Czekam i czekam i nic

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Misthios

Aha, będzie mi ciężej bo nie robię tego co ty chcesz xD

Niczego od ciebie nie chcę XD Lotto mi co zrobisz.
Ale skoro narzekasz na opinię wujków stękających na sali weselnej, to chyba jednak już lekko nie jest

[Misthios]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88021127]Niczego od ciebie nie chcę XD Lotto mi co zrobisz.
Ale skoro narzekasz na opinię wujków stękających na sali weselnej, to chyba jednak już lekko nie jest [/QUOTE]

Nie, że chcesz czegoś ode mnie, tylko, że nie mam takiego toku myślenia jak ty. Czytaj ze zrozumieniem.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Misthios

Nie, że chcesz czegoś ode mnie, tylko, że nie mam takiego toku myślenia jak ty. Czytaj ze zrozumieniem.

Najpierw zacznij pisać z sensem.

[Misthios]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88021135]Najpierw zacznij pisać z sensem.[/QUOTE]

To nie mój problem, że nie zrozumiałaś XD

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Napisane przez Misthios

To nie mój problem, że nie zrozumiałaś XD

Przestań, twoja mentalność po prostu miażdży.
Wstyd być 30 letnią panną młodą, bo ciotka z wujkiem 50+ będą się z tego śmiali.
Żałość taka, że aż d*pe ściska.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez Misthios

Ale jednak dla fajnego wesela, na którym uwaga byłaby skupiona na mnie, wyglądałabym jak księżniczka, partnerowi by gratulowano, każdy by ze mną chciał tańczyć... no głównie właśnie śluby i wesela są zrobione pod kobiety, to mogłabym się i rozwieść ale fajne wspomnienie by pozostało.

A nie taki ślub bo już jestem po 30-tce, już ho ho ho tyle lat są razem to no wreszcie się zdecydowali ile można czekać itd taki, że no w końcu książę się odważył, zdecydował, to chyba jednak ta itd to kurde, przykro...

Ja pierdziele, masakra

Powiedz, że żartujesz.

[sublips]

Napisane przez Tashira

Trzeba sie liczyc tez z ryzykiem, ze niekoniecznie szybko poznamy kolejnego, właściwego mężczyznę. Albo mozemy poznac ale on tez będzie mial takie poglądy co do ślubu (mam wrażenie ze w tych czasach coraz wiecej mężczyzn jedna unika takich deklaracji).
Wbrew pozorom nie tak łatwo znaleźć osobę z którą bedzie "grało wszystko".

Moze sie okazać ze odejdzie od partnera a marzeń o slubie i tak nie uda sie zrealizować. Zostanie bez jednego i drugiego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Coraz więcej mężczyzn unika takich deklaracji - to Ci powiem dlaczego. Bo:
1. Część z nich po prostu nie widzi sensu w zawieraniu małżeństwa, nie chce tego i koniec. I to jest w porządku, każdy ma prawo do swoich poglądów
2. Druga część to takie Piotrusie Pany, co im się wydaje, że zawsze znajdą super kobietę, nieważne, że brzuch rośnie, łysina się pojawia etc., także ślub, deklaracje = trzeba uciekać.

I dlaczego ktoś ma się poddawać? Jeśli jakaś kobieta marzy o ślubie, to z jakiego powodu ma rezygnować ze swojego marzenia? Dla faceta, któremu nie zależy wystarczająco na związku z nią, żeby spełnić jej marzenie? Naprawdę absurd. To już wolałabym być sama niż zadowalać się takimi ochłapami cudzej uwagi.

[MiamiGlow]

Napisane przez Misthios

Ale jednak dla fajnego wesela, na którym uwaga byłaby skupiona na mnie, wyglądałabym jak księżniczka, partnerowi by gratulowano, każdy by ze mną chciał tańczyć... no głównie właśnie śluby i wesela są zrobione pod kobiety, to mogłabym się i rozwieść ale fajne wspomnienie by pozostało.

Mnie na przykład wesela nie kręcą.
Ale wychodzenie za kogoś za mąż po to, by mieć imprezę, jest trochę dziwne. Wiesz, że możesz urządzić sobie wypasioną imprezę z innej okazji? Na urodzinach też będziesz w centrum uwagi. Są też różne bale maskowe itd. To nie jest tak, że jedyną okazją w całym życiu, by ubrać długą i elegancką kieckę i być komplementowaną jest ślub...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MiamiGlow

Mnie na przykład wesela nie kręcą.
Ale wychodzenie za kogoś za mąż po to, by mieć imprezę, jest trochę dziwne. Wiesz, że możesz urządzić sobie wypasioną imprezę z innej okazji? Na urodzinach też będziesz w centrum uwagi. Są też różne bale maskowe itd. To nie jest tak, że jedyną okazją w całym życiu, by ubrać długą i elegancką kieckę i być komplementowaną jest ślub...

Taka impreza z innej okazji? Nie do pomyślenia. Co powiedzą wujki?!

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez sublips

Coraz więcej mężczyzn unika takich deklaracji - to Ci powiem dlaczego. Bo:
1. Część z nich po prostu nie widzi sensu w zawieraniu małżeństwa, nie chce tego i koniec. I to jest w porządku, każdy ma prawo do swoich poglądów
2. Druga część to takie Piotrusie Pany, co im się wydaje, że zawsze znajdą super kobietę, nieważne, że brzuch rośnie, łysina się pojawia etc., także ślub, deklaracje = trzeba uciekać.

I dlaczego ktoś ma się poddawać? Jeśli jakaś kobieta marzy o ślubie, to z jakiego powodu ma rezygnować ze swojego marzenia? Dla faceta, któremu nie zależy wystarczająco na związku z nią, żeby spełnić jej marzenie? Naprawdę absurd. To już wolałabym być sama niż zadowalać się takimi ochłapami cudzej uwagi.

Sublips żeby spełnić cudze marzenie? Serio? Małżeństwo wywołuje skutki prawne i to dość daleko idące więc robienie tego dla kogoś jest delikatnie mówiąc nieodpowiedzialne.
Równie dobrze można obrócić sytuacje i napisać że jeżeli dla kogoś ślub jest tak istotny że aż rozważa rozstanie z partnerem jeżeli go nie będzie to znaczy że prawdziwie nie kocha.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88021252]Sublips żeby spełnić cudze marzenie? Serio? Małżeństwo wywołuje skutki prawne i to dość daleko idące więc robienie tego dla kogoś jest delikatnie mówiąc nieodpowiedzialne.
Równie dobrze można obrócić sytuacje i napisać że jeżelo dla kogoś ślub jest tak.istotny że aż rozważa rozstanie z partnerem jeżeli go nie będzie to znaczy że prawdziwie nie kocha.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ale niby dlaczego dla kogoś? Spotykasz się z kimś i naturalną koleją rzeczy jest to, że np. zamieszkacie razem w końcu, prawda? Tak samo naturalną koleją rzeczy - podkreślam dla mnie - jest ślub, czyli deklaracje, że ktoś właśnie chce mieć wobec mnie zobowiązania prawne i myśli o relacji ze mną poważnie.

Jeśli ktoś nie chce w ogóle ślubu, to nie rozważam spotykania się z nim, poruszam takie tematy na początku, a jak nie chce go ze mną, to chyba relacja również jest bez sensu. Moja miłość nie ma tutaj nic do rzeczy. Jeśli np. facet Autorki obiecywał jej zaręczyny i ślub, zmienił nagle zdanie, a jego odpowiedź na jej pytania to "eeee nie wiem", to po prostu ją oszukuje.

I gdyby to jeszcze były zazwyczaj sytuacje, w których rzeczywiście druga strona jest zaangażowana, ale nie chce tego ślubu (naprawdę zaangażowana). Zazwyczaj to są wymówki bądź fakt, że ktoś po prostu wcale nie jest zaangażowany w znajomość i chce mieć furtkę, bo ludzie, którzy nie chcą ślubu, bo nie chcą, mają sensowne argumenty.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez sublips

Ale niby dlaczego dla kogoś? Spotykasz się z kimś i naturalną koleją rzeczy jest to, że np. zamieszkacie razem w końcu, prawda? Tak samo naturalną koleją rzeczy - podkreślam dla mnie - jest ślub, czyli deklaracje, że ktoś właśnie chce mieć wobec mnie zobowiązania prawne i myśli o relacji ze mną poważnie.

Jeśli ktoś nie chce w ogóle ślubu, to nie rozważam spotykania się z nim, poruszam takie tematy na początku, a jak nie chce go ze mną, to chyba relacja również jest bez sensu. Moja miłość nie ma tutaj nic do rzeczy. Jeśli np. facet Autorki obiecywał jej zaręczyny i ślub, zmienił nagle zdanie, a jego odpowiedź na jej pytania to "eeee nie wiem", to po prostu ją oszukuje.

I gdyby to jeszcze były zazwyczaj sytuacje, w których rzeczywiście druga strona jest zaangażowana, ale nie chce tego ślubu (naprawdę zaangażowana). Zazwyczaj to są wymówki bądź fakt, że ktoś po prostu wcale nie jest zaangażowany w znajomość i chce mieć furtkę, bo ludzie, którzy nie chcą ślubu, bo nie chcą, mają sensowne argumenty.

We wcześniejszym poście napisałaś że jak facet nie chce spełnić marzenia kobiety o ślubie to znaczy że mu nie wystarczająco zależy. A ja Ci pisze jedynie że to wiedza wyssana z palca i bardzo krzywdzące uogólnienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88021273]We wcześniejszym poście napisałaś że jak facet nie chce spełnić marzenia kobiety o ślubie to znaczy że mu nie wystarczająco zależy. A ja Ci pisze jedynie że to wiedza wyssana z palca i bardzo krzywdzące uogólnienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisałam przecież, że ktoś może po prostu nie chcieć ślubu, bo ma takie poglądy i jest to zupełnie inna sytuacja niż takie wewnętrzne rozmemłanie, "no nie wiem" i tak dalej.

A poza tym jak wcześniej mówił coś innego, to powinien poinformować sam partnerkę o zmianie swojego zdania.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez sublips

Napisałam przecież, że ktoś może po prostu nie chcieć ślubu, bo ma takie poglądy i jest to zupełnie inna sytuacja niż takie wewnętrzne rozmemłanie, "no nie wiem" i tak dalej.

A poza tym jak wcześniej mówił coś innego, to powinien poinformować sam partnerkę o zmianie swojego zdania.

Niestety ale może być też tak że sugerował autorce rychły ślub bo wiedział że bez tej deklaracji dalej nic nie osiągnie. To niestety najbardziej przykry scenariusz bo widać ze autorka jest mocno zaangażowana i ewentualne rozstanie byłoby dla niej wielkim ciosem. Zresztą raczej nie bierze go pod uwagę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Napisane przez olive_you

No więc rozmawiałam z nim wczoraj i pierw powiedział że myśli o tym częściej niż mi się wydaje, a potem w trakcie rozmowy wyszło że "nie wie czemu tego nie chce" i że nie jest pewny, ale nie mnie, tylko on sam nie wie czego. Do głowy dostanę. Powiedziałam mu że po dwóch latach powinien być pewny bo jak nie jest teraz to skąd mam mieć pewność że będzie w ogóle? Powiedział że skąd mam wiedzieć że to się wie od razu. Taka rozmowa że pół nocy przepłakałam z bezsilności. Kocham go naprawdę, nikt nigdy nie sprawiał ze się tak śmiałam z głupot, nie czułam się taka bezpieczna przy nikim, jest mi po prostu dobrze i chce być z nim bo wiem że to jest to. Ale ciężko mi że tak zmienił zdanie, że boi się życia ze mną, może ja się na żonę nie nadaje po prostu?

A co do kilku postów, nie marzy mi się wielkie wesele z białą suknią, on o tym wie, że chciałabym skromna ceremonię nawet bez zabawy, z najbliższą rodzina, gdzieś w pięknym miejscu, powiedzieć sobie tak i cieszyć się że mogę go nazwać "mężem". Dla mnie takie coś ma znaczenie. I dałabym wszystko żeby móc to z nim dzielić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

I dziewczyny proszę Was, bądźmy dla siebie miłe, napisałam na forum bo może ktoś zna podobne przypadki, chciałam tylko pogadać bo w sumie nie mam chyba z kim, a jak widzę wszędzie się jad musi polać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no to wyglada na to ze on nie chce.



Sluchaj mozesz dac mu ultimatum, jezeli naprawde chcesz. Powiedz ze to dla ciebie wazne i maczas np do konca roku. Jezeli do sylwestra sie nie oswiadczy to nie widzisz przyszlosci.
Tylko ze musisz byc pewna ze bdziesz umiala sie rozstac.


Ja tak zrobilam i nie zaluje

[kazleto]

Napisane przez Misthios

Nie martw się. Ja też zrezygnowałam. Mam 30 lat. Szybko podłapałam męskie myślenie, że po co ślub, po co dzieci, jestem młoda nie ma się co śpieszyć. Teraz jestem stara i kompletnie mi się nie chce już bawić w księżniczkę. Jest mi przykro, że wcześniej na to nie nalegałam, ale też nie czułam, że znalazłam wtedy odpowiednią osobę. Żyłam marzeniami, że ten jedyny mnie znajdzie i on będzie chciał bardziej tego ślubu i dzieci niż ja. Cóż, książę nie dojechał xD Jestem wiele lat za swoimi koleżankami ze szkoły, których dzieci chyba już chodzą do podstawówki XD I nie mam już żadnych marzeń. Tak się dzieje jak oddasz innym władzę nad swoim życiem. Albo uwierzysz innym bardziej niż sobie. Nie odpuszczaj. Żebyś później nie żałowała tak jak ja, że nie masz kontroli nad swoim życiem. A czas nie zawraca

Dla mnie 30-letnia panna młoda to wstyd... bałabym się głupich komentarzy wujków po wódce i słów NO WRESZCIE.

... Co

Wiekszosx moich znajomuch hajtala sie po 30

Sama przed 30 nie planuje

A jesli ktorys z wujkow bedzie mial prpblem... To jest tojego problem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MegPatrizia]

In prędzej go zostawisz tym lepiej daj sobie szanse na szczęście...

on nie Ma zamiaru z tobą brac ślubu

a jak płakałaś to udawał ze nie słyszy?



Podły facet namydlil ci oczy żebyś wróciła do polski , a teraz po dwóch latach nagle nie wie .. jakiś mi się nie chce wierzyć ze taki idealny ten wasz związek jak ty pół nocy przez niego płaczesz...



Wykorzystał podle twoja naiwność i tyle

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Jeszcze możesz spróbować mu zafundować terapie wstrząsowa i pojechać gdzieś lub się wyprowadzić i powiedzieć ze musisz się zastanowić nad sensem waszego związku ...

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ----------

Jego reakcja i to jak się zachowa dużo ci powie o jego stosunku do ciebie

[Nimve]

Wyprowadziłabym się w trybie natychmiastowym po takim wyznaniu. I przygotowywała mentalnie na rozstanie. Dla mnie związek z tym panem byłby skończony.

To nie jest sytuacja, że się kochacie, ale on nie wyznaje ogólnie ślubów. Wyznaje, wiedział, że Ty wyznajesz, chciał się oświadczyć. Teraz przestał chcieć. No to raczej nie dlatego, że zaczął kochać Cię jeszcze bardziej. Dla mnie sprawa byłaby jasna. Skoro odeszła mu ochota na ślub ze mną, tzn, że to wspólne uprzyjemnianie sobie czasu, a nie związek jaki docelowo miał zaistnieć. A skoro nie byłabym dla niego odpowiednią osobą do "prawdziwego" związku, to niech spiernicza. Byłabym wściekła na Twoim miejscu, że tyle czasu mnie oszukiwał, dla swojego zwyczajnie komfortu posiadania dziewczyny i nic więcej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Voytkova]

Napisane przez Misthios

Nie martw się. Ja też zrezygnowałam. Mam 30 lat. Szybko podłapałam męskie myślenie, że po co ślub, po co dzieci, jestem młoda nie ma się co śpieszyć. Teraz jestem stara i kompletnie mi się nie chce już bawić w księżniczkę. Jest mi przykro, że wcześniej na to nie nalegałam, ale też nie czułam, że znalazłam wtedy odpowiednią osobę. Żyłam marzeniami, że ten jedyny mnie znajdzie i on będzie chciał bardziej tego ślubu i dzieci niż ja. Cóż, książę nie dojechał xD Jestem wiele lat za swoimi koleżankami ze szkoły, których dzieci chyba już chodzą do podstawówki XD I nie mam już żadnych marzeń. Tak się dzieje jak oddasz innym władzę nad swoim życiem. Albo uwierzysz innym bardziej niż sobie. Nie odpuszczaj. Żebyś później nie żałowała tak jak ja, że nie masz kontroli nad swoim życiem. A czas nie zawraca

Dla mnie 30-letnia panna młoda to wstyd... bałabym się głupich komentarzy wujków po wódce i słów NO WRESZCIE.

Znam 40 letnie panny młode i się nie wstydziły i nie wstydzą .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[black_elderflower]

Napisane przez MegPatrizia

No właśnie- bo mogą... kobiety same latają za facetami i za pare czułych słówek i obietnic są jyz gotowe Na wszystko i wszystko poświęcają. Udają nowoczesne i wyzwolone i myślą ze tym zaimponuje facetom a faceci to wykorzystują i nie traktują powaznie takich kobiet.



Autorka przyjechała dla niego z zagranicy, wszystko dla niego rzuciła .. wszystko mu poświęciła a trzeba w życiu myśleć o sobie i być zdrowym egoista



Moim zdaniem nie powinnaś wszystkiego dla niego rzucać bez głębszych deklaracji .. poczuł się zbyt pewnie i tyle.

Moim zdaniem nic z tego związku nie będzie.

Podpisuję się pod tym rękami, nogami, włosami i zastawiam dom.

Przykre to jest, bo obecnie większość kobiet żyją z mężczyznami jakby byli po ślubie.
Seks jest, obiad podany, gacie wyprane, mieszkanie posprzątane dla misia. To po co tu się deklarować, po co oświadczać i brać ślub jak ten proces do osiągnięcia jest taki prosty. Jak nie ta, to pozna następną i za pół roku inna bez ślubu będzie wokół niego skakać bo wspólnie razem zamieszkają. Teraz ślub niczego nie zmienia w życiu mężczyzny. Wszystko to, co kiedyś można było otrzymać po ślubie dziś mają przed ślubem to po co się poświęcać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez black_elderflower

Podpisuję się pod tym rękami, nogami, włosami i zastawiam dom.

Przykre to jest, bo obecnie większość kobiet żyją z mężczyznami jakby byli po ślubie.
Seks jest, obiad podany, gacie wyprane, mieszkanie posprzątane dla misia. To po co tu się deklarować, po co oświadczać i brać ślub jak ten proces do osiągnięcia jest taki prosty. Jak nie ta, to pozna następną i za pół roku inna bez ślubu będzie wokół niego skakać bo wspólnie razem zamieszkają. Teraz ślub niczego nie zmienia w życiu mężczyzny. Wszystko to, co kiedyś można było otrzymać po ślubie dziś mają przed ślubem to po co się poświęcać?

Dlaczego opisujesz małżeństwo jak jakiś kierat? To o czym piszesz to przecież nie jest życie "jak po ślubie", bo ślub nie implikuje zostania służącą. Obiektywnie ślub zmienia w życiu mężczyzny dokładnie to samo, co w życiu kobiety.
Natomiast jeśli chodzi ci po prostu o mieszkanie razem i czerpanie z tego tytułu benefitów (które są przecież obustronne), to czemu jeździsz po kobietach żyjących z facetami bez ślubu, skoro same tego chciały i same to wybrały? Ślub nie jest do tego wymagany i tym lepiej zarówno dla nich, jak i dla ich partnerów. Po co miałyby czekać i robić sobie pod górkę, skoro nie muszą?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez MiamiGlow

Mnie na przykład wesela nie kręcą.
Ale wychodzenie za kogoś za mąż po to, by mieć imprezę, jest trochę dziwne. Wiesz, że możesz urządzić sobie wypasioną imprezę z innej okazji? Na urodzinach też będziesz w centrum uwagi. Są też różne bale maskowe itd. To nie jest tak, że jedyną okazją w całym życiu, by ubrać długą i elegancką kieckę i być komplementowaną jest ślub...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

powód dobry jak każdy inny

---------- Dopisano o 18:49 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Napisane przez black_elderflower

Podpisuję się pod tym rękami, nogami, włosami i zastawiam dom.
Przykre to jest, bo obecnie większość kobiet żyją z mężczyznami jakby byli po ślubie.
Seks jest, obiad podany, gacie wyprane, mieszkanie posprzątane dla misia. To po co tu się deklarować, po co oświadczać i brać ślub jak ten proces do osiągnięcia jest taki prosty. Jak nie ta, to pozna następną i za pół roku inna bez ślubu będzie wokół niego skakać bo wspólnie razem zamieszkają. Teraz ślub niczego nie zmienia w życiu mężczyzny. Wszystko to, co kiedyś można było otrzymać po ślubie dziś mają przed ślubem to po co się poświęcać?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

pytanie kto gotuje, pierze, sprząta?

Związek nie sprowadza się do obsługi misia.

[kazleto]

Napisane przez black_elderflower

Podpisuję się pod tym rękami, nogami, włosami i zastawiam dom.

Przykre to jest, bo obecnie większość kobiet żyją z mężczyznami jakby byli po ślubie.
Seks jest, obiad podany, gacie wyprane, mieszkanie posprzątane dla misia. To po co tu się deklarować, po co oświadczać i brać ślub jak ten proces do osiągnięcia jest taki prosty. Jak nie ta, to pozna następną i za pół roku inna bez ślubu będzie wokół niego skakać bo wspólnie razem zamieszkają. Teraz ślub niczego nie zmienia w życiu mężczyzny. Wszystko to, co kiedyś można było otrzymać po ślubie dziś mają przed ślubem to po co się poświęcać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurde, musze powiedziec misiowi, ze poszedl na zly uklad.
Bo seks mamy oboje, sprzatany i gotujemy oboje (a nawet on wiecej)... A mogl znalezc skaczaca niewiaste

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Ja uważam, że facetowi miłość przeszła i to całe "nie wiem, dlaczego nie chcę" opiera się na tym.
Na początku może było fajnie i romantycznie - kochankowie rozdzieleni oceanem, tęsknota i marzenia. Ale jak przyszła codzienność we dwoje, te "wzloty i upadki", to pewnie okazało się, że facet aż tak bardzo nie kocha i teraz głupio, bo ściągnął dziewczynę do siebie pod pretekstem oświadczyn, a teraz mu się odmieniło.

[black_elderflower]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88021703]Dlaczego opisujesz małżeństwo jak jakiś kierat? To o czym piszesz to przecież nie jest życie "jak po ślubie", bo ślub nie implikuje zostania służącą. Obiektywnie ślub zmienia w życiu mężczyzny dokładnie to samo, co w życiu kobiety.
Natomiast jeśli chodzi ci po prostu o mieszkanie razem i czerpanie z tego tytułu benefitów (które są przecież obustronne), to czemu jeździsz po kobietach żyjących z facetami bez ślubu, skoro same tego chciały i same to wybrały? Ślub nie jest do tego wymagany i tym lepiej zarówno dla nich, jak i dla ich partnerów. Po co miałyby czekać i robić sobie pod górkę, skoro nie muszą?[/QUOTE]Odbieraj to jak chcesz, nigdzie nie napisałam że to kierat tylko odniosłam się do wypowiedzi którą zacytowałam i nigdzie nie napisałam że kobieta robi za służącą skoro jej to odpowiada. Wyraziłam swoje zdanie na temat tego, że w zaistniałej sytuacji mężczyźni nie chcą brać ślubu i spadło ich zainteresowanie podejmowaniem deklaracji gdyż kiedyś aby osiągnąć wyżej opisany styl życia trzeba było się oświadczyć i wziąć ślub, dziś nie trzeba więc tego nie chcą.

I później się dzieją takie rzeczy jak u Autorki.
I dużej ilości innych kobiet

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misthios]

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;88021206]Przestań, twoja mentalność po prostu miażdży.
Wstyd być 30 letnią panną młodą, bo ciotka z wujkiem 50+ będą się z tego śmiali.
Żałość taka, że aż d*pe ściska.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------




Ja pierdziele, masakra

Powiedz, że żartujesz.[/QUOTE]

Twoja mentalność miażdży - fajne nie słyszałam tego jeszcze nigdy XD

No mi wstyd, chyba może mi być wstyd czy nie? To, że Tobie się to nie podoba to nie mój problem. Możesz się obruszać, kpić, śmiać, co tam chcesz ale ściska to chyba Ciebie a nie mnie Ja już nie spełnię swojego marzenia bycia 23-letnią panną młodą i ja się z tym pogodziłam bo co mam robić? Zbudować wehikuł czasu czy co XD Ale to nie sprawia, że nie mam prawa uważać jak uważam. Dla mnie 30-letnia panna młoda to trochę tak średnio młoda :P Mi się akurat już na tym etapie życie nie chce robić wielkiej imprezy, być królową balu itd bo normalnie jest mi już głupio :P

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------

Napisane przez MiamiGlow

Mnie na przykład wesela nie kręcą.
Ale wychodzenie za kogoś za mąż po to, by mieć imprezę, jest trochę dziwne. Wiesz, że możesz urządzić sobie wypasioną imprezę z innej okazji? Na urodzinach też będziesz w centrum uwagi. Są też różne bale maskowe itd. To nie jest tak, że jedyną okazją w całym życiu, by ubrać długą i elegancką kieckę i być komplementowaną jest ślub...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Porównanie balu maskowego do ślubu jest no... nie trafione.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez black_elderflower

Odbieraj to jak chcesz, nigdzie nie napisałam że to kierat tylko odniosłam się do wypowiedzi którą zacytowałam i nigdzie nie napisałam że kobieta robi za służącą skoro jej to odpowiada. Wyraziłam swoje zdanie na temat tego, że w zaistniałej sytuacji mężczyźni nie chcą brać ślubu i spadło ich zainteresowanie podejmowaniem deklaracji gdyż kiedyś aby osiągnąć wyżej opisany styl życia trzeba było się oświadczyć i wziąć ślub, dziś nie trzeba więc tego nie chcą.

I później się dzieją takie rzeczy jak u Autorki.
I dużej ilości innych kobiet

Czyli co ty właściwie autorce proponujesz albo co uważasz, że powinna wcześniej zrobić? Odmówić sobie życia z facetem (karząc też siebie), żeby w nagrodę dostać ślub? Co jeśli się chce związku partnerskiego jak najszybciej (z mieszkaniem razem włącznie) ORAZ ślubu?

[Misthios]

Może ja jestem naiwna, ale nadal wierzę, że gdzieś tam są mężczyźni, którzy nie są tchórzami i też marzą o ślubie i tej jedynej żonce Gdzieś czytałam, że facet już po kilku miesiącach znajomości wie czy to jest ta, której się oświadczy czy nie. Wielu z nich po prostu gra na zwłokę. Ile to było przypadków, że facet zwlekał latami a nagle jak kogoś poznał innego to w mgnieniu oka się rozstał i hajtnął z nową. Teraz może jest mu po prostu wygodnie bo narazie żadna inna się nie napatoczyła. Jakby chciał wziąć ślub z Tobą w przyszłości to na informację o tym, że się pakujesz, chcesz zerwać czy cokolwiek umierałby z nerwów i próbował Cię zatrzymać. A jak on mówi "nie wiem" to ja sama nie wiem :P

[MiamiGlow]

Napisane przez Misthios

Porównanie balu maskowego do ślubu jest no... nie trafione.

Dlaczego? Takie bale mogą być wyjątkowe. Wybierzesz się w długiej, balowej sukni i możesz poczuć się jak księżniczka. Ja już wolałabym coś takiego niż hajtać się tylko dla organizacji wesela.
Naprawdę nie uważam, by to była "najlepsza impreza życia". Jedyną rzeczą, która może ją wyróżnić jest miłość i ta druga osoba, którą się naprawdę kocha. I przecież w takiej sytuacji limity wieku są głupie. Lepiej być zakochaną Panną Młodą po 30tce niż 20latką z podejściem "chwytam pierwsze lepsze portki, rzucam grube tysiące na wesele, a potem biorę rozwód, bo dłużej z durniem nie mogę wytrzymać".



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Misthios

Twoja mentalność miażdży - fajne nie słyszałam tego jeszcze nigdy XD

No mi wstyd, chyba może mi być wstyd czy nie? To, że Tobie się to nie podoba to nie mój problem. Możesz się obruszać, kpić, śmiać, co tam chcesz ale ściska to chyba Ciebie a nie mnie Ja już nie spełnię swojego marzenia bycia 23-letnią panną młodą i ja się z tym pogodziłam bo co mam robić? Zbudować wehikuł czasu czy co XD Ale to nie sprawia, że nie mam prawa uważać jak uważam. Dla mnie 30-letnia panna młoda to trochę tak średnio młoda Mi się akurat już na tym etapie życie nie chce robić wielkiej imprezy, być królową balu itd bo normalnie jest mi już głupio :P

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------



Porównanie balu maskowego do ślubu jest no... nie trafione.

No u Ciebie na slub juz sie nie zanosi. Przegralas zycie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Misthios

Twoja mentalność miażdży - fajne nie słyszałam tego jeszcze nigdy XD

No mi wstyd, chyba może mi być wstyd czy nie? To, że Tobie się to nie podoba to nie mój problem. Możesz się obruszać, kpić, śmiać, co tam chcesz ale ściska to chyba Ciebie a nie mnie Ja już nie spełnię swojego marzenia bycia 23-letnią panną młodą i ja się z tym pogodziłam bo co mam robić? Zbudować wehikuł czasu czy co XD Ale to nie sprawia, że nie mam prawa uważać jak uważam. Dla mnie 30-letnia panna młoda to trochę tak średnio młoda :P Mi się akurat już na tym etapie życie nie chce robić wielkiej imprezy, być królową balu itd bo normalnie jest mi już głupio :P

---------- Dopisano o 19:18 ---------- Poprzedni post napisano o 19:16 ----------



Porównanie balu maskowego do ślubu jest no... nie trafione.

To jak do 30 nie wyjdziesz zaraz to juz nigdy nie wyjdziesz bo co wujek powie czy juz nie urządzisz wesela po 30 nie założysz sukni bo juz ci się nie będzie chciał W TYM WIEKU ?nawet jak znajdziesz super faceta?