Lubelskie Panny Młode cz. III - Strona 125 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum ślubne

Notka

Forum ślubne Forum ślubne - zanim staniecie na ślubnym kobiercu, możecie tutaj podyskutować na tematy jak: suknie, stroje dla świadków, wybór wizażystki i fryzjerki itd.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-09-02, 11:18   #3721
MAGiALENA
Zakorzenienie
 
Avatar MAGiALENA
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5 336
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

żeby nie było cicho, to ja zapytam: jest tu jakaś Panna Młoda, która będzie brała ślub w kościele Św. Wojciecha w Lublinie...?
__________________

aniołek Gabrysia/Gabryś: 21.08.2010
Kacperek: 2o.09.2011
MAGiALENA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 11:41   #3722
Amira_2007
Rozeznanie
 
Avatar Amira_2007
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 914
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Dziewczyny chyba do szkoły wróciły ;P
Amira_2007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 11:56   #3723
Joasia***
Rozeznanie
 
Avatar Joasia***
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Wiadomości: 822
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

hmmm a ja myślę że postanowiły troszkę intesywniej w pracy popracować.....
pozdrawiam wszystkie pracujące PM
Joasia*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 11:58   #3724
MAGiALENA
Zakorzenienie
 
Avatar MAGiALENA
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5 336
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez Joasia*** Pokaż wiadomość
pozdrawiam wszystkie pracujące PM
czuję się pozdrowiona.
__________________

aniołek Gabrysia/Gabryś: 21.08.2010
Kacperek: 2o.09.2011
MAGiALENA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 11:58   #3725
Amira_2007
Rozeznanie
 
Avatar Amira_2007
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 914
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez MAGiALENA Pokaż wiadomość
czuję się pozdrowiona.
ja też
Amira_2007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 12:00   #3726
skrzatek24
Rozeznanie
 
Avatar skrzatek24
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 576
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

HejJ
Zapełnię troszkę tą pustkę na wizażu moim postem
Na początku bardzo mi przykro Gwiazdeczko, że tak się stało. Dziewczyny napisały właściwie wszystko co można było. Życzę Ci z całego serca, żebyś była szczęśliwa. Nawet jeżeli teraz wydaje się to niewyobrażalne, zobaczysz, że słoneczko jeszcze dla Ciebie zaświeci...

Aż mi głupio pisać o swoim szczęściu w tej sytuacji, ale obiecałam, że relacja będzie... Ostatniego posta pisałam przed wyjściem do fryzjera. Tak więc na 10:30 byłam już w salonie Incanto. Nie musiałam czekać ani chwili, p. Agnieszka, która czesała mnie tego dnia od razu zabrała się za „tworzenie” mojej fryzurki. Zdecydowałam zmienić fryzurę próbną i był to bardzo dobry wybór. Ważne dla mnie było też to, że tego dnia w salonie było bardzo spokojnie i 1,5 godziny tam spędzone były naprawdę relaksujące. Chwilkę po 14 przyjechała p. Ola Szymanek, a niecałą godzinkę później miałam na sobie subtelny makijaż z którego byłam bardzo zadowolona. W ogóle atmosfera była przyjemna, bo okazało się, że chodziłyśmy z Olą do tej samej szkoły i mamy wspólnych znajomych, więc malowanko szybko zleciało na rozmowie. Tak więc wygląd miałam „z głowy” i nie musiałam się martwic, że cos wyjdzie nie tak. Nie czułam jeszcze stresu. Dopiero kiedy przyszła moja świadkowa, a pare minut później kamerzysta i fotograf poczułam, że to już niedługo. Wtedy też pojawił się pierwszy dreszczyk. Chwile później zobaczyłyśmy przez okno, że przyjechał mój (jeszcze) TŻ z drużbą i tak naprawdę wszystko się zaczęło... Wykupywanie poszło szybciutko Pan Młody poszedł za cukierka, podobnie drużba – no ale któż mógłby nam się oprzeć Weszliśmy na górę – oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie potknęła się na schodach, co pewnie będzie widać na filmie. Szybciutko ubrałam się, w międzyczasie nasza fotograf robiła zdjęcia. I gdy fotografowała w moim pokoju TŻ i drużbę, jak poprawiali krawaty itp. ja zobaczyłam wzruszonego do łez tatę TŻ - popłakałam się i ja i nawet świadkowa miała łzy w oczach. Po prostu nie mogłam sie powstrzymać. Nie mówiąc już o tym, że na błogosławieństwie zdąrzyłam tylko łamiącym głosem poprosić o nie i znów poleciały łzy...
Do kościoła pojechaliśmy troszkę wcześniej, żeby podpisać dokumenty, ale i tak czekaliśmy do zakończenia ślubu poprzedniej pary. Ksiądz bardzo sympatyczny – zresztą mój znajomy ksiądz, więc było na luzie Nie musieliśmy się z niczym spieszyć, bo byliśmy ostatnia parą, która brała ślub w tym dniu. Staliśmy w wejściu do kościoła uśmiechnięci i wbrew pozorom mało zdenerwowani. Gdy rozbrzmiały organy, ksiądz wyszedł po nas i razem przeszliśmy pod ołtarz – czuliśmy się najszczęśliwsi na świecie. Msza trwała długo, ale wszystko pamiętam. Co chwila spoglądaliśmy na siebie z uśmiechem i widzieliśmy swoje szczęście. Nadszedł najważniejszy moment – przysięga... Najpierw Karol – głośno i pewnie, choć usta mu drżały, w co nie chce mi uwierzyć (ale kamery nie oszuka i pewnie będzie to widać), później ja z uśmiechem, nie płakałam, chociaż fotograf chwilę wcześniej powiedziała rodzicom, że chyba bez łez w moim przypadku się nie obędzie. Łezka zakręciła mi się w oku, gdy koleżanka zaśpiewała Ave Maria No Moro – pięknie... Na koniec błogosławieństwo i modlitwa przy dźwięku szkrzypiec. Niestety nie udało mi się okręcić męża, choć próbowałam Wyszliśmy oczywiście przy Marszu Mendelssohna. Następnie niekończące się życzenia, morze kwiatów... Troszkę powiało, ale mówią, że to Duch Święty i spadło parę kropelek deszczu.

Nadszedł czas na wesele. Kieliszki rozbiliśmy nikogo przy tym nie uszkadzając Mąż przeniósł mnie przez próg, pierwszy toast i obiadek. Jedzonko w Oli bardzo smaczne, chociaż w zasadzie nic nie zjadłam. Gorące dania tylko próbowałam, po prostu nie dałam rady. No i tak jak pisała kilka stron wcześniej Iwonka, nie do przejedzenia. Bardzo dużo wszystkiego zostało. Ale naprawdę goście bardzo chwalili lokal. Szczerze powiem, że podobało się niektórym o wiele bardziej niż w dużo droższych lokalach, w których gdzieś tam kiedyś byli. Właściciele Oli bardzo bardzo sympatyczni – z niczego nie robili problemu. Mąż zniszczył lampę, podczas gdy znajomi podrzucali go do góry. Akurat chwilkę wcześniej na salę wyszła właścicielka i obserwowała całą akcję – chyba ją to nie wzruszyło. Na koniec powiedzieli, że nie takie rzeczy się dzieją i nawet nie chcieli, żeby oddawać za to kasę. Z czystym sumieniem polecam OLĘ w Jabłonnie.
Ciężko mi oceniać samo wesele – tu potrzeba kogoś obiektywnego, zresztą pewnie każdy ma inne odczucia, ale wszyscy chwalili wesele. Dla mnie najważniejsze było to, że goście bawili się, ja tez się wyskakałam, przynajmniej do oczepin, później gdy stopniowo goście odjeżdżali, trzeba było z każdym chwilkę porozmawiać, pożegnać się i tak praktycznie zleciało do końca. Za to nasi świadkowie byli niezniszczalni – bawili się do upadłego. Naprawdę każdej z Was życzę tak super świadków jakich my mieliśmy Orkiestra też się podobała – był saksofon, trąbka , gitarka i tradycyjne sprzęty, najważniejsze, że prowadzili wesele, wymyślali fajne zabawy, grali typowo weselna muzykę. Żałowali tylko, że mało widzą gości, bo stali na antresoli i dekoracja przysłaniała im część widoku na salę. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, ze mało stamtąd widać, pewnie coś zdjęlibyśmy.
Czego żałuję – że nie zdążyliśmy podejść do każdego i chociaż chwilkę porozmawiać (jedynie przy pożegnaniu). Ale ciężko wszystko pogodzić w tak naprawdę krótkim czasie, tym bardziej, że chcieliśmy tez jak najwięcej bawić się razem z gośćmi. Na koniec wesela byliśmy zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi – że teraz już na zawsze razem.

Kogo mogę polecić (jeszcze raz tak w skrócie):
  • Salon sukien ślubnych Yvette – suknia bardzo się podobała, ładnie układała i jestem z niej bardzo zadowolona. Współpraca z właścicielką bez zastrzeżen
  • Fryzjer – salon Incanto i p. Agnieszka (namiary na PW, jeżeli ktoś będzie chciał, zdjęcia fryzurki wkleję później). Upięcie trzymało się także 2-go dnia i wytrzymało sesję w plenerze.
  • Makijaż – Ola Szymanek, polecam gorąco – nie robiłam próbnego, ale i tak o efekty byłam spokojna. Dojeżdża do domu klientki. Po prostu profesjonalistka!!!
  • Oczywiście dom Weselny Ola w Jabłonnie.
  • Kamerzysta i Fotograf – zdam relację jak zobaczę efekty
  • Ciasto – Cukiernia Elka z Leonowa.
  • Bukiety – p. Cichosz z targu pod PKP (znajoma mojej mamy, dlatego się skusiłam, trochę bałam się o efekty, ale bukiety i mój i świadkowej były śliczne, podobnie dekoracja na samochód).
Jeżeli o czymś zapomniałam, dopiszę.
Nie zgrałam jeszcze zdjęć od gości, ale ok. 1000 obejrzeliśmy wczoraj u szwagierki – jak będę miała u siebie na pewno wkleję.

Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dziękuję za miłe towarzystwo żonkom i przyszłym pannom młodym
skrzatek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 12:08   #3727
Malpka
Zakorzenienie
 
Avatar Malpka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Świdnik
Wiadomości: 7 226
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez Joasia*** Pokaż wiadomość
kurczę współczuję ci
może uda ci się znaleźć jeszcze kogoś wolnego?
na wizażu znalazłam cos takiego: (mam nadzieje ze to nie ta )
Aleksandra Szymanek
dyplomowana wizażystka
Lublin
ta panią polecam bardzo serdecznie mnie malowała i jak dla mnie bomba
__________________
Ten znalazł swoje miejsce na ziemi, kto znalazł miejsce w sercu drugiego człowieka
05.07.2008
J http://www.suwaczek.pl/cache/ec6d661a82.png
K http://www.suwaczek.pl/cache/f2a2119f90.png
W http://www.suwaczek.pl/cache/ef8b004f6a.png
Malpka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 12:18   #3728
*kaalinaa*
Zadomowienie
 
Avatar *kaalinaa*
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 1 076
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez skrzatek24 Pokaż wiadomość
HejJ
Zapełnię troszkę tą pustkę na wizażu moim postem
Na początku bardzo mi przykro Gwiazdeczko, że tak się stało. Dziewczyny napisały właściwie wszystko co można było. Życzę Ci z całego serca, żebyś była szczęśliwa. Nawet jeżeli teraz wydaje się to niewyobrażalne, zobaczysz, że słoneczko jeszcze dla Ciebie zaświeci...

Aż mi głupio pisać o swoim szczęściu w tej sytuacji, ale obiecałam, że relacja będzie... Ostatniego posta pisałam przed wyjściem do fryzjera. Tak więc na 10:30 byłam już w salonie Incanto. Nie musiałam czekać ani chwili, p. Agnieszka, która czesała mnie tego dnia od razu zabrała się za „tworzenie” mojej fryzurki. Zdecydowałam zmienić fryzurę próbną i był to bardzo dobry wybór. Ważne dla mnie było też to, że tego dnia w salonie było bardzo spokojnie i 1,5 godziny tam spędzone były naprawdę relaksujące. Chwilkę po 14 przyjechała p. Ola Szymanek, a niecałą godzinkę później miałam na sobie subtelny makijaż z którego byłam bardzo zadowolona. W ogóle atmosfera była przyjemna, bo okazało się, że chodziłyśmy z Olą do tej samej szkoły i mamy wspólnych znajomych, więc malowanko szybko zleciało na rozmowie. Tak więc wygląd miałam „z głowy” i nie musiałam się martwic, że cos wyjdzie nie tak. Nie czułam jeszcze stresu. Dopiero kiedy przyszła moja świadkowa, a pare minut później kamerzysta i fotograf poczułam, że to już niedługo. Wtedy też pojawił się pierwszy dreszczyk. Chwile później zobaczyłyśmy przez okno, że przyjechał mój (jeszcze) TŻ z drużbą i tak naprawdę wszystko się zaczęło... Wykupywanie poszło szybciutko Pan Młody poszedł za cukierka, podobnie drużba – no ale któż mógłby nam się oprzeć Weszliśmy na górę – oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie potknęła się na schodach, co pewnie będzie widać na filmie. Szybciutko ubrałam się, w międzyczasie nasza fotograf robiła zdjęcia. I gdy fotografowała w moim pokoju TŻ i drużbę, jak poprawiali krawaty itp. ja zobaczyłam wzruszonego do łez tatę TŻ - popłakałam się i ja i nawet świadkowa miała łzy w oczach. Po prostu nie mogłam sie powstrzymać. Nie mówiąc już o tym, że na błogosławieństwie zdąrzyłam tylko łamiącym głosem poprosić o nie i znów poleciały łzy...
Do kościoła pojechaliśmy troszkę wcześniej, żeby podpisać dokumenty, ale i tak czekaliśmy do zakończenia ślubu poprzedniej pary. Ksiądz bardzo sympatyczny – zresztą mój znajomy ksiądz, więc było na luzie Nie musieliśmy się z niczym spieszyć, bo byliśmy ostatnia parą, która brała ślub w tym dniu. Staliśmy w wejściu do kościoła uśmiechnięci i wbrew pozorom mało zdenerwowani. Gdy rozbrzmiały organy, ksiądz wyszedł po nas i razem przeszliśmy pod ołtarz – czuliśmy się najszczęśliwsi na świecie. Msza trwała długo, ale wszystko pamiętam. Co chwila spoglądaliśmy na siebie z uśmiechem i widzieliśmy swoje szczęście. Nadszedł najważniejszy moment – przysięga... Najpierw Karol – głośno i pewnie, choć usta mu drżały, w co nie chce mi uwierzyć (ale kamery nie oszuka i pewnie będzie to widać), później ja z uśmiechem, nie płakałam, chociaż fotograf chwilę wcześniej powiedziała rodzicom, że chyba bez łez w moim przypadku się nie obędzie. Łezka zakręciła mi się w oku, gdy koleżanka zaśpiewała Ave Maria No Moro – pięknie... Na koniec błogosławieństwo i modlitwa przy dźwięku szkrzypiec. Niestety nie udało mi się okręcić męża, choć próbowałam Wyszliśmy oczywiście przy Marszu Mendelssohna. Następnie niekończące się życzenia, morze kwiatów... Troszkę powiało, ale mówią, że to Duch Święty i spadło parę kropelek deszczu.

Nadszedł czas na wesele. Kieliszki rozbiliśmy nikogo przy tym nie uszkadzając Mąż przeniósł mnie przez próg, pierwszy toast i obiadek. Jedzonko w Oli bardzo smaczne, chociaż w zasadzie nic nie zjadłam. Gorące dania tylko próbowałam, po prostu nie dałam rady. No i tak jak pisała kilka stron wcześniej Iwonka, nie do przejedzenia. Bardzo dużo wszystkiego zostało. Ale naprawdę goście bardzo chwalili lokal. Szczerze powiem, że podobało się niektórym o wiele bardziej niż w dużo droższych lokalach, w których gdzieś tam kiedyś byli. Właściciele Oli bardzo bardzo sympatyczni – z niczego nie robili problemu. Mąż zniszczył lampę, podczas gdy znajomi podrzucali go do góry. Akurat chwilkę wcześniej na salę wyszła właścicielka i obserwowała całą akcję – chyba ją to nie wzruszyło. Na koniec powiedzieli, że nie takie rzeczy się dzieją i nawet nie chcieli, żeby oddawać za to kasę. Z czystym sumieniem polecam OLĘ w Jabłonnie.
Ciężko mi oceniać samo wesele – tu potrzeba kogoś obiektywnego, zresztą pewnie każdy ma inne odczucia, ale wszyscy chwalili wesele. Dla mnie najważniejsze było to, że goście bawili się, ja tez się wyskakałam, przynajmniej do oczepin, później gdy stopniowo goście odjeżdżali, trzeba było z każdym chwilkę porozmawiać, pożegnać się i tak praktycznie zleciało do końca. Za to nasi świadkowie byli niezniszczalni – bawili się do upadłego. Naprawdę każdej z Was życzę tak super świadków jakich my mieliśmy Orkiestra też się podobała – był saksofon, trąbka , gitarka i tradycyjne sprzęty, najważniejsze, że prowadzili wesele, wymyślali fajne zabawy, grali typowo weselna muzykę. Żałowali tylko, że mało widzą gości, bo stali na antresoli i dekoracja przysłaniała im część widoku na salę. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, ze mało stamtąd widać, pewnie coś zdjęlibyśmy.
Czego żałuję – że nie zdążyliśmy podejść do każdego i chociaż chwilkę porozmawiać (jedynie przy pożegnaniu). Ale ciężko wszystko pogodzić w tak naprawdę krótkim czasie, tym bardziej, że chcieliśmy tez jak najwięcej bawić się razem z gośćmi. Na koniec wesela byliśmy zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi – że teraz już na zawsze razem.

Kogo mogę polecić (jeszcze raz tak w skrócie):
  • Salon sukien ślubnych Yvette – suknia bardzo się podobała, ładnie układała i jestem z niej bardzo zadowolona. Współpraca z właścicielką bez zastrzeżen
  • Fryzjer – salon Incanto i p. Agnieszka (namiary na PW, jeżeli ktoś będzie chciał, zdjęcia fryzurki wkleję później). Upięcie trzymało się także 2-go dnia i wytrzymało sesję w plenerze.
  • Makijaż – Ola Szymanek, polecam gorąco – nie robiłam próbnego, ale i tak o efekty byłam spokojna. Dojeżdża do domu klientki. Po prostu profesjonalistka!!!
  • Oczywiście dom Weselny Ola w Jabłonnie.
  • Kamerzysta i Fotograf – zdam relację jak zobaczę efekty
  • Ciasto – Cukiernia Elka z Leonowa.
  • Bukiety – p. Cichosz z targu pod PKP (znajoma mojej mamy, dlatego się skusiłam, trochę bałam się o efekty, ale bukiety i mój i świadkowej były śliczne, podobnie dekoracja na samochód).
Jeżeli o czymś zapomniałam, dopiszę.
Nie zgrałam jeszcze zdjęć od gości, ale ok. 1000 obejrzeliśmy wczoraj u szwagierki – jak będę miała u siebie na pewno wkleję.

Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dziękuję za miłe towarzystwo żonkom i przyszłym pannom młodym
Fajnie czytać takie ekscytujące opisy aż mam motylki w brzuchu i już nie mogę doczekać się naszego wielkiego dnia jeszcze tylko półtora miesiąca
__________________
Kalina 9 lipca 2009 r
Hania 5 marca 2011 r


*kaalinaa* jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 12:38   #3729
edytka27101982
Rozeznanie
 
Avatar edytka27101982
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 804
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Skrzatku suuuper!! gratulacje! jeszcze raz dużo Miłosci!
poprosimy o zdjęcia!

a ja mam małą panikę, Świadkowie wyskoczyli z pomysłem, że może zrobią slub swój przed nami!! w kwietniu nawet, póki co to tylko pomysł
oczywiście bardzo się cieszę! tylko troszkę trzeba będzie przeorganizowac kalendarz...
__________________


edytka27101982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 12:46   #3730
madziam15
Raczkowanie
 
Avatar madziam15
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 62
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez skrzatek24 Pokaż wiadomość
HejJ
Zapełnię troszkę tą pustkę na wizażu moim postem
Na początku bardzo mi przykro Gwiazdeczko, że tak się stało. Dziewczyny napisały właściwie wszystko co można było. Życzę Ci z całego serca, żebyś była szczęśliwa. Nawet jeżeli teraz wydaje się to niewyobrażalne, zobaczysz, że słoneczko jeszcze dla Ciebie zaświeci...

Aż mi głupio pisać o swoim szczęściu w tej sytuacji, ale obiecałam, że relacja będzie... Ostatniego posta pisałam przed wyjściem do fryzjera. Tak więc na 10:30 byłam już w salonie Incanto. Nie musiałam czekać ani chwili, p. Agnieszka, która czesała mnie tego dnia od razu zabrała się za „tworzenie” mojej fryzurki. Zdecydowałam zmienić fryzurę próbną i był to bardzo dobry wybór. Ważne dla mnie było też to, że tego dnia w salonie było bardzo spokojnie i 1,5 godziny tam spędzone były naprawdę relaksujące. Chwilkę po 14 przyjechała p. Ola Szymanek, a niecałą godzinkę później miałam na sobie subtelny makijaż z którego byłam bardzo zadowolona. W ogóle atmosfera była przyjemna, bo okazało się, że chodziłyśmy z Olą do tej samej szkoły i mamy wspólnych znajomych, więc malowanko szybko zleciało na rozmowie. Tak więc wygląd miałam „z głowy” i nie musiałam się martwic, że cos wyjdzie nie tak. Nie czułam jeszcze stresu. Dopiero kiedy przyszła moja świadkowa, a pare minut później kamerzysta i fotograf poczułam, że to już niedługo. Wtedy też pojawił się pierwszy dreszczyk. Chwile później zobaczyłyśmy przez okno, że przyjechał mój (jeszcze) TŻ z drużbą i tak naprawdę wszystko się zaczęło... Wykupywanie poszło szybciutko Pan Młody poszedł za cukierka, podobnie drużba – no ale któż mógłby nam się oprzeć Weszliśmy na górę – oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie potknęła się na schodach, co pewnie będzie widać na filmie. Szybciutko ubrałam się, w międzyczasie nasza fotograf robiła zdjęcia. I gdy fotografowała w moim pokoju TŻ i drużbę, jak poprawiali krawaty itp. ja zobaczyłam wzruszonego do łez tatę TŻ - popłakałam się i ja i nawet świadkowa miała łzy w oczach. Po prostu nie mogłam sie powstrzymać. Nie mówiąc już o tym, że na błogosławieństwie zdąrzyłam tylko łamiącym głosem poprosić o nie i znów poleciały łzy...
Do kościoła pojechaliśmy troszkę wcześniej, żeby podpisać dokumenty, ale i tak czekaliśmy do zakończenia ślubu poprzedniej pary. Ksiądz bardzo sympatyczny – zresztą mój znajomy ksiądz, więc było na luzie Nie musieliśmy się z niczym spieszyć, bo byliśmy ostatnia parą, która brała ślub w tym dniu. Staliśmy w wejściu do kościoła uśmiechnięci i wbrew pozorom mało zdenerwowani. Gdy rozbrzmiały organy, ksiądz wyszedł po nas i razem przeszliśmy pod ołtarz – czuliśmy się najszczęśliwsi na świecie. Msza trwała długo, ale wszystko pamiętam. Co chwila spoglądaliśmy na siebie z uśmiechem i widzieliśmy swoje szczęście. Nadszedł najważniejszy moment – przysięga... Najpierw Karol – głośno i pewnie, choć usta mu drżały, w co nie chce mi uwierzyć (ale kamery nie oszuka i pewnie będzie to widać), później ja z uśmiechem, nie płakałam, chociaż fotograf chwilę wcześniej powiedziała rodzicom, że chyba bez łez w moim przypadku się nie obędzie. Łezka zakręciła mi się w oku, gdy koleżanka zaśpiewała Ave Maria No Moro – pięknie... Na koniec błogosławieństwo i modlitwa przy dźwięku szkrzypiec. Niestety nie udało mi się okręcić męża, choć próbowałam Wyszliśmy oczywiście przy Marszu Mendelssohna. Następnie niekończące się życzenia, morze kwiatów... Troszkę powiało, ale mówią, że to Duch Święty i spadło parę kropelek deszczu.

Nadszedł czas na wesele. Kieliszki rozbiliśmy nikogo przy tym nie uszkadzając Mąż przeniósł mnie przez próg, pierwszy toast i obiadek. Jedzonko w Oli bardzo smaczne, chociaż w zasadzie nic nie zjadłam. Gorące dania tylko próbowałam, po prostu nie dałam rady. No i tak jak pisała kilka stron wcześniej Iwonka, nie do przejedzenia. Bardzo dużo wszystkiego zostało. Ale naprawdę goście bardzo chwalili lokal. Szczerze powiem, że podobało się niektórym o wiele bardziej niż w dużo droższych lokalach, w których gdzieś tam kiedyś byli. Właściciele Oli bardzo bardzo sympatyczni – z niczego nie robili problemu. Mąż zniszczył lampę, podczas gdy znajomi podrzucali go do góry. Akurat chwilkę wcześniej na salę wyszła właścicielka i obserwowała całą akcję – chyba ją to nie wzruszyło. Na koniec powiedzieli, że nie takie rzeczy się dzieją i nawet nie chcieli, żeby oddawać za to kasę. Z czystym sumieniem polecam OLĘ w Jabłonnie.
Ciężko mi oceniać samo wesele – tu potrzeba kogoś obiektywnego, zresztą pewnie każdy ma inne odczucia, ale wszyscy chwalili wesele. Dla mnie najważniejsze było to, że goście bawili się, ja tez się wyskakałam, przynajmniej do oczepin, później gdy stopniowo goście odjeżdżali, trzeba było z każdym chwilkę porozmawiać, pożegnać się i tak praktycznie zleciało do końca. Za to nasi świadkowie byli niezniszczalni – bawili się do upadłego. Naprawdę każdej z Was życzę tak super świadków jakich my mieliśmy Orkiestra też się podobała – był saksofon, trąbka , gitarka i tradycyjne sprzęty, najważniejsze, że prowadzili wesele, wymyślali fajne zabawy, grali typowo weselna muzykę. Żałowali tylko, że mało widzą gości, bo stali na antresoli i dekoracja przysłaniała im część widoku na salę. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, ze mało stamtąd widać, pewnie coś zdjęlibyśmy.
Czego żałuję – że nie zdążyliśmy podejść do każdego i chociaż chwilkę porozmawiać (jedynie przy pożegnaniu). Ale ciężko wszystko pogodzić w tak naprawdę krótkim czasie, tym bardziej, że chcieliśmy tez jak najwięcej bawić się razem z gośćmi. Na koniec wesela byliśmy zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi – że teraz już na zawsze razem.

Kogo mogę polecić (jeszcze raz tak w skrócie):
  • Salon sukien ślubnych Yvette – suknia bardzo się podobała, ładnie układała i jestem z niej bardzo zadowolona. Współpraca z właścicielką bez zastrzeżen
  • Fryzjer – salon Incanto i p. Agnieszka (namiary na PW, jeżeli ktoś będzie chciał, zdjęcia fryzurki wkleję później). Upięcie trzymało się także 2-go dnia i wytrzymało sesję w plenerze.
  • Makijaż – Ola Szymanek, polecam gorąco – nie robiłam próbnego, ale i tak o efekty byłam spokojna. Dojeżdża do domu klientki. Po prostu profesjonalistka!!!
  • Oczywiście dom Weselny Ola w Jabłonnie.
  • Kamerzysta i Fotograf – zdam relację jak zobaczę efekty
  • Ciasto – Cukiernia Elka z Leonowa.
  • Bukiety – p. Cichosz z targu pod PKP (znajoma mojej mamy, dlatego się skusiłam, trochę bałam się o efekty, ale bukiety i mój i świadkowej były śliczne, podobnie dekoracja na samochód).
Jeżeli o czymś zapomniałam, dopiszę.
Nie zgrałam jeszcze zdjęć od gości, ale ok. 1000 obejrzeliśmy wczoraj u szwagierki – jak będę miała u siebie na pewno wkleję.

Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dziękuję za miłe towarzystwo żonkom i przyszłym pannom młodym
Skrzatku czytaam Twoja opowiesc ze lzami w oczach...ach czekam na ten Moj WIELKI DZIEN!!!!DUZO SZCZESCIA DLA WAS!!!!!!!
__________________
NASZ ŚLUB 12.09.2009 godz.16.00
http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20090912580213.png
madziam15 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 12:50   #3731
skrzatek24
Rozeznanie
 
Avatar skrzatek24
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 576
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Dziękuje bardzo Wstawię kilka zdjęć, niestety nie mam w swoimj aparacie z kościoła i właściwie z wesela tez niedużo, więc narazie zdjątko z niedzielnej sesji. Resztę pleneru pokażę jak będą od naszej Pani Fotograf - troche lepszy sprzęcik miała A ze ślubu jak zgram od znajomych i rodzinki
I dwa zdjecia fryzurki (z boku miałam upięcie).
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg ślub 243.jpg (68,5 KB, 97 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg ślub 244.jpg (29,4 KB, 98 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg ślub 337.jpg (49,1 KB, 136 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg ślub 304.jpg (43,8 KB, 127 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg ślub 355.jpg (81,5 KB, 115 załadowań)
skrzatek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 12:51   #3732
martynka81
Rozeznanie
 
Avatar martynka81
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 513
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez kajka270 Pokaż wiadomość
A byłyście wcześniej na próbnym czesaniu??
powiem szczerze ze nie, bylam na probnym gdzie indziej , ale mnie tak uczesala, ze pozal sie ....... no i na gwalt szukalam fryzjera 12 dni przed weselem, tez sie troche obawialam, ale wszystko poszlo super, podobalo mi sie ze fryzjerki tam sluchaja co masz do powiedzenia i jaka chcesz fryzure, no moze poza jedna, ale wiekszosc jest naprawde ok, moje uczesanie naprawde sie podobalo i mi i wszystkim innym
martynka81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 13:37   #3733
madzia66
Raczkowanie
 
Avatar madzia66
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 38
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez skrzatek24 Pokaż wiadomość
Dziękuje bardzo Wstawię kilka zdjęć, niestety nie mam w swoimj aparacie z kościoła i właściwie z wesela tez niedużo, więc narazie zdjątko z niedzielnej sesji. Resztę pleneru pokażę jak będą od naszej Pani Fotograf - troche lepszy sprzęcik miała A ze ślubu jak zgram od znajomych i rodzinki
I dwa zdjecia fryzurki (z boku miałam upięcie).
Skrzatku w moim oku także zakręciła się łezka po Twojej relacji. Bardzo, ale to baaardzo cieszę się że wesele w OLI się udało i nie było problemów. Z niecierpliwością czekam na więcej fotek.

Gwiazdeczko ja ciągle nie mogę uwierzyć, w to co piszesz. Skoro planowaliście ślub, to znaczy, że była między Wami miłość a ona przeczcież nie umiera tak szybko. Ciągle mam nadzieję ( i jak widzę reszta dziewczyn też), że jeszcze wszystko się między Wami ułoży. Czas goi rany i dawne urazy też stracą kiedyś na znaczeniu.
Pozdrawiam Cię
__________________
27. 06. 2009 r. godz. 16.00
madzia66 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 14:03   #3734
Gosiczek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 44
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Skrzatku aż się łezka w oku kręci czytając Twój opis
Gratuluje udanego wesela...ach moje dopiero za rok...
Gosiczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 14:33   #3735
Joasia***
Rozeznanie
 
Avatar Joasia***
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Wiadomości: 822
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez skrzatek24 Pokaż wiadomość
Dziękuje bardzo Wstawię kilka zdjęć, niestety nie mam w swoimj aparacie z kościoła i właściwie z wesela tez niedużo, więc narazie zdjątko z niedzielnej sesji. Resztę pleneru pokażę jak będą od naszej Pani Fotograf - troche lepszy sprzęcik miała A ze ślubu jak zgram od znajomych i rodzinki
I dwa zdjecia fryzurki (z boku miałam upięcie).

wyglądaliście przecudownie i prześlicznie skrzatku
Joasia*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 14:36   #3736
MAGiALENA
Zakorzenienie
 
Avatar MAGiALENA
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 5 336
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez skrzatek24 Pokaż wiadomość
Dziękuje bardzo Wstawię kilka zdjęć, niestety nie mam w swoimj aparacie z kościoła i właściwie z wesela tez niedużo, więc narazie zdjątko z niedzielnej sesji. Resztę pleneru pokażę jak będą od naszej Pani Fotograf - troche lepszy sprzęcik miała A ze ślubu jak zgram od znajomych i rodzinki
I dwa zdjecia fryzurki (z boku miałam upięcie).
pięknie!!! ślicznie!!! cudownie!!!

Joasia*** zgodzisz się ze mną, że to czekanie jest denerwujące...?
__________________

aniołek Gabrysia/Gabryś: 21.08.2010
Kacperek: 2o.09.2011
MAGiALENA jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 14:45   #3737
Diamante
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 92
GG do Diamante
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Skrzatku gratuluję udanego wesela. Fryzurka śliczna i dopracowana. Czy możesz mi napisać na priv ile kosztowała przyjemność takiej fryzurki? No i oczywiści namiary na salon?

A teraz może się bliżej przedstawię (bo mam do Was Kochane parę pytań):
1. Nasz ślub 16.05.2009 r., Lubartów, Bazylika św. Anny; godzina 15.00 - bardzo wcześnie, ale po pierwsze była to jedyna wolna msza tego dnia, po drugie mniejszy stres związany z oczekiwaniem.
2. Wesele - koło 90 osób, Hawana w Lubartowie,
3. Sukienka - nie pamiętam nazwy firmy, ale kupuję ją w salonie Demi - również w Lubartowie. Jak nauczę się wklejać zdjęcia, to ją Wam pokażę
4. Samochód - Warszawa limuzyna pożyczana od kolegi TŻ, kolor wiśniowy.
5. Kamerzysta - również z Lubartowa, fotograf - znajomy koleżanki.

A teraz moja prośba. Skoro rozmawiałyście o wiązankach ślubnych to nasunęła mi się pewna myśl: jak dobrać wiązankę i dekorację samochodu, by nie doszło do bezgustownego pomieszania stylów. Kościół, jest piękny, zabytkowy, bogato zdobiony, sukienka w stylu empire, słodka i delikatna, samochód również zabytek, natomiast lokal urządzony jest nowocześnie z przewagą czerwonego. Jak więc dobrać wiązankę i jej kolor do tej mieszanki?

kristi1.jpg

kristi2.jpg

wawa1.jpg

wawa2.jpg

Chyba udało mi się wkleić wszystkie zdjęcia. Proszę Was o opinie.
Ja myślałam o klasycznej kulce z białych róż.
Diamante jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 14:57   #3738
Joasia***
Rozeznanie
 
Avatar Joasia***
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Wiadomości: 822
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez MAGiALENA Pokaż wiadomość
pięknie!!! ślicznie!!! cudownie!!!

Joasia*** zgodzisz się ze mną, że to czekanie jest denerwujące...?
baaardzo, i na dodatek ja jestem strasznie niecierpliwa więc jeszcze gorzej

Cytat:
Napisane przez Diamante Pokaż wiadomość
Skrzatku gratuluję udanego wesela. Fryzurka śliczna i dopracowana. Czy możesz mi napisać na priv ile kosztowała przyjemność takiej fryzurki? No i oczywiści namiary na salon?

A teraz może się bliżej przedstawię (bo mam do Was Kochane parę pytań):
1. Nasz ślub 16.05.2009 r., Lubartów, Bazylika św. Anny; godzina 15.00 - bardzo wcześnie, ale po pierwsze była to jedyna wolna msza tego dnia, po drugie mniejszy stres związany z oczekiwaniem.
2. Wesele - koło 90 osób, Hawana w Lubartowie,
3. Sukienka - nie pamiętam nazwy firmy, ale kupuję ją w salonie Demi - również w Lubartowie. Jak nauczę się wklejać zdjęcia, to ją Wam pokażę
4. Samochód - Warszawa limuzyna pożyczana od kolegi TŻ, kolor wiśniowy.
5. Kamerzysta - również z Lubartowa, fotograf - znajomy koleżanki.

A teraz moja prośba. Skoro rozmawiałyście o wiązankach ślubnych to nasunęła mi się pewna myśl: jak dobrać wiązankę i dekorację samochodu, by nie doszło do bezgustownego pomieszania stylów. Kościół, jest piękny, zabytkowy, bogato zdobiony, sukienka w stylu empire, słodka i delikatna, samochód również zabytek, natomiast lokal urządzony jest nowocześnie z przewagą czerwonego. Jak więc dobrać wiązankę i jej kolor do tej mieszanki?

Załącznik 1716913

Załącznik 1716914

Załącznik 1716915

Załącznik 1716916

Chyba udało mi się wkleić wszystkie zdjęcia. Proszę Was o opinie.
Ja myślałam o klasycznej kulce z białych róż.
Witamy serdecznie
Byłam kiedyś w tym kościele, cudny jest rzeczywiście, co do sukienki jest suuuper, na pewno pięknie w niej wyglądasz a samochód bardzo fajny.
Mamy tu koleżankę, która zawodowo zajmuje się kwiatami więc na pewno jak przeczyta twój post to ci coś doradzi

Jeśli chcesz abym cie dopisała do naszej listy wizażowych ślubów, to daj znać.
Joasia*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 15:08   #3739
skrzatek24
Rozeznanie
 
Avatar skrzatek24
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 576
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez Diamante Pokaż wiadomość
Skrzatku gratuluję udanego wesela. Fryzurka śliczna i dopracowana. Czy możesz mi napisać na priv ile kosztowała przyjemność takiej fryzurki? No i oczywiści namiary na salon?

A teraz może się bliżej przedstawię (bo mam do Was Kochane parę pytań):
1. Nasz ślub 16.05.2009 r., Lubartów, Bazylika św. Anny; godzina 15.00 - bardzo wcześnie, ale po pierwsze była to jedyna wolna msza tego dnia, po drugie mniejszy stres związany z oczekiwaniem.
2. Wesele - koło 90 osób, Hawana w Lubartowie,
3. Sukienka - nie pamiętam nazwy firmy, ale kupuję ją w salonie Demi - również w Lubartowie. Jak nauczę się wklejać zdjęcia, to ją Wam pokażę
4. Samochód - Warszawa limuzyna pożyczana od kolegi TŻ, kolor wiśniowy.
5. Kamerzysta - również z Lubartowa, fotograf - znajomy koleżanki.

A teraz moja prośba. Skoro rozmawiałyście o wiązankach ślubnych to nasunęła mi się pewna myśl: jak dobrać wiązankę i dekorację samochodu, by nie doszło do bezgustownego pomieszania stylów. Kościół, jest piękny, zabytkowy, bogato zdobiony, sukienka w stylu empire, słodka i delikatna, samochód również zabytek, natomiast lokal urządzony jest nowocześnie z przewagą czerwonego. Jak więc dobrać wiązankę i jej kolor do tej mieszanki?

Załącznik 1716913

Załącznik 1716914

Załącznik 1716915

Załącznik 1716916

Chyba udało mi się wkleić wszystkie zdjęcia. Proszę Was o opinie.
Ja myślałam o klasycznej kulce z białych róż.
Znam i kościółek - prześliczny i Havanę - dobre miejsce na tę ilośc osób Suknie w Demi tez oglądałam - bardzo ładne mają. Ta ze zdjęcia też śliczna.
Wg mnie białe kwiaty najlepiej wygladają na samochodach w ciemnych, mocnych kolorach. Ja jestem za białą wiązanką
Wiadomośc odnośnie fryzjera wysyłam na priv.

Dziękuję dziewczyny za wszystkie miłe słowa
Zobaczycie jak czas Wam zleci
skrzatek24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 15:10   #3740
Gosiczek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 44
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez Joasia*** Pokaż wiadomość
baaardzo, i na dodatek ja jestem strasznie niecierpliwa więc jeszcze gorzej



Witamy serdecznie
Byłam kiedyś w tym kościele, cudny jest rzeczywiście, co do sukienki jest suuuper, na pewno pięknie w niej wyglądasz a samochód bardzo fajny.
Mamy tu koleżankę, która zawodowo zajmuje się kwiatami więc na pewno jak przeczyta twój post to ci coś doradzi

Jeśli chcesz abym cie dopisała do naszej listy wizażowych ślubów, to daj znać.
A ja mogę zostać dopisana??
Nasz ślub odbędzie się 25.07.2009 )
Gosiczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 15:26   #3741
Amira_2007
Rozeznanie
 
Avatar Amira_2007
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 914
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Skrzatku, piękna z Ciebie dziewczyna. Obydwoje z mężem wyglądacie bardzo młodo i bardzo szczęśliwie.
Amira_2007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 15:28   #3742
Joasia***
Rozeznanie
 
Avatar Joasia***
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Wiadomości: 822
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez Gosiczek Pokaż wiadomość
A ja mogę zostać dopisana??
Nasz ślub odbędzie się 25.07.2009 )
Juz sie robi

Ps. juz trzecia PM na 25 lipca...oj będzie co czytać po ;-)

Edytowane przez Joasia***
Czas edycji: 2008-09-02 o 15:30 Powód: :-)
Joasia*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 15:38   #3743
onaella
Zakorzenienie
 
Avatar onaella
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: gdzieś... :)
Wiadomości: 4 775
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

właśnie miałam do Joasi*** pisać ze może by mnie dopisała, patrze a tu ja już jestem na liście także bardzo dziękuje za dopisanie
tylko na razie taka samotna na liście w tym 2010 roku jestem
__________________

14.08.2010
baby
onaella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 15:41   #3744
Joasia***
Rozeznanie
 
Avatar Joasia***
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Wiadomości: 822
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez onaella Pokaż wiadomość
właśnie miałam do Joasi*** pisać ze może by mnie dopisała, patrze a tu ja już jestem na liście także bardzo dziękuje za dopisanie
tylko na razie taka samotna na liście w tym 2010 roku jestem
he he porządziłam się , mam nadzieję, że się nie obraziłaś, jeśli chcesz coś dodać wiecej to daj znać
Joasia*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 15:47   #3745
onaella
Zakorzenienie
 
Avatar onaella
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: gdzieś... :)
Wiadomości: 4 775
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez Joasia*** Pokaż wiadomość
he he porządziłam się , mam nadzieję, że się nie obraziłaś, jeśli chcesz coś dodać wiecej to daj znać
a za o nibyt mam sie obrazić. Kochana jestem CI wdzięczna

w sumie to nie wiem co dodać, może jedynie kościół Św. Rodziny w Lublinie
__________________

14.08.2010
baby
onaella jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 15:48   #3746
egwene6
Rozeznanie
 
Avatar egwene6
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 668
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez Joasia*** Pokaż wiadomość
Juz sie robi

Ps. juz trzecia PM na 25 lipca...oj będzie co czytać po ;-)
A czy ja mogłabym się dopisac na 29.08.2009? Ślicznie proszę
__________________
29.08.2009 -

12.09.2011
Emma i Gabriel już z nami
egwene6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 16:01   #3747
omikrona
Raczkowanie
 
Avatar omikrona
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Włodawa (kiedyś Lublin)
Wiadomości: 365
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez Diamante Pokaż wiadomość
A teraz może się bliżej przedstawię (bo mam do Was Kochane parę pytań):
1. Nasz ślub 16.05.2009 r., Lubartów, Bazylika św. Anny; godzina 15.00 - bardzo wcześnie, ale po pierwsze była to jedyna wolna msza tego dnia, po drugie mniejszy stres związany z oczekiwaniem.
2. Wesele - koło 90 osób, Hawana w Lubartowie,
3. Sukienka - nie pamiętam nazwy firmy, ale kupuję ją w salonie Demi - również w Lubartowie. Jak nauczę się wklejać zdjęcia, to ją Wam pokażę
4. Samochód - Warszawa limuzyna pożyczana od kolegi TŻ, kolor wiśniowy.
5. Kamerzysta - również z Lubartowa, fotograf - znajomy koleżanki.

A teraz moja prośba. Skoro rozmawiałyście o wiązankach ślubnych to nasunęła mi się pewna myśl: jak dobrać wiązankę i dekorację samochodu, by nie doszło do bezgustownego pomieszania stylów. Kościół, jest piękny, zabytkowy, bogato zdobiony, sukienka w stylu empire, słodka i delikatna, samochód również zabytek, natomiast lokal urządzony jest nowocześnie z przewagą czerwonego. Jak więc dobrać wiązankę i jej kolor do tej mieszanki?

Załącznik 1716913

Załącznik 1716914

Załącznik 1716915

Załącznik 1716916

Chyba udało mi się wkleić wszystkie zdjęcia. Proszę Was o opinie.
Ja myślałam o klasycznej kulce z białych róż.
15.00 to wcale nie tak wcześnie, co powiesz na 14.00
Co do kwiatów to zdaj się na florystkę, na pewno nasza wizażanka-florystka coś Ci doradzi Poza tym możesz wziąć zdjęcie sukni (jest prześliczna) i pochodzić po kwiaciarniach żeby coś tam panie doradziły. Ja od razu zdecydowalabym się na białe kwiaty na samochód z wiśniowymi akcentami i wiązankę w odcieniach wiśni z białymi akcentami. Jestem zwolenniczką dwukolorowego stylu czy to w ubiorze czy własnie w dekoracjach, stąd moja opinia
__________________
"Uśmiech kosztuje mniej od elektryczności a daje więcej światła"- A.J. Cronin
omikrona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 16:10   #3748
Joasia***
Rozeznanie
 
Avatar Joasia***
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa/Lublin
Wiadomości: 822
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez egwene6 Pokaż wiadomość
A czy ja mogłabym się dopisac na 29.08.2009? Ślicznie proszę
ależ oczywiście
Joasia*** jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 16:31   #3749
egwene6
Rozeznanie
 
Avatar egwene6
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 668
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez Joasia*** Pokaż wiadomość
ależ oczywiście
Dziękuję
__________________
29.08.2009 -

12.09.2011
Emma i Gabriel już z nami
egwene6 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-09-02, 16:49   #3750
Doro22_10
Raczkowanie
 
Avatar Doro22_10
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 224
Dot.: Lubelskie Panny Młode cz. III

Cytat:
Napisane przez skrzatek24 Pokaż wiadomość
HejJ
Zapełnię troszkę tą pustkę na wizażu moim postem
Na początku bardzo mi przykro Gwiazdeczko, że tak się stało. Dziewczyny napisały właściwie wszystko co można było. Życzę Ci z całego serca, żebyś była szczęśliwa. Nawet jeżeli teraz wydaje się to niewyobrażalne, zobaczysz, że słoneczko jeszcze dla Ciebie zaświeci...

Aż mi głupio pisać o swoim szczęściu w tej sytuacji, ale obiecałam, że relacja będzie... Ostatniego posta pisałam przed wyjściem do fryzjera. Tak więc na 10:30 byłam już w salonie Incanto. Nie musiałam czekać ani chwili, p. Agnieszka, która czesała mnie tego dnia od razu zabrała się za „tworzenie” mojej fryzurki. Zdecydowałam zmienić fryzurę próbną i był to bardzo dobry wybór. Ważne dla mnie było też to, że tego dnia w salonie było bardzo spokojnie i 1,5 godziny tam spędzone były naprawdę relaksujące. Chwilkę po 14 przyjechała p. Ola Szymanek, a niecałą godzinkę później miałam na sobie subtelny makijaż z którego byłam bardzo zadowolona. W ogóle atmosfera była przyjemna, bo okazało się, że chodziłyśmy z Olą do tej samej szkoły i mamy wspólnych znajomych, więc malowanko szybko zleciało na rozmowie. Tak więc wygląd miałam „z głowy” i nie musiałam się martwic, że cos wyjdzie nie tak. Nie czułam jeszcze stresu. Dopiero kiedy przyszła moja świadkowa, a pare minut później kamerzysta i fotograf poczułam, że to już niedługo. Wtedy też pojawił się pierwszy dreszczyk. Chwile później zobaczyłyśmy przez okno, że przyjechał mój (jeszcze) TŻ z drużbą i tak naprawdę wszystko się zaczęło... Wykupywanie poszło szybciutko Pan Młody poszedł za cukierka, podobnie drużba – no ale któż mógłby nam się oprzeć Weszliśmy na górę – oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie potknęła się na schodach, co pewnie będzie widać na filmie. Szybciutko ubrałam się, w międzyczasie nasza fotograf robiła zdjęcia. I gdy fotografowała w moim pokoju TŻ i drużbę, jak poprawiali krawaty itp. ja zobaczyłam wzruszonego do łez tatę TŻ - popłakałam się i ja i nawet świadkowa miała łzy w oczach. Po prostu nie mogłam sie powstrzymać. Nie mówiąc już o tym, że na błogosławieństwie zdąrzyłam tylko łamiącym głosem poprosić o nie i znów poleciały łzy...
Do kościoła pojechaliśmy troszkę wcześniej, żeby podpisać dokumenty, ale i tak czekaliśmy do zakończenia ślubu poprzedniej pary. Ksiądz bardzo sympatyczny – zresztą mój znajomy ksiądz, więc było na luzie Nie musieliśmy się z niczym spieszyć, bo byliśmy ostatnia parą, która brała ślub w tym dniu. Staliśmy w wejściu do kościoła uśmiechnięci i wbrew pozorom mało zdenerwowani. Gdy rozbrzmiały organy, ksiądz wyszedł po nas i razem przeszliśmy pod ołtarz – czuliśmy się najszczęśliwsi na świecie. Msza trwała długo, ale wszystko pamiętam. Co chwila spoglądaliśmy na siebie z uśmiechem i widzieliśmy swoje szczęście. Nadszedł najważniejszy moment – przysięga... Najpierw Karol – głośno i pewnie, choć usta mu drżały, w co nie chce mi uwierzyć (ale kamery nie oszuka i pewnie będzie to widać), później ja z uśmiechem, nie płakałam, chociaż fotograf chwilę wcześniej powiedziała rodzicom, że chyba bez łez w moim przypadku się nie obędzie. Łezka zakręciła mi się w oku, gdy koleżanka zaśpiewała Ave Maria No Moro – pięknie... Na koniec błogosławieństwo i modlitwa przy dźwięku szkrzypiec. Niestety nie udało mi się okręcić męża, choć próbowałam Wyszliśmy oczywiście przy Marszu Mendelssohna. Następnie niekończące się życzenia, morze kwiatów... Troszkę powiało, ale mówią, że to Duch Święty i spadło parę kropelek deszczu.

Nadszedł czas na wesele. Kieliszki rozbiliśmy nikogo przy tym nie uszkadzając Mąż przeniósł mnie przez próg, pierwszy toast i obiadek. Jedzonko w Oli bardzo smaczne, chociaż w zasadzie nic nie zjadłam. Gorące dania tylko próbowałam, po prostu nie dałam rady. No i tak jak pisała kilka stron wcześniej Iwonka, nie do przejedzenia. Bardzo dużo wszystkiego zostało. Ale naprawdę goście bardzo chwalili lokal. Szczerze powiem, że podobało się niektórym o wiele bardziej niż w dużo droższych lokalach, w których gdzieś tam kiedyś byli. Właściciele Oli bardzo bardzo sympatyczni – z niczego nie robili problemu. Mąż zniszczył lampę, podczas gdy znajomi podrzucali go do góry. Akurat chwilkę wcześniej na salę wyszła właścicielka i obserwowała całą akcję – chyba ją to nie wzruszyło. Na koniec powiedzieli, że nie takie rzeczy się dzieją i nawet nie chcieli, żeby oddawać za to kasę. Z czystym sumieniem polecam OLĘ w Jabłonnie.
Ciężko mi oceniać samo wesele – tu potrzeba kogoś obiektywnego, zresztą pewnie każdy ma inne odczucia, ale wszyscy chwalili wesele. Dla mnie najważniejsze było to, że goście bawili się, ja tez się wyskakałam, przynajmniej do oczepin, później gdy stopniowo goście odjeżdżali, trzeba było z każdym chwilkę porozmawiać, pożegnać się i tak praktycznie zleciało do końca. Za to nasi świadkowie byli niezniszczalni – bawili się do upadłego. Naprawdę każdej z Was życzę tak super świadków jakich my mieliśmy Orkiestra też się podobała – był saksofon, trąbka , gitarka i tradycyjne sprzęty, najważniejsze, że prowadzili wesele, wymyślali fajne zabawy, grali typowo weselna muzykę. Żałowali tylko, że mało widzą gości, bo stali na antresoli i dekoracja przysłaniała im część widoku na salę. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej, ze mało stamtąd widać, pewnie coś zdjęlibyśmy.
Czego żałuję – że nie zdążyliśmy podejść do każdego i chociaż chwilkę porozmawiać (jedynie przy pożegnaniu). Ale ciężko wszystko pogodzić w tak naprawdę krótkim czasie, tym bardziej, że chcieliśmy tez jak najwięcej bawić się razem z gośćmi. Na koniec wesela byliśmy zmęczeni, ale bardzo szczęśliwi – że teraz już na zawsze razem.

Kogo mogę polecić (jeszcze raz tak w skrócie):
  • Salon sukien ślubnych Yvette – suknia bardzo się podobała, ładnie układała i jestem z niej bardzo zadowolona. Współpraca z właścicielką bez zastrzeżen
  • Fryzjer – salon Incanto i p. Agnieszka (namiary na PW, jeżeli ktoś będzie chciał, zdjęcia fryzurki wkleję później). Upięcie trzymało się także 2-go dnia i wytrzymało sesję w plenerze.
  • Makijaż – Ola Szymanek, polecam gorąco – nie robiłam próbnego, ale i tak o efekty byłam spokojna. Dojeżdża do domu klientki. Po prostu profesjonalistka!!!
  • Oczywiście dom Weselny Ola w Jabłonnie.
  • Kamerzysta i Fotograf – zdam relację jak zobaczę efekty
  • Ciasto – Cukiernia Elka z Leonowa.
  • Bukiety – p. Cichosz z targu pod PKP (znajoma mojej mamy, dlatego się skusiłam, trochę bałam się o efekty, ale bukiety i mój i świadkowej były śliczne, podobnie dekoracja na samochód).
Jeżeli o czymś zapomniałam, dopiszę.
Nie zgrałam jeszcze zdjęć od gości, ale ok. 1000 obejrzeliśmy wczoraj u szwagierki – jak będę miała u siebie na pewno wkleję.

Pozdrawiam Was serdecznie i jeszcze raz dziękuję za miłe towarzystwo żonkom i przyszłym pannom młodym
Cytat:
Napisane przez skrzatek24 Pokaż wiadomość
Dziękuje bardzo Wstawię kilka zdjęć, niestety nie mam w swoimj aparacie z kościoła i właściwie z wesela tez niedużo, więc narazie zdjątko z niedzielnej sesji. Resztę pleneru pokażę jak będą od naszej Pani Fotograf - troche lepszy sprzęcik miała A ze ślubu jak zgram od znajomych i rodzinki
I dwa zdjecia fryzurki (z boku miałam upięcie).
Skrzatku prześlicznie wyglądałaś!!! Bardzo się cieszę, że wesele się udało. Czekam na zdjęcia z sali weselnej Jeśli masz jeszcze jakieś rady, na co warto zwrócić uwagę to proszę na priv albo maila, będę ci bardzo wdzięczna Bardzo dużo mi pomogłaś zaczynając od namiarów na "Olę" po informacje o menu, cenach... Jeszcze raz ci dziękuję i mam nadzieję, że po swoim weselu będę tak samo zadowolona jak ty.
__________________
JESTEM ŻONĄ

Jesteśmy razem: 13.09.2003


Zaręczyny: 13.05.2007

Nasz ślub: 13.09.2008
Doro22_10 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Forum ślubne


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.