Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[chimay]

Napisane przez czekooczekolada

no niestety z rozmiarami to różnie, ja jak wejdę w niektóre XS to chodzę podjarana cały tydzień

W sumie bez sensu, bo to wina rynku, że produkują rozmiary od czapy i nie wiadomo, czego się spodziewać.

[Rysia16]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88494433]A ja mam zdziwienie w drugą stronę. Dziwią mnie kierowcy, którzy zatrzymują się na pasach i kiwają ręką, żeby pieszy przeszedł szybko-szybko przez pasy, mimo, że z drugiej strony jezdni samochody się jeszcze nie zatrzymały. Ostatnio kilka razy tak miałam, że ktoś mi machał, żebym już przeszła, a z drugiej strony ktoś inny radośnie sobie przejechał przez pasy nawet nie zwalniając. [/QUOTE]

Miałam podobnie, dwa pasy w jedną stronę - jedno auto się zatrzymało, macha na mnie, idę powoli patrząc na drugi pas i kobita mi przejechała przed nosem, zdążyła jeszcze wytrzeszczyć na mnie oczy. Jakbym szła szybciej popędzana przez pierwszego, to mogłoby się skończyć nieciekawie. Nie lubię, jak machają, trąbią, popędzają ruchem głowy. Ja niestety jako pieszy w starciu z samochodem jestem na gorszej pozycji, jak we mnie wjedzie

[wika82]

Napisane przez SofiaPrunikos

Ja mialam podobnie tyle że wieczne wzdęcia i zgagę- lekarze przepisywali mi espumisan i xos typu omeprazol i radź sobie człowieku... Dopiero dietetyczką mi zaproponowała Teb test i bingo - wyszło SIBO, przeleczylam się i znów się świetnie czuje przy okazji pozbyłam się niedoborów witaminy B12 i kwasu foliowego + zelaA - przy sibo są problemy z wchlanianem + bakterie się żywią witaminami z grupy B. Mega polecam takie badanie każdemu, kto ma problemy żołądkowe a lekarze rozkładają ręce..

Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka

Jestem ciekawa, czy ten test można zrobić dziecku.. Sporo rzeczy mi pasuje, włącznie ze zbyt niskim poziomem żelaza.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 02:02 ---------- Poprzedni post napisano o 01:58 ----------

Napisane przez chimay

E tam, nie ma życia bez sera




Ja po przemyśleniu sprawy (były gadki o kocie w przyszłości), stwierdziłam że raczej nie chcę mieć żadnego zwierzaka. We wszystkich znanych mi domach ze zwierzętami śmierdzi, jeśli nie w całym domu, to przynajmniej w pokoju z klatką rozmaitych gryzoni.
Psy to juz w ogóle śmierdzą.
Gryzienie kabli przez króliki.
Chomiki są dość głupawe i łatwo je "przegapić" ze skutkiem śmiertelnym.
Dochodzi też kestia okłaczenia wszystkiego, mnie juz moje własne włosy na podłodze denerwują, a co dopiero jakiegoś futro wszedzie.
Rasowe zwierzaki uważam za ludzką, okrutną fanaberię.
Węże to objaw patologii, uważam że trzeba mieć coś nie tak z deklem, zeby trzymać w domu węże.
Więc chyba lepiej nie

---------- Dopisano o 20:40 ---------- Poprzedni post napisano o 20:38 ----------



To jest oversajz, u jednego wypadnie na mniejszy u innego na większy.

Ja bym nie mogła mieć gryzonia, koty i psy to inna bajka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Gryzonie (zwlaszcza kroliki) mi sie bardzo podobaja, ale balabym sie, ze z takim zwierzakiem nie uda mi sie nawiazac podobnej wiezi jak z kotem czy psem. No i jednak wole zwierzaki chodzace wolno po mieszkaniu.
Moj kot wlasnie spi zwiniety w kulke na kuchennej wyspie, ostatnio to jego ulubione miejsce Nie wyobrazam sobie, ze moglabym mu zabronic gdzies wchodzic czy wskakiwac.

[chimay]

Napisane przez wika82

Ja bym nie mogła mieć gryzonia, koty i psy to inna bajka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Byłam niedawno w domu, gdzie był stary, chory pies. Miałam odruch wymiotny, co mi się praktycznie nie zdarza, jestem bardzo zahartowana na różne obrzydliwości. Ale tutaj było mi po prostu fizycznie niedobrze.

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

Napisane przez kasztanka3

Gryzonie (zwlaszcza kroliki) mi sie bardzo podobaja, ale balabym sie, ze z takim zwierzakiem nie uda mi sie nawiazac podobnej wiezi jak z kotem czy psem. No i jednak wole zwierzaki chodzace wolno po mieszkaniu.
Moj kot wlasnie spi zwiniety w kulke na kuchennej wyspie, ostatnio to jego ulubione miejsce Nie wyobrazam sobie, ze moglabym mu zabronic gdzies wchodzic czy wskakiwac.

To ja sobie właśnie nie wyobrażam, żeby mi zwierzę łapami, którymi przed chwilą zagrzebywało odchody, deptało wśród jedzenia. To jest ten sam kaliber, co zrobić kupę i bez mycia rąk przygotować sobie kanapkę.

[tinkerver2]

Napisane przez chimay

Byłam niedawno w domu, gdzie był stary, chory pies. Miałam odruch wymiotny, co mi się praktycznie nie zdarza, jestem bardzo zahartowana na różne obrzydliwości. Ale tutaj było mi po prostu fizycznie niedobrze.

---------- Dopisano o 08:35 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------



To ja sobie właśnie nie wyobrażam, żeby mi zwierzę łapami, którymi przed chwilą zagrzebywało odchody, deptało wśród jedzenia. To jest ten sam kaliber, co zrobić kupę i bez mycia rąk przygotować sobie kanapkę.

A co ta rodzina miałaby zrobić z tym psem?
Ja też mam, chorego, starszego psa zdarza mu się zesikac w domu, nie ma już takiej ochoty na zabawy i spacery, większość dnia przesypia. W ciągu nocy zdarza jej się szczekać bez powodu, gorzej słyszy, nie zawsze reaguje na wołanie. Wolniej chodzi, potrzebuje czasu, bo bardzo szybko się męczy.
I za nic jej nie uśpię, dopóki nie będzie cierpieć, bo mi sika w domu albo niedosłyszy.

Jak moja przyjaciółka miała brata z porażeniem mózgowym, który miał 30 lat, był powykręcany, robił w pieluchę i wydawał z siebie dziwne stękania czy jęki, to w żaden sposób nie przyszło mi do głowy, żeby mieć odruchy wymiotne

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[chimay]

Napisane przez tinkerver2

A co ta rodzina miałaby zrobić z tym psem?


Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Nie wiem, dlatego ja zwierząt miec nie chcę, bo nie wyobrażam sobie życia w takim smrodzie. Jeszcze nie spotkałam chorego człowieka, który by nawet w połowie śmierdział jak ten pies, a spotkałam ich dużo.
A już moje kombo obrzydliwych zapachów domowych to zwierzęta plus palenie fajek w domu.

[kasztanka3]

Napisane przez chimay

To ja sobie właśnie nie wyobrażam, żeby mi zwierzę łapami, którymi przed chwilą zagrzebywało odchody, deptało wśród jedzenia. To jest ten sam kaliber, co zrobić kupę i bez mycia rąk przygotować sobie kanapkę.

Przeciera sie u nas blaty tyle razy dziennie, ze naprawde mi to w ogole nie przeszkadza.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez chimay

Byłam niedawno w domu, gdzie był stary, chory pies. Miałam odruch wymiotny, co mi się praktycznie nie zdarza, jestem bardzo zahartowana na różne obrzydliwości. Ale tutaj było mi po prostu fizycznie niedobrze.

Ogolnie to psom siersc czesto smierdzi wtedy, gdy wlasciciel karmi ich kiepska karma. Zadbany, zdrowy pies nie smierdzi po prostu, a i staruszek nie musi smierdziec.

[Misia452]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88494742]Ogolnie to psom siersc czesto smierdzi wtedy, gdy wlasciciel karmi ich kiepska karma. Zadbany, zdrowy pies nie smierdzi po prostu, a i staruszek nie musi smierdziec.[/QUOTE]No nie wiem, pies w moim rodzinnym domu je dobrą karmę, a i tak go czuć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czekooczekolada]

Mnie tam nie obrzydzaja zwierzeta, fakt, nie lubię być lizana przez psa ale po prostu dla mnie jest to nieprzyjemne, że mnie wylize pies zimnym jęzorem i potem mam mokre ręce.

Obrzydza mnie lizanie przez psa buzi właściciela- ja bym tam się nie dała, od razu mam przed oczami że chwilę wcześniej wylizal sobie tym językiem jajka

Mam I psa i kota , ale staram się być ostrożna jeśli chodzi o ilość zwierząt bo za bardzo przezywam ich śmierć. Za chomikiem mając 20 lat potrafilam wyć jak głupia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Misia452

No nie wiem, pies w moim rodzinnym domu je dobrą karmę, a i tak go czuć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To moze ma inny problem. A moze karma jest dobra, ale mu nie sluzy z jakiegos powodu.

Na przyklad moj sasiad ma 2 psy husky i w ogole od nich nic nie czuc.

[sublips]

No ja czuję każdego psa, szczególnie jeśli ma mokrą sierść i jak pogłaszczę psa, to też czuję. Ale nie musi to być "smród", po prostu zapach psiej sierści.

[Misia452]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88494752]To moze ma inny problem. A moze karma jest dobra, ale mu nie sluzy z jakiegos powodu.

Na przyklad moj sasiad ma 2 psy husky i w ogole od nich nic nie czuc.[/QUOTE]Poza tym zapachem wszystko okej, więc już nie wiem. Tylko, że on jest na podwórku, więc może przez to?
Moja sąsiadka ma jednego psa w domu i on często wali takie pierdy, że oddychać się nie da...no jak mam dużą tolerancję do takich zapachów, ale to już jest przegięcie. Długo bym tak nie wytrzymała, po przebywaniu tam kilku godzin już mam dość i jak wychodzę to pierwsze co to biorę głęboki oddech

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez sublips

No ja czuję każdego psa, szczególnie jeśli ma mokrą sierść i jak pogłaszczę psa, to też czuję. Ale nie musi to być "smród", po prostu zapach psiej sierści.

Dokładnie. Ona jest specyficzna.

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez Misia452

Poza tym zapachem wszystko okej, więc już nie wiem. Tylko, że on jest na podwórku, więc może przez to?
Moja sąsiadka ma jednego psa w domu i on często wali takie pierdy, że oddychać się nie da...no jak mam dużą tolerancję do takich zapachów, ale to już jest przegięcie. Długo bym tak nie wytrzymała, po przebywaniu tam kilku godzin już mam dość i jak wychodzę to pierwsze co to biorę głęboki oddech

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ok, jak pies mieszka na podworku, to co sie dziwic, ze przechodzi zapachem podworka.

[kasztanka3]

Napisane przez sublips

No ja czuję każdego psa, szczególnie jeśli ma mokrą sierść i jak pogłaszczę psa, to też czuję. Ale nie musi to być "smród", po prostu zapach psiej sierści.

Tez czuje kazdego psa. Bardzo specyficzny zapach.

[Misia452]

[1=742bd6bdde1307502cba7e1 26292911bf766cf73_61f3325 774e32;88494766]No ok, jak pies mieszka na podworku, to co sie dziwic, ze przechodzi zapachem podworka. [/QUOTE]Zapach podwórka to jaki to zapach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Snowdrop_]

Napisane przez chimay

Nie wiem, dlatego ja zwierząt miec nie chcę, bo nie wyobrażam sobie życia w takim smrodzie. Jeszcze nie spotkałam chorego człowieka, który by nawet w połowie śmierdział jak ten pies, a spotkałam ich dużo.
A już moje kombo obrzydliwych zapachów domowych to zwierzęta plus palenie fajek w domu.

U nas jest pięć psiakow w domu i nie tylko nie śmierdzi, ale ludzie chwalą że ładnie pachnie ale to może zasługa mojego wybitnego świra na punkcie zapachów, produkty do sprzątania domu też wybieram takie, które ze sobą współgrają zapachem, dyfuzory parowe z olejkami i inne takie. W temacie zapachów siedzę od ponad 10 lat i myślę, że przy tak czułym węchu i mojej manii na pewno rozpoznałabym, gdyby któryś psiak śmierdzial a to duże wilczki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Rysia16

Miałam podobnie, dwa pasy w jedną stronę - jedno auto się zatrzymało, macha na mnie, idę powoli patrząc na drugi pas i kobita mi przejechała przed nosem, zdążyła jeszcze wytrzeszczyć na mnie oczy. Jakbym szła szybciej popędzana przez pierwszego, to mogłoby się skończyć nieciekawie. Nie lubię, jak machają, trąbią, popędzają ruchem głowy. Ja niestety jako pieszy w starciu z samochodem jestem na gorszej pozycji, jak we mnie wjedzie

A ja tego nie odbieram jako popedzanie tylko "mozna iść". Sama tak czasem robie bo pieszy stoi i nie wiadomo na co czeka. Nie jest to bynajmniej znak "szybko szybko". Na dwóch pasach zawsze w lusterku i tak sprawdzam czy drugie auto się zatrzymuje a jako pieszy szybko nie przechodze tylko ide na wysokość auta i zatrzymuje się i patrzę czy na drugim pasie auto się zatrzymuje.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kasztanka3

Tez czuje kazdego psa. Bardzo specyficzny zapach.

No chyba, ze pies nie ma sierści tylko włosy


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasiunia788742]

Napisane przez kasztanka3

Przeciera sie u nas blaty tyle razy dziennie, ze naprawde mi to w ogole nie przeszkadza.

U mojej mamy podobnie. No jest kot, wskakuje gdzie chce bo to w końcu kot, muszą wskakiwać. Sciagana jest kiedy ktoś coś robi na blacie, ale jak jest kuchnia pusta to idzie czasem tam spać.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:15 ----------

Napisane przez czekooczekolada

Mnie tam nie obrzydzaja zwierzeta, fakt, nie lubię być lizana przez psa ale po prostu dla mnie jest to nieprzyjemne, że mnie wylize pies zimnym jęzorem i potem mam mokre ręce.

Obrzydza mnie lizanie przez psa buzi właściciela- ja bym tam się nie dała, od razu mam przed oczami że chwilę wcześniej wylizal sobie tym językiem jajka

Mam I psa i kota , ale staram się być ostrożna jeśli chodzi o ilość zwierząt bo za bardzo przezywam ich śmierć. Za chomikiem mając 20 lat potrafilam wyć jak głupia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też nie lubię jak mnie pies liże. Ale nie lubię też jak mnie 8-miesieczna bratanica obślinia - nie lubię śliny innych istot

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:17 ---------- Poprzedni post napisano o 08:17 ----------

Napisane przez sublips

No ja czuję każdego psa, szczególnie jeśli ma mokrą sierść i jak pogłaszczę psa, to też czuję. Ale nie musi to być "smród", po prostu zapach psiej sierści.

Też tego nie lubię - taki specyficzny zapach

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[brandie]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88493793]Puszczasz je cały czas swobodnie? Jak sobie radzisz z tym, ze króliki robią wszędzie bobki i sikają? Ja mam krolika, ale mieszka w klatce, jest otwarta, ale ona sama z siebie nie wychodzi. Wyciagam ja żeby pokicała, a potem idzie do swojej klatki.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
Moje tak nie robią, sikają i bobczą do kuwety i w okolicach paśnika i misek - wszystko stoi w plastikowym dnie od klatki (bez kratek założonych), żeby po całym pokoju się nie roznosiło (foto). Raz na jakiś czas je najdzie coś i sikają mi na mały dywanik pod łóżkiem, tak raz na kilka miesięcy.
Mnie generalnie odrzuca trzymanie w klatce, jedynie kojec (i wypuszczanie z niego jak najwięcej) albo wolny wybieg wchodzi w grę, te małe zwierzątka są naprawdę ruchliwe. Po kastracji biała musiała siedzieć w klatce chyba tydzień z krótkimi wybiegami, żeby rana się goiła spokojnie i widziałam, że kiepsko to na nią wpływało psychicznie.
Dla mnie większym problem jest siano i ziółka wszędzie i sierść. Nesquiki to pikuś przy tym

Napisane przez kasztanka3

Gryzonie (zwlaszcza kroliki) mi sie bardzo podobaja, ale balabym sie, ze z takim zwierzakiem nie uda mi sie nawiazac podobnej wiezi jak z kotem czy psem. No i jednak wole zwierzaki chodzace wolno po mieszkaniu.
Moj kot wlasnie spi zwiniety w kulke na kuchennej wyspie, ostatnio to jego ulubione miejsce Nie wyobrazam sobie, ze moglabym mu zabronic gdzies wchodzic czy wskakiwac.

Króliki to nie gryzonie, to zajęczaki. Gryzonie mają chwytne przednie łapki. Dieta też się różni trochę, gryzoniom zboża i nasiona nie szkodzą tak bardzo jak królikom. (chociaż z tego co wiem, to świnki też nie mogą, a są zaliczane do gryzoni). Króliki jak najbardziej mogą być wolnowybiegowe. Załączam scenę mizianka o 5 rano na drugim foto

Napisane przez kasztanka3

Przeciera sie u nas blaty tyle razy dziennie, ze naprawde mi to w ogole nie przeszkadza.

Na początku mnie wkurzała sierść i siano wszędzie, ale przywykłam i nie przeszkadza mi to na ogół, taki urok królików. I one serio nie śmierdzą, są wykastrowane. Dużo ludzi nie kastruje gryzoni i królików, dlatego różne zapachy czuć. U mnie pachnie sklepem zielarskim i siankiem w pokoju.

IMG_20201204_184328.jpgIMG_20201222_073141.jpg

[Lottie69]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88494355] we wtorek mam zamiar jechać do pracy, już mi niedobrze jak widzę ten snieg. Ostatni raz prowadziłam zima ponad 10 lat temu 4x4 z łańcuchami na kołach. Na tym zaczyna się kończy moje doświadczenie w prowadzeniu zima

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]Uważaj na siebie. Ja dzisiaj jechałam prawie dwa razy tak długo do pracy, jak normalnie, ale powolutku. Mimo zimowych opon, ABS, kontroli trakcji i tak na jednym zakręcie mi tyłem zarzuciło...

Dziwi mnie, że drogi krajowe NIC nie odśnieżone... Dramat. Po drodze spotkałam jedno auto w rowie - tir na niego zjechał. Na szczęście kierowcy nic nie jest, bo się zatrzymałam i spytałam. Ale byłam jedyna...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88494355] we wtorek mam zamiar jechać do pracy, już mi niedobrze jak widzę ten snieg. Ostatni raz prowadziłam zima ponad 10 lat temu 4x4 z łańcuchami na kołach. Na tym zaczyna się kończy moje doświadczenie w prowadzeniu zima
[/QUOTE]

Ja nigdy nie jeździłam zimą. Prawko mam 10 lat z hakiem, ale długo nie jeździłam. A jak już zaczęłam, to nie było już zim.

Napisane przez kasztanka3

Gryzonie (zwlaszcza kroliki) mi sie bardzo podobaja, ale balabym sie, ze z takim zwierzakiem nie uda mi sie nawiazac podobnej wiezi jak z kotem czy psem. No i jednak wole zwierzaki chodzace wolno po mieszkaniu.
Moj kot wlasnie spi zwiniety w kulke na kuchennej wyspie, ostatnio to jego ulubione miejsce Nie wyobrazam sobie, ze moglabym mu zabronic gdzies wchodzic czy wskakiwac.

Chciałam kiedyś sprawić sobie królika albo koszatniczki, ale miałam podobne obawy.


Dziwi mnie, że pada śnieg, a nikt od trzech dni nie odśnieża w mieście dróg. I to nie tak, że odśnieżają, ale nie nadążają. Nikt od trzech dni nie odśnieża.

[kasztanka3]

Napisane przez brandie

Moje tak nie robią, sikają i bobczą do kuwety i w okolicach paśnika i misek - wszystko stoi w plastikowym dnie od klatki (bez kratek założonych), żeby po całym pokoju się nie roznosiło (foto). Raz na jakiś czas je najdzie coś i sikają mi na mały dywanik pod łóżkiem, tak raz na kilka miesięcy.
Mnie generalnie odrzuca trzymanie w klatce, jedynie kojec (i wypuszczanie z niego jak najwięcej) albo wolny wybieg wchodzi w grę, te małe zwierzątka są naprawdę ruchliwe. Po kastracji biała musiała siedzieć w klatce chyba tydzień z krótkimi wybiegami, żeby rana się goiła spokojnie i widziałam, że kiepsko to na nią wpływało psychicznie.
Dla mnie większym problem jest siano i ziółka wszędzie i sierść. Nesquiki to pikuś przy tym




Króliki to nie gryzonie, to zajęczaki. Gryzonie mają chwytne przednie łapki. Dieta też się różni trochę, gryzoniom zboża i nasiona nie szkodzą tak bardzo jak królikom. (chociaż z tego co wiem, to świnki też nie mogą, a są zaliczane do gryzoni). Króliki jak najbardziej mogą być wolnowybiegowe. Załączam scenę mizianka o 5 rano na drugim foto


Na początku mnie wkurzała sierść i siano wszędzie, ale przywykłam i nie przeszkadza mi to na ogół, taki urok królików. I one serio nie śmierdzą, są wykastrowane. Dużo ludzi nie kastruje gryzoni i królików, dlatego różne zapachy czuć. U mnie pachnie sklepem zielarskim i siankiem w pokoju.

Załącznik 7740808Załącznik 7740809

I wychodzi moja niewiedza

Siersc mi nie przeszkadza, a przy naszym kocie jest jej naprawde duzo.
Sprzatanie klatki tez by mi nie przeszkadzalo, bo mamy 3 kocie kuwety do sprzatania.
Jedynie braku wiezi bym sie obawiala, bo kot na dzwiek swojego imienia przybiegnie, przytuli sie, nasz tez z nami "rozmawia", bardzo duzo miauczy, brakowaloby mi tego bardzo.

[kaledonia]

Czy jest zabronione grillowanie na dworzu w Polsce obecnie
Nie bardzo rozumiem czemu Ci ludzie dostali mandat ?
https://dzienniklodzki.pl/grillowani...ar/c1-15430721
Zagrożenia przeciwpożarowego nie było

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez kasztanka3

I wychodzi moja niewiedza

Siersc mi nie przeszkadza, a przy naszym kocie jest jej naprawde duzo.
Sprzatanie klatki tez by mi nie przeszkadzalo, bo mamy 3 kocie kuwety do sprzatania.
Jedynie braku wiezi bym sie obawiala, bo kot na dzwiek swojego imienia przybiegnie, przytuli sie, nasz tez z nami "rozmawia", bardzo duzo miauczy, brakowaloby mi tego bardzo.

No ja z moim królikiem miałam wiez jak piesek

Az mi sie zatęsknilo

Kubus był z nami az 7 lat!

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez kaledonia

Czy jest zabronione grillowanie na dworzu w Polsce obecnie
Nie bardzo rozumiem czemu Ci ludzie dostali mandat ?
https://dzienniklodzki.pl/grillowani...ar/c1-15430721
Zagrożenia przeciwpożarowego nie było

Strażnikom się nudziło i musieli się do czegoś przyczepić.
Teraz sama mam ochotę zrobić grilla w tym śniegu

[sublips]

Napisane przez kaledonia

Czy jest zabronione grillowanie na dworzu w Polsce obecnie
Nie bardzo rozumiem czemu Ci ludzie dostali mandat ?
https://dzienniklodzki.pl/grillowani...ar/c1-15430721
Zagrożenia przeciwpożarowego nie było

Przecież wszystko jest wyjaśnione w artykule, który wkleiłaś, a nawet go nie przeczytałam uważnie.

No i nie dostali mandatu.

Już nie wspomnę, jak mądrym pomysłem wydaje mi się grillowanie na stawie.