Chad chadowi i o chadach, czyli...Bies z chadami.

[krewet]

Może tylko tyle że więcej kobiet na ulicy, w klubie czy na plaży na niego spojrzy. Jeżeli komuś na tym zależy by mieć potwierdzenie na każdym kroku i w każdym miejscu to tak, Chad ma pod tym względem lepiej. Ale jakoś nie przypominam sobie by mój urokliwy przyjaciel przeciętniak miał problem z pokazywaniem kobietom swojego charakteru. Wręcz przeciwnie, zamieniając jedno zdanie z nim większość chciała bardzo poznać jego charakter. Za to po jednym wieczorze spędzonym z nudnym przystojniakiem już w ogóle nie miałam ochoty go bliżej poznawać choć on zabiegał. I chyba nie tylko ja bo do końca studiów go nigdy nie widziałam w towarzystwie kobiety, ani na imprezie ani nigdzie indziej. Także tyle na temat tego że za mną w kolejce było 10 innych chętnych. No nie.

No tak, to jest ważne. Trzeba mieć to poczucie, że jest się atrakcyjnym. Ono się nie bierze znikąd, a już na pewno nie z coachingowych bzdur.



Wybacz, ale nie ciężko mi wyobrazić sobie zdanie, które wypowiadał twój kolega przeciętniak. Ewentualnie jestem w setce Forbes

Zawsze mnie rozwalają te teksty kobiet - po co ci powodzenie?! Przecież wystarczy ta jedna jedyna!

Właśnie widzę te jedne jedyne. Podziękuję!

Czad może mieć na tyle fajny charakter, żebym chciała się z nim kumplować, a przeciętniak może mieć na tyle fajny charakter, żebym chciała iść z nim na randkę. To nie jest jakaś kwestia zero-jedynkowa, nie można powiedzieć: ,,charakter - checked'' i przejść do oceny następnego komponentu. Nawiasem mówiąc, doskonale widać w tym miejscu Twoje uproszczone i pustackie podejście do relacji.

Znowu się zaczyna - ja, ja, ja...


Widziałem swoje. Przeciętniak musi się postarać, żeby kobieta go zaczęła lubić. Przystojny musi się postarać, żeby kobieta go PRZESTAŁA lubić.

[elvegirl]

Napisane przez krewet

Znowu się zaczyna - ja, ja, ja...

No, przynajmniej mówimy w swoim własnym imieniu, a nie w imieniu z wyobraźni wziętego ogółu.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez krewet

Znowu się zaczyna - ja, ja, ja...

Pewnie, lepiej mówić ludziom przeciwnej płci, co sądzą, czego doświadczają i co czują.

[sublips]

Napisane przez Dwight_Schrute

Tyle, że przeciętniaka mogły rozpatrywać do roli męża, który na seks musi zasłużyć lub kolegi, który będzie je zabawiał jak nic nie ma w TV.
Za to Chad jest do konkretów.
Po co miałby się gdzieś pokazywać z kobietami? Łóżko i bye dziewuszko.

Po co miałby się pokazywać?
Ty wiesz, że niektórzy ludzie ogólnie lubią się spotykać i spędzać ze sobą czas a nie tylko uprawiać seks?

[chacaos]

Napisane przez krewet

Widziałem swoje. Przeciętniak musi się postarać, żeby kobieta go zaczęła lubić. Przystojny musi się postarać, żeby kobieta go PRZESTAŁA lubić.

To znaczy, że ciebie kobiety z marszu, od początku nie lubią? I myślisz, że to przez wygląd?

[edan84]

Napisane przez sublips

Po co miałby się pokazywać?
Ty wiesz, że niektórzy ludzie ogólnie lubią się spotykać i spędzać ze sobą czas a nie tylko uprawiać seks?

Ja tam tylko z fajnymi kobietami lubię się gdzieś publicznie pokazać na mieście. Reszta co najwyżej nadaje się tylko do seksu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez edan84

Ja tam tylko z fajnymi kobietami lubię się gdzieś publicznie pokazać na mieście. Reszta co najwyżej nadaje się tylko do seksu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale on to przedstawiał tak, jakby pokazywanie się publicznie z jakakolwiek kobietą było dla mężczyzny męczarnią.

[Ava_]

Napisane przez edan84

Ja tam tylko z fajnymi kobietami lubię się gdzieś publicznie pokazać na mieście. Reszta co najwyżej nadaje się tylko do seksu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podobno wiekszosc ludzi ma/mialo na koncie takie wstydliwe romanse. Fajnie sie spedza czas i lubi sie goscia, ale zeby na miescie ktos mnie z nim zobaczyl to absolutnie nie. Unikanie knajpek, gdzie ktos moglby na nich wpasc, randki na drugim koncu miasta albo u niego itd. Smieszne to jest, ale fakt, zdarza sie.

Napisane przez krewet

Widziałem swoje. Przeciętniak musi się postarać, żeby kobieta go zaczęła lubić. Przystojny musi się postarać, żeby kobieta go PRZESTAŁA lubić.

Po chwili zastanowienia- prawda. Widze po sobie jaka taryfe ulgowa daje facetowi jesli wyglada.

[krewet]

To znaczy, że ciebie kobiety z marszu, od początku nie lubią? I myślisz, że to przez wygląd?

Nie tyle nie lubią, co nie są zainteresowane. Potem patrzę na eksperymenty ze zdjęciem chada i kobiety same podtrzymują rozmowę. Ciekawe czemu rozmowę ze mną mają gdzieś, a z chadem nie?

[megamag]

Napisane przez Dwight_Schrute

Tyle, że przeciętniaka mogły rozpatrywać do roli męża (...)
Za to Chad jest do konkretów.

Czekaj...

To, że większość facetów jest w związkach, nie oznacza, że ci faceci się podobają swoim partnerkom, tylko te partnerki z nimi są właśnie dlatego, że się nie podobają.

A to, że się z kimś zamieszkasz, hajtniesz się z nim, rozmnożysz, będziesz regularnie sypiać przez kilkadziesiąt lat i będziesz mieć wspólność majątkową, zestarzejesz się z nim i pochowają was w jednym grobie, to nie jest konkret, tylko takie pitu pitu.

Konkret jest dopiero z Chadem....

Czyli co to jest ten konkret? One-night stand? Wzdychanie do obrazka?

[AleKosmos]

Napisane przez krewet

Nie tyle nie lubią, co nie są zainteresowane. Potem patrzę na eksperymenty ze zdjęciem chada i kobiety same podtrzymują rozmowę. Ciekawe czemu rozmowę ze mną mają gdzieś, a z chadem nie?

To może napisz, w jaki sposób próbujesz zagaić rozmowę i gdzie tej swojej jedynej szukasz.

[krewet]

To może napisz, w jaki sposób próbujesz zagaić rozmowę i gdzie tej swojej jedynej szukasz.

Na tinderze i badoo. Normalnie zagaduję, witam się. Zaraz pewnie do tego się przyczepicie, ale jakoś u chadów to żadnej nie przeszkadza.

[chacaos]

Napisane przez krewet

Nie tyle nie lubią, co nie są zainteresowane. Potem patrzę na eksperymenty ze zdjęciem chada i kobiety same podtrzymują rozmowę. Ciekawe czemu rozmowę ze mną mają gdzieś, a z chadem nie?

A jak poznajesz kobietę na żywo, poza randkowym kontekstem, np. znajomą znajomych albo na jakichś wydarzeniach, to też uważasz, że nie ma szans, żebyś wzbudził jakieś zainteresowanie? Odwracają się plecami, zatykają uszy, odganiają cię jak muchę? Czy w ogóle nie poznajesz nikogo poza tinderem?

[AleKosmos]

Napisane przez krewet

Na tinderze i badoo. Normalnie zagaduję, witam się. Zaraz pewnie do tego się przyczepicie, ale jakoś u chadów to żadnej nie przeszkadza.

Czyli w miejscach, w których zazwyczaj nie przebywają osoby zainteresowane znalezieniem swojej drugiej połówki.


Domyślam się przy tym, że piszesz tylko do tych najładniejszych, które dziennie dostają dziesiątki, o ile nie setki wiadomości z podobnym przywitaniem. Napisz nam, dlaczego to właśnie na Ciebie taka dziewczyna powinna zwrócić uwagę.

