Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - luźne wnioski, część 3.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Frozen_Rose

Tak samo jak ktoś może mieć umiejętność analitycznego myślenia, a jednak z jakiegoś powodu nie radzi sobie z tym przedmiotem maturalnym.

Ekhmmm... Nie wyobrażam sobie tego.
Te 30% można zdobyć, nawet strzelając (np. wszędzie zaznaczyć odpowiedzi A, na pewno trochę punktów się z tego uzbiera - rachunek prawdopodobienstwa ) i pisząc same wzory w zadaniach otwartych.

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88301541]Nie wiem, jak to będzie wyglądać.


Jeśli ktoś ma coś opanowane i nie umie tego użyć na maturze, to nie ma tego opanowanego. Miałam na studiach osobę, która nie potrafiła policzyć, ile to jest ileś tam procent z jakieś liczby. Serio. I maturę z matematyki zdała na 30 czy 31%.
Nie jestem w stanie dobie wyobrazić, że ktoś ma umiejętność analitycznego myślenia, umie myśleć logicznie i nie umie policzyć procentów na maturze. To się po prostu nie zdarza, nie wierzę w takie cuda.
W logice się liczy, więc nie wiem, jak chcesz to rozwijać bez matematyki.[/QUOTE]

Otóż to.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Też sobie tego nie wyobrażam. Mówimy o poziomie podstawowym. Osoba, która umie myśleć analitycznie będzie umiała podstawić liczby do wzoru.

A program z matematyki i tak już za moich czasów był okrojony - chociaż tutaj to prawda, że może być ciężko bez sensownych lekcji.

[Frozen_Rose]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88301541]
Jeśli ktoś ma coś opanowane i nie umie tego użyć na maturze, to nie ma tego opanowanego. Miałam na studiach osobę, która nie potrafiła policzyć, ile to jest ileś tam procent z jakieś liczby. Serio. I maturę z matematyki zdała na 30 czy 31%.
Nie jestem w stanie dobie wyobrazić, że ktoś ma umiejętność analitycznego myślenia, umie myśleć logicznie i nie umie policzyć procentów na maturze. To się po prostu nie zdarza, nie wierzę w takie cuda.
W logice się liczy, więc nie wiem, jak chcesz to rozwijać bez matematyki.[/QUOTE]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88301740]Ekhmmm... Nie wyobrażam sobie tego.
Te 30% można zdobyć, nawet strzelając (np. wszędzie zaznaczyć odpowiedzi A, na pewno trochę punktów się z tego uzbiera - rachunek prawdopodobienstwa ) i pisząc same wzory w zadaniach otwartych.
[/QUOTE]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88301766]
Też sobie tego nie wyobrażam. Mówimy o poziomie podstawowym. Osoba, która umie myśleć analitycznie będzie umiała podstawić liczby do wzoru.

A program z matematyki i tak już za moich czasów był okrojony - chociaż tutaj to prawda, że może być ciężko bez sensownych lekcji.[/QUOTE]

Nie uważam tak, że jak ktoś ma zdolność analitycznego i logicznego myślenia, to nie potrafi liczyć i nie zna podstaw matematyki. To jest oczywiście niemożliwe. Nic trudnego nie ma w tym, żeby podstawić liczby pod wzór, ale chodzi mi bardziej o rozszerzone obliczenia, które mogą sprawić więcej trudności, dla kogoś kto kompletnie nie rozumie matematyki.
Największym problemem jest właśnie słabe nauczanie. Uczeń wie jak wstawić liczby do wzoru, ale będzie w tym zero myślenia, zrobi to z automatu, byle tylko zdać. W szkole uczono go bezmyślnych rozwiązań, to jak później w dorosłym życiu może skorzystać z tej wiedzy?
Pamiętam jak płakać mi się chciało w technikum, bo nikt przez 4 lata (a mieliśmy 3 nauczycieli) nie chciał nam po ludzku wytłumaczyć rozszerzonej matematyki. Człowiek chciał zrozumieć, no a nie mógł. Na szczęście uratowały mnie korepetycje na ostatnim roku.

Rozwijać logikę, również za pomocą gier strategicznych i logicznych, jak na przykład, sudoku czy szachy. To nie jest to samo co matematyka, ale takie zabawy też mogą być skuteczne.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Frozen_Rose

Nie uważam tak, że jak ktoś ma zdolność analitycznego i logicznego myślenia, to nie potrafi liczyć i nie zna podstaw matematyki. To jest oczywiście niemożliwe. Nic trudnego nie ma w tym, żeby podstawić liczby pod wzór, ale chodzi mi bardziej o rozszerzone obliczenia, które mogą sprawić więcej trudności, dla kogoś kto kompletnie nie rozumie matematyki.

Ale jak ktoś kompletnie nie rozumie matematyki, to nie ma zdolności logicznego myślenia
Poza tym tak jak pisałam, żeby mieć te nędzne 30% wcale nie trzeba jakichś rozszerzonych obliczeń.
No nie wiem, z której strony by nie patrzeć, osoba, która nie potrafi uzyskać tych 30% na pewno nie jest osobą, która potrafi logicznie i analitycznie myśleć.

Napisane przez Frozen_Rose

Największym problemem jest właśnie słabe nauczanie. Uczeń wie jak wstawić liczby do wzoru, ale będzie w tym zero myślenia, zrobi to z automatu, byle tylko zdać. W szkole uczono go bezmyślnych rozwiązań, to jak później w dorosłym życiu może skorzystać z tej wiedzy?

Skoro robi to na zasadzie "zero myślenia" to chyba wcale nie jest takim logicznym i analitycznym umysłem, jakim by chciał być



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Frozen_Rose

Największym problemem jest właśnie słabe nauczanie. Uczeń wie jak wstawić liczby do wzoru, ale będzie w tym zero myślenia, zrobi to z automatu, byle tylko zdać. W szkole uczono go bezmyślnych rozwiązań, to jak później w dorosłym życiu może skorzystać z tej wiedzy?

No akurat na matematyce się myśli. To chyba jedyny przedmiot w szkole, na którym trzeba myśleć.
12 lat szkoły (od początku do matury) to raczej wystarczająco dużo, żeby ogarnąć, że przy liczeniu trzeba myśleć. Albo że się potrzebuje korepetycji.
Nie rozmawiamy o małych dzieciach, maturę zdają już dorośli ludzie.

Rozwijać logikę, również za pomocą gier strategicznych i logicznych, jak na przykład, sudoku czy szachy. To nie jest to samo co matematyka, ale takie zabawy też mogą być skuteczne.

Ale jeśli ktoś chce mieć wykształcenie wyższe, to wypadałoby się wykazać czymś więcej, niż graniem w gry.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88302048]Ale jak ktoś kompletnie nie rozumie matematyki, to nie ma zdolności logicznego myślenia
Poza tym tak jak pisałam, żeby mieć te nędzne 30% wcale nie trzeba jakichś rozszerzonych obliczeń.
No nie wiem, z której strony by nie patrzeć, osoba, która nie potrafi uzyskać tych 30% na pewno nie jest osobą, która potrafi logicznie i analitycznie myśleć. [/QUOTE]

30% mozna uzyskac z matematyki juz tylko na podstawie tego, ze potrafi sie czytac tablice matematyczne, ktore sa na biurku.

Poza tym nie zgadzam sie z tym, ze na matematyce w szkole tylko sie ''na slepo wpisuje liczby do wzorow''. Owszem, na poczatku od tego sie zaczyna (gdzies trzeba zaczac), ale pozniej zawsze sa zadania tekstowe, najrozniejsze. A na rozszerzeniu to w ogole przeciez matura to tylko zadania otwarte.

Matulu, jak ja slysze, jak ciezko jest zdac mature z matematyki, to naprawde chce mi sie wymiotowac. Poziom tej matury jest kiepski, a 30% potrzebne do zdania sa zalosnie latwe do uzyskania.

[_vixen_]

Napisane przez cava

Mam tez znajomych z młodszymi dziećmi, podstawówkowymi- Ci to sa dosłownie na skraju załamania nerwowego, niektórzy to już serio wykazują objawy jakiejś nowej manii/nerwicy, jak katarynka co chwilę, bez względu na temat rozmowy znów tylko gadąja o tym że moze zaraz dzieci wrócą do szkoły.

To ja, to ja

Żal mi tych dzieci siedzących w domu na zdalnej nauce. A juz szlag trafial w niedziele, kiedy o ósmej rano widziałam staruszków ciągnących do kościoła.

[michal100]

Nie wiem kto ustalił próg zdawalności matury z jakiegokolwiek przedmiotu na 30%. To śmiesznie mało. Przez całą moją edukację od szkoły podstawowej aż do egzaminów na studiach żeby zaliczyć test/sprawdzian/wejściówkę trzeba było mieć 50% + 1 punkt. Za 30% byłby ndst.

[tinkerver2]

Jezu ale się podniecacie tą matmą xd w życiu byłam debil z matmy, jechałam na dwojach, w klasie maturalnej miałam korki, maturę zdałam na 50% a i tak by się u mnie cieszyli, jakbym zdała na 30%
Dzisiaj jestem 8 lat po maturze i zgadnijcie ile razy używałam wzorów skróconego mnożenia albo liczenia delty, albo nie wiem, liczenia pola powierzchni walca, wyliczania sinusow i cosinusów, rachunku prawdopodobienstwa czy wariacji.
Ani razu. Umiem dodawać, odejmować, mnożyć i dzielić, umiem zrobić zadanie z 1 niewiadomą i kurde może nie uwierzycie, ale radzę sobie z życiem
Jak się pytałam baby do czego mi się przyda dane zagadnienie w życiu to słyszałam "nie do gotowania rosołu" i elo, koniec gadki.
Ja nie mówię, że matematyka jest do dupy i po co się uczyć - uważam, że to potrzebny przedmiot bo wszystko się opiera na matmie. Ale kurde oburzać się, że ktoś zdał na 30% to paranoja.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Do gotowania tez ci sie przyda. Jesli masz przepis na pierogi z 600 gram maki na dwie osoby, a ty chcesz zrobic porcje na 3 osoby, to potrzebujesz matematyki, zeby wyliczyc, ile innych produktow potrzebujesz.
Ani razu ci sie nie przydalo liczenie pola? Nie robilas nigdy remontu lazienki? Nie zastanawialas sie, ile kafelek kupic?

A do czego w zyciu przydal ci sie Mickiewicz? Do czego historia star. Rzymu? Do czego filozofia? Do czego podstawy genetyki?
To moze nie uczmy sie niczego, bo nam sie nie przyda?

Dla mnie po prostu nie kazdy nadaje sie do liceum ogolnoksztalcacego, nie kazdy musi zdawac mature i isc na studia. Jak chcecie uczyc sie tego, co wam sie tylko i wylacznie przyda w zyciu, to idzcie do zawodowki i nie zanizajcie poziomu...

[kasztanka3]

Napisane przez michal100

Nie wiem kto ustalił próg zdawalności matury z jakiegokolwiek przedmiotu na 30%. To śmiesznie mało. Przez całą moją edukację od szkoły podstawowej aż do egzaminów na studiach żeby zaliczyć test/sprawdzian/wejściówkę trzeba było mieć 50% + 1 punkt. Za 30% byłby ndst.

Tez tak uwazam.

[tinkerver2]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88303619]Do gotowania tez ci sie przyda. Jesli masz przepis na pierogi z 600 gram maki na dwie osoby, a ty chcesz zrobic porcje na 3 osoby, to potrzebujesz matematyki, zeby wyliczyc, ile innych produktow potrzebujesz.
Ani razu ci sie nie przydalo liczenie pola? Nie robilas nigdy remontu lazienki? Nie zastanawialas sie, ile kafelek kupic?

A do czego w zyciu przydal ci sie Mickiewicz? Do czego historia star. Rzymu? Do czego filozofia? Do czego podstawy genetyki?
To moze nie uczmy sie niczego, bo nam sie nie przyda?

Dla mnie po prostu nie kazdy nadaje sie do liceum ogolnoksztalcacego, nie kazdy musi zdawac mature i isc na studia. Jak chcecie uczyc sie tego, co wam sie tylko i wylacznie przyda w zyciu, to idzcie do zawodowki i nie zanizajcie poziomu...[/QUOTE]

No przecież mówię, że podstawy umiem. Ale no nie, sinusy mi się nie przydadzą do kuchni
A do wyliczania ilości płytek czy farby korzystam z kalkulatora dostępnego na większości stron typu castorama, obi, dekoral itd.

I mi nie chodzi o to, że matematyka nie jest potrzebna. Oczywiście, że jest potrzebna. Ale spuszczanie się, że 30% to głupki?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88303619]Do gotowania tez ci sie przyda. Jesli masz przepis na pierogi z 600 gram maki na dwie osoby, a ty chcesz zrobic porcje na 3 osoby, to potrzebujesz matematyki, zeby wyliczyc, ile innych produktow potrzebujesz.
Ani razu ci sie nie przydalo liczenie pola? Nie robilas nigdy remontu lazienki? Nie zastanawialas sie, ile kafelek kupic?

A do czego w zyciu przydal ci sie Mickiewicz? Do czego historia star. Rzymu? Do czego filozofia? Do czego podstawy genetyki?
To moze nie uczmy sie niczego, bo nam sie nie przyda?

Dla mnie po prostu nie kazdy nadaje sie do liceum ogolnoksztalcacego, nie kazdy musi zdawac mature i isc na studia. Jak chcecie uczyc sie tego, co wam sie tylko i wylacznie przyda w zyciu, to idzcie do zawodowki i nie zanizajcie poziomu...[/QUOTE]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Nigdy nie byłam orłem z matematyki, ale na maturze uzyskałam około 80%. Przecież ta matura była banalna, do tego chyba pozwalali korzystać ze wzorów (nie pamiętam). Zgadzam się, że matematyka jest jednym z przedmiotów, który się najbardziej przydaje w życiu. Uważam, że powinni także uczyć więcej na Informatyce Excela.

Zresztą dlatego to się nazywa liceum ogólnokształcące. Wypada mieć jakieś minimum ogólnej wiedzy, tak sądzę. Nie wyobrażam sobie np. bycia z osobą, która nie wie, kto napisał "Hamleta", "Pana Tadeusza" (takie przykłady, nie mam na myśli tych konkretnych książek), nie zna banalnych odniesień z kultury, czy nie ma takich podstaw wiedzy ogólnej. Nadal obiektywnie najbardziej w życiu przydaje się matematyka i moim zdaniem powinna być obowiązkowa, nie wyobrażam sobie, że ktoś ma bez tego średnie czy wyższe wykształcenie.
Z kolei choć jestem team język i literatura, to mnie kręci, to maturę z polskiego uważam za kpinę. Nie musiałam jej pisać, byłam zwolniona, ale na próbnym uzyskałam gdzieś mniej więcej 70%. Nie wiem, co to ma sprawdzać, chyba jak bardzo umiesz parafrazować tekst, który masz przed sobą.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez tinkerver2

I mi nie chodzi o to, że matematyka nie jest potrzebna. Oczywiście, że jest potrzebna. Ale spuszczanie się, że 30% to głupki?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Wybacz, ja sie ''nie spuszczam'', ale moze wlasnie dlatego zabraklo ci bardziej wyrafinowanego slownictwa, bo w zyciu kierujesz sie tylko tym, co ci sie przyda.

Tak, matura podstawowa z matematyki na poziomie 30% to jest poziom glupka. Tak po prostu jest.

Zerkam na mature z roku 2019.

Zad. 1 logarytmy (jest w tablicach)
Zad. 2 wysokie potegowanie (mozna sobie wymnozyc pisemnie, czasu starczy)
Zad. 3 procenty - jezeli prowizja kredytu jest obnizona o jeden punkt procentowy, to o ile procent jest obnizona (prowizja na poczatku: 4%) - to nie jest banalne?
Zad. 4 ulamki, czyli podstawowka
Zad. 5 uklady rownan, wystarczy podstawic wszystkie odpowiedzi i sprawdzic, ktore rozwiazanie jest prawdziwe
Zad. 6 - miejsca zerowe funkcji kwadratowej - banal i chyba jest w tablicach
Zad. 7 miejsce zerowe funkcji liniowej (jest pierwiastek, wiec chyba ma byc trudno)
Zad. 8 - 10 - odczytanie informacji z wykresu funkcji (jesli to nie jest banalne, to co jest...)
Zad. 11 ciagi - patrz tablice maturalne

Ciekawe jest rowniez zadanie 23, wyliczenie brakujacej liczby znajac mediane i inne liczby. Baaardzo trudne.

W zadaniach otwartych znowu mamy rownanie. Nierownosc.

Zad. 28 to przeprowadzic dowod i to faktycznie moze byc trudne.
Ostatnie zadanie to ostroslup prawidlowy czworokatny, bardzo wdzieczna figura.

Lacznie znalazlam 2 zadania, ktore moglyby sprawic jakas trudnosc komus.

[Taranka]

Napisane przez tinkerver2

I mi nie chodzi o to, że matematyka nie jest potrzebna. Oczywiście, że jest potrzebna. Ale spuszczanie się, że 30% to głupki?

Przecież żeby zdać na 30% wystarczy zrobić zadania zamknięte, które wszystkie wymagają podstawienia wzoru z tablicy wzorów, którą masz przed sobą, już nie przesadzajmy i nie mówmy, że to jest jakieś heroiczne zadanie

Matura z matmy z kartą wzorów i z kalkulatorem, żeby ją jeszcze bardziej uprościć, to chyba ktoś by ją musiał za uczniów napisać.

Próg 30% to żart i mówię to ja, osoba która matmy też nie lubiła przez całą edukację i też z niej teraz „nie korzystam” w kontekście zawodowym.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Premier ogłosił, że dla wszystkich województw będzie jeden termin ferii zimowych - 4-17.01. Tego samego dnia na Twittera wrzucił, że starają się robić, co się da, by zachować miejsca pracy. Branża turystyczna na pewno bardzo to doceni...

[cava]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88308511]Premier ogłosił, że dla wszystkich województw będzie jeden termin ferii zimowych - 4-17.01. Tego samego dnia na Twittera wrzucił, że starają się robić, co się da, by zachować miejsca pracy. Branża turystyczna na pewno bardzo to doceni...[/QUOTE]




Górale którzy nie mogą uruchomić wyciągów z tego co słyszałam, a już byli w trakcie przygotowań do sezonu narciarskiego, tez na pewno docenią.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez cava

Górale którzy nie mogą uruchomić wyciągów z tego co słyszałam, a już byli w trakcie przygotowań do sezonu narciarskiego, tez na pewno docenią.

Tego już w ogóle nie rozumiem. Jak ktoś miałby się w taki sposób zarazić?

[tinkerver2]

W ogóle dla mnie aktualna "strategia" to jakaś paranoja, takie szukanie rozwiązania na ślepo - tu wyłączę tu włączę i zobaczymy co się stanie.
Galerie handlowe zamkniemy, ale zostawimy otwarte księgarnie w galeriach - nie, żebym była jakaś ignorantka kultury, ale no chyba miały zostać otwarte miejsca niezbędne... I nie powiedziałabym, żeby Polacy się rzucali kupować książki i płyty. No i empik stoi otwarty, ale już np. Ikea zamknięta - a wiele osób teraz chciałoby zrobić zakupy meblowe, bo dużo "wolnego" czasu, to ludzie chcą zmieniać wnętrze. Nie.
Zamkniemy szkoły, ale otworzymy galerie. Otworzymy galerie, ale restauracje nadal tylko na wynos.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez tinkerver2

W ogóle dla mnie aktualna "strategia" to jakaś paranoja, takie szukanie rozwiązania na ślepo - tu wyłączę tu włączę i zobaczymy co się stanie.
Galerie handlowe zamkniemy, ale zostawimy otwarte księgarnie w galeriach - nie, żebym była jakaś ignorantka kultury, ale no chyba miały zostać otwarte miejsca niezbędne... I nie powiedziałabym, żeby Polacy się rzucali kupować książki i płyty. No i empik stoi otwarty, ale już np. Ikea zamknięta - a wiele osób teraz chciałoby zrobić zakupy meblowe, bo dużo "wolnego" czasu, to ludzie chcą zmieniać wnętrze. Nie.
Zamkniemy szkoły, ale otworzymy galerie. Otworzymy galerie, ale restauracje nadal tylko na wynos.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Dla mnie to śmieszne, że oni od marca nie wypadli na to, żeby komuś zlecić zrobienie statystyk i przeliczenie tego. Przecież to trwa już na tyle długo i na tyle dużo różnych opcji zostało zastosowanych w różnych krajach, że przecież da się już przewidzieć, co jakie skutki może przynieść. Już nawet nie wspominam o tym, że nie powinno być żadnego problemu, żeby przeliczyć, jak sobie gospodarka poradzi, przecież wiadomo, ile jest firm, ile zatrudniają ludzi, jakie mają obszary działalności.

[tinkerver2]

A inna sprawa - maseczki na dworze nosimy od 24 października, czyli miesiąc. Galerie zamknięte od 7 listopada, czyli prawie 3 tygodnie. Zakaz wesel od 17 października, czyli ponad miesiąc. Szkoły zamknięte od marca do września, a teraz od miesiąca. Restauracje zamknięte. Dostać się do lekarza na NFZ to cud, bo przychodnie pozamykane "żeby nie roznosić wirusa". I co? I jajco. Bo od tego czasu zarażenia nie tylko nie spadają, ale rosną! No to zaraz, jak to działa? Jak te obostrzenia niby działają? Skoro ciągle jest przyrost, zamiast spadku przy TAKICH obostrzeniavh?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Bo to przez tych ludzi, którzy się nie stosują i nie noszą maseczek/noszą pod nosem lub na brodzie
I nie zapominajmy o strajkach

[a240a5cdc9601fd61cd3ffc006c0fc885123340f_657b9702b0d25]

Agent Antoni znów nadaje:

https://www.facebook.com/TygodnikNIE...6221629772142/

Niech ktoś mu w końcu zmieni leki. Dziadek odpłynął zupełnie.

[Limonka2738]

Napisane przez tinkerver2

A inna sprawa - maseczki na dworze nosimy od 24 października, czyli miesiąc. Galerie zamknięte od 7 listopada, czyli prawie 3 tygodnie. Zakaz wesel od 17 października, czyli ponad miesiąc. Szkoły zamknięte od marca do września, a teraz od miesiąca. Restauracje zamknięte. Dostać się do lekarza na NFZ to cud, bo przychodnie pozamykane "żeby nie roznosić wirusa". I co? I jajco. Bo od tego czasu zarażenia nie tylko nie spadają, ale rosną! No to zaraz, jak to działa? Jak te obostrzenia niby działają? Skoro ciągle jest przyrost, zamiast spadku przy TAKICH obostrzeniavh?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

No bo strajk gejów i mordeńczyń małych rumianych bombelków, weź.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Napisane przez Limonka2738

No bo strajk gejów i mordeńczyń małych rumianych bombelków, weź.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jednak było prorocze!
https://www.youtube.com/watch?v=TiP66qjsAQM&t=19s

[bibi1234]

Morawiecki ogłosił skomasowanie terminów ferii dla całej Polski...
Każdy kto by rządził, by rozłożył maksymalnie ten okres dla różnych województw, ale PIS tym razem chce zniszczyć turystykę.

Podsumowanie pracy agenta Kaczyńskiego:


1. Zniszczenie pozycji Polski poprzez łamanie Konstytucji i poprzez ustawkę z ustawą o IPN.
2. Chaos w kraju na każdej płaszczyźnie, już nawet nie liczę ile jest ognisk sporu. Chaos to klucz do zniszczenie państwa jak mówi Norman Davies.
3. Zniszczenie polskiego rolnictwa przez brak odszkodowań.
4. Teraz zniszczenie polskiej turystyki.
Jeszcze te stoki otwarte i hotele zamknięte.
5. Utrata środków z UE i rozpoczęcie dyskusji i Polexit.

Co by nie zrobił Kaczyński, to wygląda na pracę agenturalną.

Symptomatyczne, że jak PIS przejęło władzę, to zaczęli grać 3 zwrotki Hymnu na meczach... Sam Kaczyński nawet przecież Hymnu nie zna - stąd jego "Z ziemi polskiej do Wolski"... Im bardziej udają, że są Polakami, tym bardziej im nie wychodzi.

To tylko potwierdza, że większość w PIS to ludzie nawiezieni z ZSRR i nie są to polscy Kresowiacy. Widać BARDZO DUŻE różnice w mentalności, poziomie kultury, czy wysławiania się posłów z PIS w porównaniu z posłami innych partii.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Lewica złożyła projekt ustawy, by za L4 na choroby zakaźne płatne było 100%.
https://superbiz.se.pl/wiadomosci/wi...sAjM-3DFe.html


1 grudnia część samorządów przeprowadzi akcję protestacyjną przeciw wetu Polski w sprawie środków unijnych. Samorządy wyłączą światło uliczne o 17:00 na godzinę. Niestety na razie nie dokopałam się do pełnej listy.
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/...protestacyjna/

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Czego innego spodziewać się po lewicy
Bo za mało w tym roku firmy dostały po dupie.