Spotykam się z facetem czekającym na rozwód

[Moon_in_moro]

Ja sobie zdaje sprawę z tego, że rozwód kościelny trwa około 3lat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Ale jemu to chodzi o ten cywilny w tym momencie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Czyli tak:

1. Facet jest wierzący, ale brak rozwodu kościelnego nie ma dla niego znaczenia i może wtedy sypiać z inną kobietą.
2. Ma zasadę, że mając żonę może randkować, całować i trzymać za rękę, ale nie może uprawiać seksu, chociaż wszystko inne też jest zdradą.
3. Czuje coś do ciebie, ale woli pozostać WIERNY ŻONIE.
4. Wie, że chciałabyś czegoś więcej, ale ci tego nie daje, bo jego zasady są ważniejsze.


Kompletna manipulacja. Autorko, niestety jesteś bardzo naiwna.

[Hultaj]

Kurczę oni się spotykają 3 miesiące z czego gdy zaczynali ze sobą rozmawiać wydawało mu się i słusznie że raptem 2 tyg dzielą go od rozwodu. Ani nie musiał zakładać że po tygodniu doszłoby do seksów więc nie miał oporów by zapoznać kogoś. Potem złapało go zmrożenie działań jakby ktoś nie zauważył. Pytanie jak się czyta ten wątek jest takie czy facet po tych 3 miesiącach ma jakiś obowiązek iśc do łózka czy może poczekac jeszcze np. 2 i w takim tempie to rozwijać. Skoro dla własnego widzimisię zakłada że chce poczekac do wakacji a autorka nie ma takiego ciśnienia w krzyżu że też może pare tyg odczekać to co za problem.

W sumie to co miał powiedzieć, może sam jest rozdarty. Tak obiektywnie może gorzej dla autorki by było gdyby poszła z nim do łózka po miesiącu znajomości, potem sie wkręciła nie tylko emocjonalnie ale po całości, a w sierpniu on i tak by np. wrócił do żony. Tak przynajmniej ma wybór, może czekać, a równocześnie może bez jego wiedzy lub za tamtego wiedzę randkować z innymi. Dopóki mają dziwaczny status z gatunku ''wiesz mam żonę'' ona raczej tym bardziej nie jest mu niczego winna. Inna sprawa że z tego sama nie korzysta.

[I am Rock]

Facet jej jeszcze nie pocałował. Mnie to bardziej dziwi, niż brak seksu.

[Hultaj]

Tzn. jedynie autorce zalecam, jeśli nie chce wpakować się na minę, żeby przestała faceta tłumaczyć, pisać mu wymówki. To jest dorosły chłop a ona zachowuje się jak klasyk idiotki z Okuniewskiej (do posłuchania na YT ).

Ona sama najlepiej wie jak wygląda częstotliwość spotkan oraz rozmów i czy dla niej to jest normalne że po takim okresie czasu nie wylądowali w łóżku ani nawet o u niej w mieszkaniu na skromne przylizanko choćby. Oczywiście założenie wątku mówi samo za siebie no ale dobra przyjmijmy że ma tonę wątpliwości.
Skądś w końcu kobiety tkwiące latami w małżeństwach z gejami się biorą. Jak dla mnie z ględzenia (jak czytamy kolega autorki w gadce jest w miarę ogarnięty a ona chce to łykać) na pewno bo to są z reguły sytuacje kiedy koleś nie mówi ''hej bądź moją przykrywką'' albo ''hej mam problemy z seksem hajtnij się ze mną to dla ogółu będzie że wszystko ze mną takie typowe a o tym że mi nie staje i nie będziemy sypiać to nie będziemy rozmawiać".

Sama jestem ciekawa czy w ogóle się prześpią i czy jak się prześpią to czy nie będą kolejne kwiatki.

[wiekanka]

Napisane przez Hultaj

Sama jestem ciekawa czy w ogóle się prześpią i czy jak się prześpią to czy nie będą kolejne kwiatki.

W sumie ja też. I nie jest powiedziane, że te będą od razu.

[Moon_in_moro]

Heh ja już się sama z tego wszystkiego śmieje ;p jasne, że to dla mnie normalne nie jest, ale ja też nie jestem idiotka. Poczekam i zobaczymy co się wydarzy. Jak dla mnie to już dawno powinien mnie pocałować. Z seksem ok, można zaczekać, może nie od razu. Ale pocalowc to powinien po takim czasie. Nie sądzę żeby był gejem , bo w żaden sposób nie daje mi tego odczuć ;p on często mówi o rodzinie itp, zachowuje się jak normalny facet, interesują go męskie sporty , czasem o sprawach damsko męskich też rozmawiamy i wiem, że krótko mówiąc chce mu się bzykać. Ale to jego postanowienie z dupy tego pojąć nie mogę. Tym bardziej , że facet naprawdę jest przystojny i niejedna laska obejrzalaby się za nim na ulicy. On mnie wykończy ;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Moon_in_moro

Heh ja już się sama z tego wszystkiego śmieje ;p jasne, że to dla mnie normalne nie jest, ale ja też nie jestem idiotka. Poczekam i zobaczymy co się wydarzy. Jak dla mnie to już dawno powinien mnie pocałować. Z seksem ok, można zaczekać, może nie od razu. Ale pocalowc to powinien po takim czasie. Nie sądzę żeby był gejem , bo w żaden sposób nie daje mi tego odczuć ;p on często mówi o rodzinie itp, zachowuje się jak normalny facet, interesują go męskie sporty , czasem o sprawach damsko męskich też rozmawiamy i wiem, że krótko mówiąc chce mu się bzykać. Ale to jego postanowienie z dupy tego pojąć nie mogę. Tym bardziej , że facet naprawdę jest przystojny i niejedna laska obejrzalaby się za nim na ulicy. On mnie wykończy ;p

Tkwisz w tej dziwnej relacji na własne życzenie. Nie zwalaj na niego. Jak dla mnie dziwak i manipulant, ale on Cię na muszce nie trzyma. Piszesz o sobie, że nie jesteś naiwna, czy zdesperowana, ale Twoje decyzje i to całe użalanie się temu przeczy.

A to podkreślanie jego przystojności to wręcz brzmi jak trolling.

[Hultaj]

Nie on ciebie wykancza tylko sama sobie to robisz, tanczysz jak ci przygrywa. Uparłaś się na niego i masz. To że piszesz z humorem i na wesoło nie zmienia tego że z boku z dupy to wygląda.

[dylematka2]

Napisane przez Moon_in_moro

Te wakacje to już będzie dla niego sygnał do tego, że czas skończyć z tym swoim głupim jak dla mnie postanowieniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak z ciekawości, ma już wyznaczony termin rozprawy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Autorko, a nie możesz po prostu mu powiedzieć, że ci to nie odpowiada, potrzebujesz czegoś więcej i niech się po prostu odezwie, gdy będzie gotowy? Jeżeli mu na tobie zależy, to kilka tygodni rozłąki nic nie zmienią, a ty przynajmniej nie dasz sobie wejść na głowę i postawisz granicę. Inaczej, jeżeli coś w końcu z tego będzie, już zawsze on będzie tobą manipulował i będzie tak jak on chce.

[Bananalama]

To jest ostatni mężczyzna w Twoim regionie? Może masz możliwość przeprowadzki?

[Limonka2738]

Napisane przez Bananalama

To jest ostatni mężczyzna w Twoim regionie? Może masz możliwość przeprowadzki?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Napisane przez Bananalama

To jest ostatni mężczyzna w Twoim regionie? Może masz możliwość przeprowadzki?

: hahaha:
: love:

[wiekanka]

Albo jak pojedziesz z nim na urlop, to powiedz, że masz wyrzuty, zrobiłaś rachunek sumienia i poczułaś względem Boga, że nie jesteś w porzątku, że się z nim spotykasz.
Dlatego postanowiłaś na urlopie odbyć pokutę, zrobić zadośćuczynienie ... i nie bzykać się z nim.

Ciekawam reacji.

[invisible_01]

Skoro na urlopie będzie dyspensa na seks, to ja bym jednak szła w tę stronę, że facet nie chce, aby żona, rodzina czy ktokolwiek wiedzieli o nowej koleżance i na miejscu ją ukrywa, a na wakacjach nie musi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Nie pytałam go

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Heh to nie chodzi o to, że na wakacje jest dyspensa ;p tylko o to, że jeśli do wakacji sprawa się nie rozwiąże to wtedy on kończy z tym swoim wewnętrznym postanowieniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Napisane przez Bananalama

To jest ostatni mężczyzna w Twoim regionie? Może masz możliwość przeprowadzki?

Hehe nie jest ostatnim mężczyzna w moim regionie chodzi o to, że jednak czymś mnie ujął, podoba mi się jego charakter i skromność, a w dzisiejszych czasach ciężko o takie cechy u facetów. Po prostu mnie zainteresował, chciałabym dać mu szansę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Moon_in_moro

Heh to nie chodzi o to, że na wakacje jest dyspensa ;p tylko o to, że jeśli do wakacji sprawa się nie rozwiąże to wtedy on kończy z tym swoim wewnętrznym postanowieniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No na wakacje. A po powrocie Ci powie, ze jednak on się z tym źle czuje i że może poczekacie jeszcze chwilkę, rozprawa już za rogiem przecież.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Moon_in_moro

Hehe nie jest ostatnim mężczyzna w moim regionie chodzi o to, że jednak czymś mnie ujął, podoba mi się jego charakter i skromność, a w dzisiejszych czasach ciężko o takie cechy u facetów. Po prostu mnie zainteresował, chciałabym dać mu szansę

Ty mu cały czas od x spotkań dajesz tą szansę. Zapytaj samą siebie i sobie przeanalizuj na ile on tak naprawdę daje szansę Tobie i Wam. Założyłaś ten wątek nie bez przyczyny, a teraz uciszasz i umniejszasz własne wątpliwości "bo on taki fajny i mnie ujął". Ale nie wszystko się tu zgadza, miejscami jest wręcz dziwnie. Jak dla mnie to jesteś ciepełkiem, którego on teraz potrzebuje, ale specjalnie nie daje Ci konkretnymi gestami nadziei na związek, żeby sobie później innych dróg nie zamykać. Jeżeli czyjeś zachowanie wydaje się być niespójne i coś w nim nie gra, to na ogół po prostu tak jest.

[wiekanka]

Napisane przez Moon_in_moro

Heh to nie chodzi o to, że na wakacje jest dyspensa ;p tylko o to, że jeśli do wakacji sprawa się nie rozwiąże to wtedy on kończy z tym swoim wewnętrznym postanowieniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ale jeśli to by już mu przeszło, to wcale nie przeszkadza, żebyś ty też miała jakieś "postanowienia", czy nazwij to jak chcesz.

Albo nabijesz sobie w jego oczach punkty albo zaciśnie zęby, bo nie o to mu chodziło ale uszanuje i zaakceptuje teraz twoją decyzję.
Albo będzie próbował następnych manipulacji, że twoja pokuta jest teraz bezsensowna.

[Moon_in_moro]

Tak, ja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli np ktoś mi mówi że coś z boku wygląda źle i uważa tak już kilka osób to faktycznie warto się zastanowić nad tym , że coś może nie być takie jak mi się wydaje. Ale z drugiej strony patrząc, ja widzę jakieś postępy w tej sprawie 🤪 jak go poznałam był bardzo zamknięty i nieufny, nie chciał mi za wiele mówić o sobie i zwierzać się zbyt mocno. Teraz jest zupełnie inaczej i ze spotkania na spotkania pozwala sobie na coraz więcej względem mnie. Gdyby to faktycznie tkwiło w takim martwym punkcie, to ja też bym z tego zrezygnowała. To się trochę posuwa do przodu, ale bardzo po malu. Powiedział mi ostatnio, że jak poznał swoją żonę to pocałował ją dopiero po kilku miesiącach. Wydaje mi się, że on dąży do tego, żeby zbudować silna więź między nami i później przejść do innych spraw. Ostatnio się widzieliśmy i on stopniowo pozwala sobie na coraz większą czułość w stosunku do mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Moon_in_moro

