Zazdrosna o przyjaciela

[jadwisia_roza]

Cześć,
jestem tu nowa, więc proszę o wyrozumiałość.

Moja historia nie jest obca wielu dziewczynom, więc nie szukam rady ale dziewczyn, które znalazły się w takiej sytuacji, co zrobiły i wzajemnego wsparcia

Mojego przyjaciela poznałam jeszcze będac w liceum (teraz mam 20 lat). Mieszkał w Polsce, ale potem przeprowadził się do Niemiec i kontakt został online. Ale był na tyle dobry, że przez te dwa lata jesteśmy tak samo sobie bliscy.
Problem jest w tym, że ja poza nim świata nie wdzię. A on.. no cóż, traktuje mnie jak siostrę. Ba! Mówi do mnie siostro, sis, siostrzyczko. Friendzone jak się patrzy.
Oboje prześliśmy dużo w życiu - traciliśmy naszych bliskich, były wypadki, była depresja i wiele wiele innych, o których nie ma sensu mówić. Ale każde z nas wspierało się jak najlepiej. I ja wypruwałam flaki, żeby nic mu nie odbiło, gdy wpadał w ogromny dołek. I on był zawsze przy mnie, gdy ktoś bardzo mnie skrzywdził kiedyś. To on zawsze sprawia, że się śmieję przez łzy, przytulał gdy tu był, albo pisze jak jest tam. Potrafimy się wygłupiać, ale jest też czas na głębokie, znaczące rozmowy.
I sęk w tym, że nigdy nie będę dla niego czymś więcej. Nigdy nie było podteksów, flirtu, nic między nami. Zawsze byłam "siską". I choć raczej podobam się facetom, temu najważniejszemu już nie. On lubi blondynki o niebieskich oczach, ja mam oczy i włosy brązowe. On kocha energiczne, pełne uśmiechu i życia dziewczyny, a ja jestem cicha, nieśmiała, melancholijna. Nie jestem zbyt chuda, mam krągłości, a on lubi bardzo szczupłe i chude laski. I słucham go tak często, jak mówi mi, że brakuje mu miłości. Że te do których się zaleca zazwyczaj go odpychają. Że nie wierzy w to, że jest przystojny (a naprawdę jest, i te ogromnie mega jasne zielone oczy, czarne, długie, rozwiane włosy..). A mi się serce kraje, bo nie mogę mu powiedzieć, że nie znam lepszego faceta niż on. Że kocham go tak bardzo. I mówi mi, że jest samotny, że wolałby chodzić z dziewczyną za rękę w parku niż dzwonić do "siostry" (to zabolało najbardziej ) I tak trwam w tej przyjaźni, choć nieraz go nienawidzę. Ale zaraz potem tak bardzo go potrzebuję.

Pozdrawiam te, które to przeszły ściskam!
Jadwiga

[skara]

Nie widzę dużych szans na zmianę sytuacji, tym bardziej, że on mieszka za granicą. Ale chyba bym mu wyznała uczucia i poprosiła o ograniczenie kontaktu, po to by się bardziej nie ranić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Stysia21]

Postaw sprawę jasno. Co Ci zależy? Może on też coś do Ciebie czuje i tak samo jak Ty boi to wyznać? A jak nie, to przynajmniej Ty będziesz miała jasność. W drugim wypadku, zgodzę się z wypowiedzą wyżej - najlepiej ograniczyć kontakt. To do niczego nie prowadzi, tylko będzie Cię dobijało.

[jadwisia_roza]

Macie jak najbardziej rację, ale nie wyobrażam sobie tego. Zwłaszcza, że on też zawsze powtarza mi, że nie chce mnie stracić

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

A próbowałaś go poderwać?

(choć związek na odległość średnio ma sens)

[jadwisia_roza]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;88273255]A próbowałaś go poderwać?

(choć związek na odległość średnio ma sens)[/QUOTE]

Niewinnie, często. A to, że ma piękne oczy i powinien wstawiać więcej fotek. A to, że jest dla mnie ważny. Próbuję sprawić, by był zazdrosny (niby pyta kto to, ale i tak "siostra"...). Wstawiam gorące fotki na insta, reaguje na nie (no wiecie, na story) <- tak. Ale to wszystko "mam piękną siostrę" nosz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[11bd71622419137abe56ddfdaa0fc1a26b0d8108_60b176031ff15]

Po tym tekscie ze woli chodzic z dziewczyna niz dzwonic do siostry to dla mnie jasny sygnal, ze nie darzy cie uczuciem takim jakim Ty chcesz, jednak jesli cie to.meczy i jestes gotowa na zerwanie kontaktu to wyznaj mu prawde.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

[1=11bd71622419137abe56ddf daa0fc1a26b0d8108_60b1760 31ff15;88274187]Po tym tekscie ze woli chodzic z dziewczyna niz dzwonic do siostry to dla mnie jasny sygnal, ze nie darzy cie uczuciem takim jakim Ty chcesz, jednak jesli cie to.meczy i jestes gotowa na zerwanie kontaktu to wyznaj mu prawde.
[/QUOTE]

Jak dla mnie to on namalował oczoje... żółtą farbą grubą linię dzielącą przyjaźń od ewentualnych romantycznych abberacji z jej strony.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jak dla mnie to sama sobie robisz krzywdę. Ja bym jednak wyznała mu uczucia, a jeśli nie ma szans, żeby je podzielał, to zakończyłaby relację. Nie mieszkacie blisko to o tyle powinno być łatwiej. Szkoda, żebyś marnowała czas, czekając na coś, co nigdy może nie nastąpić, kiedy możesz poznać kogoś, dla kogo ty będziesz idealną partnerką, a nie tylko psiapsą od wsparcia emocjonalnego.

[aga24zuzia]

Hej, też byłam w takiej sytuacji..skończyła się naszym ślubem 🙂🌺