Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 3

[dominika0411]

A ja moge się pochwalić, że dziś byłam tak zajęta, że pomyślałam o nim tylko 2 razy ;D i o wiele lepiej się czuje nie myśląc o nim. Teraz już troszke gorzej, bo znów wspomnienia ale i tak dużo się u mnie poprawiło od rozstania. Musimy być silne

[nieSmutna24]

Kochane no i ja tez nie wiem skąd to sie bierze i jak tak można....Byc z kimś, wszystkich robić w banbuko i jeszcze zrobic tak bys to ty czuła się winna.....Ego, ego i raz jeszcze ego...Inaczej tego sie nie da chyba nazwac.....
Szkoda słów....
Aby to zrozumiec trzeba by takim byc a ze takie nie jestesmy to tego nie zrozumiemy..

ASIA to co, strajk chyba trzeba zrobic skoro wypłaty marniste

MARZENKA co tam nowego?

JAJEK szkoda twojej pięknej gółwki i czasu na zastanawianie się....

Kasia Tbg Perełko Ty Nasza Dzielna...Jak tam dzień w szkole i jak nastroje???

[werca18]

Napisane przez aska85

a jak po tym jak odpowiedzialam mu ze skoro nie zasluguje na to by byl mily dla mnie to nie bede mu przeszkadzac nie odzywam sie i licze ze moze kiedys nastapi taki dzien ze zateskni i zacznie na nowo mu zalezec. on milczy. jest w domu - widuje sie pewnie ze znajomymi i stad nawet nie pomysli i nawet nie ciekawy co u mnie. no ale coz ... przeciez zostawil mnie wiec czego ja wymagam ;( zle mi strasznie dzis

Ja mam to samo, chłopak zostawił mnie od tak, po prawie roku. Też nie jest dla mnie uprzejmy, ma do mnie pretensje, mówi, że to ja jestem taka zła. A jednocześnie niewiele go obchodzę

[wantxme]

Napisane przez zielona0noc

wantxme chociaż Tobie się układa A co takiego się wydarzyło, pochwal sie?

usłszłam dzisiaj tyle miłych rzeczy!! achhh jak mi dobrze i w piątek jestem umówiona z R na piwkooo po szkole... a w sobote znowu ognisko i w poniedziałek umówiona z kolegą no narazie świetnie sie zaczyna wszystko układać... tak się ciesze że ejst lepiej całuje was dziewczynki moje kochane bardzo mocniutko! do juterka idem się kąpać i spać... usmiechnąć się prosze kochane!

[jajek]

Napisane przez nieSmutna24

Kochane no i ja tez nie wiem skąd to sie bierze i jak tak można....Byc z kimś, wszystkich robić w banbuko i jeszcze zrobic tak bys to ty czuła się winna.....Ego, ego i raz jeszcze ego...Inaczej tego sie nie da chyba nazwac.....
Szkoda słów....
Aby to zrozumiec trzeba by takim byc a ze takie nie jestesmy to tego nie zrozumiemy..

ASIA to co, strajk chyba trzeba zrobic skoro wypłaty marniste

MARZENKA co tam nowego?

JAJEK szkoda twojej pięknej gółwki i czasu na zastanawianie się....

Kasia Tbg Perełko Ty Nasza Dzielna...Jak tam dzień w szkole i jak nastroje???

słońce powiedz to mojej głowie...

dzisiaj totalnie mnie dopadło...

[zielona0noc]

Napisane przez jajek

słońce powiedz to mojej głowie...

dzisiaj totalnie mnie dopadło...

jajek witaj w klubie

[jajek]

Napisane przez zielona0noc

jajek witaj w klubie

nie chce takiego klubu... sio sio sio...no ale cóż...nie tak łatwo sie odkochać...

[slonecztunius]

dziewczny ! czytam Was codziennie,żeby nie było że zapomniałam


hmmm co u mnie ? Nie powiem że jakos super,elegancko itp.bo powiem Wam że są wciąz wątpilosci,obawy i niewiem już nic,niczego nie jestem pewna,ech...
No ale niech sobie trwa,jest tak normalnie,swobodnie w miare,te dni jakoś mi leca,staram sie organizować jakoś czas,tzn. spotykam sie z Marcinem,nie nudze sie jakoś super,ale jak same widzicie miotam się w tym wszystkim,niewiem czy dobrze robie,czy nie oszukuje Marcina,a tym bardziej siebie :|
Ech i widzicie że kurna nigdy nie może być cudownie,bo co z tego że Marcin pomógł mi sie wygrzebać z tego doła i żałoby po byłym,skoro teraz na nowo trzeba sie angażować,ufać i tak naprawde wiąz niewiem czy to wszystko ma jakąs przyszłość... a kończyć też nie chce bo znowu mam przeżywac to pieprzone rozstanie ?
tak źle i tak niedobrze.
Ech jak to Asica napisała,jak nie urok to s****


Możliwe że sama stwarzam sobie problemy bo na ogół jest dobrze, i bezpiecznie,no ale Wam zawsze moge pomarudzić co ?

Marzenka i Asica oj laski,jak tak o Was mysle to mi smutno bo tkwicie w cholernym martwym punkcie,i ani się cofnąć,ani pójśc do przodu choć bardzo sie chce. I co ja mam Wam poradzić sama na Waszym miejscu bym pewnie po ścianach chodziła,bo Wy przynajmniej pracujecie,a ja bezrobotna no i bym na łeb dostała
W sumie gdyby nie Marcin i to że mam z Kim spędzac czas to wciąz Exa bym miała w głowie i tak jak Wy byłabym załamana jego obojętnością.
Ech,no cóż,chciałabym Wam pomóc,ale w tej sytuacji tylko słowa że po burzy wychodzi słonko ZAWSZE no i że jest Ktoś kto Was rozumie i możeci liczyć (czyli ja)muszą wystarczyć
Przytlam wirtualnie,co nie znaczy że mniej czule


nieSmutna Ty to agentka jesteś czytam te Twoje posty i uśmiecham sie szczerze te maluchy muszą mieć z Tobą niezły ubaw czyli widze że przygotowujesz się w pewnien sposob do roli mamusi
Planujecie już coś z P ? hehehe
Układa Wam się dobrze mówisz ? I dobrze,ciesze się że otwarliście się na siebie,bez obaw,wątpilowsci,nie patrzysz w przeszłośc..
Tak trzymaj Kochana

KasiaTbg mówisz że ten pajac zachowuje się jak idiota ? Nie dziwne,przeca Oni z innej plenty są co poniektóre okazy.
Ty wciąż masz być super uśmiechnęta i obojętna na jego zagrywki !
Bo zahowuje się dziecinnie,tyle Ci powiem.
Postaraj się Go olac Kochana,serio Ci mówie,żeby On widział że jesteś obojętna na to co On odpie****
Nie pisz mu już nic,pokaż jak to spływa po Tobie. Wiem że cierpisz w środku,ale wtedy przyleć szybciutko na forum i Nam sie poskarż,wypłacz,a na niego lej sikiem protsym i badz taką cudowną Kasieńką jaką jesteś tutaj
A zobaczysz jak gamoniowi sie szybko odziwi.
Aha i nie jesteś mu obojetna. Nie przejmował by się tak,nie pisał itp.
Buzi Maleńka

zielona0noc opis masz z piosenki za którą przepadam i zielony kolorek też uwielbiam,mój najlepszy,mój pokój w soczystej zieleni nawet jest
więc coś nas łączy
Czytam na bieżąco co u Ciebie,i mówisz że Twój Exior to jakiś pajac i dupcyngiel ?
Nie martw sie,nie pierwszy i nie ostatni. Co do jego wyskoków i nagłej zmianie - niestety tak już bywa,faceci sa poprostu INNI,dla nich priorytetem mogłoby być obracanie młodych dup dla szpanu.
Niewiem co Twój nawyczyniał,ale widze że musiał dac ostro czadu.
Pisze,dzowni,żałuje ?Kochana,skoro uwazasz że nie jest warty,to odczekaj ten miesiąc i wio na studia,to będzie piękny okres (mam nadzieje )
ja też w październinku zaczynam studia i powiem Ci nie potrafie się doczekąć nowych ludzi,zorganizowanego czasu,żeby w końcu coś się działo ! I może to wydawać sie głupie,ale mnie ta bezczynność też męczy
dzinne studia to moje marzenie które niedługo się ziści i chce żeby nieco odmieniło moje życie.
I Tobie też tego życze. Nie bój sięprzyszłośći. Skoro przeszłość świetlana nie było,to postaraj się zamknąć ten rodział,nie rozmyślać,tylko wbić sobie do głowki że zaczyna się coś nowego,piekniejszego,że jestes młoda,pełna energi i świat stoi przed Tobą otworem !
Trzymam kciukasy Słońce

[nieSmutna24]

Napisane przez slonecztunius

nieSmutna Ty to agentka jesteś czytam te Twoje posty i uśmiecham sie szczerze te maluchy muszą mieć z Tobą niezły ubaw czyli widze że przygotowujesz się w pewnien sposob do roli mamusi
Planujecie już coś z P ? hehehe
Układa Wam się dobrze mówisz ? I dobrze,ciesze się że otwarliście się na siebie,bez obaw,wątpilowsci,nie patrzysz w przeszłośc..
Tak trzymaj Kochana

Kochana Ty to jestes serio słoneczkiem tego forum Czy planujemy?? Heheheh...Nie , w tych tematach u nas spokojnie, bo tak jak ty mamy obawy i nie chcemy nic zniszczyc... A układa sie bardzo, tyle, ze ja jestem jak taka muszla co sie otwiera i zamyka kiedy go nie ma, bo wtedy mam zas mysli, schizy, podejrzenia...Czasem jak tarfi zły dzień to czuje to bardziej, ale staram sie z tym walczyc.. Wiedz jednak, ze cie rozumiem i mam tak jak ty czesto i nie musze tu pisac o co idzie, bo ty wiesz....
Pozdrawiam cie serdecznie i trzymam kciuki by i u ciebie te schizy nie brały góry nad tym co masz, bo to cenne miec kogos bliskiego sercu...A motylki w brzuszku i tak na zimę idą nyny i wazne to co zostaje....a nie słowa...
Buziaki raz jeszcze Kochana

[zielona0noc]

Napisane przez slonecztunius

zielona0noc opis masz z piosenki za którą przepadam i zielony kolorek też uwielbiam,mój najlepszy,mój pokój w soczystej zieleni nawet jest
więc coś nas łączy
Czytam na bieżąco co u Ciebie,i mówisz że Twój Exior to jakiś pajac i dupcyngiel ?
Nie martw sie,nie pierwszy i nie ostatni. Co do jego wyskoków i nagłej zmianie - niestety tak już bywa,faceci sa poprostu INNI,dla nich priorytetem mogłoby być obracanie młodych dup dla szpanu.
Niewiem co Twój nawyczyniał,ale widze że musiał dac ostro czadu.
Pisze,dzowni,żałuje ?Kochana,skoro uwazasz że nie jest warty,to odczekaj ten miesiąc i wio na studia,to będzie piękny okres (mam nadzieje )
ja też w październinku zaczynam studia i powiem Ci nie potrafie się doczekąć nowych ludzi,zorganizowanego czasu,żeby w końcu coś się działo ! I może to wydawać sie głupie,ale mnie ta bezczynność też męczy
dzinne studia to moje marzenie które niedługo się ziści i chce żeby nieco odmieniło moje życie.
I Tobie też tego życze. Nie bój sięprzyszłośći. Skoro przeszłość świetlana nie było,to postaraj się zamknąć ten rodział,nie rozmyślać,tylko wbić sobie do głowki że zaczyna się coś nowego,piekniejszego,że jestes młoda,pełna energi i świat stoi przed Tobą otworem !
Trzymam kciukasy Słońce

Ojej dziękuję Ci kochana za te słowa Czekam ten miesiąc, oczekuję października jak zbawienia W końcu, tak jak napisałaś, jakies zorganizowane życie, coś się będzie działo, bo jak siedzę ciągle w domu, nic nie robię, to wiadomo, że moje myśli krązą wokół jednego.. tego, co on wyprawia i od razu się denerwuję. Chcę się już od tego odciąć. O juz wie, że jest przegrany w moich oczach i na razie dał sobie siana. Dobrze, bo w końcu chce się uwolnić od przeszłości.
Też mam nadzieję, ze studia to będzie piękny okres.
Dziękuję Ci skarbie Ty nasz
Tobie też życzę szczęścia, zobaczysz, że w końcu Ci się do końca ułoży i miną te wątpliwości

[nieSmutna24]

No niemozliwe ze dzis ja zaczynam pisanie.....Oj wy śpiące krolewny i ambityne pracownice jestescie....hehehehhehe

A ja miałam w planie spac do 9 ale juz o 8 wstałam i jakos nie mogę zabrac : / Kawka na stole, moze mi pomoże....
Powodzenia dzis Perełki i do popołudnia

[slonecztunius]

dzieńdobry kwiatuszki stem druga po nieSmutasku
jak dzisiejsze nastroje ?
ja mam troche pracy w domu wiec do poludnia mi zleci,potem spotkanie z M... ech,dziś mamy pogadać,boje się sama niewiem czego On taki zakochany,oddany mi w stu procentach,a ja zagubiona,patrząca dosłownie na szczegóły uciekłabym stąd jak najdalej..
ale co tam

Zielona0noc ej laska mi sie wydaje że zasłuzyłaśmy na dawke szcześcia po tych ciężkich przeżyciach i że na studiach kiedy oddamy się nauce,nowym znajomiścią i imprezom studenckim ( ) skończymy w końcu patrzeć w tył.
Kochana, a co będziesz studiować ? W innym mieście z tego co pamiętam ? Ja też,dojazdy w jedną strone trwające półtore godziny,ale myśle że dam rade!

Mam nadzieje że reszta dziewczynek po szkole/pracy dorwie się do kompa i zdązy przeczytac moje wczorjasze posty dla Nich

Całuje Was wszystkei cieplutko Kochane

[helva]

Słonecztunius, a jakiego Ty języka się będziesz na słowiańskiej uczyć?
ja jutro mam egzam, aaaa, dziewczyny!
jadę dziś do krakowa, P. obiecał masażyk
buziaki!
rzadko pisząca, ale wciąż czytająca ja

[slonecztunius]

Napisane przez helva

Słonecztunius, a jakiego Ty języka się będziesz na słowiańskiej uczyć?
ja jutro mam egzam, aaaa, dziewczyny!
jadę dziś do krakowa, P. obiecał masażyk
buziaki!
rzadko pisząca, ale wciąż czytająca ja

czeskiego a na trzecim roku,jak dobrze pójdzie myślałam żeby wyjechac na rok
ale to wszystko się dopiero okaże.

Masażyk ojoj,widze że P Cie rozpieszcza
Ale po takiej rzeźni umysłowej jak przygotowania do egzaminu,należy się jak najbardziej naszej helvuni kochanej

Powiedz tylko czy dobrze Wam się układa ?

[calineczka1220]

nie no masakra! jednej rzeczy nie rozumiem, mojego TŻ nie widzialam półtorej miesiąca... nie mógł przyjechać bo pracował... ma przyjechać jutro...(100km) ale tylko na kilka godzin... bo mama mu nie pozwoliła na noc zostać!! <wow> szok jakiś dla mnie w ogóle! jak rodzice 20letniemu chopakowi mogą jszcze czegokolwiek zabronic... w sumie to sama nie wiem co robic... chyba nie chce tak zyc... ze bedziemy sie raz w tyg spotykac po kilka godzin... z reszta ja bym stanela na rzęsach a bym przyjechala! pokłóciłabym się ze wszystkimi jeśli byłoby trzeba... a on słucha mamusi...:/ eh... chyba zle wybralam...

[jajek]

Napisane przez calineczka1220

nie no masakra! jednej rzeczy nie rozumiem, mojego TŻ nie widzialam półtorej miesiąca... nie mógł przyjechać bo pracował... ma przyjechać jutro...(100km) ale tylko na kilka godzin... bo mama mu nie pozwoliła na noc zostać!! <wow> szok jakiś dla mnie w ogóle! jak rodzice 20letniemu chopakowi mogą jszcze czegokolwiek zabronic... w sumie to sama nie wiem co robic... chyba nie chce tak zyc... ze bedziemy sie raz w tyg spotykac po kilka godzin... z reszta ja bym stanela na rzęsach a bym przyjechala! pokłóciłabym się ze wszystkimi jeśli byłoby trzeba... a on słucha mamusi...:/ eh... chyba zle wybralam...

ajjjjj...dziecko dla rodziców zawsze będzie dzieckiem... zawsze będą sie martwić...
Porozmawiaj z nim o tym i może niech on z rodzicami porozmawia o tym...jedyne rozwiązanie...

[helva]

Słonecztuniuśku mój, trudno określić, czy nam się dobrze układa teraz, gdy tak rzadko się widujemy - to się okaże od października, wyjdzie w praniu powiem Ci tylko, że jestem straszliwie nieufna, bardzo się boję, że mu się znów odmieni i np. jak się nie odzywa (sms czy gg) za bardzo w czasie dnia (a bywało tak, że wymienialiśmy po kilkanaście-kilkadziesiąt smsów dziennie), to ja już wariuję;/ a nigdy wcześniej tak nie miałam więc niestety powroty są niełatwe, nic już nie jest tak jak wcześniej.. wczoraj się go zapytałam, czemu mnie olewa (a ja teraz przy nauce do tego egzaminu, najcięższego dla mnie, wsparcia wyjątkowo potrzebuję, bo co chwilę miałam załamki), to powiedział, że jest przemęczony ostatnio już pracą (jeszcze do tego jakieś programy na zaliczenia na studia w domu pisze) i że przeprasza, że to akurat się w czasie pokrywa z moim trudnym okresem. No i co mi zostaje? wierzyć a nie wymyślać sobie, że znów mu przechodzi... nie mogę popadać w paranoję! ale ostatnio jak poszedł na piwo ze znajomymi, to o wpół do drugiej w nocy napisał mi 3 słodkie smsy - podobno po alkoholu jest się szczerym, prawda?

trzymam kciuki za Ciebie cały czas, Kochana

PS. czeski, super! na pewno się go dobrze nauczysz, bo dla Polaka nietrudny, tylko koniecznie musisz wyjechać na jakiegoś erasmusa, jak mówisz.. ja sama za rok jadę na pół roku do Turcji za rok a pracy dla bohemistów podobno w naszym regionie jest full! wróżę Ci karierę super tłumacza!
pozdrawiam filolożkę, filolożka

[slonecztunius]

Napisane przez helva

Słonecztuniuśku mój, trudno określić, czy nam się dobrze układa teraz, gdy tak rzadko się widujemy - to się okaże od października, wyjdzie w praniu powiem Ci tylko, że jestem straszliwie nieufna, bardzo się boję, że mu się znów odmieni i np. jak się nie odzywa (sms czy gg) za bardzo w czasie dnia (a bywało tak, że wymienialiśmy po kilkanaście-kilkadziesiąt smsów dziennie), to ja już wariuję;/ a nigdy wcześniej tak nie miałam więc niestety powroty są niełatwe, nic już nie jest tak jak wcześniej.. wczoraj się go zapytałam, czemu mnie olewa (a ja teraz przy nauce do tego egzaminu, najcięższego dla mnie, wsparcia wyjątkowo potrzebuję, bo co chwilę miałam załamki), to powiedział, że jest przemęczony ostatnio już pracą (jeszcze do tego jakieś programy na zaliczenia na studia w domu pisze) i że przeprasza, że to akurat się w czasie pokrywa z moim trudnym okresem. No i co mi zostaje? wierzyć a nie wymyślać sobie, że znów mu przechodzi... nie mogę popadać w paranoję! ale ostatnio jak poszedł na piwo ze znajomymi, to o wpół do drugiej w nocy napisał mi 3 słodkie smsy - podobno po alkoholu jest się szczerym, prawda?

trzymam kciuki za Ciebie cały czas, Kochana

PS. czeski, super! na pewno się go dobrze nauczysz, bo dla Polaka nietrudny, tylko koniecznie musisz wyjechać na jakiegoś erasmusa, jak mówisz.. ja sama za rok jadę na pół roku do Turcji za rok a pracy dla bohemistów podobno w naszym regionie jest full! wróżę Ci karierę super tłumacza!
pozdrawiam filolożkę, filolożka

Moja filolożka Ciekawa jestem jak to się ułoży. Nie orientuje się za bardzo co beda wykładać na moich studiach,pewnie historie itp.ale jak sama powiedziałaś wszystko wyjdzie w praniu. Mam nadzieje że większość rzeczy będzie trzeba poprostu przeczytać,zrozumieć i zakuć do głowy,bo ja kocham czytać,ze ścisłych przedmiotów jestem lewa
Trzymam kciuki za jutrzejrzy egzamin,wpadaj tu jutro się pochwalić

Wiadomo że powroty nie są łatwe,teraz tak naprawde musicie dać z siebie dwa razy więcej,bo wcześniej się to skonczyło bo cos było nie tak,bo ktoś miał wątpliwości.. teraz musicie je rozwiac i wciąż bardzo się starać, i wiem że to jest ciężkie,al epomyśl Kochana,jak Ci było bez Niego,jak cierpiałaś i że warto dac z siebie wszystko,oddać całe swoje serduszko,dla szcześcia jakim jest On
A że mniej ufasz i jesteś ostrożna... nie przejmuj się,każda z nas tak ma.
Ale nie kontroluj go zbytnio i dajcie sobie też troszke luzu,twórzcie dojrzały związek pełen miłośći i zaufania,ale z czasem,bo jakby nie patrzeć budujecie wszystko na nowo...
Ale ja czuje że się Wam uda,przeczułam powrót,więc przeczuwam też świetlaną przyszłość!
Powodzenia Kochanie

[zielona0noc]

Napisane przez slonecztunius

Zielona0noc ej laska mi sie wydaje że zasłuzyłaśmy na dawke szcześcia po tych ciężkich przeżyciach i że na studiach kiedy oddamy się nauce,nowym znajomiścią i imprezom studenckim ( ) skończymy w końcu patrzeć w tył.
Kochana, a co będziesz studiować ? W innym mieście z tego co pamiętam ? Ja też,dojazdy w jedną strone trwające półtore godziny,ale myśle że dam rade!

Mam nadzieje że reszta dziewczynek po szkole/pracy dorwie się do kompa i zdązy przeczytac moje wczorjasze posty dla Nich

Całuje Was wszystkei cieplutko Kochane

Skarbie, należy nam się jak psu buda ! Tylko, co z tego wyniknie się okaże. Ja już tak bardzo bym chciała właśnie zająć się czymś i nie mieć czasu na rozmyślania o czymś, co nie jest tego warte.
Ja będę studiować Administrację na UMK w Toruniu To jest ponad 160 km od mojego miasta, więc tam zamieszkam. Wśród całkiem nowych ludzi. Zacznie się w moim życiu zupełnie coś nowego, nieznanego. Wierzę, że to mi pomoże.
A Ty Kochana nieźle czeski język nono
Kochanie trdne to jest jak cholera, ale musimy dać radę Nie mamy wyjścia. Ja już nie mam siły trwać ciągle w tym bagnie. Cięzko będzie wyjść, ale wyjdę i wtedy pożałuje, że jest skończonym dupkiem i kretynem
Buziaki

[helva]

Napisane przez zielona0noc

Ja będę studiować Administrację na UMK w Toruniu To jest ponad 160 km od mojego miasta, więc tam zamieszkam. Wśród całkiem nowych ludzi. Zacznie się w moim życiu zupełnie coś nowego, nieznanego. Wierzę, że to mi pomoże.

zobaczysz że pomoże! jak już Ci kiedyś zdaje się pisałam, ja byłam w takiej sytuacji że wyjeżdżałam na studia po rozstaniu po związku intensywnym, 2-letnim, klasowym.. 350 km od mojego miasta, nie znałam tam nikogo prócz paru osób z internetu chyba nic nie mogło mi pomóc pozbierać się bardziej, niż ta zmiana! będzie super, o ile kierunek Ci będzie odpowiadał i poznasz parę przyjaznych duszyczek słyszałam, że Toruń piękny, miasto studenckie zresztą no i niedaleko do Poznania (studiowałam w Poznaniu rok i to właśnie było to miasto, które mi pomogło po rozstaniu) czerp pełnymi garściami ze studenckiego życia, to naprawdę fajny okres! sama się cieszę, że jeszcze 4 lata przede mną, mimo, żem już stara:P

Napisane przez slonecztunius

Moja filolożka Ciekawa jestem jak to się ułoży. Nie orientuje się za bardzo co beda wykładać na moich studiach,pewnie historie itp.ale jak sama powiedziałaś wszystko wyjdzie w praniu. Mam nadzieje że większość rzeczy będzie trzeba poprostu przeczytać,zrozumieć i zakuć do głowy,bo ja kocham czytać,ze ścisłych przedmiotów jestem lewa
Trzymam kciuki za jutrzejrzy egzamin,wpadaj tu jutro się pochwalić

Wiadomo że powroty nie są łatwe,teraz tak naprawde musicie dać z siebie dwa razy więcej,bo wcześniej się to skonczyło bo cos było nie tak,bo ktoś miał wątpliwości.. teraz musicie je rozwiac i wciąż bardzo się starać, i wiem że to jest ciężkie,al epomyśl Kochana,jak Ci było bez Niego,jak cierpiałaś i że warto dac z siebie wszystko,oddać całe swoje serduszko,dla szcześcia jakim jest On
A że mniej ufasz i jesteś ostrożna... nie przejmuj się,każda z nas tak ma.
Ale nie kontroluj go zbytnio i dajcie sobie też troszke luzu,twórzcie dojrzały związek pełen miłośći i zaufania,ale z czasem,bo jakby nie patrzeć budujecie wszystko na nowo...
Ale ja czuje że się Wam uda,przeczułam powrót,więc przeczuwam też świetlaną przyszłość!
Powodzenia Kochanie

studia.. Kochana, byłam 2 razy na I roku filologii, ta pierwsza filologia była porażką, druga jest już na szczęście strzałem w dziesiątkę.. w każdym razie podzielę się z Tobą troszkę moim doświadczeniem I rok na filologii jest dość ciężki, bo jest mnóstwo przedmiotów ogólnych, które trzeba zaliczyć.. jakieś filozofie i inne niefajne przedmioty skup się od początku na wstępie do językoznawstwa, bo to zmora filologów, trudny przedmiot i chwilami, że to tak ujmę bywa ścisły;/ przynajmniej na mojej pierwszej filologii taki był, na drugiej już na szczęście byłam zwolniona. sama jestem lewa z przedmiotów ścisłych, znam ten ból logikę możecie również mieć.. też się na niej skup, jeśli nie masz zdolności do przedmiotów ścisłych, ale tutaj wszystko do zrobienia, bo ja ledwo dawałam radę w LO z matematyki, a z logiki o dziwo miałam piątkę (znów przepisałam na turkologii), aaa! i łacina-wstręciuch! to dopiero okropność.. najgorszy język, z jakim miałam w życiu styczność, a miałam z sześcioma gramatyka opisowa to bardzo ważny przedmiot no i ucz się w miarę systematycznie języka, nie odpuszczaj sobie a będziesz bardzo zadowolona z efektów pewnie będziecie jeszcze na pierwszym roku mieli jakieś kultury, historie czy literatury.. wystarczy, że w to wsiąkniesz, a już będzie przyjemnie

a co do naszego związku - ja się staram bardzo, ale czasem trudno wymiarkować pomiędzy staraniem się a nadskakiwaniem.. czyli czymś, czego faceci nie lubią.. sama wiesz. ale obiecał, że trudności swoje aktualne pokona i że będzie się bardziej starał.. rzeczywiście, takie staranie na odległość to trochę bez sensu jest, bo jak mam je mierzyć.. w ilości smsów? w częstotliwości rozmów na GG? to dziecinne.. życie wspólne wszystko zweryfikuje.. a póki co, ja mam dwa egzaminy, a potem wyjeżdżam na 2 tyg. na obóz na Ukrainę, więc znów się nie będziemy z P. widzieć (zadecydowałam o tym wyjeździe w czerwcu.. gdy niedługo później P. mnie rzucił, więc oczywiste, że nie chciał jechać, on zresztą w ogóle nie gustuje w tego typu wyjazdach) - więc jadę i mam zamiar się świetnie bawić a trochę tęsknoty się jeszcze przyda, bo od października znów codzienność, z którą - mam nadzieję - uda nam się walczyć! mam nadzieję, że nie będę w tej walce osamotniona.. troszkę zwątpienia we mnie, ale to dlatego, że jakoś właśnie od kilku dni P. taki wyciszony, ale nie ma co wyolbrzymiać, jak już pisałam. jestem przyzwyczajona do tych kilkunastu-kilkudziesięciu smsów dziennie, więc chyba trochę rozpieszczona jestem ale wiadomo, że łaknę intensywnego kontaktu po tym powrocie, muszę czuć mocno, że jestem kochana, inaczej wciąż nachodzą te chwile zwątpienia i strachu.. wiele zależy od niego! on rzucił, on chciał wrócić.. teraz także on musi walczyć! wierzę w niego i w nas! zobaczymy co przyniesie życie. buziaki, zjadłam pizzę, wracam do historii Turcji

moja filolożko ulubiona
i wróżko też!

[zielona0noc]

Napisane przez helva

zobaczysz że pomoże! jak już Ci kiedyś zdaje się pisałam, ja byłam w takiej sytuacji że wyjeżdżałam na studia po rozstaniu po związku intensywnym, 2-letnim, klasowym.. 350 km od mojego miasta, nie znałam tam nikogo prócz paru osób z internetu chyba nic nie mogło mi pomóc pozbierać się bardziej, niż ta zmiana! będzie super, o ile kierunek Ci będzie odpowiadał i poznasz parę przyjaznych duszyczek słyszałam, że Toruń piękny, miasto studenckie zresztą no i niedaleko do Poznania (studiowałam w Poznaniu rok i to właśnie było to miasto, które mi pomogło po rozstaniu) czerp pełnymi garściami ze studenckiego życia, to naprawdę fajny okres! sama się cieszę, że jeszcze 4 lata przede mną, mimo, żem już stara:P

Ja mieszkam niedaleko Poznania Do Poznania mam bliżej niż do Torunia, ale chciałam iść do Torunia właśnie ze względu na ten klimat miasteczka studenckiego
Aa tam stara!! Wszystkie jesteśmy młode i piękneDziękuję Ci Kochana

[wika89]

Dodajcie mi sily... Wlasnie rozstalam sie z chlopakiem... To juz kolejny raz.. Napisal mi ze mnie kocha ale musimy to zakonczyc bo widzi ze ja nie jestem z nim szczesliwa ze cierpie. Boze nie mam sily.... To jest takie ciezkie Tym bardziej ze ide na studia do jego miasta przezde wszytskim ze wzgledu na niego a teraz ide tam sama i to mnie przeraza nie dam rady bez niego... Bylismy 1,5 roku razem..

[zielona0noc]

Napisane przez wika89

Dodajcie mi sily... Wlasnie rozstalam sie z chlopakiem... To juz kolejny raz.. Napisal mi ze mnie kocha ale musimy to zakonczyc bo widzi ze ja nie jestem z nim szczesliwa ze cierpie. Boze nie mam sily.... To jest takie ciezkie Tym bardziej ze ide na studia do jego miasta przezde wszytskim ze wzgledu na niego a teraz ide tam sama i to mnie przeraza nie dam rady bez niego... Bylismy 1,5 roku razem..

Dasz radę. Ja też byłam z moim 1,5 roku. I co? nie był i nie jest mnie wart! nie byłabym z nim szcęśliwa. Zerwałam z nim, bo musiałam, mimo, że nadal go kochałam. Ale on cholera na tą miłość nie zasłużył w ogóle! on zasługuje jedynie na pogardę i nienawiść z mojej strony.
Idę na studia sama, do obcego miasta i właśnie wierzę, ze to mnie wyleczy, że wyjdę z tego bagna i w końcu odnajdę prawdziwe szczęście u boku faceta, który będzie mnie wart. Myśl tak samo
A dlaczego on stwierdził, że przez niego cierpisz? To prawda?

[Temisa]

Napisane przez wika89

Dodajcie mi sily... Wlasnie rozstalam sie z chlopakiem... To juz kolejny raz.. Napisal mi ze mnie kocha ale musimy to zakonczyc bo widzi ze ja nie jestem z nim szczesliwa ze cierpie. Boze nie mam sily.... To jest takie ciezkie Tym bardziej ze ide na studia do jego miasta przezde wszytskim ze wzgledu na niego a teraz ide tam sama i to mnie przeraza nie dam rady bez niego... Bylismy 1,5 roku razem..

Mój ex też miał swego czasu wersje ,że nie jestem z nim szcześliwa.Kiedy zaczęłam go przekonywać,że jestem zmienił wersje na "Nie jestem z Tobą szczęśliwy'

Według mnie Twój ex wymyślił to,bo gdyby widział,że naprawdę nie jesteś szczęśliwa i gdyby Cię kochał i chciał z Toba być postarałby się Ciebie uszczęśliwić.

Co za beznadziejny argument

[hotties_ona]

Mój ex przy rozstaniu też różne bajki wymyślał..
Urodzony kłamca.

Kurczę, sami nieodpowiedni faceci w okół mnie, albo natręty albo jakieś pajace..albo fajni tylko nie dla mnie :/


A Exik (ponoć) szczęśliwy z D. będą szukać mieszkanka, super! może jeszcze dzidziusia im sie zachce? Co tam, przecież znają się już bardzo dlugo, raptem 4-5 miesięcy.

[KasiaTbg]

Dziękuję Słoneczka moje że się o mnie pytacie bardzo miło mi wtedy...
Ja się tak teraz nie będę rozpisywać...
Teraz boli mnie najbardziej jak ktoś znajomy mówi "Po kim jak po kim ale po NIM bym się nie spodziewała/spodziewał!!" Ja kuwa jeszcze bardziej się nie spodziewałam!!
Nie będę wypisywać tu co się dzieje w szkole, czego się dowiaduję itp..brak słów...
Teraz jeden cel: matura i żebym się kurde stała studentkom

[wantxme]

wróciłam ze sQl nawet fajny dzień był.. tylko 5 lekcji na 9...w klasie maturalnej mam o wiele mniej lekcji najpóźniej kończe 14.10 i to wtedy kiedy mam 6 lekcji na 9 wiec jest oks co tam u was dziewczynki? jak mija popołudnie?

[zielona0noc]

Napisane przez wantxme

wróciłam ze sQl nawet fajny dzień był.. tylko 5 lekcji na 9...w klasie maturalnej mam o wiele mniej lekcji najpóźniej kończe 14.10 i to wtedy kiedy mam 6 lekcji na 9 wiec jest oks co tam u was dziewczynki? jak mija popołudnie?

Fajnie czytać, że jesteś szczęśliwa i zadowolona

U mnie dzisiaj troszkę jakby lepsze samopoczucie, bardzo pomagają mi wasze posty

[wantxme]

jest coraz lepiej mam nadzieje zielona0noc że u Ciebie też będzie już tylko lepiej i lepiej

[fajnykasiuniek]

spotkałam go dzisiaj boże jak mi źle i uświadomiłam sobie że ja myslę o nim cały czas od ponad trzech miesięcy a on sobie świetnie żyje i nie zaprząta glowy moja osobą