Co byś zrobił/a?

[Nicki21]

Hej, mam 21 lat. M to jest mój 2 partner. Wybieram strasznie toksycznych ludzi do relacji.. moja mama robi tak samo, babcia itd mojego faceta poznałam na fb, od razu podobno wiedział, że ja to ta jedyna. Ja z kolei dosyć długo zmuszałam się żeby cokolwiek poczuć.. pil, jego byla w naszym zyciu z ktora ma dziecko i sie go wypiera, ona mnie wyzywa i to trwa 7 miesiecy.. nic oboje z tym nie robia. Jego rodzina pomimo, ze jej nie lubi mowia mu o dziecku a on nic. Kiedys gadalismy o naszym i mowi, ze jak rozstanie to bywa.. albo dziecko ma oboje rodzicow ktorzy sa razem albo niczego nie ma.. rece mi opadly. Na poczatku wmawial zdraxy, mowil ze widzial mnie w autobusie.. gdzie ja jechalam zupelnie innym autobusem i musialam z lzami w oczach blagac kierowcow zeby potwierfzili, ze bylam w tym autobusie o tej i o tej godzinie. Numer mamy to podobno nr kolegi.. nie dalam mu powodu do zazdrosci, tyle razy go dziewczyny zostawialam. A on obiecuje jest ok i znowu to samo. Policje wzywalam 2 razy ostatnio, polowy wam nie napisze. Jest terror czasami psychiczny na tyle, ze 3 dni do siebie dochodze a on ma pretemsje, ze to rozpamoetuje gdzie on po godzinie zapomina i jest szczesliwy. Ma dobre strony ale przetrzymuje mnie jak chce wynsc, policja mi juz mowila, ze kiedys od niego dostane i mam sie zastanowic i w razie w przyjsc pogadav a oni doradza. Bierze moj telefon i potraci 4 h nie oddac poki nie pokaze mu. Fochy, np mowie ze jade do mamy po cos gdy on np wtedy ma czas pograc to sie nje odzywa, jest perfekcjonista i jak on sobie ustali plan dnia to sprobujcie zmienic te plany. Boje sie mu cokolwiek mowic, zeby nie bylo focha. Mowi zawsze, ze moge mu mowic wszystko a potem sie tlumacze... teraz siedzi z fochem, bo chce zlozyc siostrze zyczenia gdzie jest komunia jego siostrzenicy KTOREJ NIE ZNAM, ZGODZILAM sie ze tam pojde i podziele czas miedzy dwie rodziny a i tak zle... do mojej mamy wydzwanial zeby na mnoe wpkynela bo robie z niego potwora? Moja mama go nieciepri bo jej wydzwanial i robil nerwy. Siostra o nim slyszec nie chce. Jestem w 4 tyg ciazy, nie mam jak stad uciec. Pracuje od 18 roku zycia i mama mowi zebym wrocila bo sama mieszka z siostra.. pomoglabhm im, ale jestem w ciazy i juz nie widze szans na lepsze zycie. Mam zal, ze moj dzidzius bedzie mialo ojca kata bo ja sobie wybram faceta ktory psyficznie sam niewyrabia jak mi wmawia co ja sama czuje i mysle.. co mam dziewczyny zrobic. Mecze sie i zaluje, ze nie odeszlam wczesnie. Tety ciazowe tez powiedzial, ze na drugi rax mam przy nim robic.

[karawanna]

A czemu nie możesz odejść teraz? Bo jesteś w ciąży i to znaczy, że już za późno? Lepiej żeby dziecko wychowywało się bez ojca niż w takiej patologii. Zabieraj swoje rzeczy, gdy go nie będzie w mieszkaniu i uciekaj do swojej mamy. To jest psychopata.

[Nicki21]

Mozesz wierzyc lub nie.. ale jestem w drodze do domu. Nie wytrzymuje juz, dziecko jest dla mnie najwazniejsze. Szkoda mi tej komunii bo pomysla, ze idiotka ich syna zostawila. Siostra go bardzo wspiera, czuje sie jak chora psychicznie przy nim. Dziekuje za wsparcie, slysze to od paru miesiecy i nic z tym nie robilam

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Dziecka nie zaluje. Mam nadzieje, ze bedzie zdrowe. A moj facet juz ex wypisuje mile rzeczy, potem ma dowod ze on sie stara (naprawic cos co sporokowal) a ja nie chce. Ale bywa. Nie mysle teraz tylko o sobie, gdyby nie dziecko to bym do niego wrocila, masakra

[karawanna]

A co Ty się przejmujesz, co jego rodzina pomyśli. Zerwałaś z nim, to już są dla Ciebie obcy ludzie i on też się takim powinien stać. Bardzo dobrze, że uciekłaś. Ja bym go na tę chwile zablokowała wszędzie gdzie się da, żeby nie mógł wypisywać ani wydzwaniać.

[NocnaWiedma]

Zgadzam się z policjantami. W tym związku już jest przemoc psychiczna, przemoc fizyczna jest kwestią czasu. Jeśli potrzebujesz kopa i zapewnienia, że takie historie nigdy dobrze się nie kończą poczytaj podobne do Twojej w internecie. Skoro widzisz u siebie taką zależność, że wchodzisz w podobne związki to doradzała bym terapię.
Jego numer zablokuj, nie czytaj, nie rozmawiaj, nie reaguj, nie daj się wciągnąć w jego gierki. Szkoda na to nerwów i tego byś robiła sobie wodę z mózgu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nicki21]

Co do policji to moj ex uwaza, ze oni go nie znaja i nie maja racji. Pomimo, ze ktos mu mowi jaki robi blad a on , ze on sie lepiej zna na tym co robi... jak mnie szarpal na ulicy i wyrywal telefon az ochroniarz podbiegl to mowil, ze ma ludzi w d? A jak ja wezwalam policje to juz mu wstyd robie. uznalam juz dawno, ze on sie bedzie zapieral i kota ogonem odwracal. Policjant chcial zebym z nim wyszla, ze mam "meska" decyzje podjac

w tym mieszkaniu z jego ex byly interwencje tez przetrzymywanie, usprawiedliwil, ze ona nie chciala wyjsc a on wychodzil i dzwonila zeby mu dowalic. Skleilam wszystko w calosc, ciezko mi ale to tylko faltycznie kwetia czasu. Szkoda ze slowa sa zawsze piekne a realia inne. Na terapie pojde gdyz juz mam psychike tak podlamana, ze facetami sie brzydze

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Nicki21

Hej, mam 21 lat. M to jest mój 2 partner. Wybieram strasznie toksycznych ludzi do relacji.. moja mama robi tak samo, babcia itd mojego faceta poznałam na fb, od razu podobno wiedział, że ja to ta jedyna. Ja z kolei dosyć długo zmuszałam się żeby cokolwiek poczuć.. pil, jego byla w naszym zyciu z ktora ma dziecko i sie go wypiera, ona mnie wyzywa i to trwa 7 miesiecy.. nic oboje z tym nie robia. Jego rodzina pomimo, ze jej nie lubi mowia mu o dziecku a on nic. Kiedys gadalismy o naszym i mowi, ze jak rozstanie to bywa.. albo dziecko ma oboje rodzicow ktorzy sa razem albo niczego nie ma.. rece mi opadly. Na poczatku wmawial zdraxy, mowil ze widzial mnie w autobusie.. gdzie ja jechalam zupelnie innym autobusem i musialam z lzami w oczach blagac kierowcow zeby potwierfzili, ze bylam w tym autobusie o tej i o tej godzinie. Numer mamy to podobno nr kolegi.. nie dalam mu powodu do zazdrosci, tyle razy go dziewczyny zostawialam. A on obiecuje jest ok i znowu to samo. Policje wzywalam 2 razy ostatnio, polowy wam nie napisze. Jest terror czasami psychiczny na tyle, ze 3 dni do siebie dochodze a on ma pretemsje, ze to rozpamoetuje gdzie on po godzinie zapomina i jest szczesliwy. Ma dobre strony ale przetrzymuje mnie jak chce wynsc, policja mi juz mowila, ze kiedys od niego dostane i mam sie zastanowic i w razie w przyjsc pogadav a oni doradza. Bierze moj telefon i potraci 4 h nie oddac poki nie pokaze mu. Fochy, np mowie ze jade do mamy po cos gdy on np wtedy ma czas pograc to sie nje odzywa, jest perfekcjonista i jak on sobie ustali plan dnia to sprobujcie zmienic te plany. Boje sie mu cokolwiek mowic, zeby nie bylo focha. Mowi zawsze, ze moge mu mowic wszystko a potem sie tlumacze... teraz siedzi z fochem, bo chce zlozyc siostrze zyczenia gdzie jest komunia jego siostrzenicy KTOREJ NIE ZNAM, ZGODZILAM sie ze tam pojde i podziele czas miedzy dwie rodziny a i tak zle... do mojej mamy wydzwanial zeby na mnoe wpkynela bo robie z niego potwora? Moja mama go nieciepri bo jej wydzwanial i robil nerwy. Siostra o nim slyszec nie chce. Jestem w 4 tyg ciazy, nie mam jak stad uciec. Pracuje od 18 roku zycia i mama mowi zebym wrocila bo sama mieszka z siostra.. pomoglabhm im, ale jestem w ciazy i juz nie widze szans na lepsze zycie. Mam zal, ze moj dzidzius bedzie mialo ojca kata bo ja sobie wybram faceta ktory psyficznie sam niewyrabia jak mi wmawia co ja sama czuje i mysle.. co mam dziewczyny zrobic. Mecze sie i zaluje, ze nie odeszlam wczesnie. Tety ciazowe tez powiedzial, ze na drugi rax mam przy nim robic.

Współczuję ci, ale ciąża to nie wyrok. Rozważ wszystkie opcje. Jeśli mama oferuje pomoc to skorzystaj, póki możesz.

[Nicki21]

Czasami czytam forum i sluchalam nie raz, ze piore sobie glowe... co siadlam na telefon to "znowu forum" pierwszy raz pisze do was poki je czytam. On wie, ze ludzie maja racje i sie chyba bal, ze ktos mi jego z glowy wybije. Zajme sie teraz zdrowiem swoim bo jak ja bede slaba to moje malenstwo tez bedzie. Dziekuje dziewczyny za wsparcie, niby wiadomosc a czlowiek czuje, ze ktos go wspiera w decyzji

[NocnaWiedma]

Napisane przez Nicki21

Co do policji to moj ex uwaza, ze oni go nie znaja i nie maja racji. Pomimo, ze ktos mu mowi jaki robi blad a on , ze on sie lepiej zna na tym co robi... jak mnie szarpal na ulicy i wyrywal telefon az ochroniarz podbiegl to mowil, ze ma ludzi w d? A jak ja wezwalam policje to juz mu wstyd robie. uznalam juz dawno, ze on sie bedzie zapieral i kota ogonem odwracal. Policjant chcial zebym z nim wyszla, ze mam "meska" decyzje podjac

w tym mieszkaniu z jego ex byly interwencje tez przetrzymywanie, usprawiedliwil, ze ona nie chciala wyjsc a on wychodzil i dzwonila zeby mu dowalic. Skleilam wszystko w calosc, ciezko mi ale to tylko faltycznie kwetia czasu. Szkoda ze slowa sa zawsze piekne a realia inne. Na terapie pojde gdyz juz mam psychike tak podlamana, ze facetami sie brzydze

Skoro Cię szarpał to przemoc fizyczna już jest. Wszystkie takie sytuacje są do bólu schematyczne. Nie trzeba go znać. Mechanizm przemocy się kręci zawsze w ten sam sposób. Także starczy to, że policjanci widzieli tych sytuacji setki żeby wiedzieć co jest grane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nicki21]

Wiem. Tylko mi siedza jego slowa w glowie, ze gdybym chciala pogadac (jak juz zdazyl nadymic) to by nie mial powodu zeby mnie szarpac i zatrzymywac. Wiec czasem czuje sie chora jak on ksiazkowo wyjasnia o co mu chodzilo a ja nie mam juz slow w takim momencie

[NocnaWiedma]

Napisane przez Nicki21

Wiem. Tylko mi siedza jego slowa w glowie, ze gdybym chciala pogadac (jak juz zdazyl nadymic) to by nie mial powodu zeby mnie szarpac i zatrzymywac. Wiec czasem czuje sie chora jak on ksiazkowo wyjasnia o co mu chodzilo a ja nie mam juz slow w takim momencie

Chrzanienie. Dorośli ludzie nie szarpią innymi bez względu na to czy mogą się z kimś porozumieć czy nie. Chyba, że są zaburzeni jak on.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Zacznij od zrozumienia, że patol, przemocowiec w niczym nie ma racji, bo nie powinien mieć prawa głosu. Jeżeli jest się d... dla swojej partnerki, to kasuje to wszystko. Wyolbrzymię i napiszę o co chodzi na przykładzie Hitlera: narobił tyle złego, że nikt nie będzie się skupiał na tym, że np. miał przyjaciół i był wrażliwy na sztukę. Co z tego? Jego złe uczynki przesłaniają jakiekolwiek dobre. Zacznij tak patrzeć na tego swojego oby ex. Może i ma jakieś dobre cechy, ale w stosunku do Ciebie był coraz gorszy i Cię krzywdził i NIE MASZ OBOWIĄZKU pochylać się nad tym, że czasami potrafił być miły, dobry, czy że jego rodzina go lubi.

Poważnie bym się zastanowiła, czy wpisywać go jako ojca w akt urodzenia dziecka (bo jak rozumiem chcesz urodzić).

[candlelight]

Zastanów się czy ty na prawdę chcesz urodzić to dziecko...

Sent from my GM1903 using Tapatalk

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nicki21

Wiem. Tylko mi siedza jego slowa w glowie, ze gdybym chciala pogadac (jak juz zdazyl nadymic) to by nie mial powodu zeby mnie szarpac i zatrzymywac. Wiec czasem czuje sie chora jak on ksiazkowo wyjasnia o co mu chodzilo a ja nie mam juz slow w takim momencie

Jesteś doprowadzona przez niego do takiego stanu. W normalnej sytuacji wiedziałabyś co powiedzieć, ale przemoc właśnie na tym polega, że czyni nas słabymi, odbiera nam głos. Czasami zresztą wystarczy sama groźba, zapowiedź przemocy, wytworzona przez przemocowca atmosfera.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

21 lat i dziecko z taka patola...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nicki21]

Wlasnie napisal, ze ja wymyslam z palca bzudry. Ze on sie stara a ja nie doxeniam, ze jestem pierd.... i mam sie leczyc. Ide na policje dalsze zeznania skladac, mialam isc w piatek ale sumienia nie mialam. Cisnienie podnosi, albo on swojego bledu nie widzial albo faktycznie jest chory

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Wiem. Szkoda mi dziecka...

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Nicki21

Wlasnie napisal, ze ja wymyslam z palca bzudry. Ze on sie stara a ja nie doxeniam, ze jestem pierd.... i mam sie leczyc. Ide na policje dalsze zeznania skladac, mialam isc w piatek ale sumienia nie mialam. Cisnienie podnosi, albo on swojego bledu nie widzial albo faktycznie jest chory

---------- Dopisano o 11:24 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Wiem. Szkoda mi dziecka...

Będzie Ci tak pisał, bo dobrze wie jak mieszać Ci w głowie i wzbudzać poczucie winy. To jest manipulacja. Nie ma sensu tego czytać, czy zaczynać z nim jakichkolwiek dyskusji. To jak dyskutowanie z oszustem. Zablokuj. Im szybciej to zrobisz, tym szybciej zaczniesz proces leczenia się z tej toksycznej relacji.

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Boże, masakra. Młody wiek, patologia, dziecko, przemoc, niedojrzałość... Idealny sposób jak zepsuć sobie życie. Zostaw to środowisko i zacznij pracę nad sobą, żeby nie skończyć z tym dzieckiem pod mostem.

[Ellen_Ripley]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88707276]Boże, masakra. Młody wiek, patologia, dziecko, przemoc, niedojrzałość... Idealny sposób jak zepsuć sobie życie. Zostaw to środowisko i zacznij pracę nad sobą, żeby nie skończyć z tym dzieckiem pod mostem.[/QUOTE]

Przede wszystkim po to, aby za jakiś czas nie zafundować dziecku życia z ojczymem patusem, bo teraz Autorka mówi, że wszystko dla dobra dziecka a jutro może jej się wydawać (jeżeli nie wyciągnie właściwych wniosków), że owo dobro to "oby miał ojca, nawet niedoskonałego".

[A_della]

Odejdź natychmiast i bezwzględnie nie wracaj. Zapewnij sobie pomoc prawną, psychologiczną etc.
Tu masz link z zebranymi informacjami gdzie się możesz udać:
https://www.gov.pl/web/gov/skorzysta...oca-w-rodzinie

Im więcej pomocy dla siebie znajdziesz, tym szybciej staniesz na nogi i zmniejszysz ryzyko, że tkwiąc w głowie w mechanizmie przemocowym wejdziesz w kolejny taki związek. Musisz wyjść z tego bezpowrotnie, dla siebie i dla dziecka. Trzymaj się ciepło!

[AastridR]

Co bym zrobiła?

Przystała na propozycje pomocy od mamy, a kontakty z eksem zminimalizowała do formalnych (sprawy dziecka) i odcięła się od niego. Przewaliłaś sytuację, ale nic straconego, bo jesteś jeszcze bardzo młoda i to można "naprostować". Grunt, że zdajesz sobie sprawę z toksyczności tej relacji. Teraz musisz dobrze pokierować swoim życiem. Odejdź definitywnie od byłęgo, zasądź alimenty i ogranicz mu prawa rodzicielskie, skoro uważasz, że jest przemocowcem. Może w przyszłości dobrze by było, aby zrzekł się praw. Skoro on jest taką patolą, to warto byłoby zabezpieczyć dziecko, aby tatuś w przyszłości nie ścigał go o alimenty na siebie (nigdy nic nie wiadomo). Bez pośpiechu i zrozmysłem wchodź w kolejne relacje i tym razem zwracaj uwagę, jaki stosunek ma do dzieci dany facet (zwłaszcza, że będziesz miała już jedno).

[Nicki21]

Ciagle probuje mnie przekonac. Raz oskarza a zaraz, ze on chce dobrze. Daje rade, dzieckiem tez juz buzie sobie wycieral, ze bede miala wywalone tak jak na niego mam? Masakra, co do innego faceta dobro dziecka najwazniejsze. Nie zamierzam sie z nikim wiazac, ten zwiazek byl mega glupota.

[NocnaWiedma]

Napisane przez Nicki21

Ciagle probuje mnie przekonac. Raz oskarza a zaraz, ze on chce dobrze. Daje rade, dzieckiem tez juz buzie sobie wycieral, ze bede miala wywalone tak jak na niego mam? Masakra, co do innego faceta dobro dziecka najwazniejsze. Nie zamierzam sie z nikim wiazac, ten zwiazek byl mega glupota.

Zablokuj jego numer. Nie odczytuj wiadomości. On teraz będzie stosować szantaż emocjonalny i manipulację i nie ma sensu byś sobie tym nerwy szargała.

Poszukaj jak najprędzej wsparcia dla ofiar przemocy, to powinno pomóc poczuć Ci się silniejszą.


Jego bym w papiery dziecku nie wpisywała, nie ma co mu dawać możliwości utrudniania wam życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez NocnaWiedma

Zablokuj jego numer. Nie odczytuj wiadomości. On teraz będzie stosować szantaż emocjonalny i manipulację i nie ma sensu byś sobie tym nerwy szargała.

Poszukaj jak najprędzej wsparcia dla ofiar przemocy, to powinno pomóc poczuć Ci się silniejszą.

Jego bym w papiery dziecku nie wpisywała, nie ma co mu dawać możliwości utrudniania wam życia.

Jak wyżej. Niestety idę o zakład, że Autorka nie skorzysta z tych rad.

[White_Dove]

Niestety ja tez tak sadze. Wejdzie w to bagno głębiej. Smutna sprawa i przykład jak jedna decyzja może rozwalić życie. A wystarczyło się zabezpieczyć i pójść na terapie. Czym on cię ujął autorko? Taki debil...

[kennedy]

cale zycie bedziesz zwiazana dzieckiem z debilem.

SPierd.s po calosci.


Zastanow sie czy na pewno chcesz tego dziecka.

[Fbetfe]

Napisane przez kennedy

cale zycie bedziesz zwiazana dzieckiem z debilem.
SPierd.s po calosci.
Zastanow sie czy na pewno chcesz tego dziecka.

To prawda, rodząc dziecko tego psychopaty, będziesz już z nim na zawsze związana. Będzie chciał się widywać z dzieckiem i nie będziesz mogła mu tego zabronić.
Jesteś młoda, więc masz jeszcze dużo czasu przed sobą. Czy nie lepiej mieć dziecko z kimś, z kim chociaż będzie szansa na udany związek?

[Nicki21]

Jestem tego swiadoma, jak sobie to przypominam wszystko to az sie ciazy boje..a raczej tego jak zepsuje mi zycie, juz nie raz grozil takimi teksami.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Zmeczona jestem psychicznie. Przeanalizuje kazda rade jaka od was dostalam

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Zastanow sie czy na pewno chcesz urodzic dziecko takiego debila. Zawsze mozesz powiedziec ludziom, ze przez nerwy poronilas

[Ellen_Ripley]

Autorko, decyzja należy do Ciebie. Większość kobiet nie żałuje decyzji o przerwaniu ciąży, natomiast gdybym zdecydowała się urodzić to dziecko, to na pewno nie wpisywałabym tego debila w akt urodzenia i generalnie rozpuściła plotki, że ktoś inny jest ojcem. On to pewnie chętnie kupi, aby mieć z głowy takie zobowiązanie. Zrobiłabym wszystko oby tylko się odczepił. Jeżeli możesz gdzieś wyjechać, to wyjedź. Ewakuowałabym się gdziekolwiek, oby jak najdalej od tego pana.