Randki przez Internet cz. 2

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez klatka

Nie pisać, nie okazywać, że to jakkolwiek Cie to obeszło. Ani żartem ani serio.
Na spotkaniu było super i z tego się cieszyć, zachować miłe wspomnienie. Jesteś o jedno spotkanie bardziej biegła w randkowaniu. I randkować z kolejnymi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo dobra rada trzeba się nauczyć łapać ten dystans.. z każdym spotkaniem powinno być lepiej

[kasia5266]

Hej co sądzicie o sytuacji, gdy facet w pierwszej, lub drugiej wiadomości proponuje spotkanie. Jeśli o mnie chodzi to za szybko. Wolę dzień- dwa popisać, żeby się zorientować czy w ogóle warto . Dziś np. dostałam wiadomość na sympatii:
Jest piękny dzień chodźmy na spacer, a jak zaiskrzy to wyskoczymy w góry na jeden dzień . Oczywiście Pan szuka bratniej duszy, a nie żadnych przygód i seksów

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez kasia5266

Hej co sądzicie o sytuacji, gdy facet w pierwszej, lub drugiej wiadomości proponuje spotkanie. Jeśli o mnie chodzi to za szybko. Wolę dzień- dwa popisać, żeby się zorientować czy w ogóle warto . Dziś np. dostałam wiadomość na sympatii:
Jest piękny dzień chodźmy na spacer, a jak zaiskrzy to wyskoczymy w góry na jeden dzień . Oczywiście Pan szuka bratniej duszy, a nie żadnych przygód i seksów

sama propozycja spaceru by mnie jakoś może nie przeraziła, ale ten wypad w góry już tak

[kasia5266]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88753913]sama propozycja spaceru by mnie jakoś może nie przeraziła, ale ten wypad w góry już tak[/QUOTE]

Właśnie pierwsza wiadomość była propozycją wypadku w góry, a gdy napisałam, że z obcymi facetami nie jeżdżę to napisał o spacerze.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez kasia5266

Hej co sądzicie o sytuacji, gdy facet w pierwszej, lub drugiej wiadomości proponuje spotkanie. Jeśli o mnie chodzi to za szybko. Wolę dzień- dwa popisać, żeby się zorientować czy w ogóle warto . Dziś np. dostałam wiadomość na sympatii:
Jest piękny dzień chodźmy na spacer, a jak zaiskrzy to wyskoczymy w góry na jeden dzień . Oczywiście Pan szuka bratniej duszy, a nie żadnych przygód i seksów

Zależy jakie spotkanie. Jeśli w neutralnym, publicznym miejscu to czemu nie. Najwyżej się ewakuuje. Jeśli u niego w domu to raczej nie, póki nie będę pewna, że nadajemy na podobnej fali.

[kasia5266]

Mam wpisane miasto w którym pracuję, ale ono jest 40 km od mojego, dlatego, gdy napisał, że dziś o 18 to mówię, że wolę w przyszłym tygodniu, bo wtedy będę na miejscu ( dziś mam wolne). Napisał: To w takim razie przyjadę po Ciebie. Od razu lampka ostrzegawcza się włączyła. Trochę zbyt nachalny jak dla mnie. W sumie normalny facet by się domyślił, że dziewczyna raczej nie pojedzie z obcym w nieznane...

[Krystal_26]

Za miasto bym nie jechała z obcym facetem, ale na spacer albo kawę jak najbardziej się można szybko umówić. W sumie to nawet lepiej zweryfikować czy ktoś jest faktycznie tym, za kogo się podaje. Ale wyjazd za miasto tak szybko to faktycznie nie jest dobry pomysł, nawet jeśli facet się nie okaże jakimś zboczeńcem czy oszustem to po prostu może się okazać, że nie złapiecie wspólnego języka i będziesz się z nim męczyć cały dzień ...bez sensu. Najpierw poznajcie się trochę na neutralnym gruncie. Ale to, że on tak szybko gdzieś chciał pojechać nie musi zaraz źle o nim świadczyć, może po prostu jest ekstrawertykiem, łatwo nawiązuje znajomości i nie chcial źle.

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

I to zależy też, jaki on ma profil? Jak ma dużo informacji w profilu, fajny opis, to można się spotkać, ale jak rzeczywiście praktycznie nic o sobie nie napisał i nie chce powiedzieć to bym sobie darowała.

[kasia5266]

Jasne, tylko tutaj zniechęciło mnie, że zamiast zaczekać te 2-3 dni, aż będę w mieście X i wtedy się umówić na tą kawę czy spacer, to on wyskakuje z tekstem, że po mnie przyjedzie i tam pojedziemy. Napisałam, że nie wsiadam do auta z kimś kogo nie znam i wolę na neutralnym gruncie we wtorek, czy środę gdy będę na miejscu. To już nic nie odpisał.

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Ja miałam kiedys śmieszną sytuację na portalu randkowym. Facet napisał do mnie, wymienialiśmy wiadomości, całkiem przyjemna atmosfera. Gdy już trochę powymienialiśmy się informacjami o sobie, co lubimy robić, itd. to napisał, że bardzo chce mieć dzieci, bo pochodzi ze szlacheckiej rodziny i chce przedłużyć ród/przekazać geny...

Zablokowałam od razu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88754089]Ja miałam kiedys śmieszną sytuację na portalu randkowym. Facet napisał do mnie, wymienialiśmy wiadomości, całkiem przyjemna atmosfera. Gdy już trochę powymienialiśmy się informacjami o sobie, co lubimy robić, itd. to napisał, że bardzo chce mieć dzieci, bo pochodzi ze szlacheckiej rodziny i chce przedłużyć ród/przekazać geny...

Zablokowałam od razu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
nie żartuj

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88754104]nie żartuj [/QUOTE]Ani trochę nie żartuję

Tradycjonalista pełną gębą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[hurricanebrain]

Napisane przez Krystal_26

Na pewno za szybko się zaangażowałas, znasz go zaledwie parę godzin... i niepotrzebnie mu fundowałaś te drinki. Może jednak wyszłaś trochę na namaolną, kupujesz mu drinki, pierwsza wypisujesz, już chcesz sama go gdzieś zapraszać, a on nie ma nawet okazji się wykazać. Może nie zaiskrzyło, może miał nadzieję na seks od razu po pierwszym spotkaniu i się zniechęcil, a może się poczuł trochę osaczony.

Ja tego nie rozumiem. Naprawdę można się poczuć osaczonym przez to, że dziewczyna zrewanżowała się drinkami za bilety i po udanym spotkaniu miała czelność zapytać o plany na weekend? Dla mnie to absurd. Nie uznaję czegoś takiego, że tylko facet ma wykazywać zainteresowanie, stawiać atrakcje i wychodzić z inicjatywą randek, a my musimy cichutko czekać pełne nadziei. To, że nie odpisał na wiadomość, trochę zmienia postać rzeczy, ale ja np. ze względu na różne prywatne sprawy często nie odpisuję przez cały dzień czy niekiedy nawet dłużej i gdyby każdy przez to miał uznawać, że mam go gdzieś, to nigdy nie zawarłabym bliższej znajomości.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krystal_26]

Nie każdy, tylko ten wybranek serca odpisanie nie zajmuje nawet 5 minut i ludzie wymieniają po kilkadziesiąt wiadomości dziennie, więc tu wyraźnie widać, że jemu nie zależy i nie ma co się narzucać.

Jednak na początku znajomości warto dać facetowi się trochę wykazać, wyjsc z inicjatywą, jak widać odwrotne zachowanie właśnie tu nic dobrego nie przyniosło.



Kasia: widać facet nie miał planów na weekend i szukał jakiejś randki akurat na weekend, żeby mu się nie nudziło. A swoją drogą nie masz żadnego parku albo kawiarni trochę bliżej siebie, żeby nie musieć jeździć te 40 km do innego miasta? Wtedy spokojnie mogłabyś się umówić z jakimś interesującym facetem na przykład na niedzielę, wiele do stracenia nie ma, a jak każesz komuś czekać prawie tydzień to też może pomyśleć, że go trochę spławiasz...

[thankyounext_]

A też tak macie że np na tinderze praktycznie nikt Wam się nie podoba? Mi spodoba się jeden chłopak na kilka dni. Tak to wszyscy na lewo... Nie wiem czy nie mam zbyt wysokich wymagań jeśli chodzi o wygląd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez thankyounext_

A też tak macie że np na tinderze praktycznie nikt Wam się nie podoba? Mi spodoba się jeden chłopak na kilka dni. Tak to wszyscy na lewo... Nie wiem czy nie mam zbyt wysokich wymagań jeśli chodzi o wygląd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie masz

[kasia5266]

Napisane przez Krystal_26

Nie każdy, tylko ten wybranek serca odpisanie nie zajmuje nawet 5 minut i ludzie wymieniają po kilkadziesiąt wiadomości dziennie, więc tu wyraźnie widać, że jemu nie zależy i nie ma co się narzucać.

Jednak na początku znajomości warto dać facetowi się trochę wykazać, wyjsc z inicjatywą, jak widać odwrotne zachowanie właśnie tu nic dobrego nie przyniosło.



Kasia: widać facet nie miał planów na weekend i szukał jakiejś randki akurat na weekend, żeby mu się nie nudziło. A swoją drogą nie masz żadnego parku albo kawiarni trochę bliżej siebie, żeby nie musieć jeździć te 40 km do innego miasta? Wtedy spokojnie mogłabyś się umówić z jakimś interesującym facetem na przykład na niedzielę, wiele do stracenia nie ma, a jak każesz komuś czekać prawie tydzień to też może pomyśleć, że go trochę spławiasz...

Mam i zdarzało mi się właśnie tam widywać z facetami, ale ten wolał, żebyśmy się przejechali do innego miasta. Jak dla mnie podejrzane trochę.

[MsN]

Kiedy wg Was powinno się pójść do faceta do domu? Mam na myśli randkę, zanim wejdzie się w związek z takim facetem i będzie się stałą bywalczynią jego domu/mieszkania. Chodzi mi o taką sytuację, że na przykład, że gdy kobieta poznaje faceta, jakiś czas się znają i ona często u niego bywa, a potem ona chciałaby też zaprosić go do siebie, bo na przykład po jakimś czasie (gdy grunt neutralny zostanie już znany) chciałaby zacząć u siebie go widywać, zapraszać etc.

Na pierwszej randce pójście do kogoś do domu jest nazwijmy to passe bo to sugeruje, że dwoje ludzi chce seksu (nie mam teraz na myśli gdy dwoje ludzi chce szybkiego seksu i wiedzą po co idą, na co się umawiają) tylko mam na myśli dwoje ludzi, którzy chciałoby z czasem zbudować poważną relację. Kompletnie nie wiem kiedy ''wypadałoby'' pójść pierwszy raz do faceta do domu (gdy ludzie nadal są na etapie randkowania ze sobą).

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

To zależy, kiedy chcesz, kiedy czujesz się gotowa wpuścić kogoś do swojej przestrzeni. Bywało, że z facetem dogadywałam się super i w okolicach 3 spotkania chciałam go zaprosić, a bywało, że po miesiącu nie miałam na to ochoty.
Też wiele właśnie zależy od kontekstu...

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

To zależy, kiedy chcesz, kiedy czujesz się gotowa wpuścić kogoś do swojej przestrzeni. Bywało, że z facetem dogadywałam się super i w okolicach 3 spotkania chciałam go zaprosić, a bywało, że po miesiącu nie miałam na to ochoty.
Też wiele właśnie zależy od kontekstu...

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez MsN

Kiedy wg Was powinno się pójść do faceta do domu? Mam na myśli randkę, zanim wejdzie się w związek z takim facetem i będzie się stałą bywalczynią jego domu/mieszkania. Chodzi mi o taką sytuację, że na przykład, że gdy kobieta poznaje faceta, jakiś czas się znają i ona często u niego bywa, a potem ona chciałaby też zaprosić go do siebie, bo na przykład po jakimś czasie (gdy grunt neutralny zostanie już znany) chciałaby zacząć u siebie go widywać, zapraszać etc.

Wtedy kiedy mu się ufa i chce się iść do niego do domu albo zaprosić go do siebie. Kompletnie obcego faceta bym nie zaprosiła raczej i nie poszłabym do niego, bo bym się bała. Ale to ja. Wiem, że są osoby, które nie mają oporów.

[Krystal_26]

Dokładnie, z naciskiem na to, że mu się ufa. Jak masz takie wątpliwości to najwyraźniej jeszcze za wcześnie. Często takie zapraszanie do domu powoduje, że druga strona rozumie to jako zaproszenie na noc, na seks, więc naprawdę zaproś go dopiero wtedy, kiedy będziesz mu ufać, żeby nie doszło do jakiś niezręcznych sytuacji

[Clarity]

Napisane przez hurricanebrain

Ja tego nie rozumiem. Naprawdę można się poczuć osaczonym przez to, że dziewczyna zrewanżowała się drinkami za bilety i po udanym spotkaniu miała czelność zapytać o plany na weekend? Dla mnie to absurd. Nie uznaję czegoś takiego, że tylko facet ma wykazywać zainteresowanie, stawiać atrakcje i wychodzić z inicjatywą randek, a my musimy cichutko czekać pełne nadziei. To, że nie odpisał na wiadomość, trochę zmienia postać rzeczy, ale ja np. ze względu na różne prywatne sprawy często nie odpisuję przez cały dzień czy niekiedy nawet dłużej i gdyby każdy przez to miał uznawać, że mam go gdzieś, to nigdy nie zawarłabym bliższej znajomości.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też wyszłam z takiego założenia - skoro on powiedzmy zainwestował w tę znajomość w postaci kupna biletów to ja chciałam zapłacić za alkohol. Nie wierzę, że to miało wpływ na fakt że się przestał odzywać.
W sumie na moją wiadomość nie odpisał od poniedziałku, nie czekam już i idę dalej. Jutro mam randkę, również z tindera

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Clarity

Też wyszłam z takiego założenia - skoro on powiedzmy zainwestował w tę znajomość w postaci kupna biletów to ja chciałam zapłacić za alkohol. Nie wierzę, że to miało wpływ na fakt że się przestał odzywać.
W sumie na moją wiadomość nie odpisał od poniedziałku, nie czekam już i idę dalej. Jutro mam randkę, również z tindera

ooo super, daj znać jak było

[brandie]

Clarity zachowała się normalnie, jeśli pykło, to ludzie dążą do spotkań i kontaktu. Jeśli chłop tego nie poczuł, to trudno, next i bardzo dobrze. Nie wiem co ma dać takie milczenie i czekanie cholera wie na co - przynajmniej jest jasna sytuacja.

[Clarity]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88755732]ooo super, daj znać jak było [/QUOTE]

Przełożona na wtorek. W sumie nie w ostatniej chwili, facet wyjaśnił dlaczego nie może. Tak się zdarza, nie mam za złe. Piszemy już kilka dni i ja wolałbym się jak najszybciej spotkać na żywo i to zweryfikować.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Clarity

Przełożona na wtorek. W sumie nie w ostatniej chwili, facet wyjaśnił dlaczego nie może. Tak się zdarza, nie mam za złe. Piszemy już kilka dni i ja wolałbym się jak najszybciej spotkać na żywo i to zweryfikować.

Ale jeżeli we wtorek znowu coś, to olej i "next".

[atriaaa]

A nie macie zdania, że faceci z internetu to osoby trochę dziwne? Jeśli już fajnie mi się z jakimś gada, to okazuje się, że np. w wieku 34 - 35 lat mieszka w domu z rodzicami i nie chodzi o sytuacje, że są np. chorzy przewlekle i się nimi zajmuje, no bo to jest zrozumiałe i świadczy na plus. Albo pracują razem z ojcem. No ok, w wieku 20 no 26 lat, to tak (pierwsza praca - trudno o doświadczenie), ale potem uważam, że powinno się trochę odciąć pępowinę i zacząć coś działać samemu.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez atriaaa

A nie macie zdania, że faceci z internetu to osoby trochę dziwne? Jeśli już fajnie mi się z jakimś gada, to okazuje się, że np. w wieku 34 - 35 lat mieszka w domu z rodzicami i nie chodzi o sytuacje, że są np. chorzy przewlekle i się nimi zajmuje, no bo to jest zrozumiałe i świadczy na plus. Albo pracują razem z ojcem. No ok, w wieku 20 no 26 lat, to tak (pierwsza praca - trudno o doświadczenie), ale potem uważam, że powinno się trochę odciąć pępowinę i zacząć coś działać samemu.

Faceci z internetu, to te same osoby, które mijasz na ulicy.

[kennedy]

Napisane przez atriaaa

A nie macie zdania, że faceci z internetu to osoby trochę dziwne? Jeśli już fajnie mi się z jakimś gada, to okazuje się, że np. w wieku 34 - 35 lat mieszka w domu z rodzicami i nie chodzi o sytuacje, że są np. chorzy przewlekle i się nimi zajmuje, no bo to jest zrozumiałe i świadczy na plus. Albo pracują razem z ojcem. No ok, w wieku 20 no 26 lat, to tak (pierwsza praca - trudno o doświadczenie), ale potem uważam, że powinno się trochę odciąć pępowinę i zacząć coś działać samemu.

jesli ma dobrasytuacje w domu, normalnych rodzicow,sporo miejsca i oszczedza pieniadze to nic zlego.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez kennedy

jesli ma dobrasytuacje w domu, normalnych rodzicow,sporo miejsca i oszczedza pieniadze to nic zlego.

ja i tak bym sie nie chciala spotykac z kims takim

[MsN]

Napisane przez atriaaa

A nie macie zdania, że faceci z internetu to osoby trochę dziwne?

Ja się spotkałam z opinią (również faceta poznanego w sieci), że trudniej jest do facetów przez internet trafić i śmiem twierdzić, że typ miał rację. Wtedy człowiek patrzy tylko na obraz, zdjęcie bo generalnie pracuje oko, a nie widać emocji ludzkich bo nie ma jak ich przekazać poprzez słowo (niewerbalnie), emocje, gesty czy mowę ciała.

Napisane przez atriaaa

Jeśli już fajnie mi się z jakimś gada, to okazuje się, że np. w wieku 34 - 35 lat mieszka w domu z rodzicami i nie chodzi o sytuacje, że są np. chorzy przewlekle i się nimi zajmuje, no bo to jest zrozumiałe i świadczy na plus. Albo pracują razem z ojcem. No ok, w wieku 20 no 26 lat, to tak (pierwsza praca - trudno o doświadczenie), ale potem uważam, że powinno się trochę odciąć pępowinę i zacząć coś działać samemu.

Natomiast co do tego, to możesz wszędzie w realu poznać faceta, który również może się okazać, że będzie mieszkał z rodzicami z różnych względów (mam na myśli pracującego zawodowo, nie żadnego pasożyta, utrzymanka czy socjalistę), a nie samodzielnie. Takich facetów nie spotyka się tylko w internecie.