Brak mi....Przyjaciólki :(:(:(:(Czy ktoś też tak ma??

[DivineDisaster]

Witajcie dziewczyny..

Od 4 miesiecy mieszkam w innym miescie, wiekszym.. nie znam tu nikog, oprocz TZ'eta bo mieszkamy razem i kilku jego znajomych.. czasami spotykam sie z dziewczyami jego kumpli, ale to nie to samo, co w domu jest mi bardzo ciezko, bo nie mam nawet z kim pogadac..a rozmowy ze starymi znajomymi to juz nie to samo.. nie mam z kim wyjsc na spacer, pogadac, posmiac sie.. oprocz TZ'ta.. on widzi jak mi ciezko, stara sie pomoc, probuje zastapic mi przyjaciolke,, ale facet to nie to samo..jak zaczna sie sesje mam nadzieje, ze poznam znajomych, ale strasznie sie boje.. sama w obcym miescie do skzoly tak mi brakuje przyjaciolki..ciezko mi strasznie (

[euphoriall]

Napisane przez DivineDisaster

Witajcie dziewczyny..

Od 4 miesiecy mieszkam w innym miescie, wiekszym.. nie znam tu nikog, oprocz TZ'eta bo mieszkamy razem i kilku jego znajomych.. czasami spotykam sie z dziewczyami jego kumpli, ale to nie to samo, co w domu jest mi bardzo ciezko, bo nie mam nawet z kim pogadac..a rozmowy ze starymi znajomymi to juz nie to samo.. nie mam z kim wyjsc na spacer, pogadac, posmiac sie.. oprocz TZ'ta.. on widzi jak mi ciezko, stara sie pomoc, probuje zastapic mi przyjaciolke,, ale facet to nie to samo..jak zaczna sie sesje mam nadzieje, ze poznam znajomych, ale strasznie sie boje.. sama w obcym miescie do skzoly tak mi brakuje przyjaciolki..ciezko mi strasznie (

Spokojnie tak jak mowisz zaczna sie sesje i poznasz nowych ludzi.
a moze warto bardziej zakumplowac sie z dziewczynami kumpli twojego TŻeta?
pomysl nad tym

[wkroplideszczu]

Napisane przez euphoriall

Witaj wkroplideszczu
ciesze sie że napisałas
po pierwsze olej te swoje kolezanki bo (sory ze to mowie) ale sa daremne. a jezeli dogadujesz sie z znajomyni swojego tż to trzymaj z nimi. na prawdziwa przyjazn przyjdzie czas. On pewno ma wiecej znajomych i jak ich poznasz to moze tak też znajdziesz jakąs dziewczyna z ktora mogławyś się zaprzyjaźnić. poprosty wkrec sie bardziej w to towarzystwo bo jak widac warto. a te dwie... ehh... naprawde.. nie warto. no nic zeby nie było ze wredna jestem to powodzenia.

I tak ja wszystkie dziewczyny to Ciebie też zapraszam na odmóżdżanie na wizażowych społecznościach (na plotkowym). buźka

Dzięki

Napisane przez veronicas15

Popieram Euphoriall.
Nie warto przejmować sie tymi dziewczynami.
Ja bym je olała i tyle.

Nie przejmuje się w sumie nimi za bardzo, TŻ tez mi to mówił, ale o ten jeden raz za dużo tak mnie potraktowały, nie będzie już dobrej Asi...

Napisane przez Adriana684

W ogóle przyjaźń między chłopakiem a dziewczyną jest trwalsza moim zdaniem. Znaczy no, nie każda ale taką prawdziwą przyjaciółkę bardzo trudno jest znaleźć ..

Masz rację, dziewczyny bardzo czesto są obłudne, jak widzą że tobie się powodzi to już wszystko robią żeby się popsuło. Tak bynajmniej wynika z moich doświadczen. Chyba ze znajdzie się taka naprawde prawdziwa przyjaciółka.

Napisane przez PAMCIA

wkroplideszczu po co się"męczyć" z tymi Twoimi niby "przyjaciółkami", lepiej olać je, ja bym takiej sytuacji nie zniosła...bez przesady, a jakbyś tam poszła bez Tż, to chyba byś się czuła jak piąte koło u wozu, ja strasznie nie lubię takich sytuacji, najchętniej bym się od razu zmyła..a miałam kiedyś taką.

No własnie dzięki temu ze poszłam z nim to udało mi się spędzić wieczór miło a nie, dziwnie bym sie czuła, strasznie dziwnie z nimi gdybym była tam sama :|

Napisane przez Oliwkaaa80

Dziękuję. Już jest mi trochę lepiej, nie pokaże mu że jestem słaba, bo nie uważam się za osobę słabą, Cieszę się że powstał taki wątek. Szczerze mówiąc zaskoczyło mnie to, że tyle osób pisze w tym wątku. Dobrze wiedzieć że nie jestem sama z tym że nie mam przyjaciółki

wkroplideszczu jeśli jakieś towarzystwo ci nie odpowiada to chyba nie ma sensu na silę się z takimi osobami spotykać. Skoro dziewczyny o których piszesz są niedojrzałe i nie masz za bardzo z nimi o czym rozmawiać to chyba nic na siłę.

Masz rację. Co do wątku to ja tez się ciesze ze powstał, widzisz własnie dziwne że tyle z nas nie moze znaleźć bratniej duszy. Widać jaką skalę ma ten problem

Napisane przez AgiGagi

wkroplideszczu ale ja Ciebie dobrze rozumiem heh Jak widac na przykładach tylu dziewczyn...tak już czasem jest.W pewnym momencie zmieniają się człowiekowi zainteresowania i poglądy przez co oddala się od przyjaciół...którzy jeszcze niedawno byli tacy jak my.Masz Tż który potrafi Cię zrozumiec więc będzie dobrze!

Ja się chyba własnie dzięki niemu tak zmieniłam. Ochhh gdyby on mnie nie rozumiał to ja nie wiem kogo bym miala na świecie

Napisane przez DivineDisaster

Witajcie dziewczyny..

Od 4 miesiecy mieszkam w innym miescie, wiekszym.. nie znam tu nikog, oprocz TZ'eta bo mieszkamy razem i kilku jego znajomych.. czasami spotykam sie z dziewczyami jego kumpli, ale to nie to samo, co w domu jest mi bardzo ciezko, bo nie mam nawet z kim pogadac..a rozmowy ze starymi znajomymi to juz nie to samo.. nie mam z kim wyjsc na spacer, pogadac, posmiac sie.. oprocz TZ'ta.. on widzi jak mi ciezko, stara sie pomoc, probuje zastapic mi przyjaciolke,, ale facet to nie to samo..jak zaczna sie sesje mam nadzieje, ze poznam znajomych, ale strasznie sie boje.. sama w obcym miescie do skzoly tak mi brakuje przyjaciolki..ciezko mi strasznie (

Rozumiem cię dobrze, TŻ choćby nie wiadomo jak się starał nigdy nie będzie umiał być jak taka naprawde dobra przyjaciólka od serca. No tak się po prostu nie da. Ale myslę ze prędzej niż się obejrzysz poznasz nowych ludzi. W końcu nie bedziesz zawsze 'NOWA' w tym mieście. Zaczniesz poznawać coraz więcej osób i zobaczysz że wszystko będzie dobrze A na twoim miejscu starałabym się utrzymać kontakt, chociażby wirtualny z osobami które zostały w twoim starym mieście. Miło tak czasami wspólnie powspominać... Więc jesli sa jakies osoby które były ci tam bliskie nie rezygnuj z tego

[veronicas15]

No ja też się zdziwiłam kiedy zobaczyłam ile osób boryka się z tym problemem. Zawsze myślałam że to tylko ze mną jest coś nie tak,że nie mam przyjaciół. Ale jak widać to nie w nas tkwi problem tylko w innych ludziach, którzy są obłudni, dla których słowo "przyjaźń" nic nie znaczy.
Ja nie wiem czy kiedykolwiek będę potrafiła zaufać komukolwiek..

[SylfkaXD]

Ja miałam prawdziwą przyjaciółkę w podstawówce. Generalnie spędzałyśmy ze sobą całe dnie. Latałyśmy do parku, do mnie, do niej. Piękne czasy...
Potem się przeprowadziłam. W drugiej podstawówce miałam wielu znajomych, ale nikt nie był moim przyjacielem. Wyprawiałam ogromne przyjęcia urodzinowe, na których nie było w sumie nikogo, komu ufałam.
W gimnazjum to już w ogóle była rzeźnia. Wolę nie wspominać. Wieczny wyścig kto szybszy, lepszy itp.
Chodź i tak z gimnazjum mam trzy lepsze koleżanki, ale widzę po prostu, że nie można im ufać...
Teraz idę do LO i mam szczerą nadzieję, że uda mi się znaleźć przyjaciółkę od serca. Nie pogardzę przyjacielem ...
Ale jak się ma przyjaciela to zazwyczaj TŻ lub dziewczyna tego przyjaciela są strasznie zazdrośni. Ryzykowne...
Pozdrawiam...

[euphoriall]

A ja w poniedziałek spotykam się z moją bliższą koleżanką... zobaczymy czy jeszcze potrafię z nią rozmawiać bo dawno się nie widziałyśmy co było aż dziwne

[veronicas15]

Trochę wątek opustoszał

Pojutrze pierwszy dzień w LO... boję się że znów będzie tak samo jak w gim

[sailors]

Napisane przez SylfkaXD

Ja miałam prawdziwą przyjaciółkę w podstawówce. Generalnie spędzałyśmy ze sobą całe dnie. Latałyśmy do parku, do mnie, do niej. Piękne czasy...
Potem się przeprowadziłam. W drugiej podstawówce miałam wielu znajomych, ale nikt nie był moim przyjacielem. Wyprawiałam ogromne przyjęcia urodzinowe, na których nie było w sumie nikogo, komu ufałam.
W gimnazjum to już w ogóle była rzeźnia. Wolę nie wspominać. Wieczny wyścig kto szybszy, lepszy itp.
Chodź i tak z gimnazjum mam trzy lepsze koleżanki, ale widzę po prostu, że nie można im ufać...
Teraz idę do LO i mam szczerą nadzieję, że uda mi się znaleźć przyjaciółkę od serca. Nie pogardzę przyjacielem ...
Ale jak się ma przyjaciela to zazwyczaj TŻ lub dziewczyna tego przyjaciela są strasznie zazdrośni. Ryzykowne...
Pozdrawiam...

Ja Ci powiem, że w liceum poznałam najlepsze koleżanki jakie miałam Choć oczywiście niestety zdarzyły sie i takie fałszywe ... Później na studiach to już wyszło inaczej, ludzie stali się już dorośli, musieli dbać o siebie, pracować, nie mają czasu, nie ma też czasu i właściwie okazji się spotykać... Ale cóż, takie jest życie, mam Tż-eta swego, z wszystkim lecę do niego

[euphoriall]

Napisane przez veronicas15

Trochę wątek opustoszał

Pojutrze pierwszy dzień w LO... boję się że znów będzie tak samo jak w gim

Pierwszy dzień w LO?? o jaaaa... kotek
ale nie w liceum już nie kocą(przynajmniej u mnie)
Ach ja pamiętam mój pierwszy dzień w LO jak dziś... od razu zgubiłam się w szkole i poszłam w całkiem nie tą stronę co trzeba. Ehh były to czasy.... ale się rozmarzyłam no.
A w liceum jest zupełnie inaczej niż w gimnazjum, bo to w liceum często spotyka się przyjaciół czasem nawet na całe życie. Ja co prawda przyjaciółki takiej nie mam ale wielu znajomych z którymi wiem, że kontakt utrzymywać będe jeszcze długie lata.

[veronicas15]

Koło mnie, gdzie mieszkam, jest taka szkoła w której z pewnością takie rzeczy się dzieją. Ja jednak znam moje LO i tam takich sytuacji nie ma.
Ach dobra, musze się wyluzować. Bedzie co będzie

[Sweet_nuka]

ostatnio widzialam przyjaciolke, z ktora nie przyjaznie sie juz bo.. po prostu nasze drogi rozeszly sie po koncu gimnazjum. Szla z dziewczynami ...z ktorymi nie lubilysmy sie cale 3 lata szkoly. I smialy sie ze mnie O_O wszystkie 3.


Od pazdziernika zaczynam nowy kierunek, moze tak spotkam jakas mila dziewczyne, bo te ktore mam, sa kochane, ale niestety, dalekooooo mam do nich

[wiola05111991]

Napisane przez Sweet_nuka

ostatnio widzialam przyjaciolke, z ktora nie przyjaznie sie juz bo.. po prostu nasze drogi rozeszly sie po koncu gimnazjum. Szla z dziewczynami ...z ktorymi nie lubilysmy sie cale 3 lata szkoly. I smialy sie ze mnie O_O wszystkie 3.


Od pazdziernika zaczynam nowy kierunek, moze tak spotkam jakas mila dziewczyne, bo te ktore mam, sa kochane, ale niestety, dalekooooo mam do nich

rozumiem cie mam podobna sytuacje ale ich jest tylko dwie. wiesz takie to tylko olac bo nic innego sie nie da zrobic.. ja to bym sie w sumie jeszcze moga sie smiac z nich albo jak ta twoja byla przyjaciolka bedzie szla sama i ty tez to bym sie jakos z niej smiala lub cos podobnego tak wiesz zeby nie pomyslaly ze tak wolno:P ja tamtym wypowiadzialam szczera wielka wojne ale tego tu nie opisywalam bo troche tu tego jest duzo;P i mimo tego ze sa pyskate itp toi mi ustapily wiesz przynajmniej wiem ze nikt sie ze mnie teraz za plecami nie smieje ani nic bo wszyscy juz wszystko o nich wiedza i nkit ich nie chce slucac chyba ze mowia same do siebie ale na prawde nie mozesz im pokazac ze sa gora:P TAKIE TRZEBA TEPIC!! jesli masz kolezanki u siebie to na tym kierunku mysle ze tez na pewno znajdziesz

[Sweet_nuka]

dziekuje
ja sie nimi nie przejmuje, dziwi mnie tylko ludzki falsz

[PAMCIA]

no a ja kontakt złapałam z moją bliską koleżanką, bo zerwała z Tż, no i się spotykałyśmy, a ja mam kryzys ze swoim, więc miałyśmy obie czas, no ja myślę że jej moge ufać, ale jak znów wróci do tamtego chłopaka, no to znów wróci to wszystko do starej rzeczywistości i mało bedziemy się ze soba widzieć. no ale jak ona mi powiedziała, że jesli miałaby wybierać między mną a nim, jesli on by jej warunek postawił, to by wybrała mnie...
no u mnie w LO nie kocą, chyba że z zawodówki ktoś moze dopaść kogoś ale to chyba raczej dziewczyna dziewczynę, a chłopak chłopaka, może to jakas rywalizacja?

[wiola05111991]

ale ja nie mowilam o koceniu:P tez chodze do LO i tez nie koca pamcia ciesze sie ze odzyskalas przyjaciolke przynajmniej narazie ale trzymam kciuki ze tak bedzie dluzej nawte jesli ona sie z tym chlopakiem zejdzie znowu

[PAMCIA]

no dzisiaj się mam z nią spotkać, i ciekawe, bo wczoraj sie widziała z tym swoim byłym i zobaczymy co z tego wynikło no jak ja pisałam wcześniej mam też kryzys se swoim...

[AgiGagi]

kryzysy czasem się zdarzają...nie martw się może pogadaj z nim szczerze i będzie dobrze.A co do przyjaciółki...ja niby też ją odzyskałam...ale ta "lekcja" odzyskiwania znajomości wiele mnie nauczyła.

[justys16]

Hmm... ja teoretycznie mam przyjaciółkę, ba! nawet 4, ale co z tego? Jeśli naprawdę mam jakiegoś doła to zostaję z tym sama. Bo a to muszą się spotkać z chłopakiem, a to nie mają czasu, a to wymyślą jeszcze coś innego. Cóż, wypadałoby chyba być więcznie szczczęśliwą, aby otaczał człowieka wianuszek 'przyjaciół'...

[lalaith]

Ja tak mam, oj mam..

[sas]

hej dziewczynki
ciekwy tematja juz troszke przezylam i skzole podstawowa i liceum i studiaprzezywam i z przyjaciolmi roznie bywa- jednego dnia sa drugiego staja sie kims innym obcym dla nas- niestety.... zycie dorosle zmienia wielu ludzi kazdy ma swoje zycie itp...ja mam i nie mam przyjaciol ale w sumie to brakuje mi takie przapsiolki od serca- ehh

[kiara21]

witam wieczorkiem

ostatnio cos mam dola... moja kumpela w ogole sie nie odzywa... na dodatek lasce z pracy odbilo... laska ma 33 lata a zachowuje sie jak dziecko... szkoda slow... denerwuje mnie to, ze ja sie tak wszystkim przejmuje, za bardzo... no i cala ta sytuacje musze wyjasnic bo tak dalej sie nie da pracowac...

[sas]

Napisane przez kiara21

witam wieczorkiem

ostatnio cos mam dola... moja kumpela w ogole sie nie odzywa... na dodatek lasce z pracy odbilo... laska ma 33 lata a zachowuje sie jak dziecko... szkoda slow... denerwuje mnie to, ze ja sie tak wszystkim przejmuje, za bardzo... no i cala ta sytuacje musze wyjasnic bo tak dalej sie nie da pracowac...

3mam kciuki za rozwiazanie tego wszystkiego...doskonle cie rozumiem ja tez taka jestem ze sie przejmuje wszystkim za bardzo i nie jestem wcale z tej cechy zadowolona

[IneedU]

I chyba ja. tzn mamy siebie ale gramy tlyko na pozor...;/ Np jak jestem na gadu ona nigdy do mnie pierwsza nie pisze, nie chce ze mna nigdzie wychodzic ( no czasem) i woli plotkowac jechac umawiac sie zi nnymi z ktroe blizej niej mieszkaja bo... boi sie sama wracac do domu.. do ja zawsze musze zapierniczac ;/// buu Ale bardzo lubie byc kolo niej.. Umie mnie rozbawic smiejemy na lekcjach ;]] i jest fajnie nie chce zeby sie cos popsulo ;// a bylo blisko przez taka jedna ale to inna sprawa ;//

[anuteczka]

Oczywiście jak to ja przejmuje sie wszystkim i panikuje zawsze i dziś Kobiet Dotkniętych Przemocą. Bardzo się denerwuję, że sobie nie poradzę, że okaże się totalnym matołem i że nie będę się nadawała do zawodu itp. Nie mam sie komu wygadać, na forum pedagożek mnie olały więc piszę tutaj z nadzieją, że ktoś wysłucha moich jęków

[veronicas15]

Anuteczka wyżal się

[kiara21]

dzieki sas
jak ja bym chciala nie przejmowac sie byle czym... ehhh... oby sytuacja sie wyjasnila bo dluzej to zaczne w ogole foxowac

[IR1988]

No wlasnie Anuteczka pisz Nam smialo

Kiara faktycznie najlepiej wyjasnic i koniecznie potem napisz czy sie udalo

[anuteczka]

Mam nadziej, że nie dam jutr plamy, nie mam pojęcia jak w ogóle wyglądają praktyki. 3majcie kciuki za to żeby nie bylo tak zle. a najbardziej to sie chyba boje ze ludzie tam będą niemili (mam jakąś obsesje na tym punkcie)

[Oliwkaaa80]

Anuteczka - praktyki są od tego, żeby się czegoś nauczyć. Tam powinni się Tobą zając, wszystko Ci pokazać i powiedzieć. Często się zdarza, że praktyki nie wyglądają tak jak powinny, ale mam nadzieję, ze w Twoim przypadku tak nie będzie. Jeśli chodzi o takie rady to jak czegoś nie wiesz to nie bój sie pytać - na pewno przydzielą Ci jakiegoś opiekuna praktyk. Wiadomo, że stres jest, ale mam nadzieję, że szybko się oswoisz z nową sytuacja i ze wszystkim poradzisz. Powodzenia

[Miilennkaa]

hej dziewczyny w zasadzie też nie miałam prawdziwych przyjaciół :/ mam 2 najlepsze kol. z szkoły ale na nie nie moge liczyć, a na moja ''przyjaciólke'' tez nie ;( wszystko sie rozsypało odkąd ma chłopaka ... juz nie gadamy tak jak kiedys... jeszcze w dodatku mieszka na 2 krancu miasta... wiec gdy jest mi źle , mam doła , jestem sama... z jednej strony przyzwyczaiłam sie do tego ale w głebi duszy chciałabym krzyczeć ;( mam nadzieje że kiedys bede miała prawdziwych przyjaciół ;( i wam tego życze ;*