|
|
#151 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Cytat:
![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:38 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
|
|
|
#152 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Ja w ogóle nie znoszę tej jarzynowej sałatki i białej kiełbasy (ale przyrządzam ją tak, że goście są zachwyceni), ale żurek uwielbiam i chleb domowej roboty. Niestety, żurek się już skończył
.
|
|
|
|
#153 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 875
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Ja zurek tak srednio, moge zjesc ale raczej tylko w swieta, nie zachwyca mnie az tak. Bialej kielbasy kiedys nie chcialam ruszac, teraz w miare lubie. Salatka jarzynowa ok dobra ale jak tak nie spedzamy teraz swiat bardzo tylko ja tata i chlopak to nie widzialam sensu a roboty masa :-D To sie odpuscilo. Chociaz wiem ze babcia ma i moze da bo od narzeczonego siostry dostala ;-) Jajka z majonezem bardzo lubie. Dzis dodalam i majonez i troche chrzanu.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#154 |
|
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 511
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
A ja właśnie nie lubię białej kiełbasy (żurek zjem, ale kiełbasę w nim wolę nie-białą). Sałatkę jarzynową z majonezem uwielbiam. Moja teściowa robi takową z majonezem własnej produkcji, na bazie oliwy z oliwek, co bardzo czuć, ale i tak mi smakuje.
Za to średnio lubię nóżki w galarecie. Zrobiłam na święta, goście się zajadali, a ja sama tylko spróbowałam.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
|
|
#155 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 295
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
U mnie po świętach też zostaje jedzenie, ale nie wydaje mi się to niczym dziwnym. Potem mam pieczone mięso na kanapki albo sałatkę na kolację. 2-3 dni i wszystko zjedzone, a przynajmniej nie trzeba dodatkowo stać przy garach. Od piątku trzymamy post, podczas świąt nie pijemy alkoholu. Na pewno dużo tych kalorii wpada, ale dla mnie to tylko dwa dni zwiększonej podaży kalorycznej, w trakcie których chodziłam na długie, godzinne spacery i ćwiczyłam wieczorem.
Mnie bardzo dziwi wyrzucanie jedzenia po świętach i robienie tak rok w rok. Nie rozumiem, jak można tak bezmyślnie robić tony jedzenia albo wręcz robić potrawy, których większość domowników nie lubi i usprawiedliwiać to tradycją. Nie ma to ani nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, ani z religią. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#156 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 11 903
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Cytat:
Ja majonez jem vege z biedry - mniej kalorii, smak okej Po ostatnich stresach kilkutygodniowych kiedy nic prawie nie jadłam to teraz po kawaleczku makowca jestem pełna więc o objadaniu się nie było mowy. Dużo jedzenia nie zrobiliśmy, coś tam dostalismy i głównie tż wcina. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
#157 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 1 331
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
To ja kompletnie nie pasuję do tych świąt, bo nie lubię absolutnie żadnej tradycyjnej potrawy. Żurek nie, sałatka jarzynowa nie, majonez nie, ciasta nie, kiełbasa absolutnie nie
W Wigilię też wybrzydzam, ale jednak zawsze coś dla siebie znajdę (barszcz z uszkami |
|
|
|
#158 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 6 032
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
To dla mnie bożonarodzeniowe święta to bez porównania; na Wielkanoc się nie objadam, bo nie lubię większości potraw, ale pierogi, krokiety
|
|
|
|
#159 |
|
Animal Liberation
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 777
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Biała kiełbasa wege też nie jest jakaś super, my zastępujemy ją tymi małymi wegetariańskimi kiełbaskami na grilla, są curry albo paprykowe - do tego pokrojone w plastry i usmażone ziemniaki i żurek/ barszcz biały, to zestaw idealny
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#160 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 6 937
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Cytat:
Z wielkanocnych lubię żurek, ale często go gotuję, więc nie ma w nim tej magii, co w uszkach. Sałatki jarzynowej nie lubię i nie jem (zawsze robię jakąś inną, w tym roku z wędzonym kurczakiem), jajka faszerowane zjem, ale bez szału, bo ogólnie jem dużo jajek. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...) – Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus. Mistrz i Małgorzata, Michaił Bułhakow |
|
|
|
|
#161 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 10 058
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Moje kubki smakowe tez wolą święta BN
![]() Ale teraz też nie narzekam, żurek lubię, jajka lubię, A sałatki i ciasta robie i tak takie co lubię natomiast jeśli chodzi o żurek vs barszcz z uszkami to wygrywa barszcz.Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
.
Life doesn't give you people that you want, it gives you the people that you need. 🤍 ______________________ Edytowane przez czekooczekolada Czas edycji: 2021-04-05 o 23:05 |
|
|
|
#162 |
|
Animal Liberation
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 777
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
A co jest moim "zboczeniem" w temacie zup, to raz że nie zjem bez pieczywa lub ziemniaków, bo czuję jakbym jadła sos, a dwa, do większości zup daję podsmażona cebulkę, jako taki dodatek do posypania.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#163 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 264
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Smakowo również odpowiadają mi bardziej grudniowe święta.
W tym roku nie miałam ochoty na jakieś spore gotowanie, bo i tak jem sama swoje jedzenie, zresztą w domu rodzinnym brakuje mi garnków na dodatkowe moje potrawy. Miałam pasztet, ciasto, rozmrożone warzywne kotlety i rozmrożony hummus sprzed wieków oraz grzybowy gulasz. No nie objadłam się za bardzo
Edytowane przez Rysia16 Czas edycji: 2021-04-05 o 23:40 |
|
|
|
#164 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
A ja nie jem żadnych jakichś mega tradycyjnych potraw ani w jedne ani w drugie święta, w Wielkanoc to w ogóle najwięcej na stole mam warzyw. A ciasta przeważnie takie same. Więc mi jest obojętne, każde mają jakiś tam swój urok (no może niekoniecznie w tym roku).
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#165 |
|
whatever
Zarejestrowany: 2021-01
Wiadomości: 7 248
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Ja nie lubię żadnych potraw świątecznych, ani BN ani wielkanocnych. Lubię tylko majonez
Barszcz jem czasami bez okazji.Ciast też żadnych nie jadam, wręcz męczy mnie bycie nimi częstowanym na każdym kroku. Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk |
|
|
|
#166 |
|
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 511
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Smakowo chyba jednak bardziej wolę Boże Narodzenie, ale nie pod względem ciast. Zdecydowanie wolę babkę, sernik i mazurki niż makowiec, miodownik i pierniki.
Choć pewne rzeczy goszczą u mnie na stole w każde z tych świąt. Wspominana wielokrotnie sałatka jarzynowa z majonezem i pieczone mięsa jedzone na zimno (np. schab nadziewany śliwką ).
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
|
|
#167 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 695
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Wszelkie święta zwykle dobitnie mi uprzytamniają, jak nudna i ciężka jest nasza tradycyjna kuchnia.
Boże Narodzenie jeszcze jest w miarę ok, ale parę dań na pewno omijam... Jajeczna Wielkanoc jest już w ogóle trudna do zniesienia. Nigdy nie czułam "klimatu" tych świąt i jak dla mnie to są niepotrzebne, mogłoby ich nie być. Za jajkami nie przepadam. Jajka z majonezem czy nawet faszerowane pieczarkami to dla mnie bomby kaloryczne - w sumie mogę je zjeść, ale wręcz z łzami w oczach No i ja po prostu nie lubię tych "posiadówek". Tak, święta kojarzą mi się głównie z wymuszonymi, przeciągającymi się "posiadówkami" przy śmierdzącym bigosie, kiedy jacyś członkowie rodziny wpraszają się na "gotowe", żeby sobie pojeść, ponarzekać albo się po prostu...napić. Przepraszam za ten okropny opis, ale ja po prostu nie jestem w stanie ścierpieć tej tradycji. Jest to wynikiem tego, że moja matka jako wielka Chrześcijanka i tradycyjna pani domu wyeksploatowała ten temat do granic możliwości - tak, że każdy z domowników miał świątecznych "przygotowań" i "obrządków" aż po dziurki w nosie. Wiecznie mnie ganiała do roboty i wiecznie mieliśmy gości w domu - nas za to prawe nikt nie zapraszał Każde święta upływały pod hasłem "Żeby się urobić po...", bo bez tego nie byłyby wartościowe,a gospodyni oczekiwała "zapłaty" za swoje starania w postaci pochwał przy rodzinnym stole.święta kojarzą mi się głównie z harówką, popędzaniem bo "za chwilę goście" i oglądaniem twarzy z rodzinnego grona, których się nie lubi. Nie znoszę tego kultu "poświęcalnictwa" dotyczącego świąt, któremu niestety hołdują głownie kobiety i przekazują tę tradycję dalszym pokoleniom. Chociaż kto wie - z tego co słyszałam, to juz pokolenie urodzone w latach 70-tych stara się jakoś od tego odcinać, aczkolwiek średnio w to wierzę. Wiem, że moje pokolenie, czyli ludzi urodzonych w latach 80-tych nie ma problemu z jawnym wyrażaniem niechęci w odniesieniu do różnych tradycji, obrządków czy obyczajów - raczej nie czujemy tak "nabożnego stosunku" do nich, co jest typowe dla starszych pokoleń. Dla mnie i dla wielu moich rówieśników może nie święta same w sobie (bo one jako takie są często miłe), ale całe zamieszanie wokół nich w odniesieniu do jednej komórki społecznej czyli rodziny to po prostu "wiele hałasu o nic" i nie uważamy, że trzeba to przesadnie kultywować. Tyle. Edytowane przez 4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc Czas edycji: 2021-04-06 o 10:04 |
|
|
|
#168 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
nie wiem jak u Was, ale na zachodzie padał wczoraj śnieg, ale to w sumie pikus, bo ten śnieg za miastem LEŻY w lesie.
(no... zająca śniegowego sie nie da ulepic, jak kilka lat temu na Wielkanoc, ale i tak zdziwko pogodowe ![]() pogańskie święto wiosny? kurła!
|
|
|
|
#169 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
U mnie jest dziś biało tak że tego, no wiosna wiosna
![]() Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
|
|
#170 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: To tu, to tam ;)
Wiadomości: 28 697
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Ja miałam dzisiaj rano skrobanko samochodu przed wyjazdem do pracy. Kwiecień plecień?
|
|
|
|
#171 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 695
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
A co do sałatki jarzynowej jeszcze, to jest to kolejne danie, którego nie ruszę w innym miejscu niż spod mojej ręki i z kuchni w moim domu.
Salatka jarzynowa jest dla mnie z kategorii dan "brzydliwych". Tutaj nawet jajko mi tak nie przeszkadza, prędzej ziemniaki, bo raczej nie uznaję sałatek z ziemniakami, do tego ten majonez...Tyyyyle majonezu. No i muszę wiedzieć co jem i jak świeże to jest - wszystko co ma sporo składników i "pływa" w sosach jest dla mnie z gruntu trudne do spożycia u kogoś obcego. Kiedyś w jednej z prac widzialam jak dziewczyna jadła taką jarzynowa ze słoika i zapytała koleżanek, czy nie chcą spróbować...I ku mojemu zaskoczeniu większość z nich się zgodziła, ładując swoje widelce do tego wąskiego słoika. Serio, myślałam że zejdę kiedy to zobaczylam. Nazwijcie mnie "francuskim pieskiem", ale trochę mnie to zbrzydzilo ![]() .Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez 4e7542dda0fd66e47a4eea60a6dfa89c97e945d1_61c50d8334adc Czas edycji: 2021-04-06 o 10:01 |
|
|
|
#172 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Cytat:
Cytat:
Za to ostatnio sie przerzuciła na nadprodukcje ciast Z tym, ze ciasta od niej wcisniete ja zamrażam na później.Ja wlasnie dojadam pyszna sąłatke z żółtego zera, ananasa i majonezu z czosnkiem , mniam! (ale ona po kilku dniach robi sie smaczniejsza) |
||
|
|
|
#173 |
|
Animal Liberation
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 777
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88624373]nie wiem jak u Was, ale na zachodzie padał wczoraj śnieg, ale to w sumie pikus, bo ten śnieg za miastem LEŻY w lesie.
(no... zająca śniegowego sie nie da ulepic, jak kilka lat temu na Wielkanoc, ale i tak zdziwko pogodowe ![]() pogańskie święto wiosny? kurła! [/QUOTE]Zachodniopomorskie wygląda jak w środku zimy, spadło dużo śniegu Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
#174 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 13 308
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
To nam zostało jedynie mięso, co mama tża nam przywiozła, bo umrzemy z głodu. Planuję dzisiaj odgrzać i święta odhaczone.
A sałatkę można robić bez majonezu - ja tak jem, bo majonezu nie znosze. I ufam tylko, jak sama szykuję (albo ktoś, kto wie, jak lubię, patrz mama, tż). U mnie dzisiaj zimno, ale boćki już są, to czuć wiosną przez to
|
|
|
|
#175 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Cytat:
Ale czy to jest az tak mało? Na moje oko, to by było jakieś 1/3 małego (400 ml) słoika majonezu. No i nie robię wiadra sałatki skoro na tylko 4 osoby, tylko średnią salaterke do max 3/4 pojemności + nie przepadamy jak te rzeczy opływają majonezem. To sałatka z warzyw ma być a nie majonez z warzywami.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
#176 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 10 371
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;88624232]
No i ja po prostu nie lubię tych "posiadówek". Tak, święta kojarzą mi się głównie z wymuszonymi, przeciągającymi się "posiadówkami" przy śmierdzącym bigosie, kiedy jacyś członkowie rodziny wpraszają się na "gotowe", żeby sobie pojeść, ponarzekać albo się po prostu...napić. Przepraszam za ten okropny opis, ale ja po prostu nie jestem w stanie ścierpieć tej tradycji. Jest to wynikiem tego, że moja matka jako wielka Chrześcijanka i tradycyjna pani domu wyeksploatowała ten temat do granic możliwości - tak, że każdy z domowników miał świątecznych "przygotowań" i "obrządków" aż po dziurki w nosie. Wiecznie mnie ganiała do roboty i wiecznie mieliśmy gości w domu - nas za to prawe nikt nie zapraszał Każde święta upływały pod hasłem "Żeby się urobić po...", bo bez tego nie byłyby wartościowe,a gospodyni oczekiwała "zapłaty" za swoje starania w postaci pochwał przy rodzinnym stole.święta kojarzą mi się głównie z harówką, popędzaniem bo "za chwilę goście" i oglądaniem twarzy z rodzinnego grona, których się nie lubi. Nie znoszę tego kultu "poświęcalnictwa" dotyczącego świąt, któremu niestety hołdują głownie kobiety i przekazują tę tradycję dalszym pokoleniom. Chociaż kto wie - z tego co słyszałam, to juz pokolenie urodzone w latach 70-tych stara się jakoś od tego odcinać, aczkolwiek średnio w to wierzę. Wiem, że moje pokolenie, czyli ludzi urodzonych w latach 80-tych nie ma problemu z jawnym wyrażaniem niechęci w odniesieniu do różnych tradycji, obrządków czy obyczajów - raczej nie czujemy tak "nabożnego stosunku" do nich, co jest typowe dla starszych pokoleń. Dla mnie i dla wielu moich rówieśników może nie święta same w sobie (bo one jako takie są często miłe), ale całe zamieszanie wokół nich w odniesieniu do jednej komórki społecznej czyli rodziny to po prostu "wiele hałasu o nic" i nie uważamy, że trzeba to przesadnie kultywować. Tyle.[/QUOTE] aj, jaki malowniczy opis i jaki rozny we wrazeniach od moich odczuc - Wielkanoc to bylo moje ulubione święto, przede wszystkim dlatego,ze jak bylam dzieckiem to mama ze swoja siostrą i jej rodziną - jedną lub druga czasem urzadzaly święta wspolne i .. jakie to byly cudowne nawalnaki w Smingusa-dyngusa z kuzynami Przy czym akurat na Wielkanoc to sa takie potrawy, głownie kupne, gdzie nie trzeba sie narobic - ot ugotowac jajka i kiełabase i ciapnąc na to chrzan lub majonez, zurek tez mozna z torebki, a nawet jesli wlasnoręczny to ho-siup. Żadnych bigosów czy galaret u mnie nie było. W sobote się piekło 1-2 ciasta i malowało pisanki. duzo zdrowia Ci zycze, Nolunia |
|
|
|
#177 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Cytat:
Ja odwrotnie, w boże narodzenie na ogół głoduję przy stole ![]() Nie lubię mącznych potraw, grzybów, maku W święta wielkanocne lubię praktycznie wszystko, skoro podstawą potraw są: mięso, jajka, czekolada i warzywa.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
#178 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 10 264
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
[1=4e7542dda0fd66e47a4eea6 0a6dfa89c97e945d1_61c50d8 334adc;88624232]
Przepraszam za ten okropny opis, ale ja po prostu nie jestem w stanie ścierpieć tej tradycji. Jest to wynikiem tego, że moja matka jako wielka Chrześcijanka i tradycyjna pani domu wyeksploatowała ten temat do granic możliwości - tak, że każdy z domowników miał świątecznych "przygotowań" i "obrządków" aż po dziurki w nosie. Wiecznie mnie ganiała do roboty i wiecznie mieliśmy gości w domu - nas za to prawe nikt nie zapraszał Każde święta upływały pod hasłem "Żeby się urobić po...", bo bez tego nie byłyby wartościowe,a gospodyni oczekiwała "zapłaty" za swoje starania w postaci pochwał przy rodzinnym stole.święta kojarzą mi się głównie z harówką, popędzaniem bo "za chwilę goście" i oglądaniem twarzy z rodzinnego grona, których się nie lubi. Nie znoszę tego kultu "poświęcalnictwa" dotyczącego świąt, któremu niestety hołdują głownie kobiety i przekazują tę tradycję dalszym pokoleniom. Chociaż kto wie - z tego co słyszałam, to juz pokolenie urodzone w latach 70-tych stara się jakoś od tego odcinać, aczkolwiek średnio w to wierzę. Wiem, że moje pokolenie, czyli ludzi urodzonych w latach 80-tych nie ma problemu z jawnym wyrażaniem niechęci w odniesieniu do różnych tradycji, obrządków czy obyczajów - raczej nie czujemy tak "nabożnego stosunku" do nich, co jest typowe dla starszych pokoleń. Dla mnie i dla wielu moich rówieśników może nie święta same w sobie (bo one jako takie są często miłe), ale całe zamieszanie wokół nich w odniesieniu do jednej komórki społecznej czyli rodziny to po prostu "wiele hałasu o nic" i nie uważamy, że trzeba to przesadnie kultywować. Tyle.[/QUOTE] Niestety muszę się zgodzić. Z tym, że ja posiedzenia z rodziną w miarę lubię Gdy było się młodszym, to lany poniedziałek i ganianie z kuzynostwem było rekompensatą za siedzenie w kościele dniami i nocami w czasie świąt oraz sprzątaniem całego domu.Moja mama urodzona w latach 70-tych niestety kultywuje tradycję urobienia się po łokcie (chociaż ostatnie lata na szczęście zluzowała, ale też w domu mniej pracy mamy) do której również przyuczała mnie, brata oczywiście nie, ale ja, jako córka... no cóż Święta dla mnie młodszej to niestety mycie całego domu i ogrodu na błysk, pieczenie, gotowanie, krzyki znerwicowanej matki i kościół, kościół, kościół.
|
|
|
|
#179 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
Cytat:
W Pomorskim też , sobie musiałam dziś rano samochód odśnieżać a wczoraj była pod koniec dnia, regularna śnieżyca.Ale się ucieszyłam.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
#180 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 67.
U mnie nie ma i nigdy nie było żadnego specjalnego wielkanocnego menu. Tyle, że na śniadanie są jajka.
Żurek kocham, ale dla mnie to nie jest wielkanocna zupa. W mojej rodzinie na obiad w Wielkanoc jest zawsze rosół, jak zresztą na wszystkie święta z wyjątkiem wigilii. Białą kiełbasę jadłam pewnie maksymalnie kilka razy w życiu i nie na Wielkanoc, i nie zauważyłam, żeby smakowała jakoś inaczej, niż wszystkie inne kiełbasy. Do wczoraj nawet nie wiedziałam, że ludzie jedzą bigos w Wielkanoc. Za majonezem nie przepadam, zwłaszcza, jeśli coś w nim pływa, ale też nie kojarzę go z Wielkanocą, w mojej rodzinie jest czasem jakaś sałatka z majonezem, a czasem nie. Ot, ludzie w Polsce kochają majonez i tylko przebierają nóżkami, żeby go do czegoś dodać. Albo raczej żeby coś dodać do niego. Dlatego wszystkie kupne sałatki z majonezem są niejadalne, bo jest go w nich dużo za dużo. Chrzanu u mnie też nie ma. |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:37.




później jakaś sałatka na obiad, żurek na kolejny obiad itp.

.
W Wigilię też wybrzydzam, ale jednak zawsze coś dla siebie znajdę (barszcz z uszkami 



Z wielkanocnych lubię żurek, ale często go gotuję, więc nie ma w nim tej magii, co w uszkach. Sałatki jarzynowej nie lubię i nie jem (zawsze robię jakąś inną, w tym roku z wędzonym kurczakiem), jajka faszerowane zjem, ale bez szału, bo ogólnie jem dużo jajek. 
natomiast jeśli chodzi o żurek vs barszcz z uszkami to wygrywa barszcz.
).



Gdy było się młodszym, to lany poniedziałek i ganianie z kuzynostwem było rekompensatą za siedzenie w kościele dniami i nocami w czasie świąt oraz sprzątaniem całego domu.
