Ludzie niestosujący się do obostrzeń

[Monia284]

Napisane przez Nightmare666

Wyjęłaś mi to z ust. Sama pracuję w sklepie, noszę maseczkę 8 godzin, bo są kontrole (okoliczne sklepy ostatnio mocno zostały przetrzepane, te małe jak i Biedra, Lidl). Mandaty od 150 do 500 zł. Nie wiem czy są one zgodne z prawem czy nie, ale wolę nie ryzykować. I 90 procent klientów tak myśli i nosi, pozostały wykręca się wymówkami, że mu gorąco, niewygodnie, parują okulary. Okej, nie wyganiamy, ale ostrzegamy, że wchodzą na własne ryzyko, nikt nie będzie się z dorosłymi ludźmi szarpać, i tak ten wirus nam, pracownikom sklepów, nerwów zeżarł.
Poza tym, czy przebywanie w sklepie aż tyle zajmuje czasu by udusić się w masce? No chyba nie.
Jeśli ktoś nie może z przyczyn zdrowotnych zakrywać nosa i ust to powinien okazać zaświadczenie albo leki, gołe słowo nie wystarczy. Potwierdzone info, bo szef dzwonił do instytucji.

My teraz już wyganiamy. Na szczęście dzisiaj większość osób ma maseczki. Mówię normalnie, że bez maseczki nie można, że są kontrole. Nie będziemy ryzykować.

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Napisane przez avocado77

A zdradzisz jakie konkretnie te benefity maseczki są (other things being equal to znaczy przyjmując, że zachowujesz 2m dystansu, unikając dotykania niczego oraz myjąc co chwila ręce)?

Bo jak na początku kryzysu googlowałam to opinie były raczej takie, że znaczenie takich maseczek (materiałowych, nie specjalistycznych chirurgicznych) jest minimalne albo żadne.

Zgadzam się, że obsługa powinna nosić, bo oni mają jednak kontakt z dużą liczbą klientów.

Ale dlaczego idąc do supermarketu i starając się szybko zrobić zakupy, nie rozmawiając z nikim, nie kichając, itp. powinnam nosić nie jest dla mnie jasne.

I i tak nosiłabym gdyby mnie to nic nie kosztowało. Problem w tym, że jakiś miesiąc temu miałam koszmarny wysyp trądziku w dolnej części swojej czterdziestoletniej twarzy. Pryszcz na pryszczu. Dopiero antybiotyk pomógł, leki lżejszego kalibru nie dały rady. Przyczyną były maseczki, mimo że prałam je po każdym użyciu.

To czy nie kichasz itp nie ma znaczenia. Ja chronię Ciebie, a Ty mnie nie? Wtedy to nie ma sensu. Ty w galerii masz kontakt też ze sporą ilością ludzi, nie tylko ja i też możesz zarazić. Możesz też zarazić się od pojedynczej osoby, nie musisz mieć codziennie kontaktu z wieloma osobami. Różnie bywa.

[An Angel]

Wsiadałam wczoraj do autobusu a za mną matka z dwiema córkami. Matka mówi
- Nie zakładajcie tych masek!
Córka 1 mówi:
- Dokładnie, w dupie mam te maseczki!
Córka 2:
- Te maseczki to noszą stare baby i idioci.

Dziewczynki miały 7-9 lat. Mamusia była z nich bardzo dumna.

[Veredise]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 19 czerwca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.
§19. 4.Odkrycie ust i nosa jest możliwe w przypadku:
4) spożywania posiłków lub napojów po zajęciu miejsca siedzącego w pociągu objętym obowiązkową rezerwacją miejsc, w tym posiłków i napojów wydawanych na pokładzie pociągu.

[Nightmare666]

Napisane przez bezimienna_3232

Nie noszę maseczki, bo nie mogę. Od razu robi mi się słabo. Już raz zemdlałam w kolejce w sklepie. Jak próbowałam założyć maseczkę na chwilę, to przypłaciłam to atakiem migreny (koszmarny ból, wymioty, L4 na 2 dni, żeby dojść do siebie).
Jeżeli wyjdą jakieś przepisy nakazujące naprawdę nosić maseczcki, zastanawiam się jaki lekarz wypisze mi zaświadczenie "Niestety" problemów z astmą ani z płucami nie mam.

EDIT: Na szczęście w pracy siedzę sama w pokoju, praktycznie z nikim nie mam kontaktu (a już absolutnie z nikim z zewnątrz).

Jedna kobieta w pracy ma zaświadczenie od rodzinnego, że jest zwolniona z obowiązku noszenia maski. I tyle, bez wyjaśniania. A ma dlatego, że jest wygodna, bo nie ma żadnych problemów, nawet takich jak opisujesz.

Napisane przez An Angel

Wsiadałam wczoraj do autobusu a za mną matka z dwiema córkami. Matka mówi
- Nie zakładajcie tych masek!
Córka 1 mówi:
- Dokładnie, w dupie mam te maseczki!
Córka 2:
- Te maseczki to noszą stare baby i idioci.

Dziewczynki miały 7-9 lat. Mamusia była z nich bardzo dumna.

Duma narodu

[wlosomaniaczkaaa]

Dzisiaj i wczoraj jechałam pociągiem kilka godzin i myślałam, że w nim zdechnę. W niektórych wagonach nie było klimy. Oczywiście tam miałam rezerwację , ale zwiałam do wagonu z klimą, w którym i tak było bardzo gorąco. Miałam maseczkę, ale nie dałam rady długo w niej siedzieć. Chyba wszyscy je pozdejmowali. Tylko przy wsiadaniu i wysiadaniu niektórzy zakładali. Za to konduktorzy grzecznie, czerwoni jak buraki śmigali w maseczkach.

[Ruwi]

Mnie zastanawia, że w Azji od lat noszono maseczki na co dzień i ludzie dawali radę, a teraz nagle u nas wszyscy się duszą Rozumiem, że niektórzy mają trudności z ich powodu ale kurczę to chyba powinna być mniejszość, a patrząc na ludzi wygląda to odwrotnie... Sama nosiłam maseczkę z filtrem zimą jeszcze przed koroną (ze względu na smog) i w ogóle nie odczuwałam, że to w czymś przeszkadza. Teraz latem wybieram maseczki chirurgiczne, które mogę od razu po użyciu wyrzucić.

[Limonka2738]

Napisane przez Ruwi

Mnie zastanawia, że w Azji od lat noszono maseczki na co dzień i ludzie dawali radę, a teraz nagle u nas wszyscy się duszą Rozumiem, że niektórzy mają trudności z ich powodu ale kurczę to chyba powinna być mniejszość, a patrząc na ludzi wygląda to odwrotnie... Sama nosiłam maseczkę z filtrem zimą jeszcze przed koroną (ze względu na smog) i w ogóle nie odczuwałam, że to w czymś przeszkadza. Teraz latem wybieram maseczki chirurgiczne, które mogę od razu po użyciu wyrzucić.

Też mnie to zawsze zastanawia.

Ludziom się w d. przewraca i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Nosić maseczke zima, a latem przy 30 stopniach robi różnicę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Veredise]

Napisane przez Nightmare666

Jedna kobieta w pracy ma zaświadczenie od rodzinnego, że jest zwolniona z obowiązku noszenia maski. I tyle, bez wyjaśniania. A ma dlatego, że jest wygodna, bo nie ma żadnych problemów, nawet takich jak opisujesz.

Rozumiem, że znasz jej stan zdrowia lepiej niż jej lekarz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Monia284]

Mi sie ciezko oddycha w masce, jest pewn dusznosc i pocenie sie po pewnym czasie zwlaszcza gdy sie w pracy biega zeby cos szybko zrobic, czuje sie tez oslabiona. Oczywiscie jakis czas jest ok potem gorzej ale wiadomo to mniejszy doplyw powietrzs. Jednak jak trzeba to trzeba.
Jednak swego czasu sprobowalam przylbic i sa fajne. Wiadomo nigdy moze to nie jest pelny komfort, bo jednak czlowiek jest przyzwyczajony bez, ale dzisiaj polecilam juz jednej pani. Tam nawet przy astmie czy problemach z sercem oddycha sie raczej normalnie. Takze wiekszosc osob da rade mysle to nosic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Dzisiaj i wczoraj jechałam pociągiem kilka godzin i myślałam, że w nim zdechnę. W niektórych wagonach nie było klimy. Oczywiście tam miałam rezerwację , ale zwiałam do wagonu z klimą, w którym i tak było bardzo gorąco. Miałam maseczkę, ale nie dałam rady długo w niej siedzieć. Chyba wszyscy je pozdejmowali. Tylko przy wsiadaniu i wysiadaniu niektórzy zakładali. Za to konduktorzy grzecznie, czerwoni jak buraki śmigali w maseczkach.

Jezeli nie ma klimatyzacji to ja rozumiem. Wtedy mozna i zemdlec wiec rozumiem wtedy zdjecia maseczki. Omdlenie tez moze byc grozne. Co innego jednak zwyczajnie - nie jest to komfort, ale da sie wytrzymac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez Veredise

Noszenie masek nie było i nie jest obowiązkowe. Można nie nosić, jeśli utrudnia to oddychanie. I nie trzeba mieć na to żadnego potwierdzenia, więc każdy może tak powiedzieć. Jak dla mnie te przepisy to fikcja.

Owszem, ja w masce mam utrudnione oddychanie i prawie się duszę. Ale przyłbica nie utrudnia oddychania i każdy może nosić. Mimo to problem jest chyba międzynarodowy, bo w UK, jak obserwuję, też część osób bimba na wirusa w metrze mimo, że zasłanianie ust i nisa jest w transporcie publicznym obowiązkowe.

[Misia452]

Ja w maseczce mam ciężko oddychać. Noszę okulary i mi parują przez tą maseczkę, nic nie widzę dzięki temu. Najbardziej mnie to denerwuje w sklepie na zakupach. Nawet się dobrze nie mogę skupić co mam kupić i o ile w sklepie stosuje się do obostrzeń to na zewnątrz nie mam zamiaru, dystansu też za bardzo nie zachowuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gwennifer]

Maseczkę noszę tam, gdzie tego wymagają, a wcześniej nosiłam wszędzie, ba, nawet zakładałam do biegania (z tkaniny sportowej) i nie udusiłam się. Pewnie gdybym musiała w niej pracować 8h to zamieniłabym na przyłbicę bo zmienianie co godzinę mogłoby być upierdliwe.
Ale ja z tych co mają zapięte pasy a samochód jeszcze nie ruszył i jak jest ograniczenie do 50 to jadę max 52.
Jak ktoś nie zachowuje dystansu to zwracam uwagę.

[Takion94]

Noszę maseczkę. Wcześniej nosiłem jeżdżąc na rowerze cz biegając. O dziwo widzę, że większość ludzi nosi maseczki, ale oczywiście znajdą się jednostki, które tego nie przestrzegają, bo przecież wirus "nie istnieje."

[j_fly]

Napisane przez Monia284

Mi sie ciezko oddycha w masce, jest pewn dusznosc i pocenie sie po pewnym czasie zwlaszcza gdy sie w pracy biega zeby cos szybko zrobic, czuje sie tez oslabiona. Oczywiscie jakis czas jest ok potem gorzej ale wiadomo to mniejszy doplyw powietrzs. Jednak jak trzeba to trzeba.
Jednak swego czasu sprobowalam przylbic i sa fajne. Wiadomo nigdy moze to nie jest pelny komfort, bo jednak czlowiek jest przyzwyczajony bez, ale dzisiaj polecilam juz jednej pani. Tam nawet przy astmie czy problemach z sercem oddycha sie raczej normalnie. Takze wiekszosc osob da rade mysle to nosic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:53 ----------

Jezeli nie ma klimatyzacji to ja rozumiem. Wtedy mozna i zemdlec wiec rozumiem wtedy zdjecia maseczki. Omdlenie tez moze byc grozne. Co innego jednak zwyczajnie - nie jest to komfort, ale da sie wytrzymac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No i to też pewnie nie jest obojętne dla zdrowia (żeby nie było, noszę maseczki w sklepach itp., ale używam jednorazowych).

Napisane przez Misia452

Ja w maseczce mam ciężko oddychać. Noszę okulary i mi parują przez tą maseczkę, nic nie widzę dzięki temu. Najbardziej mnie to denerwuje w sklepie na zakupach. Nawet się dobrze nie mogę skupić co mam kupić i o ile w sklepie stosuje się do obostrzeń to na zewnątrz nie mam zamiaru, dystansu też za bardzo nie zachowuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zawsze zastanawiałam się, w jaki sposób ludzie noszą maseczki, że parują im okulary. Mnie tam nic nie paruje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez j_fly

No i to też pewnie nie jest obojętne dla zdrowia (żeby nie było, noszę maseczki w sklepach itp., ale używam jednorazowych). Zawsze zastanawiałam się, w jaki sposób ludzie noszą maseczki, że parują im okulary. Mnie tam nic nie paruje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi nie zawsze paruje, zależy od maseczki. A ty jak nosisz, zdradź

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[j_fly]

Napisane przez Misia452

Mi nie zawsze paruje, zależy od maseczki. A ty jak nosisz, zdradź

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja noszę tylko chirurgiczne. Naciągam maseczkę tak, że okulary opierają się na niej, wtedy powietrze "nie leci" do góry.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez j_fly

Ja noszę tylko chirurgiczne. Naciągam maseczkę tak, że okulary opierają się na niej, wtedy powietrze nie leci "do góry".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też tak robię, ale to jest niewygodne, maseczka mi w taki sposób wchodzi w oczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Takion94]

Napisane przez j_fly

Ja noszę tylko chirurgiczne. Naciągam maseczkę tak, że okulary opierają się na niej, wtedy powietrze "nie leci" do góry.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobrze wiedzieć. Dzięki kiedyś prawie nic nie widziałem przez zaparowane okulary i myślałem nawet o noszeniu soczewek

[j_fly]

Napisane przez Misia452

Też tak robię, ale to jest niewygodne, maseczka mi w taki sposób wchodzi w oczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To nie wiem, mnie nie wchodzi. Może dlatego, że drucik trzyma ją w miejscu?

Napisane przez Takion94

Dobrze wiedzieć. Dzięki kiedyś prawie nic nie widziałem przez zaparowane okulary i myślałem nawet o noszeniu soczewek

Kiedyś, jakiś facet pokazywał w tv ten sposób
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gwennifer]

Napisane przez Misia452

Też tak robię, ale to jest niewygodne, maseczka mi w taki sposób wchodzi w oczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

na to mam patent, ale to musisz umieć sobie uszyć sama, wszywam drucik u góry maseczki i wtedy układa się tak, że nic nie paruje.

[fi]

Sprawa jest mocno wielowymiarowa, nie ma dowodu na to że przeciętna osoba w maseczce kogokolwiek przed czymkolwiek chroni. Wiemy, że maska może ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa ale trzeba spełnić bardzo wiele warunków, nie ma szans aby zwykły przeciętny człowiek je spełnił, aby maska była odpowiednia aby odpowiednio zakładana, zmieniana itp. Dlatego WHO nie zalecała noszenia tylko medykom i osobom opiekującym się chorymi. Dlaczego? Bo jak opiekujesz się kimś chorym to kontrolujesz warunki noszenia maski, masz szanse umyć ręce, zdezynfekować, założyć resztę odzieży ochronnej ( sama maska to ułamek ochrony, ważna jest cała odzież, buty). Bardzo to skomplikowane i wielowątkowe. Myślicie, że wymiętolona maseczka wyciągnięta brudną łapą z kieszeni i założona przed wejściem do sklepu to taka super ochrona? serio? A potem brudną łapą ściągnięta i wpakowana na powrót do kieszeni i pewnie w ten sam sposób użytkowana x razy.
Można sobie gdybać o idealnym społeczeństwie ale wtedy będziemy mieć roboty zamiast ludzi, wszyscy o tych samym predyspozycjach i możliwościach każde społeczeństwo nie jest w stanie ogarnąć noszenia masek.

[Azhaar]

Napisane przez fi

Sprawa jest mocno wielowymiarowa, nie ma dowodu na to że przeciętna osoba w maseczce kogokolwiek przed czymkolwiek chroni. Wiemy, że maska może ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa ale trzeba spełnić bardzo wiele warunków, nie ma szans aby zwykły przeciętny człowiek je spełnił, aby maska była odpowiednia aby odpowiednio zakładana, zmieniana itp. Dlatego WHO nie zalecała noszenia tylko medykom i osobom opiekującym się chorymi. Dlaczego? Bo jak opiekujesz się kimś chorym to kontrolujesz warunki noszenia maski, masz szanse umyć ręce, zdezynfekować, założyć resztę odzieży ochronnej ( sama maska to ułamek ochrony, ważna jest cała odzież, buty). Bardzo to skomplikowane i wielowątkowe. Myślicie, że wymiętolona maseczka wyciągnięta brudną łapą z kieszeni i założona przed wejściem do sklepu to taka super ochrona? serio? A potem brudną łapą ściągnięta i wpakowana na powrót do kieszeni i pewnie w ten sam sposób użytkowana x razy.
Można sobie gdybać o idealnym społeczeństwie ale wtedy będziemy mieć roboty zamiast ludzi, wszyscy o tych samym predyspozycjach i możliwościach każde społeczeństwo nie jest w stanie ogarnąć noszenia masek.

Dokładnie.

Jak spotykam się ze znajomymi i trzeba założyć maseczkę, bo np. wsiadamy do autobusu, to maseczki są wyciągane z kieszeni na dupie albo z czeluści plecaka, wepchnięte między laptopy, telefony, klucze, jedzenie, wysmarkane chusteczki i co tam jeszcze można wrzucić do plecaka

Sama używam jednej maseczki na tydzień i wyjmuję jak trzeba, bo nie zamierzam ani prać jej codziennie ręcznie - nie mam czasu, sorry - ani wstawiać codziennie pralki dla jednej maseczki.

Inna sprawa, że absurdem jest dla mnie konieczność zakładania maseczki gdy wsiadam do pustego metra - bo to komunikacja miejsca - ale chodzenie na piwo i grille ze znajomymi na otwartym powietrzu albo do restauracji już jest ok. Kupy to się nie trzyma.

Ok, ktoś napisał, że wyjście do restauracji jest dobrowolne a komunikacja czy zakupy już nie.
Ja jednak nie widzę związku. Celem jest ograniczenie zachorowań dla całej populacji, a nie tylko dla wybranych osób. Być może idziesz z własnej woli do restauracji, ale potem bez maseczki mijasz na ulicy albo spotykasz się z osobami (np. rodziną), które nie podjęłyby takiej decyzji. Nadal jesteś zagrożeniem dla reszty społeczeństwa, które dobrowolnie do restauracji nie chodzi.

I umówmy się - w restauracji spędzisz znacznie wiecej czasu z tymi samymi osobami niż w sklepie. Zdążysz tego wirusa 100 razy przenieść z jednej osoby na drugą.

Osobiście maseczki zakładam tak jak trzeba, ale w większości przypadków dlatego, że trzeba, a nie dlatego, że uważam to za logiczne. No chyba że faktycznie byłby to mega zatłoczony autobus, gdzie każdy opiera się o każdego, ale nie jeżdzę jeszcze regularnie do pracy w godzinach szczytu i nie mam naprawdę takich sytuacji.

Albo gdybym miała jakiekolwiek objawy, chociazby przeziębienie. Wtedy ok, czułabym się w obowiązku nosić maseczkę.

[Ruwi]

Napisane przez Azhaar

Jak spotykam się ze znajomymi i trzeba założyć maseczkę, bo np. wsiadamy do autobusu, to maseczki są wyciągane z kieszeni na dupie albo z czeluści plecaka, wepchnięte między laptopy, telefony, klucze, jedzenie, wysmarkane chusteczki i co tam jeszcze można wrzucić do plecaka

Ja jak wychodzę do sklepu (w innych przestrzeniach zamkniętych ostatnio nie bywam), to już w domu wyciągam "świeżą" sztukę z opakowania i ubieram, idę w niej chwilę na ulicy, robię zakupy, wracam, wyrzucam łapiąc tylko za sznureczki. Tyle. Jednorazowe są prostsze w obsłudze, a ceny nie są już szalone.

[khloe]

Napisane przez Azhaar

Dokładnie.

Jak spotykam się ze znajomymi i trzeba założyć maseczkę, bo np. wsiadamy do autobusu, to maseczki są wyciągane z kieszeni na dupie albo z czeluści plecaka, wepchnięte między laptopy, telefony, klucze, jedzenie, wysmarkane chusteczki i co tam jeszcze można wrzucić do plecaka

Sama używam jednej maseczki na tydzień i wyjmuję jak trzeba, bo nie zamierzam ani prać jej codziennie ręcznie - nie mam czasu, sorry - ani wstawiać codziennie pralki dla jednej maseczki.

Inna sprawa, że absurdem jest dla mnie konieczność zakładania maseczki gdy wsiadam do pustego metra - bo to komunikacja miejsca - ale chodzenie na piwo i grille ze znajomymi na otwartym powietrzu albo do restauracji już jest ok. Kupy to się nie trzyma.

Ok, ktoś napisał, że wyjście do restauracji jest dobrowolne a komunikacja czy zakupy już nie.
Ja jednak nie widzę związku. Celem jest ograniczenie zachorowań dla całej populacji, a nie tylko dla wybranych osób. Być może idziesz z własnej woli do restauracji, ale potem bez maseczki mijasz na ulicy albo spotykasz się z osobami (np. rodziną), które nie podjęłyby takiej decyzji. Nadal jesteś zagrożeniem dla reszty społeczeństwa, które dobrowolnie do restauracji nie chodzi.

I umówmy się - w restauracji spędzisz znacznie wiecej czasu z tymi samymi osobami niż w sklepie. Zdążysz tego wirusa 100 razy przenieść z jednej osoby na drugą.

Osobiście maseczki zakładam tak jak trzeba, ale w większości przypadków dlatego, że trzeba, a nie dlatego, że uważam to za logiczne. No chyba że faktycznie byłby to mega zatłoczony autobus, gdzie każdy opiera się o każdego, ale nie jeżdzę jeszcze regularnie do pracy w godzinach szczytu i nie mam naprawdę takich sytuacji.

Albo gdybym miała jakiekolwiek objawy, chociazby przeziębienie. Wtedy ok, czułabym się w obowiązku nosić maseczkę.

No ale z tymi obostrzeniami to już tak jest.

Żłobki i przedszkola zamknięte, bo dzieci się będą stykać, ale półkolonie gdzie wuchta dzieciaków to już spoko.

Koncerty zamknięte, bo się będą ściskac i zarażać,.ale wiece przedwyborcze gdzie się poklepują po plecach,deptaja sobie po nogach, bo taki ścisk, całują, już spoko.

Mecze w większości odwołane bo za dużo ludzi, ale wesela na 150 osób całą noc to tez spoko.

🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Veredise]

Napisane przez khloe

No ale z tymi obostrzeniami to już tak jest.

Żłobki i przedszkola zamknięte, bo dzieci się będą stykać, ale półkolonie gdzie wuchta dzieciaków to już spoko.

Koncerty zamknięte, bo się będą ściskac i zarażać,.ale wiece przedwyborcze gdzie się poklepują po plecach,deptaja sobie po nogach, bo taki ścisk, całują, już spoko.

Mecze w większości odwołane bo za dużo ludzi, ale wesela na 150 osób całą noc to tez spoko.

🤷

O to to!
Do tego mnie najbardziej szokuje, że szkoły i uczelnie zdalnie, a w kościele lub na weselu 150 osób może być. No masakryczny brak logiki.
OK, teraz są wakacje. Nie wiem jak szkoły od września, ale mój uniwersytet już rozważa, żeby kolejny semestr był zdalny i podobno takie wytyczne są już przygotowywane w Ministerstwie. Serio, ciężko mi szukać innego uzasadnienia tej decyzji jak to, że im głupsze społeczeństwo, tym większy kit mu łatwiej wcisnąć i tym łatwiej się nim rządzi.

[kasiunia788742]

Napisane przez Ruwi

Ja jak wychodzę do sklepu (w innych przestrzeniach zamkniętych ostatnio nie bywam), to już w domu wyciągam "świeżą" sztukę z opakowania i ubieram, idę w niej chwilę na ulicy, robię zakupy, wracam, wyrzucam łapiąc tylko za sznureczki. Tyle. Jednorazowe są prostsze w obsłudze, a ceny nie są już szalone.

Nie chodzę w maseczce po ulicy, używam rzekomą jednorazową wiele razy. Nie chcę tworzyć tylu odpadów z maseczek, nie widzę w tym sensu.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[fi]

Napisane przez khloe

No ale z tymi obostrzeniami to już tak jest.

Żłobki i przedszkola zamknięte, bo dzieci się będą stykać, ale półkolonie gdzie wuchta dzieciaków to już spoko.

Koncerty zamknięte, bo się będą ściskac i zarażać,.ale wiece przedwyborcze gdzie się poklepują po plecach,deptaja sobie po nogach, bo taki ścisk, całują, już spoko.

Mecze w większości odwołane bo za dużo ludzi, ale wesela na 150 osób całą noc to tez spoko.

🤷

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tak i to jest podsumowanie tego całego cyrku
brak logiki
brak konsekwencji
sprzeczne doniesienia

i fakt, że ludzie nie wierzą w skuteczność noszenia maski

wszystko to powoduje, że nie stosują się do ograniczeń
natura ludzka taka jest -jak w coś się wierzy, w słuszność danej sprawy to człowiek się stosuje i pilnuje

jak człowiek czuje ( na każdym kroku coraz mocniej) że jest robiony w bambuko, że ktoś nim pogrywa... no sorry

założenie maski na widok patrolu policji to dosłownie chwila, partol zniknie z pola widzenia maska zniknie z twarzy - nie da się tego opanować żadną groźbą
podobnie ze sklepami - nie będziesz obsługiwany bez maski - ok założę ale z nosem a wierzchu, myślicie że jest możliwośc kontrolowania poprawności założenia maski u wszystkich? nie ma szans, jednego się skontroluje drugi zaraz wywali nos - po co komu ten cyrk?

[Ava_]

Mnie mimo wszystko denerwuje, ze duża cześć ludzi nie nosi maseczek w transporcie publicznym. Mieszkam w UK i tutaj przez dłuższy czas nie było nakazu noszenia maseczek, ludzie nosili albo nie zgodnie ze swoim sumieniem. Większość oczywiście nie nosiła i zdarzało się, ze ktoś usiadł blisko mnie i przez pół godziny ryczał przez telefon. Po wprowadzeniu nakazu maseczek w transporcie publicznym niewiele się zmieniło. Kierowcy wpuszczają osoby bez maseczek i nikt nic nie mówi. Uważam, ze powinny być częste kontrole i mandaty.

Sama mam astmę i nosze maseczkę. Z tym, ze nosze ja tylko na krótszych trasach transportu publicznego i na czas zakupów w spozywczaku. Nie pracuje ani nie snuje się po galeriach handlowych z nudy, wiec nie wiem co by było, jakby przyszło mi nosić maseczkę przez kilka godzin.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz