Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 7.

[Voytkova]

Ja chrzcilam dziecko jak miało pol roku,nie chciałam wcześniej bo był sezon jesienno zimowy i nie chciałam zabierać takiego malutkiego dziecka do kościoła pełnego kaszlących i smarkajacych ludzi .Teraz tym bardziej ,gdybym miała chrzcić dziecko ,poczekałabym aż sytuacja się uspokoi ,nawet jakbym miała czekać dwa lata .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasiunia788742]

Napisane przez staska_stasia

Tutaj będą 2 miesiące po.



Dla mnie bohaterką jest moja koleżanka, która 3 tygodnie po cc zdawała egzamin adwokacki. To są 4 dni pisania, 3 dni po 6 godzin, ostatniego dnia 8 (jak ktoś skończy wcześniej to oczywiście może wyjść). Jeśli się przyjmie, że trzeba na to dojechać, być wcześniej, czasem zostać po, bo jest kolejka do oddania prac, to robi się pół dnia. Poza tym ona miała wydłużony czas, bo przerwy na karmienie dziecka (mąż jej przywoził). I przed egzaminem musiała i przygotować się do porodu, i do egzaminu. Zatem przy takim wysiłku i stresie (i o dziecko, i o wynik egzaminu) chrzciny to raczej pikuś ale wiadomo, że każda kobieta wraca do sił inaczej.

To akurat są wyjątki i raczej dobre to nie jest ani dla kobiety ani dla dziecka.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Napisane przez staska_stasia

Tutaj będą 2 miesiące po.

Dla mnie bohaterką jest moja koleżanka, która 3 tygodnie po cc zdawała egzamin adwokacki. To są 4 dni pisania, 3 dni po 6 godzin, ostatniego dnia 8 (jak ktoś skończy wcześniej to oczywiście może wyjść). Jeśli się przyjmie, że trzeba na to dojechać, być wcześniej, czasem zostać po, bo jest kolejka do oddania prac, to robi się pół dnia. Poza tym ona miała wydłużony czas, bo przerwy na karmienie dziecka (mąż jej przywoził). I przed egzaminem musiała i przygotować się do porodu, i do egzaminu. Zatem przy takim wysiłku i stresie (i o dziecko, i o wynik egzaminu) chrzciny to raczej pikuś ale wiadomo, że każda kobieta wraca do sił inaczej.

No to tez podziwiam. Domyslam sie ze chciala zdac w terminie stad determinacja ale i tak niezle. No 2 miesiace po porodzie chrzciny juz bardziej moge sobie wyobrazic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Jesteśmy juz w Polsce. Bez żadnych problemów


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kasiunia788742

Aaa to faktycznie cyrk na kółkach

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Ano
Pomijam, że nienawidzę spędów na kilkaset ludzi (a dzieci komunijnych miała być blisko setka, to spęd byłby koszmarny), i to jedyne, co koronawirusowi wyszło że pewnie gdyby było normalnie, to bym nawet nie wpadła na pomysł Komunii indywidualnej.

Napisane przez staska_stasia

Tutaj będą 2 miesiące po.

Dla mnie bohaterką jest moja koleżanka, która 3 tygodnie po cc zdawała egzamin adwokacki. To są 4 dni pisania, 3 dni po 6 godzin, ostatniego dnia 8 (jak ktoś skończy wcześniej to oczywiście może wyjść). Jeśli się przyjmie, że trzeba na to dojechać, być wcześniej, czasem zostać po, bo jest kolejka do oddania prac, to robi się pół dnia. Poza tym ona miała wydłużony czas, bo przerwy na karmienie dziecka (mąż jej przywoził). I przed egzaminem musiała i przygotować się do porodu, i do egzaminu. Zatem przy takim wysiłku i stresie (i o dziecko, i o wynik egzaminu) chrzciny to raczej pikuś ale wiadomo, że każda kobieta wraca do sił inaczej.

Koleżanka miała lekarski ze specjalizacji tuż przed porodem

A ja sama pamiętam, ostatni egzamin na studiach mgr, na kilka dni przed moim porodem, z prowadzącym, z którym serdecznie się nie cierpiałam za poglądy. Podeszłam grzecznie i powiedziałam, że wie pan, w razie czego to proszę dzwonić po pogotowie, bo mogę zacząć rodzić.
Mina - bezcenna, w trakcie egzaminu pisemnego wydygany kilka razy pytał, czy ok ot, taka malutka zemsta z mojej strony

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88039371]Jesteśmy juz w Polsce. Bez żadnych problemów


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Świetnie, udanego urlopu

A tak w Australii, znów lockdown dość mocny:

https://fakty.interia.pl/raporty/rap...le,nId,4645894

A propos, Kasztanki nie ma?

[staska_stasia]

Napisane przez kasiunia788742

To akurat są wyjątki i raczej dobre to nie jest ani dla kobiety ani dla dziecka.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Nie mówię, że każda kobieta ma tak robić. Raczej miałam na myśli zestawienie czegoś takiego z chrzcinami pt. godzina w kościele i 3 godziny w knajpie.
Na ich szczęście żyją i mają się dobrze, teraz zaraz będzie drugie dziecko i koleżanka planuje po 3 miesiącach wrócić do kancelarii (nie, żeby siedzieć dzień w dzień po 8 godzin, ale raz ja jakiś czas być). Niech żyje własna działalność 🙄 i kiepski zasiłek macierzyński.

Napisane przez Monia284

No to tez podziwiam. Domyslam sie ze chciala zdac w terminie stad determinacja ale i tak niezle. No 2 miesiace po porodzie chrzciny juz bardziej moge sobie wyobrazic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Biorąc pod uwagę, że egzamin jest organizowany tylko raz w roku, nie ma poprawki, to motywacja silna.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez staska_stasia

Nie mówię, że każda kobieta ma tak robić. Raczej miałam na myśli zestawienie czegoś takiego z chrzcinami pt. godzina w kościele i 3 godziny w knajpie.
Na ich szczęście żyją i mają się dobrze, teraz zaraz będzie drugie dziecko i koleżanka planuje po 3 miesiącach wrócić do kancelarii (nie, żeby siedzieć dzień w dzień po 8 godzin, ale raz ja jakiś czas być). Niech żyje własna działalność 🙄 i kiepski zasiłek macierzyński.


Biorąc pod uwagę, że egzamin jest organizowany tylko raz w roku, nie ma poprawki, to motywacja silna.

No powiem ci, że zależy od dziecka i od "zmienia mi się po porodzie"
Pani, która prowadziła angielski mojej córki (prywatnie) też tak sądziła, twierdziła, że chętnie na 2h tygodniowo się wyrwie z domu. I guzik z tego wyszło

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=9848198ceafc75373689018 f1c5708ad8ca8cef1_6087464 13ed8e;88039162]Tak, jeszcze tydzień. Z jednej strony bardzo bym chciała pójść, bo to moi bardzo dobrzy znajomi, a z drugiej strony mam wrażenie, że nie ma różnicy, czy spędzę na weselu 2 godziny czy 8, ci sami ludzie, brak dystansu itp. Chyba najrozsądniej będzie w tej sytuacji pójść na sam ślub.[/QUOTE]
Jak masz potwierdzic przybycie, a potem nie iść, to sobie daruj. Sytuacja z wirusem jest cały czas taka sama.

[staska_stasia]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88039461]No powiem ci, że zależy od dziecka i od "zmienia mi się po porodzie"
Pani, która prowadziła angielski mojej córki (prywatnie) też tak sądziła, twierdziła, że chętnie na 2h tygodniowo się wyrwie z domu. I guzik z tego wyszło [/QUOTE]
Jasne, nie neguję tego. Ona na razie planuje. Inna sprawa, że ten powrót będzie polegał mniej więcej na tym, że pojawi się raz czy dwa razy w tygodniu na godzinkę, zbierze papiery, wróci z nimi do domu i w chwilach przerwy od dziecka będzie ogarniać.
Nie trzyma jej 8 godzin etatu, który trzeba odsiedzieć.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[marianna144]

Napisane przez staska_stasia

Wiesz, ze względów religijnych (a rodzina bratowej z tych bardzo bardzo religijnych) dziecko powinno być ochrzczone jak najszybciej, więc raczej by nie przełożyli, tylko jeszcze bardziej ograniczyli liczbę osób. I tak będzie sporo, bo najbliższa rodzina (czyt. rodzice, rodzeństwo, dziadkowie) to prawie 30 osób, ale my wszyscy mamy kontakt ze sobą prawie na co dzień, więc jeśli ktoś z tego grona miałby się zarazić od kogoś, to miałby ku temu całe mnóstwo okazji, nie tylko chrzciny.

A propos "późnych" chrzcin znam przypadek, że rodzice nie mieli ślubu kościelnego i ksiądz odmówił chrztu dziecka. Powiedział, że nie, niech wezmą najpierw ślub kościelny (nie było przeszkód, ale facet był ateistą i uznał, że "robienie szopki na pokaz" to obraza dla wyznania małżonki). Dziecko poszło do podstawówki, w szkole katecheza, pierwsze spotkanie z religią, Pismem Świętym itd., i dziecko się zafascynowało tym, postanowiło, że chce iść do Pierwszej Komunii i na dzień przed Komunią było chrzczone. Chłopak ma obecnie ponad 20 lat, teraz podobno księżą nie mogą odmówić, poza tym można iść do innego kościoła. Wtedy było więcej szarogęszenia się proboszczów.

hahaha niestety tak ładnie to wyglada tylko w teoriipomimo przepisów proboszczowie dalej robią co chcą:-(((

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[staska_stasia]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Nie wnikam to nie była jakaś bliska rodzina czy znajomi, tylko moja nauczycielka.
Zresztą o tych jednostronnych to mówi się chyba od kilku lat dopiero. Ich syn ma obecnie 23 lata, więc ślub był już tyle lat temu.

[TygrysEuropy]

Pytam tylko z ciekawości? Piszecie o chrzcinach, komunii dzieci, włączenia ich do kościoła/wspólnoty, a mnie tylko ciekawi po co? Skoro same w większości nie przestrzegacie zasad tej wspólnoty. Seks przedślubny na 99% jest, antykoncepcja jest, dzieci zapewne zostaną wychowane na wzór rodziców i będą powielać (nieprzestrzegac również zasad wspólnoty).

Proszę mnie nie zrozumieć źle, ja w powyższym nie uważam, że to coś złego, wręcz przeciwnie, a taka antykoncepcję choćby uważam za rozsądek i duża odpowiedzialność jeśli ktoś stosuje, ale wasza wspólnota niestety ma inne zdanie. To po co w niej tkwić i pchać dzieci? Skoro według wspólnoty kościoła żyjecie w grzech ciężkim - śmiertelnym? Przecież nawet spowiedź czy to przed chrzcinami komunia czy przed waszym ślubem kościelnym nie będzie ważna, a komunia swietokradzka, powid, brak mocnej chęci poprawy. I co, idziecie przed swoim ślubem do spowiedzi i planujecie na zawsze zrezygnować choćby z antykoncepcji? No w większości raczej nie, i taka spowiedź nie ważna. Sądziłem że społeczeństwo jednak zmądrzało, i albo żyje się po świecki '' jak wszyscy'' albo według zasad wspólnoty' 'w stylu średniowiecznym' ' sądziłem że już każdy ma swoje zdanie i nikt nie boi się babci. Nie rozumiem tego-szybko chrzest bo grzech, ale antykoncepcja też grzech, seks przed ślubem też grzech. Samo zaspokojenie ochrzczonego nastolatka - grzech śmiertelny. Rozumiem że później nastolatkowi przekażecie wartości kościoła i powiecie o ostrzeżenie przed grzechem śmiertelnym jakim jest masturbacja lub prezerwatywa? Serio nie nabijam się, ale albo w prawo albo w lewo, albo się żyje według zasad kościoła albo się z niego wychodzi. Bo jaki jest sens wierzyć w '' moc chrztu'' że zmywa grzech, a potem olewać zasady kościoła i żyć w ciężkim grzechu (antykoncepcji czy innym) ktoś mi to wytłumaczy? Ja się nie zgadzam to nie uczestniczę, proste.

[ridja devojka]

To w ogóle nie jest przecież tematem wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Voytkova]

Moj brat mieszka w Rzeszowie zaraz koło stadionu Resovii . W piątek były derby .Mowi ze czego jak czego ale dystansu społecznego czy masek nie było tam na pewno a po meczu impreza przeniosła się na rynek .Jak za tydzień ,dwa nie będzie wzrostu zachorowań w Rzeszowie to chyba przestane wierzyć w wirusa.Swoją drogą chyba tylko u nas w Europie odbywają się mecze z udziałem publiczności .


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Dy.. co?

https://www.facebook.com/WojtekHerra...98935246799812

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Perse, ja dla odmiany pokażę tak

Jakieś 200m za tłumami na plaży. Nie ogarniam, co ludzi w te dzikie tłuszcze ciągnie pewnie, że też się zdarzało być z ludźmi na plaży - przy samych wydmach pusto a jak dzieci szły do wody, to się stało przy nich i tyle. W wodzie dystans bez najmniejszego problemu

[wika82]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88040622]Perse, ja dla odmiany pokażę tak

Jakieś 200m za tłumami na plaży. Nie ogarniam, co ludzi w te dzikie tłuszcze ciągnie pewnie, że też się zdarzało być z ludźmi na plaży - przy samych wydmach pusto a jak dzieci szły do wody, to się stało przy nich i tyle. W wodzie dystans bez najmniejszego problemu [/QUOTE]Też mam swoją ulubioną - kompletne pustkowie przez kilka kilometrów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[khloe]

Byłam wczoraj w Lidlu i się zdziwilam,.że byl Pan ochroniarz. Pomyślałam siebie, że pewnie tylko dlatego, żeby egzekwować noszenie maseczki.

Ale się myliłam, bo było kilkanaście osób bez maseczek i jakoś nie zwracał im uwagi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lusia032]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88040576]Dy.. co?

https://www.facebook.com/WojtekHerra...98935246799812[/QUOTE]Władek to jakiś fenomen jest i zastanawiam się dlaczego. Jestem obecnie w Łebie i na plaży są miejsca, gdzie trochę więcej osób jest, a tak to luzik, jest tyle miejsca, że można się spokojnie w odległości od innych rozłożyć. Wczoraj jedynie na głównej promenadzie/dojściu do plaży zaobserwowałam tłumy, które sunęły na zachód słońca. Na innych ulicach nie najgorszej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

O akurat Ingrid coś napisała to pokażę Wam jak u mnie wygląda zablokowana osoba.Załącznik 7723886Załącznik 7723887

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

I teraz jak wyszłam żeby Wam to napisać i weszłam znowu to dalej mam nieprzeczytany wątek, ale tej wiadomości nie zobaczę tak jak to widać w drugim screenie. Dopóki ktoś inny czegoś nie napiszę to wątek mam jako nieprzeczytany.


Załącznik 7723888

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Teraz odpisała Perse i pomiędzy nie ma żadnego posta Ingrid. Nawet wzmianki. Nic zero null.
Załącznik 7723889

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Też nie rozumiem fenomenu Władysławowa, byłam w części Chłapowo raz - zejścia na plaże koszmarne, fuj.

[Finlora]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88041054]Teraz odpisała Perse i pomiędzy nie ma żadnego posta Ingrid. Nawet wzmianki. Nic zero null.
Załącznik 7723889[/QUOTE]Ale jak ktoś zacytuje posta Ingrid, to będziesz go widziała. I o tym mówiłyśmy. I o tym, że jak jest ostatnią osobą, która coś napisała w wątku, to część tego posta na liście też widzisz. A powinno być tak, że jak kogoś zablokujesz, to nie powinnaś nic widzieć. Niestety tutaj to tak nie działa.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Monia284]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;88040622]Perse, ja dla odmiany pokażę tak

Jakieś 200m za tłumami na plaży. Nie ogarniam, co ludzi w te dzikie tłuszcze ciągnie pewnie, że też się zdarzało być z ludźmi na plaży - przy samych wydmach pusto a jak dzieci szły do wody, to się stało przy nich i tyle. W wodzie dystans bez najmniejszego problemu [/QUOTE]To w tym roku? Gdzie to jest? Piekne widoki.
Ja tez nie przepadam za tlumami na plazy niezaleznie czy jest koronawirus czy nie. Teraz tym bardziej bym sie tam nie pchala. Szukalabym do skutku miejsca gdzie jest mniej ludzi lub pojechala gdzies indziej. Ja na wyjezdzie tez czesto i tak robie sobie male wycieczki w rozne miejsca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz