Przeszkadzałby wam fakt gdyby w przeszłości wasz partner korzystał z usług prostytute

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trudne_sprawy

A czy ja piszę o detalach?Piszę ogólnie.

ja tez pisze ogolnie
uwazam ze to nikogo biznes czy mialam przygode na 1 noc albo z iloma facetami dokladnie spalam
to sa juz dla mnie detale ktorych nie zycze sobie puszczac w obieg

[Limonka2738]

Natychmiast bym się rozstała, bo miałabym w głowie cały czas, że jest strasznym frajerem, który nie mógł w dzisiejszych czasach załatwić sobie seksu za darmo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

Napisane przez Voytkova

A ja właśnie ostatnio zadałam takie pytanie mężowi ale chyba dlatego ze wiedziałam ze powie nie .Bo chyba by mi przeszkadzało i wolałbym o tym nie wiedzieć .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

A co miał powiedzieć? Tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------

Napisane przez Magmag0194

Po co Ci ta wiedza?

Bo mogę się kiedyś dowiedzieć w najmniej oczekiwanym momencie.

A jak już będzie po paru ładnych latach związku, to za zmarnowanie mi tych lat musiałabym go zabić. A to bardzo uciążliwe, żeby nie dać się złapać.

[Magmag0194]

Napisane przez Limonka2738

Natychmiast bym się rozstała, bo miałabym w głowie cały czas, że jest strasznym frajerem, który nie mógł w dzisiejszych czasach załatwić sobie seksu za darmo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:04 ----------

A co miał powiedzieć? Tak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:13 ---------- Poprzedni post napisano o 17:08 ----------



Bo mogę się kiedyś dowiedzieć w najmniej oczekiwanym momencie.

A jak już będzie po paru ładnych latach związku, to za zmarnowanie mi tych lat musiałabym go zabić. A to bardzo uciążliwe, żeby nie dać się złapać.

Przecież prostytutka nie powie, że u niej był. Tak samo żaden mój były mniej lub bardziej przelotny partner, z którym nie byłam w związku a sypiałam.
Jeśli ktoś umiejętnie od początku mówi o sobie i pilnuje swojej prywatności to szansa wynosi jakiś 1%

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Magmag0194

Przecież prostytutka nie powie, że u niej był. Tak samo żaden mój były mniej lub bardziej przelotny partner, z którym nie byłam w związku a sypiałam.
Jeśli ktoś umiejętnie od początku mówi o sobie i pilnuje swojej prywatności to szansa wynosi jakiś 1%

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale nigdy nie jest zerowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Magmag0194

Przecież prostytutka nie powie, że u niej był. Tak samo żaden mój były mniej lub bardziej przelotny partner, z którym nie byłam w związku a sypiałam.
Jeśli ktoś umiejętnie od początku mówi o sobie i pilnuje swojej prywatności to szansa wynosi jakiś 1%

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

moim zdaniem mniej niz 1%
o ile nie zostawiasz za soba jakis rzeczy typu seks tasmy, zdjecia
( z twarza) z seks imprez lub stron gdzie sprzedajesz seks .
nie wyobrazam sobie zeby moj partner na jedna noc kiedy mialam 18lat podszedlby do mojego meza i wyjawil mu ten sekret,
albo jakis facet z ktorym mialam przypadkowy seks na urlopie w szwajcarii znalazl mnie w polsce i znowu wyjawil to mojemu mezowi (bez powodu tylko po to zeby mnie zdemaskowac)
(ps przyklady sa wymyslone tylko po to aby zobrazowac sytuacje)
nie wyobrazam sobie tez ze prostytutka u ktorej facet byl raz bedzie go pamietac i zaczepi jego zone na ulicy czy nawet jakby sie spotkali w szkole na wywiadowce by o tym rozpowiadala .

moim zdaniem wiekszosc "numerow" ktore odwalilismy w przeszlosci pozostanie nasza tajemnica do konca naszych dni o ile mielismy na tyle mozgu ze sie tymi tajemnicami nie dzielilismy na prawo i lewo
pamietam ze jak bylam mlodsza to wielu facetow twierdzilo ze "zaliczylo" ta czy owa a to byly tylko ich marzenia ;p
wiekszosc doroslych ludzi ktorzy maja partnerow rodziny nie przezywa opowiesci z mlodosci co kto robil zreszta malo kto naprawde widzial te stosunki seksualne znajomych o ktorych plotkowali wszystko opiera sie na jakis opowiesciach z mchu i paproci nie koniecznie majacych z prawda wiele wspolnego
na takie opowiesci biore gruba poprawke

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez Limonka2738

Ale nigdy nie jest zerowa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja mysle ze to co ukrylam do tej pory ma zero szans zeby wyszlo
skoro nie wyszlo przez ostatnie prawie 30 lat watpie zeby kiedykolwiek wyszlo ,jest nie mozliwe aby mi cokolwiek udowodnic a samo powiedzenie ze dawalam np dupy w kiblu na imprezie to chyba za malo aby w to uwierzyc ja bym np nie uwierzyla gdyby ktos mi powiedzial ze moj maz byl meska prostytutka gdybym nie widziala naocznych dowodow na te rewelacje

[White_Dove]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87588481]moim zdaniem mniej niz 1%
o ile nie zostawiasz za soba jakis rzeczy typu seks tasmy, zdjecia
( z twarza) z seks imprez lub stron gdzie sprzedajesz seks .
nie wyobrazam sobie zeby moj partner na jedna noc kiedy mialam 18lat podszedlby do mojego meza i wyjawil mu ten sekret,
albo jakis facet z ktorym mialam przypadkowy seks na urlopie w szwajcarii znalazl mnie w polsce i znowu wyjawil to mojemu mezowi (bez powodu tylko po to zeby mnie zdemaskowac)
(ps przyklady sa wymyslone tylko po to aby zobrazowac sytuacje)
nie wyobrazam sobie tez ze prostytutka u ktorej facet byl raz bedzie go pamietac i zaczepi jego zone na ulicy czy nawet jakby sie spotkali w szkole na wywiadowce by o tym rozpowiadala .

moim zdaniem wiekszosc "numerow" ktore odwalilismy w przeszlosci pozostanie nasza tajemnica do konca naszych dni o ile mielismy na tyle mozgu ze sie tymi tajemnicami nie dzielilismy na prawo i lewo
pamietam ze jak bylam mlodsza to wielu facetow twierdzilo ze "zaliczylo" ta czy owa a to byly tylko ich marzenia ;p
wiekszosc doroslych ludzi ktorzy maja partnerow rodziny nie przezywa opowiesci z mlodosci co kto robil zreszta malo kto naprawde widzial te stosunki seksualne znajomych o ktorych plotkowali wszystko opiera sie na jakis opowiesciach z mchu i paproci nie koniecznie majacych z prawda wiele wspolnego
na takie opowiesci biore gruba poprawke

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------



ja mysle ze to co ukrylam do tej pory ma zero szans zeby wyszlo
skoro nie wyszlo przez ostatnie prawie 30 lat watpie zeby kiedykolwiek wyszlo ,jest nie mozliwe aby mi cokolwiek udowodnic a samo powiedzenie ze dawalam np dupy w kiblu na imprezie to chyba za malo aby w to uwierzyc ja bym np nie uwierzyla gdyby ktos mi powiedzial ze moj maz byl meska prostytutka gdybym nie widziala naocznych dowodow na te rewelacje[/QUOTE]
Najlepiej żyć tak żeby niczego nie musiec ukrywać. Wydaje mi się że taki facet który ukrywalby że był kiedyś w burdelu byłby z kobietą która nie kryje się z tym że jej to nie pasuje i że nie mogłaby być z kimś takim to wreszcie by się przyznał. Tajemnica o której wiesz tylko ty i uwieralaby drugą osobę w końcu wyjdzie. Jest coś takiego że chce się aby druga strona nas akceptowała z tymi bagażami, błędami które mamy. Podświadomie czujesz że nie jesteś w porządku.

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87588481]
ja mysle ze to co ukrylam do tej pory ma zero szans zeby wyszlo
[/QUOTE]

Prawdopodobieństwo niczego nigdy nie jest równe 0.

Ja Ci nie życzę źle, czy coś.

Ale mam pecha do mega analitycznego umysłu i bardzie dobrej pamięci, i znalazłam nieścisłości w relacjach ludzi wokół mnie, które doprowadziły mnie po nitce do kłębka.

Gdyby ktoś ukrywał przede mną coś takiego, a ja bym się dowiedziała... oj, no nie życzę nikomu stanąć wtedy na mojej drodze.

Jakbym miała jakąś przeszłość, to również bym powiedziała. No chce być akceptowana przez partnera w pełni, taka jaką jestem, a nie na podstawie niedopowiedzeń.

Co za problem powiedzieć (przykład): " byłam prostytutką, ale zmieniły mi się priorytety w życiu". Jeśli mój partner by tego nie akceptował, to dziękuję, znajdę takiego, który akceptuje.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Jezu bez przesady z tym ukrywaniem ,gadacie jakbym kogos zamordowala albo prowadziła burdel przez 10 lat
Ja mówię o takich rzeczach jak wizyta raz w burdelu na przykład,albo seks w pociągu z nieznajomym . Jakie nieścisłości w opowiadaniu by Cię do tego zaprowadzily?gdyby nigdy o tym nie wspomniał to bys nigdy się o tym nie dowiedziała bo jak?
Np ten seks w pociągu jeśli bym np przesłała się z kimś w pociągu z Szczecina do Wrocławia 25 lat temu.ty mnie pytasz byłaś we Wrocławiu?Ja mówię tak byłam widziałam to i to pojechałam pociągiem sama, jechałam odwiedzić koleżankę że studiów. Pytasz wówczas kto był ze mną w pociągu w przedziale ja mówię że nie pamiętam bo było ciemno (pociąg nocny i spałam większość drogi)ciagniesz dalej ten temat ?;-)
Zrozum że są sprawy których nigdy nikt się nie dowie jeśli ktoś ci nie powie
Ja jestem przykładem na to nikt nie wie dokładnie ilu miałam partnerów i co z nimi robiłam i tak pozostanie do końca moich dni
Ja poprostu uważam że takie sprawy powinno się zatrzymywać dla siebie ,nie mam potrzeby aby mi mówił że np spał raz z facetem po pijaku 30 lat temu ,przecież tc nic nie wnosi do naszej relacji tu i teraz ,po co mi ta wiedza?Niech to zostanie jego prywatnym doświadczeniem ja nie potrzebuje tego wiedzieć.
Nie potrzebuje też wiedziec czy lizal komus stopy np albo czy zgodził się na biczowanie (jeśli np teraz nie lubi biczowania)
Wystarczy mi odpowiedź,nie jestem gejem,nie interesuje mnie seks z facetami ,nie lubię przemocy w łóżku itp
Czy musi przy okazji opowiadać że to zrobił i Dlatego doszedł do takiego wniosku?Dla mnie nie
I to nie znaczy że go nie akceptuje takim jaki jest,akceptuje takim jakim jest TERAZ nie potrzebuje szczegółów co robił z kims przede mną do niczego dobrego by nas to nie zaprowadziło
Nie rozumiem tej potrzeby w ludziach grzebania się w prywatnych doświadczeniach seksualnych partnerów
Podsumowujac :myślę że większość jednorazowych wybrykow w życiu pozostanie tajemnica na zawsze jeśli nigdy nikomu o tym nie powiemy
Po drugie nawet jeśli ktoś cos wie zawsze można się wyprzeć jeśli nie ma dowodów np.ktos ci mowi że słyszał że twój partner uprawiał seks z Tomkiem na imprezie on mówi że nie ,Tomek.mowi tez ze nie i prawdy nigdy nie dojdziesz

[elvegirl]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87589155]
Nie rozumiem tej potrzeby w ludziach grzebania się w prywatnych doświadczeniach seksualnych partnerów [/QUOTE]
Ja rozumiem, ale wiem że mi z taką osobą nie po drodze, bo ani nie mam ochoty o tym opowiadać, ani słuchać.

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87589155]Jezu bez przesady z tym ukrywaniem ,gadacie jakbym kogos zamordowala albo prowadziła burdel przez 10 lat
[/QUOTE]

A te dwie rzeczy akurat mi by nie przeszkadzały.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Limonka2738

A te dwie rzeczy akurat mi by nie przeszkadzały.

hahaha no widzisz kazdy ma inne listy zlych rzeczy ktorych by nie przelknal (ja tez nie mialabym problemu z burdelem ale co do morderstwa to raczej ciezko by bylo)
ale chodzilo mi o to ze jak robisz cos przez dlugi czas i nie uwazasz co robisz tak jak mowilas opowiadasz cos i historia nie trzyma sie kupy to wiadomo ze mozesz sie wkopac
ja tez jestem bardzo wyczulona na niescislosci w opowiadaniach ale jak ktos nigdy o czyms nie wspomni jak moge wylapac niescislosci?nie ma takiej mozliwosci
wiec jesli ktos byl raz u prostytutki np w miescie gdzie byl zwiedzac i nigdy ci o tym nie wspomnial jak to ma wyjsc na jaw ?
przeciez nie wypytujemy ludzi co robili godzina po godzinie kazdego dnia zanimi nas poznali
ja sama nie potrafilabym opowiedziec z dokladnoscia co do godziny co robilam 3 dni w pradze,ogolnie moge powiedziec co zwiedzilam czy widzialam ,co jadlam ale napewno bylyby jakies luki w mojej opowiesci bo poprostu byly to bzdety jak np czytalam ksiazke albo jechalam metrem albo mialam godzinna drzemke (a moglam w tym czasie zamowic prostytutke do pokoju albo skoczyc taksowka do burdelu)wiesz o co mi chodzi?

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez elvegirl

Ja rozumiem, ale wiem że mi z taką osobą nie po drodze, bo ani nie mam ochoty o tym opowiadać, ani słuchać.

Widzisz, tak jak z seksem tak i z życiem w "ogóle" czlowiek się uczy całe zycie
Jako młoda dziewczyna byłam z pewnym chłopakiem który musiał wszystko wiedzieć a później robił mi jazdę przepytywal z każdego szczegółu (a naprawdę nie było nic szokujacego w moich doświadczeniach),rozpadł się ten związek nie pamiętam z jakiego powodu ogólnie nie bylo nam po drodze
później znowu poznalam kogoś kto znowu wypytywal, byłam zakochana i chciałam z nim być,nie powiedziałam prawdy i to nigdy się nie wydało ,miałam swiety spokój on byl zadowolony ja nie musiałam się spowiadac związek też nieprzetrwal (poszłam na studia poznałam kogoś innego)
Nie bede tu opowiadac calego zycia ale ogolnie mam msksyme w zyciu ze czlowiek mniej wie to lepiej spi ,nie bede opowiadac o szczegolach z mojego życia które mogły byc odebrane negatywnie przez partnera bo z tym partnerem się mogę jutro rozstać i moje tajemnice nie będą już bezpieczne on może się nimi podzielic z następna partnerką jeśli oboje tacy wylewni w opowieściach co i z kim
Jeśli moje "wybryki "z wczesnej młodości są tylko w mojej bezpiecznej pamięci i ja wyciągnęłam z nich naukę (nikt nie ucierpiał z tego powodu i nie ma to wpływu na moje terazniejsze życie)to nie mam sobie nic do zarzucenia nie czuje się źle nie ujawniając ich przed kolejnym partnerem,nie mam odczucia ze on mnie nie zna całej czy że ukrywam moje prawdziwe ja
Bo moje prawdziwe ja to ja teraz A za 30 lat moje prawdziwe ja mozecbyc znowu inne(może będę mówić o wszystkim i sie ssmobiczowac- nie wiem -może cos się zdarzy że zmienię podejście do tych spraw ;-) ,zobaczymy co życie przyniesie
Moje poglądy sie zmieniają z wiekiem nic nie stoi w miejscu

[Trudne_sprawy]

Napisane przez Limonka2738

Prawdopodobieństwo niczego nigdy nie jest równe 0.

Ja Ci nie życzę źle, czy coś.

Ale mam pecha do mega analitycznego umysłu i bardzie dobrej pamięci, i znalazłam nieścisłości w relacjach ludzi wokół mnie, które doprowadziły mnie po nitce do kłębka.

Gdyby ktoś ukrywał przede mną coś takiego, a ja bym się dowiedziała... oj, no nie życzę nikomu stanąć wtedy na mojej drodze.

Jakbym miała jakąś przeszłość, to również bym powiedziała. No chce być akceptowana przez partnera w pełni, taka jaką jestem, a nie na podstawie niedopowiedzeń.

Co za problem powiedzieć (przykład): " byłam prostytutką, ale zmieniły mi się priorytety w życiu". Jeśli mój partner by tego nie akceptował, to dziękuję, znajdę takiego, który akceptuje.

No właśnie albo się akceptujemy całkiem albo nie i ukrywani czegoś nie ma sensu żadnego w dodatku wiedząc że partner tego by nie zaakceptował to jakiś samogwałt emocjonalny jest.Po co mi ktoś kto ma tak odmienne wartości jak ja.Miłość miłością ale bez przesady są jakieś granice.

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87589291]hahaha no widzisz kazdy ma inne listy zlych rzeczy ktorych by nie przelknal (ja tez nie mialabym problemu z burdelem ale co do morderstwa to raczej ciezko by bylo)
ale chodzilo mi o to ze jak robisz cos przez dlugi czas i nie uwazasz co robisz tak jak mowilas opowiadasz cos i historia nie trzyma sie kupy to wiadomo ze mozesz sie wkopac
ja tez jestem bardzo wyczulona na niescislosci w opowiadaniach ale jak ktos nigdy o czyms nie wspomni jak moge wylapac niescislosci?nie ma takiej mozliwosci
wiec jesli ktos byl raz u prostytutki np w miescie gdzie byl zwiedzac i nigdy ci o tym nie wspomnial jak to ma wyjsc na jaw ?
przeciez nie wypytujemy ludzi co robili godzina po godzinie kazdego dnia zanimi nas poznali
ja sama nie potrafilabym opowiedziec z dokladnoscia co do godziny co robilam 3 dni w pradze,ogolnie moge powiedziec co zwiedzilam czy widzialam ,co jadlam ale napewno bylyby jakies luki w mojej opowiesci bo poprostu byly to bzdety jak np czytalam ksiazke albo jechalam metrem albo mialam godzinna drzemke (a moglam w tym czasie zamowic prostytutke do pokoju albo skoczyc taksowka do burdelu)wiesz o co mi chodzi?

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------


Widzisz, tak jak z seksem tak i z życiem w "ogóle" czlowiek się uczy całe zycie
Jako młoda dziewczyna byłam z pewnym chłopakiem który musiał wszystko wiedzieć a później robił mi jazdę przepytywal z każdego szczegółu (a naprawdę nie było nic szokujacego w moich doświadczeniach),rozpadł się ten związek nie pamiętam z jakiego powodu ogólnie nie bylo nam po drodze
później znowu poznalam kogoś kto znowu wypytywal, byłam zakochana i chciałam z nim być,nie powiedziałam prawdy i to nigdy się nie wydało ,miałam swiety spokój on byl zadowolony ja nie musiałam się spowiadac związek też nieprzetrwal (poszłam na studia poznałam kogoś innego)
Nie bede tu opowiadac calego zycia ale ogolnie mam msksyme w zyciu ze czlowiek mniej wie to lepiej spi ,nie bede opowiadac o szczegolach z mojego życia które mogły byc odebrane negatywnie przez partnera bo z tym partnerem się mogę jutro rozstać i moje tajemnice nie będą już bezpieczne on może się nimi podzielic z następna partnerką jeśli oboje tacy wylewni w opowieściach co i z kim
Jeśli moje "wybryki "z wczesnej młodości są tylko w mojej bezpiecznej pamięci i ja wyciągnęłam z nich naukę (nikt nie ucierpiał z tego powodu i nie ma to wpływu na moje terazniejsze życie)to nie mam sobie nic do zarzucenia nie czuje się źle nie ujawniając ich przed kolejnym partnerem,nie mam odczucia ze on mnie nie zna całej czy że ukrywam moje prawdziwe ja
Bo moje prawdziwe ja to ja teraz A za 30 lat moje prawdziwe ja mozecbyc znowu inne(może będę mówić o wszystkim i sie ssmobiczowac- nie wiem -może cos się zdarzy że zmienię podejście do tych spraw ;-) ,zobaczymy co życie przyniesie
Moje poglądy sie zmieniają z wiekiem nic nie stoi w miejscu[/QUOTE]

Po pierwsze piszesz dalej o detalach o których ja nie wspominałam i nie wiem czemu.Po drugie piszesz o błędach która ja rozumiem ale nie o nich rozmawiamy tylko o świadomych decyzjach, które akceptujemy w pełni i nie uważamy za błędy.Jeśli ktoś coś robił ale teraz zmienił decyzje i uważa to za nieodpowiednie to ja to w pełni poważam każdy ma prawo do potknięć.

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez elvegirl

Ja rozumiem, ale wiem że mi z taką osobą nie po drodze, bo ani nie mam ochoty o tym opowiadać, ani słuchać.

No właśnie ty to rozumiesz.Ja natomiast nie rozumiem czemu niektórzy tego nie rozumieją.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

kobieto zrozum ze nie czuje sie zgwalcona emocjonalnie nie czuje wyrzutow sumienia smutku NIC
mam to gleboko w dupie
nie przeszkadza mi w zaden sposob ze moj partner nie wie o moich jednorazowych wybrykach nawet jesli sie nimi brzydzi
nie mam potrzeby spowiadania sie z moich bledow zyciowych i szukania rozgrzeszenia u kogos kogo nawet nie znalam kiedy je popelnilam

[Trudne_sprawy]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87589422]kobieto zrozum ze nie czuje sie zgwalcona emocjonalnie nie czuje wyrzutow sumienia smutku NIC
mam to gleboko w dupie
nie przeszkadza mi w zaden sposob ze moj partner nie wie o moich jednorazowych wybrykach nawet jesli sie nimi brzydzi
nie mam potrzeby spowiadania sie z moich bledow zyciowych i szukania rozgrzeszenia u kogos kogo nawet nie znalam kiedy je popelnilam[/QUOTE]

No dziwne ja bym na pewno z takim nie była.Dziwie się bardzo ludzią że są z kimś kto ich tak na prawdę potępia.

Ale każdego wybór.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trudne_sprawy

No dziwne ja bym na pewno z takim nie była.Dziwie się bardzo ludzią że są z kimś kto ich tak na prawdę potępia.

Ale każdego wybór.

nie czuje sie potepiana nie utozsamiam sie z soba z przed kilkudziesieciu lat

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87589422]kobieto zrozum ze nie czuje sie zgwalcona emocjonalnie nie czuje wyrzutow sumienia smutku NIC
mam to gleboko w dupie
nie przeszkadza mi w zaden sposob ze moj partner nie wie o moich jednorazowych wybrykach nawet jesli sie nimi brzydzi
nie mam potrzeby spowiadania sie z moich bledow zyciowych i szukania rozgrzeszenia u kogos kogo nawet nie znalam kiedy je popelnilam[/QUOTE]I masz do tego prawo.

Ja tylko uważam jedno. Jak partner Cię pyta, czy byłaś prostytutką (to nie personalnie o tobie, wiadomo), to albo odpowiadasz szczerze, albo mówisz "nie chcę rozmawiać o swojej przeszłości seksualnej".

Jak widać po tym wątku, wystarczy znaleźć kogoś, kto podziela nasze poglądy na ten temat. Jeden lubi mówić, inny nie.

Ja takich pytań nie zadałam w sumie, więc pretensje, że nie wiem, miałabym już teraz tylko do siebie. Ale jeśli bym zapytała - oczekuję szczerości, albo jasnego postawienia granicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Napisane przez Limonka2738

I masz do tego prawo.

Ja tylko uważam jedno. Jak partner Cię pyta, czy byłaś prostytutką (to nie personalnie o tobie, wiadomo), to albo odpowiadasz szczerze, albo mówisz "nie chcę rozmawiać o swojej przeszłości seksualnej".

Jak widać po tym wątku, wystarczy znaleźć kogoś, kto podziela nasze poglądy na ten temat. Jeden lubi mówić, inny nie.

Ja takich pytań nie zadałam w sumie, więc pretensje, że nie wiem, miałabym już teraz tylko do siebie. Ale jeśli bym zapytała - oczekuję szczerości, albo jasnego postawienia granicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Swoją drogą temat przeszłości seksualnej - bycie prostytutka to zwykły temat. Facet nie pyta z iloma i w jakich pozycjach. Skoro to jest dla niego istotne pytanie to należałoby odpowiedzieć.
Poza tym czy tego chcemy czy nie, nasze błędy też te z którymi się już nie utożsamiamy nas uksztaltowaly, to przez nie jesteśmy tacy jacy jesteśmy.
Ja mam to szczęście że nie robiłam niczego co musialabym ukrywać, nie muszę obawiać się że kiedyś po pijaku ktoś mnie spyta i powiem cos co nie powinno wyjść na światło dzienne. A potem mąż bedzie się zastanawiał czy to pijackie gadki czy jednak prawda bo uważał że mamy podobnie a tu wychodzi że nie.

[Trudne_sprawy]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87589595]nie czuje sie potepiana nie utozsamiam sie z soba z przed kilkudziesieciu lat[/QUOTE]

Ale ktoś może.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Trudne_sprawy

Ale ktoś może.

jak moze mnie utozsamiac z czyms o czym nie wie?

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Napisane przez Limonka2738

I masz do tego prawo.

Ja tylko uważam jedno. Jak partner Cię pyta, czy byłaś prostytutką (to nie personalnie o tobie, wiadomo), to albo odpowiadasz szczerze, albo mówisz "nie chcę rozmawiać o swojej przeszłości seksualnej".

Jak widać po tym wątku, wystarczy znaleźć kogoś, kto podziela nasze poglądy na ten temat. Jeden lubi mówić, inny nie.

Ja takich pytań nie zadałam w sumie, więc pretensje, że nie wiem, miałabym już teraz tylko do siebie. Ale jeśli bym zapytała - oczekuję szczerości, albo jasnego postawienia granicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no oczywiscie mozesz oczekiwac cokolwiek sobie wymarzysz ale czy ktos ci odpowie zgodnie z prawda tego nie wiesz
gdybym ja byla prostytutka i wiedzialabym ze nie ma mozliwosci zeby sie wydalo np pracowalabym w innym kraju i nigdy nie obsluzyla zadnego polaka to bym sie nie przyznala nie wiem po co mialabym to robic i utrudniac sobie zycie ?
nie urodzilam sie meczennica zeby poswiecac swoje szczescie w imie wznioslych idei
mysle ze wiekszosc ludzi cos ukrywa ,my o tym nie wiemy i zyje nam sie swietnie w tej nieswiadomosci mi to nie przeszkadza serio nie przeszkadza mi cos o czym nie wiem

[Wizazanka1988rok]

Napisane przez Yhvothlo

To mozecie sie juz na wszelki wypadek zaczac brzydzic, jak to ktos tutaj napisal. Obracam sie w gronie calkiem normalnych ludzi, nie zadna patologia ani nic, i prawie kazdy przynajmniej raz mial stycznosc z prostytutka, masazem z happy endem itp cuda wianki.

Czasami bylem kompletnie zaskoczony, po osobach ktorych bym sie nigdy nie spodziewal, nawet by mi przez mysle nie przeszlo. I tak, raczej nigdy sie o tym nie dowiecie, ze wasz partner mial kontakt/y z prostytutkami. Wmawiajcie sobie dalej, ze wasi TZ sa inni . Powodzenia.

Trzeba być naiwnym żeby wierzyć partnerowi w stu procentach niestety ja wiele widziałam bo przebywałam z facetami więcej niż z kobietami
Więc akurat masz rację

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

Napisane przez Wizazanka1988rok

Trzeba być naiwnym żeby wierzyć partnerowi w stu procentach niestety ja wiele widziałam bo przebywałam z facetami więcej niż z kobietami
Więc akurat masz rację

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Są faceci którzy uprawiają seks tylko z miłości i nie poszliby do prostytutki.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez White_Dove

Są faceci którzy uprawiają seks tylko z miłości i nie poszliby do prostytutki.

oczywiscie ze sa faceci ktorzy nie poszli by do prostytutki bo trzeba placic i wielu uwaza ze jest to ponizajace
ale jest wielu ktorzy nie mieli by problemu miec seks z kims bez uczuc a tylko dlatego ze im sie ktos podoba
wydaje mi sie ze przystojny facet nie powinien miec problemu ze znalezieniem kogos do seksu wiekszosc tych ktorzy deklaruja seks tylko z milosci jest poprostu nieatrakcyjna i nie mialaby szans na przygodny seks

[Wizazanka1988rok]

Napisane przez White_Dove

Są faceci którzy uprawiają seks tylko z miłości i nie poszliby do prostytutki.

Też racja ale często facetowi łatwiej uprawiać seks bez uczuć niż kobiecie,chociaż teraz dużo się zmienia w tej kwestii

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[White_Dove]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87591539]oczywiscie ze sa faceci ktorzy nie poszli by do prostytutki bo trzeba placic i wielu uwaza ze jest to ponizajace
ale jest wielu ktorzy nie mieli by problemu miec seks z kims bez uczuc a tylko dlatego ze im sie ktos podoba
wydaje mi sie ze przystojny facet nie powinien miec problemu ze znalezieniem kogos do seksu wiekszosc tych ktorzy deklaruja seks tylko z milosci jest poprostu nieatrakcyjna i nie mialaby szans na przygodny seks[/QUOTE]

Ja jednak uważam że są faceci nawet przystojni dla których większą wartość ma seks z ukochaną osobą i nie pójdą do burdelu czy do panny z klubu na szybki seks. np. Romantycy

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez White_Dove

Ja jednak uważam że są faceci nawet przystojni dla których większą wartość ma seks z ukochaną osobą i nie pójdą do burdelu czy do panny z klubu na szybki seks. np. Romantycy

Ale tu nie chodzi o panny z klubu tylko normalne dziewczyny z ktorymi fajnie sie spędza czas ale nie ma zakochania
Nie każdy kto uprawia seks bez miłości puszcza się ,ma słabe morale i nie może byc romantykiem

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87589888]
no oczywiscie mozesz oczekiwac cokolwiek sobie wymarzysz ale czy ktos ci odpowie zgodnie z prawda tego nie wiesz
[/QUOTE]


No tak już jest. Ale robisz to na swoje ryzyko, że się nie wyda.


Bo jak się wyda, to kulka w łeb.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Limonka2738

No tak już jest. Ale robisz to na swoje ryzyko, że się nie wyda.


Bo jak się wyda, to kulka w łeb.

Ja tam myślę że nie warto poswiecac swojego życia (na odsiadke w więzieniu) za jakas mende
Nie zabilabym z takiego powodu

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87592365]Ja tam myślę że nie warto poswiecac swojego życia (na odsiadke w więzieniu) za jakas mende
Nie zabilabym z takiego powodu[/QUOTE]


Odsiadka jest tylko wtedy, kiedy cię złapią.


To tak jak z kłamstwem. Ty byłabyś pewna, że nie można cię złapać.


A ja jakbym planowała morderstwo, to też tak, żeby mnie nikt nie złapał.


Równanie jest proste - zmarnowałeś część mojego życia. Mam wszelkie prawo odebrać ci kawałek twojego.

[Magmag0194]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87591539]oczywiscie ze sa faceci ktorzy nie poszli by do prostytutki bo trzeba placic i wielu uwaza ze jest to ponizajace
ale jest wielu ktorzy nie mieli by problemu miec seks z kims bez uczuc a tylko dlatego ze im sie ktos podoba
wydaje mi sie ze przystojny facet nie powinien miec problemu ze znalezieniem kogos do seksu wiekszosc tych ktorzy deklaruja seks tylko z milosci jest poprostu nieatrakcyjna i nie mialaby szans na przygodny seks[/QUOTE]Coś w tym ostatnim zdaniu jest. Nie znam w zasadzie ani jednego faceta, który będąc przystojnym nie miał ani jeden przygody. Natomiast takich Ludwiczków owszem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87589422]kobieto zrozum ze nie czuje sie zgwalcona emocjonalnie nie czuje wyrzutow sumienia smutku NIC
mam to gleboko w dupie
nie przeszkadza mi w zaden sposob ze moj partner nie wie o moich jednorazowych wybrykach nawet jesli sie nimi brzydzi
nie mam potrzeby spowiadania sie z moich bledow zyciowych i szukania rozgrzeszenia u kogos kogo nawet nie znalam kiedy je popelnilam[/QUOTE]
Ja się z Twoimi wypowiedziami zgadzam w 100%.
Dziwi mnie w ogóle naiwność ludzi, że wierzą, że partner im się spowiada ze wszystkiego. Nie wierzę w ogóle w coś takiego, że znamy w 100% przeszłość drugiej osoby.
Sama się nie utożsamiam z wieloma swoimi zachowaniami z przeszłości i nie czuję się w obowiązku opowiadać partnerowi o wszystkim. Co go to obchodzi, co ja robiłam pięć lat temu, jak się nie znaliśmy? Liczy się to, jaka jestem teraz i co będę robić.
A jak ktoś ma inaczej to ok, ale to naprawdę duża naiwność, żeby myśleć, że partnera to znamy na wylot i każdy jego uczynek z przeszłości. Umówmy się, że każdy raczej zrobił coś, z czego nie jest do końca zadowolony.
A ja chociaż mam świetną pamięć i nawet widzę, że czasami moi znajomi kłamią, to mnie to w ogóle nie interesuje.

I jako chyba jedyna z tego wątku wypowiedziałam się, żeby mi to nie przeszkadzało. No nie, bo mam to po prostu gdzieś, naprawdę ani mnie to ziębi, ani grzeje, nie rozumiem, dlaczego dla 99% osób w tym wątku to jest takie ważne, czy partner raz, 15 lat np. skorzystał z usług prostytutki.
I co więcej, ktoś do tych prostytutek chodzi, więc może się zdarzyć, że czyjś partner był, ale ma na tyle oleju w głowie, że się tym nie chwali.

Napisane przez White_Dove

Ja jednak uważam że są faceci nawet przystojni dla których większą wartość ma seks z ukochaną osobą i nie pójdą do burdelu czy do panny z klubu na szybki seks. np. Romantycy

To, co piszesz, jest bardzo idealistyczne.
Zazwyczaj jak ktoś mówi coś takiego, to mówi coś, co chciałbyś usłyszeć.
Bo co ma powiedzieć? "Lubię niezobowiązujące bzykanko od czasu do czasu"?
Wiadomo że to prostackie i odstraszy potencjalną partnerkę.