[Andziullka666]

Napisane przez krewet

No tak, to jest ważne. Trzeba mieć to poczucie, że jest się atrakcyjnym. Ono się nie bierze znikąd, a już na pewno nie z coachingowych bzdur.



Wybacz, ale nie ciężko mi wyobrazić sobie zdanie, które wypowiadał twój kolega przeciętniak. Ewentualnie jestem w setce Forbes

Zawsze mnie rozwalają te teksty kobiet - po co ci powodzenie?! Przecież wystarczy ta jedna jedyna!

Właśnie widzę te jedne jedyne. Podziękuję!





Znowu się zaczyna - ja, ja, ja...


Widziałem swoje. Przeciętniak musi się postarać, żeby kobieta go zaczęła lubić. Przystojny musi się postarać, żeby kobieta go PRZESTAŁA lubić.

Ale Ty nie rozumiesz że gdy ktoś ma charzyme i roztacza wokół siebie czar to objektywny wygląd (o ile nie jest odrażający) schodzi na drugi plan i ta osoba jest atrakcyjna w oczach odbiorców. Nie przyjmujesz tego w ogóle do wiadomości bo wtedy okazało by się że kobiety nie garną się do Ciebie ze względu na to jaki jesteś a to byłaby zbyt gorzka pigułka do przełknięcia. I przyznajesz że w gruncie rzeczy chodzi Ci o to by większość kobiet sikalo na sam Twój widok aby karmić Twoją próżność. No sorry ale to nie jest dane każdemu tylko właśnie ludziom najatrakcyjniejszym i normalne osoby nie zaprzątają sobie tym głowy bo mają inne priorytety.

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:54 ----------

Napisane przez krewet

Nie tyle nie lubią, co nie są zainteresowane. Potem patrzę na eksperymenty ze zdjęciem chada i kobiety same podtrzymują rozmowę. Ciekawe czemu rozmowę ze mną mają gdzieś, a z chadem nie?

Bo wirtualnie nie da się wyczuć uroku danej osoby i wtedy prawie zawsze fajny wygląd wygrywa. I w wirtualnym świecie zgadzam się, przeciętny musi się dużo bardziej postarać. No ale jeżeli ktoś żyje głównie tam to już jego problem.

[NieszkodliwyTroll]

Napisane przez Liliom

Serio skończ z tym "młodzieńcem", (...) Krewet głosi takie mądrości nie ze względu na niedojrzałość, tylko spaczony obraz rzeczywistości (...)dla takich osób istnieje terapia. To nie jest niedojrzałość.

Ciekawe i pewnie prawdziwe, ale uważam, że tu jedno wynika z drugiego. Spaczony obraz rzeczywistości to pochodna niedojrzałości oraz niedostatku kontaktu z żywym człowiekiem. Zmądrzeje, pójdzie do pracy, pozna więcej ludzi i jest szansa, że się naprostuje. Podobny mechanizm jak z korwinizmem. Aczkolwiek jest pewna grupa ludzi, którzy nie prostują się nigdy.

Napisane przez megamag

Na świecie są typy wywołujące większy dyskomfort niż incele, np. sadyście, mordercy, gwałciciele. Nie me co być takim delikatnym. Poza tym, kiedy się poczyta różnych dziwnych typów w necie, człowiek bardziej docenia ludzi koło niego. Czasem łatwo zapomnieć, jacy są fajni.

Jasne, rozumiem ten mechanizm, też czasami zerkam w różne dziwne miejsca, również incelowate. Ale tu ciekawy jest ten żywy odzew, który wywołują poglądy ani oryginalne, ani specjalnie ciekawe (młody incel jako specjalista od kobiet?!). Dlatego uważam, że ta dyskusja trafia we wrażliwe miejsce wielu kobiet - podobnie jak choćby dyskusje o wychowaniu dzieci. I to jest dla mnie dopiero bardzo ciekawe - dlaczego akurat takie poglądy wywołują burzę wypowiedzi.

[trzyrazypiec]

No właśnie chyba niektórzy nie widzą albo nie orientują sie, że to nie do końca jest temat plotkowy. Aktywność inceli owszem, jest pewnego rodzaju ciekawostka, czasem czymś w rodzaju komedii, ale jest jeszcze jedna sprawa. Bywa też niebezpieczna. Dla wolnosci kobiet, a nawet dla ich zdrowia i życia. Ideologia wyrasta na pogardzie do kobiet, na traktowaniu ich jak podludzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Napisane przez Dwight_Schrute

To ma mnie przekonać, że jest cacy? Wystarczy rozejrzeć się wokół żeby zauważyć, że przeciętna dziewczyna ma o wiele więcej adoratorów niż przeciętny facet (ten to najczęściej ma zero adoratorek).


Napisałem, że osoba z tym +50 zawsze ma ten plusik i on się nie zeruje w czasie rozpoczęcia związku, a nawet po jego zakończeniu. Ponadprzeciętnie ładnym wybacza się więcej. Chamstwo, buractwo i rzeczy "niewybaczalne" normikom, również.

Skoro ona napisała: "Jak uznam faceta za atrakcyjnego i mi się spodoba to napiszę do niego pierwsza. W przypadku kiedy widzę że mnie olewa, jest mało interesujący wewnętrznie to odpuszczam."
To dziwne by było nie uznać, że on odpuścił pierwszy, a ona sobie wmówiła, że to był brak zainteresowania z jej strony.
Tak, uważam że nie byłaby w stanie z niego zrezygnować gdyby on ją chciał. Jego nieciekawy charakter by sobie jakoś mogła usprawiedliwić. Ot, przecież nikt nie jest idealny, a ona się rozpływa w jego oczach.
Tak, niejeden facet ulega wdziękom pięknej kobiety. Nawet jak jest ona naprawdę złym człowiekiem i najlepiej się od niej trzymać z daleka.
Nie, nie napisałem niczego takiego, że liczy się tylko wygląd.

No nie calkiem....nie był to pojedynczy przykład...
Podam inny przykład. Inna randka. Inny facet. Szczupły, wysoki, wykształcony, szeroki w barach. Randkowalismy. Z początku byłam zauroczona. Chciał się całować, przytulać ale ja nie chciałam bo z randki na randkę okazywało się że z charakteru mi nie odpowiada. Czegoś brakowało. Zaczął mnie irytować, zauroczenie przeszło. Zakończyłam znajomość i to byla moja decyzja. Serio na początku mi się podobał.
Mylisz się bardzo. Ja nie lecę na sam wygląd. Nieco bardziej jednak interesuje mnie charakter i chemia. A do chemii wygląd aż tak nie potrzebny ona po prostu jest lub nie.
Kiedyś randkowałam z facetem który miał super nos. Prosty, duży nos a ja szaleje za prostymi nosami. Niestety ale potem się okazało że typ jest niezbyt normalny, niestabilny emocjonalnie i natrętny. Zakończyłam znajomość chociaż na samym początku jego głos lekko mnie zauroczył.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez White_Dove

No nie calkiem....nie był to pojedynczy przykład...
Podam inny przykład. Inna randka. Inny facet. Szczupły, wysoki, wykształcony, szeroki w barach. Randkowalismy. Z początku byłam zauroczona. Chciał się całować, przytulać ale ja nie chciałam bo z randki na randkę okazywało się że z charakteru mi nie odpowiada. Czegoś brakowało. Zaczął mnie irytować, zauroczenie przeszło. Zakończyłam znajomość i to byla moja decyzja. Serio na początku mi się podobał.
Mylisz się bardzo. Ja nie lecę na sam wygląd. Nieco bardziej jednak interesuje mnie charakter i chemia. A do chemii wygląd aż tak nie potrzebny ona po prostu jest lub nie.
Kiedyś randkowałam z facetem który miał super nos. Prosty, duży nos a ja szaleje za prostymi nosami. Niestety ale potem się okazało że typ jest niezbyt normalny, niestabilny emocjonalnie i natrętny. Zakończyłam znajomość chociaż na samym początku jego głos lekko mnie zauroczył.

To oni lecą na sam wygląd, więc projektują na nas własne zachowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NieszkodliwyTroll]

Napisane przez trzyrazypiec

No właśnie chyba niektórzy nie widzą albo nie orientują sie, że to nie do końca jest temat plotkowy. Aktywność inceli owszem, jest pewnego rodzaju ciekawostka, czasem czymś w rodzaju komedii, ale jest jeszcze jedna sprawa. Bywa też niebezpieczna. Dla wolnosci kobiet, a nawet dla ich zdrowia i życia. Ideologia wyrasta na pogardzie do kobiet, na traktowaniu ich jak podludzi.

Zgadzam się. Czy nie jest tak, że dyskutowanie na serio z tego typu poglądami w jakiś sposób ich nie uwiarygadnia? Kiedyś tego typu ludzie w ogóle nie pojawiali się w debacie, bo tradycyjne media sekowały ich jako wariatów i dopuszczały do głosu. Obecnie każdy może powiedzieć wszystko. Ale czy to dobrze? Czy każdego rodzaju poglądy są godne tego, aby je prezentować, omawiać, dyskutować z nimi, zamiast od razu wysyłać delikwentów na leczenie?

[TakaSamaInna]

Napisane przez White_Dove

Mylisz się bardzo. Ja nie lecę na sam wygląd. Nieco bardziej jednak interesuje mnie charakter i chemia. A do chemii wygląd aż tak nie potrzebny ona po prostu jest lub nie.

Dokładnie mam to samo, ale zacznie się znowu komentowanie kreweta, że stale "ja", ale podam swój przykład. Swego czasu miałam spore zainteresowanie (bez portali społecznościowych ani aplikacji randkowych), gdzie starał się o mnie (podam kilka przykładów):
1) pan prawnik po 2 kierunkach, wysoki, szczupły,
2) pan programista, wysoki, wysportowany, brunet (mój typ),
3) pan z własną firmą, ponoć najprzystojniejszy (sam spławiał kobiety mówiąc, że się żeni), a mi chciał kupować prezenty (nie przyjęłam butów ani perfum) czy wycieczki, do tego gotuje,
4) niski (170cm), krępy, łysiejący blondyn - którego wybrałam, bo potrafiłam z nim gadać godzinami i miał podobne poczucie humoru do mojego.

Tak, wszystkie tylko lecą na Chadów.

[White_Dove]

Napisane przez TakaSamaInna

4) niski (170cm), krępy, łysiejący blondyn - którego wybrałam, bo potrafiłam z nim gadać godzinami i miał podobne poczucie humoru do mojego.

Tak, wszystkie tylko lecą na Chadów.

Mam tak samo. Mój już mąż ma 170 i wygląda młodziej niż ma. Poznaliśmy się w necie. Od razu ujął mnie rozmową, z nikim nie gadało mi się tak dobrze, do tego jak się uśmiechał to na 3 randce poczułam motylki. Dla mnie jest moim chadem.
Ze dwa razy w życiu złapałam się na tym że facet który niby z początku wydaje się przystojny, zwraca uwagę właśnie tylko wyglądem na początku to po rozmowie okazuje się że jest całkiem z innej bajki niż moja, nie ma tego nadawania na tej samej fali.

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:32 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87567286]To oni lecą na sam wygląd, więc projektują na nas własne zachowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Czasem mam takie wrazenie, że z cześć z nich leci jedynie na wygląd, są też tacy którym wystarczy że ma kogoś do łóżka, przykład:
Mój znajomy w pracy ma kolege który ma grubawa dziewczynę i raz skomentował: moja jest wielorybem ale chociaż por*cham.
No nieśmieszne.
Ładną zawsze można się pochwalić w kręgach a że z charakteru niezbyt to widać dopiero potem więc może się kumple nie zorientują.

---------- Dopisano o 19:50 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez megamag

Czekaj...

To, że większość facetów jest w związkach, nie oznacza, że ci faceci się podobają swoim partnerkom, tylko te partnerki z nimi są właśnie dlatego, że się nie podobają.

A to, że się z kimś zamieszkasz, hajtniesz się z nim, rozmnożysz, będziesz regularnie sypiać przez kilkadziesiąt lat i będziesz mieć wspólność majątkową, zestarzejesz się z nim i pochowają was w jednym grobie, to nie jest konkret, tylko takie pitu pitu.

Konkret jest dopiero z Chadem....

Czyli co to jest ten konkret? One-night stand? Wzdychanie do obrazka?

Z tamtym co nie jest chadem ona hajtnela się dlatego że żaden chad jej nie chciał a chciała mieć dzieci czy tam nie być staora panną. A do tego ślubu i seksu z nie chadem to się pewnie zmusza biedulka i rozmyśla o chadach podczas łóżkowych męczarni . Robi to pewnie dlatego bo chce zostać świętą.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ----------

Napisane przez krewet

Na tinderze i badoo. Normalnie zagaduję, witam się. Zaraz pewnie do tego się przyczepicie, ale jakoś u chadów to żadnej nie przeszkadza.

Jak się witasz? "Cześć dupeczko", "dzień dobry pani" " cześć" ?? Mi u każdego by przeszkadzało to pierwsze przywitanie. Kiedyś takie dostałam.

[Liliom]

Napisane przez White_Dove

Jak się witasz? "Cześć dupeczko"

Teraz jest modne: Cześć cip*cia
Mi nigdy nie przeszkadzało to czy to będzie zwykłe hej/cześć czy coś bardziej wymyślnego, nie oczekiwałam żeby się "postarali", ważniejsze było, czy ta rozmowa dalej płynęła, czy się miło pisało i żeby nie był to typowy wywiad.

No ale, tak na dobrą sprawę, to nie wiem dlaczego męska część wypowiadająca się na tym wątku ma pretensje do kobiet. Przecież to wasza wina, sami dajecie tę atencję kobietom, sami piszecie pierwsi, sami przesuwacie w prawo dziewczyny nawet bez zdjęcia twarzy. Przecież ja mając tindera mam parę z niemal każdym facetem. Serio, już widzę jak faceci mając dostęp do takiego wyboru dziewczyn wybierają te brzydkie / przeciętne myszki.
Poza tym jak wyobrażacie sobie odpisywanie na dziesiątki wiadomości. Skoro jedna strona nie dokonuje praktycznie żadnej selekcji, to druga musi, bo by utonęła w morzu "cześć" "hej" "co tam".

Ale to jest internet, na co dzień nie przebieram w facetach, podobnie jak większość przeciętnych kobiet. Z resztą już nie potrzebuję.

[e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e]

Tak nawiasem mówiąc, określenie "chad" mnie trochę bawi, bo jakoś nie spotkałam się z tym imieniem aż do niedawna. Czytam książkę, w której Chad to 85-letni staruszek i za każdym razem jak piszecie o chadach, mam przed oczami właśnie takiego pomarszczonego dziadygę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AleKosmos]

[1=e36b38c1b02253f65e484b4 d30ebb09d9d5f8578_646d457 1ebe9e;87567705]Tak nawiasem mówiąc, określenie "chad" mnie trochę bawi, bo jakoś nie spotkałam się z tym imieniem aż do niedawna. Czytam książkę, w której Chad to 85-letni staruszek i za każdym razem jak piszecie o chadach, mam przed oczami właśnie takiego pomarszczonego dziadygę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Mam teraz przed oczami tego dziadziusia w okularach:

https://www.youtube.com/watch?v=9WZGyzz5O-U



Ja też tak miałam. Jeden raz w życiu miałam tak, że spotykałam się z facetem, którego zazdrościły mi koleżanki. Skończyło się na jednej randce, bo gość był tak nudny, że kompletnie nie mieliśmy o czym rozmawiać. Sto razy bardziej wolałam swoją ostatnią niedoszłą miłość - mężczyznę niskiego, krępego i włochatego, z którym współdzieliliśmy hobby i poglądy na związek. Nie mogliśmy się nagadać.

[krewet]

A jak poznajesz kobietę na żywo, poza randkowym kontekstem, np. znajomą znajomych albo na jakichś wydarzeniach, to też uważasz, że nie ma szans, żebyś wzbudził jakieś zainteresowanie? Odwracają się plecami, zatykają uszy, odganiają cię jak muchę? Czy w ogóle nie poznajesz nikogo poza tinderem?

Przecież na żywo jest jeszcze gorzej. Nie szukają kontaktu wzrokowego, a jak się zagada, to rozmawiają z grzeczności. Zagadywanie na żywo jest najgorsze.

Czyli w miejscach, w których zazwyczaj nie przebywają osoby zainteresowane znalezieniem swojej drugiej połówki.

A czym niby?

Domyślam się przy tym, że piszesz tylko do tych najładniejszych, które dziennie dostają dziesiątki, o ile nie setki wiadomości z podobnym przywitaniem. Napisz nam, dlaczego to właśnie na Ciebie taka dziewczyna powinna zwrócić uwagę.

Powinny zwrócić uwagę, bo przecież są gusta i guściki.


Piszę do tych co mi się podobają. Daję lajka każdej a potem wybieram sobie te atrakcyjne dla mnie. Przecież nie będę pisać do tych, które są dla mnie nieatrakcyjne.

Ale Ty nie rozumiesz że gdy ktoś ma charzyme i roztacza wokół siebie czar to objektywny wygląd (o ile nie jest odrażający) schodzi na drugi plan i ta osoba jest atrakcyjna w oczach odbiorców. Nie przyjmujesz tego w ogóle do wiadomości bo wtedy okazało by się że kobiety nie garną się do Ciebie ze względu na to jaki jesteś a to byłaby zbyt gorzka pigułka do przełknięcia. I przyznajesz że w gruncie rzeczy chodzi Ci o to by większość kobiet sikalo na sam Twój widok aby karmić Twoją próżność. No sorry ale to nie jest dane każdemu tylko właśnie ludziom najatrakcyjniejszym i normalne osoby nie zaprzątają sobie tym głowy bo mają inne priorytety.

No to w końcu normalny facet może być atrakcyjny w oczach odbiorców czy ma nie zaprzątać sobie tym głowy?

Bo wirtualnie nie da się wyczuć uroku danej osoby i wtedy prawie zawsze fajny wygląd wygrywa. I w wirtualnym świecie zgadzam się, przeciętny musi się dużo bardziej postarać. No ale jeżeli ktoś żyje głównie tam to już jego problem.

Przecież na żywo mam tak samo.

Jak się witasz? "Cześć dupeczko", "dzień dobry pani" " cześć" ?? Mi u każdego by przeszkadzało to pierwsze przywitanie. Kiedyś takie dostałam.

To ostatnie raczej.

No ale, tak na dobrą sprawę, to nie wiem dlaczego męska część wypowiadająca się na tym wątku ma pretensje do kobiet. Przecież to wasza wina, sami dajecie tę atencję kobietom, sami piszecie pierwsi, sami przesuwacie w prawo dziewczyny nawet bez zdjęcia twarzy. Przecież ja mając tindera mam parę z niemal każdym facetem. Serio, już widzę jak faceci mając dostęp do takiego wyboru dziewczyn wybierają te brzydkie / przeciętne myszki.

Facet przejmuje inicjatywę - źle
Facet jest bierny - źle

[chacaos]

Napisane przez krewet

Przecież na żywo jest jeszcze gorzej. Nie szukają kontaktu wzrokowego, a jak się zagada, to rozmawiają z grzeczności. Zagadywanie na żywo jest najgorsze.

Nie pytałam o zagadywanie, bo to w wykonaniu większości typów wychodzi albo słabo, albo przerażająco, tylko o normalne poznawanie. Wiesz, takie w ramach tego, że żyjesz, więc i nawiązujesz jakieś kontakty, a a nie w ramach łowów zdesperowanego frustrata. Z fajnym człowiekiem rozmawia się chętnie, a nie z grzeczności. Jeśli kobiety uciekają od rozmowy z tobą, to widać jesteś słabym rozmówcą.

[AleKosmos]

krewet, tinder i badoo to platformy, na które ludzie zaglądają często z nudów, w celu poprawienia sobie humoru czy nawiązania mniej lub bardziej niezobowiązującej relacji. Podejrzewam, że jedynie niewielki procent kobiet naprawdę szuka tam swojego kreweta z bajki.


I niestety, tak długo jak jako przeciętny facet będziesz zagadywał to najbardziej atrakcyjnych kobiet, tak długo będziesz ponowił matrymonialną porażkę. Powtórzę raz jeszcze: takie kobiety mają mnóstwo adoratorów i otrzymują kilkadziesiąt (o ile nie kilkaset) wiadomości dziennie. Sam sobie stawiasz poprzeczkę, do której nie jesteś w stanie doskoczyć. Nie ma co sobie do tego dorabiać ideologii. Te kobiety robią z Tobą dokładnie to samo, co Ty robisz z tymi mniej atrakcyjnymi - olewają Cię. Tylko one, w przeciwieństwie do Ciebie, mają w zanadrzu lepsze opcje.

[Mijanou]

Napisane przez AleKosmos

I niestety, tak długo jak jako przeciętny facet będziesz zagadywał to najbardziej atrakcyjnych kobiet, tak długo będziesz ponowił matrymonialną porażkę. Powtórzę raz jeszcze: takie kobiety mają mnóstwo adoratorów i otrzymują kilkadziesiąt (o ile nie kilkaset) wiadomości dziennie. Sam sobie stawiasz poprzeczkę, do której nie jesteś w stanie doskoczyć. Nie ma co sobie do tego dorabiać ideologii. Te kobiety robią z Tobą dokładnie to samo, co Ty robisz z tymi mniej atrakcyjnymi - olewają Cię. Tylko one, w przeciwieństwie do Ciebie, mają w zanadrzu lepsze opcje.

No zawsze wiedziałam, że jestem wyątkowym płateczkiem śniegu

Wszystko można o moim mężu powiedzieć, tylko nie to, że jest typem CHADA. Powiedzmy, że według ogólnie przyjętych kanonów należę do tych "atrakcyjnych" kobiet z opcją posiadania wielu potencjalnych adoratorów (raaaaany, jak to słowo brzmi). I jakoś nie wybrałam CHADA na partnera życiowego. Dlatego uważam, że powyższa generalizacja jest nieuzasadniona. To znaczy: zależy po co chce się mieć związek i partnera. Jeśli tylko po to, by pokazywać się z nim publicznie i żeby wszyscy mi zazdrościli (no klękajcie narody) to rzeczywiście CHAD jest dobrą opcją. No ale jeśli ma to być poważny i stały związek to sama "uroda" i kwadratowa szczęka to jest za mało. Poza tym, tak jak gdzieś już pisałam: nieraz jest tak, że czyjaś atrakcyjność objawia się dopiero w kontakcie "na żywo", w szeroko pojętym języku ciała. No i w poważnym związku trzeba jednak nadawać na tych samych falach, no choćby po to żeby umieć nawet kłócić się pięknie. Jeśli mam więc wybór między Chadem, z którym nie mam o czym gadać i nie-Chadem, w którego towarzystwie czuję się dobrze i który w dodatku mi się podoba to wybór partnera jest oczywisty.

Także, wybacz, ale twierdzenie, że ta "atrakcyjna" to na pewno wybierze Chada jest myśleniem stereotypowym nieco. No może jest to prawda w przypadku nastolatków. Jednak dorosła osoba już pragnie czegoś więcej, niż atrakcyjności ze strony swojego partnera. Dlatego dziwią mnie nieustannie posty niektórych dorosłych adwersarzy w tym wątku. Naprawdę można by pomyśleć, że oni nie szukają drugiego człowieka a jakiejś fikcyjnej, idealnej postaci z ekranu telewizora. Ja wiem jedno: w życiu nie zamieniłabym mojego faceta na żadnego Chada, choćby miał kwadratową szczękę jak Captain Hero (z kreskówki "Drawn Together") i tyłek jak Cavill w Netflixowym "Wiedźminie" (no fakt, fajny ma tyłek i to chyba jedyne, co mi się w tym serialu podoba).

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Krewet, ale gdzie ty zagadujesz te dziewczyny, bo jeśli na ulicy, to to kiepskie miejsce. Ja bardzo chętnie rozmawiam z facetami na spotkaniach typu impreza dla ekspatow, wymiana językowa, takie tam eventy, w których chodzi o to, żeby poznawać nowych ludzi. Tam ciężko kogoś ignorować, przecież o to chodzi, że każdy rozmawia z każdym. O ile facet od początku nie powie czegoś głupiego, co mnie do niego od razu zniechęci, to nie będę uciekać przed rozmową.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz