Mamy sierpniowe 2020 cz. 2

[justysiaa89]

Napisane przez panna_felicjanna

Lanolina nie pomaga?
Mnie swędzą póki co tylko przy dotykaniu.


Ja mam teraz co wizytę robione usg, sprawdzaną szyjkę, mierzone przepływy itp.
Już bym nie chciała inaczej. Zawsze jestem spokojniejsza po takiej wizycie. A jak chodziłam jeszcze na nfz, to były rekomendowane 3 usg na całą ciążę.

Jeśli chodzi o torbę do szpitala, to ja dorzuciłam jeszcze skarpetki, bo ponoć podczas porodu mogą marznąć stopy i sukienkę do wyjścia dla siebie.

No właśnie nie bardzo ale też nie smaruję regularnie Co do marznięcia to podczas porodu nie czułam, ból przeważał nad wszystkim ale po cc to na poczatku tak mną telepało że mi położne tylko kolejne koce przynosiły

Napisane przez *Catherrine*

Może masz wysuszone albo uczulenie od kremu? Smarowalas czymś?

No są właśnie wysuszone, chyba od tych osłonek formujących brodawki, smaruję doraźnie lanoliną ale chyba muszę zacząć to robić regularnie albo oprócz tego może po prostu oliwką je smarować po kąpieli czy co



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[*Catherrine*]

Napisane przez justysiaa89

No właśnie nie bardzo ale też nie smaruję regularnie Co do marznięcia to podczas porodu nie czułam, ból przeważał nad wszystkim ale po cc to na poczatku tak mną telepało że mi położne tylko kolejne koce przynosiły




No są właśnie wysuszone, chyba od tych osłonek formujących brodawki, smaruję doraźnie lanoliną ale chyba muszę zacząć to robić regularnie albo oprócz tego może po prostu oliwką je smarować po kąpieli czy co



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Lepiej chyba oliwką smarować albo balsamem nawilżającym. Ja się codziennie smaruję cała, polecam
A jak te osłonki, działają?

Ja spakowałam skarpetki, bo też słyszałam, że się odczuwa zimno po/w czasie porodu.


Z nudów narobiłam dziś pierogów ruskich i drożdżowe rogaliki z konfiturą.

Robicie coś na zapas do zamrożenia, żeby było na obiad na ten pierwszy okres po porodzie, gdy może nie być na to czasu? Ja mam trochę kotletów pomrożnych, może jeszcze dorobię i porcje sosu do spaghetti.. Teraz mam czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justysiaa89]

Napisane przez *Catherrine*

Lepiej chyba oliwką smarować albo balsamem nawilżającym. Ja się codziennie smaruję cała, polecam
A jak te osłonki, działają?

Ja spakowałam skarpetki, bo też słyszałam, że się odczuwa zimno po/w czasie porodu.


Z nudów narobiłam dziś pierogów ruskich i drożdżowe rogaliki z konfiturą.

Robicie coś na zapas do zamrożenia, żeby było na obiad na ten pierwszy okres po porodzie, gdy może nie być na to czasu? Ja mam trochę kotletów pomrożnych, może jeszcze dorobię i porcje sosu do spaghetti.. Teraz mam czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wydaje mi się że działają, widzę różnicę w sutkach, może nie są jakieś ogromne ale częściej "sterczą", wystarczy lekko dotknąć i "się pojawiają" więc mam nadzieję że to w połączeniu w małym ssakiem (oby druga córka miała silniejszy odruch ssania niż starsza) da efekt i uda się karmić i to jeszcze bez kapturków

Co do zapasów w pierwszej ciąży robiłam i teraz też bym chciała trochę kotletów mielonych pomrozić, ugotować też ze dwa garnki rosołu i zawekować lub zamrozić to będę miała albo dla starszej bo uwielbia albo jako bazę do innych zup. I pomyślę co tam jeszcze ciekawego można wykombinować i poszykować wcześniej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Pewnie też bym porobiła na zapas obiadów, ale nie robię, bo mamy wspólną kuchnię z teściową i gotujemy na zmianę. Myślę, że jeśli po porodzie nie będę miała czasu, to będę korzystać z jej dobroci i obiadów na gotowe.

[Enilis]

Napisane przez *Catherrine*

Robicie coś na zapas do zamrożenia, żeby było na obiad na ten pierwszy okres po porodzie, gdy może nie być na to czasu? Ja mam trochę kotletów pomrożnych, może jeszcze dorobię i porcje sosu do spaghetti.. Teraz mam czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie robię, tyle co dziś ugotowałam za dużo rosołu to zamrożę żeby potem mój miał na tym jakąś zupkę zrobić. Ogólnie planujemy że Mąż weźmie sobie 2 tyg opiekuńczego więc będzie gotował, a że dobrze mu to wychodzi po tym czasie myślę że już na tyle się ogarnę że będę sama coś gotować. Ogólnie też nie przepadamy za takimi mrożonymi daniami. Dużo jemy pieczonych warzyw z mięsem czy grillowanym czy pieczonym to to można na szybko do piekarnika dać. Albo makaron z pesto czy z innym sosem. Ogarnę jakoś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

Napisane przez *Catherrine*

Lepiej chyba oliwką smarować albo balsamem nawilżającym. Ja się codziennie smaruję cała, polecam
A jak te osłonki, działają?

Ja spakowałam skarpetki, bo też słyszałam, że się odczuwa zimno po/w czasie porodu.


Z nudów narobiłam dziś pierogów ruskich i drożdżowe rogaliki z konfiturą.

Robicie coś na zapas do zamrożenia, żeby było na obiad na ten pierwszy okres po porodzie, gdy może nie być na to czasu? Ja mam trochę kotletów pomrożnych, może jeszcze dorobię i porcje sosu do spaghetti.. Teraz mam czas.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mam taki plan żeby ugotować coś i pomrozić tylko brakuje mi czasu.
Dziś od rana znów czułam dość mocny ból jak na okres i teraz też. Powoli przechodzi, a guła ze mnie, bo wczoraj zapomniałam na wizycie zapytać czy mogę nospę. Od początku ciąży wzięłam ze 3 tabletki, a boję się że przepowiadające coś za często się zdarzają ostatnio. Jutro lub w piątek się spakuję. Niby mam ogarnięte wszystko, ale mąż mi musi wygrzebać walizkę z piwnicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Tak, dziewczyny, skarpetki to ważna część garderoby przy porodzie. Było mi bardzo zimno z przemęczenia jak po kilku godzinach skurczy leżałam na łóżku porodowym. Położna nagrzała mi do 26 stopni salę i przykryła 2 kołdrami a mną nadal telepało. Później już mi było gorąco i prosiłam o otwarcie okna. Żal mi było męża, bo do szpitala założył cienki sweterek (poród zimą) a pod spód taki zwykły podkoszulek na ramiączka. Gotował się a wstyd mu było do tej podkoszulki się rozebrać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vrenth]

Ja nie gotuję na zapas. Mąż zawsze coś może zrobić, a ja nie przepadam za takimi rzeczami dłużej zamrożonymi. Jak nie będzie pomysłów to się warzywa na patelnię kupi albo coś zamówi. Ostatnio zamawiamy dużo mniej to nie będzie problemu.

Do porodu skarpetek nie biorę, bo do japonek nie założę a nie mam innych klapek. A tak to drugi miesiąc tylko w sandałach wychodzę i w domu też bez skarpetek, to i parę godzin na porodówce wytrzymam. Zresztą mi często nogi marzną, to się przyzwyczaiłam.

[gr8ania]

ja będę chciała ogarnąć trochę pierogów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dooorra]

Ja jestem po wizycie. Wszystko dobrze z małą. Choć ktg jej się nie podobało. Cały czas się chowała i musiałam leżeć dłużej. Szyjka zamknięta i dobrze. Następna wizyta za dwa tygodnie.
Też chce pomrozić kilka rzeczy. Zrobię pewnie rosół, lasagne i pierogi. Coś aby mieć na tuż po porodzie. Ostatnio miałam kilka obiadów zamrożonych i to było super.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dreaming_9004]

Napisane przez panna_felicjanna

Pewnie też bym porobiła na zapas obiadów, ale nie robię, bo mamy wspólną kuchnię z teściową i gotujemy na zmianę. Myślę, że jeśli po porodzie nie będę miała czasu, to będę korzystać z jej dobroci i obiadów na gotowe.

U mnie podobnie, tylko że z moją mamusią nawet z urlopem czeka, aż urodzę, żeby pomóc i ogarniać jedzenie, sprzątanie i starszą córkę także będę miała luksusowo. Po pierwszym porodzie też mama do nas przyjechała, wtedy mieszkaliśmy w Warszawie, a ja mówiłam po co jedziesz... Później calowalam ją po rękach, bo byśmy bez niej pewnie z głodu padli i brudem zarośli, tacy byliśmy nieogarnieci dwa tygodnie z nami mieszkała ale co zrobić jak ja ledwo 22 lata skończyłam wtedy i nigdy z noworodkiem nie mieliśmy do czynienia. Teraz to już co innego i jak coś to mąż też może coś na szybko upichcić

Mi skarpety po poprzednim porodzie się nie przydały, cały pobyt w szpitalu byłam boso i miałam mega opuchnięte stopy, że nawet chyba bym skarpet na nie nie wcisnela teraz może wsadze jakieś, bo po cc różnie moze być, ale wątpię, że mi się przydadzą. Za to dokupilam sobie mała poduszkę, takiego zwyklego jaśka za 5zł z yska. Może się przydać

Ja dziś na szczęście o niebo lepiej - jednak te plamienie i bóle to chyba były po badaniu, no i długim usg z przepływami. Mała tak szalała... Na szczęście noc spokojna i teraz też, dzidzia trochę się pokreci, jakiś tam skurcz najdzie, ale rzadko. Wczoraj myślałam, że już na prawdę urodzę...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Mnie dziś się brzuch spina i mały mocno daje o sobie znać. Chciałam coś porobić, ale nie udało mi się za wiele, bo musiałam się położyć. No i jak się położyłam, to zasnęłam. Przeczuwam, że teraz będę miała problem ze snem w nocy.


Dreaming, moja mama też chce do mnie przyjechać jak urodzę no i nie wiem czy to najlepszy pomysł, żeby mieć i mamę i teściową pod jednym dachem.
Wiem, że teściowa nie będzie się wtrącać, ale moja mama jest mistrzem w dawaniu dobrych rad i zagłaskiwaniu kotka na śmierć.
Z drugiej strony wiem, że może mi się jej obecność przydać, bo TŻ nie będzie mógł nam poświęcać dużo czasu, musi na nas zarabiać.

[Roselyn]

Napisane przez damgala

Mam taki plan żeby ugotować coś i pomrozić tylko brakuje mi czasu.
Dziś od rana znów czułam dość mocny ból jak na okres i teraz też. Powoli przechodzi, a guła ze mnie, bo wczoraj zapomniałam na wizycie zapytać czy mogę nospę. Od początku ciąży wzięłam ze 3 tabletki, a boję się że przepowiadające coś za często się zdarzają ostatnio. Jutro lub w piątek się spakuję. Niby mam ogarnięte wszystko, ale mąż mi musi wygrzebać walizkę z piwnicy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Tak, dziewczyny, skarpetki to ważna część garderoby przy porodzie. Było mi bardzo zimno z przemęczenia jak po kilku godzinach skurczy leżałam na łóżku porodowym. Położna nagrzała mi do 26 stopni salę i przykryła 2 kołdrami a mną nadal telepało. Później już mi było gorąco i prosiłam o otwarcie okna. Żal mi było męża, bo do szpitala założył cienki sweterek (poród zimą) a pod spód taki zwykły podkoszulek na ramiączka. Gotował się a wstyd mu było do tej podkoszulki się rozebrać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tez mam takie bole jak na okres od trzech dni. Nie sa jakies bardzo mocne. Wzielam nospe bo wydawalo mi sie mozna, chociaz teraz to juz nie wiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

Napisane przez Roselyn

Ja tez mam takie bole jak na okres od trzech dni. Nie sa jakies bardzo mocne. Wzielam nospe bo wydawalo mi sie mozna, chociaz teraz to juz nie wiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czytałam w necie kilka dni temu, że na końcówce to nospę ktoś odradzał, ale już nie mogę tego znaleźć, mgła mózgowa. Jak jutro tak dalej będzie, to zadzwonię do lekarza i dopytam.
Jaką dawkę magnezu bierzecie? może zwiększenie ilości by pomogło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justysiaa89]

Z tego co wiem nospę można. Nawet jak już męczą skurcze i zastanawiamy się czy to nie poród to warto wziąć bo jak minie to znaczy że to tylko przepowiadacze a jak to poród to nospa na pewno tego nie zahamuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Widzę, że wszystkie ratujemy się nospą, dawki magnezu już nie zwiększam bo i tak mam rewolucje po nich ...jeszcze troszkę

[FlexiLyn]

Można nospę, tylko nie bardzo dużo. Pytałam ostatnio lekarza, bo mnie ostatnio dość ostre kolki łapią...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[*Catherrine*]

Aż tak Was bolą te przepowiadające, że nospę bierzecie? Myślałam, że to takie delikatne skurcze, które mijają przy zmianie pozycji. Ja jeszcze nie odczuwam żadnych skurczy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roselyn]

Napisane przez *Catherrine*

Aż tak Was bolą te przepowiadające, że nospę bierzecie? Myślałam, że to takie delikatne skurcze, które mijają przy zmianie pozycji. Ja jeszcze nie odczuwam żadnych skurczy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie to nie byl jakis bol nie do zniesienia. Dojsc lekki, ale zdecydowanie nie mijal. Wzielam by zobaczyc czy przejdzie i przeszlo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

Napisane przez *Catherrine*

Aż tak Was bolą te przepowiadające, że nospę bierzecie? Myślałam, że to takie delikatne skurcze, które mijają przy zmianie pozycji. Ja jeszcze nie odczuwam żadnych skurczy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

mi się też tylko czasem brzuch spina ale zdecydowanie bezboleśnie.

jutro, a właściwie już dziś wizyta i oczywiście nie mogę zasnąć...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[*Catherrine*]

Napisane przez gr8ania

mi się też tylko czasem brzuch spina ale zdecydowanie bezboleśnie.

jutro, a właściwie już dziś wizyta i oczywiście nie mogę zasnąć...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też się tak zawsze podświadomie stresuje wizytą dzień przed.. A juz w dniu wizyty jest ok. Trzymam kciuki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vrenth]

Ja w ogóle nie biorę nospy, ale też nigdy mi nie pomagała przy @ W ciąży unikam jakichkolwiek leków, ostatnio chyba brałam cokolwiek w styczniu przy grypie. Że skurczami nie wiem, połowa z tego to jest kopanie młodego, co do reszty ciężko stwierdzić jak zawsze mnie łapie w nocy i jestem zbyt zaspana. Jak to będą porodowe, to podobno ich się nie da przesłać, więc będę wiedzieć.

[damgala]

Napisane przez *Catherrine*

Aż tak Was bolą te przepowiadające, że nospę bierzecie? Myślałam, że to takie delikatne skurcze, które mijają przy zmianie pozycji. Ja jeszcze nie odczuwam żadnych skurczy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie to taki niezbyt intensywny ból, ale nieprzyjemny na tyle, że wczoraj po powrocie z labu siedziałam nieruchomo około 30 minut, a dziś w nocy przez skurcze nie spałam ponad 1h. Taki dyskomfort, który nie pozwala normalnie funkcjonować. Od takich bóli zaczął mi się poród poprzednio, z tym że po około 0,5-1h skurcze się bardziej nasiliły. Za każdym razem zastanawiam się czy to już a w głowie stres, bo jeszcze tyle rzeczy do ogarnięcia. Po tym weekendzie już będę spokojniejsza, bo w planach z mężem mamy wysprzątać hacjendę na błysk, złożyć łóżeczko i omówić kilka kwestii z położną w poniedziałek.
Napisałam wczoraj plan porodu. Same podstawowe rzeczy, głównie z naciskiem, że w przypadku sn proszę o znieczulenie zewnątrzoponowe na życzenie. U mnie w szpitalu z tym ciężko, zazwyczaj się wykręcają, bo im to porody wydłuża, nie patrzą na ból rodzącej, oksytocynę dostaje większość pań, aby szybciej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[baby blues]

Napisane przez *Catherrine*

Aż tak Was bolą te przepowiadające, że nospę bierzecie? Myślałam, że to takie delikatne skurcze, które mijają przy zmianie pozycji. Ja jeszcze nie odczuwam żadnych skurczy...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też mam właśnie wieczorami takie bóle na okres, ale nic nie biorę. Są do wytrzymania i przechodzą np. po prysznicu.

Witam się w 37 tc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silumin]

Napisane przez baby blues

Ja też mam właśnie wieczorami takie bóle na okres, ale nic nie biorę. Są do wytrzymania i przechodzą np. po prysznicu.

Witam się w 37 tc

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie się też zdarza wieczorami, też nic nie brałam bo są do wytrzymania. Ja dzisiaj mam wizytę o 14:50 I już się doczekać nie mogę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Mnie się zdarzają w dzień i wieczorami, ale są do wytrzymania, więc nic nie biorę. A nospa też nigdy mi nie pomagała przy bólach miesiączkowych, więc bez sensu brać i teraz.

Ja dziś też wizytuję wieczorem. Ciekawe co tam słychać u młodego.



A teraz mam też inną rozkminę. TŻ dziś się dowiedział, że od września/października jest tu na miejscu, koło nas sklep do przejęcia. Ja co prawda nie pracowałam w spożywczym, ale mam doświadczenie w handlu, ostatnio byłam na kierowniczym stanowisku, więc raczej bym sobie poradziła. Sklepik jest mały, do ogarnięcia. I szkoda byłoby przepuścić taką okazję, normalnie bym się chwili nie zastanawiała, ale w obecnej sytuacji?

TŻ mówi, że damy radę i że przecież mogę chodzić z Młodym do sklepu, bo nie ma tu wielkiego ruchu, no ale ja jakoś sobie tego nie wyobrażam. Wiadomo, że wtedy część obowiązków spadłaby na męża, musielibyśmy wymieniać się opieką, albo poprosić jeszcze kogoś o pomoc. Tylko syn będzie taki maleńki...
Nastawiałam się na to, że przez pierwszy rok będę z nim w domu, a po roku ogarnę sobie tutaj jakąś pracę, a tak teraz nie wiem co robić, bo trzeba zaraz zdecydować. A ja jedyne o czym teraz myślę, to poród i jak będzie po porodzie, musimy przecież nauczyć się siebie nawzajem z Małym, to pierwsze dziecko więc ciężko cokolwiek teraz zaplanować.

[princessa8587]

Ja wczoraj miałam przez cały dzień skurcze, nie bolały tylko brzuch się napinał. I to nie raz na 10 minut tylko raz na 2-3 ale w nocy wszystko przeszło, mała się cały czas rusza, więc to raczej te przepowiadające.

Napisane przez panna_felicjanna

A teraz mam też inną rozkminę. TŻ dziś się dowiedział, że od września/października jest tu na miejscu, koło nas sklep do przejęcia. Ja co prawda nie pracowałam w spożywczym, ale mam doświadczenie w handlu, ostatnio byłam na kierowniczym stanowisku, więc raczej bym sobie poradziła. Sklepik jest mały, do ogarnięcia. I szkoda byłoby przepuścić taką okazję, normalnie bym się chwili nie zastanawiała, ale w obecnej sytuacji?

TŻ mówi, że damy radę i że przecież mogę chodzić z Młodym do sklepu, bo nie ma tu wielkiego ruchu, no ale ja jakoś sobie tego nie wyobrażam. Wiadomo, że wtedy część obowiązków spadłaby na męża, musielibyśmy wymieniać się opieką, albo poprosić jeszcze kogoś o pomoc. Tylko syn będzie taki maleńki...
Nastawiałam się na to, że przez pierwszy rok będę z nim w domu, a po roku ogarnę sobie tutaj jakąś pracę, a tak teraz nie wiem co robić, bo trzeba zaraz zdecydować. A ja jedyne o czym teraz myślę, to poród i jak będzie po porodzie, musimy przecież nauczyć się siebie nawzajem z Małym, to pierwsze dziecko więc ciężko cokolwiek teraz zaplanować.

Super sprawa, zawsze to praca na swoim, przemyśl dobrze, bo może faktycznie nie będzie to aż tak problematyczne skoro ruch niewielki i sklepik koło domu.

[_kasicka]

Witam się w 34+0 i w 9 rocznicę ślubu miałam ochotę na szarlotkę z tej okazji ale mam takie zawroty głowy że nie ma szans wyjść do sklepu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[damgala]

Napisane przez panna_felicjanna

Mnie się zdarzają w dzień i wieczorami, ale są do wytrzymania, więc nic nie biorę. A nospa też nigdy mi nie pomagała przy bólach miesiączkowych, więc bez sensu brać i teraz.

Ja dziś też wizytuję wieczorem. Ciekawe co tam słychać u młodego.



A teraz mam też inną rozkminę. TŻ dziś się dowiedział, że od września/października jest tu na miejscu, koło nas sklep do przejęcia. Ja co prawda nie pracowałam w spożywczym, ale mam doświadczenie w handlu, ostatnio byłam na kierowniczym stanowisku, więc raczej bym sobie poradziła. Sklepik jest mały, do ogarnięcia. I szkoda byłoby przepuścić taką okazję, normalnie bym się chwili nie zastanawiała, ale w obecnej sytuacji?

TŻ mówi, że damy radę i że przecież mogę chodzić z Młodym do sklepu, bo nie ma tu wielkiego ruchu, no ale ja jakoś sobie tego nie wyobrażam. Wiadomo, że wtedy część obowiązków spadłaby na męża, musielibyśmy wymieniać się opieką, albo poprosić jeszcze kogoś o pomoc. Tylko syn będzie taki maleńki...
Nastawiałam się na to, że przez pierwszy rok będę z nim w domu, a po roku ogarnę sobie tutaj jakąś pracę, a tak teraz nie wiem co robić, bo trzeba zaraz zdecydować. A ja jedyne o czym teraz myślę, to poród i jak będzie po porodzie, musimy przecież nauczyć się siebie nawzajem z Małym, to pierwsze dziecko więc ciężko cokolwiek teraz zaplanować.

Przemyśl dobrze, bo to fajny pomysł, a zawsze swój biznes, niezależny od szefa. Zawsze można kogoś zatrudnić do pomocy na część etatu lub zlecenie. Jak będzie z dzieckiem, to ciężko przewidzieć. Każdą mama inaczej ocenia swoją sytuację ale myślę, że dalibyście radę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:07 ----------

Napisane przez _kasicka

Witam się w 34+0 i w 9 rocznicę ślubu miałam ochotę na szarlotkę z tej okazji ale mam takie zawroty głowy że nie ma szans wyjść do sklepu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miłości na kolejne lata

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

Skłaniam się ku decyzji, żeby jednak spróbować. Może będzie ciężko z początku, ale zawsze to swój biznes i to na miejscu.
Najwyżej będziemy dokarmiać mm.

Napisane przez _kasicka

Witam się w 34+0 i w 9 rocznicę ślubu miałam ochotę na szarlotkę z tej okazji ale mam takie zawroty głowy że nie ma szans wyjść do sklepu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wszystkiego najlepszego!

[fioleciasto]

Dla tych które nie czytały na FB - my już od wczoraj w komplecie ️

Dziś o 16 wychodzimy do domu!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz