Zerwał ze mną przez mój błąd

[nora29_]

Hej dziewczyny,

chcialabym was poprosic o obiektywne spojrzenie na sytuacjie. Wiem ze popelnilam blad ale nie wiem czy zaslugiwalam na taka reakcje.

Spotykalam sie z chlopakiem od 5 miesiecy, wszystko bylo idealnie, nie klocilismy sie, mielismy wspolne pasje, rozumielismy sie.

Az do ostatniego czasu. Na poczatku zwiazku on zaproponowal ze moze uda nam sie spedzic wakacje wspolnie, ale pozniej w zwiazku z covidem stwierdzil ze chce je spedzic tylko z rodzina przez 3 tygodnie (mieszkamy oboje za granica). Ja stwierdzilam ze ok, w takim razie ja spedze 2 tygodnie u siebie a pozniej pojade na tydzien z kolezanka na maly urlop. Przez te 3 tygodnie mielismy sie nie widziec, dopiero gdy wrocimy do siebie za granice mielismy sie spotkac.

Wczoraj wyszla bardzo dziwna sytuacja. On byl nadal u siebie, ja na urlopie z kolezanka. Zaczelismy wymieniac wczoraj wieczorem wiadomosci i ja napisalam cos w stylu "Nie zartuj bo zostane tutaj" na co on odpisal "Daj znac, w takim razie poszukam kogos innego". Nie spodobala mi sie ta odpowiedz i nic na to nie odpisalam, po czym on napisal dobranoc i rowniez nie odpisalam (wiem, glupota). W nocy wyslal mi wiadomosc czy wszystko ok bo sie martwi, ktora zobaczylam dzis rano i odpisalam ze tak wszystko ok i dopiero sie obudzilam.

On przestal sie odzywac. Zadzwonilam do niego a on powiedzial ze jest bardzo rozczarowany moim zachowaniem, ze sprawilam ze on poczul sie bardzo zle i ze ma dosyc i nie chce kontynuowac naszego zwiazku. Ze ja dobrze bawie sie z kolezanka, on jest z rodzina i ze moim zachowaniem pokazalam mu brak szacunku i ze on nie potrafi wrocic do tego co bylo.

Rozumiem ze nie zachowalam sie najlepiej, ale nie za bardzo rozumiem jak mozna przez cos takiego sie rozstac. Wiem ze to dopiero "swiezy" zwiazek ale mimo wszystko.... on powiedzial ze koniec i tyle. Nie wiem zupelnie co zrobic w tej sytuacji...

[travis]

Glupio napiisalas ze zostaniesz to on glupio odpisal ze poszuka kogos innego
Brzmicie jak para 14latkow

Szukal powodu do zerwania to sobie znalazl

Sent from my I3312 using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Oczywiście, że szukał powodu do zerwania. Nikt normalny nie zrywa z takiego powodu. Związek słabowity jak 100-latek po zapaleniu płuc. Pewnie nie od wczoraj, ale napięcie narastało od jakiegoś czasu.

[Arlekinowa]

Chciałaś się z nim podroczyć, a kiedy on chciał się podroczyć z Tobą to Ci się nie spodobało i zamiast olać albo - skoro tak mocno Cię to dotknęło - napisać, że słuchaj, to nie było miłe, to się obraziłaś i przestałaś odzywać. Czy to powód do zerwania? Moim zdaniem i tak, i nie. Sama mam bardzo specyficzne poczucie humoru i wiem jakie to uczucie kiedy chciałam się z kimś podroczyć i zażartować, a ten ktoś odebrał mnie zbyt poważnie i się obraził. Gdyby ten ktoś nie powiedział mi w czym problem (wtedy ja mogę od razy wyjaśnić, że przepraszam, to był żart, ale może faktycznie głupi) i jeszcze - w ramach "kary?" - nagle zaczął mnie olewać to też bym się wkurzyła. Jeden dowcip, gdzie przecież nikt nie miał złych intencji i wystarczyłoby 5 minut rozmowy, żeby to wyjaśnić, a tu od razu foch... Z drugiej strony, mleko się rozlało i pewnie dałoby się je zetrzeć, ale myślę, podobnie jak dziewczyny, że facet jednak szukał pretekstu do zerwania. Z resztą, jakkolwiek by nie było, Ty już za dużo w tej sytuacji nie zrobisz. Skoro zerwał no to zerwał, przecież nie zmusisz go do zmiany zdania.

[LhunLai]

Ten gościu jest ewidentnie p------nięty i nie czai żartów. Niczym w tej sytuacji nie zawiniłaś. Nikt normalny nie zrywa przez takie coś. Niech spada, lepiej teraz niż później miałoby mu tak odp-----lić.

[nora29_]

Napisane przez Ellen_Ripley

Oczywiście, że szukał powodu do zerwania. Nikt normalny nie zrywa z takiego powodu. Związek słabowity jak 100-latek po zapaleniu płuc. Pewnie nie od wczoraj, ale napięcie narastało od jakiegoś czasu.

No wlasnie napiecie nie narastalo. Przez te 5 miesiecy ani razu sie nie poklocilismy, ani razu nie bylo konfliktowej sytuacji, dlatego nie jestem w stanie zrozumiec ze zamiast normalnie o tym dzis porozmawiac to on stwierdzil ze to koniec.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Skoro na sms czy wszystko jest okej napisałaś tak, dopiero wstałam to normalny człowiek by pomyślał że po prostu wczoraj Ci się przysnęło. Skąd zatem wiedział że celowo nie odpisałaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jestembeznadziejna]

Może poznał kogoś podczas Waszej rozłąki

[Ellen_Ripley]

Napisane przez nora29_

No wlasnie napiecie nie narastalo. Przez te 5 miesiecy ani razu sie nie poklocilismy, ani razu nie bylo konfliktowej sytuacji, dlatego nie jestem w stanie zrozumiec ze zamiast normalnie o tym dzis porozmawiac to on stwierdzil ze to koniec.

Skoro byle żart zarówno Ciebie, jak i jego w jakiś dziwny sposób drażni, wyprowadza z równowagi, to jednak coś między Wami musiało narastać. Może jednak wcale nie byłaś taka okej z tym jego spędzaniem wakacji osobno (mocno zabolała Cię ta jego uwaga, że sobie kogoś znajdzie, pewnie w domyśle tam, na miejscu, gdzie się bawi z rodziną). A on widać tylko czekał na moment, gdy będzie mógł ogłosić powrót do singielstwa. Brak kłótni to często gorszy znak, niż gdy ludzie trochę ze sobą od czasu do czasu ostrzej podyskutują.

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

Napisane przez Jestembeznadziejna

Może poznał kogoś podczas Waszej rozłąki

Całkiem możliwe, że ma kogoś na oku.

[goslawka]

Moim zdaniem zabolało go, że napisałaś, że zostaniesz, gdzieś tam. Dlatego zareagował jak zareagował, a potem to głupio mu się do tego przyznac
Jakby mi facet napisał, że sobie kogoś znajdzie to pożyczyłabym mu Szczęścia i zajęła się sobą coby miał czas na przemyślenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Facet szukał pretekstu. Wcale nie chciał z tobą być. Początkiem była corona i odzielne wakacje. A potem każdy powód dobry.

[cava]

On zerwał bez żadnego powodu.
Taki jest fakt.

Wiec nie obwiniaj się , bo serio, nikt normalny nie zrywa przez coś takiego i nie wymyśla do kompletu jakichś drętwych uzasadnień o braku szacunku.
Nawet na poziomie przedszkolnych miłości.

Napisane przez goslawka

Moim zdaniem zabolało go, że napisałaś, że zostaniesz, gdzieś tam. Dlatego zareagował jak zareagował, a potem to głupio mu się do tego przyznac
Jakby mi facet napisał, że sobie kogoś znajdzie to pożyczyłabym mu Szczęścia i zajęła się sobą coby miał czas na przemyślenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tam bym w ogóle nie wzięła do głowy, tylko jeszcze powiedziała żeby wybranka robotna była to nam może w domu sprzątnie i gary pomyje”.

[wiekanka]

Ps. Nie wmawiaj sobie, że to jakiś twoj bład, bo nim nie jest.

[nora29_]

Wlasnie naprawde trudno mi to wszystko zrozumiec, bo wydawal sie BARDZO zaangazowany. Teraz przez te 2 tygodnie codziennie do siebie dzwonilismy i nie moglismy sie doczekac kiedy sie spotkamy.

Wiem, ze powinnam mu odpisac i sama bym sie martwila gdyby on byl na wakacjach z kolega i mi nie odpisal, ale na pewno nie zerwalabym przez to... Bardzo bardzo mnie to boli, nie spodziewalam sie ze nie odpisanie na wiadomosc moze doprowadzic do tego ze on tak od razu sie ze mna rozstanie...

Mielismy wczoraj jeszcze porozmawiac, ale on napisal ze nie chce juz rozmawiac. Juz naprawde nie wiem co mam o tym myslec

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------

Napisane przez goslawka

Moim zdaniem zabolało go, że napisałaś, że zostaniesz, gdzieś tam. Dlatego zareagował jak zareagował, a potem to głupio mu się do tego przyznac
Jakby mi facet napisał, że sobie kogoś znajdzie to pożyczyłabym mu Szczęścia i zajęła się sobą coby miał czas na przemyślenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Normalnie tez bym cos odpisala, ale bylam z kolezanka na kolacji i nie ukrywam ze ta wiadomosc mi sie nie spodobala i nie wiedzialam co odpisac, wiec nie odpisalam nic. Pozniej on napisal dobranoc, tez nie odpisalam, odpisalam dopiero rano gdy sie obudzilam. Wiem ze to nie jest idealne

[goslawka]

Napisane przez nora29_

Wlasnie naprawde trudno mi to wszystko zrozumiec, bo wydawal sie BARDZO zaangazowany. Teraz przez te 2 tygodnie codziennie do siebie dzwonilismy i nie moglismy sie doczekac kiedy sie spotkamy.

Wiem, ze powinnam mu odpisac i sama bym sie martwila gdyby on byl na wakacjach z kolega i mi nie odpisal, ale na pewno nie zerwalabym przez to... Bardzo bardzo mnie to boli, nie spodziewalam sie ze nie odpisanie na wiadomosc moze doprowadzic do tego ze on tak od razu sie ze mna rozstanie...

Mielismy wczoraj jeszcze porozmawiac, ale on napisal ze nie chce juz rozmawiac. Juz naprawde nie wiem co mam o tym myslec

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:19 ----------



Normalnie tez bym cos odpisala, ale bylam z kolezanka na kolacji i nie ukrywam ze ta wiadomosc mi sie nie spodobala i nie wiedzialam co odpisac, wiec nie odpisalam nic. Pozniej on napisal dobranoc, tez nie odpisalam, odpisalam dopiero rano gdy sie obudzilam. Wiem ze to nie jest idealne

Po co Ci facet, który zrywa z Tobą z powodu takiej ☠☠☠☠☠☠☠y? Powinnaś się cieszyć i poszukać kogoś, komu bardziej będzie zależeć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Co za niewybaczalny błąd! Na smsa nie odpisałaś!
Weź se laska nie wkręcaj, że zasłużyłaś przez ten błąd na zerwanie. Facet zachował się jak dzieciak. Też uważam, że szukał pretekstu.

Zobacz jak to wygląda. Kolega się go pyta czemu z Tobą zerwał? Bo nie odpisałaś na smsa, czym pokazałaś brak szacunku. Widzisz jakie to absurdalne? Wstyd się do czegoś takiego przyznać nawet, a Ty bierzesz winę na siebie pisząc, że przez Twój błąd związek się skończył.

Bardzo dziwi mnie jeszcze ten urlop. Żeby dorosły chłop wolał całe trzy tygodnie spędzić z rodziną niż ze swoją partnerką? Rozumiem, że za nimi tęskni, ale żeby dla świeżutkiej dziewczyny tygodnia nie urwać? Może rzeczywiście kogoś tam na oku miał.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Dziewczyno jaki Twój błąd?

[myweakness118]

Z jednej strony powinnaś była mu powiedzieć już w tamtej chwili: hej, to było niemiłe, poczułam się jakbym nic dla ciebie nie znaczyła i łatwo mógłbyś mnie wymienić na inną. I tyle. Obrażanie, fochy i nieodpisywanie jest zawsze głupim pomysłem, lepiej powiedzieć co cię zdenerwowało, bo druga osoba się nie domyśli. Chyba że czyta w myślach (wskazówka: nie czyta).
Z drugiej nie widzę, czemu miałby to być powód do zerwania. Popełniłaś błąd i zachowałaś się głupio, ale skoro przez to z tobą zerwał to pewnie tylko szukał pretekstu a ty mu go dałaś i skorzystał z okazji. Takie problemy i nieporozumienia się wyjaśnia, a nie od razu zrywa.
Nawet jeśli do siebie wrócicie bo to wybłagasz, masz to jak w banku że taka sytuacja się powtórzy jeszcze nie raz. Będzie używał zerwania jako takiej taktyki manipulacyjnej: "ach, ty tak? To ja z tobą zrywam, nara".
W związku na początku chyba nikt się nie kłóci bo nie ma o co, nie znaczy to że byłby z tego związek na całe życie. Żeby ze sobą być to trzeba nad tym pracować, a do tego trzeba chęci, których z jego strony nie widać. Wiem, że łatwo mi mówić, ale ja bym odpuściła - patrząc na to trzeźwym okiem na serio to nie miało sensu skoro tak cię potraktował.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez wiekanka

Facet szukał pretekstu. Wcale nie chciał z tobą być. Początkiem była corona i odzielne wakacje. A potem każdy powód dobry.

O to to.

Ludzie się czasami kłócą, fochają na siebie. Nie mówię o jakichś skrajnościach, typu bicie się, wiadomo. Normalna sprzeczka nie prowadzi do rozstania, jeżeli obydwie strony są zaangażowane i chcą być ze sobą. On widać szukał drogi wyjścia. Nie zdziwiłabym się, gdyby po zasmakowaniu wolności, czyli po wakacjach, nagle mu się jednak odwidziało z tym zerwaniem.

[Swietusia]

Napisane przez nora29_

Hej dziewczyny,

chcialabym was poprosic o obiektywne spojrzenie na sytuacjie. Wiem ze popelnilam blad ale nie wiem czy zaslugiwalam na taka reakcje.

Spotykalam sie z chlopakiem od 5 miesiecy, wszystko bylo idealnie, nie klocilismy sie, mielismy wspolne pasje, rozumielismy sie.

Az do ostatniego czasu. Na poczatku zwiazku on zaproponowal ze moze uda nam sie spedzic wakacje wspolnie, ale pozniej w zwiazku z covidem stwierdzil ze chce je spedzic tylko z rodzina przez 3 tygodnie (mieszkamy oboje za granica). Ja stwierdzilam ze ok, w takim razie ja spedze 2 tygodnie u siebie a pozniej pojade na tydzien z kolezanka na maly urlop. Przez te 3 tygodnie mielismy sie nie widziec, dopiero gdy wrocimy do siebie za granice mielismy sie spotkac.

Wczoraj wyszla bardzo dziwna sytuacja. On byl nadal u siebie, ja na urlopie z kolezanka. Zaczelismy wymieniac wczoraj wieczorem wiadomosci i ja napisalam cos w stylu "Nie zartuj bo zostane tutaj" na co on odpisal "Daj znac, w takim razie poszukam kogos innego". Nie spodobala mi sie ta odpowiedz i nic na to nie odpisalam, po czym on napisal dobranoc i rowniez nie odpisalam (wiem, glupota). W nocy wyslal mi wiadomosc czy wszystko ok bo sie martwi, ktora zobaczylam dzis rano i odpisalam ze tak wszystko ok i dopiero sie obudzilam.

On przestal sie odzywac. Zadzwonilam do niego a on powiedzial ze jest bardzo rozczarowany moim zachowaniem, ze sprawilam ze on poczul sie bardzo zle i ze ma dosyc i nie chce kontynuowac naszego zwiazku. Ze ja dobrze bawie sie z kolezanka, on jest z rodzina i ze moim zachowaniem pokazalam mu brak szacunku i ze on nie potrafi wrocic do tego co bylo.

Rozumiem ze nie zachowalam sie najlepiej, ale nie za bardzo rozumiem jak mozna przez cos takiego sie rozstac. Wiem ze to dopiero "swiezy" zwiazek ale mimo wszystko.... on powiedzial ze koniec i tyle. Nie wiem zupelnie co zrobic w tej sytuacji...

Najpierw sobie stwierdził, że nie spędzi z Tobą ani jednego dnia wakacji, a potem miał problem, że Ty robisz coś innego, niż siedzenie i czekanie na niego. Tak to wygląda. A potem prawdopodobnie jeszcze sobie znalazł byle pretekst, żeby Ci zrobić przykrość, bo się za dobrze czułaś. Osiągnął cel i się zwinął, nawet nie chce z Tobą porozmawiać. Ojoj, żałosne.

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:14 ----------

Napisane przez nora29_

Nie wiem zupelnie co zrobic w tej sytuacji...

Cieszyć się, że już nie jesteś z tym pajacującym człowiekiem.

[Hultaj]

Juz naprawde nie wiem co mam o tym myslec

Przede wszystkim że facet ma niezłe skłonności do fochów i robienia dram.

[evonla]

Nie obwiniaj siebie. Szukał pretekstu, żeby zerwać i go znalazł. Choć jak dla mnie jest to dziecinada, łatwiej prosto z mostu powiedzieć, ale to tylko pokazuje, że nie ma odwagi i jest marną karykaturą mężczyzny.

[Nimve]

Też nie rozumiem tego, że planował z Tobą wakacje, a później nagle to olał i wolał spędzić bite 3 tygodnie z rodziną, bo covid? Jakie covid miał powiązanie?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nimve

Też nie rozumiem tego, że planował z Tobą wakacje, a później nagle to olał i wolał spędzić bite 3 tygodnie z rodziną, bo covid? Jakie covid miał powiązanie?

Co nie? Brzmi jak tłumaczenie z d...

[Nimve]

Napisane przez Ellen_Ripley

Co nie? Brzmi jak tłumaczenie z d...

No dosłownie. Może autorka poda jakiś konkretny powód, ale jak na teraz to dla mnie wygląda jakby robił grunt pod zerwanie już tą wakacyjną separacją i decyzja o rozstaniu padła jeszcze u nich za granicą. No bo kto normalny zrywa z dnia na dzień zarąbisty związek, bo nie dostał od razu odpowiedzi na smsa po jakimś tam poprztykaniu się? To wymówka tak grubymi nićmi szyta, że nie wiem czy bardziej czułabym się znieważona, że nie wymyślił lepszej i zakpił z mojej inteligencji, czy czułabym ulgę, że wariat sam się ujawnił i sam załatwił rozstanie.

[trzyplusy]

Ja jestem inne pokolenie bo takie roztrząsanie co kto miał na myśli pisząc costam, albo ze nie tak napisał albo nie odpisał albo odpisał niedostatecznie szybko to dla mńie kosmos.

Wiadomo ze pisanie wiadomości nie jest równe pisaniu listu czy emaila a tym bardziej rozmowie w cztery oczy. Masz biały ekran i literki i skondensowany przekaz. Bez rozwiniec, bez tonu głosu, mowy ciała itp.
Normalny człowiek zdaje sobie sprawę ze pisanie wiadomości telefonem to forma komunikacji z ograniczeniami.
Skoro się obraził i nie odzywa z takiego powodu to krzyż na drogę.

[Nette]

Ten brak odpowiedzi na wiadomość, to tylko pretekst. To, że pozornie wszystko było wcześniej świetnie i nic nie narastało, to niekoniecznie prawda. Niektórzy ludzie świetnie się maskują, nie konfrontują, że coś im nie leży, a potem nagłe zerwanie i ghosting. Mało było takich wątków na Wizażu...
Alternatywa jest taka, że chłopak jest wyjątkowo niestabilny, ale na poziomie takim, że nie nadaje się do wspólnego życia. Ewentualnie drama queen i lubi fundować huśtawki.

[Nimve]

Przyszło mi jeszcze do głowy, że może stosuje jakąś dziwną zagrywkę i chce dać autorce w swoim mniemaniu nauczkę za nieodpisywanie, albo jakoś jej zepsuć ten wyjazd, coś takiego.

[Nette]

Napisane przez Nimve

Przyszło mi jeszcze do głowy, że może stosuje jakąś dziwną zagrywkę i chce dać autorce w swoim mniemaniu nauczkę za nieodpisywanie, albo jakoś jej zepsuć ten wyjazd, coś takiego.

Czyli chciałby jej zafundować huśtawkę emocjonalną. Od takich ludzi się ucieka, bez oglądania za siebie...

[Nimve]

Napisane przez Nette

Czyli chciałby jej zafundować huśtawkę emocjonalną. Od takich ludzi się ucieka, bez oglądania za siebie...

Dokładnie.