maja lepiej jesli chodzi o figure

[black&white]

hm, do 18 zdążę być, mam jeszcze rok, w końcu zaczynam nie kończę
ej, to jest plan ir! żeby na własnej 18 być szczupła. w końcu to cały rok.

a co do tż. ja chętnie, ale... jakoś nie wychodzi

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez black&white

hm, do 18 zdążę być, mam jeszcze rok, w końcu zaczynam nie kończę
ej, to jest plan ir! żeby na własnej 18 być szczupła. w końcu to cały rok.

a co do tż. ja chętnie, ale... jakoś nie wychodzi

Teraz IR ma plan do 20 bede szczupla

Znajdzie sie wlasciwy to wyjdzie sama jeszcze calkiem niedawno "narzekalam", ze nie wychodzi, nic sie nie dzieje itp, a tu prosze, cosa tam ruszylo tylko puk, puk w niemalowane, zeby nie zapeszyc

[black&white]

ale przecież Ty JUŻ jesteś szczupła, 54 kilo... kobieto

hm, no właśnie dlatego się nie śpieszę, wszystko w swoim czasie.
na razie planuję skupić się na swojej osobie
fitness, zajęcia językowe, może więcej nauki w domu... zobaczymy co z tego będzie (znając mój słomiany zapał... )

ok, to milczymy, żeby nie zapeszyć! ale kciuki mogę trzymać?

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

To co pokazuje waga to nie wszytsko, bo patzrac w lustro to wiele czesci ciala jest za duzych i nie wyolbrzymiam

Kciuki?oczywiscie ja bede trzymac za TWoje postanowienia, zeby sie tow szytsko udalo zrealizowac

[adaikaka]

Dziewczyny
No to ja daję sobie cel od 23
W listopadzie skończe 22... Ale tylu kg pewnie nie uda mi się zrzucić...

Co do faceta... Zobaczycie... jak tylko facet wchodzi w poważny związek z wyraźnymi widokami na przyszłosć małżeńską to jakoś mu ta szybka przemiana materii zanika ... Widzę to po każdej parze wśród moich znajomych... No rosną im brzuszki

[black&white]

adaikaka, hm. może myślą że już się nie muszą starać? cwaniaki

ir, ile Ty masz wzrostu? bo jeśli więcej niż 160 to ja nie wierzę, że możesz mieć coś za duże

[orisha]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;8737652]Orisha to moze lepiej sie nie zmuszac, przykladowo skakanka tez dobrze dziala na sylwetke a tak jak pisze b&w (smacznego), nie trzeba sie "chowac" przed ludzmi[/quote]

Przykładowa skakanka jest chyba gorsza niz bieganie

Z moim bólem mięśni coraz gorzej, do tego gardło mnie zaczyna boleć... obawiam się, ze to może byc grypy początek

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

orisha chyba, ze tak

b&w chcialabym, ale niestety 160, a moze nawet 158

adaikaka oni mysla, ze nie musza sie starac, a zony ich rozpieszczaja

[adaikaka]

A my kobiety musimy się dalej starać

szaleje dzisiaj z jedzeniem...

śniadanie 250 ml borówek amerykańskich
2 śniadanie serek wiejski light + 3 kromki pieczywa lekkiego
obiad tu najlepsze... 100 g wędliny + 1 pomidor i jestem najedzona
na kolację pewnie jakiegoś ogórka wtrąbię i kolejne 100 g wędliny

W końcu czuję, że udało mi się skurczyć żołądek

Tak, tak... siedzę w pracy do 20 i na całe szczęście nie mam dostępu do "grzeszków"

[black&white]

a ja tam wolę skakankę

orisha, w takim razie marsz do lekarza!

ir, i tak Ci nie wierzę