Tak, ja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli np ktoś mi mówi że coś z boku wygląda źle i uważa tak już kilka osób to faktycznie warto się zastanowić nad tym , że coś może nie być takie jak mi się wydaje. Ale z drugiej strony patrząc, ja widzę jakieś postępy w tej sprawie 🤪 jak go poznałam był bardzo zamknięty i nieufny, nie chciał mi za wiele mówić o sobie i zwierzać się zbyt mocno. Teraz jest zupełnie inaczej i ze spotkania na spotkania pozwala sobie na coraz więcej względem mnie. Gdyby to faktycznie tkwiło w takim martwym punkcie, to ja też bym z tego zrezygnowała. To się trochę posuwa do przodu, ale bardzo po malu. Powiedział mi ostatnio, że jak poznał swoją żonę to pocałował ją dopiero po kilku miesiącach. Wydaje mi się, że on dąży do tego, żeby zbudować silna więź między nami i później przejść do innych spraw. Ostatnio się widzieliśmy i on stopniowo pozwala sobie na coraz większą czułość w stosunku do mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dlaczego Ty masz gdzieś swoje potrzeby, emocje i uczucia i pozwalasz na to innemu facetowi? Facet może mieć tak, że całuje się po 8 latach i jeśli znajdzie dziewczynę, której to pasuje, to wszystko super. Ale Ty założyłaś ten wątek, bo Ci to nie odpowiada, ale jesteś tak zauroczona, że robisz wszystko tak jak facet chce, żeby się czasem nie pogniewał. Facet opowiada głupoty o honorze i wali takie ściemy, że na pewno niejedno się za tym kryje, a Ty w to idziesz w ciemno. Jesteś dla niego pociechą, działasz mu dobrze na ego, nie dyskutujesz z jego zasadami i jesteś uległa, on Ci co jakiś czas rzuci iluzję bliskości (sama piszesz, że jest już bardziej czuły), żeby zamknąć Ci usta na kolejne tygodnie. To Twoje życie, jak Ci go nie szkoda marnować na takiego faceta, to proszę bardzo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez invisible_01

Dlaczego Ty masz gdzieś swoje potrzeby, emocje i uczucia i pozwalasz na to innemu facetowi? Facet może mieć tak, że całuje się po 8 latach i jeśli znajdzie dziewczynę, której to pasuje, to wszystko super. Ale Ty założyłaś ten wątek, bo Ci to nie odpowiada, ale jesteś tak zauroczona, że robisz wszystko tak jak facet chce, żeby się czasem nie pogniewał. Facet opowiada głupoty o honorze i wali takie ściemy, że na pewno niejedno się za tym kryje, a Ty w to idziesz w ciemno. Jesteś dla niego pociechą, działasz mu dobrze na ego, nie dyskutujesz z jego zasadami i jesteś uległa, on Ci co jakiś czas rzuci iluzję bliskości (sama piszesz, że jest już bardziej czuły), żeby zamknąć Ci usta na kolejne tygodnie. To Twoje życie, jak Ci go nie szkoda marnować na takiego faceta, to proszę bardzo.

Do-kła-dnie. Niektóry pasuje stosunek raz na 3 miesiące. No sorry, po kimś, kto rzekomo kilka miesięcy zbiera się do pocałowania kogoś nie ma co się za wiele spodziewać, że nagle jakiś wulkan wybuchnie. Żebyś potem, Autorko, nie płakała i nie narzekała. Bo wokół tego faceta robisz sobie otoczkę nieco tajemniczego, zamkniętego (ale ja go otworzę, czuje się wyjątkowa od razu dzięki temu), pewnie też trochę romantycznego (ach, czekanie tyle z pocałunkiem, jakie to niedzisiejsze, buduje więź emocjonalną zamiast fizycznej). Robisz założenia na w sumie bardzo słabych przesłankach. Wiesz tyle, ile on Ci powie.

[dylematka2]

Napisane przez Moon_in_moro

Tak, ja doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jeśli np ktoś mi mówi że coś z boku wygląda źle i uważa tak już kilka osób to faktycznie warto się zastanowić nad tym , że coś może nie być takie jak mi się wydaje. Ale z drugiej strony patrząc, ja widzę jakieś postępy w tej sprawie 🤪 jak go poznałam był bardzo zamknięty i nieufny, nie chciał mi za wiele mówić o sobie i zwierzać się zbyt mocno. Teraz jest zupełnie inaczej i ze spotkania na spotkania pozwala sobie na coraz więcej względem mnie. Gdyby to faktycznie tkwiło w takim martwym punkcie, to ja też bym z tego zrezygnowała. To się trochę posuwa do przodu, ale bardzo po malu. Powiedział mi ostatnio, że jak poznał swoją żonę to pocałował ją dopiero po kilku miesiącach. Wydaje mi się, że on dąży do tego, żeby zbudować silna więź między nami i później przejść do innych spraw. Ostatnio się widzieliśmy i on stopniowo pozwala sobie na coraz większą czułość w stosunku do mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja go rozumiem, nie chce zacząć "od d... strony". Tylko kluczowe jest ustalenie kiedy ten rozwód będzie. Jeśli nie ma jeszcze to niedługo powinien mieć ustalony termin rozprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Moon_in_moro]

Nie chcę go też pytać ciągle "kiedy i kiedy". Zapytałam go na koniec maja jakoś, to jeszcze nic nie wiedział

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Ellen_Ripley

Do-kła-dnie. Niektóry pasuje stosunek raz na 3 miesiące. No sorry, po kimś, kto rzekomo kilka miesięcy zbiera się do pocałowania kogoś nie ma co się za wiele spodziewać, że nagle jakiś wulkan wybuchnie. Żebyś potem, Autorko, nie płakała i nie narzekała. Bo wokół tego faceta robisz sobie otoczkę nieco tajemniczego, zamkniętego (ale ja go otworzę, czuje się wyjątkowa od razu dzięki temu), pewnie też trochę romantycznego (ach, czekanie tyle z pocałunkiem, jakie to niedzisiejsze, buduje więź emocjonalną zamiast fizycznej). Robisz założenia na w sumie bardzo słabych przesłankach. Wiesz tyle, ile on Ci powie.

Mnie w ogóle dziwią ludzie, którzy w relacji romantycznej rozdzielają strefę fizyczną od psychicznej, jakby którakolwiek była lepsza. Dla mnie nie ma udanego związku tak samo bez miłości i wierności, jak i bez czułości i bliskości fizycznej. To są dla mnie aspekty tak samo istotne. Związek nie przetrwa dla mnie ani bez uczucia, ani bez seksu, pocałunków itd. Mówienie, że seks nie jest najważniejszy, jakieś dawkowanie czułości pt. buziak w czółko, mówienie, że się własną żonę pocałowało dopiero po miesiącu wskazuje mi na kogoś, kto z seksualnością ma albo mocne problemy albo jej zwyczajnie niezbyt potrzebuje. Nie ma według mnie szans na to, że facet, który po takim czasie znajomości nie pocałował nawet w usta, nagle się otworzy i będzie z nim wspaniale w łóżku i w życiu pod względem fizycznym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dylematka2]

Dubel

[kennedy]

to jest twoja sprawa co robisz ze swoim zyciem.

Zycze ci powodzenia, z rozwodem pewnie mu zejdzie.

Ja bym gosciowi nie ufala, ppoznawanie nie polega na tym ze ty sie musisz wysilac, liczyc na ^ postepy^, itd. To dorosly chlop a nie pies ze schroniska. No ale coz, skoro tak sie napalilas to tak rob.
Ja w zeszlym roku poznalam faceta, ktory sie rozwodzil. Papiery zlozone, wszystko ugadane, mieszka osobno, ustalone widzenia z dziecmi. A wuja- podobno nadal sa razem, rozwod odwolali