Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 10.

[staska_stasia]

Napisane przez Monia284

A ja widze. Przy zwyklych szczepieniach mimo wszystko nie ma takiego straszenia i restrykcji. Nie strasza ze nie bedziesz mial jak sie przemieszczac itp. Ok one nie maja zasiegu pandemii, ale mimo wszystko. Moim zdaniem efekt mozna uzyskac inaczej niz straszeniem i restrykcjami. Mowic wiecej o szczepionce a nie tylko krotkie hasla ktore nie napawaja ludzi zaufaniem do szczepionki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W przypadku szczepień obowiązkowych, prawo przewiduje pewne konsekwencje (m.in. grzywnę). Jednak nie wydaje mi się, żeby było to jakoś super egzekwowane.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez staska_stasia

W przypadku szczepień obowiązkowych, prawo przewiduje pewne konsekwencje (m.in. grzywnę). Jednak nie wydaje mi się, żeby było to jakoś super egzekwowane.

Bo do tej pory nie bylo potrzebne, ja pamietam, jak w klasie pielegniarki scigaly tych kilkoro uczniow, ktorzy jeszcze nie byli zaszczepieni, jak lekarz byl w szkole to pukaly na lekcji i braly delikwenta, nie bylo czegos takiego, ze ktos byl nie zaszczepiony.
Ruch antyszczepionkowcow jest dosyc nowy.

[Monia284]

Napisane przez MiamiGlow

Z tym się mogę zgodzić. Odkąd mam tego nieszczęsnego covida widzę jak to działa. Dostałam zlecenie na test tylko dlatego, że jestem z grupy ryzyka i mam słabą wydolność oddechową. Innym nie dają testu mimo objawów typu kaszel, gorączka, bóle mięśni, osłabienie.
Mam znajome w podobnej sytuacji jak ja, które miały test i mimo niewielkich objawów (na przykład tylko ból gardła i osłabienie) miały wynik pozytywny. Niektórym wyszło, że przeszły covid i wcale tego nie zauważyły. Jestem pewna, że dużo dużo dużo dużo więcej osób już zaliczyło covid i skala jest gigantycznie niedoszacowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zycze duzo zdrowia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

Napisane przez staska_stasia

W świetle powyższego bawi mnie reklama Ryanaira pt "Zaszczep się i leć", ewentualnie śmieszyć mnie będą wprowadzone wymogi uprzedniego zaszczepienia, żeby wjechać do jakiegoś kraju, bo biorąc pod uwagę jak szybko będzie robione szczepienie, to jakiś czas na ewentualny wyjazd sobie "poczekamy".

Pewnie wprowadzą wymóg negatywnego testu dla niezaszczepionych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Monia284

Nie wiem moze ale uwazam ze ludzie zasluguja na informacje. Ok sa filmy Kasi Gandor, Rozka ale nie kazdy na nie trafi. Jak ludzie slysza chwytliwe hasla i straszenie to nie maja prawa sie bac? Powinni edukowac. My mozemy znalezc informacje ale nie kazdy umie znalezc rzetelne informacje. Straszenie nie jest dobra droga nie mam racji?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ludzie te wszystkie straszne rzeczy o szczepionkach biorą właśnie z internetu, więc jeśli mają dostęp do internetu i potrafią znaleźć, że szczepionki są fuj, to równie dobrze mogą znaleźć informacje, że szczepionki są ok, kwestia chęci. Problem w tym, że ci, którzy najgłośniej krzyczą o szkodliwości szczepionek, są święcie przekonani, że mają rację i nie chcą takich informacji na korzyść szczepień, bo burzy to ich budowany całymi latami poziom niewiedzy i system braku logiki.

[staska_stasia]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88403222]Bo do tej pory nie bylo potrzebne, ja pamietam, jak w klasie pielegniarki scigaly tych kilkoro uczniow, ktorzy jeszcze nie byli zaszczepieni, jak lekarz byl w szkole to pukaly na lekcji i braly delikwenta, nie bylo czegos takiego, ze ktos byl nie zaszczepiony.
Ruch antyszczepionkowcow jest dosyc nowy.[/QUOTE]
Nie pamiętam jak było w czasie, kiedy sama chodziłam do szkoły. Moja kuzynka (uczy matmy w SP) mi opowiadała, że teraz jest mnóstwo papierologii (nie wiem, czy więcej niż kiedyś). Mieli w klasie wszy- żeby higienistka czy pielęgniarka przejrzała dzieciakom włosy potrzebowali zgody rodziców. Na jakaś inną "akcję" zdrowotną w szkole- zgoda rodziców. Podejrzewam, że na podawanie szczepień w szkole też wymagają zgody rodziców (w ogóle szczepi się jeszcze w szkołach? czy tylko w POZ?).

