Relacje z narcyzami

[coconutanne]

Hej! Skoro zalozylam ostatnio konto, pomyslalam, ze moze zalożę wątek na temat, który mnie ostatnio nurtuje.

Cztery lata temu przez 7 miesiecy byłam w zwiazku z -jak sie pozniej okazało - klasycznym przykladem narcyza. Na etapie randkowania było bardzo miło, na moje nieszczęście i niejako na wlasne życzenie, bo nikt za mnie decyzji nie podejmował przecież, dosc szybko zamieszkaliśmy razem. Wtedy zaczął sie prawdziwy koncert manipulacji, gaslightingu, wzbudzania poczucia winy. Nie dalo sie nic zrobic tak, zeby bylo dobrze, wszystko było obracane w taki sposób, zeby tylko zaognic sytuację. Dosc szybko jednak zorientowalam sie co sie dzieje, a ja nie wiem. Narcyzi przy calym braku empatii maja w sobie jakis radar na to, ze ktos zaczyna zachowywac sie wobec nich inaczej i mojemu byłemu bardzo nie przypadlo do gustu to, że wiem w jaką gre gramy. Mialam bardzo duzo wsparcia od przyjaciół i rodziny, wiec zwiazek zakonczylam, wyprowadzilam sie i przepracowalam to wszystko z terapeutką.

Po tym wszystkim mam wrazenie, ze bardzo dużo wzrosłam jesli chodzi o odporność na manipulacje i wlasne poczucie wartości. Czasu nie cofnę, swoich wyborow tez nie, wiec wychodze z zalozenia, ze nie ma sie nad czym uzalac, staram sie wlasnie znajdowac pozytywy tej sytuacji, mysle, ze naprawde to wydarzenie mnie nieco wzmocnilo jako czlowieka. I ogolnie wszystko byloby dobrze, zycie od tamtego czasu sobie poukladalam, jestem we wspanialym zwiazku, ale ostatnio zaczelam sobie uswiadamiac, ze moja mama rozwnież moze byc w spektrum zaburzen narcystycznych. Nigdy nie mialam z nia dobrego kontaktu, zawsze wpadalysmy w konflikty i klotnie, relacja zeby mogla dzialac bez dramatow musiala byc dosc chlodna i zdystansowana, zmniejszona do minimum. Zawsze tlumaczylam sobie to tym, ze obie jestesmy w goracej wodzie kapane i przy odmiennych pogladach zaczynaja sie klotnie. Ale teraz im bardziej szczegolowo mysle o moim dziecinstwie i latach nastoletnich, tym bardziej zaczynam zdawac sobie sprawe, ze schemat postepowania byl podobny do mojego bylego.

Czy Wam zdarzylo sie miec relacje z osoba narcystyczną? Czy udalo Wam sie bez szwanku z niej otrzasnac czy moze wciaz Was to przesladuje psychicznie?

Mnie troszke zbili z pantalyku to, ze o ile zwiazek mozna zerwac, o tyle relacje rodzinne nie zawsze mozna calkowicie uciąć. I na zdrowie mi wychodzi zminimaizowanie kontaktu, matka nie wplywa zbytnio na moje zycie, granice postawilam kilka lat temu, kiedy jeszcz wnie myslalam nawet, ze to moze chodzic o to, o czym teraz piszę, jednak jakos mnie tak ta mysl troszke rozstroiła. Nie wiem, chyba sie tego po prpstu nie spodziewalam i czuje sie strasznie zaskoczona wlasnym odkryciem.

[Nuova]

Moja matka jest (na 99%) narcyzem, przypłaciłam to kilkuletnią terapią, a wcześniej samookaleczeniem i czymś gorszym. Dodam, ze pochodzę z tzw. „dobrej rodziny”, niczego mi materialnie nie brakowało i nigdy nie doświadczyłam fizycznej przemocy.

Dopiero niedawno zaczęłam widzieć jak ekstremalnie toksyczne jest jej zachowanie, zminimalizowałam kontakt i nabrałam dystansu.

Aczkolwiek po większości naszych spotkań i tak wychodzę z lekko zrytą głową I obawiam się, że tak w stu procentach nigdy się nie uodpornię.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Osobowość narcystyczna występuje u niespełna 1% populacji tak więc małe prawdopodobieństwo że akurat trafiłaś i na narcystyczną matkę i narcystycznego partnera. Chyba że chodziło Ci o występowanie u nich cech narcystycznych?
W odpowiedzi na Twoje pytanie na rynku jest dość obszerna literatura na temat tego jak radzić sobie z takimi osobami jeżeli są obecne w naszym życiu a z jakiś przyczyn nie chcemy lub nie możemy ich z tego życia wykluczyć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[coconutanne]

Wydaje mi się, że nie jest do końca dziwnym, ze osoby ktore wychowywaly sie z narcystycznym rodzicem mogą sie poniekąd „pakować” w relacje z narcyzami podswiadomie. Tak samo jak DDA mogą wylądowac w zwiazku z alkoholikami. Czesto sie nie widzi tego co toksyczne, jesli jest to cos co znamy i z czym potrafimy sobie radzić. Dlatego nie wydaje mi sie, zeby to bylo takie strasznie nieprawdopodobne, zeby dwa razy trafic na narcyza.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez coconutanne

Wydaje mi się, że nie jest do końca dziwnym, ze osoby ktore wychowywaly sie z narcystycznym rodzicem mogą sie poniekąd „pakować” w relacje z narcyzami podswiadomie. Tak samo jak DDA mogą wylądowac w zwiazku z alkoholikami. Czesto sie nie widzi tego co toksyczne, jesli jest to cos co znamy i z czym potrafimy sobie radzić. Dlatego nie wydaje mi sie, zeby to bylo takie strasznie nieprawdopodobne, zeby dwa razy trafic na narcyza.

Nieprawdopodobne z tego tytułu że tych ludzi jest bardzo mało więc prawdopodobieństwo że akurat na swojej drodze w najbliższym otoczeniu trafiłaś aż dwójkę jest niskie.
Osobowość narcystyczna jest trudna do zdiagnozowania. To że pasuje Ci część zachowań nie oznacza że diagnoza jest trafna. W ogóle tego typu oceny pozostawiłabym jednak w gestii specjalistów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kobi24]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89074446]Nieprawdopodobne z tego tytułu że tych ludzi jest bardzo mało więc prawdopodobieństwo że akurat na swojej drodze w najbliższym otoczeniu trafiłaś aż dwójkę jest niskie.
Osobowość narcystyczna jest trudna do zdiagnozowania. To że pasuje Ci część zachowań nie oznacza że diagnoza jest trafna. W ogóle tego typu oceny pozostawiłabym jednak w gestii specjalistów.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Taka Ona słyszałaś o epoce cyfrowego narcyzmu ? dzisiejsze czasy social media są istną wylęgarnią narcyzów...niestety ten 1% dotyczył osób jedynie zdiagnozowanych a w praktyce było i będzie ich z roku na rok znacznie więcej

[Magrru]

1. Osoby z narcystycznym zaburzeniem osobowości szybciej wpędzą w choroby i wyślą do psychiatrów wszystkich bliskich niż pójdą po własną diagnozę.
2. Obecnie często nadużywa się tego słowa i mówi tak o osobach, które mają kilka cech, ale nie spełniają kryteriów diagnostycznych.
3. Wychowanie przez rodzica z jakimś zaburzeniem przekłada się często na to, że dziecko w dorosłości samo będzie miało ten sam albo znajdzie partnera z podobnym. Nie czyste liczby, ludzie nie wchodzą w relacje czysto przypadkowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[owca_kamerunska]

Myślę że autorce mogło chodzić o osobę z dużym "rysem narycystycznym", a większość osób używa pewnego skrótu myślowego, choć nie zawsze chodzi o klasyczną "osobowość narcystyczną" w pełnejj okazałości Optymistyczne jest to, że osoby z rysem narcystycznym który utrudnia budowanie realcji często z powodzeniem uczestniczą w terapii. Czego nie można powiedzieć chyba o klasycznych "osobowościach"...

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez owca_kamerunska

Myślę że autorce mogło chodzić o osobę z dużym "rysem narycystycznym", a większość osób używa pewnego skrótu myślowego, choć nie zawsze chodzi o klasyczną "osobowość narcystyczną" w pełnejj okazałości Optymistyczne jest to, że osoby z rysem narcystycznym który utrudnia budowanie realcji często z powodzeniem uczestniczą w terapii. Czego nie można powiedzieć chyba o klasycznych "osobowościach"...

Dokładnie o to mi chodziło. Rys narcystycznych to co innego niż osobowość. W tym drugim wypadku to dla człowieka praktycznie wyrok gdyż terapeuci nie chcą podejmować się leczenia takich osób ponieważ jest nieskuteczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Narcyzm to zaburzenie spektrum, nie u każdego jest pełne. Jak najbardziej można znaleźć sobie narcystycznego partnera po narcystycznym rodzicu, a nawet wybierać samych narcystycznych partnerów i nie będą prezentować identycznego natężenia oraz wszystkich cech. Lubimy te melodie, które znamy.
Natomiast rysy osobowości ma jakieś każdy z nas.

[Magrru]

Napisane przez Pani_Robot

Narcyzm to zaburzenie spektrum, nie u każdego jest pełne. Jak najbardziej można znaleźć sobie narcystycznego partnera po narcystycznym rodzicu, a nawet wybierać samych narcystycznych partnerów i nie będą prezentować identycznego natężenia oraz wszystkich cech. Lubimy te melodie, które znamy.
Natomiast rysy osobowości ma jakieś każdy z nas.

Skąd te definicje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Napisane przez Magrru

Skąd te definicje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ze studiów/wykładów, od kolegów/kolezanek terapeutów specjalizujacych się w zaburzeniach osobowosci, ale miejsca w sieci, gdzie to możesz przeczytać nie podam, bo i nie szukałam.

[Limonka2738]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89074227]Osobowość narcystyczna występuje u niespełna 1% populacji tak więc małe prawdopodobieństwo że akurat trafiłaś i na narcystyczną matkę i narcystycznego partnera. Chyba że chodziło Ci o występowanie u nich cech narcystycznych?
W odpowiedzi na Twoje pytanie na rynku jest dość obszerna literatura na temat tego jak radzić sobie z takimi osobami jeżeli są obecne w naszym życiu a z jakiś przyczyn nie chcemy lub nie możemy ich z tego życia wykluczyć.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Właśnie nie.

Posiadanie narcystycznej matki zwiększa twoje szanse na podświadome wybieranie facetów narcyzów.

(Zwał jak zwał, czy to już narcystyczne zaburzenie osobowości, czy tylko dużo cech narcystycznych.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Pani_Robot

Ze studiów/wykładów, od kolegów/kolezanek terapeutów specjalizujacych się w zaburzeniach osobowosci, ale miejsca w sieci, gdzie to możesz przeczytać nie podam, bo i nie szukałam.

Załącznik 7765927Załącznik 7765928

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89076086]Załącznik 7765927Załącznik 7765928

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Wolałabym jednak zobaczyć tą literaturę bo jeżeli częściowe występowanie cech pozwala na stwierdzenie osobowości narcystycznej to jednak byłby to więcej niż 1% populacji a to trochę przyczy badaniom.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89076089]Wolałabym jednak zobaczyć tą literaturę bo jeżeli częściowe występowanie cech pozwala na stwierdzenie osobowości narcystycznej to jednak byłby to więcej niż 1% populacji a to trochę przyczy badaniom.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To sprawdź kryteria diagnostyczne i jak stawia se diagnozę.
W DSM- 5 musisz spełniać 5 z 9 kryteriów.
Rozróznienie w stopniu natężenia zauważają osoby pracujace z klientem, wiec nie wiem na co Ci odpowiedni paragraf, kiedy to nadal będzie sucha wiedza akademicka. Pewnie w jakimś podręczniku WUJ jest, ale ich nie ma ot tak w sieci. Możesz poszukać w google scholar.

EDIT:
Tak jeszcze myślę, gdzie to mogłam słyszeć. Możesz spróbować na kanałach SWPS Psyche Spotify
A tutaj trochę po angielsku:
https://www.google.com/search?q=narcissistic+dis order+spectrum&source=lmn s&bih=815&biw=1440&client =firefox-b-d&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwi Um4aNu7L1AhWTzyoKHQ3bBBQQ _AUoAHoECAEQAA

Co do badań to stanęło na 1-3%, ale pytanie z którego roku one są i jak zostały wykonane. Szczególnie, że narcysta z własnej woli na terapię na ogół nie idzie.

[MiamiGlow]

Chyba większość chorób i zaburzeń psychicznych jest niezdiagnozowanych. Chorzy nie rwą się do lekarza, a bliscy nie są w stanie ich nakłonić. Przez co sami wpadają w jakieś problemy psychiczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Nie mam ochoty opisywać swojego związku na forum, ale owszem mój ostatni partner miał cechy narcystyczne. Co dziwne, nawet do momentu rozstania tego nie dostrzegałam do końca, dopiero parę tygodni później poczytałam o tym zaburzeniu, to oczy mi się otworzyły (znałam wcześniej opis, ale jakoś w ogóle nie utożsamiłam tego z nim). Miałam subtelne oznaki tego, że taki jest na początku relacji, ale podobnie jak piszesz, dopiero jak razem zamieszkaliśmy, to zaczęło być bardzo intensywnie pod tym kątem. Wcześniej miałam go za bardzo empatyczną osobę.

Co jest dla mnie dziwne? Że jak czytam historie o tego typu partnerach, to widać tak duże podobieństwa, że dziwi mnie to; wręcz tak bliźniacze zachowania, że jest to dla mnie nieprawdopodobne, że dwóch ludzi może reagować w identyczny sposób na pewne wydarzenia. Nie wnikam już w to, czy mój ex mnie zdradzał, chcę to w ogóle pozostawić za sobą, ale myślę, że znacznie więcej się działo za moimi plecami niż przypuszczałam (nie jestem osobą, która trzepie telefon, sprawdza itd.).

Muszę powiedzieć, że trochę się na mnie to odbiło.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Pani_Robot

To sprawdź kryteria diagnostyczne i jak stawia se diagnozę.
W DSM- 5 musisz spełniać 5 z 9 kryteriów.
Rozróznienie w stopniu natężenia zauważają osoby pracujace z klientem, wiec nie wiem na co Ci odpowiedni paragraf, kiedy to nadal będzie sucha wiedza akademicka. Pewnie w jakimś podręczniku WUJ jest, ale ich nie ma ot tak w sieci. Możesz poszukać w google scholar.

EDIT:
Tak jeszcze myślę, gdzie to mogłam słyszeć. Możesz spróbować na kanałach SWPS Psyche Spotify
A tutaj trochę po angielsku:
https://www.google.com/search?q=narcissistic+dis order+spectrum&source=lmn s&bih=815&biw=1440&client =firefox-b-d&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwi Um4aNu7L1AhWTzyoKHQ3bBBQQ _AUoAHoECAEQAA

Co do badań to stanęło na 1-3%, ale pytanie z którego roku one są i jak zostały wykonane. Szczególnie, że narcysta z własnej woli na terapię na ogół nie idzie.

Pani Robot właśnie trzeba uzyskać 5 z 9 kryteriów więc to nie jest tak że jak dziewczyna dostrzega 3 to chłopak ma osobowość narcystyczną. Dodatkowo stwierdzenie że np ktoś nie ma empati tylko na podstawie subiektywnej oceny zachowania danej osoby w stosunku do nas może mylnie potwierdzić występowanie tej cechy. Dlatego warto tego typu oceny pozostawić specjalistom.
Moim zdaniem pomyliłaś trochę temat bo właśnie występowanie pojedynczych cech narcystycznych klasyfikowane będzie jako rys narcystyczny a dopiero wynik 5 oznaczać będzie diagnozę i w zależności od kombinacji różnicował zaburzenie np. jako narcyz wielkościowy. I dalej nie znalazłam nigdzie informacji że zaburzenie to występuje u więcej niż 1% populacji.
Na marginesie dodam tylko że powołałaś się na amerykańską klasyfikację nie stosowaną w Polsce. U nas do 1 stycznia 2021 obowiązywała ICD-10 teraz zapewne 11 więc nie wiem czy w zakresie kwalifikacj zaburzeń narcystycznych coś się zmieniło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[krycha_krycha]

Teraz jest w modzie nazywanie każdego dupka narcyzem Przestrzegałabym przed doszukiwaniem się u ludzie cech narcyzów, diagnozowanie zaburzeń zostawmy fachowcom. Zwłaszcza, że do zerwania kijowego związku nie trzeba diagnozy. To, że ktoś jest bardzo skupiony na sobie i wygodny, nie oznacza jeszcze, że jest pozbawiony empatii, takie błędy bardzo łatwo popełnić, zwłaszcza pod wpływem emocji, gdy ktoś nas skrzywdzi. Czytałam niedawno książkę o osobowościach i tam facet tłumaczył, że ludzie mogą mieć jakiś rys osobowościowy, ale niekoniecznie od razu zaburzenie. To trochę tak, jak mówić, że ktoś, kto jest silnym introwertykiem, ma fobię społeczną.
I jeszcze chciałam powiedzieć, że też nie zawsze jest tak, że jak znajdziesz się w związku z narcyzem to oznacza, że masz problem i deficyty emocjonalne, bo wybrałaś złego partnera. Jeśli zrywasz, gdy zaczyna naruszać twoje granice, to wszystko jest okej, głupio trafiłaś i tyle. Problem jest wtedy, gdy tolerujesz takie coś miesiącami, latami, dopuszczasz do eskalowania pewnych zachowań. Jak jesteś parę miesięcy w związku, a on pewnie długo się starał, żeby wszystko było okej, to w sumie może wcale nic nie jest z tobą nie tak, ot, zauroczyłaś się w dupku, zaczął odwalać akcje i odeszłaś. W sumie jeśli faktycznie szybko się zorientowałaś i szybko to przerwałaś to może wcale nie masz narcystycznej matki, bo zazwyczaj dzieci narcystycznych rodziców mają problemów po kokardkę i ich związki nie są zbyt zdrowe

[Magrru]

Krycha_krycha z jednej strony bardzo tak jest jak piszesz. Z drugiej strony koniecznie daj znać jak wymyślisz sposób na wysłanie narcyza do diagnosty, takiego diagnosty z prawdziwego zdarzenia.

Człowiek z nzo zwykle jest uroczy, robi świetne wrażenie na otoczeniu, w tym rodzinie i przyjaciołach. Problemy zauważalne już po kilku tygodniach czy miesiącach to szczęście w porównaniu do tego, jak ciężko wyjść z takiego związku kiedy jest się uzależnionym finansowo, rodzina widzi problem w ofierze bo przecież to wariatka i o co jej chodzi czego ona się czepia i nie daj Boże są wspólne dzieci. Wtedy uczucia to już nic, zostaje walka o wolność i przetrwanie. Znam dwóch panów i jedną panią (matkę jednego z nich), których dobrze by było zdiagnozować pod tym kontem ale jak?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Nikt nikogo nie diagnozuje, a jeśli nawet, to chyba to dosyć nieszkodliwe, bo nikt nikomu nie przeprowadza terapii i nie przepisuje leków . Jak się jest z taką osobą, to trudno pomylić ją ze zwykłym dupkiem, bo zachowanie jest dosyć specyficzne i nieprzypadkowo wiele kobiet po związku z narcyzami może się ze sobą utożsamiać w tym zakresie, te zachowania są łudząco podobne do siebie i raczej braku empatii nie zauważa się na podstawie tego, jak ta osoba zachowuje się względem nas, ale ogólnie. Czy to jest narcyzm, czy jakiś rys, czy inne zaburzenie - nie ma to tak naprawdę według mnie znaczenia. Za ileś lat DSM-V się zmieni, przecież nauka - i psychologia - rozwija się, może powstanie nowy termin, żeby określić ten typ osób.

Mnie fachowa lektura o osobach z rysem narcystycznym pomogła poukładać sobie wiele rzeczy w głowie, zrozumieć, dlaczego pewne wydarzenia miały miejsce i po prostu ruszyć dalej. Zazwyczaj też po zerwaniu - nawet takim z mojej inicjatywy - brakowało mi związku. Po tym rozstaniu niczego mi nie brakowało.

[Magrru]

Jest ogromna różnica między kimś kto ma kilka cech i da się to zauważyć po kilku tygodniach a kimś, kto naprawdę ma to zaburzenie. Liczba zdiagnozowanych to ułamek albo promil, jedna z typowych cech to przecież kreowanie wspaniałego, często ciepłego i pozornie empatycznego wizerunku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Napisane przez sublips

Nie mam ochoty opisywać swojego związku na forum, ale owszem mój ostatni partner miał cechy narcystyczne. Co dziwne, nawet do momentu rozstania tego nie dostrzegałam do końca, dopiero parę tygodni później poczytałam o tym zaburzeniu, to oczy mi się otworzyły (znałam wcześniej opis, ale jakoś w ogóle nie utożsamiłam tego z nim). Miałam subtelne oznaki tego, że taki jest na początku relacji, ale podobnie jak piszesz, dopiero jak razem zamieszkaliśmy, to zaczęło być bardzo intensywnie pod tym kątem. Wcześniej miałam go za bardzo empatyczną osobę.

Co jest dla mnie dziwne? Że jak czytam historie o tego typu partnerach, to widać tak duże podobieństwa, że dziwi mnie to; wręcz tak bliźniacze zachowania, że jest to dla mnie nieprawdopodobne, że dwóch ludzi może reagować w identyczny sposób na pewne wydarzenia. Nie wnikam już w to, czy mój ex mnie zdradzał, chcę to w ogóle pozostawić za sobą, ale myślę, że znacznie więcej się działo za moimi plecami niż przypuszczałam (nie jestem osobą, która trzepie telefon, sprawdza itd.).

Muszę powiedzieć, że trochę się na mnie to odbiło.

Rozciągnęła bym to szerzej niż tylko do narcyzów i napisała: jak poznałaś jednego toksyka to jakbyś znała wszystkich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89076340]Pani Robot właśnie trzeba uzyskać 5 z 9 kryteriów więc to nie jest tak że jak dziewczyna dostrzega 3 to chłopak ma osobowość narcystyczną. Dodatkowo stwierdzenie że np ktoś nie ma empati tylko na podstawie subiektywnej oceny zachowania danej osoby w stosunku do nas może mylnie potwierdzić występowanie tej cechy. Dlatego warto tego typu oceny pozostawić specjalistom.
Moim zdaniem pomyliłaś trochę temat bo właśnie występowanie pojedynczych cech narcystycznych klasyfikowane będzie jako rys narcystyczny a dopiero wynik 5 oznaczać będzie diagnozę i w zależności od kombinacji różnicował zaburzenie np. jako narcyz wielkościowy. I dalej nie znalazłam nigdzie informacji że zaburzenie to występuje u więcej niż 1% populacji.
Na marginesie dodam tylko że powołałaś się na amerykańską klasyfikację nie stosowaną w Polsce. U nas do 1 stycznia 2021 obowiązywała ICD-10 teraz zapewne 11 więc nie wiem czy w zakresie kwalifikacj zaburzeń narcystycznych coś się zmieniło.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Kurcze, po tym co piszesz pozostaje silne wrażenie, że psychologiem praktykiem nie jesteś, a wiedza pochodzi z szybkiego researchu na wikipedii. ICD-10 jest systemem przestarzałym, który np nie uznaje współwystępowania spektrum autyzmu oraz ADHD, które uznaje, owszem, nowsze DSM-V, a które to występują ze sobą nader często (najczęściej). Klasyfikacja zmienia się z każdym wydaniem.
Takie moje wrażenie, że nie masz do czynienia z osobami narcystycznymi. Bardzo dobrze są one opisane na blogu narcystycznirodzice.blosp ot.com, ksiązkach Toksyczni rodzice, Nigdy dośc dobra, Matki, które nie potrafią kochać. Jest też Rozbroić narcyza, ale tej nie czytałam.
Jeśli ktoś ma średnie nasilenie danej cechy, jego partner może tego po prostu nie zauważyć biorąc ją za "charakter" Dlatego do diagnozy używa się testów SCID-5, a ich wykonanie to nie jest 15 minut.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Pani_Robot

Kurcze, po tym co piszesz pozostaje silne wrażenie, że psychologiem praktykiem nie jesteś, a wiedza pochodzi z szybkiego researchu na wikipedii. ICD-10 jest systemem przestarzałym, który np nie uznaje współwystępowania spektrum autyzmu oraz ADHD, które uznaje, owszem, nowsze DSM-V, a które to występują ze sobą nader często (najczęściej). Klasyfikacja zmienia się z każdym wydaniem.
Takie moje wrażenie, że nie masz do czynienia z osobami narcystycznymi. Bardzo dobrze są one opisane na blogu narcystycznirodzice.blosp ot.com, ksiązkach Toksyczni rodzice, Nigdy dośc dobra, Matki, które nie potrafią kochać. Jest też Rozbroić narcyza, ale tej nie czytałam.
Jeśli ktoś ma średnie nasilenie danej cechy, jego partner może tego po prostu nie zauważyć biorąc ją za "charakter" Dlatego do diagnozy używa się testów SCID-5, a ich wykonanie to nie jest 15 minut.

W trakcie podyplomowych studiów żeby odświeżyć i uzupełnić swoją wiedzę choć rzeczywiście w zakresie psychologii dzieci i młodzieży a nie dorosłego człowieka.

Pani Robot również śmiem wątpić w Twoje kwalifikacje biorąc pod uwagę jak zaciekle bronisz samodzielnego stawiania diagnoz przez osoby do tego nieuprawnione oraz sugerowania że osobowość narcystyczna to jak najbardziej powszechne zjawisko wbrew obowiązującej opinii psychologów. Literatura na którą się powołujesz oraz blog to nie są pozycje naukowe a raczej lekkie książki do poczytania dla przeciętnego zjadacza chleba. Wydaje mi się że psycholog (którym jak mniemam jesteś po Twoich postach?) poleciłby jednak bardziej wartościowe pozycje. BTW - wszystkie informacje zacytowane przez Ciebie mozna bez problemu znaleźć na wikipedi więc przytyk troszkę nie na miejscu.
W dalszą dyskusję wchodzić nie będę gdyż nie jest ona powiązana z tematem wątku a ja też specjalnie nie odczuwam potrzebę udowadnia że koło jest okrągłe.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89076943]W trakcie podyplomowych studiów żeby odświeżyć i uzupełnić swoją wiedzę choć rzeczywiście w zakresie psychologii dzieci i młodzieży a nie dorosłego człowieka.

Pani Robot również śmiem wątpić w Twoje kwalifikacje biorąc pod uwagę jak zaciekle bronisz samodzielnego stawiania diagnoz przez osoby do tego nieuprawnione oraz sugerowania że osobowość narcystyczna to jak najbardziej powszechne zjawisko wbrew obowiązującej opinii psychologów. Literatura na którą się powołujesz oraz blog to nie są pozycje naukowe a raczej lekkie książki do poczytania dla przeciętnego zjadacza chleba. Wydaje mi się że psycholog (którym jak mniemam jesteś po Twoich postach?) poleciłby jednak bardziej wartościowe pozycje. BTW - wszystkie informacje zacytowane przez Ciebie mozna bez problemu znaleźć na wikipedi więc przytyk troszkę nie na miejscu.
W dalszą dyskusję wchodzić nie będę gdyż nie jest ona powiązana z tematem wątku a ja też specjalnie nie odczuwam potrzebę udowadnia że koło jest okrągłe.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Jeśli tak uważasz, co jest swoją drogą rażącą niewiedzą, to podtrzymuję moją tezę, że nie jesteś praktykiem. Książki, które wymieniłam są elementem wspomagającym w psychoterapii, co każdy specjalista wie. Bezsensem byłoby zalecać autorce czytanie napisanego specjalistycznym językiem podręcznika, bo nic z niego dla siebie nie weźmie.
Ale rozumiem, że jeśli to nowy kierunek to dopada Cię złudzenie wiedzy. W sumie każdy je miał na początku, więc to nic wstydliwego.

Człowiek nie jest produktem z taśmy i nie należy go tak traktować. Dlatego granice w psychologii są miękkie.

BTW jak na przyszłego psychologa, karygodnie uniewazniasz uczucia autorki

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Pani_Robot

Jeśli tak uważasz, co jest swoją drogą rażącą niewiedzą, to podtrzymuję moją tezę, że nie jesteś praktykiem. Książki, które wymieniłam są elementem wspomagającym w psychoterapii, co każdy specjalista wie. Bezsensem byłoby zalecać autorce czytanie napisanego specjalistycznym językiem podręcznika, bo nic z niego dla siebie nie weźmie.
Ale rozumiem, że jeśli to nowy kierunek to dopada Cię złudzenie wiedzy. W sumie każdy je miał na początku, więc to nic wstydliwego.

Człowiek nie jest produktem z taśmy i nie należy go tak traktować. Dlatego granice w psychologii są miękkie.

BTW jak na przyszłego psychologa, karygodnie uniewazniasz uczucia autorki

Ja jednak dalej zalecam wizytę w gabinecie jeżeli autorka uważa że jej relacja z matką i byłym partnerem była zaburzona aby tam przeanalizować potencjalne możliwości takiego stanu rzeczy niż zalecać samodzielne douczanie się i stawianie diagnoz.
Swoją drogą zabawna sprzeczność: negujesz stan mojej wiedzy równocześnie zachęcając innych do tego aby samodzielnie diagnozowali.

Ponawiam również pytanie. Czy jesteś terapeutą bądź psychologiem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89077061]Ja jednak dalej zalecam wizytę w gabinecie jeżeli autorka uważa że jej relacja z matką i byłym partnerem była zaburzona aby tam przeanalizować potencjalne możliwości takiego stanu rzeczy niż zalecać samodzielne douczanie się i stawianie diagnoz.
Swoją drogą zabawna sprzeczność: negujesz stan mojej wiedzy równocześnie zachęcając innych do tego aby samodzielnie diagnozowali.

Ponawiam również pytanie. Czy jesteś terapeutą bądź psychologiem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Nie wiem, w którym miejscu widzisz zachęcanie do samodzielnej diagnozy i autoterapii Po prostu mylisz je ze zwykłą psychoedukacją, która właśnie do podjęcia terapii wręcz zachęca, a masz ogromną potrzebę się nie zgodzić z rozmówcą dla zasady i by Twoje było na wierzchu. Nawet jeśli obnażasz tym braki w wiedzy. Takie działanie się kompletnie nie sprawdza. Mam ogromną nadzieję, że w gabinecie zdobędziesz się w przyszłości na więcej, bo „taki” specjalista to murowana kolejna trauma dla pacjenta.

Jestem.
Nie pytałaś wcześniej, wiec nie wiem skąd „ponawiasz pytanie” Chyba, że tak po prostu lepiej brzmi

Miłego wieczoru i EOT


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Pani_Robot

Nie wiem, w którym miejscu widzisz zachęcanie do samodzielnej diagnozy i autoterapii Po prostu mylisz je ze zwykłą psychoedukacją, która właśnie do podjęcia terapii wręcz zachęca, a masz ogromną potrzebę się nie zgodzić z rozmówcą dla zasady i by Twoje było na wierzchu. Nawet jeśli obnażasz tym braki w wiedzy. Takie działanie się kompletnie nie sprawdza. Mam ogromną nadzieję, że w gabinecie zdobędziesz się w przyszłości na więcej, bo „taki” specjalista to murowana kolejna trauma dla pacjenta.

Jestem.
Nie pytałaś wcześniej, wiec nie wiem skąd „ponawiasz pytanie” Chyba, że tak po prostu lepiej brzmi

Miłego wieczoru i EOT


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Pytania zakończone są znakiem - ? Warto zwracać na to uwagę. Cała dyskusja z mojej strony tyczy się tego aby pochopnie nie stawiać diagnoz na podstawie wiedzy zaczerpniętej z internetu oraz że osobowość narcystyczna nie jest zjawiskiem tak powszechnym jak obecnie się kreuje. Z niewyjaśnionych przyczyn uważasz że te sformułowania są niekompetentne i obnażają mój brak wiedzy używając przy tym jakiejś dziwnej argumentacji o unieważnianiu uczuć autorki. Jeżeli w swojej codziennej praktyce pozwalasz pacjentom na samodzielne diagnozy lub stawiasz je na podstawie tego co ktoś opowie Ci o drugiej osobie to gratuluję. Również życzę udanego wieczoru.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz