Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[Olkaaaa_s]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88537005]Ale właśnie te wszystkie ruchome godziny dotyczą bardziej wymagających stanowisk/ zawodów (za wyjątkiem opieki zdrowotnej, policji, straży itd...)

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]W moim korpo (jedno z największych w Polsce) są ruchome godziny niezależnie od "ważności" stanowiska, jedynie na okresie próbnym trzeba być w pracy o konkretnych godzinach-jest się wtedy zależnym od treningów i godzin pracy osoby, która nadzoruje nową osobę. Potem bajlando.

Powiedziałabym nawet, że osoby na wyższych stanowiskach mają sztywniejsze godziny, bo mają więcej spotkań/więcej osób coś od nich chce i muszą pracować np od 9 do 17, a nie od 11 do 19

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88531739]Moja siostra nawet się nie wsłuchała w tekst tych piosenek. Uważasz, że dlatego, że się nie doktoryzuje to później 7-letnie dziecko ma czytać na swoim lub koleżanki tik toku komentarze typu "idź kidzie się zabić"?
Ma ryczeć po nocach?

Gdyby nie ja to siostra by nie widziała w tym nic bardzo złego. Gdybym jej nie pokazała palcem kto to i co to, to by się cieszyła bo to tak śmiesznie wygląda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Brawo, gratulacje dla rodziców.
Powiem szczerze, że zszokowało mnie to co napisałaś.
Przede wszystkim zacznijmy od tego, że 7 letnie dziecko w ogóle nie powinno mieć konta na TikToku. Według regulaminu trzeba mieć minimum 13 lat, czyli prawie dwa razy więcej niż ma Twoja siostrzenica. Ostatnio w mediach było głośno o 10 letniej dziewczynce, która zmarła w wyniku wyzwania na TikToku, które polegało na zaciśnięciu sobie paska na szyi w celu utraty przytomności.


Jak można dać małemu dziecku swobodny dostęp do internetu i nie interesować się tym, co ono tam robi? Dziwi mnie takie podejście. Takie małe dzieci jeszcze nie potrafią filtrować informacji, nie potrafią przewidywać konsekwencji różnych działań, dlatego powinny być pod opieką dorosłych. Teraz oglądają filmiki na YT i kręcą TikToki, a za tydzień mogą zacząć oglądać filmy pornograficzne na stronach dla dorosłych, zechcą odtworzyć "blackout challenge", albo trafią na pedofila. Już teraz macie poważny problem, bo 7 letnie dziecko nie powinno płakać przez całą noc, bo ktoś mu napisał w internecie, żeby poszło się zabić.

[sublips]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88537005]Ale właśnie te wszystkie ruchome godziny dotyczą bardziej wymagających stanowisk/ zawodów (za wyjątkiem opieki zdrowotnej, policji, straży itd...)

Sent from my SM-G973F using Tapatalk[/QUOTE]

Hmm, zakładając, że najważniejszą pracę miałam teraz, to ja raczej widzę tendencję odwrotną, ale nie chcę generalizować. Niemniej, to zaleta dla pracownika. Ogólnie mam na myśli, że jeśli ktoś kiepsko płaci (np. zatrudnia studentów albo osoby na niewymagające stanowiska), to powinien jakoś czymś innym to zrównoważyć.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88537118]Brawo, gratulacje dla rodziców.
Powiem szczerze, że zszokowało mnie to co napisałaś.
Przede wszystkim zacznijmy od tego, że 7 letnie dziecko w ogóle nie powinno mieć konta na TikToku. Według regulaminu trzeba mieć minimum 13 lat, czyli prawie dwa razy więcej niż ma Twoja siostrzenica. Ostatnio w mediach było głośno o 10 letniej dziewczynce, która zmarła w wyniku wyzwania na TikToku, które polegało na zaciśnięciu sobie paska na szyi w celu utraty przytomności.


Jak można dać małemu dziecku swobodny dostęp do internetu i nie interesować się tym, co ono tam robi? Dziwi mnie takie podejście. Takie małe dzieci jeszcze nie potrafią filtrować informacji, nie potrafią przewidywać konsekwencji różnych działań, dlatego powinny być pod opieką dorosłych. Teraz oglądają filmiki na YT i kręcą TikToki, a za tydzień mogą zacząć oglądać filmy pornograficzne na stronach dla dorosłych, zechcą odtworzyć "blackout challenge", albo trafią na pedofila. Już teraz macie poważny problem, bo 7 letnie dziecko nie powinno płakać przez całą noc, bo ktoś mu napisał w internecie, żeby poszło się zabić. [/QUOTE]No akurat to nie jest tik tok mojej siostrzenicy, tylko jej koleżanki, do której poszła na pół dnia. Także to rodzice jej koleżanki takie mają podejście. Oczywiście tik tok świeży, jeszcze brak obserwujących i komentarzy, ale ja jestem w stanie sobie wyobrazić co się może stać. Zrobiłam co w mojej mocy, pogadałam z siostrą na ten temat, powiedziała, że będzie obserwować, ale ja to bym tej matce zrobiła awanturę jak stąd do Dubaju.
Ja już swoje widziałam w necie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[742bd6bdde1307502cba7e126292911bf766cf73_61f3325774e32]

Napisane przez invisible_01

Mnie właśnie Twoje podejście dziwi. Jeśli polityka firmy zakłada, że się mówi do wszystkich na ty, to raczej Ty postępujesz wbrew niej oczekując mówienia do siebie na pani, więc to raczej Ty się zachowujesz tak niezbyt właściwie, a nie ci, którzy mówią do Ciebie na ty tak jak firma sobie życzy i to chyba oni powinni Tobie dać coś dosadnie do zrozumienia, a nie Ty im. U mnie w firmie też jest zasada, że wszyscy niezależnie od stanowiska są że sobą na ty i mnie zawsze bawią ci święci oburzeni, że obcy albo młodszy im nie paniuje. Jeśli dla kogoś to nie do przeskoczenia, to można zmienić firmę na taką, gdzie wszyscy są na pani (dla mnie osobiście koszmar i takich unikam).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja jestem ich klientem a nie pracownikiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Napisane przez Olkaaaa_s

W moim korpo (jedno z największych w Polsce) są ruchome godziny niezależnie od "ważności" stanowiska, jedynie na okresie próbnym trzeba być w pracy o konkretnych godzinach-jest się wtedy zależnym od treningów i godzin pracy osoby, która nadzoruje nową osobę. Potem bajlando.

Powiedziałabym nawet, że osoby na wyższych stanowiskach mają sztywniejsze godziny, bo mają więcej spotkań/więcej osób coś od nich chce i muszą pracować np od 9 do 17, a nie od 11 do 19

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zrozumiałam że chodzi o zwykłe stanowisko i nie w korpo, a małej/średniej firmie. Lub u całkowitego jakiegoś tam Janusza.
Wtedy faktycznie często nie masz nic do gadania, a elastyczne godziny to wg nich 'durny wymysł korporacji'

Napisane przez sublips

Ale tak ogólnie, czasami nie mogę już tego na wizażu czytać - jak historie z tą kobietą ze złamaną nogą, która nie mogła pójść do toalety.

Są tacy pracodawcy że np przenieśli by tę osobę z kompem itp. tymczasowo do innego pokoju, z łatwym dostępem do windy i toalety dla niepełnosprawnych. Ale faktycznie, ile już żyję to znam tylko 1 taką firmę.
Niestety, słabo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olkaaaa_s]

Napisane przez andra

Zrozumiałam że chodzi o zwykłe stanowisko i nie w korpo, a małej/średniej firmie. Lub u całkowitego jakiegoś tam Janusza.
Wtedy faktycznie często nie masz nic do gadania, a elastyczne godziny to wg nich 'durny wymysł korporacji'

Są tacy pracodawcy że np przenieśli by tę osobę z kompem itp. tymczasowo do innego pokoju, z łatwym dostępem do windy i toalety dla niepełnosprawnych. Ale faktycznie, ile już żyję to znam tylko 1 taką firmę.
Niestety, słabo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A to fakt, z tym się zgadzam. Zresztą uciekłam niedawno z firmy, która aspirowała do bycia "korpo", ale szef był januszem biznesu wyznającym zasady typu "praca w domu jest nieefektywna", pańskie oko konia tuczy, sprzeciwiał się elastycznemu czasowi pracy.

Dlatego stwierdziłam, że jeśli nie wrócę do jdg (moja branża umarła w marcu 2020 i nie zapowiada się, żeby ożyła w tym roku), to będę pracować tylko w dużych, cywilizowanych* korpo. W tego typu miejscach pracy są normalne zasady, wszystko jest klarowne, zero mobbingu plus benefity są naprawdę spoko.



*Podkreślam: cywilizowane. Znam ludzi z jednego z największych korpo w kraju, którzy w tamtym roku byli zastraszani, że albo będą pracować na bezpłatnych urlopach, albo nara. Nie mam pojęcia, co musiałoby się stać, żebym pracowała w takim miejscu. Pandemia pandemią, ale serio wolałabym iść gdziekolwiek na przeczekanie (chociażby do wspomnianego przedtem sklepu), niż dawać się wyzyskiwać jak niewolnik.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Napisane przez andra

Zrozumiałam że chodzi o zwykłe stanowisko i nie w korpo, a małej/średniej firmie. Lub u całkowitego jakiegoś tam Janusza.
Wtedy faktycznie często nie masz nic do gadania, a elastyczne godziny to wg nich 'durny wymysł korporacji'

Są tacy pracodawcy że np przenieśli by tę osobę z kompem itp. tymczasowo do innego pokoju, z łatwym dostępem do windy i toalety dla niepełnosprawnych. Ale faktycznie, ile już żyję to znam tylko 1 taką firmę.
Niestety, słabo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wyobrażam sobie, że w takiej sytuacji nie mam wsparcia od pracodawcy (godziwych warunków pracy albo zgody na pracę zdalną). Poszłabym na L4 i w międzyczasie szukała czegokolwiek.

Zwalniam się z obecnej pracy z uwagi m.in. na te rzeczy, o których tutaj pisałam, ale co złego bym nie powiedziała o swoich pracodawcach, to w sytuacji, kiedy musiałam się zwolnić z powodu np. bolesnej miesiączki (jeden dzień, nie wykorzystywałam tego), to nikt mi nigdy nie robił żadnego problemu. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej.

[login_nick]

Mnie to aż serio zdziwiło że może to być jakiś problem gdy masz straszne bóle np. miesiaczkowe i nie dadzą ci iść do domu. Ale plus jest taki że ja np biore ze sobą kompa i liczę w domu wszystko.

[Talullah]

[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;88537118]Brawo, gratulacje dla rodziców.
Powiem szczerze, że zszokowało mnie to co napisałaś.
Przede wszystkim zacznijmy od tego, że 7 letnie dziecko w ogóle nie powinno mieć konta na TikToku. Według regulaminu trzeba mieć minimum 13 lat, czyli prawie dwa razy więcej niż ma Twoja siostrzenica. Ostatnio w mediach było głośno o 10 letniej dziewczynce, która zmarła w wyniku wyzwania na TikToku, które polegało na zaciśnięciu sobie paska na szyi w celu utraty przytomności.


Jak można dać małemu dziecku swobodny dostęp do internetu i nie interesować się tym, co ono tam robi? Dziwi mnie takie podejście. Takie małe dzieci jeszcze nie potrafią filtrować informacji, nie potrafią przewidywać konsekwencji różnych działań, dlatego powinny być pod opieką dorosłych. Teraz oglądają filmiki na YT i kręcą TikToki, a za tydzień mogą zacząć oglądać filmy pornograficzne na stronach dla dorosłych, zechcą odtworzyć "blackout challenge", albo trafią na pedofila. Już teraz macie poważny problem, bo 7 letnie dziecko nie powinno płakać przez całą noc, bo ktoś mu napisał w internecie, żeby poszło się zabić. [/QUOTE]Kto te wyzwania w ogóle wymyśla, to już nie powinno być karalne?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[K1987]

Napisane przez oko_kocie

Moja szefowa zawsze mówi - każdego można zastąpić ale nie każdego w 5 minut. Serio, firma nie padnie jak Kowalski odejdzie

Jestem szefową działu, co roku mam rozmowy oceniające pracowników moich, rozmawiamy co jest do poprawy, co jest na plus. Jakiś czas temu rozmawiałam z facetem, który chciał podwyżkę a jego argumentem (no zdziwił się że musiał uargumentować swoją prośbę) było to, że można na niego liczyć. Zaczęłam drążyć w jakich sytuacjach to było bo nie mogłam sobie przypomnieć - gość był u nas logistykiem i według niego, jak dostawca dał ciała z materiałem A to on starał się załatwiać inne materiały. Nosz k, przecież to jego obowiązek jakby zawsze wszystko było na czas etc to byśmy ludzi nie potrzebowali w tym dziale tylko napisałby ktoś program do zapełnienia stockow zapytałam czy to aby nie należy do jego obowiązków a on na to - no tak, ale robiłem to bez marudzenia. Faktycznie, zasłużył na dodatkową podwyżkę (co roku mamy, nie wyróżniał się niczym szczególnym, po prostu wykonywał swoje obowiązki) bo po prostu przychodzi do pracy i wykonuje swoje obowiązki.

U mnie jak jedna premii nie dostała to powiedziała z fochem że ona za darmo pracować nie będzie.

Zapytałam grzecznie, czy pensja na konto jej weszła terminowo (tak)
Czy wysokość zgodna z podpisaną umową o pracę (tak)

No to za darmo chyba nie pracuje... A premia jest dodatkiem który może dostać albo nie. Argumenty czemu nie dostała jej przedstawiłam, niestety żadnego sensownego kontrargumentu nie było, poza tym, że się należy.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez squirrelqa

Zdziwko z teraz (6 rano) - ludzie idą do pracy i gadają z kimś przez telefon. Mielą, mielą, gadają o jakichś bzdurach i w autobusie i przez całą drogę do domu/pracy. Jeden, drugi, trzeci. Ja się pytam - z kim oni tak gadają o tej porze?!
Nie mam żadnej osoby, do której bym teraz bez krepacji dzwoniła o tej porze na ploteczki.
Przedziwne życie o poranku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja koleżanka z pracy swego czasu dojezdzala do pracy autobusem, a była to 5.20rano ( chodzimy do pracy na 6).

I spotkała pewnego razu swoją koleżankę.
Dodam, że była to zima, ciemnosc totalna, jak to o tej porze w zimie.

No i pyta się tej koleżanki gdzie ona jedzie po ciemku tym autobusem. A tamta jej na to :" jadę na cmentarz do babci a potem na imieniny, na kawę do koleżanki"

Kuźwa, jakby mi ktoś o 6 rano wbił na kawę imieninowa to bym mu chyba łeb urwała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

Nie na temat, ale o której wychodzisz z domu i jak daleko? Mnie taka pora wybitnie męczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez khloe

Moja koleżanka z pracy swego czasu dojezdzala do pracy autobusem, a była to 5.20rano ( chodzimy do pracy na 6).

I spotkała pewnego razu swoją koleżankę.
Dodam, że była to zima, ciemnosc totalna, jak to o tej porze w zimie.

No i pyta się tej koleżanki gdzie ona jedzie po ciemku tym autobusem. A tamta jej na to :" jadę na cmentarz do babci a potem na imieniny, na kawę do koleżanki"

Kuźwa, jakby mi ktoś o 6 rano wbił na kawę imieninowa to bym mu chyba łeb urwała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Autentycznie podziwiam. Pracowałam kiedyś na zmiany i prosiłam o brak pierwszej zmiany, bo zaczynała się o godz. 6.30. Dostałam ją kiedyś przez tydzień i był to najgorszy tydzień mojego życia, byłam chodzącym zombie i nie miałam siły na nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez invisible_01

Autentycznie podziwiam. Pracowałam kiedyś na zmiany i prosiłam o brak pierwszej zmiany, bo zaczynała się o godz. 6.30. Dostałam ją kiedyś przez tydzień i był to najgorszy tydzień mojego życia, byłam chodzącym zombie i nie miałam siły na nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez nie lubiłam rannych zmian. A były one właśnie najcześciej na 6 gdzie dojazd godzinę...


Kochałam nocki, mogłam po pracy bez problemu pozałatwiać sprawy i iść potem spać.
Jednak duzo zalezy gdzie praca sie znajduje i jaki transport.

Znam ludzi którzy pracują w Londynie a dojeżdżają z okolic. Najpierw pociag 40-50min potem metro.

Prawie cały dzien zajmie im praca + dojazd.
Nie wiem czy to warte pieniędzy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[czekooczekolada]

Ja mam dniówki na 6/czasem na 7. Fakt, wstaje sie ciezko, ale i tak jestem w dobrej sytuacji, bo chodzę co 4 dzień na ranna zmiane, więc jakoś się zwlekam.

[khloe]

Napisane przez andra

Nie na temat, ale o której wychodzisz z domu i jak daleko? Mnie taka pora wybitnie męczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wyjeżdżałam do pracy o 5.45, pięć minut rowerem, jeżdżę zdążyłam sobie kawę wypić przed rozpoczęciem pracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:27 ---------- Poprzedni post napisano o 21:23 ----------

Napisane przez invisible_01

Autentycznie podziwiam. Pracowałam kiedyś na zmiany i prosiłam o brak pierwszej zmiany, bo zaczynała się o godz. 6.30. Dostałam ją kiedyś przez tydzień i był to najgorszy tydzień mojego życia, byłam chodzącym zombie i nie miałam siły na nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To ja odwrotnie.
Rzadko, bo rzadko, ale czasem musiałam iść na drugą zmianę na 14 i na samą myśl mną telepało.

Popołudniowe zmiany były dla mnie synonimem zmarnowanego dnia. Siedziałam w pracy i rozkminiałam,.że inni już skończyli pracę a ja nadal się kiszę.

Zwłaszcza mnie to dobijało latem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

No mi tez na 6 rano byloby ciezko. Nie jestem rannym ptaszkiem. Ja mam prace na 9 i mysle ze dla mnie 9 czy jeszcze 8 to optymalnie. Nie musze isc spac o 22 zeby sie wyspac tylko np polnoc wystarczy wiec moge posiedziec i jest ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloe]

Napisane przez Monia284

No mi tez na 6 rano byloby ciezko. Nie jestem rannym ptaszkiem. Ja mam prace na 9 i mysle ze dla mnie 9 czy jeszcze 8 to optymalnie. Nie musze isc spac o 22 zeby sie wyspac tylko np polnoc wystarczy wiec moge posiedziec i jest ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dla mnie zaczynanie pracy o 9/10 to najgorszy czas. Ani rano nic nie załatwisz, ani po pracy.

Tyle że się rano wyśpisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez khloe

Dla mnie zaczynanie pracy o 9/10 to najgorszy czas. Ani rano nic nie załatwisz, ani po pracy.

Tyle że się rano wyśpisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chodze teraz na 9 i sie nie wysypiam 7.40 czy 8 to nie jest moj czas wstawania. Mój czas wstawania to 10-11 wtedy się czuję wyspana. Ale do pracy wolę chodzić na rano, mimo że sowa jestem, ale pogodzona, że ciągle śpiąca będę

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Tepsa]

Napisane przez invisible_01

Autentycznie podziwiam. Pracowałam kiedyś na zmiany i prosiłam o brak pierwszej zmiany, bo zaczynała się o godz. 6.30. Dostałam ją kiedyś przez tydzień i był to najgorszy tydzień mojego życia, byłam chodzącym zombie i nie miałam siły na nic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja za to nie potrafię pracować po nocach, do pracy mogę wstać bez problemu na 5 czy 6 rano, za to mój zegar biologiczny o 22 każe zalec w łóżku dlatego podziwiam nocne marki ❤️

[Monia284]

Napisane przez khloe

Dla mnie zaczynanie pracy o 9/10 to najgorszy czas. Ani rano nic nie załatwisz, ani po pracy.

Tyle że się rano wyśpisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak wiem o tym dlatego nie ukrywam ze chcialabym byc rannym ptaszkiem, wtedy zycie byloby latwiejsze i wiecej mozna zalatwic. No ale kompromisowo ok jak musze cos zalatwic lub jakas wycieczka to wstaje i o 5 rano. Z trudem ale wstaje. Jak jechalam z przyjaciolmi do Bydgoszczy na wycieczke ostatnio to wstalam wlasnie po 5 rano (z trudem ale wstalam) i przed 6 po mnie byli, ja w biegu sie jeszcze szykowalam. Wiadomo zeby duzo zobaczyc lepiej tak jechac. Po paru godzinach sie rozbudzilam akurat sie dojechalo. Jednak poza takimi sytuacjami lubie pospac a w niedziele to i do 10 lub dluzej polezec Jak sie da bo zazwyczaj to luzniejszy dzien (wyjatek ten wyjazd z nimi bo akurat jechalismy w niedziele). W sumie nic strasznego zazwyczaj jak jednego dnia czegos nie zalatwie bo pracuje w systemie 11-12 godzin zazwyczaj i potem mam lacznie wiecej dni wolnego i zawsze jakies dni w tygodniu na zalatwianie spraw sa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:01 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez kasiunia788742

Chodze teraz na 9 i sie nie wysypiam 7.40 czy 8 to nie jest moj czas wstawania. Mój czas wstawania to 10-11 wtedy się czuję wyspana. Ale do pracy wolę chodzić na rano, mimo że sowa jestem, ale pogodzona, że ciągle śpiąca będę

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

No do 10-11 sen tez lubie Jednak ciezko jest tak ciagle spac to kompromisowo do 7-8 a jak wolne to dluzej jak mam mozliwosc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez khloe

Dla mnie zaczynanie pracy o 9/10 to najgorszy czas. Ani rano nic nie załatwisz, ani po pracy.

Tyle że się rano wyśpisz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wszystkie miejsca, które odwiedzam po pracy są czynne do 20-22, więc serio nie wiem czego nie mogłabym ogarnąć po pracy.

Praca 9-17 wydaje mi się takimi standardowymi godzinami.


Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Milennka03]

Napisane przez khloe

Wyjeżdżałam do pracy o 5.45, pięć minut rowerem, jeżdżę zdążyłam sobie kawę wypić przed rozpoczęciem pracy.

Jak pracowałam stacjonarnie to podobnie.Wstawałam o 5 a o 5:30 jechałam do pracy 15 -20 min. rowerem (cały rok dojeżdżałam tak)Teraz przy zdalnej wstaję o 5:50 .Co lepsze jestem typową sową bo lubię do późnych godzin w nocy siedzieć no i faktycznie nie śpię za wiele.Ale lubię to uczucie że od 14-stej fajrant i jeszcze pół dnia przede mną.

[sublips]

To szczerze mnie nie interesuje, ile dnia mnie czeka, jeśli przez połowę czasu jestem nieprzytomna. Wstawanie przed 7 to dla mnie po prostu koszmar. Właśnie dlatego cenię sobie pracę zdalną, że mogłam wstawać po prostu o 7:30.

Praca w godzinach 9-17 za to idealna, mam nadzieję, że teraz będę miała takie zmiany.

[invisible_01]

Dla mnie kończenie o 14 czy 15 to żaden dłuższy dzień, bo ja po prostu jestem bez sił na cokolwiek i muszę po pracy nadrobić te 2h i pójść spać. A że nienawidzę spać w ciągu dnia, mija się to dla mnie z celem, wolę pracować od 9 czy 10 i mieć siłę na wszystko. Pracując do 17/18 zrobię wszystko w ciągu dnia, co tylko sobie zaplanowałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Trzepotka]

Treść usunięta

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Tu chyba tez chodzi o to, ze nie załatwi sie w urzędzie spraw jak sie pracuje od 9-17

Czy pójście do dentysty z NFZ czyli na rano bardziej.

Ja nie chce strzelać ale chyba kiedyś urzędy nie były czynne w soboty jak teraz.
Niektórzy nadal wola sprawy załatwić w tygodniu niz w sobotę

[Pani_Mada]

zgadzam się.
oczywiście że chciałabym kończyć pracę o 15 i mieć pół dnia wolnego.... ale jeśli ktoś nie jest rannym ptaszkiem to nie jest. można się i kilka lat zmuszać do wstawania na 7 do pracy, ale nadal takie wstawanie będzie bardzo bolesne.
dla mnie sen od 22 do 5 to zupełnie co innego niż np. od 2 do 9. zawsze będę bardziej wyspana w drugim wariancie. zawsze. i te dodatkowe 2 godziny po południu nie są w stanie zrekompensować zmęczenia po wstaniu o 5.



w sumie każdy zawsze podaje "urzędy" jako argument przeciwko pracy 9-17. jak często bywacie w tych urzędach? pytam serio. dla mnie to tak bardzo sporadyczna sytuacja, że nie wyobrażam sobie ustawiać każdego dnia pracy pod godziny pracy urzędów

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ze tez babie sie chce.
Chłop fleja, a ona sama nie wiem