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

Napisane przez Czarina

Pewnie wprowadzą wymóg negatywnego testu dla niezaszczepionych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na chwilę obecną taki wymóg jest jak ktoś chce lecieć do Chorwacji (akurat ten kierunek mnie interesuje i go śledzę, bo ze znajomymi mam w planach wyjazd wakacyjny). I musi to być test PCR, nie antygenowy.

[Monia284]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88402829]Ja już jestem w pełni na tak ze szczepionką. Na początku, jak wiele osób, byłam na nie - bo rozważałam to szczepienie w kontekście grypy - na grypę się nigdy nie szczepiłam, żyję i mam się dobrze. Tylko, ze grypa nie paraliżuje całego świata - a korona tak i chcę przyczynić się do zakończenia tej sytuacji. Druga sprawa- pisałam tutaj, że podczas wizyty u szanowanego kardiologa zadałam mu pytanie o szczepionkę, a on wyraził się o niej bardzo entuzjastycznie. Druga osoba jaka spytaliśmy o zdanie to przyjaciel mojego męża, który jest farmaceuta i jego żona również - oboje bardzo entuzjastyczni. Brat tej żony jest jakimś niesamowicie zdolnym człowiekiem- naukowcem, po nie wiem ilu kierunkach, który pracuje w laboratorium przy tworzeniu nowych leków - i on również jest wielkim zwolennikiem tego szczepienia, który się szczepi lub nawet już jest zaszczepiony w tej chwili (są to Francuzi). I tak wiecie co, śmiać mi się zachciało z siebie i z tych wszystkich kontestatorów tak naprawdę - skoro ludzie, którzy maja nieporównywalnie większa wiedzę niż ja, są zwolennikami i mówią wprost o konieczności szczepień, to kimże ja jestem i jakie narzędzia posiadam aby moc to negować w jakiś sensowny sposób? ŻADNE. To są jakieś osobiste przekonania bazujące na irracjonalnym lęku i braku merytorycznej wiedzy w tym zakresie. Dlatego odpuszczam wszelkie dyskusje o szczepieniu, zaufam mądrzejszym od siebie a ostatecznie co ma być to będzie, nie da się uchronić przed wszystkim, a skutek uboczny może wystąpić w przypadku każdego leku.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Ja tez sie bardziej przekonalam. Ok nie pytalam lekarzy, ale troche poczytalam, posluchalam filmikow. Jednak zwyczajnie rozumiem obawy ludzi dlatego pisalam zeby edukowac a nie straszyc bo uwazam ze to nie tedy droga i to w wielu ludziach rodzi bunt a to nie zmaczy ze przy dobrej edukacji w tym temacie by sie nie zaszczepili. Wiadomo pewnoe bylyby nadal jednostki oporne ale mysle ze wiekszosc ludzi by to przekonalo. Mozna byc sceptycznym ja bylam bo malo o tym wiedzialam ale ok uzupelnilam wiedze i jestem spokojniejsza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez staska_stasia

Nie pamiętam jak było w czasie, kiedy sama chodziłam do szkoły. Moja kuzynka (uczy matmy w SP) mi opowiadała, że teraz jest mnóstwo papierologii (nie wiem, czy więcej niż kiedyś). Mieli w klasie wszy- żeby higienistka czy pielęgniarka przejrzała dzieciakom włosy potrzebowali zgody rodziców. Na jakaś inną "akcję" zdrowotną w szkole- zgoda rodziców. Podejrzewam, że na podawanie szczepień w szkole też wymagają zgody rodziców (w ogóle szczepi się jeszcze w szkołach? czy tylko w POZ?).

O tych zgodach na badanie na obecność wszy słyszałam i jak dla mnie to gruba przesada. U nas były pobierane nawet wymazy na owsiki. Teraz jeszcze zrozumiem, że ktoś może sobie nie życzyć, żeby bez jego nadzoru ktoś grzebał w odbycie jego dziecka, ale oglądanie głowy, czy nie ma wszy? Przesada.

[Monia284]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88403210]Kto cie straszy, ze nie bedziesz miala jak sie przemieszczac? Poki co to sa wszystko plotki.[/QUOTE]No np linie lotnicze. No ale moze to i fake newsy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:33 ---------- Poprzedni post napisano o 17:31 ----------

Napisane przez staska_stasia

W przypadku szczepień obowiązkowych, prawo przewiduje pewne konsekwencje (m.in. grzywnę). Jednak nie wydaje mi się, żeby było to jakoś super egzekwowane.

No tez tak mysle. Nie ma mimo wszystko tyle straszenia. Nie lubie takiego nacisku. Chyba nikt nie lubi. Juz zaufalam lekarzom ale chodzi mi o sam nacisk i straszenie - to moim zdaniem nie jest dobre.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88403235]Ludzie te wszystkie straszne rzeczy o szczepionkach biorą właśnie z internetu, więc jeśli mają dostęp do internetu i potrafią znaleźć, że szczepionki są fuj, to równie dobrze mogą znaleźć informacje, że szczepionki są ok, kwestia chęci. Problem w tym, że ci, którzy najgłośniej krzyczą o szkodliwości szczepionek, są święcie przekonani, że mają rację i nie chcą takich informacji na korzyść szczepień, bo burzy to ich budowany całymi latami poziom niewiedzy i system braku logiki.[/QUOTE]Oczywiscie, ale uwazam ze jednak Internet tak zalala fala osob przeciw szczepionek ze chocby dla przeciwwagi i telewizja i rzad powinni podawac rzetelne informacje zamiast straszenia. Chociaz niektorych mogloby to przekonac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Pojedyncze linie lotnicze cos tam przebakuja. Jak sie ktoras wyrwie, to szybko dostanie konkurencje. Nie bedzie sie biznes (notabene dogorywujaca branza) sam wykanczal. Zwlaszcza ze jak beda chcieli przetransportowac tylko zaszczepionych, to latem sobie zniszcza caly zarobek, bo jeszcze nie wszyscy beda zaszczepieni.

Nie wiem gdzie ty widzisz ten nacisk.

Ale ktos tutaj cos pisal i ma racje: czlowiek nie jest tylko jednostka zyjaca sama dla siebie i zawieszona w prozni, tylko jest czescia spolecznosci. I zycie w spolecznosci niesie za soba pewne obowiazki. Dobry przyklad to wlasnie to ze potrzeba zgody na przebadanie dziecku glowy. No i teoretycznie taki rodzic ma prawo po prostu sie nie zgodzic, bo ''nie bedzie mojemu dziecku nikt glowy macal''. I co? I kilkoro innych dzieci przyjdzie przez to np. do domu z pasozytami.

[Monia284]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88403281]Pojedyncze linie lotnicze cos tam przebakuja. Jak sie ktoras wyrwie, to szybko dostanie konkurencje. Nie bedzie sie biznes (notabene dogorywujaca branza) sam wykanczal. Zwlaszcza ze jak beda chcieli przetransportowac tylko zaszczepionych, to latem sobie zniszcza caly zarobek, bo jeszcze nie wszyscy beda zaszczepieni.

Nie wiem gdzie ty widzisz ten nacisk.

Ale ktos tutaj cos pisal i ma racje: czlowiek nie jest tylko jednostka zyjaca sama dla siebie i zawieszona w prozni, tylko jest czescia spolecznosci. I zycie w spolecznosci niesie za soba pewne obowiazki. Dobry przyklad to wlasnie to ze potrzeba zgody na przebadanie dziecku glowy. No i teoretycznie taki rodzic ma prawo po prostu sie nie zgodzic, bo ''nie bedzie mojemu dziecku nikt glowy macal''. I co? I kilkoro innych dzieci przyjdzie przez to np. do domu z pasozytami.[/QUOTE]No niby tak. Zobaczymy jak to bedzie. Zgodzisz sie chyba jednak ze edukacja jest lepsza niz nacisk i na to powinni stawiac?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Monia284

Oczywiscie, ale uwazam ze jednak Internet tak zalala fala osob przeciw szczepionek ze chocby dla przeciwwagi i telewizja i rzad powinni podawac rzetelne informacje zamiast straszenia. Chociaz niektorych mogloby to przekonac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A ty ogladasz w ogole telewizje? Przeciez co chwile sa jakies wywiady z ekspertami odnosnie szczepionki.
Juz nie mowiac o tym, ze wiekszosc kanalow w Polsce jest prywatna, a nie publiczna, wiec nie ''powinni'' nic, tylko moga sobie co chca.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Napisane przez Monia284

No niby tak. Zobaczymy jak to bedzie. Zgodzisz sie chyba jednak ze edukacja jest lepsza niz nacisk i na to powinni stawiac?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja nie widze tego nacisku. Podaj mi konkretny przyklad.

[Czarina]

Napisane przez staska_stasia

Nie pamiętam jak było w czasie, kiedy sama chodziłam do szkoły. Moja kuzynka (uczy matmy w SP) mi opowiadała, że teraz jest mnóstwo papierologii (nie wiem, czy więcej niż kiedyś). Mieli w klasie wszy- żeby higienistka czy pielęgniarka przejrzała dzieciakom włosy potrzebowali zgody rodziców. Na jakaś inną "akcję" zdrowotną w szkole- zgoda rodziców. Podejrzewam, że na podawanie szczepień w szkole też wymagają zgody rodziców (w ogóle szczepi się jeszcze w szkołach? czy tylko w POZ?).

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------


Na chwilę obecną taki wymóg jest jak ktoś chce lecieć do Chorwacji (akurat ten kierunek mnie interesuje i go śledzę, bo ze znajomymi mam w planach wyjazd wakacyjny). I musi to być test PCR, nie antygenowy.

Z wszami to w Anglii jest po prostu tragedia. Już nie zliczę ile razy moje dzieci wróciły z wszami ze szkoły. I co je odwszawiłam, to zaraz z powrotem to samo. Praktycznie przez kilka lat podstawówki się z tym bujaliśmy, mogę chyba powiedzieć, że jestem ekspertką od tępienia wszy
Całe szczęście że w szkole średniej nie mamy z tym problemu.

I jest tak jak piszesz, szkoła nie ma prawa zareagować na zawszone dziecko, nie może go odesłać do domu, nie może żądać odwszawienia, o zaglądaniu w głowy dzieci nawet nie wspomnę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Monia284

A ja widze. Przy zwyklych szczepieniach mimo wszystko nie ma takiego straszenia i restrykcji. Nie strasza ze nie bedziesz mial jak sie przemieszczac itp. Ok one nie maja zasiegu pandemii, ale mimo wszystko. Moim zdaniem efekt mozna uzyskac inaczej niz straszeniem i restrykcjami. Mowic wiecej o szczepionce a nie tylko krotkie hasla ktore nie napawaja ludzi zaufaniem do szczepionki.

Ale ona nawet wtedy nie będzie jedyną wymaganą szczepionką, jak już to jedyną wymaganą globalnie. Żeby wjechać do Arabii Saudyjskiej, musisz być zaszczepiona przeciw meningokokom. A żeby wjechać do niektórych innych krajów, musisz być zaszczepiona przeciw żółtej gorączce. Nie chcesz się szczepić - nie jedziesz.


[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88403235]Ludzie te wszystkie straszne rzeczy o szczepionkach biorą właśnie z internetu, więc jeśli mają dostęp do internetu i potrafią znaleźć, że szczepionki są fuj, to równie dobrze mogą znaleźć informacje, że szczepionki są ok, kwestia chęci. Problem w tym, że ci, którzy najgłośniej krzyczą o szkodliwości szczepionek, są święcie przekonani, że mają rację i nie chcą takich informacji na korzyść szczepień, bo burzy to ich budowany całymi latami poziom niewiedzy i system braku logiki.[/QUOTE]
Wiele osób szuka przede wszystkim potwierdzenia swojej tezy.
Ja szukałam czegoś, co mnie uspokoi i znalazłam. Gdybym szukała czegoś, co mnie odstraszy, też bym znalazła. Jak widzę materiały udostępniane przez pewnego znajomego miewam ochotę zareagować, ale wiem, że tylko się zdenerwuję, a i tak go nie przekonam, podobnie jak on nie przekona mnie.

[aniama6]

Napisane przez staska_stasia

Nie pamiętam jak było w czasie, kiedy sama chodziłam do szkoły. Moja kuzynka (uczy matmy w SP) mi opowiadała, że teraz jest mnóstwo papierologii (nie wiem, czy więcej niż kiedyś). Mieli w klasie wszy- żeby higienistka czy pielęgniarka przejrzała dzieciakom włosy potrzebowali zgody rodziców. Na jakaś inną "akcję" zdrowotną w szkole- zgoda rodziców. Podejrzewam, że na podawanie szczepień w szkole też wymagają zgody rodziców (w ogóle szczepi się jeszcze w szkołach? czy tylko w POZ?).

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------


Na chwilę obecną taki wymóg jest jak ktoś chce lecieć do Chorwacji (akurat ten kierunek mnie interesuje i go śledzę, bo ze znajomymi mam w planach wyjazd wakacyjny). I musi to być test PCR, nie antygenowy.

W szkołach się nie szczepi już w sumie dość długo. Teraz to raczej niewyobrażalne żeby zaszczepić dziecko bez obecności rodzica. W moich czasach to była norma. Potem jak pracowałam był jeszcze taki czas przejściowy ze rodzice pisali zgodę na kartce.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 18:20 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Ale i teraz do różnych wyjazdów, pracy w określonych zawodac, pracy w różnych państwach są wymagane różne szczepienia, świadectwa zdrowia itp. Ok- wyjazdy turystyczne to niewiele jest szczepień obowiązkowych, ale są, ale już wyjazd do pracy- mnóstwo. Oprócz tego badania na choroby zakaźne itp, itd. To samo praca w różnych zawodów- chocby wojsko- wyjazd na misje zagraniczną to jest dziesiątki szczepień. Dosłownie na wszystko. Więc i covid będzie konieczny.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[3d080c1d79cb6a75330075a8e7ac619f4d31eb84_5ff7a0822ced9]

Ja poczytalam troche o tej szczepionce. Nie wyszukiwalam na sile nagatywnych opinii, ale te pozytywne mnie nie przekonaly. Rozumiem, ze szczepionka przeszla wszystkie wymagane fazy testow/badan i ze stalo sie to szybciej niz zazwyczaj, bo po prostu poszla na to kupa kasy. No ale teoretycznie powinna byc testowana jeszcze przez dwa lata, i w tym tkwi szkopul. Ja nie wesze teorii spiskowych, nie wierze ze bede mnie chcieli zaczipowac czy nie wiem, zmienic w jakiegos jaszczura xd ale jako 25latka bez chorob wspolistniejacych zaczekam spokojnie na swoja kolej - podejrzewam ze okolo rok czy dwa - i jesli nie bedzie zadnych negatywnych wiadomosci o skutkach ubocznych, to sie po prostu zaszczepie. Bic sie o miejsce w kolejce nie zamierzam.


Ochlonelam troche z tym tematem i stwierdzam, ze nie ma tak z drugiej strony o co bic piany - jak na razie nie mamy nawet wyszczepionej grupy zero, wiec zanim przyjdzie czas na mnie, to juz informcji o ewentualnych skutkach ubocznych bedzie po prostu wiecej.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Czarina

Z wszami to w Anglii jest po prostu tragedia. Już nie zliczę ile razy moje dzieci wróciły z wszami ze szkoły. I co je odwszawiłam, to zaraz z powrotem to samo. Praktycznie przez kilka lat podstawówki się z tym bujaliśmy, mogę chyba powiedzieć, że jestem ekspertką od tępienia wszy
Całe szczęście że w szkole średniej nie mamy z tym problemu.

I jest tak jak piszesz, szkoła nie ma prawa zareagować na zawszone dziecko, nie może go odesłać do domu, nie może żądać odwszawienia, o zaglądaniu w głowy dzieci nawet nie wspomnę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I z czego to wynika? Czego ci ludzie się boją?

Napisane przez aniama6

W szkołach się nie szczepi już w sumie dość długo. Teraz to raczej niewyobrażalne żeby zaszczepić dziecko bez obecności rodzica. W moich czasach to była norma. Potem jak pracowałam był jeszcze taki czas przejściowy ze rodzice pisali zgodę na kartce.

U mnie były rozdawane kartki z informacją i ankietą i rodzic musiał wypełnić i podpisać. Tylko jedna koleżanka nie została zaszczepiona przeciwko różyczce, bo niedługo przed tym przeszła różyczkę i jej mama nie wyraziła zgody. Tak to wszyscy się szczepili na wszystko co tam proponowali.

[staska_stasia]

Napisane przez Czarina

Z wszami to w Anglii jest po prostu tragedia. Już nie zliczę ile razy moje dzieci wróciły z wszami ze szkoły. I co je odwszawiłam, to zaraz z powrotem to samo. Praktycznie przez kilka lat podstawówki się z tym bujaliśmy, mogę chyba powiedzieć, że jestem ekspertką od tępienia wszy
Całe szczęście że w szkole średniej nie mamy z tym problemu.

I jest tak jak piszesz, szkoła nie ma prawa zareagować na zawszone dziecko, nie może go odesłać do domu, nie może żądać odwszawienia, o zaglądaniu w głowy dzieci nawet nie wspomnę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od kuzyna z Anglii słyszałam właśnie co tam się dzieje jeśli chodzi o wszy
Mój starszy brat miał wszy w przedszkolu, mnie to jakoś na szczęście ominęło i nie znam problemu, ale wiem, że jest realny.

Napisane przez aniama6

W szkołach się nie szczepi już w sumie dość długo. Teraz to raczej niewyobrażalne żeby zaszczepić dziecko bez obecności rodzica. W moich czasach to była norma. Potem jak pracowałam był jeszcze taki czas przejściowy ze rodzice pisali zgodę na kartce.

Nie mam dzieci, więc nie wiem Dzięki za info
Pamiętam, że ostatnią dawkę szczepionki na WZW B brałam w POZ i to była jedyna szczepionka w moim "wieku szkolnym", którą miałam podawaną poza szkołą (wcześniejsze dawki miałam w szkole, podobnie jak szczepienie na gruźlicę).


[1=3d080c1d79cb6a75330075a 8e7ac619f4d31eb84_5ff7a08 22ced9;88403355]Ja poczytalam troche o tej szczepionce. Nie wyszukiwalam na sile nagatywnych opinii, ale te pozytywne mnie nie przekonaly. Rozumiem, ze szczepionka przeszla wszystkie wymagane fazy testow/badan i ze stalo sie to szybciej niz zazwyczaj, bo po prostu poszla na to kupa kasy. No ale teoretycznie powinna byc testowana jeszcze przez dwa lata, i w tym tkwi szkopul. Ja nie wesze teorii spiskowych, nie wierze ze bede mnie chcieli zaczipowac czy nie wiem, zmienic w jakiegos jaszczura xd ale jako 25latka bez chorob wspolistniejacych zaczekam spokojnie na swoja kolej - podejrzewam ze okolo rok czy dwa - i jesli nie bedzie zadnych negatywnych wiadomosci o skutkach ubocznych, to sie po prostu zaszczepie. Bic sie o miejsce w kolejce nie zamierzam.


Ochlonelam troche z tym tematem i stwierdzam, ze nie ma tak z drugiej strony o co bic piany - jak na razie nie mamy nawet wyszczepionej grupy zero, wiec zanim przyjdzie czas na mnie, to juz informcji o ewentualnych skutkach ubocznych bedzie po prostu wiecej.[/QUOTE]
Też sobie tłumaczę, że nim dojdzie moja kolej, to
Z drugiej strony "uspokaja" mnie, że szczepią się specjaliści i widziałam zdjęcie prof. Tomaszewskiego (ordynator oddziału zakaźnego w Lublinie) jak się szczepił. To nie jest "covidowy celebryta telewizyjny", tylko mega ogarnięty człowiek o sporej wiedzy i doświadczeniu zawodowym.

[Monia284]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88403286]A ty ogladasz w ogole telewizje? Przeciez co chwile sa jakies wywiady z ekspertami odnosnie szczepionki.
Juz nie mowiac o tym, ze wiekszosc kanalow w Polsce jest prywatna, a nie publiczna, wiec nie ''powinni'' nic, tylko moga sobie co chca.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------



Ja nie widze tego nacisku. Podaj mi konkretny przyklad.[/QUOTE]Rzadko ogladam, ale chocby politycy na konferencjach mogliby mowic konkrety albo Horban zamiast mowic, ze trzeba sie zaszczepic tez konkrety. Masz dostep do polskich mediow? Moze w niemieckich mediach jest to lepiej przedstawione. U nas bardziej te reklamy "szczepmy sie" i nie musza byc one przekonujace. No albo "Chcemy szczepic tyle i tyle osob" ale zero argumentow, zeby przekonac ludzi. Wiecej merytoryki jest tu potrzebne. Ludzie nie wiedza co to za szczepionka. Gdy byli szczepieni na dzieciece choroby to wiedzieli ze szczepionka jest na rynku od wielu lat. To nie byly nowe szczepionki. Dlatego nawet na konferencji krotko o tym powiedziec. To by naprawde moglo pomoc Do tego mowili np o korzysciach dla zaszczepionych byc moze brak maski (choc pewnie tego nie bedzie). To jest troche straszenie i segregacja ludzi. Ja naprawde rozumiem ze to wazne ale uwazam ze nie tedy droga zeby ludzi przekonac.

LaNatasza tak ale tak samo tu sa to szczepionki bedace od rynku od lat na stare choroby a nie cos nowego. Dlatego nie dziw sie ze ludzie potrzebuja informacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez staska_stasia

Pamiętam, że ostatnią dawkę szczepionki na WZW B brałam w POZ i to była jedyna szczepionka w moim "wieku szkolnym", którą miałam podawaną poza szkołą (wcześniejsze dawki miałam w szkole, podobnie jak szczepienie na gruźlicę).

WZW B kiedyś nie było obowiązkowe, szczepili się ci co chcieli. Pamiętam, że w szkole dostałam szczepienie przeciwko różyczce, gruźlicy i chyba dtp? A na polio (doustną) chodziliśmy do przychodni.

[staska_stasia]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88403406]WZW B kiedyś nie było obowiązkowe, szczepili się ci co chcieli. Pamiętam, że w szkole dostałam szczepienie przeciwko różyczce, gruźlicy i chyba dtp? A na polio (doustną) chodziliśmy do przychodni.[/QUOTE]
Mój rocznik był szczepiony na WZW B, dobrze pamiętam, że tylko ostatnią dawkę miałam w przychodni. Takie rzeczy zapadają w pamięć, bo ja panicznie boję się igieł i przed szczepieniem na gruźlicę w podstawówce poryczałam się jak bóbr

[j_fly]

Napisane przez j_fly

Dzięki za informację

Tak w ogóle to zastanawiam się, jak to jest z tymi szczepieniami no, bo np. ktoś idzie się zaszczepić, a jest w tym momencie bezobjawowcem, ale tego nie wie, bo skoro dobrze się czuje, to nie robił testu. Czy w tym przypadku przyjęcie szczepionki jest bezpieczne? Są jakieś informacje na ten temat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nikt nic nie słyszał?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Czarina]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88403360]I z czego to wynika? Czego ci ludzie się boją?



U mnie były rozdawane kartki z informacją i ankietą i rodzic musiał wypełnić i podpisać. Tylko jedna koleżanka nie została zaszczepiona przeciwko różyczce, bo niedługo przed tym przeszła różyczkę i jej mama nie wyraziła zgody. Tak to wszyscy się szczepili na wszystko co tam proponowali. [/QUOTE]Pytasz czego nauczyciele się boją? Oskarżeń o różnym podłożu-- seksualnym, fizycznym, psychicznym. A rodzice angielscy mają gdzieś że ich dziecko ma wszy. Jednocześnie są przewrażliwieni na punkcie swoich "bombelków", że dzieciaki są po prostu nietykalne. Oczywiście nie wszyscy rodzice się tak zachowują , ale w mojej opinii, przeważająca większość.

Pamiętam że za którymś razem już nie chciało mi się odwszawiać wieczorem, zostawiłam to na rano następnego dnia i zadzwoniłam do szkoły, że córka nie przyjdzie bo ma wszy i muszę się ich wpierw pozbyć, to na drugi dzień jak odbierałam ją ze szkoły to nauczycielka niemal całowała mnie po rękach że taka odpowiedzialna jestem i dbam o to by nie zainfekować innych dzieci
Jedynie co szkoła może, to rozdać ulotki, że panuje wszawica i prosić rodziców by kontrolowali głowy dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez j_fly

Dzięki za informację

Tak w ogóle to zastanawiam się, jak to jest z tymi szczepieniami no, bo np. ktoś idzie się zaszczepić, a jest w tym momencie bezobjawowcem, ale tego nie wie, bo skoro dobrze się czuje, to nie robił testu. Czy w tym przypadku przyjęcie szczepionki jest bezpieczne? Są jakieś informacje na ten temat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na którymś z portali informacyjnych był artykuł o gościu, który mimo szczepienia, miał pozytywny wynik testu (chyba w Stanach). I tłumaczyli to tym, że szczepionka daje odporność po 10 dniach, a u niego objawy były jakoś szybciej (3-4 dni?), więc wysnuli hipotezę, że musiał zakazić się wcześniej, przed zaszczepieniem.
Generalnie źle z nim nie było.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Napisane przez Monia284

Rzadko ogladam, ale chocby politycy na konferencjach mogliby mowic konkrety albo Horban zamiast mowic, ze trzeba sie zaszczepic tez konkrety. Masz dostep do polskich mediow? Moze w niemieckich mediach jest to lepiej przedstawione. U nas bardziej te reklamy "szczepmy sie" i nie musza byc one przekonujace. No albo "Chcemy szczepic tyle i tyle osob" ale zero argumentow, zeby przekonac ludzi. Wiecej merytoryki jest tu potrzebne. Ludzie nie wiedza co to za szczepionka. Gdy byli szczepieni na dzieciece choroby to wiedzieli ze szczepionka jest na rynku od wielu lat. To nie byly nowe szczepionki. Dlatego nawet na konferencji krotko o tym powiedziec. To by naprawde moglo pomoc Do tego mowili np o korzysciach dla zaszczepionych byc moze brak maski (choc pewnie tego nie bedzie). To jest troche straszenie i segregacja ludzi. Ja naprawde rozumiem ze to wazne ale uwazam ze nie tedy droga zeby ludzi przekonac.

LaNatasza tak ale tak samo tu sa to szczepionki bedace od rynku od lat na stare choroby a nie cos nowego. Dlatego nie dziw sie ze ludzie potrzebuja informacji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tu się zgodzę, że te kampanie powinny być merytoryczne, a nie tylko "zaszczep się, bo tak". TV nie oglądam, to w sumie nie wiem, jakie są , ale ogólnie o szczepionce mówi i pisze się dużo. Mnie najbardziej przekonało, że bliżej znani mi lekarze nie mają wątpliwości, choć wiem też, że oni ogólnie są szczepionkoentuzjastami.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez staska_stasia

Mój rocznik był szczepiony na WZW B, dobrze pamiętam, że tylko ostatnią dawkę miałam w przychodni. Takie rzeczy zapadają w pamięć, bo ja panicznie boję się igieł i przed szczepieniem na gruźlicę w podstawówce poryczałam się jak bóbr

Sprawdziłam i widzę, że jest obowiązkowe od 1993-94, ja byłam szczepiona w 97 razem z resztą rodzinki, miałam wtedy 5 lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88403435]Tu się zgodzę, że te kampanie powinny być merytoryczne, a nie tylko "zaszczep się, bo tak". TV nie oglądam, to w sumie nie wiem, jakie są , ale ogólnie o szczepionce mówi i pisze się dużo. Mnie najbardziej przekonało, że bliżej znani mi lekarze nie mają wątpliwości, choć wiem też, że oni ogólnie są szczepionkoentuzjastami.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Dzisiaj któryś z moich znajomych wrzucił na fb jakiś wpis o tej szczepionce. Aż zbyt merytoryczny. Napisany naukowym językim, używający pojęć, których większość ludzi jednak nie zna. Taka forma też jest zła Bo szczerze- doczytałam do połowy i dalej nie wiem o co chodzi Czy to dobrze, czy źle.

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88403406]WZW B kiedyś nie było obowiązkowe, szczepili się ci co chcieli. Pamiętam, że w szkole dostałam szczepienie przeciwko różyczce, gruźlicy i chyba dtp? A na polio (doustną) chodziliśmy do przychodni.[/QUOTE]Ja do przychodni szłam tylko już w liceum, to był chyba tężec-krztusiec-błonica. Tak to wszystkie w szkole. Najbardziej zapamiętałam polio, bo taka fajna bez kłucia (a co tam, że żywa ) i gruźlicę, bo taka przerażająca. Za wzw b trzeba było sobie zapłacić i zgłosić do punktu samodzielnie, nie wiem jak dokładnie, rodzice to ogarniali. Na wzw a mi zależało samej i to dopiero niedawno zrobiłam.

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Czarina

Pytasz czego nauczyciele się boją? Oskarżeń o różnym podłożu-- seksualnym, fizycznym, psychicznym. A rodzice angielscy mają gdzieś że ich dziecko ma wszy. Jednocześnie są przewrażliwieni na punkcie swoich "bombelków", że dzieciaki są po prostu nietykalne. Oczywiście nie wszyscy rodzice się tak zachowują , ale w mojej opinii, przeważająca większość.

Pamiętam że za którymś razem już nie chciało mi się odwszawiać wieczorem, zostawiłam to na rano następnego dnia i zadzwoniłam do szkoły, że córka nie przyjdzie bo ma wszy i muszę się ich wpierw pozbyć, to na drugi dzień jak odbierałam ją ze szkoły to nauczycielka niemal całowała mnie po rękach że taka odpowiedzialna jestem i dbam o to by nie zainfekować innych dzieci
Jedynie co szkoła może, to rozdać ulotki, że panuje wszawica i prosić rodziców by kontrolowali głowy dzieci.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chodziło mi bardziej o rodziców, czego oni się boją, że nie pozwalają zbadać swojego dziecka pod kątem wszy. Jak dla mnie to chore co chwilę odwszawiać dziecko, bo jakaś nawiedzona mamuśka się boi, że ktoś zmolestuje cebulki włosów jej dziecka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88402825]Dosłownie kilka osób, w % to ciężko określić, ale bardziej kilka niż kilkanaście. Do października u nas wszyscy, nawet po błahym kontakcie, byli skrupulatnie badani i jeśli wychodziły jakieś bezobjawowe zakażenia to właśnie wtedy. Potem było już tyle chorych, że olali testowanie ludzi bez żadnych objawów i od tamtego momentu bezobjawowych zakażeń nie ma [/QUOTE]
Aha., dzięki za rozjasnienie, Bo wydawało mi się, ze niedawno pisałaś,ze znasz sporo takich osób, które się ponownie zarazily, ale może źle zapamiętałam.

Bo w tych medialnych doniesieniach -wczesniejszych- to tak mi robiło wrażenie, ze to jednak dosyć rzadkie wyjątki. I właśnie często za którymś razem byly to przypadki bezobjawowe, więc możnaby to zwalić na błąd w testowaniu.

No smutne by to było, jakby tak rzadko przechorowanie nie chronił przed ponownym zakażeniem.


Też się coraz bardziej przekonuje do tej szczepionki, zwłaszcza jak słyszę i czytam kto jest przeciw.