Półnagie zdjęcia koleżanek w pracy i "dziwne" rozmowy :/

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

No wybacz Hultaj, ale porównywanie swojej żony do kogokolwiek w zestawieniu pt."ale masz piękny tylek, nie to co moja żona. Ale jestes mądra, nie to co moja żona. Ale masz ładny uśmiech, nie to co moja żona. Ale masz piękne dlonie, nie to co moja żona" jest buractwem i tyle. Takie komentarze to sobie mozna zostawic w głowie, jeśli ma się takie mysli. Ja takich nie mam, nie porównuje swojego męża i przez gardło by mi cos takiego nie przeszlo. To nie jest kwestia zazdrości.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88016189]No wybacz Hultaj, ale porównywanie swojej żony do kogokolwiek w zestawieniu pt."ale masz piękny tylek, nie to co moja żona. Ale jestes mądra, nie to co moja żona. Ale masz ładny uśmiech, nie to co moja żona. Ale masz piękne dlonie, nie to co moja żona" jest buractwem i tyle. Takie komentarze to sobie mozna zostawic w głowie, jeśli ma się takie mysli. Ja takich nie mam, nie porównuje swojego męża i przez gardło by mi cos takiego nie przeszlo. To nie jest kwestia zazdrości.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]czyli rozumiem wina faceta że podał przykład żony zamiast tylko powiedzieć masz fajne cycki ?

---------- Dopisano o 17:59 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez alicjaross

Możemy wszystkie tu stwierdzic, że ich zachowanie jest złe, a one to puszczalskie laski. Tylko to nic nie zmienia. Albo to olewa, albo szuka nowej pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może też je uważać za kretynki czy skłonne do ułatwiania sobie przez łóżko i pracować tam dalej.

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez elvegirl

Obiektywnie "nie to co moja żona" nie jest stwierdzeniem faktu, tylko burackim porównaniem.



Gdyby powiedział kumplowi "masz duże/małe stopy, nie to co moja żona" to użyłby idiotycznego porównania

kobieta nie może mieć dużych stóp a facet małych? nie chyba jednak.

[sublips]

Cóż, te teksty również nie uznaję za popis kultury i elokwencji, ale sam fakt wrzucania takich zdjęć dla mnie jest naprawdę obojętny. Po pierwsze ludzie mają różne fetysze i mają do nich prawo. Po drugie to ich sprawa, co robią po pracy, bo żadne stanowisko nie powinno odbierać wolności. A po trzecie roznegliżowane zdjęcia mogą być nawet i artystyczne. I po czwarte to tak, podobnie jak stewardesę, mnie dziwi ocena z góry kogoś, kto lubi sobie robić takie zdjęcia. To świadczy o niczym. Dziwne, że promuje się tolerancję, a jednocześnie wcale się jej nie wykazuje.

No i też dodam, że mnie nie zależy, żeby wszyscy mnie lubili, więc jak koleżanki z pracy mówią, że jakaś pani X przytyła, to po prostu mówię, że przesadzają i że ja osobiście nie lubię takich komentarzy w miejscu pracy albo nie włączam się w ogóle w dyskusję, tylko puszczam muzykę na słuchawkach.

Także takie historie, że HR kogoś prześwietla niby że albo że nauczyciel wyleciał z pracy, bo chodzi do pubu, dla mnie są osobiście żenujące. Koleżanka z pracy mojej matki, urzędniczka, np. tańczy burleskę, i ma różne zdjęcia na swoim profilu; inna znajoma tańczy pole dance, wrzuca filmiki, a jest lekarką. Mają się ukrywać ze swoimi pasjami ku uciesze gawiedzi?

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

No co do megameg podtrzymuję swoją opinię, a co do stewardesy to trudno mi tutaj zachować obiektywność, może to i racja, że trochę przegina, ale po prostu lubię jej posty. Bezpośrednie, ale w punkt według mnie. Po prostu widuję podobne posty na tym forum, które nie są karane, jednak zaznaczam, że to mój subiektywny odbiór.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Tak, wykopalabym na zbity pysk jakbym sie dowiedziala, ze mnie maz jak sztukę mięsa porownuje z koleżankami. 100% jego buracka wina. Natomiast inna rzeczą jest, że komplement na temat biustu do koleżanki z pracy jest dla mnie MEGA nietaktowny, nie na miejscu i w ogole wydaje mi sie, ze faceci z klasą nie mowią do koleżanek takich rzeczy. Ja też nie robię swoim kolegom ( tym bardziej z pracy takich uwag). Ej Zdzisek, ale masz zgrabny tyłek. Swoją drogą dostałam kiedys bardzo dziwne komplementy w pracy od byłego przełożonego. Wprost nacechowane erotycznie. Bardzo zle to odebrałam, nie jara mnie coś takiego, a wręcz odstręcza. Dobrze, ze juz ram nie pracuje od lat.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[Hultaj]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88016231]Tak, wykopalabym na zbity pysk jakbym sie dowiedziala, ze mnie maz jak sztukę mięsa porownuje z koleżankami. 100% jego buracka wina. Natomiast inna rzeczą jest, że komplement na temat biustu do koleżanki z pracy jest dla mnie MEGA nietaktowny, nie na miejscu i w ogole wydaje mi sie, ze faceci z klasą nie mowią do koleżanek takich rzeczy. Ja też nie robię swoim kolegom ( tym bardziej z pracy takich uwag). Ej Zdzisek, ale masz zgrabny tyłek. Swoją drogą dostałam kiedys bardzo dziwne komplementy w pracy od byłego przełożonego. Wprost nacechowane erotycznie. Bardzo zle to odebrałam, nie jara mnie coś takiego, a wręcz odstręcza. Dobrze, ze juz ram nie pracuje od lat.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
powiedziałaś kiedyś że ci to wali do czego wali sobie twój mąż i w skrócie mogłabym to podsumować że nie rządź mu się w temacie o czym i z kim rozmawia bo jedno przeczy drugiemu. Piersi są taką samą częścią ciała jak każda inna i może komplementować co chce.
To tak pół żartem; ja nie odżegnuję seksualności od seksualnych skojarzeń jak panie powyżej by udowadniać światu że wypinanie tyłka czy tam wywalanie języczka to jest ''pasja'' i na pewno świadczy o głębokich pokładach inteligencji.
Pole dance to akurat średni przykład bo trzeba być nieźle wysportowanym by prezentować swoje umiejętności i nie trzeba tego robić w podwiązkach i 14 cm szpilach. Burleska jest dla mnie sztuką za przeproszeniem burdelową (wikipedia nazywa to silnym podłożem erotycznym ) i nic z w tym godnego podziwu nie dostrzegam. Fikanie nogami w trykocie z cekinów i machanie cycem, joł. Inna sprawa że kolejny raz uważam że termin pasja jest nadużywany.

[motylka_30]

Napisane przez niemanicka

Szczerze mówiąc, to takie fotki i bycie popularnym moze raczej przynieść korzyści, niz je odebrać. Zalezy, kto jest szefem


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Oczywiście nie od dziś wiadomo,że pupa się klika bardzo dobrze i dostaje mnóstwo lajków. Taki klimat więc nie dziwne,że ktoś kto nie może zabłysnąć chce się wybić w ten sposób bo do tego raczej talentu nie trzeba.Tak na prawdę, to nie wina tych młodych dziewczyn a raczej całej kultury, która pokazuje ciało kobieco jak towar.

[f86044e8f8f1faf3d852c7435e02666e187ba5fa_600772bc26d3e]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88016231]Tak, wykopalabym na zbity pysk jakbym sie dowiedziala, ze mnie maz jak sztukę mięsa porownuje z koleżankami. 100% jego buracka wina. Natomiast inna rzeczą jest, że komplement na temat biustu do koleżanki z pracy jest dla mnie MEGA nietaktowny, nie na miejscu i w ogole wydaje mi sie, ze faceci z klasą nie mowią do koleżanek takich rzeczy. Ja też nie robię swoim kolegom ( tym bardziej z pracy takich uwag). Ej Zdzisek, ale masz zgrabny tyłek. Swoją drogą dostałam kiedys bardzo dziwne komplementy w pracy od byłego przełożonego. Wprost nacechowane erotycznie. Bardzo zle to odebrałam, nie jara mnie coś takiego, a wręcz odstręcza. Dobrze, ze juz ram nie pracuje od lat.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Zgadzam się w 100% Ja też miałam takiego kolegę w pracy (na szczęście się zwolnił) po prostu miałam dość jego uwag które dotyczyły głównie tego że mam duży biust, określenia typu "masz czym oddychać" były w jego słowniku na prawdę łagodne i kulturalne , zwykle były to dużo bardziej sprośne czasami wręcz obleśne teksty nad którymi nie wiadomo "czy śmiać się czy płakać", czułam się bardzo niekomfortowo jak przy kilkunastu innych osobach prawił mi te swoje komplementy na temat mojego biustu, zwłaszcza wtedy gdy kogoś poza nim to bawiło. W końcu wzięłam go na bok na rozmowę która niestety nic nie dała, ale to był po prostu taki typ który bez ogródek oceniał wszystko "płci przeciwnej" co się koło niego poruszało i na prawdę czasami były to bardzo krzywdzące uwagi.
Aż ciężko mi uwierzyć ale z tego co wiem jest to "przykładny" mąż i ojciec dwójki dzieci, ciekawe czy jego żona wie o jego zainteresowaniach...

[motylka_30]

Janapolanty i Bananaaa to ta sama osoba?Czyli dawniejsza stewardessa?Bo ktoś tutaj tak napisał.

[Nimve]

Napisane przez motylka_30

Janapolanty i Bananaaa to ta sama osoba?Czyli dawniejsza stewardessa?Bo ktoś tutaj tak napisał.

Tak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motylka_30]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88016231]Tak, wykopalabym na zbity pysk jakbym sie dowiedziala, ze mnie maz jak sztukę mięsa porownuje z koleżankami. 100% jego buracka wina. Natomiast inna rzeczą jest, że komplement na temat biustu do koleżanki z pracy jest dla mnie MEGA nietaktowny, nie na miejscu i w ogole wydaje mi sie, ze faceci z klasą nie mowią do koleżanek takich rzeczy. Ja też nie robię swoim kolegom ( tym bardziej z pracy takich uwag). Ej Zdzisek, ale masz zgrabny tyłek. Swoją drogą dostałam kiedys bardzo dziwne komplementy w pracy od byłego przełożonego. Wprost nacechowane erotycznie. Bardzo zle to odebrałam, nie jara mnie coś takiego, a wręcz odstręcza. Dobrze, ze juz ram nie pracuje od lat.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Bardzo nietaktowny komentarz ale ten " trzepał sobie do moich fotek" jak coś pomyliłam to sorki.Też jest strasznie infantylny.Możecie sobie mówić,że nikt takim tekstem nikogo nie krzywdzi ale one są dla mnie mega nie dojrzałe.

[sublips]

Napisane przez Hultaj

powiedziałaś kiedyś że ci to wali do czego wali sobie twój mąż i w skrócie mogłabym to podsumować że nie rządź mu się w temacie o czym i z kim rozmawia bo jedno przeczy drugiemu. Piersi są taką samą częścią ciała jak każda inna i może komplementować co chce.
To tak pół żartem; ja nie odżegnuję seksualności od seksualnych skojarzeń jak panie powyżej by udowadniać światu że wypinanie tyłka czy tam wywalanie języczka to jest ''pasja'' i na pewno świadczy o głębokich pokładach inteligencji.
Pole dance to akurat średni przykład bo trzeba być nieźle wysportowanym by prezentować swoje umiejętności i nie trzeba tego robić w podwiązkach i 14 cm szpilach. Burleska jest dla mnie sztuką za przeproszeniem burdelową (wikipedia nazywa to silnym podłożem erotycznym ) i nic z w tym godnego podziwu nie dostrzegam. Fikanie nogami w trykocie z cekinów i machanie cycem, joł. Inna sprawa że kolejny raz uważam że termin pasja jest nadużywany.

Nie wiem, jakiego słownika używasz, ale ogólnie termin pasja odnosi się do rzeczy, którymi się pasjonujesz, więc może to być dosłownie wszystko i nic, a to, co sądzisz o burlesce, ma tutaj naprawdę małe znaczenie.

Panie nic nie udowadniają, po prostu zdjęcie cudzego tyłka mnie ani ziębi, ani grzeje; jak tyłek jest fajny, to mogę docenić, jak nie jest fajny, to przewinąć. To wszystko, naprawdę nie trzeba szukać głębi tam, gdzie jej nie ma.

A i jeszcze apropos "trzepania". Wiecie no, każdy się może masturbować na myśl o Was, nic na to nie poradzicie, więc radzę się ogólnie się nie przejmować takimi rzeczami, na które wpływu się nie ma.

[Hultaj]

A i jeszcze apropos "trzepania". Wiecie no, każdy się może masturbować na myśl o Was, nic na to nie poradzicie, więc radzę się ogólnie się nie przejmować takimi rzeczami, na które wpływu się nie ma.

No ja się nie przejmuję tylko nie udaję że się czepie do walorów intelektualnych.

Nie wiem, jakiego słownika używasz, ale ogólnie termin pasja odnosi się do rzeczy, którymi się pasjonujesz, więc może to być dosłownie wszystko i nic, a to, co sądzisz o burlesce, ma tutaj naprawdę małe znaczenie.

Tak samo jak nie ma znaczenia twoje czarowanie rzeczywistości i próby udowadniania światu że odwoływanie się do instynktów w tym przypadku seksualności człowieka nim nie jest.

Panie nic nie udowadniają, po prostu zdjęcie cudzego tyłka mnie ani ziębi, ani grzeje; jak tyłek jest fajny, to mogę docenić, jak nie jest fajny, to przewinąć. To wszystko, naprawdę nie trzeba szukać głębi tam, gdzie jej nie ma.

Nie szukam żadnej głębi wprost przeciwnie własnie i to cię tak boli.

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

Nie wiem, jakiego słownika używasz, ale ogólnie termin pasja odnosi się do rzeczy, którymi się pasjonujesz, więc może to być dosłownie wszystko i nic, a to, co sądzisz o burlesce, ma tutaj naprawdę małe znaczenie.

a termin pasja uważam że jest mylony z hobby.

[sublips]

Napisane przez Hultaj

No ja się nie przejmuję tylko nie udaję że się czepie do walorów intelektualnych.


Tak samo jak nie ma znaczenia twoje czarowanie rzeczywistości i próby udowadniania światu że odwoływanie się do instynktów w tym przypadku seksualności człowieka nim nie jest.


Nie szukam żadnej głębi wprost przeciwnie własnie i to cię tak boli.

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:48 ----------

a termin pasja uważam że jest mylony z hobby.

Proszę, zacytuj mój post, gdzie piszę o seksualności i czarowaniu rzeczywistości, a później przemyśl raz jeszcze fanfiki Limonki.

Tak ogólnie, to wiesz, pasja i hobby to synonimy.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

[1=f86044e8f8f1faf3d852c74 35e02666e187ba5fa_600772b c26d3e;88016273]Zgadzam się w 100% Ja też miałam takiego kolegę w pracy (na szczęście się zwolnił) po prostu miałam dość jego uwag które dotyczyły głównie tego że mam duży biust, określenia typu "masz czym oddychać" były w jego słowniku na prawdę łagodne i kulturalne , zwykle były to dużo bardziej sprośne czasami wręcz obleśne teksty nad którymi nie wiadomo "czy śmiać się czy płakać", czułam się bardzo niekomfortowo jak przy kilkunastu innych osobach prawił mi te swoje komplementy na temat mojego biustu, zwłaszcza wtedy gdy kogoś poza nim to bawiło. W końcu wzięłam go na bok na rozmowę która niestety nic nie dała, ale to był po prostu taki typ który bez ogródek oceniał wszystko "płci przeciwnej" co się koło niego poruszało i na prawdę czasami były to bardzo krzywdzące uwagi.

Aż ciężko mi uwierzyć ale z tego co wiem jest to "przykładny" mąż i ojciec dwójki dzieci, ciekawe czy jego żona wie o jego zainteresowaniach...[/QUOTE]Ale moja droga Twoja historia to juz jest przyklad molestowania w miejscu pracy. Bezczelny, oślizgły typ. Zal tych żon. No przysięgam, że by do Honolulu doleciał jakbym go dorwała na miejscu zony.

Co do trzepania się z myślą o mnie - a niech się kto chce to trzepie, jaki ja mam na to wplyw albo jaki to ma na mnie wplyw? Absolutnie zaden, nawet nie mysle o takich rzeczach. Nie chodze po koleżankach i nie szczebiotam, że haha Zenek z marketingu będzie jechał na ręcznym do mojej nowej foty haha. No ludzie. Ja przepraszam bardzo, dla mnie to jest coś mocno nie halo z osobą mowiacą. Chyba, ze ma z 16 lat, to ok

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka

[elvegirl]

Napisane przez Hultaj

czyli rozumiem wina faceta że podał przykład żony zamiast tylko powiedzieć masz fajne cycki ?

Generalnie tak. Są żony nie mające nic przeciwko takiemu komplementowaniu koleżanek przez męża, ale chyba nie ma takiej, która by chciała żeby przy okazji jej własne cycki były degradowane

Napisane przez Hultaj

kobieta nie może mieć dużych stóp a facet małych? nie chyba jednak.

Porównywanie męskich stóp do kobiecych...no po co?

[motylka_30]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88016342]Ale moja droga Twoja historia to juz jest przyklad molestowania w miejscu pracy. Bezczelny, oślizgły typ. Zal tych żon. No przysięgam, że by do Honolulu doleciał jakbym go dorwała na miejscu zony.

Co do trzepania się z myślą o mnie - a niech się kto chce to trzepie, jaki ja mam na to wplyw albo jaki to ma na mnie wplyw? Absolutnie zaden, nawet nie mysle o takich rzeczach. Nie chodze po koleżankach i nie szczebiotam, że haha Zenek z marketingu będzie jechał na ręcznym do mojej nowej foty haha. No ludzie. Ja przepraszam bardzo, dla mnie to jest coś mocno nie halo z osobą mowiacą. Chyba, ze ma z 16 lat, to ok

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Dlatego pytałam ile one maja lat.

[MiamiGlow]

Napisane przez sublips

A i jeszcze apropos "trzepania". Wiecie no, każdy się może masturbować na myśl o Was, nic na to nie poradzicie, więc radzę się ogólnie się nie przejmować takimi rzeczami, na które wpływu się nie ma.

Ale jeśli nie wrzucam nagich fotek do sieci to jednak skutecznie zmniejszam to ryzyko, więc jakiś wpływ mam.

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88016231]Tak, wykopalabym na zbity pysk jakbym sie dowiedziala, ze mnie maz jak sztukę mięsa porownuje z koleżankami. [/QUOTE]
No ja się zastanawiam jaki facet w ogóle robiłby coś takiego. Nie chciałabym z nim być. Ciekawe jak on by się czuł gdyby jego żona do kolegów rzucała teksty typu "nooo, ty to masz wyrzeźbioną klatę, nie to co mój mąż, hehe". Że już o porównywaniu innych elementów pewnie bardziej adekwatnych do piersi nie wspomnę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Tak ogólnie, to wiesz, pasja i hobby to synonimy.

https://mariusztomaszewski.pl/blog/c...bby-definicja/
Nie chce mi się brnąć w semantykę więc pójdę na skróty. Moim zdaniem gdy mowa o pasji to o sposobie na zycie a nie pykaniu po godzinach praktyki lekarskiej czy urzędowania.

[Limonka2738]

Napisane przez Hultaj

https://mariusztomaszewski.pl/blog/c...bby-definicja/
Nie chce mi się brnąć w semantykę więc pójdę na skróty. Moim zdaniem gdy mowa o pasji to o sposobie na zycie a nie pykaniu po godzinach praktyki lekarskiej czy urzędowania.

Bycie lekarzem to już szybciej pasja niż hobby.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4bf691ac28ce4b7c42a5e5e37940d2d92e088cdd_611061f254610]

Napisane przez MiamiGlow

Ale jeśli nie wrzucam nagich fotek do sieci to jednak skutecznie zmniejszam to ryzyko, więc jakiś wpływ mam.

To masturbować się można tylko do nagich zdjęć? Żeby nie być obiektem masturbacji trzeba by nie istnieć.

[Limonka2738]

Ale sprawdziłam. Internetowy słownik PWN

pasja

1.☠«wielkie zamiłowanie do czegoś»

2.☠«silny gniew»

3.☠«utwór muzyczny podobny do oratorium, oparty na ewangelicznym tekście o męce Chrystusa»

4.☠«nabożeństwo wielkopostne poświęcone rozpamiętywaniu męki Chrystusa; też: ewangeliczny opis męki Chrystusa czytany podczas takiego nabożeństwa»

5.☠«w malarstwie, rzeźbie, misteriach: cykl scen przedstawiających mękę Chrystusa»

hobby☠«szczególne zamiłowanie do czegoś»
•☠hobbystyczny,☠hobbistyc zny☠•☠hobbystycznie,☠hobb istycznie☠•☠hobbysta,☠hob bista☠•☠hobbystka,☠hobbis tka

No jakoś wybitnym językoznawcą nie jestem i wielkie zamiłowanie to nie jest dokładnie ta sama definicja co szczególne zamiłowanie, ale zaszaleję, że są wystarczająco blisko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez Hultaj

https://mariusztomaszewski.pl/blog/c...bby-definicja/
Nie chce mi się brnąć w semantykę więc pójdę na skróty. Moim zdaniem gdy mowa o pasji to o sposobie na zycie a nie pykaniu po godzinach praktyki lekarskiej czy urzędowania.

Nie chcesz brnąć w semantykę, ale o niej rozmawiasz. Logiczne.

Rzeczywiście, facet, który nie zna interpunkcji, ma dla mnie być autorytetem językoznawczym? A i żeby to się nie obróciło przeciwko mnie, to nie wymagam perfekcyjnego stawiania przecinków od nikogo, ale skoro go przywołujesz...
Pasja i hobby to synonimy. Możesz ich użyć zamiennie w tekście. To, co się wydaje Tobie bądź autorowi tego posta, to Wasze subiektywne odczucia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Napisane przez MiamiGlow

Ale jeśli nie wrzucam nagich fotek do sieci to jednak skutecznie zmniejszam to ryzyko, więc jakiś wpływ mam.


No ja się zastanawiam jaki facet w ogóle robiłby coś takiego. Nie chciałabym z nim być. Ciekawe jak on by się czuł gdyby jego żona do kolegów rzucała teksty typu "nooo, ty to masz wyrzeźbioną klatę, nie to co mój mąż, hehe". Że już o porównywaniu innych elementów pewnie bardziej adekwatnych do piersi nie wspomnę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Powiedz, co Ci skutecznie zmniejsza ryzyko? Bo już niebezpiecznie zbliżamy się do retoryki, że kusy strój zwiększa ryzyko gwałtu. Każdy może się masturbować z myślą o Tobie, czy takie zdjęcia wrzucasz, czy nie. Co więcej, myślę, że większość ludzi masturbuje się przy filmach pornograficznych, bo zdjęcie to nadal dosyć słaby bodziec.

[Hultaj]

Proszę, zacytuj mój post, gdzie piszę o seksualności i czarowaniu rzeczywistości, a później przemyśl raz jeszcze fanfiki Limonki.

A co miałabym myśleć o fanfikach Limonki. Proszę nie każ mi czytac swoich wpisów jeszcze raz. Nie wiem czemu zakładasz że kogoś czyjś tyłek ziębi lub grzeje. Zwyczajnie po m.in. 20 latach internetu począwszy gdzieś od jakiegoś fotka pl i wstawiania dziubków oraz wraz ze świadomością że ludzie którzy pretendują do tego by prezentować sobą jakiś mózgownicowy poziom (np. naukowcy) nie wypinają się do zdjęć - a raczej nie wstawiają tych zdjęć do neta ku uciesze gawiedzi czyli wszystkich - nie koreluje mi to z predyspozycjami umysłowymi.

Nie wiem czego nie ogarniasz w tym abstrakcie. Rozbierających się facetów kojarzę najbardziej z akcji typu strażacy coś tym promujący. (Szereg narcyzów skupionych głównie na prezentowaniu wdzięków pomijam). Podobnie jak raczej żartobliwe licytacje w stylu wygraj randkę z kimś tam. Czemu kobiety które tyle włożyły wysiłku a raczej ich poprzedniczki by nie być tylko mięsem jako mięso się wystawiają jest tym samym niezrozumiałe. Tyle. Dla ciebie to miszczynie intelektu dla mnie tak sobie.

[sublips]

Napisane przez Hultaj

A co miałabym myśleć o fanfikach Limonki. Proszę nie każ mi czytac swoich wpisów jeszcze raz. Nie wiem czemu zakładasz że kogoś czyjś tyłek ziębi lub grzeje. Zwyczajnie po m.in. 20 latach internetu począwszy gdzieś od jakiegoś fotka pl i wstawiania dziubków oraz wraz ze świadomością że ludzie którzy pretendują do tego by prezentować sobą jakiś mózgownicowy poziom (np. naukowcy) nie wypinają się do zdjęć - a raczej nie wstawiają tych zdjęć do neta ku uciesze gawiedzi czyli wszystkich - nie koreluje mi to z predyspozycjami umysłowymi.

Nie wiem czego nie ogarniasz w tym abstrakcie. Rozbierających się facetów kojarzę najbardziej z akcji typu strażacy coś tym promujący. (Szereg narcyzów skupionych głównie na prezentowaniu wdzięków pomijam). Podobnie jak raczej żartobliwe licytacje w stylu wygraj randkę z kimś tam. Czemu kobiety które tyle włożyły wysiłku a raczej ich poprzedniczki by nie być tylko mięsem jako mięso się wystawiają jest tym samym niezrozumiałe. Tyle. Dla ciebie to miszczynie intelektu dla mnie tak sobie.

Nie napisałam znowu tutaj tak dużo postów, żeby ich lektura była nie do przejścia.

Co ja mam Ci odpowiedzieć na te argumenty, skoro w ogóle nic takiego nie napisałam i z Tobą nie polemizuję? Jak masz takie spojrzenie na świat, że ktoś wstawi zdjęcie, które uznajesz za wulgarne, i od razu przeczy idei, nie wiem, feminizmu, to pozostaje naprawdę tylko współczuć, bo co więcej można zrobić? Takie ocenianie ludzi po pozorach niczym się nie różni od oceny po kolorze skóry czy orientacji seksualnej.

No i dziwne masz przykłady, bo akurat znam osoby ze środowiska naukowego i to nie jest jakaś jednolita masa, która postępuje w taki sposób, jak Tobie się wydaje.

A i czego nie ogarniam? Nie ogarniam tego, że sama sobie stawiasz tezy i je obalasz. Tego nie ogarniam w żadnym wątku, w którym się wypowiadasz, bo zawsze wydawało mi się, że dyskusja polega na tym, że jednak no tak trochę się odnosisz do tego, co ktoś inny pisze, a nie tworzysz drugiego "Ulissesa".

[Hultaj]

Nie chcesz brnąć w semantykę, ale o niej rozmawiasz. Logiczne.

Rzeczywiście, facet, który nie zna interpunkcji, ma dla mnie być autorytetem językoznawczym? A i żeby to się nie obróciło przeciwko mnie, to nie wymagam perfekcyjnego stawiania przecinków od nikogo, ale skoro go przywołujesz...
Pasja i hobby to synonimy. Możesz ich użyć zamiennie w tekście. To, co się wydaje Tobie bądź autorowi tego posta, to Wasze subiektywne odczucia, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością.

Nie nadaję się do rozmów z Tobą. Wyjmij prosze ten kij z tyłka bo musi być ci z nim dość trudno. No i co z tego że nie stosuje interpunkcji. Język jest żywy, ewoluuje także w sposób który współcześnie nazywasz błędami. Facet ma z grubsza rację.

Pasja i hobby to synonimy dla Ciebie.

https://sjp.pwn.pl/sjp/pasja;2570836.html
pasja 1. ÂŤwielkie zamiłowanie do czegośÂť
https://sjp.pwn.pl/szukaj/hobby.html
hobby ÂŤszczególne zamiłowanie do czegośÂť

Dla mnie wielkie a szczególne robi różnicę.

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

No jakoś wybitnym językoznawcą nie jestem i wielkie zamiłowanie to nie jest dokładnie ta sama definicja co szczególne zamiłowanie, ale zaszaleję, że są wystarczająco blisko.

No widzisz to może zwróc się o niezależną analizę bo dla mnie szczególne zamiłowanie do czegoś nie ma tak silnego wydźwieku jak wielkie zamiłowanie do czegoś.

[sublips]

Napisane przez Hultaj

Nie nadaję się do rozmów z Tobą. Wyjmij prosze ten kij z tyłka bo musi być ci z nim dość trudno. No i co z tego że nie stosuje interpunkcji. Język jest żywy, ewoluuje także w sposób który współcześnie nazywasz błędami. Facet ma z grubsza rację.

Pasja i hobby to synonimy dla Ciebie.

https://sjp.pwn.pl/sjp/pasja;2570836.html
pasja 1. ÂŤwielkie zamiłowanie do czegośÂť
https://sjp.pwn.pl/szukaj/hobby.html
hobby ÂŤszczególne zamiłowanie do czegośÂť

Dla mnie wielkie a szczególne robi różnicę.

---------- Dopisano o 22:29 ---------- Poprzedni post napisano o 22:27 ----------

No widzisz to może zwróc się o niezależną analizę bo dla mnie szczególne zamiłowanie do czegoś nie ma tak silnego wydźwieku jak wielkie zamiłowanie do czegoś.

Nie tylko dla mnie, ale dla wszystkich językoznawców. Te różnice semantyczne są tak nieistotne, że nie da się nadać temu takiej wartości, jaką Ty nadałaś w swoim poście - że pani Y tańczy burleskę, to ma hobby, a pan X jest lekarzem, to ma pasję.

Doskonale wiem, jak się zmienia język, nie tylko polski zresztą; śmiem twierdzić, że lepiej niż Ty, ale co do semantyki tych dwóch pojęć to się ostatnimi czasy za bardzo nie zmienił.

Mam kij w tyłku, bo mam rację? No rzeczywiście gratuluję chwytu erystycznego, który mało zgrabnie ma Ci pomóc wycofać się z dyskusji, gdzie po prostu się najzwyczajniej w świecie mylisz - zawsze ceniłam ludzi, którzy się w takiej sytuacji do tego przyznają, a nie będą brnąć dalej i się pogrążać.

[Hultaj]

Po pierwsze ludzie mają różne fetysze i mają do nich prawo.

Po 1kto powiedział że obnoszenie się z fetyszami jest jakieś super własciwe. Istnieje coś takiego jak prywatność.

Po drugie to ich sprawa, co robią po pracy, bo żadne stanowisko nie powinno odbierać wolności.

Po 2 nikt nikomu nie odbiera wolności ale jeśli to co robisz po pracy tak chętnie udostępniasz publicznie możesz spotkać się z oceną.

A po trzecie roznegliżowane zdjęcia mogą być nawet i artystyczne.

Nie chce mi się tego komentować bo nie każdy kto ma komórkę jest Anie Leibovitz.

I po czwarte to tak, podobnie jak stewardesę, mnie dziwi ocena z góry kogoś, kto lubi sobie robić takie zdjęcia. To świadczy o niczym.

Wg mnie o czymś świadczy, masz wyżej, i dokładnie tak to oceniam.

No i też dodam, że mnie nie zależy, żeby wszyscy mnie lubili,

No i z tego samego powodu nie każdy będzie pozytywnie oceniał twoje nagie fotki wrzucane w siec.

Dla mnie każdy może sobie myśleć, co chce, bo nie mam wpływu na myśli innych.

Chyba logiczne że każdy o cudzych selfiaczkach a może waginaczkach może sobie pomyśleć co chce.

Jedynie podkreśliłam, że praca to nie jest całe życie

Nikt tak nigdzie nie sugerował nawet.

i po prostu po pracy każdy może robić to, co chce

a innym wolno to oceniać skoro tak ochoczo ocenie to poddaje. Nawet projektanci apek wymyślili coś takiego jak lajki i wogule.

A jak chodzę na saunę i spotkam tam swojego klienta/ szefa, to też tracę na profesjonalizmie czy jeszcze nie?

No moim zdaniem to raczej taka średnio komfortowa sytuacja.

Przecież podała argumenty i to całkiem sporo; o tym, że nie powinno się po prostu w pracy postrzegać kogoś przez pryzmat tego, co robi po niej, jeśli dobrze wykonuje własne obowiązki.

No może i się nie powinno ale pewne mechanizmy są, np. ocenianie ludzi ładnych albo brzydkich czy ocenianie innych przez pryzmat ich atrakcyjności seksualnej (pragnienie wiecznej młodości ).

Jeśli robisz to przez pryzmat zdjęcia, to jest to po prostu dyskryminacja, podobna do rasizmu czy homofobii.

Cóż jak dla mnie koloru skóry czy orientacji seksualnej nie wybierasz ale ekshibicjonizm już wyborem jest.





Nie wiem czy napisałaś dużo czy mało ale napisałaś wystarczająco sporo peanów dla stewardessy która 178-kontem na wizażu udowadnia że chyba coś jest nie tak; że zwyczajnie mnie to nudzi.
Nie powiedziałam nigdzie że jesteś jedyną uczestniczką tej dyskusji więc po sobie wzięłaś tak bardzo do serduszka jako osobiste to nie wiem.

[sublips]

Już pomijając, Hultaj, że sobie powycinałaś z moich postów to, co chciałaś i zinterpretowałaś w swoim duchu, to zainteresował mnie tylko jeden wątek - dlaczego spotkanie w saunie mojego przełożonego bądź klienta miałoby być dla mnie kłopotliwą sytuacją? Gdyż według mnie to w ogóle kłopotliwa sytuacja nie jest i nie widzę w tym nic mało komfortowego.


I nie wiem, czy peany wygłaszam na cześć stewardesy. Po prostu nie ziewam przy jej postach, podobnie jak przy paru użytkowniczkach, które nie zostały jeszcze zbanowane. Do tego nierzadko się z nią po prostu zgadzam. I śmiem twierdzić, że mało użytkowników i użytkowniczek wizażu życzyłoby jej bana stałego, nawet jeśli czasem się z nią nie zgadza .

[Hultaj]

ale dla wszystkich językoznawców.

no chyba jednak nie dla językoznawców od słownika z PWN skoro w jednym przypadku napisali ''wielkie'' a w drugim ''szczególnie''.

śmiem twierdzić, że lepiej niż Ty,

brawo.

Te różnice semantyczne są tak nieistotne, że nie da się nadać temu takiej wartości, jaką Ty nadałaś w swoim poście

Ty nie masz racji tylko zarąbiste mniemanie o prawidłowości własnego mniemania.



Jak mi przekonująco wytłumaczysz że wielkie a szczególnie to to samo to spoko.

To że Ty nie potrafisz czemuś ''nadać jakiejś wartości'' mina bo trochę nie do konca ogarniam co chciałaś tym zwrotem przekazać w odniesieniu do języka, nie znaczy że wszyscy.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez sublips

Już pomijając, Hultaj, że sobie powycinałaś z moich postów to, co chciałaś i zinterpretowałaś w swoim duchu, to zainteresował mnie tylko jeden wątek - dlaczego spotkanie w saunie mojego przełożonego bądź klienta miałoby być dla mnie kłopotliwą sytuacją? Gdyż według mnie to w ogóle kłopotliwa sytuacja nie jest i nie widzę w tym nic mało komfortowego.


I nie wiem, czy peany wygłaszam na cześć stewardesy. Po prostu nie ziewam przy jej postach, podobnie jak przy paru użytkowniczkach, które nie zostały jeszcze zbanowane. Do tego nierzadko się z nią po prostu zgadzam. I śmiem twierdzić, że mało użytkowników i użytkowniczek wizażu życzyłoby jej bana stałego, nawet jeśli czasem się z nią nie zgadza .

Wygłaszasz wygłaszasz, chociaż nie wiem dlaczego, bo ta użytkowniczka jest zwyczajnie agresywna i bije piane do takiego stopnia, że nie wiem co jest grane. A Ty z kolei dyskutujesz z klasą, mimo odmiennych opinii.

Wysłane z mojego SM-G975F przy użyciu Tapatalka