Wszystko co chcecie wiedzieć a nie macie kogo zapytać, cz. 63

[staska_stasia]

Napisane przez kasztanka3

Jesli sie nie uzywa retinolu to tez spf to koniecznosc codziennie.
Bardzo zaluje, ze mnie nikt tego nie tlukl do glowy za dzieciaka i sama w dosc poznym wieku (25+) zaczelam uzywac filtrow niezaleznie od tego czy jestem w domu czy na zewnatrz i niezaleznie od pogody.

Kasztanko, ja może i bym chciała śmigać w tym spfie, gdyby nie jedna rzecz. Przetestowałam przez ostatnie lata całkiem pokaźną kolekcję, od tanich drogeryjnych, po dermokosmetyki z apteki. Kilka tych prób skończyło się u dermatologa, bo porobiły mi się bolące podskórne gule po nich. Po każdym z dotychczas używanych kremów miałam wysyp krost na brodzie i czole, czasami też na górnej wardze i w okolicach nosa. I jedyne przebarwienia, które mam na twarzy, są właśnie po tych stanach zapalnych (i po depilacji laserowej, bo hirsutyzm...). Nie jest to kwestia złego zmywania (wiem, że powinno być dwuetapowe), bo pierwsze krosty pojawiają mi się zaledwie 3-4 godziny od aplikacji kremu.
U mnie filtr to ostateczna ostateczność w lecie, jak jestem długo na dworze. Na co dzień tylko to, co daje podkład mineralny, czyli niewiele.
Również filtr położony na inne części ciała powoduje pojawienie się krostek ropnych- na dekolcie, plecach, ramionach. Chyba tylko nogom to jakoś nie robi różnicy

[chimay]

Napisane przez staska_stasia

Kasztanko, ja może i bym chciała śmigać w tym spfie, gdyby nie jedna rzecz. Przetestowałam przez ostatnie lata całkiem pokaźną kolekcję, od tanich drogeryjnych, po dermokosmetyki z apteki. Kilka tych prób skończyło się u dermatologa, bo porobiły mi się bolące podskórne gule po nich. Po każdym z dotychczas używanych kremów miałam wysyp krost na brodzie i czole, czasami też na górnej wardze i w okolicach nosa. I jedyne przebarwienia, które mam na twarzy, są właśnie po tych stanach zapalnych (i po depilacji laserowej, bo hirsutyzm...). Nie jest to kwestia złego zmywania (wiem, że powinno być dwuetapowe), bo pierwsze krosty pojawiają mi się zaledwie 3-4 godziny od aplikacji kremu.
U mnie filtr to ostateczna ostateczność w lecie, jak jestem długo na dworze. Na co dzień tylko to, co daje podkład mineralny, czyli niewiele.
Również filtr położony na inne części ciała powoduje pojawienie się krostek ropnych- na dekolcie, plecach, ramionach. Chyba tylko nogom to jakoś nie robi różnicy

O kurde, a myślałam że ja jestem trudnym przypadkiem w kwestii filtrów.

[patusia22]

Napisane przez Misia452

Chyba w Kauflandzie kiedyś kupowałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez Natuś-77

Dziękuję za opinie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Biedronka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dziękuję byłam w 2 i w żadnej nie widziałam, ale zajrzę jeszcze do innych w okolicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez chimay

O kurde, a myślałam że ja jestem trudnym przypadkiem w kwestii filtrów.

Wiesz, moja twarz jest dziwna... Im mniej się z nią cackam, tym ona lepiej się ze mną czuje. Nie mam w zwyczaju robić regularnie peelingów, stosować maseczek w płachcie itd. Rano delikatne mycie, hydrolat, serum, krem, makijaż mineralny i jechane, wieczorem zmycie makijażu i krem. I koniec, a przyznam, że czasami na szybko albo z lenistwa coś z tych rzeczy pomijam.
Ale np. po depilacji laserowej brody było strasznie. Po 2-3 dniach nie mogłam nawet tego dotknąć, bo krostki z ropą pękały same, a skóra się kleiła Kosmetyczka zaleciła mi wtedy jakiś krem (chyba cicaplast), ale po nim to miałam wrażenie, jakby mi tę twarz zaklejał i jeszcze bardziej "uszczelniał" pory skórne, więc nasilał problem.
Teraz stosuję ipl-a w domu i takich jazd nie mam, ale wiadomo, że muszę to powtarzać i tym sposobem nie pozbędę się problemu raz na zawsze

[Natuś-77]

Napisane przez patusia22

dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

dziękuję byłam w 2 i w żadnej nie widziałam, ale zajrzę jeszcze do innych w okolicy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A masz Spara? Wczoraj na 100% widziałam. U mnie też w siecie Hermes.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Napisane przez moja imaginacja

Dzięki! Mi ten szum by absolutnie nie przeszkadzał, jeśli nie musiałby on u mnie pracować w nocy. Właściwie nie wiem, ile powinien być włączony taki osuszacz. Słyszałam, że u niektórych chodzi non stop, żeby utrzymywać podaną wilgotnosc. Chociaż pewnie i do jego pracy w nocy bym się przyzwyczaiła, pytanie ile wtedy by zużywał prądu właśnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja akurat ustawiam go na czas, na przykład godzinę. On się sam wyłącza. Przy włączeniu pokazuje jaki jest poziom wilgotności, więc na pewno można ustawić go, żeby się wyłączył gdy zejdzie poniżej jakiegoś poziomu, ale czy włączy się znowu to tego już nie wiem.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez staska_stasia

Kasztanko, ja może i bym chciała śmigać w tym spfie, gdyby nie jedna rzecz. Przetestowałam przez ostatnie lata całkiem pokaźną kolekcję, od tanich drogeryjnych, po dermokosmetyki z apteki. Kilka tych prób skończyło się u dermatologa, bo porobiły mi się bolące podskórne gule po nich. Po każdym z dotychczas używanych kremów miałam wysyp krost na brodzie i czole, czasami też na górnej wardze i w okolicach nosa. I jedyne przebarwienia, które mam na twarzy, są właśnie po tych stanach zapalnych (i po depilacji laserowej, bo hirsutyzm...). Nie jest to kwestia złego zmywania (wiem, że powinno być dwuetapowe), bo pierwsze krosty pojawiają mi się zaledwie 3-4 godziny od aplikacji kremu.
U mnie filtr to ostateczna ostateczność w lecie, jak jestem długo na dworze. Na co dzień tylko to, co daje podkład mineralny, czyli niewiele.
Również filtr położony na inne części ciała powoduje pojawienie się krostek ropnych- na dekolcie, plecach, ramionach. Chyba tylko nogom to jakoś nie robi różnicy

Napisane przez staska_stasia

Wiesz, moja twarz jest dziwna... Im mniej się z nią cackam, tym ona lepiej się ze mną czuje. Nie mam w zwyczaju robić regularnie peelingów, stosować maseczek w płachcie itd. Rano delikatne mycie, hydrolat, serum, krem, makijaż mineralny i jechane, wieczorem zmycie makijażu i krem. I koniec, a przyznam, że czasami na szybko albo z lenistwa coś z tych rzeczy pomijam.
Ale np. po depilacji laserowej brody było strasznie. Po 2-3 dniach nie mogłam nawet tego dotknąć, bo krostki z ropą pękały same, a skóra się kleiła Kosmetyczka zaleciła mi wtedy jakiś krem (chyba cicaplast), ale po nim to miałam wrażenie, jakby mi tę twarz zaklejał i jeszcze bardziej "uszczelniał" pory skórne, więc nasilał problem.
Teraz stosuję ipl-a w domu i takich jazd nie mam, ale wiadomo, że muszę to powtarzać i tym sposobem nie pozbędę się problemu raz na zawsze

Strasznie Ci wspolczuje takich przejsc
Ciekawa jestem czy to jakis konkretny skladnik to powoduje.

I czasami tak bywa, ze mniej produktow lepiej sie sprawdza niz wiecej.

[Pani_Mada]

myszka do komputera

poszukuję naprawdę niezniszczalnej myszki do komputera. takiej NAPRAWDĘ niezniszczalnej. ja nie wiem czy naprawdę klikam tak dużo więcej niż normalni ludzie, ale wszystkie moje myszki wytrzymują kilka miesięcy - max rok. a potem najwidoczniej przekraczam liczbę 'klików' i myszka zaczyna wariować. od początku pandemii wykończyłam już 3 myszki. każda innej firmy, każda kończy swój żywot tak samo.
(zaczyna wariować tzn mimo jednokrotnego kliknięcia, czasem samoistnie występuje dwuklik - jest to straszliwie irytujące. kiedyś już tutaj pisałam z tym problemem)

stąd moje pytanie - czy ktoś z was może polecić jakąś markę, model, który wytrzymuje wam naprawdę długo?

jedyne co wymagam to żeby była na usb, nie na kabel

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez Pani_Mada

myszka do komputera

poszukuję naprawdę niezniszczalnej myszki do komputera. takiej NAPRAWDĘ niezniszczalnej. ja nie wiem czy naprawdę klikam tak dużo więcej niż normalni ludzie, ale wszystkie moje myszki wytrzymują kilka miesięcy - max rok. a potem najwidoczniej przekraczam liczbę 'klików' i myszka zaczyna wariować. od początku pandemii wykończyłam już 3 myszki. każda innej firmy, każda kończy swój żywot tak samo.
(zaczyna wariować tzn mimo jednokrotnego kliknięcia, czasem samoistnie występuje dwuklik - jest to straszliwie irytujące. kiedyś już tutaj pisałam z tym problemem)

stąd moje pytanie - czy ktoś z was może polecić jakąś markę, model, który wytrzymuje wam naprawdę długo?

jedyne co wymagam to żeby była na usb, nie na kabel

Znowu to samo? Może wypróbuj jakąś myszkę gamingową? One raczej muszą wytrzymać intensywne klikanie.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Pani_Mada

myszka do komputera

poszukuję naprawdę niezniszczalnej myszki do komputera. takiej NAPRAWDĘ niezniszczalnej. ja nie wiem czy naprawdę klikam tak dużo więcej niż normalni ludzie, ale wszystkie moje myszki wytrzymują kilka miesięcy - max rok. a potem najwidoczniej przekraczam liczbę 'klików' i myszka zaczyna wariować. od początku pandemii wykończyłam już 3 myszki. każda innej firmy, każda kończy swój żywot tak samo.
(zaczyna wariować tzn mimo jednokrotnego kliknięcia, czasem samoistnie występuje dwuklik - jest to straszliwie irytujące. kiedyś już tutaj pisałam z tym problemem)

stąd moje pytanie - czy ktoś z was może polecić jakąś markę, model, który wytrzymuje wam naprawdę długo?

jedyne co wymagam to żeby była na usb, nie na kabel

od lat uzywam Logitech, teraz mam M705. Zadna mysz Logitech e nie zepsula sie sama z siebie, zawsze byl moj czynny udzial

[czekooczekolada]

Ja też mam logitech i też nigdy sama z siebie mi się nie zepsuła


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88977987]od lat uzywam Logitech, teraz mam M705. Zadna mysz Logitech e nie zepsula sie sama z siebie, zawsze byl moj czynny udzial [/QUOTE]

ten model właśnie dzisiaj zaczął mi siadać - kupiłam ją do pracy gdzieś na początku wiosny tego roku
wykluczam uszkodzenia mechaniczne, bo myszki leżą sobie bezpiecznie na biurku i nie są nigdzie przenoszone, wymiana baterii nic nie zmienia

zaczynam się zastanawiać czy nie będzie to wina komputera i czy w profesjonalnym serwisie mogliby to sprawdzić. nie znam nikogo innego kto by tak szybko zużywał myszki

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez Pani_Mada

ten model właśnie dzisiaj zaczął mi siadać - kupiłam ją do pracy gdzieś na początku wiosny tego roku
wykluczam uszkodzenia mechaniczne, bo myszki leżą sobie bezpiecznie na biurku i nie są nigdzie przenoszone, wymiana baterii nic nie zmienia

zaczynam się zastanawiać czy nie będzie to wina komputera i czy w profesjonalnym serwisie mogliby to sprawdzić. nie znam nikogo innego kto by tak szybko zużywał myszki

moze im nudno w jednym miejscu moja regularnie podrozuje w scisku, nie zlicze ile razy mi spadla

a tak na powaznie- to dziwne, co opisujesz...

[Pani_Mada]

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88978036]moze im nudno w jednym miejscu moja regularnie podrozuje w scisku, nie zlicze ile razy mi spadla

a tak na powaznie- to dziwne, co opisujesz...[/QUOTE]

swego czasu moje tez podróżowały codziennie dom-praca-dom i wyjazdy. przypuszczałam, że może to przenoszenie w ścisku je niszczy. wiec zakupiłam osobną myszkę do domu, osobną do pracy i osobną do wożenia na wyjazdy.
domowa padła, pracowa właśnie też padła

wiem, że jest to dziwne. nikt z kim rozmawiam nie ma takich problemów. a nie sądzę abym klikała myszką dużo więcej niż przeciętny człowiek pracujący na komputerze.

nie sądzę też aby ludzie ignorowali ten problem i nie zwracali na niego uwagi, bo przy niekontrolowanym dwukliku to nawet się kawałka tekstu nie da zaznaczyć

może faktycznie zainwestuję w jakąś gamingową kobyłę - te myszki są zwykle paskudne, duże i drogie, ale z założenia powinny wytrzymywać intensywne klikanie

[Natuś-77]

A może to jednak kwestia baterii. Zbyt dalekiej odległości myszki od komputera, jeśli to myszka zdalna. Nie łapie wtedy dobrze?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Natuś-77

A może to jednak kwestia baterii. Zbyt dalekiej odległości myszki od komputera, jeśli to myszka zdalna. Nie łapie wtedy dobrze?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie jest to kwestia baterii - zmiana baterii na nową nic nie zmienia
nie jest to też odległość - myszkę mam jakieś 10 cm od komputera

moja myszka nie działa jak powinna. jak podłączę myszkę, to działa normalnie. moja myszka u męża też nie działa jak powinna.

ustawienia też sprawdzone - nic nie zostało przypadkiem zmienione

rozważyłam już chyba wszystkie opcje

[lightangel]

Napisane przez Pani_Mada

ten model właśnie dzisiaj zaczął mi siadać - kupiłam ją do pracy gdzieś na początku wiosny tego roku
wykluczam uszkodzenia mechaniczne, bo myszki leżą sobie bezpiecznie na biurku i nie są nigdzie przenoszone, wymiana baterii nic nie zmienia

zaczynam się zastanawiać czy nie będzie to wina komputera i czy w profesjonalnym serwisie mogliby to sprawdzić. nie znam nikogo innego kto by tak szybko zużywał myszki

Mogę Ci przybić piątkę, też tak zajeżdżam myszki w pracy. Teraz mam jakąś tanią z Auchan która jeszcze daje radę, ale z tego co kojarzę u Ciebie chyba ten sam model dość szybko padł. Ja już odpuściłam szukanie, kupuję tanie myszki i co kilka miesięcy oddaję je na reklamację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marza_mr]

Napisane przez chimay

Nie ma jednoznacznych badań udowadniających, że suplementowanie wit C chroni przed infekcjami górnych dróg oddechowych. Wyniki wskazują na to, że co najwyżej moze skrócić w niewielkim stopniu czas chorowania a i to u osób bardzo aktywnych i generalnie zdrowych. A narracja parę lat temu była taka, że dzięki wit C w ogóle się nie łapie takich infekcji, a nawet jak się ma pierwsze symptomy, to mega dawka wit C i wszystko przechodzi.

Średnio mnie interesują badania, bo u mnie się sprawdza, jeśli bierze mnie lekka infekcja, to większa dawka witaminy c załatwia sprawę. I nie katuję się nie wiadomo jaką ilością, łykam 1000 mg do 3 razy dziennie. A jak połączę ją z cynkiem, to efekty są jeszcze lepsze.

[this_witch]

Napisane przez Pani_Mada

ten model właśnie dzisiaj zaczął mi siadać - kupiłam ją do pracy gdzieś na początku wiosny tego roku
wykluczam uszkodzenia mechaniczne, bo myszki leżą sobie bezpiecznie na biurku i nie są nigdzie przenoszone, wymiana baterii nic nie zmienia

zaczynam się zastanawiać czy nie będzie to wina komputera i czy w profesjonalnym serwisie mogliby to sprawdzić. nie znam nikogo innego kto by tak szybko zużywał myszki

A próbowałaś zmienić nadajnik?

[chimay]

Napisane przez marza_mr

Średnio mnie interesują badania, bo u mnie się sprawdza, jeśli bierze mnie lekka infekcja, to większa dawka witaminy c załatwia sprawę. I nie katuję się nie wiadomo jaką ilością, łykam 1000 mg do 3 razy dziennie. A jak połączę ją z cynkiem, to efekty są jeszcze lepsze.

Co nie jest żadnym dowodem, bo nie jesteś w stanie udowodnić, że gdybyś niczego nie brała, to objawy nie ustąpiłyby tak samo szybko. Nie mozes jednocześnie brać witaminę C i jej nie brać, żeby stwierdzić, czy jest różnica.

[marza_mr]

Napisane przez chimay

Co nie jest żadnym dowodem, bo nie jesteś w stanie udowodnić, że gdybyś niczego nie brała, to objawy nie ustąpiłyby tak samo szybko. Nie mozes jednocześnie brać witaminę C i jej nie brać, żeby stwierdzić, czy jest różnica.

Raczej z własnego doświadczenia wiem, że jeśli coś mnie bierze, to samo nie minie. Ale nie muszę na szczęście nikomu tego udowadniać i jestem zdania, że każdy powinien sam decydować, jak chce się leczyć.

[tinkerver2]

Jestem dwukrotnie zaszczepiona, przeszłam covid w grudniu.
Czy nadal mogę zachorować?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Pani_Mada]

Napisane przez tinkerver2

Jestem dwukrotnie zaszczepiona, przeszłam covid w grudniu.
Czy nadal mogę zachorować?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

możesz. szczepionka ani wcześniejsze przechorowanie nie chroni w 100 % przed ponownym zarażeniem

ciężko w tym momencie mówić o %. ale są już pewne badania sugerujące że skuteczność szczepionki po 6 miesiącach od drugiej dawki znacznie spada
https://www.rp.pl/ochrona-zdrowia/ar...ie-po-pol-roku

[eibhlin87]

Napisane przez tinkerver2

Jestem dwukrotnie zaszczepiona, przeszłam covid w grudniu.
Czy nadal mogę zachorować?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

tak, mozesz choc szanse sa male. szczepionka nie chroni w 100% przed zachorowaniem

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez this_witch

A próbowałaś zmienić nadajnik?

nie mozna, ten â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠â˜☠n ik jest przypisany do konkretnego egzemplarza

edit- mozna zrobic test- podlaczyc mysz do inne komputera i zobaczyc jak dziala

[chimay]

Napisane przez marza_mr

Raczej z własnego doświadczenia wiem, że jeśli coś mnie bierze, to samo nie minie. Ale nie muszę na szczęście nikomu tego udowadniać i jestem zdania, że każdy powinien sam decydować, jak chce się leczyć.

Oczywiście że może, tylko powinien się ostrożnie wypowiadać na temat skuteczności takich metod w ogólności, a od tego się zaczęło.

[Pani_Mada]

Napisane przez this_witch

A próbowałaś zmienić nadajnik?

[1=12b24d2a455c078f5629813 f5df538e108ef39c5_6556ae3 ede293;88978450]nie mozna, ten ☠☠☠☠☠☠☠nik jest przypisany do konkretnego egzemplarza[/QUOTE]

tak, nadajnik musi być sparowany z myszką, a chyba nie da się ręcznie sparować myszki z innym nadajnikiem

[ceccylia_paladin]

Przelew międzynarodowy z USA. Ktoś chce mi zrobić przelew i powiedział że potrzebuje routing number i account number. W polskich numerach chyba tego nie ma? Czy wystarczy jak podać IBAN i SWIFT? Jestem w banku Pekao, mam zwykle konto, nie walutowe. Czy bank dużo zabierze za przelew i przewalutowanie? Jak najbardziej opłaca się ogarnąć tego typu przelewy? Kojarzę że kiedyś było western union, czy przez to się opłaca?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez ceccylia_paladin

Przelew międzynarodowy z USA. Ktoś chce mi zrobić przelew i powiedział że potrzebuje routing number i account number. W polskich numerach chyba tego nie ma? Czy wystarczy jak podać IBAN i SWIFT? Jestem w banku Pekao, mam zwykle konto, nie walutowe. Czy bank dużo zabierze za przelew i przewalutowanie? Jak najbardziej opłaca się ogarnąć tego typu przelewy? Kojarzę że kiedyś było western union, czy przez to się opłaca?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

iban i swift wystarczy (no i Twoje dane)
nie możesz sobie otworzyć konta walutowego podłączonego do Twojego konta? w ING da się otworzyć konto walutowe w aplikacji, trwa to kilkanaście sekund. zaczęłabym od tego

jeśli się nie da to musisz sprawdzić po jakim kursie przewalutuje Ci bank. zależy jaka będzie kwota przelewu, ale czasem różnice w kursie są tak małe, że nie ma sensu bawić się w kantory internetowe

jeśli kurs w banku będzie niekorzystny, to szukałabym wśród kantorów internetowych albo (jeśli masz na to czas) to założyłabym kartę revolut

[staska_stasia]

Napisane przez ceccylia_paladin

Przelew międzynarodowy z USA. Ktoś chce mi zrobić przelew i powiedział że potrzebuje routing number i account number. W polskich numerach chyba tego nie ma? Czy wystarczy jak podać IBAN i SWIFT? Jestem w banku Pekao, mam zwykle konto, nie walutowe. Czy bank dużo zabierze za przelew i przewalutowanie? Jak najbardziej opłaca się ogarnąć tego typu przelewy? Kojarzę że kiedyś było western union, czy przez to się opłaca?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi klientka ze Stanów płaciła przelewe za usługę. Umówiłyśmy się na kwotę X zł i dokładnie taką kwotę dostała, więc ewentualne koszty przewalutowania itd. były po jej stronie.