![]() |
#61 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Jak w tej sytuacji można odbierać słowa, jeśli piszesz, że ci się pogorszyło po jej odejściu? I kilka zdań w tym tonie? I ten drugi post, analizy o tym, że syty głodnego nie zrozumie
![]() ![]() Jestem ciekawa, ta kobieta to pewnie miała wspaniałe życie po odejściu, co nie? Pozbyla się problemu ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#62 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
Jeśli powyższe jest analogią to wygląda na to że nie robiłeś z depresją nic tylko - ''do psychologa nie bo sobie poradzisz a w ogóle to co psycholog może'' - ''leki nie bo nie będziesz się truł a i tak nie pomogą'' - najprościej było leżeć i użalać się nad sobą ![]() ![]() Naprawdę uważasz że koleś który pali przez 20 lat (dalej ta sama analogia), dzięki czemu w domu jest zawsze smród, głowa boli, a partner stał się biernym palaczem i może zachorować na raka płuc, przez 20 lat ze 3 razy - jest rozgrzeszony i trzeba być złuą kobietą żeby odejść od kogoś takiego ? |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#63 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;89001843]Jak w tej sytuacji można odbierać słowa, jeśli piszesz, że ci się pogorszyło po jej odejściu? I kilka zdań w tym tonie? I ten drugi post, analizy o tym, że syty głodnego nie zrozumie
![]() ![]() Jestem ciekawa, ta kobieta to pewnie miała wspaniałe życie po odejściu, co nie? Pozbyla się problemu ![]() Jak odbierać takie słowa? Jako potencjalną reakcję zostawionej osoby? ![]() ![]() ![]() Co do leczenia się po takich akcjach...bywa i tak, że trzeba. Autorka jest przykładem tego o czym piszę. Zauważyła problem, kombinuje co robić, a jej pęknięcie to podjęcie decyzji o odejściu zanim sama zacznie mieć problem wymagający leczenia. Wiesz...te potrójne czerwone lampki, bo pierwsza świeciła kiedy zauważyła, dowiedziała się, że facet ma problem. Druga to kaliber problemu i czas leczenia. Trzecia to fakt braku zmian. Pewnie zdaniem wielu dawno powinna to zakończyć. Postanowiła zostać. Czyżby uczucia tak przysłaniały ludziom proces myślenia? A może nie i stwierdziła, że ma siłę być w takim związku, być może z nadzieją na poprawę? Problemy partnerów, to nie są jakieś magiczne sidła przed którymi nie da się uciec. Postrzegam ludzi jako istoty myślące, w każdym momencie zdolne skleić kilka faktów i wyciągnąć wnioski. Zawsze można w (jeszcze) bezpiecznym dla siebie momencie powiedzieć: Jest mi przykro, ale to mnie przerasta. To dla mnie zbyt duże obciążenie...i dokleić mowę pożegnalną ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ---------- Cytat:
![]() ![]() Bardzo dużo musiałaś przejść i poradzić sobie z tym gładko, skoro piszesz mi takie rzeczy. Gdybym leżał i czekał na cud, to by mi było głupio w ogóle się tu odezwać. Prędzej bym napisał: Nie no laska, pewnie gość się ruszy tylko zbiera siły. Nie bądź zimna psia mama i poczekaj. Nie. Taki trochę Lemony Snicket mi się trafił. Gówniany psycholog, jeszcze gorszy psychiatra. To było ładne lata temu i o depresji, nerwicy, dysfunkcyjnych rodzinach itd dopiero zaczynało się mówić. Internet był wtedy młody i nie zawierał zbyt wiele informacji na temat zdrowia psychicznego. Na początku skombinowałem sobie KSIĄŻKĘ-podręcznik do psychiatrii autorstwa Bilikiewicza (mam wrażenie, że seniora a studenci obecnie uczą się z książek juniora). Teraz jest łatwo zdobyć wiedzę, na temat której nauka poczyniła ogromne kroki. Nie, nie składam sobie na kupkę wymówek, ale nie będę przeczył, że w takich okolicznościach szło mi jak po grudzie. Co do palenia jako przykład. Palący ileś lat raczej zrozumie. Ciężko, a zarazem łatwo rzucić ![]() ![]() ![]()
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#64 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 13:59 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 21 322
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89002843]Treść usunięta[/QUOTE]
HalinoGrażyno, jak możesz popierać takie zue kobiety. Bidulek "skakał wokół baby" ( ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#66 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Skoro wspominasz o mojej terapeutce...nie masz faceta nie? XD
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#67 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 109
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
A co to za różnica? Ja tam się zgadzam z dziewczynami (choruje na depresję), mam męża, gdybym była dla niego obciążeniem, to bym go zostawiła, żeby nie musiał się mną zajmować, co w związku z tym?
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#68 |
uparta chmura
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Nie możesz byc na sto procent pewna, coś byś zrobiła gdyby..
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli" Abraham Lincoln |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#69 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 13:58 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#70 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 109
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
No pewnie, że nie wiem na 100%, ale na chwilę obecną (gdy ciągle się leczę, uczęszczam na terapię), gdybym miała do wyboru ciągnięcie męża w dół, zmuszanie go do związku na siłę, bo inaczej się zabije, to wolałabym go zostawić i rzeczywiście się zabić, niż wisieć na nim.
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#71 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;89003173]Treść usunięta[/QUOTE]
Ja nie chcę drążyć, ani zaczepiać...ale nie wiesz na 100% co by było. Skąd wiesz, że nie ma problemu? Skoro z Tobą jest, to znaczy że ma siłę żyć z taką osobą. A może nic nie mówi? Halyna nie rozumi, to może chociaż Ty zrozumiesz. Nie piszę o byciu z kimś na siłę, a póki ma się na to siłę. Póki widzi się jakieś rozwiązania, to zachęcam do prób i tyle. Skończą się siły-skończy się związek. Taki kontrast dla: wiej bo szkoda życia itd. I byłoby ok, gdyby Ci mąż powiedział, że jego zdaniem nie starasz się, nie ma poprawy i on się wypisuje? A jak Twój stan? Polepszyłby się? Zastanów się w sumie, bo ze mnie to się śmieją ![]()
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#72 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-11-27 o 13:58 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#73 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 109
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
A skąd wiem, ano znam się trochę Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#74 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
![]() Tutaj masz: - 5 lat chorowania na depresję - zaburzenia odżywiania i zrujnowaną samoocenę, prezent od rodziny - na tyle poważną chorobę że skutkuje epizodami rezygnacji z pracy, bieżący trwa od miesięcy - leczenie nie przynosi rezultatów a chłopak już nie podejmuje nowych wysiłków ''bo wszyscy specjaliści i wszystkie leki są takie same a obecnie jest dobrze'' - nianczenie na każde gwizdnięcie rodzinki, dorosłych egoistycznych ludzi, włącznie z ich utrzymywaniem; tej samej która przyczyniła się do choroby. I tu paradoks. Do pracy się nie nadaje do latania do rodziców (którym swój stan po częsci zawdzięcza więc raczej go pogłębiają niż pomagają) siła się znajduje. - partnerowi nie można zwrócić uwagi na nic co źle robi (vide rodzina) bo jeszcze bardziej go dołujesz więc zostaje z nim rozmawiać jedynie o tym i w taki sposób na co i na jaki on pozwala - codziennie powtarza że chce się zabić - autorka sama ma nerwicę i leczy się na terapii. 5-ty punkt jest nie do przejścia w większości zdrowych związków tu masz kombo, emocjonalnego szantażystę oraz dziewczynę której granica odporności psychicznej jest niska. Związek to nie jest tylko branie, ale też dawanie. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2021-11-21 o 10:31 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#75 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 109
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#77 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
![]()
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#78 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Przepraszam dziewczyny ale retoryka niektórych z was jest powalająca. Osoba chora na depresję powinna nie tylko nie obciążać swojego partnera swoim stanem psychicznym (z czym się zgadzam) ale najlepiej to bybyło jakby sama podjęła decyzję o rozstaniu dla dobra męczącego się partnera?
![]() W przypadku tego wątku rozstanie jest jedyną słuszną opcją. To tak naprawdę obcy człowiek który od początku ma poważne problemy. Autorka zapewne myślała że jej miłość go uleczy ale nie tak działa depresja. Mnie najbardziej przeraża fakt że partner autorki mówi wprost o tym że żyć nie chce. To są już sytuację wymagające ścisłego nadzoru psychiatrycznego najlepiej w szpitalu bo istnieje ryzyko że ten człowiek w końcu coś sobie zrobi. Autorka nie powinna brać dalej w tym udziału bo takie traumatyczne doświadczenia mogłyby diametralnie wpłynąć na jej psychikę. Moim zdaniem obecny stan jej partnera to jest ta granica w której należy odejść. Jeżeli partner będzie miał jej to za złe to cóż.. jego sprawa. On ma prawo postrzegać odejście autorki w trakcie choroby jako zło. Ona ma prawo ratować siebie za wszelką cenę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#79 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 77
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
On ewidentnie uprawia trolololo. Nastawiony na prowokację, ciężki styl wypowiedzi (niby taki oryginalny, ale męczący), obrażający innych użytkowników, coś pisze, potem się z tego wycofuje. Dyskusja z nim nie ma sensu, bo on nie przyszedł tutaj, żeby wymieniać opinie, tylko żeby trolować.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#80 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89005355]Przepraszam dziewczyny ale retoryka niektórych z was jest powalająca. Osoba chora na depresję powinna nie tylko nie obciążać swojego partnera swoim stanem psychicznym (z czym się zgadzam) ale najlepiej to bybyło jakby sama podjęła decyzję o rozstaniu dla dobra męczącego się partnera?
![]() W przypadku tego wątku rozstanie jest jedyną słuszną opcją. To tak naprawdę obcy człowiek który od początku ma poważne problemy. Autorka zapewne myślała że jej miłość go uleczy ale nie tak działa depresja. Mnie najbardziej przeraża fakt że partner autorki mówi wprost o tym że żyć nie chce. To są już sytuację wymagające ścisłego nadzoru psychiatrycznego najlepiej w szpitalu bo istnieje ryzyko że ten człowiek w końcu coś sobie zrobi. Autorka nie powinna brać dalej w tym udziału bo takie traumatyczne doświadczenia mogłyby diametralnie wpłynąć na jej psychikę. Moim zdaniem obecny stan jej partnera to jest ta granica w której należy odejść. Jeżeli partner będzie miał jej to za złe to cóż.. jego sprawa. On ma prawo postrzegać odejście autorki w trakcie choroby jako zło. Ona ma prawo ratować siebie za wszelką cenę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] No...i pod tym się podpiszę. Ze wstępem obiema rękami, rękoma...rencami ![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 15:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ---------- Cytat:
![]() ![]() ![]()
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#81 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Już nie przesadzajmy, że osoba z depresją nie ma ŻADNEJ decyzyjnosci, ot taka roślinka. Chce być w związku, to zamiast obarczać partnera swoim stanem powinna zrobić wszystko, dla dobra siebie i drugiej osoby, żeby ze stanu depresji wyjść. Bycie w związku nie jest obowiązkowe i jak ktoś ma ochotę gapić się w ścianę rozmyslając o samobójstwie to ja nie zabraniam, ale nie widzę powodu, żeby mnie to wciągał. Niech to robi na własną odpowiedzialność i własny rachunek, a nie ciągnie mnie ze sobą w dół.
A zanim ktokolwiek tu we mnie rzuci kamieniem, to tak, jestem osobą chorującą psychicznie, mam ChAD, za sobą różne epizody manii i depresji. Od lat w remisji, dlaczego? Bo biorę leki i jestem pod kontrolą lekarza. I to ja sama, lekarz, psychoterapeuta, szpital psychiatryczny ma mnie wyciągać z ewentualnych problemów, ze zdrowiem psychicznym a nie partner, który nie ma do tego żadnych kwalifikacji!!! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#82 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
---------- Dopisano o 16:58 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ---------- I dla Twojej jasności nikt nie zdecyduje za autorkę czy powinna odejść od takiego partnera czy powinna z nim być dalej. Nie ma takiego prawa. Ale ja też nie jestem aż takim dzieckiem podobnie jak Ty by po dziecinnemu uważać, że można za kogokolwiek rozwiązać jego własne problemy. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2021-11-21 o 15:03 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#83 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
![]() ![]()
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#84 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
zgrabnie ominąleś mój poprzedni post, więc może się powtórzę - nikt nie ma obowiązku czekania, aż mu braknie sił i wtedy łaskawie może odejść. Nie. Partner jedyne co jest winien osobie chorej to psychicznie to jedynie tyle, zeby w porę reagować na symptomy świadczące o nawrocie choroby. Osoba chorująca psychicznie czesto nie ma wglądu we własny stan, może nie zauważyć tego co widzi otoczenie. Ja wiem jak rozpoczyna się u mnie faza manii, znam symptomy i osoby mi bliskie są uczulone na pewne moje zachowania. To mi wystarczy, jeśli ktoś - z rodziny czy partner - dostrzeże jakieś niuanse w moim zachowaniu, zwraca mi po prostu uwagę. To jedyny obowiązek, jaki narzuciłabym osobie obcującej z kimś chorującym psychicznie. W porę wychwycić zmiany w zachowaniu. Tyle i aż tyle. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#85 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ---------- Cytat:
Zresztą to samo można powiedzieć o problemach emocjonalnych, gdzie każda osoba to oddzielna historia i w większości przypadków można mówić o problemach diagnostycznych. To nie jest łatwe. Dlatego każdy sam przed sobą powinien to rozkminic, jak się czuje, czego chce itd. Etap jakichś myśli samobójczych bądź tego rodzaju szantażu to jest już o wiele za daleko wg mnie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#86 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;89005641]zgrabnie ominąleś mój poprzedni post, więc może się powtórzę - nikt nie ma obowiązku czekania, aż mu braknie sił i wtedy łaskawie może odejść. Nie. Partner jedyne co jest winien osobie chorej to psychicznie to jedynie tyle, zeby w porę reagować na symptomy świadczące o nawrocie choroby. Osoba chorująca psychicznie czesto nie ma wglądu we własny stan, może nie zauważyć tego co widzi otoczenie. Ja wiem jak rozpoczyna się u mnie faza manii, znam symptomy i osoby mi bliskie są uczulone na pewne moje zachowania. To mi wystarczy, jeśli ktoś - z rodziny czy partner - dostrzeże jakieś niuanse w moim zachowaniu, zwraca mi po prostu uwagę. To jedyny obowiązek, jaki narzuciłabym osobie obcującej z kimś chorującym psychicznie. W porę wychwycić zmiany w zachowaniu. Tyle i aż tyle.[/QUOTE]
Nie wnosi nic nowego więc..a obowiązku reakcji na każdy post też nie czuję. Nikt nie napisał nic a jakimkolwiek obowiązku. Wszystkie akcje lub zaniechania są opcjonalne. Są ci, co widzą tylko wiej. Jestem ten, który widzi inne rozwiązanie, że można (NIE TRZEBA) poczekać o ile są na to siły. Jakbym szukał dziury w całym, to bym stwierdził, że nic sobie nie ślubowali w obrządku wiary..obojętnie jakiej. Bo ta zdaje się rzymskokatolicka to jakieś magiczne teksty w stylu: "I nie opuszczę Cię aż do śmierci, w zdrowiu i w chorobie" zakłada. Zarzucali mi trollowanie. Trollowałbym uczepiając się tych po ślubowaniu, reszta rozgrzeszona ![]() ![]()
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#87 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
- dozgonnej miłości mu nie ślubowała; - nie mają dzieci ani innych wspólnych zobowiązań; - ich związek jest krótki i od samego początku naznaczony widmem choroby partnera, który ma myśli samobójcze; - autorce nie odpowiada podejście jej partnera do życia i swojej rodziny; - nie jest szczęśliwa w tej relacji. Gdzie Twoim zdaniem jest ta ogromna miłość, która miałaby sprawić że warto w tym tkwić? Ja tu widzę raczej dużą niepewność co do tego czy dobrze postąpi oraz strach przed samotnością i wyrzutami sumienia a nie uczucie wykraczające poza ramy choroby. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#88 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;89005707]Nie chce mi się czytać tej ściany tekstu, ale podkresle jeszcze raz: napisałeś, że gdyby nie odeszła, to wyzdrowialbys wcześniej. Czego nie masz prawa pisać i nie masz żadnego powodu, żeby tak twierdzić.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ---------- Dla mnie to są delikatne tematy i ciężko o perspektywę z zewnątrz. Nie trzeba nikogo doprowadzać do stanu, w którym człowiek chce się zabić, żeby uczynić go permanentnie nieszczęśliwym (to nie jest nawiązanie do waszego związku, bo was nie znam). Po prostu nie wszystko jest tak oczywiste, jak się wydaje. Zresztą to samo można powiedzieć o problemach emocjonalnych, gdzie każda osoba to oddzielna historia i w większości przypadków można mówić o problemach diagnostycznych. To nie jest łatwe. Dlatego każdy sam przed sobą powinien to rozkminic, jak się czuje, czego chce itd. Etap jakichś myśli samobójczych bądź tego rodzaju szantażu to jest już o wiele za daleko wg mnie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Powód mam. Tylko wejdź na rozstaniowy, gdzie dziewczyny płaczą i jest im źle. W sumie nie tylko tam wyrażają brak bliskiej osoby. Dorzuć sobie do tego zaburzenie i masz. No więc masz dziewczynę, którą zostawił facet. Jest jej źle, złapała gumę z dala od domu, zawaliła ważny egzamin...chcesz to sobie coś dorzuć. To co, jej humor się poprawia albo lepiej...nie ma czasu myśleć o facecie, bo ma inne ważne sprawy na głowie, czy to się jednak skumuluje i na takim Powiedz to tutaj przeczytasz: Jestem do bani czy inne podobne? Jak Ci ktoś lub coś dorzuci do i tak ciężkiego plecaka to Ci lepiej? Więc miałem powód? Tak, teraz wiem, że zrobiła dobrze odchodząc, bo wierzę że nie miała siły. Przybijam piątkę. Jakby miała na tym ucierpieć to tak, TERAZ PIĄTKA. Wtedy? Wtedy bez piątki ![]() ![]() ![]() ![]() ![]()
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#89 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
Cytat:
To nie jest tak, że ci nie współczuję, ale uważam, że większość osób jest zmuszona sama sobie radzić z własnymi problemami. A może inaczej, może zwyczajnie brać odpowiedzialność za swoje życie. Ludziom w życiu zdarzają się różne guwna i nie mam zamiaru się z tobą licytować. Coś, czego nie znoszę w ludziach, to przerzucanie na innych odpowiedzialności za własne nie(szczęście). Aż się niedobrze robi. Nie jesteś jedynym skrzywdzonym człowiekiem na świecie... Zresztą w tej sytuacji ciężko ocenić potencjał "skrzywdzenia", bo ludzie ludziom potrafią stworzyć na świecie naprawdę piekło. Druga sprawa jest taka, że inni ludzie mają nas prawo opuścić z jakiegokolwiek powodu i to my sami musimy umieć sobie z tym radzić, a nie szukać winnych. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ---------- Jeszcze dodam w temacie leczenia, bo to też mnie niezmiernie dziwi. Otóż nie, można czasem stawać na głowie, leczyć się u kosmitów w danej specjalizacji, a efekty nie będą w ogóle ok. I to w wielu dziedzinach medycyny. W takiej sytuacji jest mnóstwo osób. Można tylko wyć z bezsilności, ale na wiele problemów nie ma się decydującego wpływu (także na cześć problemów psychicznych). Więc to żaden paradygmat właściwego zaangażowania w leczenie, bo mimo osobistych starań, efektów może nie być. I warto wtedy być na tyle ze sobą ok, że świat będzie trwał dalej, jeśli jakaś relacja się w życiu wykruszy, bo ktoś z najbliższych sobie z tym nie poradzi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#90 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-08
Wiadomości: 180
|
Dot.: Depresja partnera, co robić?
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;89005796]Nie odpowiedziałeś w żaden sposób na to, jakim prawem obarczasz tą dziewczynę jakąkolwiek odpowiedzialnością za swoje życie. Po co więc tyle piszesz, skoro nie odpowiadasz na jakąś moją tezę?
To nie jest tak, że ci nie współczuję, ale uważam, że większość osób jest zmuszona sama sobie radzić z własnymi problemami. A może inaczej, może zwyczajnie brać odpowiedzialność za swoje życie. Ludziom w życiu zdarzają się różne guwna i nie mam zamiaru się z tobą licytować. Coś, czego nie znoszę w ludziach, to przerzucanie na innych odpowiedzialności za własne nie(szczęście). Aż się niedobrze robi. Nie jesteś jedynym skrzywdzonym człowiekiem na świecie... Zresztą w tej sytuacji ciężko ocenić potencjał "skrzywdzenia", bo ludzie ludziom potrafią stworzyć na świecie naprawdę piekło. Druga sprawa jest taka, że inni ludzie mają nas prawo opuścić z jakiegokolwiek powodu i to my sami musimy umieć sobie z tym radzić, a nie szukać winnych. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 18:25 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ---------- Jeszcze dodam w temacie leczenia, bo to też mnie niezmiernie dziwi. Otóż nie, można czasem stawać na głowie, leczyć się u kosmitów w danej specjalizacji, a efekty nie będą w ogóle ok. I to w wielu dziedzinach medycyny. W takiej sytuacji jest mnóstwo osób. Można tylko wyć z bezsilności, ale na wiele problemów nie ma się decydującego wpływu (także na cześć problemów psychicznych). Więc to żaden paradygmat właściwego zaangażowania w leczenie, bo mimo osobistych starań, efektów może nie być. I warto wtedy być na tyle ze sobą ok, że świat będzie trwał dalej, jeśli jakaś relacja się w życiu wykruszy, bo ktoś z najbliższych sobie z tym nie poradzi. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Da fak ar ju tokin abałt? A ja obarczam kogoś czymś? Czekaj, chodzi o to, że szybciej bym się pozbierał z, niż bez? I że ja obwiniam moją byłą? O ile do tego pijesz, to napisałem, że się tego nie dowiem, a ciężar jaki na mnie spadł przeżywałem 1/3 moje świry, 2/3 odejście. Sorry, ale nie mierz swoją miarą. Ja się niczyjej winy nie doszukuję i nie mam do dziewczyny pretensji. A żeby nie było trudno zrozumieć, to przedstawiłem inne, widać nietrafiające do wyobraźni sytuacje, które streszczę: yebie mi się wszystko, a do tego odchodzi ode mnie partner. Ja się skupiłem na przeżyciu odejścia zamiast na walce z problemem, co na pewno odwlekło zidentyfikowanie mojego problemu i podjęcia odpowiednich kroków naprawczych. JA DO NIEJ PRETENSJI NIE MAM, NIE MIAŁEM i MIEĆ NIE BĘDĘ! Czy stwierdzenie, że gdyby nie odeszła to byłoby szybciej jest jakimś obarczeniem winą? Przecież nie zrobiła tego celowo, wiedząc że będzie jak będzie. Widać albo brakło jej sił, albo straciła wizję dalszego życia ze mną i tyle. A że mnie to (no chyba nikt zdziwiony nie jest) dobiło...Bo nie kumam problemu. Problemem jest to, że napisałem jak wtedy czułem? I nie dopisałem, że za swoje świrki byłem w stanie zabrać się po odchorowaniu jej odejścia. A mogę to dopisać, czy będzie to trollowanie lub zwrot akcji? W dodatku ten mój ciężki styl... Nie mierz swoją miarą ![]() Ja miałem/mam problem z emocjami. W różnych sytuacjach reaguję w sposób nieakceptowalny czy dziwny dla otoczenia, stąd mój wniosek, że moją wypowiedź traktujesz jako obarczenie winą moją byłą partnerkę? Nope. To (dla mnie) suchy fakt i nie szukam wokół winnych. Tak to widzę, a że ludzie sobie doklejają do tego różne sprawy...to chyba nadal moja wina, bo powinienem artykułować swoje myśli tak, żeby nie było wątpliwości ![]() ![]()
__________________
"Bardzo ładny frak masz Billy, Ale kiepski byłby z Ciebie mąż, kiepski byłby z Ciebie mąż. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:39.