Mamy wrześniowe 2021 cz. 2

[Avokado2021]

Theali trzymam kciuki🙂✊żeby dzidzius szybko był z Tobą. A może już jest🙂

U mnie przy pierwszym porodzie tak było, że najpierw narastające skurcze, po ok 6-7 godzinach poszły wody, rozdarcie szło niby książkowo i poród też wszyscy mówili książkowy. Choć ból był mega, nie podali mi zzo to wspomnienia mam dobre. Poza zszywanem, bo było duże nacięcie i zabrali dzidzie bo niebezpiecznie " bo się rzucam". Akurat nie dziwne jak czułam kazde wbicie igły. Tak czy siak jakoś wolałem czekać na poród SN niż na ta przeklęta cesarke. Nie mogę jakoś tego oswoić.

Dzięki zwyklemuloginowi spakowałem wczoraj torbę do szpitala. Jest jeszcze kilka rzeczy które mam dopasować, ale podstawę mam. Dziś będę miała wreszcie komode dla małej to poukładane jej rzeczy. Przyszły pieluchy z huggitsa, upralam fotelik. Jeszcze wózek tylko ogarnąć. Znieść łóżeczko i będzie już w miarę. Jeszcze na materac czekamy, miałam nie kupować bo nasza starsza w łóżeczku wcale nie spała wcale więc jej jest jak nowy ale jak kupowałam Basi to chyba modne były gryka kokos i taki wzięłam chyba. Nie pamiętam . Teraz wzięliśmy jakiś niby taki super lateksowo costam . Ciekawe czy dzidzia będzie chciała tam spać....

Że spiworkow ja polecam motherhood. Jakość extra. To był.nasz ulubiony. Bez rękawów,bo córka nie znosila mieć zajętych rąk. Przykrycie nie wchodziło w grę A ten spiworek ma dużo miejsca na nogi. Można co zmniejszyć gdy dzidzia jest malutka A gdy większa to rozszerzyc. Teraz kupiłam jeszcze od mamyginekolog. Nie mam zdania bo jeszcze nowka, ale myślę że ten motherhood ma lepszą jakość.

[theali]

Leoś od 12:05 jest na świecie. Okruszek 2560 g. Dostałam go tylko do policzka (mimo SN) i pojechał na noworodki. Na razie powiem tylko, że ten poród był absolutnym przeciwieństwem tego, co chciałam - rozpiszę bo się później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sale_girl]

Napisane przez theali

Leoś od 12:05 jest na świecie. Okruszek 2560 g. Dostałam go tylko do policzka (mimo SN) i pojechał na noworodki. Na razie powiem tylko, że ten poród był absolutnym przeciwieństwem tego, co chciałam - rozpiszę bo się później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje!!! Jesteś superdzielna, mam nadzieję, że szybko będziecie razem

[kghyt]

Napisane przez theali

Leoś od 12:05 jest na świecie. Okruszek 2560 g. Dostałam go tylko do policzka (mimo SN) i pojechał na noworodki. Na razie powiem tylko, że ten poród był absolutnym przeciwieństwem tego, co chciałam - rozpiszę bo się później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje !!
Odpoczywaj i regeneruj się


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[f88fd72a1baff1f55628bb9023d16cbac19cdced_65c025028a53e]

Napisane przez theali

Leoś od 12:05 jest na świecie. Okruszek 2560 g. Dostałam go tylko do policzka (mimo SN) i pojechał na noworodki. Na razie powiem tylko, że ten poród był absolutnym przeciwieństwem tego, co chciałam - rozpiszę bo się później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jesteś bardzo silna odpoczywaj i regeneruj się

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka

[POLAshi]

Napisane przez runawaytrain

Jak Was czytam, to naprawdę bardzo zaczynam doceniać fakt posiadania windy!
Truskawaka, u Ciebie indukcja ze względu na podwyższone ciśnienie, tak?
U mnie szyjka już całkowicie zgładzona i jest te 1,5cm ale robię co mogę żeby jeszcze troszeczkę wytrwać po czym, jeśli się uda, drastycznie zmieniam front

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Polashi, Twoja cesarka równo za tydzień, dobrze pamiętam?
Niedługo będzie się tu u nas duuuużo działo, wiele z nas ma termin na początek miesiąca
Ciekawe jak tam pierwsze dni z córeczką u zwykły login

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak w czwartek w środę rano mam już się stawić w szpitalu. Ten jeden dzień będę traktować jak wakacje Już nie daje rady biegać za moja dwulatką tyle co się należę przez ten jeden dzień to moje Od dwóch lat nie leżałam tyle czekam z niecierpliwością. Zreszta sama wiesz tez masz dwulatka haha


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[marijka0085]

Napisane przez theali

Leoś od 12:05 jest na świecie. Okruszek 2560 g. Dostałam go tylko do policzka (mimo SN) i pojechał na noworodki. Na razie powiem tylko, że ten poród był absolutnym przeciwieństwem tego, co chciałam - rozpiszę bo się później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulujemy!
Dziwne po sn tylko na chwilę ci dali ale poczekamy na twoją relację. Dbaj o siebie mamusia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[POLAshi]

Napisane przez theali

Leoś od 12:05 jest na świecie. Okruszek 2560 g. Dostałam go tylko do policzka (mimo SN) i pojechał na noworodki. Na razie powiem tylko, że ten poród był absolutnym przeciwieństwem tego, co chciałam - rozpiszę bo się później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje !!!!


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[sale_girl]

Napisane przez marijka0085

Gratulujemy!
Dziwne po sn tylko na chwilę ci dali ale poczekamy na twoją relację. Dbaj o siebie mamusia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może go zabrali, że niby taki maluszek? :/

[runawaytrain]

Napisane przez theali

Leoś od 12:05 jest na świecie. Okruszek 2560 g. Dostałam go tylko do policzka (mimo SN) i pojechał na noworodki. Na razie powiem tylko, że ten poród był absolutnym przeciwieństwem tego, co chciałam - rozpiszę bo się później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale szybko poszło! Gratulacje ogromne, wypoczywaj i dawaj znać jak już się będziesz czuć na siłach! Obyście się jak najszybciej mogli tulić 🥳🥰

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Avokado2021]

Theali i ja gratuluje! Odpoczywaj Kochana!🙂👍

[ojustyna]

Napisane przez theali

Leoś od 12:05 jest na świecie. Okruszek 2560 g. Dostałam go tylko do policzka (mimo SN) i pojechał na noworodki. Na razie powiem tylko, że ten poród był absolutnym przeciwieństwem tego, co chciałam - rozpiszę bo się później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ogromne gratulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[runawaytrain]

Napisane przez POLAshi

Tak w czwartek w środę rano mam już się stawić w szpitalu. Ten jeden dzień będę traktować jak wakacje Już nie daje rady biegać za moja dwulatką tyle co się należę przez ten jeden dzień to moje Od dwóch lat nie leżałam tyle czekam z niecierpliwością. Zreszta sama wiesz tez masz dwulatka haha


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

To teraz byleby doczekać środy, żeby samo się nie zaczęło wcześniej, bo wtedy z wakacji nici

Napisane przez sale_girl

Może go zabrali, że niby taki maluszek? :/

Jest na pewno coś takiego, że do pewnej wagi biorą dzidziusie do inkubatora żeby nagrzać, ale nie orientuję się gdzie przebiega ta granica

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[truskawaka]

Napisane przez theali

Leoś od 12:05 jest na świecie. Okruszek 2560 g. Dostałam go tylko do policzka (mimo SN) i pojechał na noworodki. Na razie powiem tylko, że ten poród był absolutnym przeciwieństwem tego, co chciałam - rozpiszę bo się później.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Gratulacje jesteś najlepsza, dużo odpoczynku i oby malec zaraz do ciebie dołączył

[theali]

Napisane przez sale_girl

Może go zabrali, że niby taki maluszek? :/

Dostaje tlen na razie. Niby na koniec mu tętno spadało (jak mi pompę z oxy tak dokręcili, że nie wiedziałam, jak się nazywam, a on był owinięty pępowiną, to się nie dziwię). I w pierwszych badaniach wyszedł mu nieco za niski cukier (hmm, czyżby miało to coś wspólnego z faktem, że urodziłam 18 godzin po dość skromnej kolacji, a dobre dwie godziny wcześniej zgłaszałam, że jest mi słabo i w ogóle?).

Ale jak poszłam przedtem, to tlen był ustawiony na 34%, a teraz juz tylko na 24%, więc chyba robimy postępy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sale_girl]

To która następna na ochotnika?

Puściłam dzisiaj odkurzacz automatyczny, popodnosiłam mu wszystkie krzesła i inne przeszkadzacze, a potem umyłam podłogę i poprawiłam kąty zwykłym odkurzaczem. Trochę się boję xD

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:50 ----------

Napisane przez theali

Dostaje tlen na razie. Niby na koniec mu tętno spadało (jak mi pompę z oxy tak dokręcili, że nie wiedziałam, jak się nazywam, a on był owinięty pępowiną, to się nie dziwię). I w pierwszych badaniach wyszedł mu nieco za niski cukier (hmm, czyżby miało to coś wspólnego z faktem, że urodziłam 18 godzin po dość skromnej kolacji, a dobre dwie godziny wcześniej zgłaszałam, że jest mi słabo i w ogóle?).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O rany :O Nie brzmi to dobrze. Czyli nie pozwolili Ci nic jeść od przyjazdu na IP? I w którym szpitalu w końcu rodziłaś?

[f88fd72a1baff1f55628bb9023d16cbac19cdced_65c025028a53e]

Napisane przez theali

Dostaje tlen na razie. Niby na koniec mu tętno spadało (jak mi pompę z oxy tak dokręcili, że nie wiedziałam, jak się nazywam, a on był owinięty pępowiną, to się nie dziwię). I w pierwszych badaniach wyszedł mu nieco za niski cukier (hmm, czyżby miało to coś wspólnego z faktem, że urodziłam 18 godzin po dość skromnej kolacji, a dobre dwie godziny wcześniej zgłaszałam, że jest mi słabo i w ogóle?).

Ale jak poszłam przedtem, to tlen był ustawiony na 34%, a teraz juz tylko na 24%, więc chyba robimy postępy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To kciuki żeby jutro już było o wiele lepiej a jak się ogólnie czujesz?

Napisane przez sale_girl

To która następna na ochotnika?

Puściłam dzisiaj odkurzacz automatyczny, popodnosiłam mu wszystkie krzesła i inne przeszkadzacze, a potem umyłam podłogę i poprawiłam kąty zwykłym odkurzaczem. Trochę się boję xD

Na mnie nie patrz ja czuję, że po ściągnięciu pessaru może wtedy coś się ruszy, albo, że będę miała psikusa i będę chodzić w ciąży i chodzić

Wysłane z mojego Mi 9 SE przy użyciu Tapatalka

[marijka0085]

Napisane przez theali

Dostaje tlen na razie. Niby na koniec mu tętno spadało (jak mi pompę z oxy tak dokręcili, że nie wiedziałam, jak się nazywam, a on był owinięty pępowiną, to się nie dziwię). I w pierwszych badaniach wyszedł mu nieco za niski cukier (hmm, czyżby miało to coś wspólnego z faktem, że urodziłam 18 godzin po dość skromnej kolacji, a dobre dwie godziny wcześniej zgłaszałam, że jest mi słabo i w ogóle?).

Ale jak poszłam przedtem, to tlen był ustawiony na 34%, a teraz juz tylko na 24%, więc chyba robimy postępy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kurczę to faktycznie poród nie poszedł zgodnie z planem. Trzymam mocno kciuki aby szybciutko wszystko było już dobrze.
18h to trochę długo bez jedzenia, nie wiem czy to norma że podczas porodu nie można jeść? Ja pamiętam że nie jadłam ale nie byłam nawet głodna bo się najadłam przed . Natomiast moja mama opowiada że jadła w tekście kanapki no ale to było dawno temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez sale_girl

O rany :O Nie brzmi to dobrze. Czyli nie pozwolili Ci nic jeść od przyjazdu na IP? I w którym szpitalu w końcu rodziłaś?

Na Lutyckiej. Póki byłam na sali obserwacyjnej, to pewnie nikt by się za mocno nie czepiał , na porodowej nie było opcji. Ale mogli mi jakąś kroplówkę z glukozą dać...


[1=f88fd72a1baff1f55628bb9 023d16cbac19cdced_65c0250 28a53e;88864636]To kciuki żeby jutro już było o wiele lepiej a jak się ogólnie czujesz? [/QUOTE]
Obolała

Napisane przez marijka0085

Kurczę to faktycznie poród nie poszedł zgodnie z planem. Trzymam mocno kciuki aby szybciutko wszystko było już dobrze.
18h to trochę długo bez jedzenia, nie wiem czy to norma że podczas porodu nie można jeść? Ja pamiętam że nie jadłam ale nie byłam nawet głodna bo się najadłam przed . Natomiast moja mama opowiada że jadła w tekście kanapki no ale to było dawno temu

Mam wrażenie, że trafiłam na mocno staromodną położną, bo nawet o picie wody miała wąty ("ale niech to będzie raczej na zasadzie zwilżania ust!"). Poza tym na dużą część porodu wpakowała mnie na leżąco do łóżka i skończyło się parciem na komendę, na leżąco, na bezdechu - czego nie chciałam. Jedyne co, to udało mi się uniknąć nacięcia, chociaż lekarka zdążyła wydać polecenie "tniemy". Tyle zajarzyłam otumaniona lekami i zaczęłam im się histerycznie wydzierać, że nie ma mowy, nie chcę. No i położna nie zdążyła naciąć, bo młody wyskoczył jak z katapulty, a ja mam nieduże pęknięcie, na które trochę na wyrost założyli cztery szwy. A lekarka po fakcie zaczęła mnie objeżdżać, że ona to decyduje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[runawaytrain]

Napisane przez theali

Dostaje tlen na razie. Niby na koniec mu tętno spadało (jak mi pompę z oxy tak dokręcili, że nie wiedziałam, jak się nazywam, a on był owinięty pępowiną, to się nie dziwię). I w pierwszych badaniach wyszedł mu nieco za niski cukier (hmm, czyżby miało to coś wspólnego z faktem, że urodziłam 18 godzin po dość skromnej kolacji, a dobre dwie godziny wcześniej zgłaszałam, że jest mi słabo i w ogóle?).

Ale jak poszłam przedtem, to tlen był ustawiony na 34%, a teraz juz tylko na 24%, więc chyba robimy postępy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Musieli Ci naprawdę ostro dokręcić, jeszcze dziś rano miałaś długą i zamkniętą szyjkę, a urodziłaś o 12 :/
Niestety niektóre szpitale nie pozwalają jeść w trakcie warto zjeść coś przed przyjazdem...
Na pewno wszystko będzie dobrze, z tym cukrem to dość częsta sprawa. Byłaś bardzo dzielna, odpoczywaj teraz, już niedługo Leoś to uniemożliwi 🥰

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sale_girl]

Napisane przez marijka0085

Kurczę to faktycznie poród nie poszedł zgodnie z planem. Trzymam mocno kciuki aby szybciutko wszystko było już dobrze.
18h to trochę długo bez jedzenia, nie wiem czy to norma że podczas porodu nie można jeść? Ja pamiętam że nie jadłam ale nie byłam nawet głodna bo się najadłam przed . Natomiast moja mama opowiada że jadła w tekście kanapki no ale to było dawno temu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem, że w niektórych szpitalach trzymają się zaleceń, że nie wolno jeść na wypadek CC. Czasami położna coś pozwoli na nielegalu wsunąć. No ale dla mnie to jest po prostu niehumanitarne, nie dość, że tyle godzin może upłynąć od ostatniego posiłku, to jeszcze wysiłek jest naprawdę nadludzki. Ja rozumiem, że nie powinno się w trakcie porodu wsunąć trzydaniowego obiadu, ale jakim cudem mamy mieć siłę przeć...

Napisane przez theali

Na Lutyckiej. Póki byłam na sali obserwacyjnej, to pewnie nikt by się za mocno nie czepiał , na porodowej nie było opcji. Ale mogli mi jakąś kroplówkę z glukozą dać...



Obolała




Mam wrażenie, że trafiłam na mocno staromodną położną, bo nawet o picie wody miała wąty ("ale niech to będzie raczej na zasadzie zwilżania ust!"). Poza tym na dużą część porodu wpakowała mnie na leżąco do łóżka i skończyło się parciem na komendę, na leżąco, na bezdechu - czego nie chciałam. Jedyne co, to udało mi się uniknąć nacięcia, chociaż lekarka zdążyła wydać polecenie "tniemy". Tyle zajarzyłam otumaniona lekami i zaczęłam im się histerycznie wydzierać, że nie ma mowy, nie chcę. No i położna nie zdążyła naciąć, bo młody wyskoczył jak z katapulty, a ja mam nieduże pęknięcie, na które trochę na wyrost założyli cztery szwy. A lekarka po fakcie zaczęła mnie objeżdżać, że ona to decyduje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Strasznie Ci współczuję (( Ale to dobrze, że udało się uniknąć nacięcia, no i że maluch już na świecie! Czyli, o ile dobrze pamiętam, to w ogóle nie respektowali Twojego planu porodu, bo chyba miałaś tam o ochronie krocza etc?

[runawaytrain]

Napisane przez theali

Na Lutyckiej. Póki byłam na sali obserwacyjnej, to pewnie nikt by się za mocno nie czepiał , na porodowej nie było opcji. Ale mogli mi jakąś kroplówkę z glukozą dać...



Obolała




Mam wrażenie, że trafiłam na mocno staromodną położną, bo nawet o picie wody miała wąty ("ale niech to będzie raczej na zasadzie zwilżania ust!"). Poza tym na dużą część porodu wpakowała mnie na leżąco do łóżka i skończyło się parciem na komendę, na leżąco, na bezdechu - czego nie chciałam. Jedyne co, to udało mi się uniknąć nacięcia, chociaż lekarka zdążyła wydać polecenie "tniemy". Tyle zajarzyłam otumaniona lekami i zaczęłam im się histerycznie wydzierać, że nie ma mowy, nie chcę. No i położna nie zdążyła naciąć, bo młody wyskoczył jak z katapulty, a ja mam nieduże pęknięcie, na które trochę na wyrost założyli cztery szwy. A lekarka po fakcie zaczęła mnie objeżdżać, że ona to decyduje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Z tym jedzeniem to się spotkałam, ale z piciem wody to już kompletnie nieludzkie i chore
Super, że wywalczyłaś brak nacięcia, nie mam pojęcia jak zachowałaś w tym momencie taką przytomność umysłu
Najważniejsze, że to już za Tobą, urodziłaś swojego Leosia i będzie tylko coraz lepiej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kghyt]

Napisane przez theali

Na Lutyckiej. Póki byłam na sali obserwacyjnej, to pewnie nikt by się za mocno nie czepiał , na porodowej nie było opcji. Ale mogli mi jakąś kroplówkę z glukozą dać...



Obolała




Mam wrażenie, że trafiłam na mocno staromodną położną, bo nawet o picie wody miała wąty ("ale niech to będzie raczej na zasadzie zwilżania ust!"). Poza tym na dużą część porodu wpakowała mnie na leżąco do łóżka i skończyło się parciem na komendę, na leżąco, na bezdechu - czego nie chciałam. Jedyne co, to udało mi się uniknąć nacięcia, chociaż lekarka zdążyła wydać polecenie "tniemy". Tyle zajarzyłam otumaniona lekami i zaczęłam im się histerycznie wydzierać, że nie ma mowy, nie chcę. No i położna nie zdążyła naciąć, bo młody wyskoczył jak z katapulty, a ja mam nieduże pęknięcie, na które trochę na wyrost założyli cztery szwy. A lekarka po fakcie zaczęła mnie objeżdżać, że ona to decyduje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O masakra rzeczywiście trochę poszło nie tak z planem. Ale najważniejsze że już masz to za sobą, maluszek szybko dojdzie do siebie i będziecie się już tulić
A porod rodzinny był czy tez nie?

Napisane przez runawaytrain

Musieli Ci naprawdę ostro dokręcić, jeszcze dziś rano miałaś długą i zamkniętą szyjkę, a urodziłaś o 12 :/
Niestety niektóre szpitale nie pozwalają jeść w trakcie warto zjeść coś przed przyjazdem...
Na pewno wszystko będzie dobrze, z tym cukrem to dość częsta sprawa. Byłaś bardzo dzielna, odpoczywaj teraz, już niedługo Leoś to uniemożliwi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tez to słyszałam, ale myślałam ze to jakies stare historie w obecnych czasach. Moja położna na szczęście sama mówiła mi żebym zabrała przekąski i słodycze na porod żebym nabrała sił w trakcie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[justynkag10]

Ja przy pierwszym porodzie nie mogłam ani jeść ani pić, ale z góry było podejrzenie, że może się skończyć cc.
Serdecznie gratuluję Maluszka obyście szybko byli już razem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[theali]

Napisane przez sale_girl

Strasznie Ci współczuję (( Ale to dobrze, że udało się uniknąć nacięcia, no i że maluch już na świecie! Czyli, o ile dobrze pamiętam, to w ogóle nie respektowali Twojego planu porodu, bo chyba miałaś tam o ochronie krocza etc?

Fakt istnienia mojego planu porodu nikogo nie zainteresował, po wejściu na salę zostałam lodowata do KTG i położna zniknęła

Napisane przez runawaytrain

Z tym jedzeniem to się spotkałam, ale z piciem wody to już kompletnie nieludzkie i chore
Super, że wywalczyłaś brak nacięcia, nie mam pojęcia jak zachowałaś w tym momencie taką przytomność umysłu

To nie była przytomność umysłu, tylko spanikowane wrzaski Swoją drogą, byłam przekonana, że i tak cięli (bo mnie strasznie zabolało), więc dałam się jeszcze bardziej. A potem też dłuższą chwilę mi zabrakło uspokojenie się, bo przecież dziecko mi zabrali. Dopiero jak krzyczeć zaczął, to jakieś minimum przytomności się pojawiło.

Napisane przez runawaytrain

Musieli Ci naprawdę ostro dokręcić, jeszcze dziś rano miałaś długą i zamkniętą szyjkę, a urodziłaś o 12 :/

No, i w 45 minut z trzech centymetrów do pełnego rozwarcia


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez kghyt

A porod rodzinny był czy tez nie?

Był! I całe szczęście, bo bez męża chyba bym tego nie przeżyła.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[runawaytrain]

Napisane przez theali

No, i w 45 minut z trzech centymetrów do pełnego rozwarcia


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sale_girl]

Napisane przez theali

Fakt istnienia mojego planu porodu nikogo nie zainteresował, po wejściu na salę zostałam lodowata do KTG i położna zniknęła



To nie była przytomność umysłu, tylko spanikowane wrzaski Swoją drogą, byłam przekonana, że i tak cięli (bo mnie strasznie zabolało), więc dałam się jeszcze bardziej. A potem też dłuższą chwilę mi zabrakło uspokojenie się, bo przecież dziecko mi zabrali. Dopiero jak krzyczeć zaczął, to jakieś minimum przytomności się pojawiło.




No, i w 45 minut z trzech centymetrów do pełnego rozwarcia


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------


Był! I całe szczęście, bo bez męża chyba bym tego nie przeżyła.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rany boskie (((( jesteś bohaterką!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[POLAshi]

Napisane przez runawaytrain

To teraz byleby doczekać środy, żeby samo się nie zaczęło wcześniej, bo wtedy z wakacji nici Jest na pewno coś takiego, że do pewnej wagi biorą dzidziusie do inkubatora żeby nagrzać, ale nie orientuję się gdzie przebiega ta granica

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I niee zaciskam nogi heh i nie wypuszczam wcześniej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:44 ----------

Napisane przez theali

Fakt istnienia mojego planu porodu nikogo nie zainteresował, po wejściu na salę zostałam lodowata do KTG i położna zniknęła



To nie była przytomność umysłu, tylko spanikowane wrzaski Swoją drogą, byłam przekonana, że i tak cięli (bo mnie strasznie zabolało), więc dałam się jeszcze bardziej. A potem też dłuższą chwilę mi zabrakło uspokojenie się, bo przecież dziecko mi zabrali. Dopiero jak krzyczeć zaczął, to jakieś minimum przytomności się pojawiło.




No, i w 45 minut z trzech centymetrów do pełnego rozwarcia


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------


Był! I całe szczęście, bo bez męża chyba bym tego nie przeżyła.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Już masz to za sobą jeszcze raz gratulacje i szybkiego powrotu do zdrówka


Zaczynam się trochę stresować.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Michiru]

Theali, gratulacje! ️ Szkoda, że poród nie poszedł tak jak zakładałaś, ale rzeczywiście rzadko który idzie wg planu, a najważniejsze że oboje czujecie się dobrze i wszystko w porządku. Ale trafiłaś na trochę zacofaną położną i brak możliwości jedzenia przez tyle czasu....
Sale, ochrona krocza to jedno, ale jednak jeśli lekarz uznaje, bzdury trzeba to nacina. Niestety my jako rodzące tak naprawdę nie jesteśmy w stanie ocenić kiedy naprawdę trzeba, więc wydaje mi się, że wciąż jest to nadużywane, wg niektórych jest to wciąż lepsze od pęknięcia. Ale ja byłam i nacięta, i pękłam i wydaje mi się, że pęknięcie zagoiło się szybciej i lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Theali, a jak z małym? Masz go już przy sobie na sali czy wciąż na noworodkach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Swoją drogą nie było mnie kilka h i wiedziałam, że Theali urodziła i na pewno jest już wzmianka co i jak, ale że nikt inny nie urodził to jestem zdziwiona, myślałam że teraz się posypie kilka na raz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[truskawaka]

Napisane przez Michiru

Theali, gratulacje! ️ Szkoda, że poród nie poszedł tak jak zakładałaś, ale rzeczywiście rzadko który idzie wg planu, a najważniejsze że oboje czujecie się dobrze i wszystko w porządku. Ale trafiłaś na trochę zacofaną położną i brak możliwości jedzenia przez tyle czasu....
Sale, ochrona krocza to jedno, ale jednak jeśli lekarz uznaje, bzdury trzeba to nacina. Niestety my jako rodzące tak naprawdę nie jesteśmy w stanie ocenić kiedy naprawdę trzeba, więc wydaje mi się, że wciąż jest to nadużywane, wg niektórych jest to wciąż lepsze od pęknięcia. Ale ja byłam i nacięta, i pękłam i wydaje mi się, że pęknięcie zagoiło się szybciej i lepiej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Theali, a jak z małym? Masz go już przy sobie na sali czy wciąż na noworodkach?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:46 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

Swoją drogą nie było mnie kilka h i wiedziałam, że Theali urodziła i na pewno jest już wzmianka co i jak, ale że nikt inny nie urodził to jestem zdziwiona, myślałam że teraz się posypie kilka na raz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jutro pełnia to nie ma rady, na takie czary