Czy powinnam usunąć Facebooka?

[Midziak]

Napisane przez xxklvrvxx

Właśnie miałam kiedyś analogiczną sytuację, z tym że ja mam poglądy bardziej tradycyjne i udostępniłam raz jedyny jakąś grafikę z tym związaną. Nie miała ona żadnego negatywnego wydźwięku, nie obrażała ona niczyich poglądów politycznych, a mimo to jedna dziewczyna, która, jak wnioskuję po jej profilu na Facebooku, była jakąś lewicową fanatyczką, wykasowała mnie ze znajomych. W ogóle to dość słabo się znałyśmy, byłyśmy z innych miejscowości, poznałyśmy się na takim jednym kursie, także mała strata.

Inną dziwną akcję miałam taką, że na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości ustawiłam sobie na profilowe nakładkę z napisem "Niepodległa" i byłam pewna, że coś takiego nikogo nie będzie kolić w oczy, ale okazało się inaczej. Pojawiła się nieprzyjemna reakcja jednego kolegi. W sumie nie zdziwiło mnie, że to akurat on zareagował. Koleś kiedyś na lekcji wosu stwierdził z pełną powagą, że szkoda, iż Polska wyrwała się najpierw spod zaboru pruskiego, a później niemieckiej okupacji, ponieważ Niemcy byli dla nas szansą, aby nie być "zadupiem cywilacyjnym". WTF? X DDD




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli podsumujmy:

1) nazywasz jakas kobietę lewicową fanatyczką bo wyrzucila cie ze znajomych
2) robisz drame o to, że po prostu jak czlowiek uznala ze nie chce cie miec dluzej w znajomych, czyli zrobila dokladnie to co ty powinnas bo ewidentnie cisniesz dramy z problemu z prostym rozwiązaniem
3) obrazą majestatu jest dla ciebie nawet negatywna emotka reakcyjna pod jakimś postem, dobrze rozumiem?
4) koleś z lekcji WOSu miał akurat racje, bo paradoksalnie zabory wyciągnęły Polskę z cywilizacyjnego feudalnego zadupia w społeczeństwo industrialne - czego efektem było zresztą np. słynne uwazanie jeszcze w XIX wieku, że uzywanie kanalizacji to spisek żydowski, tacy bylismy cywilizowani.

[MsN]

Napisane przez xxklvrvxx

Właśnie miałam kiedyś analogiczną sytuację, z tym że ja mam poglądy bardziej tradycyjne i udostępniłam raz jedyny jakąś grafikę z tym związaną. Nie miała ona żadnego negatywnego wydźwięku, nie obrażała ona niczyich poglądów politycznych, a mimo to jedna dziewczyna, która, jak wnioskuję po jej profilu na Facebooku, była jakąś lewicową fanatyczką, wykasowała mnie ze znajomych. W ogóle to dość słabo się znałyśmy, byłyśmy z innych miejscowości, poznałyśmy się na takim jednym kursie, także mała strata.

Inną dziwną akcję miałam taką, że na stulecie odzyskania przez Polskę niepodległości ustawiłam sobie na profilowe nakładkę z napisem "Niepodległa" i byłam pewna, że coś takiego nikogo nie będzie kolić w oczy, ale okazało się inaczej. Pojawiła się nieprzyjemna reakcja jednego kolegi. W sumie nie zdziwiło mnie, że to akurat on zareagował. Koleś kiedyś na lekcji wosu stwierdził z pełną powagą, że szkoda, iż Polska wyrwała się najpierw spod zaboru pruskiego, a później niemieckiej okupacji, ponieważ Niemcy byli dla nas szansą, aby nie być "zadupiem cywilacyjnym". WTF? X DDD

W ogóle to z tymi poglądami bywa śmiesznie, ale sądzę, że dojrzali (nie mylić z dorosli, bo dojrzałość i dorosłość to nie to samo) umieją kulturalnie ze sobą rozmawiać i nie dzielą ludzi na dobrych i złych przez pryzmat polityki, bo poglądy to nie wszystko. Mam wśród swoich bliskich znajomych ludzi o poglądach konserwatywnych, centrum, lewicowych, o poglądach niesprecyzowanych i z każdym normalnie się dogaduję. Co więcej, uważam, że umiejętna wymiana zdań jest super.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co do tych nakładek to sama ich nie stosuję ponieważ jakoś jeśli chodzi o te nakładki na zdjęcia, w ten sposób nie chcę manifestować czy wyrażać swoich poglądów. Jeśli chciałabym wyrazić coś od siebie, na swój temat o to co otacza mnie wokół, zawsze do zdjęcia mogę dać opis, zresztą jak wspomniałam, swoją aktywność na facebooku może raz do roku czy kilka razy do roku ''ogłaszam'' więc jakoś specjalnie nie robi to na mnie wrażenia. Tak jak nie wrzucałabym bardzo prywatnych zdjęć (na przykład ze swoją rodziną, facetem etc.) gdyż szanuję prywatność i zwyczajnie mogę sobie nie życzyć tego, nie chcieć, aby inni mieli wgląd w to co robię czy z kim się spotykam. Mogę nie chcieć aby wiedzieli.

Jednak kojarzę, że te nakładki bodajże od 2015 roku są (przynajmniej te symbolizujące ruchy/społeczność LGBT, a jak z innymi to nie wiem, bo nie wgłębiam się w to) i generalnie są w obiegu. To prywatna sprawa co udostępnia, pokazuje czy z czym się identyfikuje. Podobno ma się to w kwestiach religii czy poglądów politycznych, chociaż różnie z tym bywa.

Napisane przez xxklvrvxx

W ogóle to z tymi poglądami bywa śmiesznie, ale sądzę, że dojrzali (nie mylić z dorosli, bo dojrzałość i dorosłość to nie to samo) umieją kulturalnie ze sobą rozmawiać i nie dzielą ludzi na dobrych i złych przez pryzmat polityki, bo poglądy to nie wszystko. Mam wśród swoich bliskich znajomych ludzi o poglądach konserwatywnych, centrum, lewicowych, o poglądach niesprecyzowanych i z każdym normalnie się dogaduję. Co więcej, uważam, że umiejętna wymiana zdań jest super.

Jeśli chodzi o poglądy to ludzie są różni i jedni tworzą podziały, inni nie bo Ci inni zazwyczaj mają to w dvpie (tak jak ja, mam własne zdanie, własne poglądy i mogę je wyrażać, ale raczej staram się nie pokazywać, że jakaś opcja jest lepsza czy gorsza, raczej taka nie jestem, że to pokazuję).
No tak, a dyskusja jest wymianą zdań i często dyskusja sprowadza się do skaknia sobie do ryjów (no taka prawa) zamiast zdać się na kulturalną rozmowę bez ataków. Z mądrym człowiekiem porozmawiasz, wytłumaczysz jeśli ten nie rozumie i on uszanuje Twoje zdanie choćby było zgoła inne od jego, a betonu intelektualnego nie ''przeskoczysz'', tutaj polemika w sumie z takim osobnikiem jest niemożliwa. To jak rozmawianie z debilem, nie można sprowadzić go do swojego poziomu. Chyba tak to szło.

[Mad_Max]

Napisane przez MsN

Autorka nigdzie nie napisała, że dodawała zawsze znajomych jak leci. Przynajmniej ja nie zauważyłam. Mogła mieć ich w szeregach facebooka dużo i poznawać ich na różnych etapach życia, niektórych znać z widzenia i tyle.

400 to 400. Co to za różnica jak ich poznała? I czy w ogóle poznała? Jeśli ktoś idzie w ilość zamiast jakości to takie są skutki.

[MsN]

Napisane przez Mad_Max

400 to 400. Co to za różnica jak ich poznała? I czy w ogóle poznała? Jeśli ktoś idzie w ilość zamiast jakości to takie są skutki.

Nie chodzi o to czy liczba jej znajomych wynosi 400 mniej czy więcej niż ta liczba, którą podałeś. Jest różnica gdzie poznała tych znajomych bo sam o tym piszesz. Powołujesz się na zdanie, że jeśli ktoś idzie w ilość to tego są skutki. Czy jeśli kogoś poznała w necie i znalazla się ta osoba w kręgu jej znajomych, a poznała zaś kogoś na imprezie to czy każda z tych osób może coś do niej mieć? A no myślę, że może jednak powód nadal nieznany. Co ma do rzeczy w ogóle ilość ludzi? Mogła kolekcjonować ich też i miała do tego pełne prawo. Autorka wspomina, że czuje, że z niej szydzą i poddają ostracyzmowi. Z czego to wynika? Nie jestem w stanie powiedzieć. Tego też chyba Autorka nie zaznaczyła bo skądś to musi wynikać, a równie dobrze to też może być tylko jej fantazja, albo jest przewrażliwiona/nadwrażliwa.

[black_elderflower]

Napisane przez xxklvrvxx

No nie? Niektóre grupy społeczne uczepiły jakiś głupich stereotypów o ludziach będących bardziej na prawo i z uporem maniaka je powtarzają.

Myślę, że po prostu nie powinno się rozmawiać o poglądach politycznych z nowo poznanymi ludźmi, bo jeśli okaże się, że któraś ze stron jest szczególnie zacietrzewiona, to może nie za dobrze się to skończyć. Potem łatwiej już gada się o takich sprawach, jak zna się dobrze z rozmówcą i nie ocenia pochopnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba nie zrozumiałaś do kogo jest wypowiedź Miami Glow...

Autorko, ja Cię rozumiem i sama mam takie myśli odnośnie FB, jednak nie chodzi o złośliwych znajomych z przeszłości, absolutnie. Ja mam dosyć tego właśnie skakania sobie do gardeł, dasz na FB polską flagę, to już atak na LGBT xD.

Nie no, to już jest wszędzie.
Ja mam dość że każdy jest specjalistą, że gdy ktokolwiek nowy przyjdzie do grupy nikt nie wita go z empatią i szacunkiem tylko od razu z mordą i osądem dlaczego to czy tamto. Jestem w kilkunastu grupach dotyczących moich bieżących spraw i zainteresowań. Mam wrażenie że zaraz pęknie mi mózg.

Ja bym chyba FB nie kasowała, ale zrobiła sobie detoks przez kilka miesięcy.
A osoby, które uważasz że Cię dręczą po prostu radzę usunąć i zablokować, nie ma sensu abyś przejmowała się osobami z gimnazjum, które nie mają absolutnie żadnego wpływu na Twoje obecne życie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariola_rudakowska]

Ja bym pousuwała tych nieżyczliwych.Osobiście,s ama własnymi rękoma poblokowałam część swojej rodziny,bo mnie męczyły ich chore głupie poglądy.

[commerce]

Nie wiem, co jest szokującego w 400 znajomych na FB, sama mam tylu a nie dodaję ludzi, których nie spotkałam osobiście. :P Mam FB prawie dekadę, przecież nie mieszkam na bezludnej wyspie, trochę tych ludzi się poznało. Posiadanie kogoś w znajomych nic nie kosztuje, a może w przyszłości poskutkować np. fajną ofertą pracy.

Autorko, przede wszystkim musisz podjąć decyzję, co chcesz zrobić ze swoim kontem. Nowe konto nic Ci nie da, jeśli nie korzystasz z możliwości, jakie daje FB.

Jeśli chcesz mieć FB, na którym masz tylko bliskich znajomych, to po prostu poświęć chwilę i wywal całą resztę. Nikt się nie obrazi. Najpewniej nikt nawet nie zauważy.

Jeśli chcesz zachować kontakty do tych 400 czy iluś osób, to zmień ustawienia prywatności na swojej osi czasu. Na FB jest opcja bliskich znajomych i pokazywania postów tylko im, albo nawet widoczności postów tylko dla siebie.

Ale przede wszystkim nie wrzucaj na FB faktycznie kompromitujących materiałów na swój temat. Z internetu wszystko da się wyciągnąć i nic w nim nie ginie. Prędzej czy później będziesz mieć w znajomych na FB np. kolegów z pracy albo nawet przełożonego. Oś na FB to nie jest prywatny pamiętnik.

[MiamiGlow]

Napisane przez commerce

Nie wiem, co jest szokującego w 400 znajomych na FB, sama mam tylu a nie dodaję ludzi, których nie spotkałam osobiście. Mam FB prawie dekadę, przecież nie mieszkam na bezludnej wyspie, trochę tych ludzi się poznało. Posiadanie kogoś w znajomych nic nie kosztuje, a może w przyszłości poskutkować np. fajną ofertą pracy.

Daleko mi do takiej liczby znajomych, ale zgadzam się, tak się buduje zasięgi i to jest przydatne. Nie tyle do dzielenia się prywatą z tłumami , co do udostępniania różnych ogłoszeń. Widać to w akcjach charytatywnych czy w biznesie. Albo jak zaginie ci pies to kilka sekund na wystukanie posta i więcej ludzi pomoże Ci szukać. Dlatego lepsze od usuwania jest zmienianie ustawień prywatności. No i wydaje mi się, że Facebook to i tak teraz właśnie głównie narzędzie do osiągania różnych celów, fantastyczny kanał biznesowy, mierne miejsce do kontaktów towarzyskich. Choć oczywiście też się zdarzają.

Napisane przez black_elderflower

Autorko, ja Cię rozumiem i sama mam takie myśli odnośnie FB, jednak nie chodzi o złośliwych znajomych z przeszłości, absolutnie. Ja mam dosyć tego właśnie skakania sobie do gardeł, dasz na FB polską flagę, to już atak na LGBT xD.

Dokładnie. Albo jak ktoś wierzy w Boga to fanatyk religijny. Przy czym żeby kogoś nazwać fanatykiem LGBT to już zbrodnia i w ogóle jak tak można. Ja nie widzę dużej różnicy, gdy ocenia się kogoś nie znając go... W każdej dziedzinie można być fanatykiem. A to, że tak twierdzę, wcale nie znaczy, że nienawidzę LGBT i jestem skrajna w drugą stronę. Tymczasem czasem strach się odezwać, bo ktoś od razu nadinterpretuje i ruszy z tyradą "wiem lepiej co masz na myśli ty głupia konwerwo i katolu". Ile to razy można w Internecie przeczytać takie dyskusje.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

*konserwo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

Równie dobrze możesz skasować ze znajomych te osoby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MsN]

Napisane przez commerce

Nie wiem, co jest szokującego w 400 znajomych na FB.

Czy ktoś napisał, że to to jest szokująca liczba (po za Tobą oczywiście)? Jakoś sobie nie przypominam.

Napisane przez commerce

Z internetu wszystko da się wyciągnąć i nic w nim nie ginie.

Z tym się zgadzam, ale...

Napisane przez commerce

Prędzej czy później będziesz mieć w znajomych na FB np. kolegów z pracy albo nawet przełożonego. Oś na FB to nie jest prywatny pamiętnik.

z tym już nie. No popatrz, tyle lat bujam karierę zawodową i nigdy nie miałam w znajomych pracodawcy/przełożonych swoich. Nawet szczerze to na te chwilę obecną nie chciałabym mieć. Wiem, że kwestia "chcenia" tego może kiedyś ulec zmianie czy fakt, że na przykład naprawdę bym kiedyś musiała mieć takie osoby w znajomych, ale wychodzę z założenia, że to takie ok i spoko go nie jest. Nie ma obowiązku czy przymusu posiadania w znajomych swoich pracodawców/przełożonych i tak samo jak pracodawca nie powinien przeglądać czy szukać profili swoich pracowników w sieci gdyż to sprawa prywatna. Podobno pracodawcy bardzo to lubią i mogą często wyszukiwać swoich pracowników, no jednak nie wiem z czego to wynika, czy to jakiś trend w środowisku pracodawców, moda czy co to. Jak dla mnie to nie ma, fora ze dwora. Osobiście mam wszystko poblokowane i nikt kogo nie mam w znajomych nie będzie miał wglądu w mojego Facebooka. Nawet nie chciałabym aby mój pracodawca miał do niego w jakikolwiek sposób dostęp (typu ustawienia przestawiam na publiczne, pokazuje to co udostępniam na tablicy, komentarze do wglądu) etc.