Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 64.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Limonka2738

Ale przede wszystkim to jest takie jakby podkreślanie, że chirurżki to nie jest to samo.


No bo spotkali się chirurdzy, a przy okazji jakieś chirurżki też tam były.


Bez sensu.

Co do takich rozwiązań osobiście mam mieszane uczucia i nie wiem, co jest lepsze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88391843]
Widzę, do czego tu zmierzasz, ale jednak te zenskie formy powstały, większość z nich wcale nie sztucznie, więc widocznie mają jakąś funkcję w języku. [/QUOTE]


Oczywiście, że mają jakąś funkcję. Blekarz (blond lekarz dowolnej płci) też ma jakąś funkcję, podkreślanie, że lekarz, u którego byłam ma włosy koloru blond.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez sublips

No przepraszam, ale tak w temacie wątku, to dziwi mnie, że osoby znające więcej niż jeden język i filolodzy tak się wykłócają o rodzaj i jego znaczenie. Dyskryminacja jest i należy się nią zająć, ale dla mnie takie "chirurżki" to właśnie uproszczenie tematu i przenoszenie ciężaru na mało znaczące tematy, do tego dyskryminacja (bo płeć nie ma dla mnie znaczenia w zawodzie) i chciałoby się zapytać, czy banan jest bardziej facetem niż jabłko czy mandarynka.

Ależ język jest potężnym narzędziem do kreowania rzeczywistości.
I ja się dziwię, że tego nie rozumiecie. Szczególnie teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez sublips

No przepraszam, ale tak w temacie wątku, to dziwi mnie, że osoby znające więcej niż jeden język i filolodzy tak się wykłócają o rodzaj i jego znaczenie. Dyskryminacja jest i należy się nią zająć, ale dla mnie takie "chirurżki" to właśnie uproszczenie tematu i przenoszenie ciężaru na mało znaczące tematy, do tego dyskryminacja (bo płeć nie ma dla mnie znaczenia w zawodzie) i chciałoby się zapytać, czy banan jest bardziej facetem niż jabłko czy mandarynka.

Przede wszystkim, to jak to jest, że samochód jest mężczyzną po polsku, kobietą po francusku, a osobą niebinarną po niemiecku.


I czemu media milczą?


Gorzej, jajnik niby taki kobiecy, a jednak facet.

[Finlora]

Serio, w życiu, ale to w życiu nigdy, słysząc zdanie "Idę do lekarza/ginekologa/dermatologa/psychiatry/wstawcie co chcecie, się nie zastanawiałam czy mowa o kobiecie czy mężczyźnie, bo mnie to najzwyczajniej w świecie nie interesuje. A jak będzie interesowało, to zapytam.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Limonka2738

Oczywiście, że mają jakąś funkcję. Blekarz (blond lekarz dowolnej płci) też ma jakąś funkcję, podkreślanie, że lekarz, u którego byłam ma włosy koloru blond.

Dobra, nawet nie wiem, co na to odpisać Jakoś żaden język nie ma rodzajników powstałych od koloru włosów.
A szczerze mówiąc to ciekawe, bo nie wiem, dlaczego rodzajniki powstały akurat w taki sposób, że są utożsamiane z płciami. Może jakby do tego dojść, to coś by to wyjaśniło?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

No skoro są mieszane uczucia, to pytanie - po co komplikować?

A wcale takim absurdem nie jest, że niedługo będzie zaznaczona rasa, płeć i tym podobne rzeczy. Bo w końcu zaczyna się od tego, że powinnam mówić "oni" o wszystkich, bo nie wiem, czy ktoś w tym momencie czuje się kobietą, czy też mężczyzną; może pytać za każdym razem, czy ktoś chce być określany jako "ona", "on", "ono", "oni", czy może powstaną jakieś nowe formy i można to doprowadzić do naprawdę większych absurdów w kwestii poprawności politycznej. Język to naprawdę tylko język, ma być praktyczny, służyć do porozumiewania się, a przez formę "pan/pani" mamy bardzo duże pole do popisu, żeby łatwo zaznaczyć czyjąś płeć, jeśli nam na tym zależy, a rodzaj męski nie oznacza, że ktoś musi być facetem - bo, ponawiając moje pytanie, czy banan jest bardziej mężczyzną niż mandarynka?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88391877]Ależ język jest potężnym narzędziem do kreowania rzeczywistości.
I ja się dziwię, że tego nie rozumiecie. Szczególnie teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No, też tak uważam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88391843]Człowiekiem, bo pozostałe słowa nie istnieją.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No ale to przecież jest dyskryminacja, człowiek to rodzaj meski. Skoro istnieje goscini to dlaczego nie stworzyć człowieczyni tą samą metodą, skoro się da i można w ten sposób podkreślić płeć? Czy jedyna legitymacją dla goscini jest to, że ktoś w dawnej przeszłości użył tego słowa?

I idąc za ciosem przemodelować jezyki takie jak angielski czy niemiecki, gdzie nie da się poznać choćby po odmianie czasownika, jaką płeć ma rozmówca.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sublips

Język to naprawdę tylko język

Oj nie, właśnie sęk tkwi w tym, że moim zdaniem nie tylko i dlatego temat mnie intersuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88391877]Ależ język jest potężnym narzędziem do kreowania rzeczywistości.
I ja się dziwię, że tego nie rozumiecie. Szczególnie teraz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ale piszesz zapewnie o nowomowie i to racja, ale w języku polskim rodzaje nie są zawsze związane z realną płcią i większość ludzi tego tak nie utożsamia, ale chętnie przeprowadzę badania, jeśli najdzie mnie ochota na doktorat.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez sublips

Ale piszesz zapewnie o nowomowie i to racja, ale w języku polskim rodzaje nie są zawsze związane z realną płcią i większość ludzi tego tak nie utożsamia, ale chętnie przeprowadzę badania, jeśli najdzie mnie ochota na doktorat.

Zaraz postaram się poszukać specjalnie dla ciebie tych badań o rodzajnikach i przypisywaniu męskich lub żeńskich cech do przedmiotów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez sublips

Ale piszesz zapewnie o nowomowie i to racja, ale w języku polskim rodzaje nie są zawsze związane z realną płcią i większość ludzi tego tak nie utożsamia, ale chętnie przeprowadzę badania, jeśli najdzie mnie ochota na doktorat.

Mnóstwo jest publikacji wokół tego tematu, poszukaj język a płeć. Gender studies też się tym zajmują.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

No spoko, chętnie się zapoznam, niestety nie znam nietendencyjnych, polskich badań w tym obszarze.

I dalej nie wiem, czy konferencja chirurgów i chirurżek, grabaży i grabarek, pedagogów i pedagożek jest w porządku, czy może nie .

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez sublips

No spoko, chętnie się zapoznam, niestety nie znam nietendencyjnych, polskich badań w tym obszarze.

I dalej nie wiem, czy konferencja chirurgów i chirurżek, grabaży i grabarek, pedagogów i pedagożek jest w porządku, czy może nie .

Ja też nie wiem, bo nigdy nie słyszałam o konferencji chirurgów, zawsze tylko o chirurgicznej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88391885]Dobra, nawet nie wiem, co na to odpisać Jakoś żaden język nie ma rodzajników powstałych od koloru włosów.
A szczerze mówiąc to ciekawe, bo nie wiem, dlaczego rodzajniki powstały akurat w taki sposób, że są utożsamiane z płciami. Może jakby do tego dojść, to coś by to wyjaśniło? [/QUOTE]


Widzisz, to też kwestia języka. Ja się założę, że bym coś znalazła, jakbym pogrzebała.


Nie szukając daleko (Perse, nie czytaj, bo ty wrażliwa jesteś na mandaryńskie językoznawstwo) w japońskim i mandaryńskim są osobne liczebniki w zależności od kształtu/wielkości/funkcji przedmiotu. Ba, nawet ludzi można liczyć z zależności od funkcji, jaką pełni to w zdaniu.


Jeden kot jako zwierzę małe ma inną formę niż jeden koń jako zwierzę duże.


Patrz na tą tabelkę: https://nihao.com.pl/klasyfikatory-i...lasyfikatorow/


Jedna koszula to yijian chenshan 一件衬衫 (ubrania) , a jedne spodnie to yitiao kuzi 一条裤子(przedmioty długie i wąskie). Jeden koń to yipi ma 一匹马 (zwierzęta, na których się jeździ), jeden wół to yitou niu 一头牛 (duże zwierzęta domowe), jeden kot to yizhi mao 一只猫(małe zwierzęta).


Po japońsku jeszcze inaczej policzysz zwierzęta, które wolno jeść w buddyzmie (wa, ptaki i króliki), a inaczej te, których jeść nie wolno (hiki, wszelkie inne małe zwierzaki).


Więc różne języki mają naprawdę ciekawe pomysły na siebie.

[sublips]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88391924]Ja też nie wiem, bo nigdy nie słyszałam o konferencji chirurgów, zawsze tylko o chirurgicznej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Wiem, że to po prostu czepliwość, ale pierwsze z brzegu: https://sk2020.symposium.pl/.

Do tego jest Towarzystwo Chirurgów Polskich - czy powinno być Towarzystwo Chirurgów i Chirurżek Polskich?

[Limonka2738]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88391894]Oj nie, właśnie sęk tkwi w tym, że moim zdaniem nie tylko i dlatego temat mnie intersuje.
[/QUOTE]


Zgadzam się, język kształtuje rzeczywistość.


Ale moim zdaniem powinniśmy w tym temacie zmienić nasze podejście do języka, niż dopisywać nowe formy.


Lekarz to lekarz i tyle.


A że język polski jest bardzo seksistowski - to wiadomo nie od dziś. Ale tworzenie nowych form zawodów i funkcji dla kobiet tylko bardziej pogłębia problem, zamiast go rozwiązać.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Znalazłam to
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6787279/
Fragmenty w załącznikach.
Warto poczytać, bo wygląda na to, że to wcale nie jest tak, że używając męskiej formy nie interesuje nas płeć i jesteśmy neutralni. Nie podświadomie. Załącznik 7737221Załącznik 7737222Załącznik 7737223Załącznik 7737224

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez Limonka2738

Zgadzam się, język kształtuje rzeczywistość.


Ale moim zdaniem powinniśmy w tym temacie zmienić nasze podejście do języka, niż dopisywać nowe formy.


Lekarz to lekarz i tyle.


A że język polski jest bardzo seksistowski - to wiadomo nie od dziś. Ale tworzenie nowych form zawodów i funkcji dla kobiet tylko bardziej pogłębia problem, zamiast go rozwiązać.

Dokładnie; szkoda że wiele osób (abstrahując od tego wątku, bo piszę o ogólnym przekazie medialnym) tego nie rozumie. Że jak będą ginekolodzy i ginekolożki, chirurdzy i chirurżki, to nasza płeć nie zyska na powadze, a wręcz przeciwnie - będzie rozróżnienie wykonywanej pracy z uwagi na płeć, co mnie osobiście nie odpowiada.

[chimay]

Napisane przez Limonka2738

Zgadzam się, język kształtuje rzeczywistość.


Ale moim zdaniem powinniśmy w tym temacie zmienić nasze podejście do języka, niż dopisywać nowe formy.


Lekarz to lekarz i tyle.


A że język polski jest bardzo seksistowski - to wiadomo nie od dziś. Ale tworzenie nowych form zawodów i funkcji dla kobiet tylko bardziej pogłębia problem, zamiast go rozwiązać.

Tylko śmiem twierdzić, że w czasach kiedy to polski miał więcej żeńskich form, jak ta nieszczesna gościni, było jednak ciut bardziej seksistowsko niż obecnie. Więc jak dla mnie nie ma się czym podniecać.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Limonka2738

Widzisz, to też kwestia języka. Ja się założę, że bym coś znalazła, jakbym pogrzebała.


Nie szukając daleko (Perse, nie czytaj, bo ty wrażliwa jesteś na mandaryńskie językoznawstwo) w japońskim i mandaryńskim są osobne liczebniki w zależności od kształtu/wielkości/funkcji przedmiotu. Ba, nawet ludzi można liczyć z zależności od funkcji, jaką pełni to w zdaniu.


Jeden kot jako zwierzę małe ma inną formę niż jeden koń jako zwierzę duże.


Patrz na tą tabelkę: https://nihao.com.pl/klasyfikatory-i...lasyfikatorow/


Jedna koszula to yijian chenshan 一件衬衫 (ubrania) , a jedne spodnie to yitiao kuzi 一条裤子(przedmioty długie i wąskie). Jeden koń to yipi ma 一匹马 (zwierzęta, na których się jeździ), jeden wół to yitou niu 一头牛 (duże zwierzęta domowe), jeden kot to yizhi mao 一只猫(małe zwierzęta).


Po japońsku jeszcze inaczej policzysz zwierzęta, które wolno jeść w buddyzmie (wa, ptaki i króliki), a inaczej te, których jeść nie wolno (hiki, wszelkie inne małe zwierzaki).


Więc różne języki mają naprawdę ciekawe pomysły na siebie.

OK, to ciekawe, dzięki.
No ale właśnie nie wierzę, że to nie wpływa na postrzeganie rzeczywistości przez użytkowników języków, które mają takie rozwiązania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Plus, pozostaje kwestia:

Wisława Szymborska to najwybitniejsza polska poetka.

To zdanie znaczy tyle, że Wisława Szymborska jest wybitną poetką, ale poeci mężczyźni to jest osobna kategoria i Wisława może nie być nawet w tej samej lidze.

Wisława Szymborska to najwybitniejszy polski autor poezji.


I wiemy o czym rozmawiamy, nie ma osoby żadnej płci, która może w tej sytuacji z Wiesławą konkurować i nie ma dyskusji.


(Dla przykładu oczywiście jest to subiektywna opinia mówiącego. )



Limonka to fizyk światowej klasy.


To znaczy, że jestem w tej samej lidze co Einstein, Newton i Maria Curie.

Limonka to fizyczka światowej klasy.


Znaczy tyle, że w sumie nie wiem, co znaczy. Chyba dobra nauczycielka fizyki czy coś...


(A to już w ogóle taka fantazja, a kto mi zabroni. )

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:13 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88391947]OK, to ciekawe, dzięki.
No ale właśnie nie wierzę, że to nie wpływa na postrzeganie rzeczywistości przez użytkowników języków, które mają takie rozwiązania.
[/QUOTE]


Ja również nie. To absolutnie wpływa na postrzeganie rzeczywistości.


I dlatego językowe rozdzielanie specjalistów na kobiety i mężczyzn wpływa moim zdaniem na postrzeganie w ten sposób, że kobieta-architekt i mężczyzna-architekt to dwa osobne zawody. Kiedy to osoby o takich samych kwalifikacjach, z takim samym dyplomem itd.



I dlatego tak bardzo się upieram, żeby tego rozgraniczenia językowego nie stosować.

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Napisane przez sublips

Dokładnie; szkoda że wiele osób (abstrahując od tego wątku, bo piszę o ogólnym przekazie medialnym) tego nie rozumie. Że jak będą ginekolodzy i ginekolożki, chirurdzy i chirurżki, to nasza płeć nie zyska na powadze, a wręcz przeciwnie - będzie rozróżnienie wykonywanej pracy z uwagi na płeć, co mnie osobiście nie odpowiada.

Właśnie to napisałam odpowiadając przed sekundą, ale powtórzę, bo dokładnie o to mi chodzi.

[sublips]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88391941]Znalazłam to
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6787279/
Fragmenty w załącznikach.
Warto poczytać, bo wygląda na to, że to wcale nie jest tak, że używając męskiej formy nie interesuje nas płeć i jesteśmy neutralni. Nie podświadomie. Załącznik 7737221Załącznik 7737222Załącznik 7737223Załącznik 7737224

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
No dobra, ale screeny, które zamieściłaś, tyczą się np. kulturowego przedstawienia śmierci, która rzeczywiście była identyfikowana jako kobieta zazwyczaj i tym podobnym zjawiskom, źródła też nie są najnowsze; bardziej interesowałby mnie konkretny sondaż przeprowadzony na grupie np. 1000 osób odnośnie do stosunku do feminatywów (czy taką samą powagą cieszy się "chirurg" i "chirurżka), czy ktoś mówiąc "idę do lekarza", ma na myśli konkretny desygnat (czyli mężczyznę) oraz czy ludzie - co najważniejsze - uważają takie zmiany za konieczne z uwagi na seksizm, bo to komplikuje wiele spraw (przecież dany termin - "chirurżka" - nie występuje w izolacji, to by niosło ze sobą konieczność stosowania tego konsekwentnie we wszystkich tekstach mówionych i pisanych, zmiany nazwy stowarzyszeń, konferencji, tytułów publikacji i można wyliczać, i wyliczać).

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez sublips

Wiem, że to po prostu czepliwość, ale pierwsze z brzegu: https://sk2020.symposium.pl/.

Do tego jest Towarzystwo Chirurgów Polskich - czy powinno być Towarzystwo Chirurgów i Chirurżek Polskich?

A dlaczego by nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez chimay

To samo. Dziwne, że osoby posługujące się np angielskim nie domagają się stworzenia osobnych form, podkreślających ich kobiecość. Czy to nie jest forma dyskryminacji

Ciekawe, czy hiszoańskojęzyczni ludzie też mają taki wielki problem z wciskaniem płci i postulują usunięcie żeńskich form. (swoją drogą faktycznie mnie to zaczęło ciekawić)

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;88391954]A dlaczego by nie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Podobnie- fizyczek, inżynierek, pilotek, itp

Zenada

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[chimay]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88391941]Znalazłam to
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6787279/
Fragmenty w załącznikach.
Warto poczytać, bo wygląda na to, że to wcale nie jest tak, że używając męskiej formy nie interesuje nas płeć i jesteśmy neutralni. Nie podświadomie. Załącznik 7737221Załącznik 7737222Załącznik 7737223Załącznik 7737224

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ale czy to właśnie nie potwierdza, że jak będzie więcej żeńskich nazw, to osobom posługującym się nimi będzie się przypisywać więcej stereotypowych cech związanych z jej płcią?
No chyba ze ktoś jest na tyle naiwny, że wierzy w to, że pewnego dnia swiat stanie się pięknym miejscem braku stereotypów i wiecznego pokoju.
Ale raczej tak się nie stanie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Limonka2738

Plus, pozostaje kwestia:

Wisława Szymborska to najwybitniejsza polska poetka.

To zdanie znaczy tyle, że Wisława Szymborska jest wybitną poetką, ale poeci mężczyźni to jest osobna kategoria i Wisława może nie być nawet w tej samej lidze.

Wisława Szymborska to najwybitniejszy polski autor poezji.


I wiemy o czym rozmawiamy, nie ma osoby żadnej płci, która może w tej sytuacji z Wiesławą konkurować i nie ma dyskusji.


(Dla przykładu oczywiście jest to subiektywna opinia mówiącego. )



Limonka to fizyk światowej klasy.


To znaczy, że jestem w tej samej lidze co Einstein, Newton i Maria Curie.

Limonka to fizyczka światowej klasy.


Znaczy tyle, że w sumie nie wiem, co znaczy. Chyba dobra nauczycielka fizyki czy coś...


(A to już w ogóle taka fantazja, a kto mi zabroni. )

Ale sedno problemu tkwi chyba w tym, że póki co ogromna większość wybitnych fizyków czy poetów to mężczyźni.
Gdyby to były kobiety, to zdanie "Limonka to fizyczka światowej klasy" brzmiałoby dumnie.

Napisane przez Limonka2738

Ja również nie. To absolutnie wpływa na postrzeganie rzeczywistości.


I dlatego językowe rozdzielanie specjalistów na kobiety i mężczyzn wpływa moim zdaniem na postrzeganie w ten sposób, że kobieta-architekt i mężczyzna-architekt to dwa osobne zawody. Kiedy to osoby o takich samych kwalifikacjach, z takim samym dyplomem itd.



I dlatego tak bardzo się upieram, żeby tego rozgraniczenia językowego nie stosować.

Tyle że w świetle badań, które zalinkowalam wygląda na to, że męskie nazwy zawsze będą się ludziom kojarzyły z mężczyznami, co pewnie miałoby niefajne konsekwencje na postrzeganie kobiet i ich kompetencji. Co innego stworzenie osobnych nazw w rodzaju nijakim, ale to już dopiero by były sztuczne twory.

Napisane przez sublips

No dobra, ale screeny, które zamieściłaś, tyczą się np. kulturowego przedstawienia śmierci, która rzeczywiście była identyfikowana jako kobieta zazwyczaj i tym podobnym zjawiskom, źródła też nie są najnowsze; bardziej interesowałby mnie konkretny sondaż przeprowadzony na grupie np. 1000 osób odnośnie do stosunku do feminatywów (czy taką samą powagą cieszy się "chirurg" i "chirurżka), czy ktoś mówiąc "idę do lekarza", ma na myśli konkretny desygnat (czyli mężczyznę) oraz czy ludzie - co najważniejsze - uważają takie zmiany za konieczne z uwagi na seksizm, bo to komplikuje wiele spraw (przecież dany termin - "chirurżka" - nie występuje w izolacji, to by niosło ze sobą konieczność stosowania tego konsekwentnie we wszystkich tekstach mówionych i pisanych, zmiany nazwy stowarzyszeń, konferencji, tytułów publikacji i można wyliczać, i wyliczać).

Wiem, że te badania nie dotyczą konkretnie tego, o czym rozmawiamy, ale jednak pozwalają przypuszczać, że ludziom rzeczywiście te męskie formy kojarzą się z mężczyznami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez sublips

Dokładnie; szkoda że wiele osób (abstrahując od tego wątku, bo piszę o ogólnym przekazie medialnym) tego nie rozumie. Że jak będą ginekolodzy i ginekolożki, chirurdzy i chirurżki, to nasza płeć nie zyska na powadze, a wręcz przeciwnie - będzie rozróżnienie wykonywanej pracy z uwagi na płeć, co mnie osobiście nie odpowiada.

No to wskaż zawody/stanowiska w których postrzeganie w ten sposób się zmieniło i zepsuło powagę gdzie wprowadzono feminatyw. Czy jednak to działa w drugą stronę i po osłuchaniu społeczeństwo ma wylane i taka studentka, nauczycielka, lekarka jest normą a nie lewacką manifestacją i wciskaniem swojej płci.

Już nie mówiąc czy ci sami ludzie nie i tak podważaliby kompetencji kobiety a teraz mają po prostu dodatkową polewkę oprócz "hehe kobieta chirurg jak świnka morska".