Wrześniówki 2017 - 💗 część 6 💗

[Madzialenka12344321]

Z Mają było jakoś łatwiej. Ona bardzo chciała iść. A Jaś to tylko mama i mama. Choć bez problemu zostaje z mężem czy moimi rodzicami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Dzieci już oddane. Są nad rzeką z rodzicami moimi. Ja po fryzjerze w drodze do Warszawy na wesele. I tak mi źle... Jaś płakał, że mama jedzie. Choć szybko przestał, jak zobaczył moich rodziców. Ja też popłakałam się i już tęsknię. Ech... Samotne wyjazdy z mężem to chyba nie dla mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aniolekKB]

Madzialenka, aż tak? U nas jest zupełnie odwrotnie. Na początku wakacji dziewczyny pojechały do moich rodziców na... 5 dni. Od poniedziałku do piątku. Tzn. Emila miała być do środy, ale jak ja odwiedziliśmy, to stwierdziła, że jeszcze zostaje z babcią i dziadkiem. Dzięki temu pojechaliśmy na randkę we dwoje.

A my w poniedziałek rano wybywamy na wczasy do Szczyrku. Pół dnia jazdy, ale mam nadzieję, że jakoś będzie. W niedzielę powrót.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Aha, miłego wesela

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Aniołek dzięki. Dziś rano dostałam okres.
Jak weszłam do pokoju w hotelu, zobaczyłam to wielkie łóżko to pierwsza myśl do męża.... Czemu ten okres przyszedł dziś 🤣.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

madzialenka - jak wesele?

aniołek - udanego urlopu!

my byliśmy dziś w zoo z dzieciakami, weekend tak szybko zleciał

[agnieszka_kak]

U mnie weekend z tesciami, jakby po mnie czolg przejechal. Oni nie sa zli, ale ja naprawde nie mam z nimi zadnej nici porozumienia. Zadnej. Zadnego tematu do rozmowy, nie smieje sie gdy oni sie smieja, nie jem tego co oni jedza, robie zupelnie rozne rzeczy w zyciu.

Niestety oni tez nigdzie nie podrozuja, nie wyjezdzaja wiecej nie 60km od domu, przez to nie potrafia sie odnalezc w nowym miescie i trzeba sie bylo nimi zajmowac jak dziecmi. Sami nie potrafia kupic sobie biletu komunikacji miejskiej ani zamowic jedzenia w restauracji. Polozylismy im menu przed nosem a ci przez 5 minut nawet tej kartki do reki nie wzieli (nie wiedzieli co to jest menu czy jak?). Pytam co chca- nie wiedza. Czy mam zamowic- nie wiedza. Czy chcecie isc do parku z mala czy zwiedzac- nie wiedza.

Z plusow zajmowali sie corka na placu zabaw i bardzo ich za to polubila, bo my za nia juz nie latamy i nie podtrzymujemy na kazdym kroku, a od nich miala pelna uwage przez 2 godziny.

[Madzialenka12344321]

Marta bardzo dobrze. A dzieci.... Nie chciały wracać do domu. Jaś podobno aż piszczał, jak się obudził i zobaczył babcię i dziadka

Agnieszka gdzie teście mieszkają?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

madzialenka - to super, zazdroszczę takiego wyjazdu z mężem

ja ostatnio mam niedosyt i marzy mi się taki czas we dwoje, kiedyś się pewnie doczekamy. w ogóle zazdroszczę Wam że macie taką możliwość zostawić z kimś dzieci
Moi teście za granicą mieszkają, nawet jak przyjadą to wiecznie zajęci innymi wnukami, a to na wakacje ich zabiorą, ostatnio na 10 dni, a to ciągle zostają na noc żeby corką dać złapać oddech. a moje dzieci się ich boją taki mają kontakt
za to moich rodziców bardzo lubią, ale oni też w ogóle nie chętni, mama to już zwłaszcza
ja to mam takie wspomnienia że wiecznie u babci siedziałam, fakt że może i moje dzieci małe, ale moja mama do starszych wnuków też nie chętna, czasem naobiecuje że weźmie je na wakacje na tydzień do siebie, a potem jak ma je wziąć to kombinuje ze mają przecież rodziców więc niech sie opiekują itp. jak na jedną noc weźmie to cud.
a po ostatnich sytuacjach jakie wynikły w mojej rodzinie trochę jej się namieszało i szczerze teraz boję się z nią zostawić dzieci nawet na 2h, bo taka nieobecna i zamyślona jest że w ogóle nie zwraca uwagi na rzeczywistość
pożaliłam się, ale tak mi się marzy czas we dwoje

[Madzialenka12344321]

Marta ojej, a ja byłam pewna, że często mama ci pomaga. My tylko na moich rodziców możemy liczyć. Choć Jaś pierwszy raz został u nich na noc . A właściwie to oni byli na noc u niego 🤣.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez Madzialenka12344321

Marta ojej, a ja byłam pewna, że często mama ci pomaga. My tylko na moich rodziców możemy liczyć. Choć Jaś pierwszy raz został u nich na noc . A właściwie to oni byli na noc u niego 🤣.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie, generalnie ja często do niej jeżdżę, a jak juz jadę to zostaję na noc, ale ona się nimi jak zostaje na noc zaopiekuje tyle co gdy idę pod prysznic - swoją drogą w ciągu ostatnich dwóch miesięcy byłam tam na noc raz. a tak to może raz na miesiąc zostanie z nimi na 1h jak potrzebuję pojechać do sklepu, z reguły po 30 minutach już mam telefon 'jak mi idzie, nie pośpiesza mnie ale tak z ciekawości pyta'
No mam ten komfort że gdy faktycznie wypada mi sytuacja awaryjna to wiem że mi pomoże, tak jak było w tym sezonie zimowym z chorobami i szpitalami.

[marttb]

Zawsze macie już świadomość że Jaś się odnajdzie z Twoimi rodzicami

[madzieeek]

Hej! Telefon mam w naprawie, chwilowo mam zastępczego grata, w którym pamięci zero i nawet aplikacji wizażowej nie da się zainstalować



My po intensywnym weekendzie, dopiero dziś odespaliśmy. Byliśmy u mojej przyjaciółki pod Ostrowem Wielkopolskim, w międzyczasie zaliczyliśmy wypad do Krośnic żeby się przejechać kolejką wąskotorową - miłość do parowozów nie słabnie, niedawno byliśmy dwa razy w Chabówce, nie wiem, czy Wam pisałam, jechaliśmy pociągiem retro z parowozem właśnie, no a teraz tutaj.
Zrobiliśmy sporo kilometrów, Jurek przetestował nowy fotelik. Co mnie cieszy: ma super pozycję do spania, w poprzednim foteliku już strasznie leciała mu głowa jak tylko zasnął, tutaj nie ma najmniejszego problemu. No tylko problem jest z nogami - strasznie kombinuje, co by tu z nimi zrobić, po jakimś czasie bardzo mu się nie podoba to wiszenie, siada po turecku, albo zgina w kolanach i opiera pięty na siedzisku, albo rozwala całkiem na boki, taki mega rozkrok No więc tym bardziej myślę o podnóżku (choć pan w sklepie sugerował położyć pod nogi styropianowy klocek, ale nooo...fajny ten podnóżek, regulacja i w ogóle...) - rozglądam się za używanym, ale zdaje się sprzedają się one na pniu.
Ale poza kwestią nóg jest wszystko ok.

Cieszę się też, że podróżuje bez pieluchy i nie było żadnej wpadki (trasa blisko 400 km, większość autostrada, więc nie tak łatwo zatrzymać się na siusiu), a przecież odpieluchowanie zaczęliśmy jakoś w maju dopiero.


My to z kolei możemy liczyć na pomoc z każdej strony, ale to wiecie, bo pisałam nie raz. Jakbyśmy chcieli, to moglibyśmy Jurka zostawiać z kimś na każdy weekend Ale ja do tej pory miałam straszne opory, z mojej woli to tylko dwa razy został na noc u dziadków. Niemniej zaczynam chyba dorastać do tego Choć stosunek mam raczej ambiwalentny, bo jak zostaje z kimś, a my mamy "czas dla siebie" tylko we dwoje, to z jednej strony bardzo się cieszę, z drugiej tęsknię i mi źle I jak np. kiedyś pojechaliśmy bez niego w góry, to cały czas żałowałam, że jest tu tak fajnie, a jego to omija, byłam ciekawa, jak by zareagował itd. Tak bardzo lubię pokazywać mu świat


Jutro zapowiadają upał, więc mam plan spakować toboły i ruszyć nad wodę. Ostatnio się śmiałam, że jak byłam bezdzietną panienką, to jeździłam nad taki zalew u nas z ręcznikiem, gotówką, telefonem i paczką papierosów A teraz...dajcie spokój...namiot, zabawki, przekąski...normalnie "matka Polka z tobołami"


Aniołek: udanego urlopu!!! Wrzuć jakieś zdjęcia na fb!
Marta - jak się wykręciłaś od niechcianej imprezki...?

Juka, co u Ciebie?? Jak się czujesz? Przypomnij - na kiedy masz termin? No i też się może pokaż na fb

[marttb]

madziek - nie kombinowałam, mąż zadzwonił i spytał w weekend czy są w domu bo chciałby przywieźć prezent dla młodego bo go na urodzinach nie będzie bo będzie w pracy i Marty też nie będzie. Ot tyle.
Mamy ten sam problem z fotelikiem, a w sumie z nogami, mam nadzieję że jednak na takie codzienne trasy damy radę, a jednak kolejne wakacje i dłuższą trasę planujemy może pod koniec tego roku. Chociaż też myśle o podnóżku

co do telefonu znam ten ból, ja wróciłam do korzystania z komputera. W ciągu tygodnia zbiłam telefon, wiec naprawił mi mąż mój wczesniejszy zbity (wymienił szybkę), zbiłam po dwoch dniach, więc kupiłam szybko używkę i działa, ale w ten sam dzień już pobiłam szybke

Co do wyjścia to rozumiem, poza tym mi się dużo bardziej podoba zwiedzania i w ogóle wypady z dziećmi niż samemu, ciekawiej jest. Ale taki wieczór gdy dzieci sa u dziadków, pójsc na kolacje, wrócić do domu we dwoje potem wstać samemu sobie bez bycia obudzonym i pojechać po dzieci - tak mi się marzy

Brawo dla Jurka!
Wszystkie nasze dzieci już odpieluchowane? U nas pielucha na noc jeszcze jest, ale czasami budzi się w nocy na siku, czasami pielucha sucha, a czasami posikana, to jeszcze za szybko na rezygnacje

[juka_juka]

Hej. Aniołek udanego urlopu🙂My odkąd Mała na świecie nie wyszliśmy sami nawet na godzinę.. Nie wiem co to randka z mężem 🙄Madziek super ze Jurek dał rade🙂Dziękuję że pytasz. Ja się czuje bardzo dobrze. Termin mam na 21 październik ale teoretycznie mogę urodzić we wrześniu po zdjęciu szwu. Narazie wszystko ok, za tydzień wizyta wiec zobaczymy czy nadal jest dobrze. Pokaże, pokaże. Tylko jak się umaluje i ubiorę jak człowiek 🤣Mała nie może doczekać się braciszka. A teraz szok. Zasypia z nami w łóżku.. Potem mąż ja przenosi do pokoju. Nigdy z nami nie spała, nie chciała. Mówiła że jej niewygodnie i kocha swoje łóżeczko. A teraz tylko z nami. W nocy gdy się zbudzi przychodzi, rano tez. Totalnie to do niej niepodobne. Czy to dlatego że jestem w ciąży? Jak myślicie?

[marttb]

juka - możliwe
super że dobrze się czujesz czekamy na zdjęcie!

zarejestrowałam się do bezrobotnego, oficjalnie jestem bezrobotna wczoraj wysłałam kilka cv... w papierach już mam lukę roczną i pomyślałam że może będę wysyłać na jakieś naprawdę warte uwagi oferty (samo wysłanie cv to tylko początek, a teraz ponoć bardzo ciężko o pracę) bo i tak czuję że wypadłam z rynku.

[Madzialenka12344321]

Marta w jakiej branży szukasz?

Juka bardzo możliwe.

U nas już ponad rok bez pieluszki w dzień i w nocy. Gładko poszło. W sumie przy Mai też bez problemów.

My planujemy jutro kajaki. Maja płynęła w wieku Jasia to i on da radę. Tym bardziej, że bardzo chce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

madzialenka - najbardziej chciałabym inż jakości w automotive, w tym czuję się najlepiej ale jakiś młodszy inż ciągłego doskonalenia czy planowania to też byłoby fajne i rozwojowe

no mój genialny mąż ostatnio chciał iść na kajaki z Arturem czasami nie umie rozgraniczyć tego że z dzieckiem w takim wieku nie można robić wszystkiego i generalnie ma tak że traktuje dzieciaki jak takie doroślejsze istoty niz są, nie może zrozumieć czemu ja nie chce puścić Zosi samej na nasze podwórko itp.

[Madzialenka12344321]

Marta też mam non stop oko na Jasia. Jakoś tak intuicyjnie .

A co z własnym biznesem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez Madzialenka12344321

Marta też mam non stop oko na Jasia. Jakoś tak intuicyjnie .

A co z własnym biznesem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ciągle mam w głowie, ale ciągle się boję spróbować, jednego dnia czuję że to to, innego że to niewypał.
z jednej strony dużo osób mnie motywuje, więc dobrze to wpływa. z drugiej jak licze koszty i cene produktu gotowego to sie zastanawiam czy sie to sprzeda

[Madzialenka12344321]

Marta z tym swoim biznesem często jest właśnie różnie. Nie wiem jaka to branża, to ciężko doradzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[poli230]

Marta, czyli ty zrezygnowałas że swojej pracy? Myślałam, że z wychowawczego przeszła na l4 i potem macierzyński.

Jak jesteś zarejestrowana w UP to często są dotacje na założenie działalności, albo jakieś pożyczki z funduszy unijnych, na bardzo małym oprocentowaniu.

Sama się zastanawiam co robić że sobą.

Staś ma pieluchę tylko w nocy, ale potrafi do niej nasikac specjalnie jeszcze zanim zaśnie 🤷☠♀️

Juka, Stasiek tez śpi z nami...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Poli a ty kiedy wracasz do pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Napisane przez poli230

Marta, czyli ty zrezygnowałas że swojej pracy? Myślałam, że z wychowawczego przeszła na l4 i potem macierzyński.

Jak jesteś zarejestrowana w UP to często są dotacje na założenie działalności, albo jakieś pożyczki z funduszy unijnych, na bardzo małym oprocentowaniu.

Sama się zastanawiam co robić że sobą.

Staś ma pieluchę tylko w nocy, ale potrafi do niej nasikac specjalnie jeszcze zanim zaśnie 🤷☠♀️

Juka, Stasiek tez śpi z nami...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

było tak jak myślałaś, ale w ciązy z arturem skonczyła mi się umowa, z automatu została przedłużona do dnia porodu, a potem macierzyński z zus

tak, wiem o dotacjach ale zanim miałabym wziac dotacje chciałabym wypuscic pierwszą serie testową, dać kilku osobom produkt i zobaczyć opinie oraz czy wszystko jest jasne czy coś poprawić itp a to już z własnych pieniędzy, nie są to duże koszty tak naprawdę

[madzieeek]

Jurek pół nocy u siebie, pół z nami Na noc też ma jeszcze pieluchę - najczęściej sucha jest rano, czasami w nocy się budzi i woła siusiu - a matka roku mówi: Lej w pieluchę! Ale wtedy nie chce, trzeba koniecznie wstać. Natomiast są noce, że śpi mocno i wtedy rano nasikane do pieluchy. Ale ogólnie nie mam z tym problemu, priorytetem było dla mnie odpieluchowanie dzienne, a na nocne nie mam parcia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[poli230]

Moja umowa też się skończyła w trakcie macierzyńskiego, nie mam gdzie wracać i najchętniej to nieszlabym do pracy. Nie wiem czy ogarniemy finansowo, ale do października zostaje w domu, żeby ogarnąć pierwszy miesiąc przedszkola, a potem zobaczymy. Może coś swojego...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Poli co swojego?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

poli - jakis konkretny pomysł?

[poli230]

Właśnie jest kilka pomysłów, ale do niczego nie jestem w 100 % przekonana... I trochę się boję. Poza tym mój mąż jest na działalności, więc może lepiej by było mieć etat dla jakiejś stabilności.

Wiem, że Ada jest za mała, żebym szła do pracy. Przy Stasiu tego nie czułam, ale teraz nie chce jej zostawiać byłam na jednej rozmowie, na specjalistę hr (rekrutacje, szkolenia, eventy, wizerunek firmy). Wcześniej pracowałam w tym dopiero po macierzyńskim no i łącznie wyszło 9 miesięcy, bo potem zwolnienie. Podobało mi się, zrobiłam też studia podyplomowe. No, ale wracając, ani firma mi się nie spodobała, ani szefowa, ani fakt, że umowa na zastępstwo na 1,5 roku. No i czuję, że nie mam teraz głowy do takiej kreatywnej roboty. Jednocześnie mam ogromny żal, do mojego pracodawcy, że mi nie przedłużyli umowy, choć doskonale rozumiem ich sytuację. No ale biznes jest biznes.

Tak jak po poprzednim macierzyńskim byłam zwarta i gotowa do szukania pracy i poznawania ludzi, nowych obowiązków, tak teraz totalnie nie mam na to ochoty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

rozumiem, ja nie wyobrażam sobie dać Artura do żłobka, ale z drugiej strony już mam potrzebę wyjść do ludzi, wyrwać się z domu.
cv wysłałam kilka bo to w końcu dopiero początek, poza tym odzewu zero jak na razie.
najlepiej gdybym tak naprawdę zaczęła szukać pracy od lutego, mąż wtedy przechodzi na system, bedzie wiecej w domu, więc nawet ten żłobek byłby rzadziej i mniej
chociaż mój mąż w ogóle nie chce brać pod uwagę wysłania go do żłobka, ja też, chciałabym mieć ciastko i zjeść ciastko

[Madzialenka12344321]

Ja tez nie posłałam Jasia i Mai do żłobka.

Natomiast jeśli chodzi o pracę, to ja bym na waszym miejscu wcześniej szukała. Jeśli by się udało znaleźć coś wyjątkowego to bym brała. W tych czasach ciężko o dobrą pracę zgodną z naszymi oczekiwaniami.

Jeśli nie, to macie zawsze sporo czasu na szukanie. A potem to będzie szukanie takie na wariata.

Dziś mamy z mężem 11 rocznicę ślubu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz