"Zasłużyć na pierścionek"

[Ballantines_1]

Napisane przez MistrzyniDrugiegoPlanu

Nie powiedziałabym "dopiero 30 lat", bo sama mam prawie tyle i rozumiem smutek autorki. Ale z resztą się zgadzam. Odebrałabym to jako droczenie się. To, jaki jest związek należy raczej oceniać po całokształcie. Jeśli związek jest dobry to takie rzeczy jak zaręczyny i ślub same przyjdą.

No nie do końca. Na takie decyzje ma wpływ wiele czynników, a one są zmienne i zależne od sytuacji życiowej i od osobistego widzi mi się niestety. Dlatego warto rozmawiać o konkretach, jeśli komuś tak jak autorce zależy na czasie.

[Overcooked]

Jak dla mnie niepotrzebnie schizujesz i wyczekujesz jakiś dat typu urodziny i zawodzisz sama siebie bez sensu i pielęgnujesz rozczarowania. Skąd ten facet ma wiedzieć że już teraz od x czasu przebierasz nogami przy zupełnie niezwiązanej okazji jak święta? Skąd on ma wiedzieć że aż tak nie jesteś pewna jego intencji że chcesz "czegokolwiek, za jakąkolwiek kwotę tańszy pierścień byle wątpliwości co do jego zamiarów zniknęły". Było mnóstwo wątków o tym jak kobietom smutno bo oświadczył się w szlafroku w kuchni, albo że kupił badziewo zamiast podpytać otoczenie, ba teraz wątek odwrotny i typ prze do ślubu bo on nie chce ślubu po 40.

Tekst słaby ale ponownie - to chyba nie jest tak że np.zdradziłaś i teraz cię trzyma na stażu i kiedy zasłużysz na zaufanie i ślub.

[truskawaka]

Napisane przez rurq

Zgadzam się.

Autorko, piszesz, że jest Wam razem dobrze, wszystko gra, facet sam z siebie nieprzymuszony w żaden sposób szuka pierścionków - wygląda na mega stabilny grunt, a Tobie nagle wystarczył JEDEN ŻART, żebys w to wszystko zwątpiła. Spokojnie!

Jak dla mnie to oboje podchodzicie na poważnie do tematu i myślę, że on albo chce Ci zrobić niespodziankę, albo po prostu same oświadczyny traktuje równie poważnie i chce je zrobić po swojemu. Może obecna pensja czy niepewna sytuacja w związku z pandemią przeszkadzają mu w przeprowadzeniu ich tak jak chce? (jakiś wyjazd czy coś, różne ludzie mają fantazje)? Albo w zakupie pierścionka jaki chce? Zaręczyny to duże przeżycie dla dwojga. To że Ty możesz dostać pierścionek za sto złotych podczas oglądania Netflixa (yup, wyolbrzmiam. Spokojnie), nie oznacza, że on chce Ci dać pierścionek za 100 zł podczas oglądania Netflixa!

Jesteście ze sobą dopiero 2 lata, masz DOPIERO 30 lat. On sam z siebie mówi o zakładaniu rodziny i szuka pierścionków. JEST OK Daj sobie troszkę czasu, ewentualnie zasugeruj mu jakoś delikatnie, że cena pierścionka nie gra roli. Na pewno nie rób dram, bo nie ma o co.

Ja jestem młodsza, a w ogóle w takim kontekście bym nie mówiła że to "dopiero" czas akurat, żeby pchnąć coś do przodu. Ile się powinno czekać, żeby było już? Jeśli autorka wie, że zależy jej dzieciakach po ślubie, to trochę jeszcze czasu trzeba - o ile w planach jest wesele to można liczyć +1-2lata od zaręczyn (tak, wiem, można zorganizować w 3miesiące, ale co kto lubi).

[sublips]

No to niech wszystkie osoby szokujące się na "dopiero" - no jak autorce nie udałoby się z facetem, to miałaby się powiesić? Wiecie, jakie takie teksty mogą być dołujące dla osób, które czytają forum, chcą mieć dziecko i np. w wieku 31 lat albo więcej nie mają partnera? Albo dla kobiet, które skończyły związek w wieku plus 30 lat? Żeby nie było, to nie piszę o sobie, bo ja nawet nie chcę mieć dzieci, ale strasznie mnie denerwuje, jak społeczeństwo same kreuje takie stereotypy i później słyszę od koleżanek, że nigdy już nikogo nie poznają, bo są takie stare, mają 28 lat.

Autorka jest w dobrym położeniu. Ma udany związek i mężczyzna myśli o oświadczynach, na co ma bezpośrednie dowody. Jakby miała 39 lat, żadnego związku i nawet jego możliwości na horyzoncie, to tak, mogłaby założyć, że trudno będzie jej zrealizować swoje marzenia. Ale w tym przypadku?

Nie istnieje jeden właściwy model; można zajść w ciążę w wieku 30-paru lat. Wiadomo że wtedy ryzyko jest większe, ale po to są badania prenatalne. 30-latka to jeszcze młoda kobieta.

A do tego "czas, żeby pchnąć coś do przodu"... Serio? Chyba wziąć ślub i mieć dziecko muszą chcieć dwie osoby, a nie jedna.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez MonikaB1234

Niemniej jednak minęły moje urodziny, rocznica, święta, inne okazje, a on jeszcze się nie oświadczył. Wiem, że 2 lata to może nie jest jakoś długo, ale oboje jesteśmy po trzydziestce, mieszkamy ze sobą 1,5 roku i do tej pory myślałam, że mamy takie samo spojrzenie na bliższą i dalszą, wspólną przyszłość. Czemu "myślałam"? - zaraz wyjaśnię. W ostatnim czasie miejsce miała sytuacja, która dała mi do myślenia.

A coś wskazuje na to, że nie macie takiego samego spojrzenia? Nic wam nie stoi na przeszkodzie w palnowaniu ślubu. Nie, zaręczyny nie są do tego niezbędne. W ogóle mieszasz dwie kwestie - spojrzenie na przyszłość ze spojrzeniem na jakieś jednorazowe wydarzenie rytualne o symbolicznym charakterze, które ma zero wpływu na dalsze życie.

Napisane przez MonikaB1234

Tylko, że ja nie nie poganiałam go, ani nie pytałam kiedy się zaręczymy. Na samym poczatku zwiazku ustalilismy jakie mamy oczekiwania i NIE poruszałam tego tematu, mimo ze w skrytości ducha czekałam na to. Ani razu nie podnosiłam tematu zaręczyn sama.

On SAM ostatnio zaczął i wyglądało dokładnie tak jak opisałam.

Nigdy nie wspominałaś facetowi o jakimś ważnym dla ciebie temacie i masz pretensje, że nie odgadł czego chcesz Skąd on ma wiedzie czy na to czekasz, a jeśli tak, to na jakich zasadach? Założyłaś sobie coś bezpodstawnie i teraz się mścisz na facecie w sumie nie wiem za co.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Lumimi

Palnelas slepo I w to brniesz.
Przeciez dziewczyna nigdzie nie napisala ze weszla tylko dlatego.
Chyba lepiej ze zanim sie zwiazala to chciala sie powiedziec czy maja takie same oczekiwania.
Lepiej wiazac sie z kims kto ma odmienne oczekiwania, zakochac sie, zaangazowac a potem byc w tragicznej sytuacji bo maja wykluczajace sie oczekiwania?
Malo to watkow na wizazu gdzie ludzie nie rozmawiaja o kluczowych sprawach na poczatku a potem sa ogromne problemy?

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Ale w co brnę? W odmienne zdanie niż Twoje?
Zapytała się na początku o małżeństwo i facet się określił. Teraz zamiast cieszyć się związkiem jak sama pisze udanym niecierpliwi się do zaręczyn pomimo tego że facet poza jednym beznadziejnym żartem nie zdradza oznak aby zmienił zdanie w tym zakresie. Więc tak dla mnie to wyglada jakby autorka szukała kogos do szybkiego ślubu bo na tym jej najbardziej zależy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Zaręczyny nie są warunkiem niezbędnym do wzięcia ślubu. Ja bym faceta wzięła na poważną rozmowę jak widzi sprawę pobrania się i kiedy. Bo może pierścionek dostaniesz i temat znowu ucichnie. Pogadałabym, bo to co było omawiane 2 lata temu może już być nieaktualne.

[truskawaka]

Napisane przez sublips

No to niech wszystkie osoby szokujące się na "dopiero" - no jak autorce nie udałoby się z facetem, to miałaby się powiesić? Wiecie, jakie takie teksty mogą być dołujące dla osób, które czytają forum, chcą mieć dziecko i np. w wieku 31 lat albo więcej nie mają partnera? Albo dla kobiet, które skończyły związek w wieku plus 30 lat? Żeby nie było, to nie piszę o sobie, bo ja nawet nie chcę mieć dzieci, ale strasznie mnie denerwuje, jak społeczeństwo same kreuje takie stereotypy i później słyszę od koleżanek, że nigdy już nikogo nie poznają, bo są takie stare, mają 28 lat.

Autorka jest w dobrym położeniu. Ma udany związek i mężczyzna myśli o oświadczynach, na co ma bezpośrednie dowody. Jakby miała 39 lat, żadnego związku i nawet jego możliwości na horyzoncie, to tak, mogłaby założyć, że trudno będzie jej zrealizować swoje marzenia. Ale w tym przypadku?

Nie istnieje jeden właściwy model; można zajść w ciążę w wieku 30-paru lat. Wiadomo że wtedy ryzyko jest większe, ale po to są badania prenatalne. 30-latka to jeszcze młoda kobieta.

A do tego "czas, żeby pchnąć coś do przodu"... Serio? Chyba wziąć ślub i mieć dziecko muszą chcieć dwie osoby, a nie jedna.

Mnie to nie szokuje, co po prostu nie lubię takiego gadania zawsze się gada, że masz jeszcze czas, a potem nagle jest "jak to jeszcze nie?" i za późno. Jedynie uważam, że skoro obydwoje ustalili do czego dążą, to nie ma sensu delikatnie sugerować, skoro autorka widocznie czeka, i się nastawia co jakąś okazje. Rada, żeby przestała o tym myśleć jest w teorii świetna, w praktyce ciężka do realizacji.
Czas pchnąć do przodu = siąść na kanapie i wyłożyć kawę na ławę, kiedy planujemy ślub, a nie torturami przymusić faceta do oświadczyn. Nie wiem co w tym dziwnego. Zaraz będą walentynki i lepiej kolejny raz się rozczarować, zamiast coś ustalić?

[Savasana]

Nie wiem czy dobrze myślę, chociaż w sumie sam potwierdził to Twój TŻ, że to były tylko żarty a Ty wzięłaś to na poważnie. Np argument z tym że powinien się jak najszybciej Tobie oświadczyć mimo mniejszych zarobków bo przecież wie że dla Ciebie nie liczy się cena pierścionka jest wg mnie kompletnie nietrafiony, bo nawet jeśli wie że Ty masz takie podejście to on może mieć zupełnie inne i chcieć dać Ci najlepszy pierścionek na świecie. Daj mu trochę czasu. Pomyśl jak będziesz się czuła jak wymyślisz na nim te zaręczyny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Lumimi]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88430656]Ale w co brnę? W odmienne zdanie niż Twoje?
Zapytała się na początku o małżeństwo i facet się określił. Teraz zamiast cieszyć się związkiem jak sama pisze udanym niecierpliwi się do zaręczyn pomimo tego że facet poza jednym beznadziejnym żartem nie zdradza oznak aby zmienił zdanie w tym zakresie. Więc tak dla mnie to wyglada jakby autorka szukała kogos do szybkiego ślubu bo na tym jej najbardziej zależy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

W to ze jedynym celem Autorki jest to by wziac z kims slub I ze mu truje O to. A tak nie jest

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[v-x-n]

Po opisie sytuacji zgaduje, ze Tz tak palnal, bo probowal nieudolnie sie z Toba droczyc. Pewnie nie wie, ze ten temat jest dla Ciebie drazliwy (bo jest, czekasz i juz sie zaczelas niecierpliwic) i nie zaczail, ze nie powinien sobie z tego zartowac. Moze byc tez tak, ze cos tam w temacie planuje i nieumiejetnie probuje Cie necic.

Ja bym wykorzystala sytuacje i porozmawiala na spokojnie.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez v-x-n

Po opisie sytuacji zgaduje, ze Tz tak palnal, bo probowal nieudolnie sie z Toba droczyc. Pewnie nie wie, ze ten temat jest dla Ciebie drazliwy (bo jest, czekasz i juz sie zaczelas niecierpliwic) i nie zaczail, ze nie powinien sobie z tego zartowac. Moze byc tez tak, ze cos tam w temacie planuje i nieumiejetnie probuje Cie necic.

Ja bym wykorzystala sytuacje i porozmawiala na spokojnie.

Nawet jeżeli założyć że nie wiedział że dla autorki to mógł być drażliwy temat jest to żart pokroju jak kobieta mówi mężczyźnie że musi zasłużyć na sex. Żenujące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez Ellen_Ripley

Zaręczyny nie są warunkiem niezbędnym do wzięcia ślubu. Ja bym faceta wzięła na poważną rozmowę jak widzi sprawę pobrania się i kiedy. Bo może pierścionek dostaniesz i temat znowu ucichnie. Pogadałabym, bo to co było omawiane 2 lata temu może już być nieaktualne.

W całości się zgadzam.
A szczególnie z weryfikacją wstępnych ustaleń, bo co innego zapewnienia rzucane na fali rozwijającego się uczucia, kiedy to człowiek jest w stanie obiecać wszystko, a przemyślenia w związku, który nieco okrzepł.
I też popieram uwolnienie się od tych "zaklętych" dat i nakręcania się, że kolejny, wydumany termin minął.

[MonikaB1234]

Z tej strony autorka. Napiszę Wam moze jeszcze cos wiecej, jak to wyglada z mojej perspektywy.

Gdybym chciała wziac po prostu slub z byle kim, na sile, to bym to juz dawno zrobiła, byłam przecież juz zareczona i nikt mi nie kazał rzucać mojego byłego narzeczonego, niektorzy przeciez brną w slub i związek po zdradzie. Ja nie chciałam.

Mam tez powodzenie, kiedy zaczynałam być z moim obecnym facetem, miałam tez paru innych kandydatów do związku i to nie z Tindera, ale w realu - ale chciałam po prostu poznać kogoś nowego, spoza mojego środowiska i grupy zawodowej.

Ustalenie z facetem, czego chcemy od zycia na poczatku zwiazku jest moim zdaniem rozasadne i nie oznacza desperacji. To my moglo tez dzialac w druga strone: co jesli bym nie chciala miec dzieci, ani slubu, a facet by sie dowiedzial o tym dopiero po ukleknieciu z pierscionkiem?

Dla mnie to odpowiedni czas, mam 31 lat (w tym roku 32), a on ma 34. Mieszkamy ze sobą ponad rok, zdazylismy sie juz poznać. Co innego jak ludzie chodzą ze soba latami - ale w sytuacji, gdy sa na studiach, albo tuz po - wtedy optyka jest inna. My jestesmy po 30, mamy warunki mieszkaniowe i finansowe. Nie chce czekac niewiadomo ile z planowaniem dzieci, bo rozne rzeczy sie moga jeszcze okazac - znam kilka par, ktore mają problem z tym i starają się od dawna.

Tekst o tym, ze musze najpierw zasluzyc mnie zabolał, bo nigdy nie zawiodłam jego zaufania, nie oszukałam go, nie kłocimy się, nie mamy problemow. Wspieralam go, kiedy stracil na poczatku pandemii prace i w trakcie choroby jego mamy. Mieszka u mnie, nie musi dokladac sie do kredytu, ani placic za wynajem, gotuję (bo lubię), sprzatam. Nie wiem, co jeszcze mialabym robić, zeby "zasłużyć" na pierscionek. Wiele razy slyszalam od niego, że go uszczesliwiam, ze beze mnie by sobie nie poradził, ze to ze sie poznalismy to najlepsze co go spotkało.

Owszem, droczymy sie czasem, ale dla mnie ten tekst byl nie na miejscu i nigdy nie zartowalismy do tej pory tak, zeby drugą stronę zranić, albo zrobiło się jej nieprzyjemnie.

Porozmawiam z nim, ale musze kilka dni sobie dac na wstrzymanie od tego tematu, bo wiem, ze gdybym z nim porozmawila np. dzis, to skonczyloby sie to z mojej strony tylko nerwami i placzem.

[chacaos]

Napisane przez MonikaB1234

Przy okazji jakiejś sceny w serialu, który oglądaliśmy, wyszło, że mój chłopak nie zna mojego rozmiaru pierścionka (sam to powiedział, nie zaczynałam tematu), ale po chwili doszedł sam do wniosku "w razie ewentualnej potrzeby zmierzy mi obwód palca, gdy będę spała". Nie skomentowałam tego, ale on przy okazji zaczął przeglądać przy mnie pierścionki na telefonie - nie uczestniczyłam w tym, bo chciałabym żeby pierścionek, jaki kiedyś dostanę był niespodzianką. Po chwili zaczął narzekać, że "coś drogie te pierścionki", a po kolejnej dłuższej chwili stwierdził, że "no to poczekasz sobie".

Może to mylne wrażenie i sytuacja wyglądała inaczej, ale przez pogrubione fragmenty wydaje mi się, że facet chciał zagaić temat, a Ty zachowywałaś się, jakbyś to miała kompletnie w dupie. Nie jesteś krową na pastwisku do kupienia, tylko dorosłą kobietą w XXI wieku - te zaręczyny to tak samo Twoja sprawa jak i jego, korona by Ci z głowy nie spadła, gdybyś poruszyła czasem temat (skoro on to robi różnymi wzmiankami o przyszłości), podała sama ten rozmiar palca, powiedziała, w jakim stylu ma być pierścionek albo w jakim przedziale cenowym. Jeśli siedziałaś jak kołek i okazałaś zero zaangażowania, to się nie dziwię, że tak palnął, chyba każdy byłby zdezorientowany jakby kolejne aluzje odbijały się od ściany, skoro temat ślubu jest niby dla Was tak ważny i priorytetowy.

[Ballantines_1]

Napisane przez chacaos

Może to mylne wrażenie i sytuacja wyglądała inaczej, ale przez pogrubione fragmenty wydaje mi się, że facet chciał zagaić temat, a Ty zachowywałaś się, jakbyś to miała kompletnie w dupie. Nie jesteś krową na pastwisku do kupienia, tylko dorosłą kobietą w XXI wieku - te zaręczyny to tak samo Twoja sprawa jak i jego, korona by Ci z głowy nie spadła, gdybyś poruszyła czasem temat (skoro on to robi różnymi wzmiankami o przyszłości), podała sama ten rozmiar palca, powiedziała, w jakim stylu ma być pierścionek albo w jakim przedziale cenowym. Jeśli siedziałaś jak kołek i okazałaś zero zaangażowania, to się nie dziwię, że tak palnął, chyba każdy byłby zdezorientowany jakby kolejne aluzje odbijały się od ściany, skoro temat ślubu jest niby dla Was tak ważny i priorytetowy.

To też prawda. On w ogóle wie że liczysz na magiczną niespodziankę z tymi zaręczynami?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Ballantines_1

To też prawda. On w ogóle wie że liczysz na magiczną niespodziankę z tymi zaręczynami?

Sama pisała, że wcześniej nic mu nie mówiła, więc skąd ma wiedzieć

[MonikaB1234]

Napisane przez chacaos

Może to mylne wrażenie i sytuacja wyglądała inaczej, ale przez pogrubione fragmenty wydaje mi się, że facet chciał zagaić temat, a Ty zachowywałaś się, jakbyś to miała kompletnie w dupie. Nie jesteś krową na pastwisku do kupienia, tylko dorosłą kobietą w XXI wieku - te zaręczyny to tak samo Twoja sprawa jak i jego, korona by Ci z głowy nie spadła, gdybyś poruszyła czasem temat (skoro on to robi różnymi wzmiankami o przyszłości), podała sama ten rozmiar palca, powiedziała, w jakim stylu ma być pierścionek albo w jakim przedziale cenowym. Jeśli siedziałaś jak kołek i okazałaś zero zaangażowania, to się nie dziwię, że tak palnął, chyba każdy byłby zdezorientowany jakby kolejne aluzje odbijały się od ściany, skoro temat ślubu jest niby dla Was tak ważny i priorytetowy.

Rozumiem, ze to moze tak zabrzmiec, no ale nie - mówiłam mu już kiedys jaki mam rozmiar pierścionka, przy okazji jak kupowalismy prezent dla mojej mamy, razem, u jubilera, jestem na 100 % tego pewna. I wtedy też mówiłam mu, jaki typ pierścionków mi się podoba. Wiec nie skomentowalam jego stwierdzenia, ze nie wie, jaki mam rozmiar. Poza tym spytałam się go "to ile te pierscionki kosztują" skoro zaczal narzekac ze drogie - nie odpowiedzial mi na to - a własciwie odpowiedział, ze no to sobie poczekam. Nie chciałam od razu zagladac mu przez ramie i podskakiwać podjarana, bo nie chciałam naciskać. A wyszło z tego jak widać to co wyszło.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

I myślisz że on pamięta ten rozmiar, skoro mu mówiłaś aż raz przy jakiejś niezwiązanej okazji? Oczywiście, że nie pamięta, bo to nie jest informacja wykorzystywana na codzień ani nie jest niezbędna do życia.
Ja sama kilka razy w życiu dowiadywałam się jaki mam rozmiar i nadal nie pamiętam bo po co?

[MonikaB1234]

Ok, racja. Nie wiem, po prostu tak to odczytuję, bo ta sytacja była dla mnie przykra, w całosci. Jakbym chciała komuś się oswiadczyc i doszła do wniosku, ze pierscionki są drogie, albo nie mam na nie budzetu, to bym zachowala te informacje dla siebie, a nie narzekała przy tej osobie, a pozniej jeszcze rzucała taki "zarcik".

[Misia452]

Napisane przez MonikaB1234

Ok, racja. Nie wiem, po prostu tak to odczytuję, bo ta sytacja była dla mnie przykra, w całosci. Jakbym chciała komuś się oswiadczyc i doszła do wniosku, ze pierscionki są drogie, albo nie mam na nie budzetu, to bym zachowala te informacje dla siebie, a nie narzekała przy tej osobie, a pozniej jeszcze rzucała taki "zarcik".

No ja tak samo. Jakby mi facet narzekał, że pierścionki takie drogie to bym mu powiedziała, że spokojnie nie wykosztowuj się tak i pomachała na pożegnanie.
Nie mam dużych wymagań co do cen, ale takie teksty są żałosne xd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[otoya]

Napisane przez MonikaB1234

Cześć,



Piszę ten post, bo trochę chcę się wyżalić, a trochę liczę na jakieś porady, potwierdzenie lub skorygowanie mojego myślenia.



Mam 31 lat, mój facet ma 34. Jesteśmy ze sobą 2 lata, od ponad 1.5 roku mieszkamy razem w moim mieszkaniu. Poznaliśmy się na Tinderze.



Jestem po długim związku, byłam już wcześniej zaręczona, ale poprzedni partner mnie zdradził + okazało się, że jednak nie chce mieć dzieci, na czym mi zależało i zależy.



Dlatego też, poznając obecnego faceta od razu ustaliłam z nim, że jestem już w takim wieku, że szukam poważnego związku i chciałabym myśleć w niezbyt dalekiej przyszłości o założeniu rodziny. Powiedział, że jemu też na tym zależy, chciałby mieć co najmniej 2 dzieci i ślub i rzeczywiście na to wyglądało do tej pory, często mówił np.: "Jak już będziesz moją żoną", "Nasze przyszłe dzieci..." itd. Szybko też się do mnie wprowadził, poznaliśmy swoich rodziców, święta spędzaliśmy razem itd.



Oboje dość dobrze zarabiamy, on sporo lepiej ode mnie, chociaż pandemia niestety i tak znacząco obniżyła jego zarobki. Mamy dobre warunki mieszkaniowe i perspektywy życia na całkiem dobrym poziomie po zakończeniu pandemii.



Niemniej jednak minęły moje urodziny, rocznica, święta, inne okazje, a on jeszcze się nie oświadczył. Wiem, że 2 lata to może nie jest jakoś długo, ale oboje jesteśmy po trzydziestce, mieszkamy ze sobą 1,5 roku i do tej pory myślałam, że mamy takie samo spojrzenie na bliższą i dalszą, wspólną przyszłość. Czemu "myślałam"? - zaraz wyjaśnię. W ostatnim czasie miejsce miała sytuacja, która dała mi do myślenia.



Przy okazji jakiejś sceny w serialu, który oglądaliśmy, wyszło, że mój chłopak nie zna mojego rozmiaru pierścionka (sam to powiedział, nie zaczynałam tematu), ale po chwili doszedł sam do wniosku "w razie ewentualnej potrzeby zmierzy mi obwód palca, gdy będę spała". Nie skomentowałam tego, ale on przy okazji zaczął przeglądać przy mnie pierścionki na telefonie - nie uczestniczyłam w tym, bo chciałabym żeby pierścionek, jaki kiedyś dostanę był niespodzianką. Po chwili zaczął narzekać, że "coś drogie te pierścionki", a po kolejnej dłuższej chwili stwierdził, że "no to poczekasz sobie".



Zrobiło mi się bardzo przykro, bo liczyłam, że może na walentynki coś, albo w powiedzmy - półrocznej perspektywie. Poza tym od zaręczyn do ślubu jest jeszcze daleko - trzeba dopełnić formalności, zarezerwować salę itd, a czas płynie i pewnie zajęło by to jeszcze 1, roku - 2 lata. Poza tym on chciałby ślub kościelny, a to wymaga dłuższej perspektywy czasowej niż cywilny (który ja bym preferowała - rozmawialiśmy kiedyś o tym i zgodziłam się jednak na kościelny).



Spytałam więc: Czemu "poczekam sobie"? Na co on odpowiedział, że musze sobie najpierw zasłużyć na pierścionek.



W złości wyszłam z pokoju i poszłam spać, bo już byłam zła i wiem, ze jeszcze trochę, a rozpętałabym awanturę, bo sformułowanie "zasłużyć sobie na pierścionek" było dla mnie jak policzek.



Następnego dnia, kiedy wróciłam z pracy, po tym jak zauważył, że się do niego nie odzywam, przeprosił mnie i powiedział, że tylko żartował z tym zasłużeniem, a z "czekaniem na pierścionek" chodziło mu o to, że taki jak mu się podoba jest drogi, a on teraz gorzej zarabia. Co jest dla mnie marną wymówką, bo zna mnie i myślałam, że wie, że wystarczyłby mi szczerze dany pierścionek za 1000 zł, zamiast wymuszonego i wyczekanego za 10 000.



Nadal jestem chłodna w stosunku do niego, zdawkowo mu odpowiadam, nie skomentowałam jego przeprosin, bo było mi przykro. Zastanawiam się, czy podjąć temat wieczorem, powiedzieć, że mi przykro po tym co powiedział, i że chciałabym poczynić kroki ku formalizacji naszego związku. Nie chcę naciskać, bo to żadna radość taki wymuszony pierścionek i czytałam wiele historii, w ktorych takie naciskanie konczyło się źle. Ale jest mi bardzo przykro, bo myślałam, byłam pewna ze mamy taki sam stosunek do tego tematu i liczyłam na coś innego.



Nie kłócimy się, na co dzień nie ma właściwie żadnych spięć, w sypialni jest dobrze, mamy podobne poglądy na wiele spraw, wspólne hobby, tematy do rozmów, wspólnych znajomych. Gotuję i wykonuję większość obowiązków domowych, bo krócej pracuję, na opłaty za media i czynsz składamy się po równo, a kredyt na mieszkanie spłacam sama. Nie wiem jak jeszcze mogłabym sobie "zasłużyć" na pierścionek. W złości chciałam się go spytać, ile jeszcze razy mam mu zrobić dobrze, żeby zasłużyć, ale cieszę się, że się powstrzymałam i po prostu poszłam spać.



Przesadzam, czy może mam rację? W razie czego wylejcie mi na głowę kubeł zimnej wody...

Mój mąż zapytany przez kogoś o to kiedy zaręczyny/ślub odpowiadał: "my jesteśmy nowocześni, nam ślub nie jest do niczego potrzebny". Wkurzało mnie to strasznie, ale brałam to jako żart. Rozmawialiśmy między sobą na ten temat, ale bez konkretów.
Kiedyś podczas urlopu zadała mu to pytanie partnerka jego taty i odpowiedział tym standardowym wkurzającym żarcikiem a tymczasem miał pierścionek w kieszeni i za godzinę na randce mi się oświadczył.

Może twój chłopak też rzucił te teksty żeby cię zmylić a tymczasem planuje niespodziankę?
Trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie sytuacji.

Wysłane z mojego SM-A750FN przy użyciu Tapatalka

[Nimve]

No dobra z jednej strony to mógł być durny żart, i gdybyśmy w związku mieli taki humor to bym to potraktowała jako palnięcie.

No ale tu autorka napisała, że nie, nie żartują w ten sposób. Więc co mu nagle strzeliło do głowy, pierwszy zgrzyt.

Drugi, tak czysto przyziemnie i na sucho, dziewczyna w tym układzie daje od siebie jakby więcej. To ona ma mieszkanie, dzięki czemu koleś mieszka za praktycznie pół darmo, na dodatek to ona im je obojgu ogarnia, plus im obojgu gotuje. Wg mnie to bardzo dużo. A tu typ jej wyskakuje, że musi sobie zasłużyć. No niby głupie, ale sama bym się wkurzyła nawet takim żartem, bo jakby chłop jedyne co robi to pracuje i ma high life i jeszcze mało. Mieszkać u kogoś, mieć podstawione pod nos i mu powiedzieć, że za mało zasługuje na zaręczyny. No niezbyt.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chacaos]

Napisane przez MonikaB1234

Rozumiem, ze to moze tak zabrzmiec, no ale nie - mówiłam mu już kiedys jaki mam rozmiar pierścionka, przy okazji jak kupowalismy prezent dla mojej mamy, razem, u jubilera, jestem na 100 % tego pewna. I wtedy też mówiłam mu, jaki typ pierścionków mi się podoba. Wiec nie skomentowalam jego stwierdzenia, ze nie wie, jaki mam rozmiar. Poza tym spytałam się go "to ile te pierscionki kosztują" skoro zaczal narzekac ze drogie - nie odpowiedzial mi na to - a własciwie odpowiedział, ze no to sobie poczekam. Nie chciałam od razu zagladac mu przez ramie i podskakiwać podjarana, bo nie chciałam naciskać. A wyszło z tego jak widać to co wyszło.

No okej, kiedyś wspomniałaś jaki masz rozmiar przy niezwiązanej okazji i rzuciłaś pytaniem ile kosztują jakieś pierścionki, które przegląda. Podtrzymuję opinię, że nie było żadnego wartościowego wkładu w tę rozmowę z Twojej strony. Ty grasz w gierkę ,,nie będę naciskać i podskakiwać z radości, chociaż po cichu przebieram nogami z niecierpliwości'' to facet też sobie z Tobą pogrywa głupimi prowokacjami, bo może poczuł, że się zbłaźnił poruszeniem niezbyt interesującego Cię tematu. Pogadajcie otwarcie i szczerze.

[Ellen_Ripley]

Nie ogarniam przykładów pt. facet głupio gadał, ale ostatecznie się oświadczył. Mnie by to wkurzyło tylko i wyłącznie. Serio trzeba się stawiać w pozycji tej, która czeka? Zamiast poważnie porozmawiać? Związek powinien stać rozmową, wyjaśnianiem różnych kwestii na bieżąco.

[v-x-n]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88430763]Nawet jeżeli założyć że nie wiedział że dla autorki to mógł być drażliwy temat jest to żart pokroju jak kobieta mówi mężczyźnie że musi zasłużyć na sex. Żenujące.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No jest, ale niektorzy czasami lubia tak palnac. Sama czasem mowie jakies glupoty Tz, zeby sie podroczyc (tylko wtedy jest raczej jasne, ze sie droczymy i wszystko jest humorystyczne - na pewno bym nie rzucala "burackim" tekstem, jezeli partner bylby powazny, natomiast czasem zdarza sie, ze slownie sie przepychamy zasmiewajac sie jak gupki. Tylko tak jak mowie, jest oczywiste, ze sie przekomarzamy).

Co do rozmiaru pierscionka - ja nawet swojego rozmiaru nie pamietam, a pierscionkow w zyciu kupilam duzo. Wyczynem byloby dla mnie zapamietac taka informacje po jednorazowej sytuacji gdzies tam, kiedys tam.

Ja Cie calkowicie rozumiem, tez byloby mi przykro, bo te teksty - jak juz bylo powiedziane - raczej zakrawaja na zenade, ale jest spora szansa, ze Twoj partner naprawde tylko sie droczyl. Ja bym na spokojnie pogadala o tym, jak widzicie przyszlosc.

[kocia_lapka]

Jeśli zależy Ci na zaręczynach to dlaczego sama nie zapytasz czy za Ciebie wyjdzie?

[Zorzoli]

Ja byłam w bardzo podobnej sytuacji. Poznalam faceta już prawie mając 30 lat. Zamieszkalismy razem po 3 miesiącach, porozmawialismy o planach na przyszłość, ze onoje chcemy założyć rpdzine i ślub a po 16 miesiącach związku dostałam pierścionek. Moze i szybko ale jak czlowiek ma jasne plany tp czemu czekac. Koronawirus dał super możliwość poznania się bo człowiek spędza razem dużo więcej czasu.
Ja bym jasno porozmawiała z facetem i zobaczyla czy bedzie się wykręcał czy coś uzgodnicie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta