Problem ze znalezieniem partnera

[bardzosmutnadziewczyna]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88269198]Tylko ze wymagania, niezdecydowanie i definicja piękna facetów to też jest temat na osobny wątek Ale na pewno wszyscy jesteście wspaniali i tak chętnie dajecie szansę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Celestine_M, jesteś femcelem. XD

Tak, faceci są różni, część z nich bywa dupkami. Ale Ty aż do porzygu narzekasz na nich w KAŻDYM wątku i winisz za wszystkie swoje miłosne niepowodzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Celestine_M, jesteś femcelem. XD

Tak, faceci są różni, część z nich bywa dupkami. Ale Ty aż do porzygu narzekasz na nich w KAŻDYM wątku i winisz za wszystkie swoje miłosne niepowodzenia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Po pierwsze, nie ma czegos takiego jak "femcel", bo in- w skrocie "incel" pochodzi od "involuntary" (celibate). Co najwyzej moge byc wiec incelka.
Po drugie, w jakim kazdym watku Po trzecie, no coz, wolno mi.

[bardzosmutnadziewczyna]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88269216]Po pierwsze, nie ma czegos takiego jak "femcel", bo in- w skrocie "incel" pochodzi od "involuntary" (celibate). Co najwyzej moge byc wiec incelka.
Po drugie, w jakim kazdym watku Po trzecie, no coz, wolno mi.[/QUOTE]Jest.

Zobacz, to właśnie Ty:

https://www.google.com/amp/s/www.urb...emcel&amp=true

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Jest.

Zobacz, to właśnie Ty:

https://www.google.com/amp/s/www.urb...emcel&amp=true

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ok, faktycznie to funkcjonuje po angielsku, ale moim zdaniem wersja polska powinna brzmiec "incelka", tak by bylo poprawniej

[bardzosmutnadziewczyna]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88269224]Ok, faktycznie to funkcjonuje po angielsku, ale moim zdaniem wersja polska powinna brzmiec "incelka", tak by bylo bardziej poprawnie [/QUOTE]Femcel czy incelka - wszystko jedno, ważne, że w wszyscy wiedzą, o co chodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PleaseChangeMyMind]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88269216]Po pierwsze, nie ma czegos takiego jak "femcel", bo in- w skrocie "incel" pochodzi od "involuntary" (celibate). Co najwyzej moge byc wiec incelka.
Po drugie, w jakim kazdym watku Po trzecie, no coz, wolno mi.[/QUOTE]Na pewno wolno, jeśli Tobie to odpowiada to jak w najlepszym porządku. Ważne, że nawet jeśli nas najdzie refleksja czemu koleżanki zakładają rodziny i maja drugie dziecko w drodze z kochającym mężem, a ja dalej sama, ale chociaż mam 9300 postów krytykujących mężczyzn na kobiecym forum to dalej być dzielnym i z tego faktu zadowolonym.

Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez PleaseChangeMyMind

Na pewno wolno, jeśli Tobie to odpowiada to jak w najlepszym porządku. Ważne, że nawet jeśli nas najdzie refleksja czemu koleżanki zakładają rodziny i maja drugie dziecko w drodze z kochającym mężem, a ja dalej sama, ale chociaż mam 9300 postów krytykujących mężczyzn na kobiecym forum to dalej być dzielnym i z tego faktu zadowolonym.

W takim razie ty z twojego watku i jeczenia, ze kobiety maja latwiej, tez musisz byc zadowolony. Btw, nie wiem, co tu jeszcze robisz, przeciez rozmowy z kobietami cie nudza?

[PleaseChangeMyMind]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88269255]W takim razie ty z twojego watku i jeczenia, ze kobiety maja latwiej, tez musisz byc zadowolony. Btw, nie wiem, co tu jeszcze robisz, przeciez rozmowy z kobietami cie nudza? [/QUOTE]To prawda i jest to zła cecha nad którą powinienem pracować.

A co do tego, że rozmowy z kobietami mnie nudzą. Jednak zmieniłem zdanie i swoje podejście. Warto być otwartym na ludzi

Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka

[Natalie_Alex]

Napisane przez grazynkagrazynka

Z jednej strony to domyślam się co mi tu napiszecie z drugiej chce się po prostu wygadać. Otóż. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się że mam życie idealne - kończę studia, mam pracę, mam wsparcie finansowe i życiowe od rodziców, nie jestem najgłupsza (planuję studia doktorancie) ale z drugiej strony lata mi lecą a ja nie potrafię zbudować związku ba znaleźć sobie kogokolwiek. Zastanawiam się gdzie leży błąd (być może we mnie - zdaje sobie z tego sprawę). Jako nastolatka uważałam się za mało atrakcyjną, ludzie oceniali mnie powierzchownie jako pupilkę nauczycieli, więcej czasu spędzałam z chłopakami ale zawsze na stopie koleżeńskiej. Kiedy poszłam na studia zmieniłam styl ubierania (bardziej formalny), zawsze byłam myślę dobrze ubrana, uczesana, umalowana (delikatnie - nie brwi od flamastra). Powodzenie moje jednak było znikome. Nikt nie traktował mnie poważnie - ludzie jakby bali się do mnie podchodzić chociaż byłam miła i otwarta ale koniec końców znalazłam grono moich bliskich znajomych. Wracając jednak do niechęci pojawiły się "koleżaneczki" które w bezpośrednim kontakcie były dla mnie dobre ale za plecami mnie mocno obgadywały i mówiły że jestem cytuje "księżniczką". Bardzo mnie to zabolało bo nie lubie jak się mnie ocenia przez powierzchowny pryzmat. Porozmawiałam z kolegą dlaczego mnie tak nazywają to niechętnie ale odpowiedział że mi zazdroszą praktycznie wszystkiego - od wyglądu po sytuację materialną itd. Czy uważam się za ładną - ciężko mi ocenić - na pewno jestem wysoka (nawet bardzo), szczupła, zadbana. No i właśnie tu pojawia się problem bo wiele osób które mnie nie znają jakoś blisko mówili że jaka to nie jestem ładna (mnie to strasznie peszy). Kiedyś była sytuacja że za granicą (nie na południu) biegło za mną kilku facetów żeby robić sobie zdjęcie bo jaka to nie jestem piękna. Też kiedyś mój znajomy się wygadał i stwierdził że ładniejszej osoby na naszym uniwersytecie to nie ma i wielu jego znajomych tak uważa (kolega ma dziewczyne i ja nie jestem nim zainteresowana więc uważam go za obiektywnego w miarę). Ale jeśli chodzi o już rozpoczęcie jakiejś znajomości to nagle wszyscy ci "co się mną zachwycają" to znikają - dlaczego? Raz moja znajoma powiedziała mi że się mnie boją. Staram się być otwarta do ludzi, uprzejma, dobra, nie robię innym przykrości.
Przez online nikogo nie poznałam. Zawsze kończyło się na magicznym pytaniu - "szukasz fwb? bo ja tak.". Czy mam jakieś straszne wymagania nie sądzę. Podoba mi się wielu facetów ale ja im nie? Moje koleżanki potrafią sobie kogoś znaleźć a ja nie. Gdzie jest problem co robić? Bo też nie chce być z kimś na siłę (myślę że znam przynajmniej 2 takich facetów że jakbym zaproponowała to by się zgodzili, ale jak mi się nie podobają - no powiedzmy tak w 50% to czy jest sens się męczyć?) z drugiej strony to już mam dość wracania do pustego domu tym bardziej w czasie pandemii gdzie wszystkie czasoumilacze odpadają.

Bardzo stereotypowy ten twój wątek, twoja życiowa postawa i myślenie. Ty - jedyna wyjątkowa, piękna, której kobiety nie lubią, bo są zazdrosne. Faceci czują się tobą onieśmieleni.
Tylko, że to wszystko nieprawda. Ludzie zwykle lgną do tych, którzy są ładni, pewni siebie i dobrze im się powodzi.
Daruj sobie tą sztuczną skromność. Sama nie oceniaj kobiet stereotypowo, to poznasz takie, które będą naprawdę szczere i przyjazne. Pewnie, że czasami zdarzają się takie sytuacje, że inne kobiety wręcz szukają okazji, by tylko inną obgadać i poczuć się lepiej we własnej skórze. Zastanów się tylko, czy to właśnie ty taka nie jesteś.
Jeśli czujesz, że ktoś jest nieszczery i nie ma dobrych intencji - po prostu nie staraj się zaprzyjaźniać z tą osobą i nie sama nie dąż do kontaktu, by takie płytkie relacje podtrzymywać.
I nie, nie ma sensu się z kimś męczyć. Jeśli nudzi cię wracanie do pustego domu - zajmij się sobą i swoim hobby albo czymś, co sprawia ci przyjemność. Polub siebie i naucz się spędzać czas sama ze sobą, a wtedy wartościowi ludzie też cię znajdą.
Ciężko to czasami zastosować w życiu, ale tak naprawdę to jedyny dobry sposób.

[wakeupme32]

Napisane przez grazynkagrazynka

Z jednej strony to domyślam się co mi tu napiszecie z drugiej chce się po prostu wygadać. Otóż. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się że mam życie idealne - kończę studia, mam pracę, mam wsparcie finansowe i życiowe od rodziców, nie jestem najgłupsza (planuję studia doktorancie) ale z drugiej strony lata mi lecą a ja nie potrafię zbudować związku ba znaleźć sobie kogokolwiek. Zastanawiam się gdzie leży błąd (być może we mnie - zdaje sobie z tego sprawę). Jako nastolatka uważałam się za mało atrakcyjną, ludzie oceniali mnie powierzchownie jako pupilkę nauczycieli, więcej czasu spędzałam z chłopakami ale zawsze na stopie koleżeńskiej. Kiedy poszłam na studia zmieniłam styl ubierania (bardziej formalny), zawsze byłam myślę dobrze ubrana, uczesana, umalowana (delikatnie - nie brwi od flamastra). Powodzenie moje jednak było znikome. Nikt nie traktował mnie poważnie - ludzie jakby bali się do mnie podchodzić chociaż byłam miła i otwarta ale koniec końców znalazłam grono moich bliskich znajomych. Wracając jednak do niechęci pojawiły się "koleżaneczki" które w bezpośrednim kontakcie były dla mnie dobre ale za plecami mnie mocno obgadywały i mówiły że jestem cytuje "księżniczką". Bardzo mnie to zabolało bo nie lubie jak się mnie ocenia przez powierzchowny pryzmat. Porozmawiałam z kolegą dlaczego mnie tak nazywają to niechętnie ale odpowiedział że mi zazdroszą praktycznie wszystkiego - od wyglądu po sytuację materialną itd. Czy uważam się za ładną - ciężko mi ocenić - na pewno jestem wysoka (nawet bardzo), szczupła, zadbana. No i właśnie tu pojawia się problem bo wiele osób które mnie nie znają jakoś blisko mówili że jaka to nie jestem ładna (mnie to strasznie peszy). Kiedyś była sytuacja że za granicą (nie na południu) biegło za mną kilku facetów żeby robić sobie zdjęcie bo jaka to nie jestem piękna. Też kiedyś mój znajomy się wygadał i stwierdził że ładniejszej osoby na naszym uniwersytecie to nie ma i wielu jego znajomych tak uważa (kolega ma dziewczyne i ja nie jestem nim zainteresowana więc uważam go za obiektywnego w miarę). Ale jeśli chodzi o już rozpoczęcie jakiejś znajomości to nagle wszyscy ci "co się mną zachwycają" to znikają - dlaczego? Raz moja znajoma powiedziała mi że się mnie boją. Staram się być otwarta do ludzi, uprzejma, dobra, nie robię innym przykrości.
Przez online nikogo nie poznałam. Zawsze kończyło się na magicznym pytaniu - "szukasz fwb? bo ja tak.". Czy mam jakieś straszne wymagania nie sądzę. Podoba mi się wielu facetów ale ja im nie? Moje koleżanki potrafią sobie kogoś znaleźć a ja nie. Gdzie jest problem co robić? Bo też nie chce być z kimś na siłę (myślę że znam przynajmniej 2 takich facetów że jakbym zaproponowała to by się zgodzili, ale jak mi się nie podobają - no powiedzmy tak w 50% to czy jest sens się męczyć?) z drugiej strony to już mam dość wracania do pustego domu tym bardziej w czasie pandemii gdzie wszystkie czasoumilacze odpadają.

o rany ale samozachwyt od Ciebie bije, chociaż próbujesz to zamaskować nieco fałszywą skromnością.

Zaintrygowało mnie najbardziej jedno - piszesz kilka razy, w różnych postach, że "starasz się być miła" , że "starasz się... coś tam". wiesz może ludzie wyczuwają że się starasz a nie że taka jesteś? bo jednak można łatwo wyczuć czy ktoś się na siłę stara być miły czy ma tak naturalnie. Nie mówię że tak jest w Twoim przypadku, sugeruję się tylko tym co napisałaś. Wybrzmiewasz mi na taką wyniosłą księżniczkę - ubrana od linijki, pomalowana perfekcyjnie, perfekcyjne życie, pieniądze, dobre stopnie, pupilka nauczycieli i jeszcze wolontariuszka a do tego piękna, roztaczająca dobro na lud poddany. Tak się sama przedstawiasz - nie znam Cię ale takie odnoszę wrażenie, jeżeli w rzeczywistości się też na taką kreujesz no to musisz mieć pod górkę z ludzmi rzeczywiście. No ludzie takich nie lubią, co poradzić. Spuść trochę pary, zacznij ubierać się mniej formalnie cokolwiek to oznacza, nie staraj się być miła dla wszystkich tylko dla tych dla których chcesz będziesz wtedy odbierana jak normalny człowiek a jak Ci się jakiś facet podoba to nie czekaj aż sam zagada tylko Ty zrób pierwszy krok w końcu jesteś piękna to powinien być zainteresowany.

[evonla]

Być może problem leży w czymś innym niż sam wygląd, który notabene ma za zadanie tylko przyciągnąć. Ciężko być z kimś tylko ze względu na to jak ktoś wygląda.. Liczy się wnętrze i to, jakim człowiekiem jesteś. Albo jesteś osobą bardzo wybredną, albo w Twoim sposobie bycia, osobowości, charakterze jest coś, co odpycha.

[TadCooper]

A te wady jakie masz? Napisałaś cały elaborat o swoich zaletach, a z wad to wyczytałam tylko że piszesz że jesteś nieśmiała - no to taka trochę wada jak słabe strony o które pytają na rozmowie kwafilikacyjnej i się mówi coś niby złego, ale w sumie to i dobrego. Jakby mnie ktoś o moje wady spytał to powiem że jestem samolubna, neurotyczna, wyrachowana oportunistka itp itd mogę tak lecieć długo a nie wada-zaleta w stylu "jestem perfekcjonistką". Zastanów się nad swoimi kompleksami i czemu tak bardzo chcesz wmówić ludziom w internecie że jesteś idealna. I jeszcze jedno - bardzo ładne dziewczyny mają adoratorów, po prostu.

[krzystofik]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88267340]Tez tak uwazam.
Rowniez stawialabym albo na wulgarna prezencje/sposob ubierania sie, albo na przesadne wybrzydzanie w wydaniu autorki (chociaz pisala, ze tak nie jest, wiec nie wiem), albo bycie skrajnie nudna i zamknieta w sobie. Innych opcji nie widze.[/QUOTE]

Co to jest wulgarna prezencja?

[rurq]

Napisane przez natalie_alex

bardzo stereotypowy ten twój wątek, twoja życiowa postawa i myślenie. Ty - jedyna wyjątkowa, piękna, której kobiety nie lubią, bo są zazdrosne. Faceci czują się tobą onieśmieleni.
Tylko, że to wszystko nieprawda. Ludzie zwykle lgną do tych, którzy są ładni, pewni siebie i dobrze im się powodzi.
Daruj sobie tą sztuczną skromność. Sama nie oceniaj kobiet stereotypowo, to poznasz takie, które będą naprawdę szczere i przyjazne. Pewnie, że czasami zdarzają się takie sytuacje, że inne kobiety wręcz szukają okazji, by tylko inną obgadać i poczuć się lepiej we własnej skórze. Zastanów się tylko, czy to właśnie ty taka nie jesteś.
Jeśli czujesz, że ktoś jest nieszczery i nie ma dobrych intencji - po prostu nie staraj się zaprzyjaźniać z tą osobą i nie sama nie dąż do kontaktu, by takie płytkie relacje podtrzymywać.
I nie, nie ma sensu się z kimś męczyć. Jeśli nudzi cię wracanie do pustego domu - zajmij się sobą i swoim hobby albo czymś, co sprawia ci przyjemność. Polub siebie i naucz się spędzać czas sama ze sobą, a wtedy wartościowi ludzie też cię znajdą.
Ciężko to czasami zastosować w życiu, ale tak naprawdę to jedyny dobry sposób.

+1

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez krzystofik

Co to jest wulgarna prezencja?

Np. bardzo silny makijaż, sztuczne rzęsy i wielkie zrobione usta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krzystofik]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88272534]Np. bardzo silny makijaż, sztuczne rzęsy i wielkie zrobione usta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

A skąd masz wiedzę,że takie kobiety nie przyciągają facetów?Mi się wydaje,że jest odwrotnie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez krzystofik

A skąd masz wiedzę,że takie kobiety nie przyciągają facetów?Mi się wydaje,że jest odwrotnie.

Autorka pisała, że na portalach randkowych miała głównie propozycje seksu bez zobowiązań i to tego się tyczył ten komentarz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz