Polecamy:

SofiaPrunikos · 2022-01-27, 08:53

Cytat:

Napisane przez Finlora

Zmarła kolejna kobieta. Nawet gdybym chciała mieć dzieci, to w życiu bym się na to nie zdecydowała w tym chorym kraju.

https://kobieta.onet.pl/wiadomosci/n...ieciem/0bqn4s8

Polecam poczytać oświadczenie szpitala + komentarze lekarzy ginekologow-położników.
Cala ta historia nie jest taka łatwa i prosta, jak to wszystkie insta-celebrytki i dziennikarze opisują.

Z osadzaniem poczekajmy na sekcje i na dochodzenie.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Finlora · 2022-01-27, 08:55

Cytat:

Napisane przez SofiaPrunikos

Polecam poczytać oświadczenie szpitala + komentarze lekarzy ginekologow-położników.
Cala ta historia nie jest taka łatwa i prosta, jak to wszystkie insta-celebrytki i dziennikarze opisują.

Z osadzaniem poczekajmy na sekcje i na dochodzenie.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Czytałam. W przypadku Izy też twierdzą, że zrobili wszystko to co trzeba i że dziewczyna miała dobrą opiekę.
Faktem natomiast jest, że czego się spodziewać, jeśli każe się komuś ileś czasu nosić w sobie martwy płód?

SofiaPrunikos · 2022-01-27, 08:59

Cytat:

Napisane przez Finlora

Czytałam. W przypadku Izy też twierdzą, że zrobili wszystko to co trzeba i że dziewczyna miała dobrą opiekę.
Faktem natomiast jest, że czego się spodziewać, jeśli każe się komuś ileś czasu nosić w sobie martwy płód?

Ale kto komu kazał nosic martwy płód? W przypadku ciąży bliźniaczej, nie usuwa się martwego płodu, tylko monitoruje drugiego blizniaka i matkę - bo drugie dziecko może przeżyć, i tak się robi ma całym świecie.
W przypadku obumarcia 2 płodu, wykonano indukcję mechaniczna i farmakologiczna - zgodnie ze sztuką i wytycznymi, które są takie same na całym świecie. I taka indukcja trwa od kilku godzin do kilku dni - matkę się monitoruje.

Poza tym z tego co czytałam, Agnieszka umarła praktycznie miesiąc po poronieniu, mając w wywiadzie covid+, zatorowość + byla na oddziale neurologii.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Finlora · 2022-01-27, 09:08

Cytat:

Napisane przez SofiaPrunikos

Ale kto komu kazał nosic martwy płód? W przypadku ciąży bliźniaczej, nie usuwa się martwego płodu, tylko monitoruje drugiego blizniaka i matkę - bo drugie dziecko może przeżyć, i tak się robi ma całym świecie.
W przypadku obumarcia 2 płodu, wykonano indukcję mechaniczna i farmakologiczna - zgodnie ze sztuką i wytycznymi, które są takie same na całym świecie. I taka indukcja trwa od kilku godzin do kilku dni - matkę się monitoruje.

Poza tym z tego co czytałam, Agnieszka umarła praktycznie miesiąc po poronieniu, mając w wywiadzie covid+, zatorowość + byla na oddziale neurologii.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Co jest swoją drogą chore, bo owszem, drugi płód może przeżyć, ale ten martwy kobieta dalej nosi.

SofiaPrunikos · 2022-01-27, 09:21

Cytat:

Napisane przez Finlora

Co jest swoją drogą chore, bo owszem, drugi płód może przeżyć, ale ten martwy kobieta dalej nosi.

Tak się po prostu robi, to nie jest nic nienormalnego, dziwnego, błędnego. Ten płód, póki nic złego się nie dzieje, nie zagraża ani drugiemu dziecku, ani matce, bo jest jałowy.

Znam jedna dziewczynę, której jeden bliźniak obumarł w 8tc (nie został w żaden sposób usuniety). Drugi urodził się przez CC w 33tc - zdrowy chłopiec. Takich sytuacji jest pełno.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Alekto123 · 2022-01-27, 09:29

Cytat:

Napisane przez SofiaPrunikos

Tak się po prostu robi, to nie jest nic nienormalnego, dziwnego, błędnego. Ten płód, póki nic złego się nie dzieje, nie zagraża ani drugiemu dziecku, ani matce, bo jest jałowy.

Znam jedna dziewczynę, której jeden bliźniak obumarł w 8tc (nie został w żaden sposób usuniety). Drugi urodził się przez CC w 33tc - zdrowy chłopiec. Takich sytuacji jest pełno.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Może i tak, ale czy ta dziewczyna, którą znasz, wylądowała w szpitalu, bo wymiotowała i źle się czuła, a jej stan się pogarszał? Jak nie, to nie wiem, co tutaj porównujesz?

SofiaPrunikos · 2022-01-27, 09:32

Cytat:

Napisane przez Alekto123

Może i tak, ale czy ta dziewczyna, którą znasz, wylądowała w szpitalu, bo wymiotowała i źle się czuła, a jej stan się pogarszał? Jak nie, to nie wiem, co tutaj porównujesz?

Ale ja nic nie porównuje, o co Ci chodzi? Ja tylko pisze, że lekarze działali zgodnie z wytycznymi, jakie są na całym świecie. I żeby nie oceniać pochopnie, bo NIE WIEMY z jakiego powodu pacjentka umarła - dopóki nie będzie sekcji, wszystko jest w fazie domysłów. A w internecie lekarzy nazywa się mordercami bez duszy...

Polecam poczytać na instagramie @doctorashtanga - uzyskiwać informacje od ludzi, którzy się na tym znają...
Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Alekto123 · 2022-01-27, 09:38

Cytat:

Napisane przez SofiaPrunikos

Ale ja nic nie porównuje, o co Ci chodzi? Ja tylko pisze, że lekarze działali zgodnie z wytycznymi, jakie są na całym świecie. I żeby nie oceniać pochopnie, bo NIE WIEMY z jakiego powodu pacjentka umarła - dopóki nie będzie sekcji, wszystko jest w fazie domysłów. A w internecie lekarzy nazywa się mordercami bez duszy...

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

No piszesz o sytuacji, gdzie komuś płód obumarł i nic się nie działo, a tutaj jest sytuacja, gdzie kobiecie płód obumarł i jak najbardziej się działo, więc czemu procedura w obu tych przypadkach powinna być taka sama?

paziiiak · 2022-01-27, 09:41

Lekarze zwyczajnie się boją reagować i nie serio trudno od nich domagać się za każdym razem heroizmu. 3 lata więzienia, zawieszenie praktyki lekarskiej, całe życie się sypie. Najgorsze jest to, że szły zapytania co robić w identycznej sytuacji do Niedzielskiego, do Ziobry, do Morawskiej-Staneckiej i... cisza. Nie było rady, nie było odpowiedzi, nie było odpowiednio przygotowanej pomocy dla osób takich jak Pani Agnieszka.

tinkerver2 · 2022-01-27, 09:45

Cytat:

Napisane przez paziiiak

Lekarze zwyczajnie się boją reagować i nie serio trudno od nich domagać się za każdym razem heroizmu. 3 lata więzienia, zawieszenie praktyki lekarskiej, całe życie się sypie. Najgorsze jest to, że szły zapytania co robić w identycznej sytuacji do Niedzielskiego, do Ziobry, do Morawskiej-Staneckiej i... cisza. Nie było rady, nie było odpowiedzi, nie było odpowiednio przygotowanej pomocy dla osób takich jak Pani Agnieszka.

Nie można wymagać od lekarzy heroizmu, ale od kobiet tak?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

mikoma · 2022-01-27, 09:46

Cytat:

Napisane przez SofiaPrunikos

Ale kto komu kazał nosic martwy płód? W przypadku ciąży bliźniaczej, nie usuwa się martwego płodu, tylko monitoruje drugiego blizniaka i matkę - bo drugie dziecko może przeżyć, i tak się robi ma całym świecie.
W przypadku obumarcia 2 płodu, wykonano indukcję mechaniczna i farmakologiczna - zgodnie ze sztuką i wytycznymi, które są takie same na całym świecie. I taka indukcja trwa od kilku godzin do kilku dni - matkę się monitoruje.

Poza tym z tego co czytałam, Agnieszka umarła praktycznie miesiąc po poronieniu, mając w wywiadzie covid+, zatorowość + byla na oddziale neurologii.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

I nawet prof. Wielgoś, który wcześniej nie zostawił suchej nitki na lekarzach z Pszczyny, pisze że nie wiadomo o co chodzi z tą neurologią, dlaczego ta pani tam była i co dokładnie się wydarzyło.

Wczoraj byłam zbulwersowana, ale poczytałam dokładniej i uważam, że to jednak nie jest analogiczna sytuacja jak w Pszczynie.

SofiaPrunikos · 2022-01-27, 09:50

Cytat:

Napisane przez Alekto123

No piszesz o sytuacji, gdzie komuś płód obumarł i nic się nie działo, a tutaj jest sytuacja, gdzie kobiecie płód obumarł i jak najbardziej się działo, więc czemu procedura w obu tych przypadkach powinna być taka sama?

Ale co się dokładnie działo? Skąd wiesz, że wymioty nie były spowodowane ciąża? Skąd wiesz, jakie pacjentka miała wyniki badań? Skąd wiesz, żeby wyrokować, że to na pewno błąd lekarzy?
Przypominam, że pacjentka umarła 3 tygodnie po poronieniu i usunięciu obu płodów, z dodatnimiem wynikiem na covid, z zatorowoscia i będąca na oddziale neurologii! Kompletnie nie wiemy, czy jej śmierć miala cos wspólnego z poronieniem ciąży bliźniaczej!

Ta sprawa nie ma nic wspólnego z prawem aborcyjnym w Polsce, a wy dalej swoje... poczytajcie ludzi, którzy znają się na ginekologii i położnictwie... Chociażby profesora Wielgosia

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

paziiiak · 2022-01-27, 09:54

Cytat:

Napisane przez tinkerver2

Nie można wymagać od lekarzy heroizmu, ale od kobiet tak?

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Ja nie mówię, że wymaga! To jest podłe. Jest mi mega przykro, jest mi strasznie źle, że jesteśmy w takiej a nie innej sytuacji, ale jednak wiem, że wina tutaj jest TK, PiSu, Konfederacji, Kai Godek, Ordo Iuris. Lekarze są zakładnikami... nie powinni stawać przed wyborem gdzie muszą albo ratować siebie albo drugiego człowieka.

Problemem dla mnie jest to, ze rodzina miała problem z dostępem do dokumentacji medycznej i wg. rodziny lekarze sami podjęli decyzje o ratowaniu drugiego płodu a nie matki. Zwłaszcza, że cała ta sytuacja nie jest do końca klarowna pod względem prawnym co zresztą wstawiłam w załącznikach w poście wyżej wydaje mi się to bardzo prawdopodobne.

kasiunia788742 · 2022-01-27, 09:57

Cytat:

Napisane przez mikoma

I nawet prof. Wielgoś, który wcześniej nie zostawił suchej nitki na lekarzach z Pszczyny, pisze że nie wiadomo o co chodzi z tą neurologią, dlaczego ta pani tam była i co dokładnie się wydarzyło.

Wczoraj byłam zbulwersowana, ale poczytałam dokładniej i uważam, że to jednak nie jest analogiczna sytuacja jak w Pszczynie.

Ehem, podobnie myślę. Jest trochę niewiadomych

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Alekto123 · 2022-01-27, 10:22

Cytat:

Napisane przez SofiaPrunikos

Ale co się dokładnie działo? Skąd wiesz, że wymioty nie były spowodowane ciąża? Skąd wiesz, jakie pacjentka miała wyniki badań? Skąd wiesz, żeby wyrokować, że to na pewno błąd lekarzy?
Przypominam, że pacjentka umarła 3 tygodnie po poronieniu i usunięciu obu płodów, z dodatnimiem wynikiem na covid, z zatorowoscia i będąca na oddziale neurologii! Kompletnie nie wiemy, czy jej śmierć miala cos wspólnego z poronieniem ciąży bliźniaczej!

Ta sprawa nie ma nic wspólnego z prawem aborcyjnym w Polsce, a wy dalej swoje... poczytajcie ludzi, którzy znają się na ginekologii i położnictwie... Chociażby profesora Wielgosia

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Na razie to zauważam, że porównujesz dwie dla mnie zupełnie różne sytuacje. Jedna to taka, gdzie ciąża obumiera i nic się nie dzieje, do sytuacji, którą mamy tutaj, gdzie kobiecie ciąża obumarła i z tego co wyczytałam ta kobieta zgłosiła się do szpitala z silnymi bólami brzucha i wymiotami. Czy to jest normalne w przypadku obumarcia ciąży w pierwszych tygodniach?

I tego covid to miała już jak przyszła czy się dopiero w szpitalu się zaraziła?

paziiiak · 2022-01-27, 10:35

Cytat:

Napisane przez Alekto123

Na razie to zauważam, że porównujesz dwie dla mnie zupełnie różne sytuacje. Jedna to taka, gdzie ciąża obumiera i nic się nie dzieje, do sytuacji, którą mamy tutaj, gdzie kobiecie ciąża obumarła i z tego co wyczytałam ta kobieta zgłosiła się do szpitala z silnymi bólami brzucha i wymiotami. Czy to jest normalne w przypadku obumarcia ciąży w pierwszych tygodniach?

I tego covid to miała już jak przyszła czy się dopiero w szpitalu się zaraziła?

Covid-19 wyszedł jak przyszła do szpitala i już nie wyszła. Ogólnie przy pierwszym obumarciu płodu miała podwyższone CRP czyli miała zakażenie w organizmie... testy miała robione przy pierwszym obumarciu i były negatywne, później miała też robione chyba i miała negatywne i wyszły pozytywne tuż przed śmiercią. Co ciekawe nie ma nigdzie w dokumentacji informacji o sepsie i rodzina sama to podejrzewa, bo przyjeżdżając do szpitala miała 7 jednostek CRP, a dzień przed śmiercią było 157,31. W czasie gdy było usunięcie 2 płodów z ciała 31.12.2021 r. miała 66.50mg/l. Przypominam, że normą przyjętą za ok jest CRP poniżej 5 mg/l. Ogólnie szpital nie chciał dać do wglądu dokumentacji zasłaniając się tym, że P. Agnieszka nie napisała upoważnienia dla siostry ani męża. Dopiero drugi szpital dał rodzinie wgląd do dokumentacji medycznej siostry i żony.

SofiaPrunikos · 2022-01-27, 10:46

Cytat:

Napisane przez paziiiak

Covid-19 wyszedł jak przyszła do szpitala i już nie wyszła. Ogólnie przy pierwszym obumarciu płodu miała podwyższone CRP czyli miała zakażenie w organizmie... testy miała robione przy pierwszym obumarciu i były negatywne, później miała też robione chyba i miała negatywne i wyszły pozytywne tuż przed śmiercią. Co ciekawe nie ma nigdzie w dokumentacji informacji o sepsie i rodzina sama to podejrzewa, bo przyjeżdżając do szpitala miała 7 jednostek CRP, a dzień przed śmiercią było 157,31. W czasie gdy było usunięcie 2 płodów z ciała 31.12.2021 r. miała 66.50mg/l. Przypominam, że normą przyjętą za ok jest CRP poniżej 5 mg/l. Ogólnie szpital nie chciał dać do wglądu dokumentacji zasłaniając się tym, że P. Agnieszka nie napisała upoważnienia dla siostry ani męża. Dopiero drugi szpital dał rodzinie wgląd do dokumentacji medycznej siostry i żony.

CRP przy zakazeniu covidem jest wysokie. A pacjenta była zakażona, przebywała w szpitalu covidowym, na oddziale neurologii, z zatorowoscia. To CRP nie ma nic wspólnego z sepsa po obumarcia plodow - bo wtedy było mniejsze i się zmniejszało nadal, dopóki niestety nie zakaziła się koronawirusem.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

paziiiak · 2022-01-27, 10:54

Ale ta wartość 66.50mg/l. była 31.12.2021, czyli w dniu gdy były płody usuwane z niej. Teraz pytanie czy realnie spadało czy nie, bo wgląd do papierów rodzina uzyskała dopiero w drugim szpitalu, a nie tam gdzie były usuwane płody. Sama siostra zmarłej u siebie pisała na facebooku, że posiada:

" Niestety dziś, 25.01.2022r otrzymaliśmy w godzinach popołudniowych telefon, że Agnieszka pomimo prób ratunku zmarła w Blachowni. Jesteśmy zdruzgotani a ból jaki nam towarzyszy jest nie do opisania. Bardzo prosimy o pomoc. Dysponujemy niezbitymi dowodami na popełnione przestępstwo jak i próby utajenia przyczyn stanu zdrowia Agnieszki a także podawanie przez personel szpitala fałszywych informacji co do okoliczności śmierci bliźniąt."

SofiaPrunikos · 2022-01-27, 11:09

Cytat:

Napisane przez paziiiak

Ale ta wartość 66.50mg/l. była 31.12.2021, czyli w dniu gdy były płody usuwane z niej. Teraz pytanie czy realnie spadało czy nie, bo wgląd do papierów rodzina uzyskała dopiero w drugim szpitalu, a nie tam gdzie były usuwane płody. Sama siostra zmarłej u siebie pisała na facebooku, że posiada:

" Niestety dziś, 25.01.2022r otrzymaliśmy w godzinach popołudniowych telefon, że Agnieszka pomimo prób ratunku zmarła w Blachowni. Jesteśmy zdruzgotani a ból jaki nam towarzyszy jest nie do opisania. Bardzo prosimy o pomoc. Dysponujemy niezbitymi dowodami na popełnione przestępstwo jak i próby utajenia przyczyn stanu zdrowia Agnieszki a także podawanie przez personel szpitala fałszywych informacji co do okoliczności śmierci bliźniąt."

Jeżeli posiada takie dowody, to w sądzie to udowodni i wtedy się dowiemy, czy lekarze zawinili, czy nie.

Teraz mamy tylko domysły i osady, które są całkowicie zbędne na tym etapie. A powinniśmy się trzymać faktów, a wszedzie w internecie, szczególnie na instagramach i stronach pro-choice krzyczy się, że to na pewno wina lekarzy, ustawy aborcyjnej, rządu i nie wiadomo czego jeszcze...

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

paziiiak · 2022-01-27, 11:12

W oświadczeniu siostry z wczoraj mówiła ona o konferencji, która będzie miała miejsce nie prędzej niż w poniedziałek, ale mimo wszystko wątpię, że wyjawi wszystko, bo jednak to musi pierw iść do notariusza by zabezpieczyć dowody. Kolejna sprawa, ze w zarządzie szpitala siedzi żona jednego z polityków, więc może być ciężko.

niemanicka · 2022-01-27, 11:26

Cytat:

Napisane przez paziiiak

Ja nie mówię, że wymaga! To jest podłe. Jest mi mega przykro, jest mi strasznie źle, że jesteśmy w takiej a nie innej sytuacji, ale jednak wiem, że wina tutaj jest TK, PiSu, Konfederacji, Kai Godek, Ordo Iuris. Lekarze są zakładnikami... nie powinni stawać przed wyborem gdzie muszą albo ratować siebie albo drugiego człowieka.

Problemem dla mnie jest to, ze rodzina miała problem z dostępem do dokumentacji medycznej i wg. rodziny lekarze sami podjęli decyzje o ratowaniu drugiego płodu a nie matki. Zwłaszcza, że cała ta sytuacja nie jest do końca klarowna pod względem prawnym co zresztą wstawiłam w załącznikach w poście wyżej wydaje mi się to bardzo prawdopodobne.

Jeśli pacjentka nie wyraziła zgody na udostępnienie dokumentacji medycznej rodzinie, to lekarze postąpili słusznie. Przy przyjęciu do szpitala wypełnia się wszelkie zgody. Mam podobne zdanie co Sophia, ale siedzę cicho, bo by mnie zjedli. To jest inna sytuacja niż sytuacja Izabeli z Pszczyny. Bardzo smutna historia, ale lekarze nie zawsze są w stanie wszystkich uratować.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

paziiiak · 2022-01-27, 12:19

Nikt nikogo mam nadzieję, że tutaj nie zje

Zwykła polemika i zawsze staram się trzymać tego by nie wychodziły jakieś niesnaski w trakcie rozmowy ze mną. Co do samej sytuacji to jest ona inna od tego co było w przypadku Pani Izy, ale jednak skupia się na to, że lekarze są wystraszeni, bo wg. ministerstwa to powinna być indywidualna decyzja lekarza co dalej robić jak wygląda sytuacja w przypadku ciąży bliźniaczej, gdy jeden płód obumiera. Tylko gdy drugi płód również podczas pomocy obumrze to oni są pociągani do odpowiedzialności. Coś tu śmierdzi. Czy było zagrożenie życia matki? Jestem ciekawa czy pojawienie się w szpitalu dwa razy w ciągu miesiąca jest takim już przypadkiem. Dla mnie? Jest, ale lekarzem nie jestem. Wiem natomiast, ze do szpitali szły pisma od Ordo Iuris, które informowały, że jeżeli będą lekarze reagować i terminować płód wówczas będą pisane pozwy.

SofiaPrunikos · 2022-01-27, 12:22

Cytat:

Napisane przez paziiiak

Nikt nikogo mam nadzieję, że tutaj nie zje

Zwykła polemika i zawsze staram się trzymać tego by nie wychodziły jakieś niesnaski w trakcie rozmowy ze mną. Co do samej sytuacji to jest ona inna od tego co było w przypadku Pani Izy, ale jednak skupia się na to, że lekarze są wystraszeni, bo wg. ministerstwa to powinna być indywidualna decyzja lekarza co dalej robić jak wygląda sytuacja w przypadku ciąży bliźniaczej, gdy jeden płód obumiera. Tylko gdy drugi płód również podczas pomocy obumrze to oni są pociągani do odpowiedzialności. Coś tu śmierdzi. Czy było zagrożenie życia matki? Jestem ciekawa czy pojawienie się w szpitalu dwa razy w ciągu miesiąca jest takim już przypadkiem. Dla mnie? Jest, ale lekarzem nie jestem. Wiem natomiast, ze do szpitali szły pisma od Ordo Iuris, które informowały, że jeżeli będą lekarze reagować i terminować płód wówczas będą pisane pozwy.

Ale są specjaliści, lekarze, którzy pisza o tym, że w przypadku obumarcia jednego płodu, nie dokonuje się jego usunięcia, tylko walczy o zycie drugiego blizniaka. Czasami się to nie udaje, niestety, takie jest życie. Więc nie wiem co ma tutaj wspólnego jakąkolwiek aborcja? Jak jeden płód obumarl, więc próbowano drugiego ratować, ale się nie udało? I dokonano, zgodnie z wytycznymi, indukcji farmakologicznej i mechanicznej, która po prostu może trwać so kilku dni?

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

paziiiak · 2022-01-27, 12:26

Ja się zgadzam, natomiast do 2020 roku można było jeden z płodów obumartych jeszcze terminować by pomóc rozwijać się drugiemu płodowi. Znowu - indywidualne podeście, ale była możliwość medyczna do pomocy w takim przypadku. Tutaj jest akurat chaos wykładniczy, bo nie ma jasności w interpretacji prawa jak radzić sobie w takiej sytuacji. Nie bez powodu były wysyłane przez posłów zapytania w tej sprawie do ministerstwa zdrowia i prokuratora generalnego.

Alekto123 · 2022-01-27, 12:38

Cytat:

Napisane przez SofiaPrunikos

Ale są specjaliści, lekarze, którzy pisza o tym, że w przypadku obumarcia jednego płodu, nie dokonuje się jego usunięcia, tylko walczy o zycie drugiego blizniaka. Czasami się to nie udaje, niestety, takie jest życie. Więc nie wiem co ma tutaj wspólnego jakąkolwiek aborcja? Jak jeden płód obumarl, więc próbowano drugiego ratować, ale się nie udało? I dokonano, zgodnie z wytycznymi, indukcji farmakologicznej i mechanicznej, która po prostu może trwać so kilku dni?

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Mnie interesuje jedno takie same są te wytyczne, żeby ratować tego drugiego bliźniaka, w przypadku, gdy jeden obumiera i u kobiety nic się nie dzieje i takie same są wytyczne jak jeden obumiera, a kobieta przychodzi do szpitala z silnymi bólami brzucha i wymiotami? Czy są jakieś różne wytyczne w takich przypadkach jak nic się nie dzieje i jak coś się dzieje?

SofiaPrunikos · 2022-01-27, 12:45

Ale ty piszesz o całkiem innej rzeczy - jeżeli jeden z płodów ma wadę letalna i zagraża drugiemu - czy można dokonać na nim aborcji (zastrzyk z chlorku potasu) - czyli płód jeszcze żyje, ale zagraża drugiemu blizniakowi/matce. Po takiej sytuacji nadal nie dokonywało się usunięcia martwego płodu z macicy, albo bardzo rzadko takie sytuacje występowały (wszystko zależy jaka to ciąża, jednokosmowkowa, dwukosmowkowa etc.)

Przypadek Agnieszki jest całkiem inny! U niej doszło do obumarcia jednego plodu samoistnego, nie ma tutaj nic ma temat dokonania aborcji czy terminacji selektywnej!

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 13:45 ---------- Poprzedni post napisano o 13:41 ----------

Cytat:

Napisane przez Alekto123

Mnie interesuje jedno takie same są te wytyczne, żeby ratować tego drugiego bliźniaka, w przypadku, gdy jeden obumiera i u kobiety nic się nie dzieje i takie same są wytyczne jak jeden obumiera, a kobieta przychodzi do szpitala z silnymi bólami brzucha i wymiotami? Czy są jakieś różne wytyczne w takich przypadkach jak nic się nie dzieje i jak coś się dzieje?

Tego nie wiemy, bo nie wiemy jaka była sytuacja w przypadku drugiego trafienia do szpitala - czy już było wiadomo, że doszło do obumarcia drugiego płodu, czy nie, czy wymioty i bóle brzucha były wywołane obumarciem, zakażeniem, czymś innym? Jak tylko dowiedziano się o obumarcia drugiego płodu, zadecydowano o indukcji farmakologicznej (mówimy tutaj o 1 trymestrze, gdzie tak się właśnie robi) I czekano na poronienie..

Każda ciąża bliźniacza jest ciąża wysokiego ryzyka. Czasami nie udaje się uratować żadnego dziecka, czasami sie udaje. Niestety, kobiety, nie tylko w Polsce, czasami umierają.

Najwazniejsze to teraz dowiedzieć się, czy jest czyjakolwiek wina czy to po prostu tragiczny przypadek...

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

paziiiak · 2022-01-27, 13:01

"Przerwanie ciąży jest obecnie dopuszczalne wyłącznie w sytuacji, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety ciężarnej, lub kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego".

"Jak tłumaczy komitet, w tej definicji nie zawiera się sytuacja, gdy ciąża, a właściwie stan jednego płodu w ciąży bliźniaczej, jest zagrożeniem dla innego płodu."

"Zabiegi aborcji selektywnej w przypadku ciąży mnogiej, zwłaszcza w drugim trymestrze ciąży i występowania wad płodu, wymagają wprawy i doświadczenia. Ginekolodzy i ginekolożki powinni się tego uczyć w ramach praktyki lekarskiej. W Polsce z powodu restrykcyjnego prawa antyaborcyjnego szansa na zdobycie takiej umiejętności jest mała, a to wpływa na bezpieczeństwo pacjentek"

Źródło: Ofeminin: "Śmierć Agnieszki z Częstochowy. Czy możliwa była aborcja płodu?"

Dla mnie to brzmi jak maniana prawna, która skazuje kobietę na łaskę i nie łaskę jej wytrzymałości i zdrowia.

SofiaPrunikos · 2022-01-27, 13:07

Cytat:

Napisane przez paziiiak

"Przerwanie ciąży jest obecnie dopuszczalne wyłącznie w sytuacji, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety ciężarnej, lub kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego".

"Jak tłumaczy komitet, w tej definicji nie zawiera się sytuacja, gdy ciąża, a właściwie stan jednego płodu w ciąży bliźniaczej, jest zagrożeniem dla innego płodu."

"Zabiegi aborcji selektywnej w przypadku ciąży mnogiej, zwłaszcza w drugim trymestrze ciąży i występowania wad płodu, wymagają wprawy i doświadczenia. Ginekolodzy i ginekolożki powinni się tego uczyć w ramach praktyki lekarskiej. W Polsce z powodu restrykcyjnego prawa antyaborcyjnego szansa na zdobycie takiej umiejętności jest mała, a to wpływa na bezpieczeństwo pacjentek"

Źródło: Ofeminin: "Śmierć Agnieszki z Częstochowy. Czy możliwa była aborcja płodu?"

Dla mnie to brzmi jak maniana prawna, która skazuje kobietę na łaskę i nie łaskę jej wytrzymałości i zdrowia.

Oczywiście, że to maniana, bo nasze prawo aborcyjne to taka kaszana, że szkoda o tym ponownie dyskutować.

W tym przypadku nie było mowy o aborcji, czy terminacji selektywnej bo płód sam obumarł - to się zdarza. Standardem jest nieusuwanie obumarłego płodu z macicy, póki nie zagraża kobiecie i drugiemu plodowi - płód obumarły nie gnije i sam w sobie nie doprowadzi do zakażenia, bo jest jałowy. (Polecam na ten temat post u @doctorashtanga)

Pozniej doszło do obumarcia drugiego płodu- to też się zdarza, wcale nie musi mieć to związku z występowaniem martwego płodu w macicy.

Dlatego ja pisze - dokladnie nie wiemy, co się stało. Nie wiemy, co się działo przez 3 tygodnie po usunięciu płodów z macicy u pacjentki. Dlatego trzeba czekać na informacje, bo bez tego to są tylko i wyłącznie domysły.

Wysłane z mojego SM-F711B przy użyciu Tapatalka

Pani_Robot · 2022-01-27, 13:15

Oczywiście, że martwy płód z ciąży bliźniaczej się usuwa. Nie wiem skąd masz informacje, że kobieta ma go nosić i cacy. Trzy już zmarły z powodu noszenia martwego płodu i niby takie są procedury w ginekologii, a nie było ich przed wyrokiem TK? Wielu medyków wypowiedziało się na ten temat po nagłośnieniu sytuacji i nie czytałam ani jednej opinii broniącej szpital.

paziiiak · 2022-01-27, 13:17

"Nazywamy to redukcją ciąży wielopłodowej. Czasem ten zabieg wykonywany jest po to, aby zwiększyć szansę na przeżycie jednego z płodów lub zmniejszyć ryzyko przedwczesnego porodu. W krajach jak np. Wielka Brytania czy Norwegia możliwa jest aborcja jednego z płodów w ciąży mnogiej bez wskazań medycznych."

Teraz w sumie pytanie - czy w czasie gdy kobieta pojawiła się za pierwszym razem w szpitalu z objawami takie jakie opisała jej siostra, czyli bóli brzucha i wymiotów powinni zdecydować się na głębsze badania i ewentualną aborcję selektywną jeżeli były przesłanki, a nie ją odesłać z hasłem typu, ze ciąża bliźniacza ma prawo boleć. Najbardziej ten moment mnie zastanawia. Zwłaszcza, ze jeszcze bezczelnie ktoś z pracowników szpitala rzucił, że pewnie Pani Agnieszka najadła się surowego mięsa... Wat? o.O

No zobaczymy co wyjdzie dalej, ale dla mnie dalej ta sprawa śmierdzi, ale cóż.... Czekamy, zobaczymy, niech spoczywa w pokoju.

Ten kraj mnie przeraża.

2022-01-27, 10:54	#3318
paziiiak Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-01 Lokalizacja: Ulnowo Wiadomości: 169	Dot.: Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - luźne wnioski, część 3. Ale ta wartość 66.50mg/l. była 31.12.2021, czyli w dniu gdy były płody usuwane z niej. Teraz pytanie czy realnie spadało czy nie, bo wgląd do papierów rodzina uzyskała dopiero w drugim szpitalu, a nie tam gdzie były usuwane płody. Sama siostra zmarłej u siebie pisała na facebooku, że posiada: " Niestety dziś, 25.01.2022r otrzymaliśmy w godzinach popołudniowych telefon, że Agnieszka pomimo prób ratunku zmarła w Blachowni. Jesteśmy zdruzgotani a ból jaki nam towarzyszy jest nie do opisania. Bardzo prosimy o pomoc. Dysponujemy niezbitymi dowodami na popełnione przestępstwo jak i próby utajenia przyczyn stanu zdrowia Agnieszki a także podawanie przez personel szpitala fałszywych informacji co do okoliczności śmierci bliźniąt." __________________ Doświadczenie młodości jest cenniejsze niż srebro... Edytowane przez paziiiak Czas edycji: 2022-01-27 o 11:04

2022-01-27, 11:12	#3320
paziiiak Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-01 Lokalizacja: Ulnowo Wiadomości: 169	Dot.: Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - luźne wnioski, część 3. W oświadczeniu siostry z wczoraj mówiła ona o konferencji, która będzie miała miejsce nie prędzej niż w poniedziałek, ale mimo wszystko wątpię, że wyjawi wszystko, bo jednak to musi pierw iść do notariusza by zabezpieczyć dowody. Kolejna sprawa, ze w zarządzie szpitala siedzi żona jednego z polityków, więc może być ciężko. __________________ Doświadczenie młodości jest cenniejsze niż srebro...

2022-01-27, 12:19	#3322
paziiiak Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-01 Lokalizacja: Ulnowo Wiadomości: 169	Dot.: Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - luźne wnioski, część 3. Nikt nikogo mam nadzieję, że tutaj nie zje Zwykła polemika i zawsze staram się trzymać tego by nie wychodziły jakieś niesnaski w trakcie rozmowy ze mną. Co do samej sytuacji to jest ona inna od tego co było w przypadku Pani Izy, ale jednak skupia się na to, że lekarze są wystraszeni, bo wg. ministerstwa to powinna być indywidualna decyzja lekarza co dalej robić jak wygląda sytuacja w przypadku ciąży bliźniaczej, gdy jeden płód obumiera. Tylko gdy drugi płód również podczas pomocy obumrze to oni są pociągani do odpowiedzialności. Coś tu śmierdzi. Czy było zagrożenie życia matki? Jestem ciekawa czy pojawienie się w szpitalu dwa razy w ciągu miesiąca jest takim już przypadkiem. Dla mnie? Jest, ale lekarzem nie jestem. Wiem natomiast, ze do szpitali szły pisma od Ordo Iuris, które informowały, że jeżeli będą lekarze reagować i terminować płód wówczas będą pisane pozwy. __________________ Doświadczenie młodości jest cenniejsze niż srebro...

2022-01-27, 12:26	#3324
paziiiak Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-01 Lokalizacja: Ulnowo Wiadomości: 169	Dot.: Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - luźne wnioski, część 3. Ja się zgadzam, natomiast do 2020 roku można było jeden z płodów obumartych jeszcze terminować by pomóc rozwijać się drugiemu płodowi. Znowu - indywidualne podeście, ale była możliwość medyczna do pomocy w takim przypadku. Tutaj jest akurat chaos wykładniczy, bo nie ma jasności w interpretacji prawa jak radzić sobie w takiej sytuacji. Nie bez powodu były wysyłane przez posłów zapytania w tej sprawie do ministerstwa zdrowia i prokuratora generalnego. __________________ Doświadczenie młodości jest cenniejsze niż srebro...

2022-01-27, 13:01	#3327
paziiiak Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-01 Lokalizacja: Ulnowo Wiadomości: 169	Dot.: Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - luźne wnioski, część 3. "Przerwanie ciąży jest obecnie dopuszczalne wyłącznie w sytuacji, gdy ciąża zagraża życiu lub zdrowiu kobiety ciężarnej, lub kiedy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego". "Jak tłumaczy komitet, w tej definicji nie zawiera się sytuacja, gdy ciąża, a właściwie stan jednego płodu w ciąży bliźniaczej, jest zagrożeniem dla innego płodu." "Zabiegi aborcji selektywnej w przypadku ciąży mnogiej, zwłaszcza w drugim trymestrze ciąży i występowania wad płodu, wymagają wprawy i doświadczenia. Ginekolodzy i ginekolożki powinni się tego uczyć w ramach praktyki lekarskiej. W Polsce z powodu restrykcyjnego prawa antyaborcyjnego szansa na zdobycie takiej umiejętności jest mała, a to wpływa na bezpieczeństwo pacjentek" Źródło: Ofeminin: "Śmierć Agnieszki z Częstochowy. Czy możliwa była aborcja płodu?" Dla mnie to brzmi jak maniana prawna, która skazuje kobietę na łaskę i nie łaskę jej wytrzymałości i zdrowia. __________________ Doświadczenie młodości jest cenniejsze niż srebro...

2022-01-27, 13:15	#3329
Pani_Robot Śnięta Mucha Zarejestrowany: 2018-07 Lokalizacja: Z dziury Wiadomości: 10 795	Dot.: Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - luźne wnioski, część 3. Oczywiście, że martwy płód z ciąży bliźniaczej się usuwa. Nie wiem skąd masz informacje, że kobieta ma go nosić i cacy. Trzy już zmarły z powodu noszenia martwego płodu i niby takie są procedury w ginekologii, a nie było ich przed wyrokiem TK? Wielu medyków wypowiedziało się na ten temat po nagłośnieniu sytuacji i nie czytałam ani jednej opinii broniącej szpital. __________________ Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about Be kind. Always Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26) Wyzwanie Filmowe 5 / 100 100 książek w 2023 92 / 55

2022-01-27, 13:17	#3330
paziiiak Raczkowanie Zarejestrowany: 2022-01 Lokalizacja: Ulnowo Wiadomości: 169	Dot.: Aktualne wydarzenia w kraju i na świecie - luźne wnioski, część 3. "Nazywamy to redukcją ciąży wielopłodowej. Czasem ten zabieg wykonywany jest po to, aby zwiększyć szansę na przeżycie jednego z płodów lub zmniejszyć ryzyko przedwczesnego porodu. W krajach jak np. Wielka Brytania czy Norwegia możliwa jest aborcja jednego z płodów w ciąży mnogiej bez wskazań medycznych." Teraz w sumie pytanie - czy w czasie gdy kobieta pojawiła się za pierwszym razem w szpitalu z objawami takie jakie opisała jej siostra, czyli bóli brzucha i wymiotów powinni zdecydować się na głębsze badania i ewentualną aborcję selektywną jeżeli były przesłanki, a nie ją odesłać z hasłem typu, ze ciąża bliźniacza ma prawo boleć. Najbardziej ten moment mnie zastanawia. Zwłaszcza, ze jeszcze bezczelnie ktoś z pracowników szpitala rzucił, że pewnie Pani Agnieszka najadła się surowego mięsa... Wat? o.O No zobaczymy co wyjdzie dalej, ale dla mnie dalej ta sprawa śmierdzi, ale cóż.... Czekamy, zobaczymy, niech spoczywa w pokoju. Ten kraj mnie przeraża. __________________ Doświadczenie młodości jest cenniejsze niż srebro...

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)