Wrześniówki 2017 - 💗 część 7

[Madzialenka12344321]

Agnieszka co za przedszkole. Wszystko chcą mieć pod siebie widzę. Ech...

Co do wychodzenia na dwór to w naszym też nie chodzili codziennie co mnie irytowało.

Marta koniecznie zbadaj te nerki. Lepiej dmuchać na zimne. Ja się umówiłam do dermatologa i endokrynologa - byłam raz w życiu 10 lat temu. A że wszystko mam w pakiecie medycznym
To idę ostatnio pierwszy raz USG piersi zaliczyłam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madzieeek]

Madzialenka przypomniałaś mi o endokrynologu - ja chodzę regularnie i właśnie w lipcu miałam mieć kolejną wizytę, a jakoś mi umknęło Zresztą USG piersi też chyba powinnam w lipcu zrobić (nie robiłaś w ciąży?? Bo piszesz że pierwszy raz...).

My już po naszym wyjeździe "wakacyjnym". Było spoko, ale to co w tym wyjeździe było najważniejsze: przywieźliśmy wizualizacje wnętrz mieszkania i jest taaaaak pięknie (tzn będzie &#129315, że już tym bardziej nie mogę się doczekać, kiedy się wprowadzimy A to niestety jeeeeszcze trochę potrwa, póki co mamy klimatyzację o elektrykę 🤣

U nas w nocy i rano był tak ogromny deszcz, że koło południa mieliśmy jakieś 10 cm wody w pralni (przyjaciółka która zajmuje się projektowaniem systemów wodno-kanalizacyjnych mówi, że wyliczyli w pracy, że to był deszcz 250-letni - co oznacza, że spadło najwięcej deszczu w ciągu 20 minut na przestrzeni ostatnich 250 lat! A wszystko projektuje się na deszcz 100-letni...). Ponad dwie godziny zbierałyśmy tą wodę z dziewczyną mojego brata, bo tylko ona i ja byłyśmy akurat w domu, fitnessu nie trzeba było dziś W dodatku zalało jej kartony, które u nas trzyma, bo właśnie jest w trakcie przeprowadzki z jednego mieszkania do drugiego. I oczywiście ucierpiały kartony z książkami, bo akurat te były na podłodze. Więc takie atrakcje...

Jurek nie ogarnia ciągle pedałowania, wymyśliłam więc nowy sposób: odkręciliśmy pedały i ma dużą biegówkę Opanuje taki większy cięższy rower w ten sposób, to może następnym etapem będzie już "normalna" jazda.

W ogóle wiecie co? Jeszcze wczoraj jęczałam mojemu G., że Jurek to jakiś opóźniony, jeździć na rowerze nie umie, pływać nie umie, rysować nie umie...a syn znajomego, dwa miesiące starszy, przejechał ostatnio sam 25km na rowerze na dwóch kołach i w dodatku sam przerzutki zmienia. Ale dziś przyjaciółka opowiedziała mi historię o jej koleżance, która też ma dziecko w tym samym wieku i właśnie zdiagnozowali mu jakiś nowotwór w mózgu... Pomyślałam sobie: Puknij się w łeb debilko i daj dziecku spokój, bo jest zwykłym, normalnym i ZDROWYM dzieckiem! Taka moja refleksja, amen!
(aczkolwiek na pływanie to chce go zapisać od września )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Ja tez mialam ostatnio pierwszy raz w zyciu usg piersi, w ciazy mi lekarz nie robił

Madziek - to niewesoło, mam nadzieje ze procz ksiazek wiekszych strat nie ma, ale lipiec w tym roku strasznie zwariowany, zero stabilizacji tej pogody

Zosia tez swego czash nie ogarniala pedałowania, wstawilismy jej rower do domu i w koncu zalalala, w tym ze nie mogłam jej uczyć, to nie było na moje nerwy w końcu załapie
Co do pływania właśnie odkąd mamy basen Zosia robi się coraz odwazniejsza w wodzie i juz ma takie zapoczatki plywania, wczoraj maz sie smial ze szybciej zalapie pływanie jak jazde na rowerze na dwoch kolkach
Zresztą pewnie doskonale wiesz ze kazde dziecko jest inne i ma inne mocne strony. Ja po Arurze widzę jaka Zosia byla samodzielna, jak sobie pomyśle ze urodzilam go i Zosia miala wtedy 23 miesiace i co ona robila juz sama, a on ma 2 lata a połowy tych rzeczy sam nie zrobi

[Madzialenka12344321]

Mi też w ciąży nie zlecał USG piersi. Coś tam mi teraz weszło. Niby nie groźne, ale mam być za pół roku zobaczyć czy rośnie czy nie.

Madziek współczuję atrakcji z powodzią.

Co do dzieci. U mnie są kompletnie różni. Maja w jego wieku zaczynała już czytać i pisać. Pięknie malowała. Układała puzzle dużo, dużo ponad wiek. Jaś nie chce malować. Twierdzi, że to nuda. Puzzle go ciekawiły chwilę. Za to klocki, rower biegowy (z pedałami nie próbowałam), majsterkowanie są jego miłością.
Tylko zainteresowanie książkami mają wspólne.

Madziek też zawsze sobie myślałam, że Maja robiła to i to a Jaś nie chce. Ale powoli dochodzi do mnie, że nie mogę ich porównywać. Każdy z nich jest inny i każdy jest dobry w innych dziedzinach.

Ale wkurza mnie, jak pani z przedszkola mówi, że Jaś nie chce kolorować a Maja tak pięknie to robiła. No nie chce
.. dla niego to nuda. Co innego odpowiedziec co jest na obrazku, połączyć coś, teraz cały czas nas matematyką męczy i chce dodawać, przeliczać. A kolorowanki to nuda i strata czasu wedlug niego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_kak]

Moja swietnie jezdzi na rowerze z pedalami, koloruje i uklada klocki, ale mowienie jej idzie srednio. Nie mowiac o spiewaniu, slon nadepnal jej na ucho, ma to po mamusi

Zamierzam kupic flet drewniany i troche ja sprobuje poduczyc dzwiekow. Sama bardzo dobrze gram na flecie, moze cos z tego wyjdzie. Na kurs plywania tez ja zapisalismy, mala jak ma taki basenowy "makaron" to na nim plywa sama, i uwielbia nurkowac, nauczyla sie patrzac na inne dzieci.

[madzieeek]

Jurek ze szczególnych umiejętności to chyba tylko interpersonalne posiada - każdego ma ulicy zaczepia i wypytuje: Dzień dobry panu/pani (jeśli ktoś nie odpowie, to powtarza do skutku, coraz głośniej &#129315! A jak się pan nazywa? Bo ja jestem Jerzy S.! A co pan tam przywiózł (do dostawcy do sklepu)? A ile pan ma lat? A co pan tam ma w tym pudełku? I tak dalej i tak dalej...
Ostatnio nad morzem za każdym kto coś jadł idąc (typu lody, gorfy) wolał: Smaczneeegooo! A dobre pani ma te lody??
A czasami zdarzy się nawet: Ale pani ma duże piersi! - i wtedy to nie jestem zbyt dumna z tych zdolności 🤣🤣
Generalnie ma gadane, chyba po tatusiu Baaardzo też łapie angielski i chce mówić po ang, głównie z bajek, bo jak ogląda coś na YT, to zwykle po angielsku, no i mamy też po sąsiedzku narzeczonego mojej kuzynki - Anglika, z którym bardzo się lubi i próbuje rozmawiać, a teraz jeszcze bawi się często z anglojęzycznym synem mojej koleżanki. Ostatnio do mnie na placu zabaw wołał: Help me mommy please! Więc chyba ruszymy też z angielskim w Helen Doron od września, żeby tego nie zmarnować.
Poza tym zna na pamięć rozkład jazdy pociągów na pobliskim dworcu, wie, który pociąg (ulubiony, bardzo szybki) i jaką trasą jedzie do Bohumina , rozróżnia elektrowóz, spalinowóz, elektryczny zespół trakcyjny, intercity, polregio i pendolino, generalnie zna całe nazewnictwo "kolejowe" od semaforów począwszy, ale największą miłością darzy parowozy - byliśmy już z pięć razy w skansenie w Chabówce, jechaliśmy pociągiem retro z parowozem, a ostatnio po drodze nad morze byliśmy w muzeum kolejnictwa w Kościerzynie, był zachwycony! Ja zresztą też, jak macie blisko, to polecam, fajne miejsce

Ogólnie jest też bardzo sprawny fizycznie, bo wszelkie place zabaw, sale zabaw typu "małpi gaj" uwielbia, wspina się, biega, zjeżdża głową w dół chodził też cały semestr na taką gimnastykę ogólnorozwojową z elem. akrobatyki - fikołki, przewroty, zwisy itd radził sobie super. Hulajnogę kocha i dogonić go nie mogę. Ale rower... (przy czym biegówkę kocha, ale jest już za malutka dla niego). Z tym rowerem to zrobiliśmy podstawowy błąd, trochę przesadziliśmy i kupiliśmy za duży (16 cali). Ale aktualnie J.ma równe 110 cm wzrostu, wierzyłam, że 16 będzie ok. Teraz sobie myślę, że powinien mieć jednak te 14, a do tego gdybym miała jeszcze raz kupować, to chyba jednak bym się szarpnęła na Woom - kilkoro dzieci z mojej grupy jeździ na takich, tylko właśnie na 14, radzą sobie doskonale, a same rowerki są lekkie jak piórko. No ale mądry polak po szkodzie.

Kocha klocki LEGO, nie lubi drewnianych klocków. Za puzzlami też nie przepada. Śpiewa ładnie, zna bardzo dużo instrumentów i rozpoznaje ich dźwięki, ale grać w ogóle nie chce. A zajęcia plastyczne to lubi te,w których może się pobrudzić Książki interesują go tylko na dobranoc. Zna wszystkie litery, alfabet po polsku i ang, z przeliczaniem podobnie. Trochę się martwię tym, że nie potrafi poprawnie trzymać kredki (pod kątem późniejszej nauki pisania), ale nawet nie mam jak go tego nauczyć, bo ZERO zainteresowania w tym kierunku.

No i tak to...tak jak piszecie w każdym da się znaleźć jakieś mocne strony, a ja - teoretycznie profesjonalistka - dałam się wkręcić w jakieś głupie porównywanie dzieci i wyszukiwanie braków, zamiast doceniać i cieszyć się z tego, co mamy Amen


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madzieeek]

Aaaale! Co tam dzieci! Powiem Wam, jakie JA mam umiejętności! Otóż: tuż przed 40-stką mam umiejętności młodej, bezdzietnej singielki! Tydzień temu poszłam z przyjaciółkami "na miasto" (one młodsze ode mnie o 7 i 10 lat). I okazało się, że nadal potrafię!! Dorównuję kroku młodszym! Bawiłyśmy się do bladego świtu, wróciłam do domu o 5.30, jak za dawnych czasów: z kebabem w jednej i butami w drugiej ręce! Ale było cudnie!! W dodatku G. pojechał z Jurkiem na noc do dziadków i wrócili dopiero następnego dnia wieczorem, więc tak jak dawniej cały dzień odsypiałam kaca

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Madzialenka12344321]

Madziek fajnie, się tak oderwać

My dziś sami z mężem. Rodzice wzięli dzieci na noc. Jaś pierwszy raz poszedł. Choć na ucho powiedział mi, czy jutro będzie mógł do mnie wrócić 🤣🥰.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Ja myslalam, że moje dziecko rozwija się prawidłowo, ale jak was czytam to we wszystkim jest opóźniony.
Pięknie mówi. Od dawna układa długie zdania i zna słowa, których często nie znają nawet nasi dorośli znajomi. Np. żeremia, ale uwielbia zwierzęta właściwie od samego początku i wie o nich bardzo dużo. Kolejny rok z rzędu mamy bilety roczne do zoo. Tylko, że nie każdy wie, że tak pięknie mówi, bo jest bardzo nieśmiały. Nie chce się bawić z innymi dziećmi, na plac zabaw chce kiedy jest pusty. Nie dało nic to, że od małego miał kontakt z dziećmi i wv wieku 14 m-cy poszedł do żłobka. W ogóle jest bardzo wrażliwy i emocjonalny. Łatwo się poddaje u szybko wybucha, bywa bardzo nerwowy.

Książki kocha też od maleńkosci, połowa pokoju w nich tonie, na nowe już nie ma miejsca. I chociaż interesuje się literkami, bo chciałby czytać, to nie za bardzo je rozróżnia.

Liczy do 10, ostatnio zaczął odróżniać cyfry.

Lubi puzzle. Dużo koloruje. Sam rysuje rzadziej, bo szybko się zniechęca, ale robi to co raz częściej. Zrobił postęp, bo nogi już nie wychodzą z głowy, tylko robi 2 kółka jak u bałwana, które są szyją i tułowiem.

Na biegówce czasem pojeździ, ale wielkiej miłości nie ma. Bardzo szybko się męczy. Na niczym innym nie próbował. Chodzić też niestety nie lubi, chyba że go coś zainteresuje, ale ostatnio co raz więcej rzeczy to nuda.

W przedszkolu na kwestionariuszu ocen, prawie wszystko na maksa. Panie nie mają zastrzeżeń do jego umiejętności i zachowań.

Madziek, w niedzielę byliśmy w Krosnicach przejechać się parowozem. Miloszowi bardzo się podobało, ale oczywiście nie obyło się bez dram. Był płacz, bo on chciał jechać w parowozie, a nie w wagonie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:21 ---------- Poprzedni post napisano o 21:19 ----------

Madzieek, ale zazdro takiej nocy.

U nas Miłosz często zostaje u moich rodziców w weekendy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madzieeek]

Ooo, byliśmy w Krośnicach rok temu latem, jak byliśmy u przyjaciółki pod Ostrowem Wielkopolskim
No ale widzisz: Jurek ani jednego kółka nie narysuje! Co najwyżej weźmie kredkę (w przedszkolu, przy innych dzieciach) i machnie dwie kreski bez ładu i składu. A "nogi wystające z głowy" to właśnie książkowy przykład rozwoju w rysunkach dzieci - tzw. etap głowonogów, zwykle koło 3.5 roku życia. U nas póki co daleeeka droga do tego...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Blekit - Zosia jest podobna, a juz chodzenie na nogach to taka drama! Plac zabaw zwojuje, ale wlasnie jak jest tlum to sie wycofuje, jest speszona. Ale wziąść ja na spacer to katorga.

Rysuje bardzo ladnie, cała rodzine, mame, tate, artura, siebie. Koleczka, raczki, brzuszki, uśmiechy, odpowiednio co do wielkosci. Interesuja ja literki, ale tak naprawdę po 2 minutach gdy ja pytam to juz nie wie, szybko sie rozkojarz i po prostu nir slucha nawet co pytam. Straszny z niej nerwus, jak cos jest nie tak jak chce yo krzyczy ze mnie nie lubi i nie kocha, potrafi nawet podniesc rękę. Ciezko mi ostatnio z tym. Niby nie jest zazdrosna o Artura, ale jednak jak wychodzimy same i ma mnie w 100% to nie ma talich zachowań.
No generalnie litanie by pisac co jak robi, ale zdecydowanie ma problemy ze skupieniem sie na czyms, sluchaniem co sie do niej mowi, co sie ja pyta.
Bajki chyba podobne do Jurka oglada bo tez tak gada, zesto przychodzi i mnie oyta co to znaczy i mowi slowko po angielsku. Mega jej wchodzi ang.

Madziek - brzmi szalenie 😅 przyznam ze ja bym nie dala radu

My dzis mielismy moznaby rzec randke pojechalismy do restauracji i na spacer. Potem pojechalismy po pizze do naszej ulubionej pizzeri za czasow studenckich, odebralismy dzieci od mojej mamy. No i zanim dzieci posnęły to mi mąż zasnął

Mqdziaenka - milego wieczoru

[madzieeek]

Też byłam przekonana, że nie dam rady! Mocno się zdziwiłam, jak wyszłyśmy z ostatniego klubu i było jasno!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_kak]

Madzieek, nie przejmuj sie tak tym rowerem, przyjdzie czas i bedzie jezdzil. Moja jak nie umiala to nie umiala na zadnym. A jak sie nagle nauczyla to pojedzie na kazdym.

Lekkie, ciezkie, 14, 16 czy nawet wieksze, naprawde na kazdym. Jedyna roznica to hamowanie, bo z tych duzych spada po zahamowaniu (po czym otrzepuje sie i jedzie dalej). My mamy jakis pozyczony od znajomych i jest ok, dokupilismy teraz taki lacznik miedzy naszym a jej rowerem, zeby jezdzic na wycieczki razem. Do przedszkola juz jedzie normalnie, kolo mnie.

Moj brat za to nauczyl sie jak mial jakies 8 lat, gdy juz ja i drugi brat odmowilismy wozenia go na bagazniku. Nie wplynelo to absolutnie na jego zycie, teraz spokojnie 100km przejedzie.

[agnieszka_kak]

No i pojechalismy dzis z ta tyczka rowerowa, a mala nam w drodze powrotnej... zasnela. Jechalam za nia i cos widze, ze jej glowa na boki macha, poprosilam meza by sie zatrzymal, a tu corka trzyma sie jeszcze rekami kierownicy, niby nogi ma na pedalach, ale oczy zamkniete i nic nie mowi. To oczywiscie mega niebezpieczne, bo moglaby spasc, i to najgorzej na lewo pod samochody. Sama z nia na pewno z tym ustrojstwem nie pojade, tylko gdy ktos drugi bedzie obok i bedzie patrzyl.

[madzieeek]

O kurcze, to faktycznie niebezpieczna sytuacja!
I masz rację - nie ma co się spinać o ten rower, bo w perspektywie całego życia nie ma to chyba większego znaczenia, czy nauczy się teraz, czy za kilka lat No ale od dwóch dni jeździ z odkręconymi pedałami, jak na biegówce i dziś już zasuwał z górki i panował nad rowerem. Więc może coś z tego będzie
A właśnie à propos zasypiania: czy Wasze dzieci śpią jeszcze w dzień? Jurek to taaaaki śpioch, że drzemka musi być! Tyle że niestety najlepiej koło 15 Jak nie ma drzemki, to owszem, idzie spać wcześniej, ale popołudniu/wieczorem robi się turbo marudny! Już się zastanawiam, co będzie od września, bo w 4-latkach nie ma już leżakowania Teraz to jeszcze śpimy do 9 (dziś do 9.45!), ale w roku szkolnym trzeba będzie wstawać dużo wcześniej..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Zazdroszczę drzemki. Moje dziecko od dawna jej nie ma, a i tak zasypia po 22. Dzisiaj usnął dopiero w tym momencie. A marudny jest całymi dniami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Zosia roznie, ale tak raczej sypia w dzien, zwlaszcza jak wstajemy w okolicach 9 nad ranem. No i niestety wlasnie te drzemki bywają teochę za późno. Takze teraz eaczej staram sie klasc wlasnie max do 15 a pozniej juz pilnuje by raczej nie zasnela, chyba ze ja tez planuje drzemke to wsio ryba
Agnieszka- dobrze ze jeszcze sie trzymala i nie spadła

Chrześniak mojego meza ma 12 lat i naa nie potrafi jezdzic na.rowerze, a od nas na komunie dostał rower, ktory do tej pory stoi nowka sztuka w jego pokoju

Ja tez sie nie spinam raczej juz takimi drobiazgami, jedynie ja musze sie pilnowac bo jetem typem ktoremu brak cierpliwosci.

[Madzialenka12344321]

Jaś już od 2 lat nie śpi w dzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_kak]

Nie spi od 1.5 roku jesli sie bawi. Spi jesli jedziemy samochodem, albo przyczepka, albo jak jest bardzo goraco. Kladzie sie spac ok. 19.30 i wstaje 6.30.

Zawsze celuje z jazda samochodem kolo 12, bo drzemka po 15 to juz masakra wieczorem.

Sent from my SM-J610FN using Tapatalk

[aniolekKB]

Hello!

Witam się po długim czasie.

Madzialenka, widziałam na fb, że byliście w Pogorzelicy? Moja Marta jest tak aktualnie na kolonii od poprzedniej środy. Akurat jutro już wracają.

Agnieszka, w Twojej okolicy tez byliśmy. Na początku lipca mieliśmy urlop w Górach Stołowych, dokładnie w Kudowej i przy okazji byliśmy tez jednego dnia w Pradze, a dzien przed zamknięciem się na niezaszczepionych, byliśmy w Skalnym Mieście. Poza tym Błędne Skały, Szczeliniec Wielki i zoo we Wrocku. Ogolnie super.

Madzieek, za to widzę, że Ty byłaś w moich stronach Mieszkam akurat w Kościerzynie i do muzeum kolejnictwa mam ok. kilometr

Co do jazdy na rowerze, to np. Moja Marta zaczęła jeździć w zeszłym roku w dzień matki, gdy miala ponad 7 lat, także bardzo późno, ale się nauczyła.

Co do drzemki, to w pkolu śpi podobno bez problemu. W domu to jedynie w samochodzie, jak jest chora lub jak jest bardzo gorąco.

Co do umiejętności, to Emilka ma, podobnie jak Jurek, wielkie zdolności interpersonalne. Wręcz czasami zaczepia ludzi, przedstawia się, opowiada o sobie i prawie o wszystkim. Rysuje głowonogi z wielkimi usmiechami i wielkimi oczami Lubi bajki, książeczki, no i oczywiście gadać, gadać, gadać i... przytulać się na potęgę Taki mega czaruś z niej 🥰🥰
Pani z pkola mówi, że to będzie aktorka, bo bardzo się wczuwa w to co robi i mówi, i bardzo gestykuluje podczas rozmowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madzieeek]

To się wszyscy mijamy w te wakacje
Właśnie jeszcze co do tych zdolności "interpersonalnych" - zastanawiam się trochę, czy jakoś reagować - bo otóż Jurek dość często potrafi powiedzieć do obcej kobiety: Ale ma pani ładne/duże piersi! (Np. wczoraj na placu zabaw miała miejsce taka sytuacja).
I tak nie do końca wiem, jak reagować. Bo dla niego piersi to dokładnie taka sama część ciała jak reka, noga, głowa czy brzuch I takie zachowanie jest z jego strony zupełnie neutralne. Nie chciałabym jakoś tak zdusić w nim tej spontaniczności, tej łatwości nawiązywania kontaktów. No ale z drugiej strony bywa to trochę niezręczne, kobiety się krępują w takich sytuacjach...
Co byście zrobiły?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Ja bym raczej zwrocila uwagę, ale nie jakoś swirowala i na sto roznych sposobow, bo generalnie nic zlego nie robi, ale w rozmowie wspomnialabym może że lepiej nie mówic tak do obcych osób, bo może to być dla nich krępujące - albo szukala jakiegos innego słowa bo zaczełpby sie tlumaczenoe co to znaczy krępujące i dlaczego i sto pytań do...
U Was też ciagle pytaja dzieci? Jak już myslicie ze wszystko wytlumaczyliscie a tu jeszcze znajduje sie jakies pytanie...

[madzieeek]

Oj taaaak...gada non stop i pytań ma bez końca!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_kak]

Moja do obcych nie mowi wcale. Trzyma sie mojej nogi i chowa glowe. Nawet jak sie umowila na zabawe z ukochana kolezanka, ktorej nie widziala 2 tygodnie, to zajelo jej 20 minut zeby sie odezwac.

Za to do nas mowi duzo. Moj maz odmowil chodzenia z nia samemu na basen odkad glosno i wyraznie pokazala mu w lazience, ktory pan ma penisa, a ktore dziecko nie ma.

[Madzialenka12344321]

Aniołek pierwsze kolonie? Maja jedzie na 9 dni też nad morze. Na obóz gimnastyczny.

Marta tak pytanie naciąga pytanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[poli230]

Ja chyba tka jak Marta, bym na spokojnie wytłumaczyła, że to może kogoś krępować, że ludzie są różni, jedni wysocy, drudzy niscy, jedne kobiety mają duże piersi, inne małe i że to wszystko jest ok i nie ma co na to zwracać uwagi. Coś w ten deseń.

Staś, bym powiedziała, że tak jak Jurek - zdolności interpersonalne i ruchowe, z plastyka i trzymaniem kredki zdecydowanie gorzej. Chociaż kredke jeszcze trzyma dobrze, ale widelec, łyżka to moja zmora. Książki lubi, często sam ogląda, literki zna, ale przeczytać to u mnie chyba swoje i siostry imię. Ale ma na to czas. Rower ostatnio poszedł w zapomnienie.

No i zmora robi się pyskowanie i słowo ku.pa i du.pa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Najgorzej jak czytam, zadaje takie pytania, ze gdyby chociaz udawala ze slucha to by znala na nie odpowiedzi

Nie wypalil nam ostatnio wyjazd bo przyszli robic kostke, wiec jedziemy za tydzien w poniedzialek. I wyobrazcie sobie ze jeszcze 12 lipca jak sprawdzalam czy ten apartament jest wolny ciagle cene liczyło mi 1450 jakos za 3 noce, a 2 dni temu chcialam zrobic juz rezerwacje na wyjazd, zeby nie było ze nie wypali i wychodzi 1950. Masakra jak ceny idą w góre.
Odpuscilismy ten hotel i na szybko szukalismy co innego, ale w tym roku jakiś obłęd cos znalezc spontanicznie przez internet, dwa dni szukałam i wszystko zajete, nie mowiac nawet ze nawet jakies takie niezbyt zadbane noclegi w cenach po 400/500zlotych za dobe bez wyzywienia tez.
W koncu sie udało. No i jedziemy na mazury. Fajnie wyszlo bo bardzo chcialam tam jechac, nie bylam nigdy, a mamy tez jakies plany które ten wyjazd moze nam rozjasnic. I jak bedzie fajnie to robimy rezerwacje od razu na przyszły rok, zeby moc sobie wybierac w pokojach, a nie brac co popadnie 😅

[agnieszka_kak]

Ano wlasnie dlatego pytalam, czy masz rezerwacje, bo sledzilam ceny hoteli w Polsce i one bardzo sie zmieniaja. No ale dobrze, ze udalo sie cos innego znalezc

Czuje sie jak najgorsza matka, bo dzis pracowalam od 8 do 19 :/ Maz wzial maja na basen po przedszkolu, wiec ona byla bardzo zadowolona. Pracy mam ogrom, dostalam w koncu awans, a zaczelam sie zastanawiac jak to zrobic, zeby pracowac mniej... Dobrze,ze przynajmniej maz pracuje te 8h i wiecej nie. Z drugiej strony wydatki nam rosna, a wieksze dziecko kosztuje coraz wiecej.

[Madzialenka12344321]

Marta gdzie na Mazury?

Agnieszka gratulacje awansu. To prawda, duże dzieci więcej kosztują. Szczególnie jak zaczynają coś trenować 🤣.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Madzialenka - rucine nida

Agnieszka - ja sobie kompletnie nie zdawałam sprawy z tego szału wakacyjnego, gdybym jeszcze 2 tygodnie temu zlozyla rezerwacje to byloby 500zl taniej, a tak.to odpuscilismy, chociaz oprocz tego ze hotel super to wyjazd w te okolice był tak trochę byleby jechać
Gratuluje awansu

Prawda z tymi kosztami. Zbliząja sie 4te urodzinh Zosi, co kupujecie dzieciom na 4te urodziny?