największa kompromitacja przed mężczyzną, ranking.

[DuszaNaRamieniu]

To może ja coś dodam od siebie, chociaż samej mi głupio jak sobie przypomnę tą gafę



Spotykałam się z kolegą z pracy. Właściwie byliśmy już o krok od bycia razem. Miałam mu na tym spotkaniu zaproponować żeby poszedł ze mną na wesele i byłam trochę spięta tym faktem.

Rozmawialiśmy sobie o pierdołach i zeszło na temat biegania. I opowiadam mu, że niedawno oglądałam wywiad z takim słynnym gościem który sporo biega tylko nie pamiętam jak się nazywa, miał jakieś zagraniczne nazwisko, na co on zażartował: Forrest Gump? A ja: oo chyba tak !

On zwinięty ze śmiechu, ja nie wiem co się dzieje. Dodatkowo stres z tym pytaniem o wesele. Trwało to dłuższą chwilę. Ja naprawdę nigdy nie oglądałam Forresta Gumpa i nawet nie słyszałam o takim filmie. Sama nie wiem jak to możliwe. Byliśmy później razem przez rok i co jakiś czas lubił wyciągać tą historyjkę. Robi mi się słabo jak sobie przypomnę mój poziom zażenowania samą sobą.

[Dwight_Schrute]

Zakończenia tych historii często potwierdzają, że żeby "zdobyć" kobietę, facet musi pokazać swoją wyższość. Musi być w czymś lepszy, a kobieta gorsza. Sporo się kończy związkiem. Nie wyobrażam sobie żeby tak wiele kompromitacji w męskim wydaniu kończyło się związkiem. Chyba, że macie też jakieś przykłady męskich wpadek, które was nie odepchnęły. Wątpię.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Dwight_Schrute

Zakończenia tych historii często potwierdzają, że żeby "zdobyć" kobietę, facet musi pokazać swoją wyższość. Musi być w czymś lepszy, a kobieta gorsza. Sporo się kończy związkiem. Nie wyobrażam sobie żeby tak wiele kompromitacji w męskim wydaniu kończyło się związkiem. Chyba, że macie też jakieś przykłady męskich wpadek, które was nie odepchnęły. Wątpię.

No tak. Bo gdyby nie te wpadki to żadnego związku by nie było. Calm down.

[67eve]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87765041]No co ty, nie obwiniaj się. Skoro był z tobą na randce i poszedł do domu to dobrze wiedział, o co chodzi. Nic ci się nie wydawało. Koles po prostu stchorzyl i jeszcze zrobił to bez resztek klasy. Niczego źle nie odczytałaś, zabrakło mu jaj tak samo jak temu ode mnie.
[/QUOTE]
Z dwojga złego lepiej, że zachował się tak jak się zachował, niż gdyby poszedł ze mną do łóżka mając dziewczynę.

Napisane przez Dwight_Schrute

Zakończenia tych historii często potwierdzają, że żeby "zdobyć" kobietę, facet musi pokazać swoją wyższość. Musi być w czymś lepszy, a kobieta gorsza. Sporo się kończy związkiem. Nie wyobrażam sobie żeby tak wiele kompromitacji w męskim wydaniu kończyło się związkiem. Chyba, że macie też jakieś przykłady męskich wpadek, które was nie odepchnęły. Wątpię.

Największa męska wpadka przy której byłam, to jak chłopak zmoczył się w łóżku u mnie w domu. Miał PTSD i przez to się moczył, dlatego unikał spania z kimś albo u kogoś. Raz został u mnie na noc i się zmoczył. Nie byliśmy długo razem, ale to nie przez wpadkę z moczeniem.

[geekgirl]

Napisane przez skara

Ja miałam zabawną sytuację w łóżku. Wylądowaliśmy w łóżku po raz pierwszy, już jesteśmy rozebrani do bielizny i wsadziłam rękę w jego bokserki i wydało mi się, że ma bardzo mały sprzęt. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem i jakoś pomyślałam, że nie mam chęci kontynuować. Zauważył to, ja powiedziałam, że nic się nie stało i za chwilę zasnęłam! Nie wiem jak to się stało, było popołudnie a ja odpłynęłam niezainteresowana już seksem z nim. Obudziłam się po jakimś kwadransie, chłopak się zebrał i więcej się nie spotkaliśmy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zabawną? Raczej nie dla niego... Zachowałaś się paskudnie

[Cytokina]

Napisane przez Dwight_Schrute

Zakończenia tych historii często potwierdzają, że żeby "zdobyć" kobietę, facet musi pokazać swoją wyższość. Musi być w czymś lepszy, a kobieta gorsza. Sporo się kończy związkiem. Nie wyobrażam sobie żeby tak wiele kompromitacji w męskim wydaniu kończyło się związkiem. Chyba, że macie też jakieś przykłady męskich wpadek, które was nie odepchnęły. Wątpię.

Oczywiście, że mój facet walnął mnóstwo mniejszych lub mniejszych gaf, podobnie jak ja. Moi byli też mieli swoje wpadki. Faceci, z którymi nie kontynuowałam znajomości też. Ale to dlatego, że z różnych powodów mnie nie interesowali, a nie z powodu wpadek samych w sobie. Z tym, że to jest temat o naszych kompromitacjach przed facetami, a nie o kompromitacjach facetów przed nami. Także nic dziwnego, że pojawiają się tu tylko te pierwsze. Ciężko tą proporcję uznać za w jakikolwiek sposób istotną statystycznie żeby wysnuć z nich jakiekolwiek związek przyczynowo-skutkowy, bo jeśli chcesz to zrobić to w ogóle początkowe pytanie w temacie wątku zostało postawione źle

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Dwight_Schrute

Zakończenia tych historii często potwierdzają, że żeby "zdobyć" kobietę, facet musi pokazać swoją wyższość. Musi być w czymś lepszy, a kobieta gorsza. Sporo się kończy związkiem. Nie wyobrażam sobie żeby tak wiele kompromitacji w męskim wydaniu kończyło się związkiem. Chyba, że macie też jakieś przykłady męskich wpadek, które was nie odepchnęły. Wątpię.

Miałam na studiach takiego kolegę, który na mnie leciał.
Jakoś całkiem pod koniec, przed obronami poszliśmy większą grupą na piwo.
Kolega był trochę specyficzny, dziwne pomysły miewał, zachowywał się czasem, jakby się zatrzymał w latach 90. Generalnie zawsze ktoś miał z niego bekę.
No i na piwie pojawił się temat "co po studiach". Kolega, który naczytał się czegoś, że po tym się bardzo spoko zarabia i chciał zaimponować rzucił, że pójdzie na kurs spawania. No to ja, córka i wnuczka spawaczy i ślusarzy, żeby mu nie było smutno, żeby okazać jakieś zainteresowanie, zapytałam "MIG, MAG czy TIG?", coś tam chrząknął, chyba poprosił o powtórzenie, myślałam, że niedosłyszał, więc zapytałam jeszcze raz. wtedy przyznał, że nie ma pojęcia o co pytam. A pytałam o metody spawania, którą sobie wybierze.
Dopiero jak wracałam do siebie i wysiadałam z autobusu, to zaskoczyłam, że chyba chciał mi jakoś zaimponować i w końcu mnie wyrwać. No, nie wyszło.
Ale nie zdobył mnie nie przez te głupoty, tylko dlatego, że po prostu nigdy mnie nie pociągał.
To było kilka lat temu, chodzimy zwykle co miesiąc-dwa na piwo, wiec chyba nie żywi urazy.

[Dwight_Schrute]

Napisane przez geekgirl

Zabawną? Raczej nie dla niego... Zachowałaś się paskudnie

No co Ty! Ona go tylko upokorzyła. Nic wielkiego.