Koronawirus z Chin i inne epidemie + ot, część 14

[Limonka2738]

Napisane przez robcia

Tymczasem ja mam zawalone spojówki i leje mi sie woda z nosa z powodu alergii ,klienci patrza na mnie jak na samo zło . I co ja mam zrobic ? 3 tygodnie bo tyle trwa kwitnienie mam nie pracować ,kazdemu mam tłumaczyć? Biore leki ale jestem bardzo śpiaca po nich wiec tez z umiarem. Dalismy sie zwariować przez tego coronawitusa, cale zycie mam alergie a dopoero od zeszlego roku takie świrowanie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I jakoś przed wojną na Ukrainie ludzie umierali na ulicach na covida, a od 24 lutego po napływie masy niezaszczepionych ludzi, żyjących w warunkach idealnych do rozprzestrzeniania wirusa już nie umierają.

Czary.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lasagna_ze_szpinakiem]

Napisane przez Limonka2738

I jakoś przed wojną na Ukrainie ludzie umierali na ulicach na covida, a od 24 lutego po napływie masy niezaszczepionych ludzi, żyjących w warunkach idealnych do rozprzestrzeniania wirusa już nie umierają.

Czary.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

cuda panie, cuda
Jak widać są problemy ważne i ważniejsze 🥱

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Daisy0514]

Robcia doskonale wiem, że sporo ludzi ma alergię teraz, ale koleżanka z pracy nie ma na 100 procent alergii tylko jakąś infekcję. Stąd moje wkurzenie.

[robcia]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89230417]Ja kiedys tez mialam ten problem, ale odkrylam dla siebie desloratadyne, po nich nie jestem spiaca (to co innego niz loratadyna). Ale to lek na recepte wiec trzeba isc do lekarza po nie.[/QUOTE]Brałam ,bez różnicy dla mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez Limonka2738

I jakoś przed wojną na Ukrainie ludzie umierali na ulicach na covida, a od 24 lutego po napływie masy niezaszczepionych ludzi, żyjących w warunkach idealnych do rozprzestrzeniania wirusa już nie umierają.

Czary.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Niee, po prostu trzeba zrobic miejsce na ospe malpia. Juz nas strasza.

[emiliais]

No właśnie, covid miał nas powybijać po zalewie Ukraińców, i nic.

Co do niekorzystania z L4 to jeszcze musi się trochę zmienić w mentalności ludzkiej, bo nadal pokutuje przekonanie, że jak ktoś pracuje na chorobowym to jest zaangażowany, a jak ktoś chodzi na L4 to podejrzane... I serio wcale nie spotykam się z taką mentalnością tylko w januszexach, ale nawet w normalnych firmach, a jedna szanująca się firma nawet całkiem oficjalnie, zupełnie nie rozumiejąc że coś źle robią, chwaliła publicznie pracowniczkę, która tyra dalej będąc w wieku emerytalnym i nawet ze szpitala pracuje. I się bronili, że nikt jej nie zmusza. Ale jeśli pracodawca publicznie chwali taką osobę, to co inni pracownicy mają sobie pomyśleć? "Też muszę pracować ze szpitala, bo inaczej nie będę zaangażowany."

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez niemanicka

Ja mialam korone w zeszłym tygodniu, po 3 szczepieniach (ostatnie w styczniu br). Od razu zostałam w domu (mialam gorączkę), test zrobiłam dopiero na następny dzien, gdybym przyszła do pracy to raczej wszystkich bym juz zaraziła. Nadmienię ze służba zdrowia nie wykonuje juz testów, mozna je robic tylko na własna rękę. Jak wrocilam zdrowa do pracy zastała mnie koleżanka, cała zasmarkana…. W pracy tylko ja chodze na l4 (raz-dwa razy w roku), reszta przyłazi, pandemia niczego nie nauczyła.

Niekoniecznie. Ja normalnie chodziłam do pracy, dopiero trzeciego dnia zrobiłam test, wszyscy już zaczęli planować pracę jakby miał nastąpić pomór wśród personelu - nikt nie zachorował. Mąż też się nie zaraził.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Ja niestety w maju chodziłam do pracy z bolącym gardłem i ogromną chrypką, z katarem. Brałam dużo leków i tez na zatoki Sinupret bo miałam strasznie zatkane. Powinnam iść na L4 ale szefowa na urlopie, inny pracownik poszedł na chorobowe i nie za bardzo miałby kto przychodzić lub może jedna osoba ciągle ale przy takiej ilości klientów nie dałaby rady. Inna osobę mamy też na zlecenie i ona nie zawsze może. Myślę że trzeba tu pogadać z szefowa u mnie ze naprawdę niech przekona osoby wyżej że ta 6 osoba w zespole razem ze mną i nią jest potrzebna zwłaszcza w takich przypadkach. No a oszczędzają na pracownikach w firmie. Ja chodziłam do pracy i mimo tego jakoś wyzdrowiałam ale bałam się jak to będzie. Kaszel miałam też straszny duszacy. Brałam dobry syrop i dzięki temu w miarę szybko była poprawa ale nameczylam się i tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:38 ----------

Napisane przez emiliais

No właśnie, covid miał nas powybijać po zalewie Ukraińców, i nic.

Co do niekorzystania z L4 to jeszcze musi się trochę zmienić w mentalności ludzkiej, bo nadal pokutuje przekonanie, że jak ktoś pracuje na chorobowym to jest zaangażowany, a jak ktoś chodzi na L4 to podejrzane... I serio wcale nie spotykam się z taką mentalnością tylko w januszexach, ale nawet w normalnych firmach, a jedna szanująca się firma nawet całkiem oficjalnie, zupełnie nie rozumiejąc że coś źle robią, chwaliła publicznie pracowniczkę, która tyra dalej będąc w wieku emerytalnym i nawet ze szpitala pracuje. I się bronili, że nikt jej nie zmusza. Ale jeśli pracodawca publicznie chwali taką osobę, to co inni pracownicy mają sobie pomyśleć? "Też muszę pracować ze szpitala, bo inaczej nie będę zaangażowany."

Zgadzam się. Chociaż u nas to poszedł na L4 pracownik na okresie próbnym. Wtedy to faktycznie niezbyt fajnie. Chyba że pokazalny się jako dobry pracownik to ok. Każdy może zachorować. No ale niestety u niego to kiepsko, bo i mimo wielorazowego tłumaczenia nie ogarnia większości rzeczy, mało się stara, wszystko trzeba pokazać mu samej. Nie ma u niego chęci. A z wizytą u lekarza mimo złego samopoczucia też zwlekał. Zresztą sam powiedział że w byłej pracy brał zwolnienia mimo że nie był chory. Dlatego sam naraza się na brak zaufania z naszej strony że może tu robi tak samo i że może nie chcieć mu się pracować. No ale ogólnie poza takimi przypadkami to każdemu może się zdarzyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Napisane przez Monia284

Ja niestety w maju chodziłam do pracy z bolącym gardłem i ogromną chrypką, z katarem. Brałam dużo leków i tez na zatoki Sinupret bo miałam strasznie zatkane. Powinnam iść na L4 ale szefowa na urlopie, inny pracownik poszedł na chorobowe i nie za bardzo miałby kto przychodzić lub może jedna osoba ciągle ale przy takiej ilości klientów nie dałaby rady. Inna osobę mamy też na zlecenie i ona nie zawsze może. Myślę że trzeba tu pogadać z szefowa u mnie ze naprawdę niech przekona osoby wyżej że ta 6 osoba w zespole razem ze mną i nią jest potrzebna zwłaszcza w takich przypadkach. No a oszczędzają na pracownikach w firmie. Ja chodziłam do pracy i mimo tego jakoś wyzdrowiałam ale bałam się jak to będzie. Kaszel miałam też straszny duszacy. Brałam dobry syrop i dzięki temu w miarę szybko była poprawa ale nameczylam się i tak.

Czyli szefowa na urlopie moze byc i nie interesuje jej ze nie ma kto pracowac, ale ty na L4 isc nie mozesz? Co cie obchodzi kto bedzie stal w sklepie? Jak jestes chora to jestes chora.

[Monia284]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89230730]Czyli szefowa na urlopie moze byc i nie interesuje jej ze nie ma kto pracowac, ale ty na L4 isc nie mozesz? Co cie obchodzi kto bedzie stal w sklepie? Jak jestes chora to jestes chora.[/QUOTE]Interesuje i chyba by wrocila w skrajnej sytuacji, ale ogólnie urlop w maju zawsze był dla niej ważny bo nie chodzi jej wtedy tylko o odpoczynek ale ma wtedy na swojej działce też różne rzeczy do załatwienia i może to załatwiać właśnie wtedy. Jakby ten chłopak nie poszedł na L4 to raczej ja bym poszła. Nie mieliby łatwo bo chłopak pracuje 3 miesiące niecałe, dziewczyny trochę dłużej ale jednak ciężko czasem wszystko samym by im było ogarnąć np przez tydzień ale nie byłoby wyjścia. Jak poszedł na L4 to przemęczyłam się. Chociaż wiem ze nie powinno tak być. Dlatego tu będzie rozmowa o tym że powinna być osoba więcej. No bo na pewno nie raz też będzie sytuacja że ktoś urlop a ktoś chory albo dwie osoby chore a sklep musi przez te 11 godzin być otwarty. No a nie chodzi też o to żeby inni przychodzili non stop beż odpoczynku (bo z tym to by się w sumie mogło wiazac). A jedna osoba więcej zdecydowanie by się przydała ogólnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez Monia284

Interesuje i chyba by wrocila w skrajnej sytuacji, ale ogólnie urlop w maju zawsze był dla niej ważny bo nie chodzi jej wtedy tylko o odpoczynek ale ma wtedy na swojej działce też różne rzeczy do załatwienia i może to załatwiać właśnie wtedy. Jakby ten chłopak nie poszedł na L4 to raczej ja bym poszła. Nie mieliby łatwo bo chłopak pracuje 3 miesiące niecałe, dziewczyny trochę dłużej ale jednak ciężko czasem wszystko samym by im było ogarnąć np przez tydzień ale nie byłoby wyjścia. Jak poszedł na L4 to przemęczyłam się. Chociaż wiem ze nie powinno tak być. Dlatego tu będzie rozmowa o tym że powinna być osoba więcej. No bo na pewno nie raz też będzie sytuacja że ktoś urlop a ktoś chory albo dwie osoby chore a sklep musi przez te 11 godzin być otwarty. No a nie chodzi też o to żeby inni przychodzili non stop beż odpoczynku (bo z tym to by się w sumie mogło wiazac). A jedna osoba więcej zdecydowanie by się przydała ogólnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie obraź się Moniu, ale w tym wątku powiewa tu trochę hipokryzją z Twojej strony. Wiele razy mówiłaś o L4 że ludzie powinni na nie chodzić, że nie powinno się chorym przychodzić a jak przychodzi co do czego to chora chodzisz do pracy bo ciągle coś się nie tak dzieje.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Napisane przez kasiunia788742

Nie obraź się Moniu, ale w tym wątku powiewa tu trochę hipokryzją z Twojej strony. Wiele razy mówiłaś o L4 że ludzie powinni na nie chodzić, że nie powinno się chorym przychodzić a jak przychodzi co do czego to chora chodzisz do pracy bo ciągle coś się nie tak dzieje.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Tak pisałam że powinni bo powinni. Może hipokryzja przepraszam. Dlatego musimy pracownicy z szefowa o tym pogadać bo przecież to nie nasza wina jak ktoś zachoruje. A ja byłam naprawdę w trudnej sytuacji. W sumie powinnam olać to i wziąć L4. Szefowa pewnie musiałaby wrócić. Tylko ja jestem taka ze myślę o innych (może wręcz za bardzo bo tu powinnam myśleć o sobie a nie o innych) I myślałam o tym że jak wezmę L4 i Szefowa nie będzie mogła wrócić to wtedy dziewczyna zostanie praktycznie sama bo druga nie zawsze może przyjść. A to duży problem być samej na zmianie 11-12 godzin, nie mieć kiedy zjeść bo ciągle są klienci. Bez dnia wolnego tak naprawdę. Tylko ja musze bardziej zacząć myśleć o sobie bo niektórzy mogą wykorzystywać moja dobroć i że ja się poświęcam. Wiem że to brzmi jak hipokryxja z mojej strony wiem ze to źle, ale właśnie dlatego musimy pogadać z szefowa żeby coś tu zmienić. Tak żeby nie było problemu jak ktoś bierze L4. Bo to kwestia ilości zatrudnionych osób w tym przypadku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Daisy0514]

A nie myślałaś, że chodząc do pracy chora możesz innych zarażać?

[Monia284]

Napisane przez Daisy0514

A nie myślałaś, że chodząc do pracy chora możesz innych zarażać?

Oczywiście że myślałam. Bałam się też czy sama się wyleczę. Jakoś się udało ale obym nie miała powikłań. Głupio mi że tak wyszło tym bardziej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[SteveS]

To dopiero januszyzm - uważać, że osobie na umowie próbnej nie należy się L4, gdy jest chora, bo "jak to wygląda". No cóż, jakby była chora i poszła na L4.

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez niemanicka

Ja mialam korone w zeszłym tygodniu, po 3 szczepieniach (ostatnie w styczniu br). Od razu zostałam w domu (mialam gorączkę), test zrobiłam dopiero na następny dzien, gdybym przyszła do pracy to raczej wszystkich bym juz zaraziła. Nadmienię ze służba zdrowia nie wykonuje juz testów, mozna je robic tylko na własna rękę. Jak wrocilam zdrowa do pracy zastała mnie koleżanka, cała zasmarkana…. W pracy tylko ja chodze na l4 (raz-dwa razy w roku), reszta przyłazi, pandemia niczego nie nauczyła.

Dla mnie katar, to żadna choroba i też nie mam zamiaru chodzić wtedy na L4.
Na szczęście covid się skończył i nikt już nie świruje z tym.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

Napisane przez SteveS

To dopiero januszyzm - uważać, że osobie na umowie próbnej nie należy się L4, gdy jest chora, bo "jak to wygląda". No cóż, jakby była chora i poszła na L4.

Należy się ale jakby dobrze pracował to inaczej A jak pracuje kiepsko, nie stara się to wszystko daje słaby obraz. W czasie gdy jest zdrowy i jest na okresie próbnym powinien się wykazać. Tylko o to mi chodzi. Jemu trzeba tysiac razy mówić żeby coś zrobił niestety. Do tego wszystko zapomina. Z 2 miesiące miałam cierpliwość i dokładnie tłumaczyłam ale wiesz. No i co masz myśleć o jego L4 jak wziął dwa w krótkim czasie do tego sam mówił że w poprzedniej pracy brał mimo że był zdrowy? Raczej tym pokazuje swoje podejście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;89230994]Dla mnie katar, to żadna choroba i też nie mam zamiaru chodzić wtedy na L4.
Na szczęście covid się skończył i nikt już nie świruje z tym.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Choć czasem katar potrafi rozłożyć na łopatki

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez kasiunia788742

Choć czasem katar potrafi rozłożyć na łopatki

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Można złapać na przykład takiego wirusa który powoduje że praktycznie co chwilę trzeba czyścić nos (w sensie co 2-3 minuty) oraz powoduje serie kichania nie do powstrzymania.
Raz miałam taki katar - masakra (w domu oczywiście zostałam).
Zaraziłam się od osoby na przystanku autobusowym - miała takie serie kichania, że pomyślałam, że to niemożliwe, nigdy wcześniej tak nie miałam.
Stałam z 3 metry od tej osoby, tyłem do niej.
Po dwóch dniach miałam dokładnie takie same intensywne serie kichania (nie była to alergia).

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Mi bardzo rzadko zdarza się choroba, której objawem jest tylko katar, przy którym po lekach da się w miarę normalnie funkcjonować. Miałam taki właśnie przy ostatnim covidzie, moje podejrzenia wzbudził tylko paskudnie obłożony język. A tak to zazwyczaj katar, ból głowy, gardła, mięśni, kaszel, często ból brzucha, światłowstręt i ból oczu. Wtedy mogę sobie leki wsadzić w skarpetę z takim samym efektem jak przy zażyciu doustnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez kasiunia788742

Choć czasem katar potrafi rozłożyć na łopatki

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

To prawda. Ja jak mam katar to właśnie przy okazji bardzo mocno zapchany nos. Sudafed w miarę pomaga ale też nie idealnie. Ciężko się oddycha. Do tego ten kaszel co miałam w pracy i chrypa tak że ledwo mówiłam (do klientów szczerze też mało mówiłam bo głos mi się męczył i ledwo go wydobywałem przez chrypę i mówienie wzmagało kaszel).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

[1=72f264f1cd165e2b94e3888 8adc60ec5afe5a0b8_658382a 5e67ad;89231015]Można złapać na przykład takiego wirusa który powoduje że praktycznie co chwilę trzeba czyścić nos (w sensie co 2-3 minuty) oraz powoduje serie kichania nie do powstrzymania.

Raz miałam taki katar - masakra (w domu oczywiście zostałam).

Zaraziłam się od osoby na przystanku autobusowym - miała takie serie kichania, że pomyślałam, że to niemożliwe, nigdy wcześniej tak nie miałam.

Stałam z 3 metry od tej osoby, tyłem do niej.

Po dwóch dniach miałam dokładnie takie same intensywne serie kichania (nie była to alergia).[/QUOTE]No ja miałam taki katar, że nie nadążałam czyścic nosa - okropny był. Później jak robił się gesciejszy to się dusilam bo ani tego odkrztusić ani wysmarkać...

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[SteveS]

Napisane przez Monia284

Należy się ale jakby dobrze pracował to inaczej A jak pracuje kiepsko, nie stara się to wszystko daje słaby obraz. W czasie gdy jest zdrowy i jest na okresie próbnym powinien się wykazać. Tylko o to mi chodzi. Jemu trzeba tysiac razy mówić żeby coś zrobił niestety. Do tego wszystko zapomina. Z 2 miesiące miałam cierpliwość i dokładnie tłumaczyłam ale wiesz. No i co masz myśleć o jego L4 jak wziął dwa w krótkim czasie do tego sam mówił że w poprzedniej pracy brał mimo że był zdrowy? Raczej tym pokazuje swoje podejście

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Od tego jest okres próbny - żeby stwierdzić, czy ktos się nadaje. Nawet dwutygodniowe L4 nie jest w stanie na to wpłynąć.

[Monia284]

Napisane przez SteveS

Od tego jest okres próbny - żeby stwierdzić, czy ktos się nadaje. Nawet dwutygodniowe L4 nie jest w stanie na to wpłynąć.

Wiem. No niezbyt się nadaje. Wczoraj była rozmowa z nim. Znowu wziął L4 bo już wie że nie będzie miał przedłużonej umowy. Chodzi sobie jak chce po prostu. Jeszcze kłócił się że chciałby urlop na żądanie za dzień gdzie ani nie miał chorobowego ani nic a nie przyszedł a nie poinformował szefowej. Bez informacji do szefowej to jaki urlop na żądanie. Ma nieusprawiedliwiona nieobecność wtedy. Kombinował też z urlopem do końca umowy na okres próbny. Młody chłopak tłumaczyłam mu wiele razy różne rzeczy ale niestety jak na razie postępuje kiepsko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;89231027]Mi bardzo rzadko zdarza się choroba, której objawem jest tylko katar, przy którym po lekach da się w miarę normalnie funkcjonować. Miałam taki właśnie przy ostatnim covidzie, moje podejrzenia wzbudził tylko paskudnie obłożony język. A tak to zazwyczaj katar, ból głowy, gardła, mięśni, kaszel, często ból brzucha, światłowstręt i ból oczu. Wtedy mogę sobie leki wsadzić w skarpetę z takim samym efektem jak przy zażyciu doustnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
o kurczaki, wspólczuję. Wiekszość znanych mi dorosłych osób - w tym ja- przeziębienie przechodzi tak raczej lekko, troche je podrapie w gardle pól dnia, katar i lekki kaszel. Można sobie pracować niemal 'spokojnie', tylko nos trzeba wysmarkiwać częściej.
Mój TZ to nawet kaszlu nie ma (a pracując w aptece styka się z zarazkami non stop, nie wiem- może sie przez to 'uodpornił'?), po załadowaniu sobie fervexu 'zawalenie nosa' przechodzi mu w dobę- dwie, ja sobie zwykle tydzień pokasłuje i smarkam 4-5 dni, żadnych gorączek itp.
Covid mi sie objawiał głownie mocnym i długim bólem głowy i, bólem mięśni i mocniejszym osłabieniem, no nietypowe to było.

[4d032753774d1a68efa6ccfc57dfedd4115cfe72_6584d22253d76]

Chyba czas na nowy watek.
W Niemczech wlasnie ustalili, ze osoby chore na malpia ospe maja sie udac na 21 dni izolacji.
W Belgii tez cos podobnego wprowadzili.

[kasiunia788742]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89231749]Chyba czas na nowy watek.

W Niemczech wlasnie ustalili, ze osoby chore na malpia ospe maja sie udac na 21 dni izolacji.

W Belgii tez cos podobnego wprowadzili.[/QUOTE]Wchodzimy na kolejne pole absurdu?

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[_Bumblebee_]

Wojna się już chyba znudziła...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

[1=4d032753774d1a68efa6ccf c57dfedd4115cfe72_6584d22 253d76;89230363]Tak, mam nawet znajoma, ktora ma chore nerki i jezdzi na dializy, nawet ona przechodzi delikatnie. Na szczescie.
Tymczasem niemiecki minister zdrowia zakupil szczepionek na jesien za 830 milionow euro. Podczas gdy te szczepionki ktore juz byly kupione na ten rok sa masowo niszczone, bo skonczyl im sie termin waznosci.
Masakra.[/QUOTE]




A ktoś kojarzy jak się skończyła nasza polska akcja z wymówieniem umów na zakup zakontrktowanych szczepionek?
Udało nam się?

[robcia]

Malpia ospa , wedlug WHO przenosi sie głównie drogą płciową , biora sie za seks workerow ?
Nie wierze juz doslownie w ani jedno slowo a to cale towarzystwo z WHO ktos powinien pogonic

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz